- W empik go
Duch od stepu - ebook
Duch od stepu - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 184 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
I mnie matka-Ukraina,
I mnie matka swego syna
Upowiła w pieśń u łona;
Czarodziejka – na rozświcie
Napowietrzne, ptasie życie
Przeczuwała na plemiona,
I wołała rozczulona:
"Piastuj dziecię me, rusałko!
Mlekiem dum – i mleczem kwiecia,
Pój do lotu mdłe to ciałko!
Pięknej sławy mej stulecia
Podaj do snu na obrazki,
Barwą złotą i błękitną,
Tęczą w okrąg niech rozkwitną
Wszystkie mego ludu kazki!"
Błogo było mi – o! błogo;
Nigdy – nigdzie – i nikogo
Nie pieściła czulsza matka…
Owe nie wiem chwilki – latka,
Uwikłana w cud zagadka,
Leży w duszy pod pieczęcią;
Wciąż tam wracam się pamięcią,
Wciąż zmysłami gonię pięcią,
Rozpierzchnioną w sen daleki…
O! Rusałki mej piastunki
W pieśń dzwoniące pocałunki
Rozpaliły krew na wieki!
Śród ojczyzny dziś katuszy,
Smutny na śmierć – w sercu – w duszy,
Krew mnie jeszcze zrzuca z łoża;
Chcę opiewać wiekom dzieło,
Lecz natchnienie przeminęło,
Niech się święci wola Boża!…II
I mnie matka-Ukraina,
Skrzydlatego swego syna,
Gdy mrugnęła z niebios gwiazda,
Odebrała z rąk rusałki;
Osmuknęła puch i pałki,
Lot kazała wznieść od gniazda;
I kwiliła w ślad pisklęcia
Lube wróżby i zaklęcia:
"I ja pańska służebnica!
Dzień po dniu – najmilsze dzieci,
Wedle woli ziem rodzica,
Na igrzysko ślę zamieci.
Znowu mój pieściwy leci,
Nie zna jeszcze swego krzyża;
Myśl jak powiew wolna, chyża,
Lgnie do cudów – łaknie pieśni:
O! niech w stepach świat swój prześni!
Stepy – światoburców droga,
Tam przechadzał się gniew Boga;
Głos grzmi dotąd: niech posłucha!
Niech na żywot wzmoże ducha!…
O! po leciech, po przygodach,
Kiedy gwiazda owa zmierzchnie,
Wniknie jako duch w powierzchnię,
Rozpościele się po wodach;
Będzie późnych moich synów,
Grzał do pieśni – i do czynów!
Krew Bojana – obok przodka,
Nowa tu mogiła wstanie…"
Wrzała ciszej wróżba słodka:
Coś – coś było o Bojanie…
Matko moja – matko miła!
Co? – gdzie Bojan? – gdzie mogiła?
Wtem skinęła – pożegnanie.III
Odzianemu w piór oblaski
Wybłysnęła chwila łaski.
Uroczysta wielka chwila!
Pańskie – stań się! dla motyla;
Co urokiem przypomnienia
Dotąd pieśń mą rozpromienia;
Tu – pod krzyżem – łzy, cierpienia,
W jakąś rajską woń umila.
Chwila wiecznie wielka, święta!…
Błogo temu – kto pamięta
Luby, dziwny, gdzieś przed laty,
Żywot czysty i skrzydlaty,
Pierworodny swój początek!
Kto w cielesnych więzów męce,
W niebo co dzień wznosząc ręce,
Do tych dusznych drży pamiątek!…IV
Odzianemu w piór oblaski
Świeci oto chwila łaski!
Ważę – ważę się w błękity;
Skrzydłem prawem, skrzydłem lewem
Mierzę światy za powiewem;
Namiot Boga zlotolity,
Ku mnie – ku mnie – tu – ku ziemi -
Strzępi fałdy promiennemi…
Wyżej – wyżej – wyżej wzbity,
Serafińską, śpiewną ciszę -
Sercem chłonę: niebios nuta
Drży rozkosznie w pierś rozsnuta…
Wyżej – wyżej wzlatam w pysze…
I - "Hosanna, o Hosanna!
Na wiek wieków chwała! chwała!"
W świętych likach nieustanna,
Milijonów – pieśń rozbrzmiała…
Duch mój światłość – w słońcach pała,..
Pieśń chórami anielskiemi,
"Chwała! chwała! (w słuch niewoli)
Chwała Panu! – A na ziemi
Pokój ludziom dobrej woli!"
Tajemnicą wieków senny
Rozpościera krzyż ramiona…
Stoi w chwale Pan promienny,
Z Rodzicielką swą u łona…
Po prawicy, po lewicy,
Ziemscy Pańscy męczennicy…
Chwała – chwała nieskończona!…
Weseliły się Cheruby,
Wiały ku mnie głos roznośny:
"Pan cię darzy znakiem chluby,
Maria śle ci wzrok litośny,
Błogosławią w krąg wybrani;
Czas wypełnia się twej próby,
Zleć iskierko do otchłani,
Czeka oto ziemia rada!…
Zgaśniesz – biada ci! o biada!…
Jak ty, bliźni twoi, ludzie -
Byli w duchu czyści, święci,
Odkupieni cudem w cudzie,
Lecz olśnęli na ułudzie,
Zmierzchło niebo – w ich pamięci,
I na wieczność odepchnięci!"
Wiały – wiały głos Cheruby,
Powtarzali w głos wybrani:
"Czas wypełnia się twej próby,
Zleć iskierko do otchłani!"
Aniołowie w lot krążyli.
Na skinienie Pańskie – w chwili -
U stóp krzyża duch niebieski
Promieniące czoło chyli;
Składa skarb swój – czyste łezki;
Anioł oto poślubiony
Składa za mnie łzy, pokłony;
Bądź mój stróżu pochwalony!