- W empik go
Diamentowe pole - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
25 stycznia 2022
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Diamentowe pole - ebook
Opowieść o odwadze, marzeniach i pokonywaniu barier. Bohater dzięki umiejętnemu myśleniu i posiadanej zdolności dostrzegania głębszych wartości przeobraża posiadany grunt w źródło dochodów i z biegiem lat osiąga niezależność finansową.
Kategoria: | Obyczajowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65848-19-2 |
Rozmiar pliku: | 136 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1
Krople rosy mieniły się w promieniach wschodzącego słońca niczym tysiące diamentów. W oddali roztaczał się przepiękny krajobraz, czyniąc rozległy teren niezwykle atrakcyjnym. W istocie było to pastwisko – najwyżej położone i najmniej urodzajne. Jednak ze względu na poranny pejzaż właściciel cenił je najbardziej ze wszystkich pastwisk, które posiadał.
Bruno siedział na kamieniu i karmił zmysły wspaniałym widokiem. Przychodził tutaj niemal każdego dnia. Kiedy nie było rosy, przechadzał się swobodnie jak król, choć szaty, które miał na sobie, nie wskazywały, by był zamożnym człowiekiem. Ziemia pod jego stopami była zwykłym pastwiskiem. Lecz on potrafił dostrzec to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Gdy schodził z ulubionego pastwiska, powracając myślami do codziennych spraw, usłyszał w pobliżu dziwne odgłosy. Zatrzymał się i wytężył słuch. Po chwili był już pewien, że ktoś płakał, skryty za krzakami. Podszedł bliżej, rozsunął gałęzie i wnet ujrzał małego, skulonego chłopca.
– Czemu płaczesz? – Bruno spytał, pochylając się nad chłopcem.
Malec otarł łzy i niepewnym głosem odrzekł:
– Bo jestem sam.
– A twoi rodzice?
– Nie mam rodziców.
– Gdzie mieszkasz? – dopytywał Bruno.
– Nigdzie – odpowiedział chłopiec i ponownie zaniósł się płaczem.
Bruno westchnął głęboko, po czym zadał kolejne pytanie:
– Jak masz na imię?
– Ivo – wyrzekł chłopiec, głośno pochlipując.
– Posłuchaj mnie, Ivo. Nie mogę pozwolić, byś siedział w tych krzakach i płakał. W mojej chacie jest dosyć miejsca. Starczy dla nas dwóch.
Krople rosy mieniły się w promieniach wschodzącego słońca niczym tysiące diamentów. W oddali roztaczał się przepiękny krajobraz, czyniąc rozległy teren niezwykle atrakcyjnym. W istocie było to pastwisko – najwyżej położone i najmniej urodzajne. Jednak ze względu na poranny pejzaż właściciel cenił je najbardziej ze wszystkich pastwisk, które posiadał.
Bruno siedział na kamieniu i karmił zmysły wspaniałym widokiem. Przychodził tutaj niemal każdego dnia. Kiedy nie było rosy, przechadzał się swobodnie jak król, choć szaty, które miał na sobie, nie wskazywały, by był zamożnym człowiekiem. Ziemia pod jego stopami była zwykłym pastwiskiem. Lecz on potrafił dostrzec to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Gdy schodził z ulubionego pastwiska, powracając myślami do codziennych spraw, usłyszał w pobliżu dziwne odgłosy. Zatrzymał się i wytężył słuch. Po chwili był już pewien, że ktoś płakał, skryty za krzakami. Podszedł bliżej, rozsunął gałęzie i wnet ujrzał małego, skulonego chłopca.
– Czemu płaczesz? – Bruno spytał, pochylając się nad chłopcem.
Malec otarł łzy i niepewnym głosem odrzekł:
– Bo jestem sam.
– A twoi rodzice?
– Nie mam rodziców.
– Gdzie mieszkasz? – dopytywał Bruno.
– Nigdzie – odpowiedział chłopiec i ponownie zaniósł się płaczem.
Bruno westchnął głęboko, po czym zadał kolejne pytanie:
– Jak masz na imię?
– Ivo – wyrzekł chłopiec, głośno pochlipując.
– Posłuchaj mnie, Ivo. Nie mogę pozwolić, byś siedział w tych krzakach i płakał. W mojej chacie jest dosyć miejsca. Starczy dla nas dwóch.
więcej..