Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Dopóki żyję - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 sierpnia 2016
14,05
1405 pkt
punktów Virtualo

Dopóki żyję - ebook

W setną rocznicę śmierci. Z nadzieją, że ktoś pomoże wskazać miejsce pochówku, gdzie będzie można zapalić znicz i odmówić modlitwę… Romana Damiana Eustachego księcia Sanguszkę-Kowelskiego, ordynata zasławskiego, zamordowano bestialsko 1 listopada 1917 roku. W Dniu Wszystkich Świętych. Miał 85 lat.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8104-105-8
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

1

„…miarka się przebrała. Niech się pan gotuje na najgorsze, książę”.

To był kolejny taki list. Od jakiegoś czasu książę Roman dostawał je bardzo często. Zwłaszcza po przewrocie lutowym w Petersburgu, czyli obecnym Piotrogrodzie. Tym razem jednak groźby wyglądały poważnie.

I co? Grozić śmiercią — komu? Czy przelęknie się śmierci ten, kto z nią już od dawna zaprzyjaźniony? Kto ma dziś ponad osiemdziesiąt lat, a przy tym jest taki jak on, książę Roman…

Jaka głupota. A przecież wcześniej uważał autorów pogróżek za rozumnych.

Jak najbardziej.

Oraz za największych zbrodniarzy.

Zbrodniarzy niewątpliwie, ale rozumnych. Najwidoczniej z czasem zgłupieli.

On był gotów na spotkanie śmierci. I to od dawna. Jeszcze jak gotów. Już będąc w gwardii carskiej mógł, na przykład, sto razy spaść z konia, przetrącić kark. Ileż było takich sytuacji, również w czasach pokoju. Gorzej niż umrzeć, — zostać sparaliżowanym, kompletnie, jak jego kolega i przyjaciel, kapitan Paweł Lipski. A nie został.

Jego czas bowiem jeszcze nie nadszedł.

Czyli co, teraz nadszedł. Kapitan Lipski spadł z konia na ćwiczeniach, złamał szyję i został sparaliżowany mając 28 lat. Zmarł po niecałym roku.

A on, książę Roman?

85 lat. Bogu dzięki.

Książę pogłaskał białą brodę z wyraźnym zadowoleniem. Z szuflady czarnego, dębowego stołu wyjął pudełko z zapałkami, drugą ręką podniósł list z pogróżkami. Wstał z fotela z takiegoż samego czarnego dębu, meble jeszcze po wujku, też Romanie i też księciu. Podszedł do wygasłego kominka — ogrzewanie zbędne, przecież to koniec maja. Potarł długą szwedzką zapałkę o pudełko i przytknął do szarej kartki papieru z drukiem maszyny do pisania marki Remington. Płonący papier poleciał na dno kominka z karpackiego kamienia, osmalając go smużką dymu. W parę chwil po pogróżkach pozostała garstka szarego popiołu.

…I po sprawie! —

— powiedział, śmiejąc się głośno.

Spojrzał na ścianę przed sobą. Wisiał na niej wyjątkowo piękny portret cara Aleksandra II. Prezent od tego, kto na portrecie. I od tego który też otrzymywał pogróżki. Dalsze wydarzenia pokazały, że nie na darmo. Tyle zamachów. I śmierć… Można powiedzieć że męczeńska. Jakby nie był katem Powstania Styczniowego…

Usłyszał pukanie do drzwi.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij