- W empik go
Diana. Królowa ludzkich serc - ebook
Diana. Królowa ludzkich serc - ebook
Odcinek „Królowa ludzkich serc” opowiada dalsze losy Diany, która nie potrafi odnaleźć się jako członkini monarszej dynastii. Kim tak naprawdę jest księżna, skoro nie czuje powołania, aby reprezentować królewską rodzinę?
W serii „Brytyjska rodzina królewska” zabieramy Was w podróż przez ostatnie 100 lat historii. To 10 odcinków, w których odkrywamy skandale i tajemnice członków najsławniejszej familii na świecie.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-91-8054-562-4 |
Rozmiar pliku: | 521 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Patrzy w słońce i mruga oczami, a potem wstaje i skacze na główkę do wody.
Chwilę później od trampoliny odbija się ciemnowłosy, opalony mężczyzna. Ląduje z pluskiem obok kobiety w lazurowym morzu. Śmieją się.
Jest sierpień 1997 roku, a trzydziestosześcioletnia Diana znajduje się na jachcie na Morzu Śródziemnym u południowych wybrzeży Francji. Mężczyzną, który podaje jej teraz ręcznik na pokładzie statku, jest czterdziestotrzyletni Dodi al-Fayed. To producent filmowy, syn multimiliardera, znany także trochę jako celebryta, który kręci się wśród sławnych ludzi i umawia na randki między innymi z Julią Roberts i Winoną Ryder.
Teraz spotyka się z Dianą. Byłą przyszłą królową Anglii.
***
Czytasz serię „Brytyjska rodzina królewska”. Przybliża ona sylwetki członków rodziny, która od 1917 roku należy do dynastii Windsorów. Udamy się w podróż przez ostatnie stulecie, podczas której spędzimy czas między innymi z księżną Dianą, księciem Harrym i księżną Meghan, królową Elżbietą oraz pozostałymi członkami tej rozległej i fascynującej rodziny.
Czytasz część trzecią. Jeśli nie czytałeś poprzednich, proponujemy rozpocząć od części _Nieoczekiwana królowa_, który dotyczy Elżbiety.
W trzeciej części skupiamy się na opuszczeniu monarchii przez Dianę. Część nosi tytuł _Królowa ludzkich serc_.
***
Zostawiliśmy Dianę dziesięć lat temu.
Młoda dziewczyna poznaje wtedy księcia Karola. Zakochuje się w nim i w swoim marzeniu o wspólnym życiu, a zanim się obejrzy, Karol jej się oświadcza.
Lecz już w chwili, kiedy biorą ślub, jest przekonana, że jego serce należy do innej kobiety.
Teraz – ponad dziesięć lat później – monarchia zwraca Dianie wolność.
Po raz pierwszy od czasu, kiedy miała dwadzieścia lat, stoi na własnych nogach: lecz kim jest teraz, skoro już nie księżną i przyszłą królową brytyjskiego narodu?
Wkrótce się tego dowiemy.
Okaże się, że wolność nie leczy wszystkich ran i że dręczące Dianę uczucia paranoi, izolacji i strachu nie mieszkają tylko w królewskich komnatach, jak mogło się jej przez jakiś czas wydawać. Mieszkają w niej samej i podążają za nią, dokądkolwiek się uda.
Los podsłuchuje; słyszał jej strach i teraz to, czego obawia się najbardziej, urzeczywistnia się w tragicznym wypadku.
Jednak zanim zajdziemy tak daleko – i zanim znowu spotkamy Dianę na jachcie na wodach południowej Francji – cofnijmy się o krok w przeszłość.
***
Jest 15 września 1984 roku. Diana uśmiecha się do aparatów fotograficznych, a słońce późnego lata oświetla jej twarz. Ma ciepłe policzki, czerwony żakiet w kolorze skrzynki pocztowej i pasującą do niego wstążkę w kołnierzu białej koszuli. Oświetla ją flesz za fleszem. Wygląda na speszoną i zawstydzoną. Jakby soczewki aparatów fotograficznych odbierały jej po kawałku energii z każdym pstrykniętym zdjęciem.
Stoi przed szpitalem St Mary’s Hospital w centrum Londynu. U boku ma księcia Karola, a kilka metrów dalej za barierkami odgradzającymi wiwatują i machają rękami setki Brytyjczyków.
Diana spogląda na swoje ręce i uśmiecha się. Powód tego uśmiechu trzyma czule w ramionach.
Karol macha do zgromadzonych tłumów i mówi do Diany kilka słów, których z powodu wrzawy nie słyszy nikt oprócz niej. Z ruchu jej warg widać, że odpowiada zwięźle. Kilka minut później pomiędzy nich a wiwatujący tłum wjeżdża granatowy samochód. Wsiadają do niego.
***
Minęły trzy lata od chwili, kiedy Diana kroczyła po kościelnej posadzce katedry św. Pawła z utkwionymi w sobie milionami oczu. Przy ołtarzu stała jej sympatia z nastoletnich lat, książę Karol. Wzięli ślub i minęły dwa lata od narodzin ich pierwszego syna, dziedzica tronu księcia Williama.
Diana pogrążyła się wtedy we wszechogarniającej depresji poporodowej. Przezwyciężenie choroby zajęło jej całe miesiące – i była to ciężka praca. I chociaż tym razem okres połogu przebiegnie nieco lżej, już teraz – zaledwie kilka godzin po przyjściu na świat młodszego brata Williama, księcia Harry’ego – stanie się jasne, że dla przyszłej królowej nic nie będzie proste.
Wyobraź sobie Dianę siedzącą samotnie na skraju łóżka w spartańsko urządzonej sali szpitalnej, przepełnioną uczuciem szczęścia, które rozchodzi się od jej piersi, docierając do każdej komórki ciała.
Ma tutaj tylko najbardziej podstawowe przedmioty: stolik, fotel, a tuż przy łóżku – dostawne łóżeczko. Miękki kocyk otula jej nowo narodzonego syna. Przepełniają ją ciepłe uczucia. Jakby jasne i łagodne kolory w pomieszczeniu otulały jej mięśnie i dawały jej ciału spokój, za którym tęskniła. Ktoś postawił na stoliku bukiet kwiatów. Nie wie kto. Kiedy, tak jak teraz, drzwi na szpitalny korytarz są zamknięte, pokój jest pogrążony w ciszy. Diana oddycha swobodnie i głęboko. Jest wyczerpana.
Ze swojego miejsca może bez wysiłku sięgnąć do łóżeczka. Nowo narodzony książę Harry śpi spokojnie. Obserwuje drobne ruchy na jego twarzy, a w jej wnętrzu buzują hormony. Nie może wyjść z podziwu, jak doskonałym małym człowiekiem jest jej syn.
Ostrożnie gładzi jego drobniutką rączkę i po raz kolejny przelicza paluszki, odgarniając na bok jego jasne, pomarańczowe anielskie włosy. Chwilę późnej ona sama także zapada w sen.