- W empik go
Ducati Desmo - opowiadanie erotyczne - ebook
Ducati Desmo - opowiadanie erotyczne - ebook
"Jej paznokcie wbite w skórę mojej głowy. Jej łono przy moim. Zdarłem z siebie podkoszulek, aby do mnie przylgnęła, moja pierś przy jej biuście. Obróciła się lekko, powiodła swoje dłonie do talii i uwolniła się ze spodni. Kwitła w czystej sensualności, stojąc przede mną w białych majtkach. Ich cienki materiał napiął się między wzgórkiem Wenery a wyżynami bioder. Wyciągnęła się w moją stronę i rozpięła mi pasek. Zdjęła go ze smagnięciem, jakby zamieniając się w poskramiacza zwierząt".
Wszystko zaczęło się od mojego motocykla. Kiedy się jest posiadaczem takiej maszyny, można się szybko przyzwyczaić do tego, że wzbudza ona zainteresowanie dziewczyn, ale kiedy Ditte poprosiła mnie w pracy o przejażdżkę, ucieszyłem się jeszcze bardziej. Wylali mnie zupełnie bez ostrzeżenia i wtedy nie widziałem już powodu, żeby odkładać tę przyjemność. Czułem, jak Ditte napiera swoim ciałem na moje, siedząc z tyłu potężnej maszyny. Taki był początek naszej niemal nimfomańskiej, choć absolutnie cudownej relacji.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-262-1003-3 |
Rozmiar pliku: | 189 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
tłumaczenie Ludwika Kotecka
Nie rozumiem, jak można się zachwycać harleyem-davidsonem, yamahą virago albo suzuki intruderem. To potężne, ciężkie maszyny, które nadają się co najwyżej do jazdy przed siebie po amerykańskich czteropasmówkach – a nawet tam nie do końca się sprawdzają. Człowiek podczas kierowania jest po prostu zbyt odchylony w tył. Harley odznacza się chyba przede wszystkim swoją wagą i tym, że wszyscy go zachwalają. Kiedy mówię coś w tym stylu harleyowcom, odpowiadają z automatu, że nic nie rozumiem, bo takie motocykle są dla tych, którzy nie lubią się ścigać, tylko interesują ich cruisery: harley robi całą robotę. Ale ja ich przejrzałem. Jeśli naprawdę woleliby cruisera, kupiliby sobie BMW, które nadaje się do tego idealnie.
Nie, chodzi o to, że oni uwielbiają głośny, oszałamiający dźwięk ogromnej maszyny wprawianej w ruch i oczywiście wszystkie te wykończenia: zakrzywione w górę rury wydechowe oraz długie widełki przednie. Sugerujące, że maszyna wprawdzie jedzie wolno, ale może zwiększyć moc w dowolnym momencie, gazować, aż się kurzy. Tak naprawdę niewiele tego gazu, jedynie trochę biegu jałowego po opuszczeniu podpórki, a słynny kwadratowy podnóżek wyłania się następnie z skórzanej sakwy. Ląduje on pod podnóżkiem, żeby bestia się nie przewróciła, kiedy potężną wagą oprze się o rozgrzany asfalt przed kawiarnią.
Po zdjęciu kasku zwykle się okazuje, że harleyowiec jest starym dezerterem. Hipis z _way back’u_, który na stare lata próbuje zażyć młodości na przekór postępującej łysinie. Ach, posłuchaj tylko, jak mruczy. Spójrz na mnie, spójrz na mnie.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.