Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Detektywi z podstawówki. Tajemnica trenera Bombki - ebook

Data wydania:
25 października 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Detektywi z podstawówki. Tajemnica trenera Bombki - ebook

W podstawówce trwają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia.

Kasia i Karol zostali wybrani do udekorowania szkolnej choinki.

Woźna Drucik przynosi im piękne, unikatowe ozdoby choinkowe, z których mogą skorzystać.

W pewnej chwili Karol przez przypadek rozbija złoty szpic.

Ku zaskoczeniu dzieci, z jego środka wypada zwinięta w rulon wiadomość.

Ktoś napisał, że w tym roku choinki nie będzie!

Gdy na drugi dzień, choinka faktycznie znika, detektywi rozpoczynają kolejne śledztwo.

Ich uwagę przykuwa trener Bombka.  Jego charakter pisma jest podobny do tego z wiadomości...

Czy to jedna wystarczy, żeby rzucić na niego oskarżenia?

Wydaje się, że trener ma jakiś sekret.

Detektywi zrobią wszystko, żeby dotrzeć do prawdy.

Alicja Sinicka kolejny raz zabiera nas do szkolnych ław i świata, w którym każdy zadaje się mieć jakieś tajemnice.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-83292-93-9
Rozmiar pliku: 3,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

– Naj­pierw łań­cu­chy, a do­piero póź­niej bombki – po­wie­działa Ka­sia, trzy­ma­jąc w rę­kach duży kar­ton ze zło­tymi ozdo­bami cho­in­ko­wymi.

– Mó­wię ci, że na od­wrót, naj­pierw bombki, łań­cu­chy idą na sam ko­niec – prze­ko­ny­wa­łem.

Kłó­ci­li­śmy się już do­brą mi­nutę, sto­jąc pod wielką cho­inką, która ozda­biała hol na­szej szkoły. Co prawda na ra­zie była owi­nięta je­dy­nie ko­lo­ro­wymi świa­teł­kami, ale i tak pre­zen­to­wała się już bar­dzo do­brze.

Na­sza nowa wy­cho­waw­czyni, pani Wrona, po­pro­siła nas, że­by­śmy ozdo­bili drzewko. Od prze­szło trzech mie­sięcy cho­dzi­li­śmy już do czwar­tej klasy, a tra­dy­cja gło­siła, że to czwarte klasy de­ko­rują szkolną cho­inkę. Wy­ty­po­wano dwie osoby z czwar­tej A, czyli nas, i dwie z czwar­tej B, czyli Jacka i Ada­sia. Adaś miał krót­kie, ja­sne włosy, które stały mu sztywno nad czo­łem. Kie­dyś za­py­ta­łem go, czy mo­de­luje je ja­koś pa­stą albo że­lem, ale od­po­wie­dział, że nie. Po­noć jego tato ma ta­kie same.

– Ka­rol ma ra­cję, naj­pierw bombki, a do­piero póź­niej łań­cu­chy – wtrą­cił Ja­cek, pa­trząc na Ka­się tak, jakby ją za coś prze­pra­szał.

– Niech wam bę­dzie – od­po­wie­działa w końcu ko­le­żanka i na znak pro­te­stu po­ło­żyła kar­ton z ozdo­bami cho­in­ko­wymi na zie­mię.

Na­szym sło­wom to­wa­rzy­szył de­li­katny po­głos, bo było już po dzwonku i zo­sta­li­śmy w holu sami. Pani Wrona po­wie­działa, że mamy całą drugą lek­cję na to, żeby ubrać cho­inkę. Za­równo w na­szej kla­sie, jak i w czwar­tej B była wtedy go­dzina wy­cho­waw­cza.

– Jak wam idzie? – roz­legł się z od­dali za­chryp­nięty, ko­biecy głos.

Po chwili do­łą­czyła do nas woźna Dru­cik, nio­sąc pod pa­chą me­ta­lową dra­binę, która nie była zbyt duża, miała może ze dwa me­try, pod­czas gdy cho­inka mie­rzyła ja­kieś trzy.

– To który wcho­dzi na górę i na­kłada szpic? – za­py­tała, roz­sta­wia­jąc dra­binę tuż przy cho­ince.

– Ja chcę wejść! – pierw­sza zgło­siła się Ka­sia.

– O, nie za­uwa­ży­łam cię – zdzi­wiła się woźna.

Fak­tycz­nie, Ka­sia za­raz po tym, gdy odło­żyła pu­dełko, zro­biła krok do tyłu i sta­nęła za buj­nymi ga­łę­ziami cho­inki. Trudno było ją doj­rzeć.

Co prawda cho­inka była sztuczna, ale mu­sia­łem się jej do­brze przyj­rzeć, żeby to za­uwa­żyć. Dy­rek­tor Bę­be­nek za­mó­wił ją po­noć parę lat temu w bar­dzo do­brej fir­mie, która szczy­ciła się tym, że pro­du­kuje cho­inki „jak żywe”. Nie wiem, ile kosz­to­wała, ale kiedy woźna za­py­tała o to dzi­siaj rano dy­rek­tora, wes­tchnął tylko ciężko i mach­nął ręką, jakby ta kwota nie chciała mu przejść przez gar­dło.

Cho­inka miała mięk­kie igiełki, które co prawda były zie­lone, ale jak spoj­rzało się na nie pod świa­tło, to wy­da­wały się nie­bie­skie. Ga­łę­zie drzewka ła­two się wy­gi­nały, co po­ma­gało nam le­piej roz­ło­żyć świa­tełka.

– Ty je­steś tro­chę za ni­ska, nie się­gniesz. – Woźna po­dra­pała się po si­wych wło­sach, mie­rząc wzro­kiem Ka­się. – Może ty, Ka­rol?

– Jak trzeba, to wejdę – od­po­wie­dzia­łem.

Dra­bina wy­glą­dała na so­lidną, po roz­sta­wie­niu przy­po­mi­nała kształ­tem li­terę A. Woźna po­wie­działa, że­bym naj­pierw wdra­pał się po schod­kach, po­tem dała mi do ręki złoty szpic, który miał chro­po­watą bro­ka­tową po­wierzch­nię. We­pchną­łem go na czu­bek cho­inki, a po­tem stra­ci­łem rów­no­wagę i pra­wie po­le­cia­łem na cho­inkę. Pra­wie, bo woźna w ostat­niej chwili zła­pała mnie za pa­sek od spodni.

– Ka­rol! Ka­rol! – krzy­czała.

Udało mi się za­cho­wać rów­no­wagę, ale cho­inka nie­stety za bar­dzo się prze­chy­liła i upa­dła na zie­mię. Jak się oka­zało, je­den z drąż­ków sto­jaka nie był wsu­nięty do końca, a pod wpły­wem mo­jego na­ci­sku cał­kiem się wy­su­nął.

Cho­inka le­żała te­raz na ziemi. Długi szpic zła­mał się na pół, bo ude­rzył o umy­walkę z wodą, która stała nie­opo­dal.

Ka­sia pa­trzyła na prze­wró­cone drzewko z dłońmi przy­ło­żo­nymi do po­licz­ków, a Ja­cek z Ada­siem śmiali się pod no­sem.

– Ach, do­brze, że jesz­cze nie­ubrana – po­wie­działa woźna – wtedy mie­li­by­śmy do­piero dużo sprzą­ta­nia.

– A mamy za­pa­sowy szpic? – za­py­tała Ka­sia.

– Nie­stety, trzeba bę­dzie ku­pić nowy. A ten po­noć ozda­biał szkolne cho­inki od lat – stwier­dziła woźna, pod­pie­ra­jąc się dłońmi w pa­sie i pa­trząc na stłu­czoną ozdobę.

– W tym szpicu jest ja­kaś kartka! – po­wie­dział na­gle Adaś i pod­biegł do czubka cho­inki.

– Jaka kartka? – zdzi­wił się Ja­cek.

– Jest zwi­nięta, nie­duża – od­parł Adaś, pró­bu­jąc wy­cią­gnąć ją ze szpica.

– Po­cze­kaj, bo się ska­le­czysz! – Woźna po­de­szła do niego. – Daj mi to, pro­szę. – Wy­cią­gnęła dłoń.

Chło­pak prze­ka­zał jej górną część szpica, z któ­rej w isto­cie wy­sta­wał nie­wielki ru­lon pa­pieru.

Woźna roz­wi­nęła kartkę i pa­trzyła na nią chwilę. Chyba było tam coś na­pi­sane.

– Ja ro­zu­miem list w bu­telce, ale list w szpicu? – mruk­nęła pod no­sem,

– Co tam jest na­pi­sane? – za­py­tała Ka­sia, pa­trząc z za­cie­ka­wie­niem na woźną.

– To ja­kiś żart, ab­so­lut­nie go nie ro­zu­miem. – Woźna po­dra­pała się po gło­wie.

– Pro­szę nam po­wie­dzieć, co tam jest na­pi­sane – na­ci­skała Ka­sia.

Bar­dzo ją to za­in­te­re­so­wało. Skła­mał­bym, gdy­bym po­wie­dział, że sam nie by­łem cie­kaw. List po­zo­sta­wiony w szpicu. To brzmiało in­try­gu­jąco. Ja­cek z Ada­siem też prze­stali się już śmiać i wy­cze­ku­jąco pa­trzyli na woźną.

Woźna na­brała po­wie­trza, a po­tem po­wie­działa:

– Ktoś na­pi­sał: „W tym roku cho­inki nie bę­dzie”.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: