Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Dieta keto - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
15 lutego 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dieta keto - ebook

Dieta ketogeniczna polega na ograniczeniu spożycia węglowodanów –produktów mącznych i zawierających cukier – na korzyść tłuszczów zwierzęcych i roślinnych, obecnych przede wszystkim w mięsie, serach i olejach. Pozwala na skuteczne spalanie tkanki tłuszczowej i sprawia, że organizm nie doświadcza spadków energii spowodowanych wahaniami glukozy. Umiejętnie stosowana sprzyja redukcji zbędnych kilogramów, utrzymaniu zgrabnej sylwetki i dodaje witalności.

Ewelina Podrez-Siama od 5 lat stosuje dietę ketogeniczną, dzięki czemu poskromiła insulinooporność i straciła już 17 kilogramów! Na co dzień jest przedsiębiorcą i marketerem, a prywatnie miłośniczką psów, entuzjastką domowego ogrodnictwa i fanką seriali. Od początku przygody z ketozą prezentuje swoje starannie dopracowane przepisy na blogu ms-fox.pl.

W niniejszej książce dzieli się z Czytelnikami swoim doświadczeniem i radzi, jak stawiać pierwsze kroki w ketogenicznym stylu żywienia. Podaje sprawdzone receptury na pełne warzyw i zdrowych tłuszczów potrawy, z których można ułożyć całodzienne menu.

Spis treści

Słowo od Autorki

Poznajmy się

Dieta ketogeniczna od A do Z

Krótka historia diety ketogenicznej

Na czym polega fenomen diety ketogenicznej?

Piramida żywienia w diecie ketogenicznej

Dieta ketogeniczna krok po kroku

Okres adaptacji

Ketoza

Inne warianty diety

Gotowanie czas zacząć

Czytaj etykiety!

Lista zakupów

Kilka słów o przyprawach

Zamienniki cukru – o poliolach i stewii

PRZEPISY

ŚNIADANIA

Bulletproof Coffee – kawa kuloodporna

Na słono

Omlet na słono

English breakfast

Szakszuka

Zapiekana feta z pomidorami

Grillowane halloumi z salsą pomidorową

Zapiekane parówki

Jajecznica na maśle z twarożkiem z warzywami

Jajecznica we włoskim stylu

Cloud bread

Chleb ziarnisty

Pasta jajeczna

Pasta z makreli i twarogu „Awanturka”

Pasta z tuńczyka

Zapiekane awokado

Na słodko

Omlet z owocami

Musli low carb

Naleśniki ketogeniczne

Domowa nutella bez cukru

Placuszki serowe

Pancakes kokosowe z sosem czekoladowo-cynamonowym

OBIADY I KOLACJE

Mięsa

Kieszonki schabowe z mozzarellą i suszonymi pomidorami

Stek z antrykotu

Długo pieczona karkówka

Golonka pieczona w kapuście kiszonej

Ketogeniczny kotlet schabowy

Pieczony marynowany kurczak

Pałki kurczaka w papryce i pomidorach koktajlowych

Burger wołowy

Szarpana wieprzowina

Souvlaki

Ryby

Łosoś po grecku

Łosoś pieczony ze szpinakiem

Pieczony halibut z pomidorami

Dorsz w sosie śmietanowo-cytrynowym

Zupy

Zupa ogórkowa na żeberku

Rosół kolagenowy

Kwaśnica ze skwarkami

Sosy i „makarony”

Tagliatelle à la carbonara z makaronem z cukinii

Spaghetti bolognese z makaronem z mozzarelli

Polędwiczki wieprzowe w sosie z mascarpone

Sałatki

Sałatka à la Cezar

Gyros

Sałatka caprese

Sałatka z burratą i awokado

Sałatka grecka horiatiki

Sałatka brokułowa z jajkiem, kurczakiem i pestkami dyni

Rozmaitości

Frittata z cukinią i wędzonym serem

Zapiekanka kalafiorowa z mięsem mielonym

Moussaka

Placki z cukinii z twarogiem

Smażony ser

Pizza na spodzie z kalafiora

Pizza serowa z salami

DODATKI

Sosy

Sos koktajlowy

Domowy majonez

Sos tatarski

Sos musztardowo-koperkowy

Sos czosnkowy

Sos grzybowy z mascarpone (na ciepło)

Masło z czosnkiem i koperkiem

Surówki

Tzatziki

Mizeria

Ogórki małosolne/kiszone

Coleslaw

Surówka ze świeżych warzyw

Surówka z ogórków kiszonych, pomidora i papryki

Fasolka szparagowa z zasmażką

Ryż z kalafiora

Purée z kalafiora

Gotowany kalafior z zasmażką

Makaron z dyni – spaghetti squash

Przekąski

BLT Rolls

Krakersy serowe

Koreczki

Deska serów i wędlin

Smalec z boczkiem i cebulką

Mozzarella sticks

Szparagi grillowane w boczku

DESERY I KETOSŁODYCZE

Ciasta i ciasteczka

Sernik wiedeński

Tort „Pavlova”

Tort „Wuzetka”

Brownie

Tarta z owocami

Amaretti

Ciasteczka chałwowe

Ciasteczka orzechowe

Kokosanki

Musy, kremy i lody

Krem straciatella z musem z malin

Mus czekoladowy z jeżynami

Pudding czekoladowo–kokosowy

Lody waniliowe

Sorbet truskawkowy

Często zadawane pytania

Wartościowe źródła i bibliografia

Podziękowania

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8151-252-7
Rozmiar pliku: 14 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

Słowo od Autorki

Poznajmy się

Dieta ketogeniczna od A do Z

Krótka historia diety ketogenicznej

Na czym polega fenomen diety ketogenicznej?

Piramida żywienia w diecie ketogenicznej

Dieta ketogeniczna krok po kroku

Okres adaptacji

Ketoza

Inne warianty diety

Gotowanie czas zacząć

Czytaj etykiety!

Lista zakupów

Kilka słów o przyprawach

Zamienniki cukru – o poliolach i stewii

PRZEPISY

Śniadania

Bulletproof Coffee – kawa kuloodporna

Na słono

Omlet na słono

English breakfast

Szakszuka

Zapiekana feta z pomidorami

Grillowane halloumi z salsą pomidorową

Zapiekane parówki

Jajecznica na maśle z twarożkiem z warzywami

Jajecznica we włoskim stylu

Cloud bread

Chleb ziarnisty

Pasta jajeczna

Pasta z makreli i twarogu „Awanturka”

Pasta z tuńczyka

Zapiekane awokado

Na słodko

Omlet z owocami

Musli low carb

Naleśniki ketogeniczne

Domowa nutella bez cukru

Placuszki serowe

Pancakes kokosowe z sosem czekoladowo-cynamonowym

Obiady i kolacje

Mięsa

Kieszonki schabowe z mozzarellą i suszonymi pomidorami

Stek z antrykotu

Długo pieczona karkówka

Golonka pieczona w kapuście kiszonej

Ketogeniczny kotlet schabowy

Pieczony marynowany kurczak

Pałki kurczaka w papryce i pomidorach koktajlowych

Burger wołowy

Szarpana wieprzowina

Souvlaki

Ryby

Łosoś po grecku

Łosoś pieczony ze szpinakiem

Pieczony halibut z pomidorami

Dorsz w sosie śmietanowo-cytrynowym

Zupy

Zupa ogórkowa na żeberku

Rosół kolagenowy

Kwaśnica ze skwarkami

Sosy i „makarony”

Tagliatelle à la carbonara z makaronem z cukinii

Spaghetti bolognese z makaronem z mozzarelli

Polędwiczki wieprzowe w sosie z mascarpone

Sałatki

Sałatka à la Cezar

Gyros

Sałatka caprese

Sałatka z burratą i awokado

Sałatka grecka horiatiki

Sałatka brokułowa z jajkiem, kurczakiem i pestkami dyni

Rozmaitości

Frittata z cukinią i wędzonym serem

Zapiekanka kalafiorowa z mięsem mielonym

Moussaka

Placki z cukinii z twarogiem

Smażony ser

Pizza na spodzie z kalafiora

Pizza serowa z salami

Dodatki

Sosy

Sos koktajlowy

Domowy majonez

Sos tatarski

Sos musztardowo-koperkowy

Sos czosnkowy

Sos grzybowy z mascarpone (na ciepło)

Masło z czosnkiem i koperkiem

Surówki

Tzatziki

Mizeria

Ogórki małosolne/kiszone

Coleslaw

Surówka ze świeżych warzyw

Surówka z ogórków kiszonych, pomidora i papryki

Fasolka szparagowa z zasmażką

Ryż z kalafiora

Purée z kalafiora

Gotowany kalafior z zasmażką

Makaron z dyni – spaghetti squash

Przekąski

BLT Rolls

Krakersy serowe

Koreczki

Deska serów i wędlin

Smalec z boczkiem i cebulką

Mozzarella sticks

Szparagi grillowane w boczku

Desery i ketosłodycze

Ciasta i ciasteczka

Sernik wiedeński

Tort „Pavlova”

Tort „Wuzetka”

Brownie

Tarta z owocami

Amaretti

Ciasteczka chałwowe

Ciasteczka orzechowe

Kokosanki

Musy, kremy i lody

Krem straciatella z musem z malin

Mus czekoladowy z jeżynami

Pudding czekoladowo–kokosowy

Lody waniliowe

Sorbet truskawkowy

Często zadawane pytania

Wartościowe źródła i bibliografia

PodziękowaniaSłowo od Autorki

Dro­gi Czy­tel­ni­ku!

Dzię­ku­ję Ci za za­kup tej książ­ki i za za­ufa­nie, któ­rym zo­sta­łam przez Cie­bie ob­da­rzo­na.

Za­cznij­my od rze­czy naj­waż­niej­szej. Nie je­stem le­ka­rzem ani die­te­ty­kiem. Ale od lat sto­su­ję die­tę ke­to­ge­nicz­ną i mogę z ca­łym prze­ko­na­niem po­wie­dzieć, że zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wa­ła ona moje ży­cie. Książ­ka po­wsta­ła na ba­zie wy­łącz­nie mo­ich do­świad­czeń i wie­dzy, któ­rą po­zy­ska­łam dla wła­sne­go użyt­ku.

Tym sa­mym moją rolą nie jest prze­ko­na­nie Cię do mo­dy­fi­ka­cji spo­so­bu ży­wie­nia – ta od­po­wie­dzial­ność spo­czy­wa na To­bie. De­cy­zję o zmia­nie po­dej­mij je­dy­nie w opar­ciu o wy­ni­ki ba­dań i po kon­sul­ta­cji z le­ka­rzem i/lub die­te­ty­kiem. Jed­no­cze­śnie do­bierz uważ­nie spe­cja­li­stę, z któ­rym bę­dziesz pra­co­wać. Po­roz­ma­wiaj z tym, któ­ry zna za­ło­że­nia die­ty ke­to­ge­nicz­nej, jej za­le­ty i wady i nie myli ke­to­zy od­żyw­czej z kwa­si­cą ke­to­no­wą, bę­dą­cą sta­nem groź­nym dla or­ga­ni­zmu.

Moją rolą i ce­lem jest na­to­miast po­ka­za­nie Ci, że die­ta ke­to­ge­nicz­na (je­śli się na nią zde­cy­du­jesz) nie musi być nud­na i cza­so­chłon­na. Tak, po­sił­ki ke­to­ge­nicz­ne mogą być cie­ka­we, ko­lo­ro­we i zróż­ni­co­wa­ne (dzię­ki cze­mu ucie­szą Two­je pod­nie­bie­nie i oko), a ich przy­go­to­wa­nie zaj­mie rap­tem 20–30 mi­nut.Poznajmy się

Je­stem Ewe­li­na. Na co dzień pro­wa­dzę wła­sny biz­nes – zaj­mu­ję się mar­ke­tin­giem in­ter­ne­to­wym, a kon­kret­niej SEO (po­zy­cjo­no­wa­niem stron w wy­szu­ki­war­ce). To de­ter­mi­nu­je sie­dzą­cy tryb ży­cia, go­dzi­ny spę­dza­ne przed kom­pu­te­rem, stres i chro­nicz­ny brak cza­su. Mimo to sta­ram się zwal­niać, wy­go­spo­da­ro­wy­wać czas na od­po­czy­nek, tre­ning i do­brą ja­ko­ścio­wo die­tę, a przez to dbać o zdro­wie moje i mo­jej ro­dzi­ny. Od pię­ciu lat je­stem na die­cie ke­to­ge­nicz­nej, a od czte­rech dzie­lę się mo­imi prze­pi­sa­mi na blo­gu . Jed­nak nie za­wsze tak było…

Cią­gle sto­so­wa­łam ja­kieś die­ty. Od kie­dy pa­mię­tam, ogra­ni­cza­łam ka­lo­rie i re­du­ko­wa­łam tłuszcz na róż­ne spo­so­by (die­ta ni­sko­tłusz­czo­wa, Du­ka­na, ko­pen­ha­ska i tym po­dob­ne). Jed­no­cze­śnie kom­pul­syw­nie za­ja­da­łam stre­sy, co do­pro­wa­dzi­ło do sko­ków wagi i in­su­li­no­opor­no­ści. In­su­li­no­opor­ność z ko­lei przy­czy­ni­ła się do ko­lej­nych pro­ble­mów zdro­wot­nych – od po­waż­niej­szych, jak co­raz więk­sza nad­wa­ga, ry­zy­ko cu­krzy­cy, przez wa­ha­nia na­stro­ju i na­pa­dy gło­du do bar­dziej pro­za­icz­nych, ta­kich jak su­chość skó­ry i ato­po­we zmia­ny skór­ne, cią­głe zmę­cze­nie i sen­ność po­mi­mo spo­rej daw­ki snu, a tak­że osła­bie­nie or­ga­ni­zmu ob­ja­wia­ją­ce się mię­dzy in­ny­mi na­wra­ca­ją­cym mi­ni­mum dwa razy w mie­sią­cu wi­ru­sem opryszcz­ki.

Otrzą­snę­łam się mniej wię­cej sześć lat temu, gdy przy oka­zji ba­dań krwi po­trzeb­nych do pra­wa jaz­dy z po­wo­du bar­dzo wy­so­kie­go cu­kru (bli­sko 120 mg/dl) do­sta­łam zgo­dę na pro­wa­dze­nie po­jaz­dów tyl­ko na czas okre­ślo­ny. Usły­sza­łam wte­dy, że je­śli te­raz (mia­łam wów­czas 27 lat) mam tak kiep­skie wy­ni­ki, to za 5–10 lat będę w za­awan­so­wa­nym sta­dium cu­krzy­cy i o pro­wa­dze­niu sa­mo­cho­du mogę za­po­mnieć.

W tym cza­sie za­ło­ży­łam fir­mę. Po­cząt­ko­wo pra­co­wa­łam w nie­zbyt zdro­wych wa­run­kach – z ka­na­py w swo­im domu. To ogra­ni­czy­ło oka­zję do ru­chu, więc waga szła w górę. Lo­dów­ka była bli­sko, stre­sów dużo (nie mia­łam do­świad­cze­nia w pro­wa­dze­niu biz­ne­su, za­tem wszyst­ko było nowe, trud­ne i nie­spo­dzie­wa­ne). I tak zna­la­złam się na rów­ni po­chy­łej.

La­tem, po bli­sko pół roku ta­kie­go try­bu ży­cia i po mo­ni­to­rin­gu sta­le ro­sną­cej wagi, w koń­cu coś we mnie pę­kło. Wte­dy tra­fi­łam do tre­ne­ra, któ­ry stop­nio­wo za­czął zmie­niać moje po­dej­ście do ży­wie­nia. Od nie­go do­wie­dzia­łam się o die­cie ke­to­ge­nicz­nej i to on skie­ro­wał mnie do die­te­tycz­ki, któ­ra po zle­ce­niu kom­ple­tu ba­dań po­mo­gła mi po­sta­wić pierw­sze kro­ki w ke­to­zie, a uwierz­cie mi – nie były one ła­twe.

Dla­cze­go? Całe swo­je ży­cie uczy­łam się, że tłuszcz jest czymś złym, a wę­glo­wo­da­ny i zbo­ża to pod­sta­wa pi­ra­mi­dy ży­wie­nio­wej. Przez wie­le lat sto­so­wa­łam dzie­siąt­ki diet, tak­że opra­co­wa­nych przez die­te­ty­ków, i każ­da z nich eli­mi­no­wa­ła tłusz­cze. I wszyst­kie koń­czy­ły się tak samo – po krót­szym lub dłuż­szym okre­sie je­dze­nia nud­nych, nie­smacz­nych dań (prze­cież to tłuszcz jest no­śni­kiem sma­ku) wra­ca­łam do nie­zdro­wych na­wy­ków, a efekt jo-jo ro­bił swo­je.

Jak się oka­zu­je, nie je­stem od­osob­nio­nym przy­pad­kiem. Tę po­wta­rzal­ność świet­nie sko­men­to­wał Jim­my Mo­ore w książ­ce Die­ta keto pod lupą, na któ­rą czę­sto po­wo­łu­ję się na blo­gu (to naj­lep­sza pu­bli­ka­cja po­pu­lar­no­nau­ko­wa o die­cie ke­to­ge­nicz­nej, jaką znam). Na­pi­sał on:

„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”.

Tak wy­glą­da­ły moje die­ty i ich efek­ty, i to wła­śnie świa­do­mość ab­sur­du sy­tu­acji w po­łą­cze­niu ze wzglę­da­mi zdro­wot­ny­mi spra­wi­ły, że po kon­sul­ta­cji z die­te­ty­kiem pod­ję­łam de­cy­zję o przej­ściu na die­tę ke­to­ge­nicz­ną.

Po po­cząt­ko­wych pe­ry­pe­tiach zwią­za­nych z wciąż za ma­łym udzia­łem tłusz­czu w die­cie („Ile tej oli­wy?! Prze­cież to da­nie do­słow­nie spły­nie tłusz­czem!”) i nie naj­lep­szej kon­dy­cji psy­chicz­nej i fi­zycz­nej, spo­wo­do­wa­nej znacz­nym ogra­ni­cze­niem wę­glo­wo­da­nów i cał­ko­wi­tym od­sta­wie­niem cu­kru, za­czę­łam ad­ap­to­wać się do sta­nu ke­to­zy od­żyw­czej.

Szyb­ko od­czu­łam pierw­sze po­zy­tyw­ne efek­ty zwią­za­ne z po­ja­wie­niem się ciał ke­to­no­wych we krwi – świet­ne sa­mo­po­czu­cie, skok ener­gii i o wie­le lep­sza kon­cen­tra­cja. Z cza­sem wa­ha­nia na­stro­jów zda­rza­ły się co­raz rza­dziej, zda­łam so­bie rów­nież spra­wę z tego, jak „przy­mglo­ny” był wcze­śniej mój umysł (co, jak te­raz już wiem, jest stan­dar­do­wym ob­ja­wem in­su­li­no­opor­no­ści).

Po wpro­wa­dze­niu die­ty ke­to­ge­nicz­nej od­czu­łam też inne ko­rzy­ści – od waż­nych dla mnie, jak utra­ta wagi, zła­go­dze­nie ob­ja­wów aler­gii, zde­cy­do­wa­nie rzad­sze na­wro­ty opryszcz­ki (w chwi­li obec­nej raz na kil­ka mie­się­cy), przez mniej­sze, ale przy­jem­ne, jak le­piej od­czu­wa­ny smak po­traw i mniej­sze za­po­trze­bo­wa­nie na sól oraz przy­pra­wy, któ­rych wcze­śniej uży­wa­łam bar­dzo dużo.

W cią­gu ostat­nich pię­ciu lat cy­klicz­nie sto­so­wa­łam die­tę ke­to­ge­nicz­ną – z chwi­lo­wy­mi prze­rwa­mi, któ­re, co waż­ne, nie do­pro­wa­dzi­ły już do wzro­stu wagi. Pod­da­wa­łam się tak­że te­stom to­le­ran­cji wę­glo­wo­da­no­wej, przez co cza­sem do­cho­dzi­ło do wy­trą­ceń z ke­to­zy. Cały czas jed­nak od­ży­wiam się ke­to­ge­nicz­nie – ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wo i wy­so­ko­tłusz­czo­wo. Dziś je­stem na sta­łe w ke­to­zie w mo­de­lu In­ter­mit­tent Fa­sting (8-go­dzin­ne okno ży­wie­nio­we, 16 go­dzin po­stu).

W mo­jej gło­wie do­ko­na­ła się re­wo­lu­cja. Zda­rzy­ło się to, co w die­cie ke­to­ge­nicz­nej naj­waż­niej­sze: od­mie­nił się mój spo­sób my­śle­nia o je­dze­niu.

Jakość i uczciwość składu potraw, które gotuję, jest teraz zupełnie inna. Tym właśnie stała się dla mnie dieta ketogeniczna: uczciwym odżywianiem organizmu, czyli wykorzystującym naturalne składniki, bez użycia półproduktów i wysokoprzetworzonych dodatków.

Z per­spek­ty­wy cza­su mogę też stwier­dzić, że do­bro­czyn­ne efek­ty ke­to­zy uła­twi­ły mi osią­ga­nie ce­lów za­rów­no pry­wat­nych, jak i biz­ne­so­wych. Brak sko­ków in­su­li­ny, spad­ków ener­ge­tycz­nych, więk­sza kon­cen­tra­cja i po pro­stu lep­szy na­strój po­mo­gły mi w za­pa­no­wa­niu nad stre­sem i ogra­ni­cze­niu kom­pul­syw­ne­go pod­ja­da­nia. Po­ziom glu­ko­zy usta­bi­li­zo­wał się, nie mam za­po­wia­da­nej cu­krzy­cy, a w okre­sach, w któ­rych z róż­nych wzglę­dów je­stem poza „keto”, gdy od­ży­wiam się ra­cjo­nal­nie, cu­kier na czczo nie prze­kra­cza nor­my. Waga rów­nież się zmie­ni­ła – łącz­nie zgu­bi­łam oko­ło 17 ki­lo­gra­mów. Jesz­cze nie je­stem w peł­ni usa­tys­fak­cjo­no­wa­na, lecz stop­nio­wo uda­je mi się osią­gać co­raz lep­sze efek­ty.

Co wię­cej, brak moż­li­wo­ści uży­cia wy­so­ko­wę­glo­wo­da­no­wych skład­ni­ków obu­dził moją kre­atyw­ność w go­to­wa­niu. Z cza­sem po­czu­łam po­trze­bę i mi­sję dzie­le­nia się wie­dzą i stwo­rzo­ny­mi prze­ze mnie prze­pi­sa­mi die­ty ke­to­ge­nicz­nej – na po­cząt­ku na blo­gu , a tak­że na jego pro­fi­lach so­cial me­dia, te­raz w książ­ce, któ­rą trzy­masz w rę­kach.

Być może je­steś w mo­men­cie, w któ­rym ja by­łam pięć lat temu. Ży­czę Ci z ca­łe­go ser­ca, by rów­nież w Two­im ży­ciu na­stą­pi­ła tak po­zy­tyw­na prze­mia­na. Po­sta­ram się po­móc Ci w czer­pa­niu ko­rzy­ści z die­ty ke­to­ge­nicz­nej.

A je­śli się­gasz po tę książ­kę wy­łącz­nie z cie­ka­wo­ści, mam na­dzie­ję, że za­in­spi­ru­ję Cię do po­lep­sze­nia ja­ko­ści swo­je­go spo­so­bu od­ży­wia­nia się – bez wzglę­du na to, czy zde­cy­du­jesz się na die­tę ke­to­ge­nicz­ną czy tyl­ko odro­bi­nę ogra­ni­czysz wę­glo­wo­da­ny na ko­rzyść tłusz­czów.

Nie­za­leż­nie jed­nak od po­wo­dów, któ­re Tobą kie­ru­ją, pro­szę Cię o nie­podej­mo­wa­nie po­chop­nych de­cy­zji bez wcze­śniej­szej kon­sul­ta­cji wy­ni­ków ba­dań ze spe­cja­li­stą, po­nie­waż – co bar­dzo waż­ne – die­ta ke­to­ge­nicz­na spraw­dzi­ła się u mnie, ale nie jest dla każ­de­go. Trze­ba mieć tego świa­do­mość.

Za­pra­szam Cię do lek­tu­ry i po­zna­nia die­ty ke­to­ge­nicz­nej.

PO­WO­DZE­NIA!Dieta ketogeniczna od A do Z

W tym roz­dzia­le po­znasz pod­sta­wo­we za­ło­że­nia die­ty ke­to­ge­nicz­nej (zwa­nej tak­że ke­to­gen­ną – oba okre­śle­nia są sto­so­wa­ne w książ­ce za­mien­nie). Po­sta­ram się moż­li­wie jak naj­prost­szym ję­zy­kiem wy­ja­śnić ci pod­sta­wy tej die­ty. Nie­wąt­pli­wie do­pro­wa­dzi to jed­nak do pew­nych uprosz­czeń. Mu­sisz mieć świa­do­mość, że to za­le­d­wie po­czą­tek two­jej edu­ka­cji – je­śli zde­cy­du­jesz się na wpro­wa­dze­nie die­ty ke­to­ge­nicz­nej, w przy­szło­ści bę­dziesz po­trze­bo­wać wie­dzy na bar­dziej za­awan­so­wa­nym po­zio­mie. W jej zdo­by­ciu po­mo­gą ci pu­bli­ka­cje po­pu­lar­no­nau­ko­we, któ­re znaj­dziesz na koń­cu książ­ki w bi­blio­gra­fii, przy­go­to­wa­ne przez spe­cja­li­stów ży­wie­nia i le­ka­rzy. Omó­wio­no w nich nie tyl­ko za­ło­że­nia die­ty ke­to­ge­nicz­nej, lecz tak­że za­cho­dzą­ce w or­ga­ni­zmie pro­ce­sy bio­che­micz­ne.

Krótka historia diety ketogenicznej

Po­cząt­ki die­ty ke­to­ge­nicz­nej się­ga­ją już cza­sów pa­le­oli­tycz­nych (stąd czę­ste po­wią­za­nie keto z die­tą pa­leo i ich licz­ne po­do­bień­stwa). Nasi przod­ko­wie pro­wa­dzi­li zbie­rac­ko-ło­wiec­ki tryb ży­cia, za­leż­ny od pór roku. W le­cie spo­ży­wa­li mię­so (naj­czę­ściej du­żych zwie­rząt i ryb) i ko­rzy­sta­li z do­bro­dziejstw na­tu­ry: do­stęp­nych owo­ców i ro­ślin. Jed­nak zimą, gdy na­tu­ra za­pa­da­ła w sen, lu­dzie pa­le­oli­tu mie­li nie­wiel­ki wy­bór i od­ży­wia­li się głów­nie tłu­stym mię­sem. Praw­do­po­dob­nie z tego wzglę­du, w wy­ni­ku ewo­lu­cji, na­sze or­ga­ni­zmy są przy­sto­so­wa­ne do ży­cia przy ogra­ni­czo­nej po­da­ży wę­glo­wo­da­nów i zdol­ne do czer­pa­nia ener­gii z tłusz­czów.

Wie­le ty­się­cy lat póź­niej po­je­dyn­czy ba­da­cze opi­sy­wa­li ko­rzy­ści z przej­ścia na die­tę, któ­rej pod­sta­wą są tłusz­cze. W 1797 roku szkoc­ki chi­rurg John Rol­lo wy­da­je No­tes of a Dia­be­tic Case oma­wia­ją­ce ko­rzyst­ny wpływ die­ty ba­zu­ją­cej na mię­sie w le­cze­niu cu­krzy­cy.

Ko­lej­nych dwie­ście lat póź­niej ke­to­za, czy­li stan osią­ga­ny pod­czas die­ty ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wej i wy­so­ko­tłusz­czo­wej, jest sto­so­wa­na lecz­ni­czo w epi­lep­sji. Do lat 80. XX wie­ku wciąż jed­nak mó­wi­my o wy­jąt­ko­wych przy­pad­kach jej sto­so­wa­nia.

Za ojca die­ty ke­to­ge­nicz­nej cza­sów współ­cze­snych moż­na uznać kar­dio­lo­ga dok­to­ra Ro­ber­ta At­kin­sa, au­to­ra wy­da­nej w 1972 roku pu­bli­ka­cji Dr At­kins’ Diet Re­vo­lu­tion. Choć ist­nie­je sze­reg róż­nic po­mię­dzy die­tą At­kin­sa (któ­rej ce­lem jest ob­ni­że­nie po­da­ży wę­glo­wo­da­nów) a ke­to­ge­nicz­ną (któ­rej ce­lem jest z ko­lei ogra­ni­cze­nie biał­ka i kon­tro­lo­wa­nie wy­so­kiej za­war­to­ści tłusz­czów, by osią­gnąć stan ke­to­zy), to wła­śnie dok­tor At­kins po­pu­la­ry­zo­wał die­tę ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wą i sta­wiał wy­raź­ną gra­ni­cę po­mię­dzy kwa­si­cą ke­to­no­wą, któ­ra jest po­wi­kła­niem cu­krzy­cy i sta­nem groź­nym dla zdro­wia, a ke­to­zą od­żyw­czą.

Rów­nież na na­szym ro­dzi­mym ryn­ku 26 lat póź­niej po­ja­wi­ła się pu­bli­ka­cja Jana Kwa­śniew­skie­go (twór­cy po­pu­lar­nej die­ty Kwa­śniew­skie­go, zwa­nej rów­nież opty­mal­ną), pro­mu­ją­ca ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wy i wy­so­ko­tłusz­czo­wy spo­sób od­ży­wia­nia się.

Dziś jest już znacz­nie wię­cej do­nie­sień o ko­rzy­ściach sto­so­wa­nia die­ty ke­to­ge­nicz­nej. Do­ty­czą one nie tyl­ko le­cze­nia pa­dacz­ki le­ko­opor­nej, cu­krzy­cy czy na­wet cho­ro­by Al­zhe­ime­ra, lecz tak­że efek­tów ży­wie­nia ke­to­ge­nicz­ne­go u osób zdro­wych.

Epi­de­mia oty­ło­ści wy­wo­ła­na mię­dzy in­ny­mi wy­so­ko­prze­two­rzo­nym je­dze­niem i ogrom­ny­mi ilo­ścia­mi spo­ży­wa­ne­go przez spo­łe­czeń­stwo cu­kru spra­wia, że za­czy­na­my szu­kać ży­wie­nio­wej al­ter­na­ty­wy…

Na czym polega fenomen diety ketogenicznej?

Die­ta ke­to­ge­nicz­na (zwa­na w skró­cie keto) jest die­tą ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wą zo­rien­to­wa­ną na czer­pa­nie ener­gii z tłusz­czów.

Aby moż­li­we było zro­zu­mie­nie, na czym po­le­ga to od­mien­ne po­dej­ście do od­ży­wia­nia, mu­si­my się do­wie­dzieć, jak or­ga­nizm czer­pie ener­gię ze skład­ni­ków od­żyw­czych.

Gdy przy­swa­ja­my po­sił­ki opar­te głów­nie na wę­glo­wo­da­nach, na­szym pa­li­wem sta­je się glu­ko­za. Za me­ta­bo­lizm glu­ko­zy i jej trans­port do róż­nych ko­mó­rek cia­ła od­po­wia­da­ją in­su­li­na (hor­mon wy­dzie­la­ny przez trzust­kę wsku­tek sko­ku po­zio­mu glu­ko­zy we krwi) oraz glu­ka­gon (hor­mon o dzia­ła­niu prze­ciw­staw­nym do in­su­li­ny, któ­re­go rola po­le­ga na za­bez­pie­cze­niu or­ga­ni­zmu przed zbyt du­ży­mi spad­ka­mi po­zio­mu glu­ko­zy we krwi).

Po zje­dze­niu wę­glo­wo­da­no­we­go po­sił­ku krew roz­pro­wa­dza glu­ko­zę do wą­tro­by i mię­śni, a je­śli jest jej na­dal zbyt dużo, zo­sta­je ona zma­ga­zy­no­wa­na w po­sta­ci trój­gli­ce­ry­dów w tkan­ce tłusz­czo­wej. Z tych trój­gli­ce­ry­dów cu­kier jest z po­wro­tem uwal­nia­ny przez glu­ka­gon, gdy po­ziom glu­ko­zy we krwi znacz­nie spa­da.

W prak­ty­ce i pew­nym uprosz­cze­niu ozna­cza to, że gro­ma­dze­nie tkan­ki tłusz­czo­wej od­by­wa się wte­dy, gdy po­ziom glu­ko­zy we krwi jest wy­so­ki, a po­zby­wa­nie się jej do­pie­ro wte­dy, gdy po­ziom cu­kru jest ni­ski. Pro­ble­my za­tem po­ja­wia­ją się, gdy po­ziom cu­kru we krwi czę­sto utrzy­mu­je się na wy­so­kim po­zio­mie: gdy or­ga­nizm jest prze­kar­mia­ny lub gdy go­spo­dar­ka cu­kro­wa jest za­bu­rzo­na (wsku­tek in­su­li­no­opor­no­ści, cu­krzy­cy typu I, II bądź in­nych cho­rób au­to­im­mu­no­lo­gicz­nych). O ile w pierw­szym przy­pad­ku, żeby stra­cić kil­ka ki­lo­gra­mów, czę­sto wy­star­czy ogra­ni­cze­nie spo­ży­wa­nych ka­lo­rii, tak w tym dru­gim spra­wa jest pro­ble­ma­tycz­na. I tu z po­mo­cą może przyjść die­ta ke­to­ge­nicz­na i osią­ga­ny dzię­ki niej stan me­ta­bo­licz­ny: ke­to­za.

Czym jest ketoza?

O stanie ketozy odżywczej w organizmie możemy mówić wtedy, gdy głównym źródłem energii stają się ciała ketonowe, powstające wskutek utlenienia kwasów tłuszczowych.

Klu­czo­wą rolę w pro­ce­sie ke­to­zy od­żyw­czej od­gry­wa wą­tro­ba, dla­te­go ja­kie­kol­wiek jej do­le­gli­wo­ści i scho­rze­nia by­wa­ją prze­ciw­wska­za­niem do sto­so­wa­nia die­ty. Gdy za­tem po­ziom glu­ko­zy we krwi jest ni­ski, a za­pa­sy gli­ko­ge­nu w wą­tro­bie wy­czer­pa­ne, or­ga­nizm zo­sta­je zmu­szo­ny do po­szu­ka­nia od­mien­nej „ścież­ki me­ta­bo­licz­nej” i za­czy­na czer­pać ener­gię z tłusz­czu. Tłuszcz ten po­bie­ra z do­star­cza­ne­go po­ży­wie­nia, a je­śli do­sta­je go za mało – to wte­dy z… tkan­ki tłusz­czo­wej. Gdy do­da­my do tego cha­rak­te­ry­stycz­ne dla ke­to­zy dłuż­sze utrzy­my­wa­nie się uczu­cia sy­to­ści oraz brak na­pa­dów gło­du (spo­wo­do­wa­nych bra­kiem sko­ków in­su­li­ny), po­zby­cie się zbęd­nych ki­lo­gra­mów czę­sto oka­zu­je się ła­twiej­sze.

Ja­kub Mau­ricz, die­te­tyk i szko­le­nio­wiec, w jed­nym z po­pu­lar­nych pro­gra­mów śnia­da­nio­wych na­zwał die­tę ke­to­ge­nicz­ną al­ter­na­tyw­nym spo­so­bem od­ży­wia­nia, sto­su­jąc przy tym ob­ra­zo­wą moim zda­niem ana­lo­gię. Po­rów­nał ludz­ki or­ga­nizm do sil­ni­ka w au­cie, któ­re może być za­si­la­ne za­rów­no ben­zy­ną (glu­ko­zą), jak i ole­jem na­pę­do­wym (cia­ła ke­to­no­we).

Któ­ry z tych mo­de­li ży­wie­nia jest zdrow­szy i bar­dziej efek­tyw­ny? W śro­do­wi­sku le­ka­rzy i die­te­ty­ków to kwe­stia spor­na, nie­mniej jed­nak co­raz wię­cej ba­dań wska­zu­je na zdro­wot­ne ko­rzy­ści sto­so­wa­nia die­ty ke­to­ge­nicz­nej.

Ze wzglę­du na brak sko­ków in­su­li­ny, dłu­go utrzy­mu­ją­ce się uczu­cie sy­to­ści oraz inne po­zy­tyw­ne ob­ja­wy ke­to­zy (jak na przy­kład brak pro­ble­mów z kon­cen­tra­cją, po­pra­wa na­stro­ju, lep­sza kon­dy­cja skó­ry i wyż­sza od­por­ność) na die­tę ke­to­ge­nicz­ną de­cy­du­ją się nie tyl­ko oso­by do­tknię­te cho­ro­ba­mi au­to­im­mu­no­lo­gicz­ny­mi, lecz rów­nież oso­by zdro­we, upra­wia­ją­ce sport, dba­ją­ce o ja­kość ży­wie­nia.

Piramida żywienia w diecie ketogenicznej

Poziom 1.

U pod­staw ke­to­ge­nicz­nej pi­ra­mi­dy ży­wie­nia leżą do­brej ja­ko­ści tłu­ste MIĘ­SO, RYBY, OLE­JE i TŁUSZ­CZE po­cho­dze­nia zwie­rzę­ce­go (na przy­kład sma­lec i ma­sło) oraz ro­ślin­ne­go (oli­wa, olej lnia­ny, ko­ko­so­wy).

Poziom 2.

Ko­lej­nym waż­nym skład­ni­kiem die­ty ka­to­ge­nicz­nej są JAJA i NA­BIAŁ (jed­nak na po­cząt­ku jej sto­so­wa­nia na­bia­łu po­win­no być mniej).

Poziom 3.

Nie­co wy­żej w pi­ra­mi­dzie znaj­du­ją się WA­RZY­WA – tych wbrew po­zo­rom w die­cie ke­to­ge­nicz­nej jest spo­ro, lecz wy­bie­ra­my te ni­sko­skro­bio­we, czy­li dużo wa­rzyw zie­lo­nych (jak sa­ła­ty, cu­ki­nia, bro­ku­ły, awo­ka­do) i w kon­tro­lo­wa­nej ilo­ści inne ni­sko­wę­glo­wo­da­no­we (na przy­kład ka­la­fior, po­mi­dor, pa­pry­ka, ba­kła­żan, ogó­rek).

Poziom 4.

Na szczy­cie pi­ra­mi­dy ży­wie­nia umiesz­czo­no ORZE­CHY i PEST­KI (mig­da­ły, sło­necz­nik, pest­ki dyni, orze­chy ma­ka­da­mia, pe­kan, wło­skie, la­sko­we itp.) oraz OWO­CE JA­GO­DO­WE (tru­skaw­ki, ma­li­ny, ja­go­dy, je­ży­ny, bo­rów­ki).

Na każdym z tych poziomów ważna jest kontrola produktów pod względem zawartości węglowodanów, tłuszczu i białka.

Produkty, których należy unikać w diecie ketogenicznej

Pieczywo

Tu trud­no o wy­jąt­ki. Ist­nie­ją pew­ne al­ter­na­ty­wy, jak chleb o ni­skim in­dek­sie gli­ke­micz­nym czy Pro­Bo­dy, jed­nak bio­rąc pod uwa­gą ich skład, ma­kro­skład­ni­ki oraz sto­pień prze­two­rze­nia, od­ra­dzam ich spo­ży­wa­nie. Po­le­cam bez­kom­pro­mi­so­we po­że­gna­nie się z pie­czy­wem, a w ra­zie ko­niecz­no­ści moż­na zjeść Clo­ud Bre­ad i spo­ra­dycz­nie (ze wzglę­du na ob­rób­kę ter­micz­ną pe­stek) – do­mo­wy chleb ziar­ni­sty.

Makarony

Za­rów­no pszen­ne, jak i peł­no­ziar­ni­ste. Al­ter­na­ty­wą mogą być ma­ka­ro­ny pro­te­ino­we czy kon­jac, w mo­jej oce­nie jed­nak… nie­smacz­ne. Po­le­cam na przy­kład przy­go­to­wa­ny w domu ma­ka­ron z moz­za­rel­li lub cu­ki­nii.

Ryż i kasze

Z za­ło­że­nia są pro­duk­ta­mi o bar­dzo wy­so­kiej za­war­to­ści wę­glo­wo­da­nów. Al­ter­na­ty­wą może być na przy­kład ryż z ka­la­fio­ra.

Cukier

Pod każ­dą po­sta­cią. W sy­tu­acjach wy­jąt­ko­wych mo­żesz przy­go­to­wać de­se­ry sło­dzo­ne po­lio­la­mi (ksy­li­tol, ery­trol) lub ste­wią bądź spo­ra­dycz­nie za­ku­pić go­to­wy ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wy ba­to­nik. Pa­mię­taj jed­nak, że idea die­ty ke­to­ge­nicz­nej spro­wa­dza się do uni­ka­nia cu­kru, w tym rów­nież słod­kie­go sma­ku i wy­so­ko­prze­two­rzo­nych pro­duk­tów.

Niskotłuszczowy nabiał

Wy­klu­cza­my na przy­kład mle­ko i jo­gurt na­tu­ral­ny, któ­re za­wie­ra­ją spo­ro lak­to­zy oraz biał­ka.

Wysokoskrobiowe warzywa

Na przy­kład ziem­nia­ki, ku­ku­ry­dza.

Warzywa strączkowe

Na przy­kład fa­so­la, groch, bób.

Wysokocukrowe owoce

Na przy­kład ba­nan, ar­buz, me­lon.

Dieta ketogeniczna krok po kroku

Die­tę ke­to­ge­nicz­ną moż­na po­dzie­lić na dwa eta­py: pierw­szy – okres ad­ap­ta­cji, pod­czas któ­re­go or­ga­nizm przy­sto­so­wu­je się do zmia­ny spo­so­bu od­ży­wia­nia. Dru­gi – etap ke­to­zy od­żyw­czej, czy­li stan, w któ­rym or­ga­nizm już efek­tyw­nie czer­pie ener­gię dzię­ki no­we­mu spo­so­bo­wi od­ży­wia­nia.

Krót­ki opis każ­de­go z tych eta­pów, a tak­że wa­rian­tów die­ty ke­to­ge­nicz­nej znaj­dziesz na ko­lej­nych stro­nach.

Okres adaptacji

Za­nim osią­gniesz stan ke­to­zy od­żyw­czej, twój or­ga­nizm musi przejść przez okres ad­ap­ta­cji. Zwy­cza­jo­wo za­kła­da się, że trwa on oko­ło 30 dni. Waż­ne jest trzy­ma­nie się po­niż­szych za­ło­żeń (zwłasz­cza w przy­pad­ku pierw­szej ad­ap­ta­cji).

- Czas trwania adaptacji: 30 dni
- Podaż węglowodanów: 20–30 g węglowodanów lub do 5% kcal z węglowodanów na dzień
- Podaż białka: 0,8–1,2 g białka na kg masy ciała dziennie, nie więcej ze względu na proces glukoneogenezy (przekształcanie nadmiaru białka w glukozę)
- Podaż tłuszczów: ok. 80% lub wynikająca z powyższych

Uwaga: Podaż poszczególnych makroskładników po adaptacji będzie się zmieniać!

Przykład

Za­łóż­my, że dzien­ne za­po­trze­bo­wa­nie ka­lo­rycz­ne da­nej oso­by wy­no­si 2000 kcal. Za­tem roz­kład sub­stan­cji od­żyw­czych po­wi­nien wy­glą­dać na­stę­pu­ją­co:

- do 30 g wę­glo­wo­da­nów, czy­li do 120 kcal – 6% dzien­ne­go za­po­trze­bo­wa­nia z wę­glo­wo­da­nów,
- do 96 g biał­ka, czy­li do 384 kcal – 19% dzien­ne­go za­po­trze­bo­wa­nia z biał­ka,
- do 167 g tłusz­czów, czy­li 1500 kcal – czy­li 75% dzien­ne­go za­po­trze­bo­wa­nia z tłusz­czów.

1 g węglowodanów to 4 kcal

1 g białka to również 4 kcal

1 g tłuszczów to 9 kcal

Oczy­wi­ście jest to uprosz­cze­nie i je­dy­nie przy­kład. Nie każ­da oso­ba bę­dzie mia­ła po­dob­ne za­po­trze­bo­wa­nie ka­lo­rycz­ne. Ja, przy moim try­bie ży­cia i in­su­li­no­opor­no­ści, na­wet przy 1800 kcal dzien­nie za­czy­nam tyć – mu­szę za­tem bar­dziej się ogra­ni­czać.

Wstęp­nie mo­żesz osza­co­wać swo­je za­po­trze­bo­wa­nie w do­stęp­nych w in­ter­ne­cie kal­ku­la­to­rach (na przy­kład bmi-on­li­ne.pl), a naj­le­piej wy­licz je do­kład­nie z die­te­ty­kiem.

Ist­nie­je rów­nież szko­ła, we­dle któ­rej w okre­sie ad­ap­ta­cji nie po­win­no się li­czyć ka­lo­rii. Cho­dzi o to, by or­ga­nizm na­uczył się no­wej ścież­ki me­ta­bo­licz­nej, a nie o schud­nię­cie. Mo­żesz zde­cy­do­wać się rów­nież na nie­ogra­ni­cza­nie ka­lo­rii, jed­nak wów­czas kon­tro­luj pro­por­cje spo­ży­wa­nych skład­ni­ków od­żyw­czych.

Ad­ap­ta­cja nie bę­dzie pro­ce­sem ła­twym i przy­jem­nym. Je­śli do tej pory two­ja die­ta opie­ra­ła się na wę­glo­wo­da­nach i nie masz do­świad­czeń z ke­to­zą, mo­żesz spo­dzie­wać się:

- osła­bie­nia or­ga­ni­zmu (trzę­są­ce się ręce, uczu­cie fi­zycz­nej sła­bo­ści),
- ob­ja­wów gry­po­wych, tak zwa­ne­go „keto flu” (bóle mię­śnio­we, bóle i za­wro­ty gło­wy),
- pro­ble­mów ze snem i kon­cen­tra­cją,
- pro­ble­mów ze stro­ny ukła­du po­kar­mo­we­go (mdło­ści, wy­mio­tów, bie­gu­nek lub za­parć, bó­lów brzu­cha).

Do­świad­czy­łam wszyst­kich tych do­le­gli­wo­ści. To cał­ko­wi­cie na­tu­ral­na re­ak­cja or­ga­ni­zmu, któ­ry musi się prze­sta­wić na nowe tory.

Jak zminimalizować trudności adaptacji?

- Pij bardzo dużo wody (minimum 3 litry dziennie).
- Suplementuj magnez, potas i sód (sód najprościej poprzez spożycie soli himalajskiej lub kłodawskiej). Ja suplementuję również witaminę D i witaminy z grupy B.
- Zadbaj o sen i związane z nim zdrowe nawyki.
- Upewnij się, czy na pewno zachowujesz prawidłowe proporcje składników odżywczych.
- Pamiętaj, że to okres przejściowy i nie poddawaj się – tylko moment keto flu jest naprawdę trudny, w moim przypadku trwał dwa–trzy dni i zaczął się mniej więcej cztery dni od momentu ograniczenia węglowodanów. Potem organizm zaczyna produkować ciała ketonowe i choć jeszcze nie umie z nich korzystać, to objawy osłabienia są już mniej uciążliwe.

W trak­cie ad­ap­ta­cji nie wszyst­kie pro­duk­ty, o któ­rych mowa w książ­ce, będą dla cie­bie wska­za­ne. Pod­czas wy­ty­cza­nia no­wej ścież­ki me­ta­bo­licz­nej dla two­je­go or­ga­ni­zmu sta­raj się uni­kać: owo­ców ja­go­do­wych; orze­chów i pe­stek w więk­szych ilo­ściach; na­bia­łu kro­wie­go w więk­szych ilo­ściach; sło­dzi­ków, a przez to ke­to­de­se­rów.

Każ­dy z tych pro­duk­tów z po­wo­du za­war­to­ści cu­krów i słod­kie­go sma­ku może pod­czas ad­ap­ta­cji pro­wa­dzić do więk­szych sko­ków glu­ko­zy. Sta­ra­łam się za­zna­czyć w książ­ce prze­pi­sy, któ­re po­win­ny być do­bre w cza­sie pierw­szej ad­ap­ta­cji; po­zo­sta­łe sto­suj z roz­wa­gą.

Je­śli po raz pierw­szy prze­cho­dzisz ad­ap­ta­cję i do­pie­ro za­czy­nasz swo­ją przy­go­dę z ke­to­zą, może oka­zać się, że po prze­li­cze­niu two­je­go ocze­ki­wa­ne­go ma­kro prze­pi­sy w tej książ­ce są dla cie­bie zbyt mało „tłusz­czo­we”. To na­tu­ral­ne. Do­da­waj wte­dy do po­sił­ków wię­cej tłusz­czu. Za­sto­suj su­ple­men­ta­cję ole­jem MCT czy lnia­nym, dzień za­czy­naj od Bul­let­pro­of Cof­fee.

W przy­pad­ku ko­lej­nych ad­ap­ta­cji twój or­ga­nizm praw­do­po­dob­nie szyb­ciej po­wró­ci na zna­jo­mą już ścież­kę me­ta­bo­licz­ną. Po­nad­to bę­dziesz już znać swo­je re­ak­cje na róż­ne pro­duk­ty, mo­żesz za­tem po­dejść do te­ma­tu odro­bi­nę mniej re­stryk­cyj­nie.

Ketoza

Gdy pro­ces ad­ap­ta­cji masz za sobą, mo­żesz (a na­wet mu­sisz) zmie­nić spo­sób ży­wie­nia. Twój or­ga­nizm jest na­sta­wio­ny na po­bie­ra­nie ener­gii z tłusz­czów, więc zmie­nia­ją się też two­je cele. Praw­do­po­dob­nie:

- Mo­żesz zwięk­szyć udział wę­glo­wo­da­nów w die­cie.
- Mo­żesz włą­czyć do die­ty nowe pro­duk­ty, cza­sem o wyż­szej za­war­to­ści wę­glo­wo­da­nów.
- Mo­żesz zmniej­szyć udział spo­ży­wa­nych tłusz­czów w die­cie i na­sta­wić or­ga­nizm na po­bie­ra­nie (spa­la­nie) tłusz­czu z tkan­ki tłusz­czo­wej.

Dla­cze­go „praw­do­po­dob­nie”? Każ­dy or­ga­nizm jest inny i two­im za­da­niem jest te­raz po­zna­nie swo­je­go. Ob­ser­wuj, jak re­agu­jesz na róż­ne pro­duk­ty i jak się po nich czu­jesz. Jed­nak bez do­świad­cze­nia trud­no ci bę­dzie roz­po­znać symp­to­my tym­cza­so­we­go wy­trą­ce­nia z ke­to­zy czy nie­do­bo­ru tłusz­czu w die­cie.

Pod­sta­wą jest tu mie­rze­nie po­zio­mu glu­ko­zy i ciał ke­to­no­wych. Kie­dyś sto­so­wa­łam je­dy­nie pa­ski do mie­rze­nia ciał ke­to­no­wych w mo­czu. Z per­spek­ty­wy cza­su wi­dzę, że był to błąd – pa­ski wska­zy­wa­ły cia­ła wy­da­la­ne, a nie te, z któ­rych or­ga­nizm re­al­nie ko­rzy­sta, przez co wy­ni­ki oka­zy­wa­ły się nie­mia­ro­daj­ne.

Za­opatrz się w ke­to­metr, czy­li glu­ko­metr z opcją mie­rze­nia po­zio­mu ciał ke­to­no­wych, i na po­cząt­ku mierz dość czę­sto oba te pa­ra­me­try (naj­le­piej dwa razy dzien­nie), aby wy­li­czyć i kon­tro­lo­wać swój GKI, czy­li Glu­co­se Ke­to­ne In­dex.

Jak zinterpretować wynik GKI?

> 9 Nie jesteś w ketozie.

6–9 Ketoza na niskim poziomie – wskazana do utraty wagi u zdrowej osoby.

3–6 Ketoza umiarkowana – wskazana dla osób z zaburzeniami gospodarki cukrowej, jak insulinooporność czy cukrzyca, otyłych lub z zaburzeniami hormonalnymi/endokrynologicznymi.

1–3 Ketoza terapeutyczna – wspierająca leczenie chorób takich jak epilepsja, choroby Alzheimera, Parkinsona i nowotwory.

< 1 Poziom najwyższy ketozy terapeutycznej – trudny do osiągnięcia bez pomocy lekarza.

Interpretacja wyników GKI według keto-mojo.com

Przykład

Gdy dziś rano pro­wa­dzi­łam po­mia­ry, mój po­ziom glu­ko­zy wy­no­sił 75 mg/dl, a po­ziom ciał ke­to­no­wych 1,2 mmol/l. Za­tem GKI był rów­ny 3,47, co jest ocze­ki­wa­nym prze­ze mnie wy­ni­kiem.

Wczo­raj zja­dłam 49 g wę­glo­wo­da­nów, ok. 79 g biał­ka i 102 g tłusz­czu (je­stem na de­fi­cy­cie ka­lo­rycz­nym, ca­łość dała 1430 kcal, z cze­go bli­sko 14% po­cho­dzi z wę­glo­wo­da­nów, 22% z biał­ka i tyl­ko 64% z tłusz­czów).

Jak wi­dzisz, jest to po­ziom da­le­ki od re­ko­men­do­wa­ne­go w ad­ap­ta­cji. Mój or­ga­nizm, do­sko­na­le zna­jąc stan ke­to­zy, ma wyż­szą to­le­ran­cję wę­glo­wo­da­no­wą (50–55 g) i niż­sze za­po­trze­bo­wa­nie na tłusz­cze (utrzy­mu­ję je na po­zio­mie mi­ni­mum 60–65%). To­le­ran­cję zba­da­łam, te­stu­jąc re­ak­cję na róż­ne pro­duk­ty i róż­ne za­war­to­ści wę­glo­wo­da­nów w po­sił­ku (mie­rze­nie GKI do 3 go­dzin po po­sił­ku).

To jest mój in­dy­wi­du­al­ny przy­pa­dek. Jak to wy­glą­da u in­nych?

Spor­tow­cy i oso­by in­ten­syw­nie tre­nu­ją­ce po­tra­fią mieć to­le­ran­cję wę­glo­wo­da­no­wą na po­zio­mie po­wy­żej 100 g, ale są też oso­by, dla któ­rych 30 g to już dużo. W przy­pad­ku tłusz­czów za­kła­da się, że ke­to­za jest moż­li­wa na­wet przy udzia­le 50%, ale nie w każ­dym wy­pad­ku.

Jak bę­dzie u cie­bie? Mu­sisz to spraw­dzić.

Być może w tym mo­men­cie my­ślisz: „No nie, to za dużo. Nie dość, że mam li­czyć ma­kro, pro­cen­to­we udzia­ły skład­ni­ków w die­cie, to jesz­cze mie­rzyć po­ziom glu­ko­zy i ciał ke­to­no­wych i wy­li­czać ja­kiś in­deks?”. Ro­zu­miem to i teo­re­tycz­nie nic nie mu­sisz, ale pa­mię­taj o jed­nej waż­nej spra­wie.

Ideą diety ketogenicznej nie jest jedynie ograniczenie spożycia węglowodanów. To życie w zgodzie z własnym organizmem i jego potrzebami, które trudno będzie ci zauważyć bez początkowego mierzenia i obserwowania. Z czasem, gdy go poznasz, częste pomiary nie będą już tak potrzebne.

Al­ter­na­tyw­nie mo­żesz pro­wa­dzić po­mia­ry je­dy­nie ciał ke­to­no­wych we krwi (o lek­kiej ke­to­zie mówi się po­wy­żej 0,7 mmol/dl) i na tej pod­sta­wie wy­cią­gać dal­sze wnio­ski. Nie­mniej jed­nak bez zna­jo­mo­ści po­zio­mu cu­kru i zmian w GKI bę­dzie ci tro­chę trud­niej in­ter­pre­to­wać wy­ni­ki, stąd po­le­cam ci tę pierw­szą me­to­dę.

In­for­ma­cje przed­sta­wio­ne na po­niż­szym wy­kre­sie po­zwo­lą ci le­piej zro­zu­mieć stan, w któ­rym się znaj­du­jesz, je­śli bę­dziesz go oce­niać wy­łącz­nie na pod­sta­wie po­mia­rów po­zio­mu ciał ke­to­no­wych.

Nie­ste­ty do­pie­ro nie­daw­no za­czę­łam mie­rzyć po­ziom glu­ko­zy i ciał ke­to­no­wych we krwi. Uwa­żam, że osią­gnę­ła­bym wię­cej, ob­ser­wu­jąc swój or­ga­nizm i mo­ni­to­ru­jąc te pa­ra­me­try wcze­śniej. Na pod­sta­wie wy­bra­ne­go do­ce­lo­we­go po­zio­mu GKI i bie­żą­cych po­mia­rów mo­żesz zba­dać swo­ją to­le­ran­cję wę­glo­wo­da­no­wą i wy­ma­ga­ny po­ziom tłusz­czów.

Nie zapominaj również o systematycznych badaniach laboratoryjnych krwi. Sprawdzaj, czy nie masz niedoborów witamin i minerałów (również w ketozie pamiętaj o suplementacji) i jak zmienia się twoja gospodarka cukrowa i hormonalna. Dłuższe przebywanie w ketozie nie każdemu będzie służyć.

Inne warianty diety

Być może nie in­te­re­su­je cię sam stan ke­to­zy (a przez to rów­nież mie­rze­nie po­zio­mu ciał ke­to­no­wych i ści­słe śle­dze­nie ma­kro), a je­dy­nie czer­pa­nie ko­rzy­ści z ob­ni­że­nia za­war­to­ści wę­glo­wo­da­nów w die­cie i pod­wyż­sze­nia za­war­to­ści zdro­wych tłusz­czów. Je­śli tak, masz kil­ka do­dat­ko­wych opcji.

Cykliczna dieta ketogeniczna (CKD)

Opie­ra się na sys­te­ma­tycz­nym wpro­wa­dza­niu or­ga­ni­zmu w stan ke­to­zy, a na­stęp­nie tak zwa­nym „ła­do­wa­niu” wę­glo­wo­da­nów, czy­li okre­sie, w któ­rym spo­ży­wa­ne są wy­so­kiej ja­ko­ści wę­glo­wo­da­ny w celu uzu­peł­nie­nia gli­ko­ge­nu w mię­śniach. Za­zwy­czaj mówi się o na­stę­pu­ją­cych mo­de­lach:

- Pięć dni jak w stan­dar­do­wej die­cie ke­to­ge­nicz­nej + 1–2 dni o zwięk­szo­nej po­da­ży wę­glo­wo­da­nów.
- Dzie­sięć dni w stan­dar­do­wej die­cie ke­to­ge­nicz­nej + 1–3 dni o zwięk­szo­nej po­da­ży wę­glo­wo­da­nów.

Intermittent Fasting (IF)

To die­ta opie­ra­ją­ca się na okre­so­wych gło­dów­kach. Naj­czę­ściej w mo­de­lu: 16 go­dzin po­stu, 8 go­dzin okna ży­wie­nio­we­go, ale rów­nież w wa­rian­tach 18/6, 20/4. IF nie jest zwią­za­ne bez­po­śred­nio z die­tą ke­to­ge­nicz­ną, ale może zna­leźć w niej swo­je za­sto­so­wa­nie – okre­so­wy post wpły­wa po­zy­tyw­nie na pro­duk­cję ciał ke­to­no­wych w or­ga­ni­zmie.

Carb Back Loading (CBL)

Ten spo­sób ży­wie­nia jest prze­zna­czo­ny głów­nie dla osób upra­wia­ją­cych sport naj­czę­ściej w go­dzi­nach po­po­łu­dnio­wych. Dzień pod­czas sto­so­wa­nia CBL za­czy­na się od śnia­dań biał­ko­wo-tłusz­czo­wych (w tym ke­to­ge­nicz­nych). Tuż po tre­nin­gu uzu­peł­nia się gli­ko­gen w mię­śniach, do­star­cza­jąc or­ga­ni­zmo­wi po­sił­ki wę­glo­wo­da­no­we. W dni, kie­dy nie ma tre­nin­gu, die­ta CBL jest po­dob­na do ke­to­ge­nicz­nej.

Low Carb High Fat (LCHF)

Die­ta LCHF jest ni­sko­wę­glo­wo­da­no­wa i wy­so­ko­tłusz­czo­wa, lecz nie musi być ke­to­ge­nicz­na, czy­li zo­rien­to­wa­na na osią­gnię­cie sta­nu ke­to­zy. Cha­rak­te­ry­zu­je ją niż­sze spo­ży­wa­nie wę­glo­wo­da­nów niż w stan­dar­do­wych (wy­so­ko­wę­glo­wo­da­no­wych) die­tach i wy­so­ka za­war­tość tłusz­czu. Jest za­tem ła­twiej­szym wa­rian­tem wy­so­ko­tłusz­czo­we­go od­ży­wia­nia.

Przepisy zawarte w tej książce sprawdzą się w każdym wariancie diety ketogenicznej.Przepisy

Objaśnienia ikon

Przepisy

Przepisy jarskie/wegetariańskie, mogące jednak zawierać jajka i nabiał

Przepisy łatwe do zmodyfikowania do wersji jarskiej

Przepisy lepiej dostosowane do procesu adaptacji (przepisy nieopatrzone tą ikoną możesz stosować podczas adaptacji, ale z rozwagą, ponieważ jest w nich więcej nabiału, warzyw czy ziaren i pestek – szczególnie weryfikuj proporcje makroskładników)

Makro

Kilokalorie

Tłuszcze

Białko

WęglowodanyBulletproof Coffee

kawa kuloodporna

Kawa kuloodporna to klasyka diety ketogenicznej i świetna alternatywa dla śniadania. Połączenie kofeiny z tłuszczem skutecznie cię pobudzi i jednocześnie już z samego rana zwiększy udział tłuszczów w diecie (dzięki czemu w drugiej połowie dnia możesz pozwolić sobie na nieco więcej węglowodanów).

Poniżej znajdziesz bazowy przepis, w którym możesz stopniowo zwiększać zawartość tłuszczu. Jeśli smak tej kawy jest dla ciebie nie do zaakceptowania, zamień masło na śmietankę 36% i z czasem zwiększaj ilość oleju kokosowego.

Składniki

- filiżanka czarnej, mocnej kawy (z ekspresu, kawiarki, parzonej)
- 20 g masła
- 10 g oleju kokosowego nierafinowanego

Orientacyjne makro (1 filiżanka)

238,3 0,1 g 26,4 g 0 g

Przygotowanie
5 minut

1. Gorącą, świeżo zaparzoną kawę zmiksuj z masłem i nierafinowanym olejem kokosowym (najlepiej w temperaturze pokojowej). Pij od razu.Pancakes kokosowe z sosem czekoladowo-cynamonowym

Kuchnia amerykańska

Alternatywa dla amerykańskich pancakes na bazie mąki kokosowej to kolejne słodkie smaczne śniadanie keto.

Ważnym składnikiem placków jest mąka kokosowa. Podczas zakupów wybierz ją uważnie, czytając skład – powinna mieć nie więcej niż 15 g węglowodanów w 100 g. Tego rodzaju mąka ma właściwości absorpcyjne, które trudno przewidzieć. Pancakes powinny mieć konsystencję śmietany, więc dodawaj mąkę kokosową stopniowo, nawet mniej, niż podano w przepisie. Jeśli się okaże, że ciasto zrobi się za gęste, dodaj odrobinę gazowanej wody mineralnej.Długo pieczona karkówka

Kuchnia polska

Długo pieczona karkówka to mój obiad ratunkowy. Gdy zupełnie nie mam siły na gotowanie, a wiem, że brak posiłku do pracy wpłynie na jakość mojego odżywiania, ratuje mnie ten przepis.

Zwykle przygotowuję więcej marynaty i przechowuję ją w słoiku na kolejny raz, dlatego pieczenie wymaga ode mnie minimum zaangażowania. Karkówkę piekę wtedy przez noc (ustawiam timer). Dlatego w lodówce, ewentualnie zamrażalniku, zawsze znajdzie się kawałek karczku wieprzowego.

Ponad 5 g węglowodanów pochodzi z pieczonej cebuli. Jeśli potrzebujesz ograniczyć węglowodany, po prostu jej nie jedz.Fasolka szparagowa z zasmażką

Fasolka szparagowa to warzywo o ograniczonej zawartości węglowodanów, dlatego pasuje do kuchni ketogenicznej. Fasolkę szparagową możesz również podać z boczkiem i szczyptą tartego parmezanu lub prażonym sezamem jako samodzielne danie. Nie rób wówczas zasmażki. W pierwszym przypadku podsmaż na maśle klarowanym drobno pokrojony wędzony boczek, dodaj ugotowaną fasolkę i wymieszaj. Posyp danie parmezanem. W drugim upraż na patelni 2–3 łyżki sezamu, dodaj ugotowaną fasolkę, 2 łyżki masła i wymieszaj.Smalec z boczkiem i cebulką

Kuchnia polska

Domowy smalec zdecydowanie spełnia założenia diety ketogenicznej. Czytelnicy bloga, zwłaszcza ci stawiający pierwsze kroki w diecie ketogenicznej, pytają mnie, z czym go jeść. Smalec świetnie smakuje zarówno z Cloud Bread, jak i chlebem ziarnistym. Czasem zjadam go po prostu na ogórku kiszonym.

Domowy smalec będzie gotowy po kilku godzinach chłodzenia w lodówce. Warto raz na jakiś czas zamieszać łyżeczką w słoiczku – dzięki temu składniki nie opadną na dno.Tort „Pavlova”

Kuchnia australijska, kuchnia nowozelandzka

„Pavlova” to deser wymagający dużo pracy, lecz wynagradzający zaangażowanie smakiem. Zrobienie bezy z ksylitolem stanowi spore wyzwanie. Beza się nie uda, jeśli białka będą ciepłe, źle je ubijesz lub nie oddzielisz dokładnie żółtek. Tort nie wyjdzie również wtedy, kiedy nie zmielisz dokładnie ksylitolu. Aby praca nie poszła na marne, musisz dodawać składniki stopniowo i dokładnie pilnować temperatury pieczenia. Nie próbuj także ograniczać węglowodanów, odejmując mąkę ziemniaczaną. Jeśli zatem to twoja pierwsza „Pavlova”, lepiej przygotować bezę minimum dzień wcześniej, aby mieć czas na ewentualną poprawkę.Podziękowania

Chciałam wyrazić swoją wielką wdzięczność:

Bartkowi, który testował każdy z przepisów i wspierał mnie podczas pracy nad książką, gdy zamiast spędzać czas na wspólnym odpoczynku, nie wyściubiałam nosa poza komputer,

Mamie i Tacie: Anicie i Andrzejowi, którzy motywowali mnie do podjęcia tego wyzwania (i przy wielu innych okazjach) – to właśnie dzięki Mamie i jej radom mam odwagę gotować i testować nowe smaki,

Ani, która wspierała i motywowała mnie na każdym etapie powstawania tej książki, polecała i poleca bloga, gdzie tylko może,

Asi, której ogromna wiedza o gastronomii i gotowaniu pomogła mi uporządkować wiele przepisów i procesów w głowie,

Ewie, której wsparcie wykracza poza granice coachingu, a ogromna życzliwość i dobre słowo pomogły przetrwać chwile zwątpienia,

Agacie, Oli i Kasi, które wspólnie i indywidualnie namawiały mnie i motywowały, gdy nachodziły mnie wątpliwości, jak połączyć wyzwania związane z prowadzeniem firmy z pisaniem książki, oraz Damianowi, Kamilowi, Oktawianowi, Dawidowi i innym członkom zespołu Fox Strategy za cierpliwe słuchanie o diecie ketogenicznej, tłuszczach, węglowodanach oraz książce i znoszenie mnie wtedy, gdy chodziłam z głową w… KETO, a nie SEO ;)

a także tym, bez których ta książka nie miałaby szansy powstać:

Arturowi, trenerowi, który namówił mnie do spróbowania diety ketogenicznej i do dziś znosi moje marudzenie i wymówki na treningach,

Beacie, dietetyczce, która umożliwiła mi postawienie pierwszych, bardzo niepewnych kroków w ketozie,

Pani Justynie, redaktorce, która trafiła na mojego bloga i namówiła mnie do spróbowania swoich sił,

Czytelnikom bloga, którzy motywowali mnie każdym miłym komentarzem i wiadomością – jesteście najlepsi!

DZIĘKUJĘ WAM! :)
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: