Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Dym - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
E-book: EPUB, MOBI
0,00 zł
Audiobook
4,99 zł
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Dym - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 138 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ile razy spoj­rza­ła w okno swej iz­deb­ki, tyle razy wi­dzieć go mo­gła, jak z ogrom­ne­go ko­mi­na fa­bry­ki wa­lił si­wym słu­pem. Nie­raz na­wet umyśl­nie od­ry­wa­ła od ro­bo­ty sta­re swo­je oczy, aby rzu­cić na nie­go choć jed­no spoj­rze­nie. W spoj­rze­niu tym była dziw­na bło­gość i jak­by piesz­czo­ta. Lu­dzie szli i prze­cho­dzi­li śpie­sząc w róż­ne stro­ny, rzad­ko któ­ry spoj­rzał w górę w kie­run­ku ko­mi­na, jesz­cze rzad­szy za­uwa­żył siną smu­gę dymu. Ale dla niej dym ten miał szcze­gól­ne zna­cze­nie, mó­wił do niej, ro­zu­mia­ła go, był w jej oczach nie­mal żywą isto­tą.

Kie­dy o wcze­snym brza­sku na opa­lo­wym, mie­nią­cym się bar­wa­mi jutrz­ni tle nie­ba dym roz­kłę­biał się nad ko­mi­nem w krą­głych, czar­nych ru­nach, roz­no­sząc ostrą, gry­zą­cą woń sa­dzy, wie­dzia­ła ona, że tam jej Mar­cyś w ko­tłow­ni przy pa­le­ni­sku stoi, ognie za­nie­ca, miar­ku­je, roz­kła­da, wy­so­ki, smu­kły, gib­ki w gra­na­to­wej płó­cien­nej blu­zie, spię­tej skó­rza­nym pa­sem, w lek­kiej fu­ra­żer­ce na ja­snych wło­sach, z sze­ro­ko od­wi­nię­tym u szyi koł­nie­rzem. – Oho! – szep­ta­ła wte­dy uśmie­cha­jąc się – Mar­cyś "fa­su­je"…

Istot­nie "fa­so­wał". Z gor­li­wo­ścią no­wi­cju­sza sy­pał na pa­le­ni­sko wę­giel, kosz za ko­szem, za sie­bie i za pa­la­cza pra­cu­jąc, dum­ny ze swo­jej świe­żej god­no­ści ko­tło­we­go. A ra­zem z tym wiel­kim, ja­snym pło­mie­niem wy­bu­cha­ły mu w du­szy pie­śni, któ­ry­mi się ko­tłow­nia roz­le­ga­ła od świ­tu do nocy.

Wkrót­ce jed­nak czar­ne kłę­bo­wi­ska dymu bie­la­ły, rze­dły, sta­wa­ły się lżej­sze, aż wskroś po­god­nych błę­ki­tów wy­bi­ły się w górę lek­kim, rów­nym słu­pem.

Ten wi­dok wle­wał w ser­ce wdo­wy ra­dość i po­go­dę.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij