Eliksir miłości - ebook
Wiersze o tematyce miłosnej. W zbiorze jest 30 wierszy które zachęcają czytelnika do pobudzenia wyobrażni i przeniesienia się w inny wymiar doznań.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8245-122-1 |
| Rozmiar pliku: | 4,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W sadzie
Na głowie twej kwiecisty wianek.
Twa suknia utkana bluszczem.
We włosach zapach winorośli.
My razem skąpani w oczku wodnym.
Nawilżamy ciała rumianym uśmiechem pachnącym jak soczyste jabłka.
Twoja talia kreśli się jak dojrzała gruszka twarda z wierzchu a mięciutka od środka.
Gdy mówisz do mnie twe usteczka jak malinka pęcznieją z każdym wypowiadanym słowem.
Twe oczy śliwkowym musem wypełnione po brzegi.
Ach i te brzoskwinki miłe w dotyku jak poduszka dla mej głowy.
Czuły opatrunek nim błogo zasnę na twym łonie pod jemiołą.
W morzu
Turlamy się we dwoje w tej skamielinie brzegowej.
Zachłyśnięci w blasku księżyca.
Zakleszczeni jak raki i przykryci muszlowym wypełnieniem spełnienia.
Tak odpływamy w dal w skrzyni bursztynowej z każdą falą rozbitkowie.
Taplając się jak śledzie.
Liżąc z wierzchu krystaliczną sól z twego ciała pragnienie w każdej minucie się podsyca.
Czas na mojhito bryzowe I na lunch z sieci podano owoce morza już skaczą radośnie zachęcając do skosztowania i pokochania.
Twój portret
Gdy tak patrzę na te zdjęcia z dwóch dekad wstecz nic się nie zmieniło.
Tylko to że nieubłaganie goni nas czas.
Ty wciąż piękniejesz i nie zmieniasz się jak Mona Lisa twój uśmiech pogodny od poranku do północy.
Twoje życie i nasze jest zaplanowane na parę lat wstecz.
Ty dobrze wiesz, że długoterminowy scenariusz to pewność działania do wyznaczania celów o każdej porze dnia.
Gdybym miał nas ubrać w słowa to ty i ja to machina napędzanych kół zębatych na wielkiej karuzeli życia.
Twoje ręce I nogi skore do pomocy I ta głowa która myśleć nie przestaje.
Taka doskonała I na wskroś jedyna moja perła okazała.
Ja przy Tobie bursztynkiem w twych ramionach otulony.
Na głowie twej kwiecisty wianek.
Twa suknia utkana bluszczem.
We włosach zapach winorośli.
My razem skąpani w oczku wodnym.
Nawilżamy ciała rumianym uśmiechem pachnącym jak soczyste jabłka.
Twoja talia kreśli się jak dojrzała gruszka twarda z wierzchu a mięciutka od środka.
Gdy mówisz do mnie twe usteczka jak malinka pęcznieją z każdym wypowiadanym słowem.
Twe oczy śliwkowym musem wypełnione po brzegi.
Ach i te brzoskwinki miłe w dotyku jak poduszka dla mej głowy.
Czuły opatrunek nim błogo zasnę na twym łonie pod jemiołą.
W morzu
Turlamy się we dwoje w tej skamielinie brzegowej.
Zachłyśnięci w blasku księżyca.
Zakleszczeni jak raki i przykryci muszlowym wypełnieniem spełnienia.
Tak odpływamy w dal w skrzyni bursztynowej z każdą falą rozbitkowie.
Taplając się jak śledzie.
Liżąc z wierzchu krystaliczną sól z twego ciała pragnienie w każdej minucie się podsyca.
Czas na mojhito bryzowe I na lunch z sieci podano owoce morza już skaczą radośnie zachęcając do skosztowania i pokochania.
Twój portret
Gdy tak patrzę na te zdjęcia z dwóch dekad wstecz nic się nie zmieniło.
Tylko to że nieubłaganie goni nas czas.
Ty wciąż piękniejesz i nie zmieniasz się jak Mona Lisa twój uśmiech pogodny od poranku do północy.
Twoje życie i nasze jest zaplanowane na parę lat wstecz.
Ty dobrze wiesz, że długoterminowy scenariusz to pewność działania do wyznaczania celów o każdej porze dnia.
Gdybym miał nas ubrać w słowa to ty i ja to machina napędzanych kół zębatych na wielkiej karuzeli życia.
Twoje ręce I nogi skore do pomocy I ta głowa która myśleć nie przestaje.
Taka doskonała I na wskroś jedyna moja perła okazała.
Ja przy Tobie bursztynkiem w twych ramionach otulony.
więcej..
W empik go