- W empik go
Ekonomia Wolnego Rynku - ebook
Ekonomia Wolnego Rynku - ebook
Instytut Edukacji Ekonomicznej im. Ludwiga von Misesa i Fijorr Publishing prezentują nowe, poprawione polskie wydanie najważniejszego dzieła Murraya Rothbarda – "Ekonomii wolnego rynku". Tym razem tę arcyważną książkę wydano w formie e-book'a. Przed wydaniem tekst przeszedł gruntowną redakcję dokonaną przez Marcina Zielińskiego z Instytutu Misesa. Dzięki temu polski czytelnik może cieszyć się myślą Rothbarda w doskonałej oprawie edytorskiej.
"Ekonomia wolnego rynku" jest całościowym traktatem ekonomicznym, w którym autor postawił sobie za zadanie systematyczne przedstawienie ogółu wiedzy ekonomicznej. Rothbard wychodzi od aksjomatu działania i jego podstawowych kategorii (cel, środki, przychody, koszt…) i z nich wyprowadza pierwsze prawa ekonomiczne (jak prawo malejącej użyteczności krańcowej). Następnie coraz bardziej komplikuje swój wywód dodając kolejne, proste założenia empiryczne: różnorodność zasobów i zdolności ludzkich, czas wolny jako dobro konsumpcyjne, niespecyficzność czynników produkcji. Tym samym stopniowo rozwija ekonomię Robinsona Crusoe, teorię wymiany, powstanie gospodarki pieniężnej, kształtowanie się cen dóbr konsumpcyjnych i czynników produkcji w rozwiniętej, pieniężnej gospodarce rynkowej. Książkę kończy błyskotliwa analiza zagadnienia konkurencji i monopolu, nowatorska koncepcja kształtowania się siły nabywczej pieniądza i systematyczna, autorska teoria siłowej ingerencji w rynek.
Wywód Rothbarda cechuje wyjątkowa klarowność i systematyczność. Autor pewnie prowadzi czytelnika, wskazując kolejne elementy w swoim rozumowaniu, wyraźnie wprowadzając nowe założenia i porzucając stare. Do tego Rothbard bezlitośnie krytykuje błędne koncepcje i doktryny, nawet jeśli ich zwolennikami są jego intelektualni przyjaciele – jak Ludwig von Mises czy William Hutt. Hinduska ekonomistka związana ze szkołą austriacką Sudha Shenoy tak wspominała po latach książkę Rothbarda:
„Ekonomia wolnego rynku to kolejna książka, która pojawiła się we właściwym momencie. Pamiętam, jak w 1963 roku kupiłam pierwsze dwutomowe wydanie w twardej oprawie w jednym z londyńskich antykwariatów. Kupiłam tę książkę, mimo że nie było mnie na nią stać. Siedziałam na wykładach i myślałam sobie: „to niemożliwe”, a potem biegłam do domu i czytałam Rothbarda, by upewnić się co do alternatywnego stanowiska, które miało więcej sensu. Ta książka była tak ważna właśnie z powodu idei, z jakimi miałam do czynienia w Londyńskiej Szkole Ekonomii. Obecnie studenci mogą zapoznać się z ekonomią austriacką na uczelniach. Ale wtedy wszyscy austriacy byli samoukami. I książka Rothbarda świetnie nadawała się do tego celu. Była dla nas wszystkich punktem wyjścia.”
Na wydanie książki Rothbarda entuzjastycznie zareagował też sam Ludwig von Mises, który pod jej wpływem, według relacji świadków, miał zmienić swoje poglądy na teorię monopolu. Mises pisał w swojej recenzji książki:
„Podstawową zaletą tej książki jest to, że zawiera ona wyczerpującą i metodyczną analizę wszystkich tych czynności, które powszechnie określa się mianem ekonomicznych, przy czym owe czynności są traktowane jako ludzkie działanie, czyli świadome dążenie do wybranych celów przy użyciu odpowiednich środków. […]
W każdym rozdziale swojego traktatu Rothbard, czerpiąc z najlepszych nauk swoich poprzedników i uzupełniając ich odkrycia o niezwykle istotne obserwacje, buduje poprawną teorię, a także z wielką uwagą obala wszystkie zarzuty, jakie kiedykolwiek podniesiono przeciw tym doktrynom. Naświetla też błędy i sprzeczności obecne w popularnych interpretacjach spraw gospodarczych. […]
Książka taka jak Ekonomia wolnego rynku daje każdej inteligentnej osobie możliwość zapoznania się z rzetelnymi informacjami na temat największych kontrowersji i sporów naszych czasów. Z pewnością nie jest to łatwa lektura, gdyż wymaga ona ogromnego skupienia uwagi. Jednak do mądrości nie można dojść na skróty.”
Wydanie "Ekonomii wolnego rynku" stanowiło fundament, na którym zaczęła się na dobre odradzać austriacka szkoła ekonomii w Stanach Zjednoczonych. To właśnie na tej książce ekonomii uczyli się tacy badacze jak Joseph Salerno, Peter Boettke czy Walter Block, którzy spopularyzowali myśl Misesa i Rothbarda wśród amerykańskich ekonomistów i stworzyli siłę takich austriackich ośrodków jak Mises Institute w Auburn czy austriackie studia w George Mason University w Wirginii. Podkreślając historyczną rolę tej książki dr Mateusz Machaj, fundator Instytutu Edukacji Ekonomicznej im. Ludwiga von Misesa, stwierdził wręcz, że jest to: „jeden z dwóch najważniejszych traktatów w historii szkoły austriackiej”.
Nowe polskie wydanie liczy sobie ponad 830 stron (jest to wersja bez książki Power and Market) w twardej oprawie. Przedmowę do książki napisał dr Mateusz Machaj. Ze spisem treści tego dzieła można zapoznać się pod tym linkiem.
O autorze:
Murray Newton Rothbard (1926-1995) był ekonomistą, historykiem oraz teoretykiem politycznym, który wniósł znaczący wkład w rozwój nauk ekonomicznych, filozofii polityki (w szczególności libertarianizmu), historii gospodarczej oraz teorii prawa. Przyczynił się do rozwoju i zwiększenia znaczenia austriackiej szkoły ekonomii – bazując na wcześniejszych pracach swojego nauczyciela Ludwiga von Misesa. W drugiej połowie XX wieku Rothbard zdobył pozycję głównego teoretyka nurtu, głównie dzięki wydaniu monumentalnej "Ekonomii wolnego rynku" — całościowego traktatu ekonomicznego, w którym twórczo rozwinął teorie Misesa (zwłaszcza w zakresie teorii produkcji, teorii monopolu, teorii interwencji państwa w gospodarkę). Oprócz tego dzieła Rothbard napisał jeszcze ponad 20 książek i trzy tysiące artykułów. W swoim życiu wydawał i redagował kilka czasopism: „The Review of Austrian Economics”, „Left and Right”, „The Libertarian Forum” i „The Rothbard-Rockwell Report”. Od 1982 roku Rothbard był silnie zaangażowany w rozwój Ludwig von Mises Institute w Auburn w stanie Alabama.
Kategoria: | Ekonomia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64599-67-5 |
Rozmiar pliku: | 3,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Szybko się nauczyłem, że poznanie pojęcia nie jest tym samym co jego zrozumienie_
Richard Feynman
Gdyby Richard Feynman, jeden z najbardziej znanych i szanowanych fizyków w historii, zdecydował się napisać podręcznik do ekonomii, to napisałby go tak, jak Murray Rothbard napisał _Ekonomię wolnego rynku_. Nie twierdzę przy tym, że przedstawione w nim stwierdzenia w pełni pokrywałyby się z treścią tej książki, ale już stylistyka i sposób przekazywania wiedzy byłyby niemal identyczne. Murray Rothbard pozostaje najlepszym w historii nauczycielem ekonomii: przekazuje wiedzę ekonomiczną w sposób klarowny, uporządkowany i przede wszystkim pozbawiony nadmiernie skomplikowanych pojęć. Nie potępiam tu, rzecz jasna, trudnej i fachowej terminologii, gdyż w procesie tworzenia nauki jest ona niezbędna. Warto jednak zdawać sobie sprawę z jej bardzo poważnych ograniczeń w edukacji.
Jak działa zegarek mechaniczny? Naciąg pozwala przenieść energię poprzez napęd oraz przekładnię chodu do regulatora – przy czym wychwyt nadaje temu odpowiednie tempo. To byłaby odpowiedź bardziej techniczna, która, niestety, nic nie wyjaśni całkowitemu laikowi. Feynmanowska odpowiedź brzmiałaby tak: gdy nakręcamy palcami zegarek, to w jego środku zwijamy mocno coś w rodzaju sprężyny. Potem ta sprężyna zaczyna się z powrotem odginać i siła odginania porusza wskazówkami wokoło tarczy – jednocześnie w środku jest element hamujący, który powoduje, że sprężyna nie odgina się w pełni od razu za jednym zamachem po nakręceniu zegarka, lecz rozwija powoli, zgodnie z biegiem czasu.
Trudne terminy są bardzo pomocne, ponieważ w momencie formułowania stają się symbolem konkretnej zakumulowanej wiedzy. Nie wyjaśniają jednak treści naszej wiedzy, ale kodują ją. Jeśli używamy terminu „energia”, to jego zastosowanie niczego nie uczy, ale z jego pomocą odwołujemy się do konkretnego i opanowanego przez nas wycinka dyscypliny.
Jakże doskonale stosuje się to do nauki ekonomii. Rothbard nigdzie nie zasłania się fachowym słownictwem. Wręcz go unika, używając jednocześnie często kursywy, by akcentować słowa wymagające szczególnej uwagi, choćby wydawały się na pierwszy rzut oka mało problematyczne. W swoich wielu opracowaniach nawet takie terminy jak „bank”, „ziemia”, czy „cena” traktuje jako nieoczywiste pojęcia, które wymagają wytłumaczenia. Z tego względu jego książki – a zwłaszcza _Ekonomię wolnego rynku_ – można uznać za arcydzieła w komunikacji eksperta z czytelnikiem. Niezależnie od tego, czy zgodzimy się z tezami przedstawianymi przez autora, nie sposób podawać w wątpliwość jego talentu w przejrzystym formułowaniu myśli. Zdobywanie wiedzy ekonomicznej staje się dzięki temu przyjemne dla kogoś, kto wykazuje choćby minimalnie zainteresowanie.
Jak konsumenci podejmują decyzje? Neoklasyk odpowiedziałby, że mapy użyteczności równoważą się z liniami budżetowymi w sposób optymalizujący stosunki krańcowych stóp substytucji do cen relatywnych. Rothbard odpowie: „w każdej chwili konsument ma do czynienia z istniejącymi uprzednio cenami pieniężnymi różnych dóbr konsumpcyjnych na rynku. W oparciu o swoją skalę użyteczności szereguje różne jednostki dóbr i pieniędzy, a ich pozycje determinują, ile pieniędzy wyda on na każde z tych dóbr”. Wyjaśnia przy tym pojęcie „malejącej krańcowej użyteczności”, odwołując się do procesu podejmowania decyzji przez żywego człowieka, a nie do problematycznych narzędzi matematycznych.
Podobnym przykładem jest kwestia pojawienia się pieniądza w gospodarce. Można obrać metodę neoklasyczną z założeniami o nieśmiertelnych agentach wchodzących ze sobą w relacje, maksymalizujących użyteczności „z egzogenicznym parametrem _x_ w przedziale <0,1> wyrażającym zróżnicowanie realnych towarów i potrzeb”. Tymczasem Rothbard (w duchu Carla Mengera) wychodzi od opisu trudności związanych z wymianą barterową i pokazuje, jak indywidualne decyzje ludzi o poszukiwaniu dóbr łatwiej zbywalnych prowadzą do spontanicznego i organicznego efektu wykształcenia się pieniądza.
Cofanie się w rozumowaniu ekonomicznym do możliwe największych podstaw jest tym, co pozwala zrozumieć istotę zachodzącego zjawiska. Czasami odbywa się to poprzez odarcie opisu z bogatej terminologii, co toruje drogę do skutecznego procesu edukacji. Najlepiej zrozumieć, jak działa silnik, jeśli rozbierzemy go na poszczególne części i je obejrzymy. To dużo prostsze od nauki skomplikowanych pojęć i językowych relacji między nimi. Relacje te trzeba przypisać do konkretnych przyczyn i skutków osadzonych w empirycznej rzeczywistości. Jednym z problemów edukacji jest postrzeganie jej jako przenoszenia informacji zapisanej symbolami w książkach i na tablicy do czyjejś głowy: na powtarzaniu symboli bez zrozumienia tego, co one oznaczają . Niestety wtedy uczniowie potrafią tylko bez zrozumienia powtarzać symbole. Tymczasem nauka nigdy nie polega na wciśnięciu komendy _download_, nawet w sensie metaforycznym.
Jak mawia wybitny inwestor Peter Thiel, najtrudniejsze pytania, które można zadać, to pytania o przyczynę. Sprawiają one problem, bo wszystko, co zachodzi w naszej rzeczywistości, jest splotem wielu czynników, z których trudno wyodrębnić te kluczowe. Pytania te są również trudne, gdyż drążone dostatecznie mocno otwierają drogę do procesu edukacji i Sokratejskiej refleksji o ogromie niewiedzy. W koncepcjach zarządzania pojawiło się podejście „pięciu _dlaczego_” (_five whys_). Chodzi o powtarzanie pytania „dlaczego”, aby nie zatrzymać się na żonglowaniu pojęciami, a dowiedzieć się czegoś o przyczynach i dzięki temu rozszerzyć perspektywy poznawcze. Przykładowo, jeśli firmy bankrutują, zapytamy: dlaczego firmy upadają? Ponieważ ponoszą straty. Jedno „dlaczego?” nie wystarczy, potrzebne są kolejne. Dlaczego firmy ponoszą straty? Ponieważ wbrew oczekiwaniom przychody nie dorównują ponoszonym kosztom. Dlaczego szacowane przychody okazują się za niskie? Ponieważ spodziewano się, że będą porównywalne do poprzednich okresów. Dlaczego nie były porównywalne do poprzednich okresów? Ponieważ przeszłe decyzje konsumentów nie programują powtarzalnych decyzji w dalszej przyszłości. Dzięki metodzie dedukcji i upartemu pytaniu „dlaczego?” jesteśmy w stanie dochodzić do szerszych i uniwersalnych konkluzji o otaczającym nas świecie.
Tego typu ćwiczenia pozwalają na uważne zastosowanie technik Feynmana na wszelkich polach, również w ekonomii. Przedzieramy się przez gąszcz wielorakich terminów, aby wyłapać powtarzalne i zrozumiałe zależności między realnymi sprawami. Albo po to, aby wyłowić błędy i nieścisłości w przedstawionych zależnościach czy też ograniczających i niekoniecznie w pełni prawdziwych założeniach. Rothbard czyni to z imponującym wręcz rozmachem i pod tym względem przebija swoich wybitnych nauczycieli.
Jednocześnie _Ekonomia wolnego rynku_ nie jest tylko podstawowym i średnio-zaawansowanym podręcznikiem do ekonomii. Rothbard zawarł w nim swoje oryginalne osiągnięcia naukowe między innymi z zakresu teorii firmy, konkurencji, teorii produkcji, teorii użyteczności, modelu keynesistowskiego czy też teorii interwencji państwa. Ot, dodatkowa pula argumentów za tym, aby obok tej książki nie przechodzić obojętnie oraz nie traktować jej jako powtórki np. _Ludzkiego działania_ Ludwiga von Misesa. W tej ostatniej teoria produkcji jest przedstawiona ledwie na kilku stronach, u Rothbarda zostaje wyłożona w pięciu rozdziałach.
_Ekonomia wolnego rynku_ jest jednym z ostatnich prawdziwych traktatów ekonomicznych. Jest książką, dzięki której inteligentny laik może poznać najważniejsze tematy poruszane w teorii ekonomii. Można ją polecić zarówno studentom, rozpoczynającym przygodę z ekonomią, jak i ludziom zaznajomionym z większą częścią ogólnej teorii ekonomii. Jak większość nauczycieli wie, nic tak nie rozwija i nie inspiruje do dalszych badań jak możliwie proste wyjaśnienie zagadnienia słuchaczowi.
Mateusz Machaj
Wrocław, lipiec 2017 r.