Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Dudek i Lodzia - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 października 2012
5,12
512 pkt
punktów Virtualo

Dudek i Lodzia - ebook

Zbiór niezwykłych, krótkich historyjek, którego bohaterami są: mała dziewczynka o imieniu Lodzia oraz jej przyjaciel – ptak Dudek.

Niesforne zwierzątko zmaga się z pytaniami na temat bezpieczeństwa, przyjaźni i przeżywanych uczuć. Jego towarzyszka wspiera go, pomaga w niezwykle rozsądny i mądry sposób. Nie okazuje przy tym pogardy, lecz w łagodny sposób wyjaśnia tajemnice naszego funkcjonowania.

To lektura dla małych dzieci.



Anna Mikler-Chwastek

Adiunkt w Katedrze Pedagogiki Małego Dziecka Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Zajmuje się dotykowym poznawaniem otoczenia przez niemowlęta i małe dzieci, preferencjami dotykowymi (skonstruowała narzędzie autorskie służące do diagnozy preferencji dotykowych i społecznych niemowląt) oraz kształtowaniem się samodzielności życiowej niemowląt, dzieci w wieku poniemowlęcym i przedszkolnym.

Prywatnie pisze bajki dla małych dzieci.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7859-077-4
Rozmiar pliku: 680 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dudek śpiewak

Siedzi Dudek na czereśni i śpiewa pieśni ududududududu. Zobaczyła go Lodzia i pyta:

– Dudeczku, dlaczego tak głośno śpiewasz? Wszyscy jeszcze śpią, nie można tak krzyczeć, bo możesz kogoś obudzić. A to nic miłego wstawać tak wcześnie tylko dlatego, że ktoś inny śpiewa na cały głos.

Na to Dudek odpowiada:

– Lodziu, ja nie krzyczę. Śpiewam, bo jestem słynnym śpiewakiem, muszę trenować mój głos. Jeśli nie będę o niego dbał, nie będę mógł występować i koncertować.

– Oj, Dudeczku, Dudeczku. Tak nie można, trzeba myśleć o sobie, ale trzeba też pamiętać o innych. Wtedy wszystkim będzie się lepiej żyło. Jeśli chcesz śpiewać, musisz sobie znaleźć odpowiednie miejsce.

– Czego tu szukać, Lodziu? Ja mam wspaniałe miejsce do śpiewu. Ta czereśnia jest doskonała. Ma wygodne gałęzie, owoce na przekąskę, gdybym zgłodniał. Liście chronią mnie od wiatru i słońca. Siedzę na niej jak na scenie.

– To prawda, pięknie wyglądasz na tej czereśni, ale pomyśl: w domu obok śpi mama, tata, Zuzia i Robercik. W budzie śpi Burek, a tam na sianie kot Mruczek. Jeśli obudzą się przez ten hałas, nie będą zadowoleni i wcale nie pomyślą sobie: O! jak ten Dudek pięknie śpiewa, tylko raczej: Och, dlaczego ten Dudek tak okropnie hałasuje.

– O tym nie pomyślałem. Chyba masz rację, Lodziu.

– Chodź, Dudku, poszukamy lepszego miejsca na poranne treningi głosu.

Dudek i Lodzia długo szukali, aż wreszcie znaleźli dobre miejsce, w którym hałasy Dudka nie będą nikomu przeszkadzać. Był to strych domu Ciotki Bobrówki. Ciotka Bobrówka wstawała skoro świt, jeszcze wcześniej niż Dudek. Całe dnie spędzała w polu pieląc truskawki albo nad stawem, gdzie wędkowała. Poranne śpiewy Dudka z pewnością nie będą jej przeszkadzać. Zadowolony Dudek znalazł sobie wygodną deskę, na której siadał co rano i śpiewał ile sił aż do samego południa. Po czym szedł spać. Śniło mu się, że śpiewa w operze, a Ciotka Bobrówka, mama, tata, Zuzia, Robercik, pies Burek i kot Mruczek siedzą w pierwszym rzędzie i klaszczą głośno. Och, chyba za głośno!Dudek i zima

Siedzi Dudek na sośnie i marzy o wiośnie. Trzęsie się z zimna, piórka stroszy, ale to nic nie pomaga. Przyszła Lodzia i pyta:

– Dudku, co robisz? Dlaczego się tak trzęsiesz?

– Och, Lodziu, zimno mi przez ten mróz i śnieg. Kiedy już przyjdzie wiosna? Siedzę tu na gałęzi i czekam, ale jej nie ma.

– Dudku, Dudku. – Lodzia pokiwała z politowaniem głową. – Tak nie można, zobacz, ja mam ciepłe buty z futerkiem, mam ciepłą kurtkę, rękawiczki, szalik, czapkę, a ty? Ty jesteś ptakiem ciepłolubnym, powinieneś jesienią lecieć na południe z innymi ptakami. Tam nie marznąłbyś tak jak tutaj.

– Nigdzie nie poleciałem, bo tu mi się podoba. Tylko co zrobić z tym mrozem?

– Wiesz, Dudku, skoro nie chcesz lecieć na południe, do ciepłych krajów, musimy znaleźć ci zimowe mieszkanie. Na strychu Ciotki Bobrówki jest chyba za zimno, a mróz może ci zaszkodzić.

– To gdzie ja mam sie podziać? O, ja biedny, zmarznięty mały ptaszek! – Dudek zaczął lamentować.

– Nie smuć się, tylko pomyśl. Od smutku się nie rozgrzejesz.

– Ale co tu wymyślić? Szalika nie ubiorę, bo nie będę mógł latać. Czapka jest dla mnie za duża, rękawiczki też, a kurtek dla dudków nie szyją.

– Dudku, pomyśl! Gdzie mieszkają inne ptaki?

– W dziuplach albo gniazdach, ale tam też jest zimno. Ja nie mam przecież zimowych piórek i co ja teraz zrobię?

– Pomyśl!

– Myślę, myślę i nic!

– A gdzie mieszkają nasze ptaki podwórkowe?

– Lodziu, czy my mamy jakieś ptaki podwórkowe?

– Kury, kaczki, gęsi…

– Ach, to też są ptaki?

– Tak, mają pióra, choć nie potrafią zbyt dobrze latać – to też są ptaki!

Dudek się rozpromienił.

– Już wiem, wprowadzę się do kurnika!

– Świetny pomysł, Dudku. Chodźmy, zapytamy kur, czy się zgodzą.

Kury na szczęście zgodziły się przygarnąć Dudka na zimę. Od tej pory Dudek już nie marznie.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij