Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Dotrzymuj słowa; Koledzy; Samolub - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Dotrzymuj słowa; Koledzy; Samolub - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 165 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

DO­TRZY­MUJ SŁO­WA.

Gu­cio był naj­młod­szy z ro­dzeń­stwa, i wszy­scy w domu ko­cha­li go i pie­ści­li, po­nie­waż był to na­praw­dę bar­dzo do­bry chłop­czyk. Uczył się pil­nie, dla każ­de­go grzecz­ny, uprzej­my, każ­de­mu usłu­żył chęt­nie: temu po­ży­czył książ­ki, tam­te­mu ustą­pił no­wej za­baw­ki, in­ne­mu od­dał przy­sma­czek, jak­że nie ko­chać ta­kie­go "Do­brut­ka?" Miał on prze­cież jed­ną wadę: nic nie moż­na było li­czyć na jego obiet­ni­ce.

– Pójdź­my, Iren­ko, do ogro­du – tak ślicz­nie! – pro­sił star­szej sio­strzycz­ki.

– A lek­cje już zro­bi­łeś?

– Zro­bię wie­czo­rem, He­len­ko.

– Wie­czo­rem kto przyj­dzie, albo bę­dziesz zmę­czo­ny.

– Zro­bię na­pew­no, sło­wo daję! – wo­łał Gu­cio. – Mo­że­cie mi wie­rzyć obie.

– Naj­pierw: nie da­waj sło­wa – upo­mi­na­ła Iren­ka, bo nie umiesz go jesz­cze do­trzy­mać, a po­tem –

Ale Gu­cio rzu­cał się na szy­ję sio­strze, ści­skał, ca­ło­wał i tak ład­nie pro­sił, że sio­stry same wsta­wia­ły się za nim do mamy. Mama po­zwa­la­ła.

Tym­cza­sem wie­czo­rem przy­szedł zwy­kle kto z go­ści, star­si byli za­ję­ci, nie mie­li cza­su go pil­no­wać, i Gu­cio tak dłu­go od­kła­dał na­ukę, aż mu się spać za­chcia­ło.

Wsta­nę ju­tro ra­niut­ko – my­ślał so­bie. – Ale ra­niut­ko za­spał, a po­tem był wstyd.

Albo mama wy­cho­dzi wie­czo­rem.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij