- promocja
- W empik go
Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Dookoła świata. Nowy Jork - ebook
Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Dookoła świata. Nowy Jork - ebook
To już druga wyprawa Emi i Tajnego Klubu Superdziewczyn do Stanów Zjednoczonych, tym razem do Nowego Jorku. A wszystko dzięki temu, że profesor Kaganek dotrzymuje obietnicy i po krótkiej rozłące przyjaciele znowu są razem. W stolicy świata zrealizują nową tajną misję, której stawką będzie bezpieczeństwo pewnego odważnego czworonoga. Dołącz do Anieli, Flory, Faustyny, Franka oraz Emi i zwiedzaj miasto, które nigdy nie zasypia. Odwiedź Times Square, Central Park, Broadway i Piątą Aleję. To będzie wyjątkowa eskapada!
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-280-8842-9 |
Rozmiar pliku: | 3,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nowy Jork jest największą metropolią w Stanach Zjednoczonych. Mieszka tam ponad osiem milionów osób. Co roku miasto przyciąga też kilkadziesiąt milionów turystów ze wszystkich krajów i kontynentów. Jest nazywane stolicą świata.
Metro (New York Subway) to największy system podziemnej kolei miejskiej na świecie. Ma aż 472 stacje. Jest ono jednak dość zniszczone ze względu na swój wiek – ma ponad 115 lat – oraz brak kapitalnych remontów, dlatego wymaga renowacji. Stałymi bywalcami metra są szczury, do których mieszkańcy miasta zdążyli już przywyknąć.
Żółte taksówki to jeden z symboli Nowego Jorku. Pierwsze taksówki pojawiły się w mieście w 1897 roku, a w 2015 roku było ich już ponad 143 tysiące, w tym ponad 13 tysięcy żółtych. Ten kolor wprowadzono w latach sześćdziesiątych XX wieku na oznakowanie oficjalnych taksówek legalnie działających w mieście. Dzisiaj jeżdżą tu nie tylko żółte taxi. Większość z nich to pojazdy ekonomiczne i ekologiczne hybrydy.
Manhattan jest wizytówką Nowego Jorku. Często się zapomina, że to tylko jedna z dzielnic położona na wyspie o tej samej nazwie. Dla turystów to właśnie na Manhattanie, okręgu najdroższym i leżącym najbardziej w centrum, zaczyna się przygoda z miastem. Tutaj znajduje się większość popularnych atrakcji.
Brooklyn, Queens, Bronx, Staten Island to – obok Manhattanu – inne dzielnice Nowego Jorku położone w całości lub częściowo na wyspach. Brooklyn zamieszkują artyści i hipsterzy¹ oraz osoby pochodzenia żydowskiego. Queens słynie z różnorodnej kuchni, zamieszkują go między innymi Grecy, Chińczycy, Hindusi i wiele innych nacji. Bronx to dzielnica o nie najlepszej reputacji, chociaż stopniowo się to zmienia. Z kolei Staten Island to niewielka i przyjazna wyspa.
Co zachwyciło Tajny Klub Superdziewczyn w Nowym Jorku: Statua Wolności, most Brookliński, Wall Street, zatłoczona i luksusowa Piąta Aleja, Grand Central – dworzec główny, Empire State Building, MoMA – muzeum sztuki nowoczesnej, Times Square, Broadway, lodowisko w okolicach Rockefeller Center i oczywiście niezwykły Central Park.Z Tajnego Dziennika Emi
Cześć! Nazywam się Emi, a właściwie Stanisława Emilia Gacek. Wraz z przyjaciółkami – Florą, Anielą i Faustyną – założyłam tajne stowarzyszenie, którego jestem szefową. To Tajny Klub Superdziewczyn. Po pewnym czasie zdecydowałyśmy o przyjęciu do naszego grona jednego superchłopaka – Franka. Od tamtej pory nasza paczka formalnie powinna zmienić nazwę na Tajny Klub Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka. Rzadko jednak używamy tej nazwy – wolimy krótszą, oryginalną wersję.
Tajny Klub Superdziewczyn powstał, kiedy byłyśmy jeszcze w zerówce. Chciałyśmy się dobrze bawić we własnym, dziewczyńskim gronie. Motto naszego klubu brzmiało: NIGDY WIĘCEJ NUDY! Przygody same nas znalazły i zaraz wpadłyśmy na trop pewnej kryminalnej zagadki. Wkrótce zaczęło się pojawiać coraz więcej tajnych misji, których podejmowała się nasza paczka. Pomagaliśmy zwierzętom, sprzątaliśmy plażę, odkryliśmy tajemnicę zaginionych książek z biblioteki, a nawet śledziliśmy duchy straszące w ruinach! Teraz Tajny Klub Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka jest profesjonalnie zorganizowany. Mamy swoje tajne bazy, własne zawołanie, odznaki i tajne dzienniki, w których zapisujemy megaważne informacje.
Naszą specjalnością są przygody i odkrywanie tajemnic! Ostatnio nasza paczka miała okazję odbyć bardzo daleką podróż! Dzięki profesorowi Kagankowi i stypendium naukowemu, które zdobyliśmy, przygotowując pewien projekt, wybraliśmy się aż za ocean! Zwiedziliśmy Kalifornię: ojczyznę filmu, wysokich fal do surfowania i jeszcze wyższych sekwoi! Było naprawdę mega i nigdy nie zapomnimy tej wyprawy.
Do zobaczenia podczas naszej kolejnej podróży!
EMI =)Przyszła jesień i zatęskniłyśmy za Frankiem, czyli rozstania są trudne, ale bywają też początkiem kolejnej wielkiej podróży!
Jesień to bardzo trudny okres dla Tajnego Klubu Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka. Dni stają się coraz krótsze, na dworze jest coraz ciemniej i coraz gorzej jest znaleźć czas na tajne spotkania naszej paczki. W tym roku jest nam wyjątkowo ciężko, ponieważ nie ma z nami jednego z członków klubu. Franek od lata przebywa z tatą za oceanem, w słonecznej Kalifornii. Profesor Kaganek otrzymał specjalne stypendium naukowe i teraz przez co najmniej rok będą mieszkać w okolicach Los Angeles. Franek uczy się w kalifornijskiej szkole. Kiedy zaczyna lekcje, u nas jest szósta wieczorem i jemy kolację. Mamy jednak umowę, że co tydzień organizujemy tajne zdalne zloty naszej paczki. Technologia nas wspiera. Spotykamy się więc na odległość, wykorzystując różne komunikatory.
Właśnie dzisiaj przygotowujemy jedno z takich zdalnych spotkań. Franek nie ma lekcji i dzięki temu możemy się zobaczyć. Opowie nam o swoich planach na przerwę zimową, która zbliża się wielkimi krokami. Zaczniemy też burzę mózgów dotyczącą tego, w jaki sposób połączyć zimowe plany Franka za oceanem z resztą zamierzeń Tajnego Klubu Superdziewczyn. A ja mam nadzieję, że podczas tego spotkania, które odbędzie się u Flory, będziemy mogły wejść do naszej tajnej bazy mieszczącej się na strychu nad jej pokojem. Pan Zwiędły, tata Flo, zainstalował tam kiedyś specjalne schody, które uruchamia się za pomocą przycisku. Dzięki temu urządziliśmy na strychu tajną bazę. Tajną bazę numer dwa. Tajna baza numer jeden mieści się w moim pokoju pod stołem, w bloku przy ulicy Na Bateryjce 2, gdzie mieszkam z mamą Justyną i tatą Kubą, a czasem też z psem cioci Julii – Czekoladą.
Kiedy zebrałyśmy się u Flo, okazało się, że mamy cały dom dla siebie. Rodzice Flory, mimo że był już wieczór, a do tego jesienny, spędzali czas na porządkowaniu ogrodu. Ogród to ostatnio ich hobby. Postanowiliśmy więc… Nie! Postanowiłyśmy! Muszę pamiętać, aby stosować odpowiednią formę w naszych wypowiedziach, przecież Franek jest tysiące kilometrów stąd i jesteśmy teraz w dziewczyńskim gronie. Postanowiłyśmy się skupić wyłącznie na zdalnej rozmowie z Frankiem.
Po kilku próbach wreszcie udało się nam połączyć i Franek pojawił się na ekranie laptopa Flory. Pomachał do nas wesoło z drugiej strony ekranu i zza oceanu.
– Cześć, Franek! – wykrzyknęłyśmy na cały głos. – Jak się masz? Co u ciebie słychać?
Franek popatrzył na nas wszystkie i powiedział po prostu:
– Bardzo się za wami stęskniłem! Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo!
– Chciałabym się z tobą zobaczyć na żywo! – pisnęła Aniela.
– I ja!!! – wyrwało się nam wszystkim z gardeł.
Franek ułożył dłonie w kształt serca, a ja poczułam, że bardzo się wzruszyłam. Ale nie wolno nam było płakać! W końcu my, dziewczyny z Tajnego Klubu Superdziewczyn, powinnyśmy być dzielne. Byłyśmy w znacznie lepszej sytuacji niż Franek. Chodziłyśmy do tej samej szkoły i spędzałyśmy razem wolne chwile, a nasi rodzice, a przynajmniej Flory i moi, wręcz się przyjaźnili.
Jako szefowa Tajnego Klubu Superdziewczyn nie mogłam dopuścić, abyśmy popadli w nastrój rezygnacji i przygnębienia!
– Ej! Przestańcie! Bez mazania się! Ostatni raz widzieliśmy się wcale nie tak dawno! Nasza wspólna wyprawa za ocean, do Kalifornii, zakończyła się zaledwie pięć miesięcy temu! – przypomniałam.
– A mnie się wydaje, że znacznie, znacznie dawniej. Lata świetlne temu – westchnął Franek.
Na szczęście w czasie rozmowy wróciły nasze najfajniejsze wspomnienia z wyprawy.
– Pamiętacie, jak o mały włos na kempingu napadłby nas niedźwiedź²? – zawołała Flora.
– To dopiero była przygoda! – potwierdził Franek.
– A ja uważam, że największym przeżyciem było trzęsienie ziemi! – stwierdziła Aniela.
– To też było niesamowite – zgodził się chłopiec. – Moje pierwsze trzęsienie ziemi i od razu o największej magnitudzie³! Kiedy wy byłyście już na lotnisku, ja ciągle jeszcze czułem wstrząsy w domu.
– To były pierwszorzędne przygody! – oznajmiła Flora. – Ale patrzmy w przyszłość! Jestem gotowa na coś nowego. Coś, co wydarzy się być może podczas najbliższej przerwy zimowej!
– Przyjedź do nas! – niespodziewanie zaproponowała Faustyna. – Zaraz po świętach będziesz miał kilka dni wolnego. Pojedziemy na narty!
Chłopiec westchnął głęboko i po chwili wahania odpowiedział:
– To się nie uda. Podczas przerwy świątecznej moja szkoła bierze udział w Science Winter School⁴. To są specjalne zajęcia z matematyki i fizyki dla najzdolniejszych uczniów. Nie mogę opuścić tego kursu.
– Więc w Ameryce też jesteś prymusem? – skrzywiła się Flora z niesmakiem, aż musiałam ją lekko uszczypnąć, żeby nie dogryzała Frankowi w ten sposób.
– Dostałem się do zespołu matematyków i przygotowuję się teraz do międzystanowej olimpiady matematycznej dla juniorów – powiedział chłopiec.
– To świetnie! – ucieszyłam się. – Ja też będę brała udział w kilku konkursach matematycznych.
– Emi! – obruszyła się Flora. – Przecież do rekrutacji zostało jeszcze kilka lat!
– Lubię być dobrze przygotowana – odparłam. – Nie chcę, aby cokolwiek mnie zaskoczyło.