- W empik go
Dekalog sukcesu - ebook
Dekalog sukcesu - ebook
Ta broszura powstała z potrzeby chwili. Po to, by samemu sobie uświadomić, co jest w życiu najważniejsze; co było i jest najważniejsze w relacjach z innymi ludźmi; co przynosiło największe efekty w rozwoju biznesu. Warto wziąć sobie do serca to, co jest napisane w tej książce. Zdecydowanie lepiej uczyć się na błędach innych. Dzięki temu można mieć lepsze życie i skrócić drogę do upragnionego celu.
Kategoria: | Administracja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-465-2 |
Rozmiar pliku: | 752 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kiedy byłem dzieckiem, myślałem, że pojęcie sukces jest tożsame z dużymi zasobami finansowymi. Wraz z dojrzewaniem i dorastaniem moje skojarzenia ze słowem _sukces_ zmieniały się.
Teraz myślę, że w życiu prawdziwym sukcesem jest stworzenie swojego wymarzonego życia opartego na solidnych fundamentach. Te solidne fundamenty to wartości, których człowiek się trzyma.
Ogromne pieniądze, wspaniały związek, prawdziwi przyjaciele to efekt trzymania się swoich wartości.
Doszedłem do wniosku, że codzienne realizowanie swoich wartości oraz dążenie do bycia lepszą wersją siebie to odzwierciedlenie słowa _sukces_.
Po zapoznaniu się z treścią publikacji stwierdzam, że Bogusław bardzo trafnie i głęboko przedstawił swoje kluczowe wartości, których się w życiu trzyma albo stara się trzymać (każdemu zdarzy się popełnić błąd).
Uważam, że _Dekalog sukcesu_ to zbiór najważniejszych wartości człowieka szczęśliwego oraz wskazówek, jak się ich trzymać w trudniejszych momentach życia.
Wojciech Graczyk
Prezes firmy
KORYCKI & GRACZYK
CONSULTING GROUPUczciwość
Uczciwość — wobec siebie i innych. Myślę, że uczciwość wobec siebie jest ważniejsza niż uczciwość wobec innych. Dlaczego? Jeśli będziesz oszukiwał innych, to nikt nie będzie Ci ufał ani z Tobą (współ)pracował. Jak będziesz oszukiwał sam siebie, to dojdziesz do wniosku, że zostało Ci tylko pójść poszukać wysokiej gałęzi albo głębokiej wody, bo nie będziesz mógł spojrzeć w lustro. To równia pochyła. Skąd to wiem? Bo sam taki byłem. Jak wspomnę sobie tamte czasy, to mnie trzęsie ze złości. W pewnym momencie życia miałem chwilę słabości, po tym jak sobie pomyślałem do czego prowadzi mnie moje ego. Stojąc na balkonie szóstego piętra, wychylając się mocno przez poręcz i oceniając, jak daleko jest do ziemi, zastanawiałem się, co ze mnie zostanie, tam na dole… Oszukiwałem sam siebie (i innych) przez wiele lat. Oszukiwałem innych, mówiąc co innego, i robiąc co innego. Uważałem, że wiem lepiej, jak powinny wyglądać sprawy. Mówiłem to, co ludzie chcieli usłyszeć, a robiłem czasami zupełnie co innego i później zastanawiałem się, co jest nie tak z moim życiem. Najgorsze jednak było to, że oszukiwałem sam siebie, próbując sobie wmówić, że jak będę robił to, co robię i tak, jak robiłem do tej pory, to coś się w moim życiu zmieni. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to definicja szaleństwa, czyli: „Robienie tego samego przez całe życie i oczekiwanie innych rezultatów”.