Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Dobra Magdusia - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Dobra Magdusia - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 165 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W na­szym kra­ju, gdzie kwia­ty są pięk­niej­sze niż u was i umie­ra­ją ła­god­nie otrzą­sa­jąc pięk­no swo­ich płat­ków, w na­szym ko­cha­nym kra­ju, peł­nym róż i goź­dzi­ków, ma­jąc lat czte­ry po­zna­łem sio­strę moją Mag­du­się. Jej ręce przej­rzy­ste, jej kwiet­ne oczy zga­sły już daw­no, ale do­broć jej krą­ży wko­ło mo­ich ma­rzeń. Nie­bo było peł­ne wdzię­ku i ra­do­ści, ser­ce moje było niby ru­bin, w któ­rym świa­tło mie­ni się ró­żo­wo i czer­wo­no, i fio­le­to­wo, i lśni w ca­łym bla­sku, w peł­ni piesz­czot.

Mag­du­sia, ach, Mag­du­sia! Ma­rzy­ła, nu­ci­ła tro­chę, a cień jej był smut­ny i cu­dow­ny. Jej ręce od gła­ska­nia mego dzie­cię­ce­go cia­ła sta­wa­ły się wy­dłu­żo­ne, ble­dziut­kie i świe­że, gdyż chcia­ły być naj­lep­sze w świe­cie, i kła­dły się na mo­jej gło­wie z sub­tel­nym dresz­czem, ręce, cię­żar de­li­kat­ny, prze­dłu­ża­ją­cy piesz­czo­tę po­ca­łun­ków.

Mag­du­siu, sio­strzycz­ko! Świat był roz­le­gły i czy­sty, a stwo­rzy­łaś so­bie du­szycz­kę lę­kli­wą.

Wi­dzę cię taką za­wsze, aż do chwi­li śmier­ci, jak się po­kor­nie uśmie­chasz do ślicz­nych dni, kie­dy to du­sza mło­dych dziew­cząt prze­cha­dza się i od­la­tu­je.

Kie­dyś, kie­dy mia­ła lat trzy­na­ście, roz­sta­ła się z na­szą ba­bu­nią, u któ­rej miesz­ka­ła do­tąd, i mia­ła już być za­wsze z nami. Wie­czór jej przy­jaz­du jest pierw­szym wie­czo­rem, w któ­rym ją so­bie przy­po­mi­nam. Wszyst­ko owe­go wie­czo­ra wy­da­je mi się ta­jem­ni­cze. Ci­sza od­dy­cha­ła; spo­koj­ne po­wie­trze, peł­ne ko­ły­szą­cej do­bro­ci, roz­cią­ga­ło się jak gest pe­łen za­du­my i me­lan­cho­lii.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij