Dlaczego on, ona mnie nie słucha - komunikacja z dzieckiem bez krzyku - ebook
Dlaczego on, ona mnie nie słucha - komunikacja z dzieckiem bez krzyku - ebook
„Dlaczego on, ona mnie nie słucha — komunikacja z dzieckiem bez krzyku” to praktyczny poradnik dla rodziców, którzy chcą lepiej dogadywać się ze swoimi dziećmi. Bez moralizowania, za to z humorem, prostymi przykładami i ćwiczeniami. Pokazuje, jak zamienić krzyk na rozmowę, złość na zrozumienie, a codzienne konflikty na współpracę. Małe zmiany w słowach i podejściu mogą przynieść wielką różnicę w relacji z dzieckiem.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Psychologia |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8431-445-6 |
| Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czasem krzyk to nasz nawyk, nie potrzeba
Niech pierwszy rzuci pilotem od telewizora ten rodzic, który nigdy nie krzyczał na swoje dziecko. 😁
Nie? Tak myślałem.
Prawda jest taka, że KRZYK JEST NAJCZĘŚCIEJ WYNIKIEM BEZSILNOŚCI, a nie złej woli.
Bo ile razy można powtarzać: _„Posprzątaj zabawki!”_, _„Nie bij siostry!”_, _„Nie wciskaj kota do pralki!”_ — zanim człowiek straci cierpliwość?
Krzyk jest szybki, głośny i daje złudne poczucie kontroli. Ale działa jak taśma klejąca na przeciekającą rurę — na chwilę jest spokój, potem znowu cieknie.
W tej książce pokażemy Ci, jak ZAMIENIĆ KRZYK NA KOMUNIKACJĘ, KTÓRA NAPRAWDĘ DZIAŁA. Bez grożenia, bez straszenia i bez poczucia winy po fakcie.
Krótka historia na start
_(imiona i szczegóły zmienione)_
ANNA I JEJ SYN KUBA
Anna zawsze była spokojna. Do czasu, aż Kuba skończył 5 lat.
— _„Kuba, proszę, nie rozlewaj zupy na dywan”_ — mówiła delikatnie.
— _„Ale ja tylko sprawdzam, czy ona się rusza jak morze!”_ — odpowiadał syn z uśmiechem.
Trzeciego dnia z rzędu, kiedy zupa znów trafiła na dywan, Anna po prostu krzyknęła:
— _„KUBA!!! ILE RAZY MAM MÓWIĆ?!”_
Kuba zamarł, spuścił głowę i… już nie bawił się zupą. Sukces? Na chwilę. Następnego dnia znalazła go z kubkiem mleka na kanapie.
Anna czuła, że traci kontakt ze swoim synem — i że krzyk zaczyna wchodzić jej w nawyk.
Dopiero kiedy poznała zasadę komunikacji w stylu „powiedz, co widzisz + czego potrzebujesz + dlaczego to ważne”, zaczęło się coś zmieniać:
— _„Kuba, widzę, że chlapiesz zupą. Potrzebuję, żeby jedzenie zostało w misce, bo dywan jest trudny do czyszczenia. Możesz zrobić tę falę w wannie podczas kąpieli?”_
Kuba pokiwał głową. I co najlepsze — to zadziałało.Rozdział 2: Dlaczego dzieci nas nie słuchają?
Czy one naprawdę nas nie słyszą?
Masz wrażenie, że mówisz do ściany? Że Twoje dziecko jest jak w innym wymiarze, kiedy prosisz je, żeby posprzątało zabawki albo wyłączyło tablet?
Spokojnie, to nie złośliwość (no… zazwyczaj 😉). DZIECI SŁYSZĄ NAS, ALE CZĘSTO PO PROSTU… NIE ODBIERAJĄ NASZEGO KOMUNIKATU TAK, JAK CHCEMY.
_DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?_
— ICH MÓZG JEST W INNYM TRYBIE.
— Kiedy dziecko jest pochłonięte zabawą, jego uwaga jest w pełni na tym, co robi. Słowa rodzica wpadają w jedno ucho, a wypadają drugim. Nie dlatego, że jest nieposłuszne — po prostu jego priorytety są inne.
— TON GŁOSU I FORMA KOMUNIKATU.
— Jeśli codziennie brzmi to tak: _„Ile razy mam powtarzać?!”_, dziecko przestaje reagować, bo jego mózg automatycznie ustawia filtr: _„to znowu to samo”_.
— BRAK POCZUCIA WPŁYWU.
— Dzieci często buntują się, kiedy mają poczucie, że nie mają żadnego wyboru. To wtedy pojawia się to magiczne „NIE!”, które czasem doprowadza rodziców do szału.
— EMOCJE SĄ SILNIEJSZE NIŻ SŁOWA.
— Jeśli dziecko jest zdenerwowane, przestraszone albo bardzo podekscytowane, logika i spokojne tłumaczenia rodzica po prostu się nie przebijają.
Nie chodzi więc o to, że dziecko _chce_ Cię ignorować. Ono zwykle POTRZEBUJE KOMUNIKATU DOSTOSOWANEGO DO SWOJEGO ŚWIATA.
A to oznacza, że zamiast _„Nie rozumiesz, co mówię?!”_ warto czasem zapytać: _„Jak mogę to powiedzieć, żebyś mnie usłyszał?”_.
Krótka historia
PAWEŁ I JEGO CÓRKA ZOSIA
Paweł był przekonany, że jego córka go prowokuje.
— _„Zosiu, posprzątaj swoje klocki”_ — mówił.
— _„Za chwilę!”_ — słyszał w odpowiedzi.
Pięć minut później — klocki dalej na dywanie. Kolejne: _„Ile razy mam powtarzać?!”_.
Paweł czuł się ignorowany, a Zosia obrażona.
Podczas spotkania z psychologiem dowiedział się, że Zosia po prostu NIE CZUJE, ŻE MA NAD CZYMŚ KONTROLĘ. Spróbował innego podejścia:
— _„Zosiu, wolisz posprzątać klocki teraz czy za 10 minut, jak skończysz zabawę?”_
— _„Za 10 minut!”_ — odpowiedziała z uśmiechem.
Dziesięć minut później klocki były w pudełku.