Dziękuję - ebook
"Dziękuję" to tomik niezwykle pięknie napisanych wierszy o miłości, tęsknocie, oczekiwaniu i nie tylko. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8126-423-5 |
| Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dziękuję
Dziękuję za to że jesteś
że byłaś przy mnie wczoraj
że jesteś ze mną dzisiaj
i jutro będziesz też.
Dziękuję za uśmiech promienny
który chmury rozpędza
i dzięki niemu słońce
smutek z serca wypędza.
Dziękuję moja najdroższa
za każdy wspólny dzień
kiedy byliśmy razem
odchodził nawet cień.
Dziękuję za to że jesteś
na dobre i nawet na złe
dziękuję dziękuję dziękuję
tak bardzo kocham cię.Frezje
A gdybym tak znienacka
przyjechał do ciebie wieczorem
czy bukiet pięknych frezji
wspólne śniadanie nam da?
A gdybym tak powoli
ściągnął z ciebie ubranie
bluzkę pończoszki majteczki
czy coś byś przeciw miała?
A gdy cię zacznę całować
twe usta piersi i łono
czy będziesz cicho szeptała
teraz kochany już?
Chcę ciebie tutaj teraz
chcę abyś włożył go
ja jestem już gotowa
to nie jest przecież zło.Różaniec
Urodziła Matka synka
zdrowego i bardzo dużego
modliła się w tej intencji
różaniec mówiła za niego.
Rośnij skarbie rośnij
na dobrego człowieka
nie miej w życiu smutku
szczęście niech cię czeka.
Do piersi go tuliła
Pana Boga błagała
aby jej kochanemu
krzywda się nie stała.
Wiele godzin spędziła
z tym różańcem w ręku
aby synek kochany
żył bez smutku i lęku.
Odmawiała Matka różaniec
modliła się za swego syna
on na nią krzyczał za to
kwaśna jego mina.
Pracować mu się nie chciało
wolał na piwo chodzić
Matka ma przecież rentę
synkowi swemu dogodzi.
I pękło serce z żalu
że ma takiego syna
chciała go godnie wychować
a tu wyrosła gadzina.
Leży Matka w trumnie
w dłoniach różaniec ma
wyrodny syn to zobaczył
w oczach zabłysła łza.
Za późno już na żale
na smutek za późno też
trza było wcześniej myśleć
być dobrym to nie grzech.Cały ja
Mów co chcesz nudzisz mnie
a ja swoje i tak wiem
przecież chyba nie jest źle
że ja lubię bawić się.
Lubię taniec i muzykę
czytać wiersze lubię też
no i czasem sam napiszę
przecież dobrze o tym wiesz.
A więc powiedz o co chodzi
o co wciąż pretensje masz
jestem taki jaki jestem
mówię ci to prosto w twarz.
I nie zmienię się już chyba
już za późno mówię ci
jeśli tobie to przeszkadza
trudno mała przykro miMateczka
W małej izdebce
przy lampie naftowej
siedzi samotna Mateczka.
Trzech miała synów
trzech wychowała
dziś ma jedynie koteczka.
Najstarszy został
panem doktorem
jego rodzina to pany.
O Matce nie chce
mówić nikomu
bo się jej wstydzi
skubany.
Średni został uczonym
atomem bawi się wciąż
dla Matki nie ma czasu
bo w sercu jego ziąb.
Najmłodszy zaś jest rektorem
na bardzo znanej uczelni
wykłada tam socjoetykę
kolejna wigilia nadchodzi
kolejny nadchodzi dzień zły,
myśl o Matce nie gnębi.
Siedzi smutna Matula
w oczach ma słone łzyMała dziewczynka
Mała dziewczynka
sama jest w parku
chociaż jest późno
i wciąż pada deszcz.
Do domu nie chce
nie ma go wcale
tam mieszka smutek
mieszkają tam są żale.
Bo tato odszedł
do innej pani
i z inną panią
nowe dziecko ma.
Mama wciąż płacze
w oczach ma łzę
i jakby mogła
zabiłaby się.
A było cudownie
gdy brali swój ślub
głośno przysięgali
być razem po grób.
Nic nie trwa wiecznie
to prawda jest znana
miłość też się kończy
zazwyczaj nad ranem.Nadzieja
Spójrz w górę czy widzisz to samo
pierzaste chmury nad głową
nad nimi zaś słońce nieśmiało
chce wszystko rozjaśnić wokoło.
Tę siłę promieni czy widzisz
ten blask co próbuje się przebić
z wiecznej ciemności sklepienia
chce trochę nam szczęści dziś dać.
By zniszczyć tem smutek zwątpienie
na zawsze przepędzić je precz
potrzeba nam trochę nadzieji
możliwe to przecież wciąż jest.
Miłości nam tylko potrzeba
otuchy tez w serca nam wlać
i wiary że może być lepiej
że obok stoi nasz brat.Czy widzisz
Czy widzisz to słońce nad głową
wspaniały mamy dziś dzień.
wreszcie się znowu spotkamy
po tylu rozłąki tej dniach.
Znów piękne powrócą chwile
tych rozmów tych zabaw w te dni
gdy razem byliśmy szczęśliwi
we dwoje chcieliśmy wciąż być.
I cieszyć się patrząc do góry
na slońca złocisty blask
na księżyc będący nad nami
ciemności dający swój blask
I wreszcie ta chwila nadchodzi
i razem będziemy już dziś
tak długo czekać musieliśmy
by razem szampana znów pić.Pustka
O czym by dzisiaj napisać
może podpowiesz mi
mam w głowie pustkę
więc proszę pomóż mi.
O słońcu czy tez o chmurach
naprawdę nie wiem sam
o szczęściu co czasem bywa
choć często jest go brak.
A może o trudnych chwilach
jak gorzki jest ich smak
chyba starczy na dzisiaj
spokój juz sobie dam.
Gdy słońce rano wstanie
a gwiazdy już pójdą spać
może łatwiej mi będzie
i radę pisać dam.
I stało się to co się stało
odeszła zima stąd
tak z głupia frant odeszła se
i poszła w siną dal.
Normalna rzecz to przecież jest
znana nam juz od lat
Dziękuję za to że jesteś
że byłaś przy mnie wczoraj
że jesteś ze mną dzisiaj
i jutro będziesz też.
Dziękuję za uśmiech promienny
który chmury rozpędza
i dzięki niemu słońce
smutek z serca wypędza.
Dziękuję moja najdroższa
za każdy wspólny dzień
kiedy byliśmy razem
odchodził nawet cień.
Dziękuję za to że jesteś
na dobre i nawet na złe
dziękuję dziękuję dziękuję
tak bardzo kocham cię.Frezje
A gdybym tak znienacka
przyjechał do ciebie wieczorem
czy bukiet pięknych frezji
wspólne śniadanie nam da?
A gdybym tak powoli
ściągnął z ciebie ubranie
bluzkę pończoszki majteczki
czy coś byś przeciw miała?
A gdy cię zacznę całować
twe usta piersi i łono
czy będziesz cicho szeptała
teraz kochany już?
Chcę ciebie tutaj teraz
chcę abyś włożył go
ja jestem już gotowa
to nie jest przecież zło.Różaniec
Urodziła Matka synka
zdrowego i bardzo dużego
modliła się w tej intencji
różaniec mówiła za niego.
Rośnij skarbie rośnij
na dobrego człowieka
nie miej w życiu smutku
szczęście niech cię czeka.
Do piersi go tuliła
Pana Boga błagała
aby jej kochanemu
krzywda się nie stała.
Wiele godzin spędziła
z tym różańcem w ręku
aby synek kochany
żył bez smutku i lęku.
Odmawiała Matka różaniec
modliła się za swego syna
on na nią krzyczał za to
kwaśna jego mina.
Pracować mu się nie chciało
wolał na piwo chodzić
Matka ma przecież rentę
synkowi swemu dogodzi.
I pękło serce z żalu
że ma takiego syna
chciała go godnie wychować
a tu wyrosła gadzina.
Leży Matka w trumnie
w dłoniach różaniec ma
wyrodny syn to zobaczył
w oczach zabłysła łza.
Za późno już na żale
na smutek za późno też
trza było wcześniej myśleć
być dobrym to nie grzech.Cały ja
Mów co chcesz nudzisz mnie
a ja swoje i tak wiem
przecież chyba nie jest źle
że ja lubię bawić się.
Lubię taniec i muzykę
czytać wiersze lubię też
no i czasem sam napiszę
przecież dobrze o tym wiesz.
A więc powiedz o co chodzi
o co wciąż pretensje masz
jestem taki jaki jestem
mówię ci to prosto w twarz.
I nie zmienię się już chyba
już za późno mówię ci
jeśli tobie to przeszkadza
trudno mała przykro miMateczka
W małej izdebce
przy lampie naftowej
siedzi samotna Mateczka.
Trzech miała synów
trzech wychowała
dziś ma jedynie koteczka.
Najstarszy został
panem doktorem
jego rodzina to pany.
O Matce nie chce
mówić nikomu
bo się jej wstydzi
skubany.
Średni został uczonym
atomem bawi się wciąż
dla Matki nie ma czasu
bo w sercu jego ziąb.
Najmłodszy zaś jest rektorem
na bardzo znanej uczelni
wykłada tam socjoetykę
kolejna wigilia nadchodzi
kolejny nadchodzi dzień zły,
myśl o Matce nie gnębi.
Siedzi smutna Matula
w oczach ma słone łzyMała dziewczynka
Mała dziewczynka
sama jest w parku
chociaż jest późno
i wciąż pada deszcz.
Do domu nie chce
nie ma go wcale
tam mieszka smutek
mieszkają tam są żale.
Bo tato odszedł
do innej pani
i z inną panią
nowe dziecko ma.
Mama wciąż płacze
w oczach ma łzę
i jakby mogła
zabiłaby się.
A było cudownie
gdy brali swój ślub
głośno przysięgali
być razem po grób.
Nic nie trwa wiecznie
to prawda jest znana
miłość też się kończy
zazwyczaj nad ranem.Nadzieja
Spójrz w górę czy widzisz to samo
pierzaste chmury nad głową
nad nimi zaś słońce nieśmiało
chce wszystko rozjaśnić wokoło.
Tę siłę promieni czy widzisz
ten blask co próbuje się przebić
z wiecznej ciemności sklepienia
chce trochę nam szczęści dziś dać.
By zniszczyć tem smutek zwątpienie
na zawsze przepędzić je precz
potrzeba nam trochę nadzieji
możliwe to przecież wciąż jest.
Miłości nam tylko potrzeba
otuchy tez w serca nam wlać
i wiary że może być lepiej
że obok stoi nasz brat.Czy widzisz
Czy widzisz to słońce nad głową
wspaniały mamy dziś dzień.
wreszcie się znowu spotkamy
po tylu rozłąki tej dniach.
Znów piękne powrócą chwile
tych rozmów tych zabaw w te dni
gdy razem byliśmy szczęśliwi
we dwoje chcieliśmy wciąż być.
I cieszyć się patrząc do góry
na slońca złocisty blask
na księżyc będący nad nami
ciemności dający swój blask
I wreszcie ta chwila nadchodzi
i razem będziemy już dziś
tak długo czekać musieliśmy
by razem szampana znów pić.Pustka
O czym by dzisiaj napisać
może podpowiesz mi
mam w głowie pustkę
więc proszę pomóż mi.
O słońcu czy tez o chmurach
naprawdę nie wiem sam
o szczęściu co czasem bywa
choć często jest go brak.
A może o trudnych chwilach
jak gorzki jest ich smak
chyba starczy na dzisiaj
spokój juz sobie dam.
Gdy słońce rano wstanie
a gwiazdy już pójdą spać
może łatwiej mi będzie
i radę pisać dam.
I stało się to co się stało
odeszła zima stąd
tak z głupia frant odeszła se
i poszła w siną dal.
Normalna rzecz to przecież jest
znana nam juz od lat
więcej..
W empik go