Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Epoka Skrajności - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 lipca 2025
E-book: EPUB, PDF
31,49 zł
Audiobook
29,99 zł
31,49
3149 pkt
punktów Virtualo

Epoka Skrajności - ebook

W chaosie Republiki Weimarskiej na jaw wyszły zbrodnie najsłynniejszych seryjnych morderców. Książka Błażeja Kotowicza „Epoka Skrajności” analizuje, jak kryzys społeczny i upadek wartości mogły wpłynąć na narodziny ekstremalnego zła. Wstrząsająca lektura dla miłośników historii i true crime, która stawia pytanie: czy to czasy tworzą potwory, czy pozwalają im wyjść z ukrycia?

Kategoria: Kryminał
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788397279612
Rozmiar pliku: 33 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis Treści

Prolog .................................................. 9

Rozdział 1: Fritz Haarmann – Bestia z Hanoweru

• Fritz Haarmann – Bestia z Hanoweru .............. 11

• Działalność Haarmanna ............................ 21

• Proces Bestii z Hanoweru ...................... 40

• Pośmiertne losy głowy Haarmanna ……………46

• Wspólnik Hans Grans ............................. 49

Rozdział 2: Ojczulek Denke – Kanibal z Ziębic

• Ojczulek Denke – Kanibal z Ziębic ................ 55

• Działalność Carla Denkego (dr Lucyna Biała) ... 58

• Zakończenie historii Carla Denkego i losy po śmierci . 65

Rozdział 3: Peter Kürten – Wampir z Düsseldorfu

• Peter Kürten – Wampir z Düsseldorfu ............. 71

• Działalność i schwytanie wampira ................ 78

• Proces Petera Kürtna ............................ 88

Rozdział 4: Carl Grossmann – ZickenCarl! / Rzeźnik z Berlina

• Carl Grossmann – ZickenCarl! ..................... 97

• Rzeźnik z Berlina ............................... 101

Rozdział 5: Friedrich Schumann – Smutek Spandau / Morderca

znad jeziora Falkenhagen

• Friedrich Schumann – Smutek Spandau ............. 109

• Ranny ………………… 116

Rozdział 6: Fritz Heinrich Angerstein – Naznaczony / Haiger w

cieniu willi van der Zypen

• Fritz Heinrich Angerstein – Naznaczony .......... 123

• Haiger w cieniu willi van der Zypen ............. 129Rozdział 7: Friedrich Reindel ........................ 137

Rozdział 8: Julius Krautz ............................. 145

Rozdział 9: Lorenz Schwietz .......................... 153

Rozdział 10: Carl Gröpler ........................... 163

Rozdział 11: Epoka Skrajności ........................ 171

Epilog ................................................ 187

Bibliografia ......................................... 189

Indeks ............................................... 204Prolog

W

mrocznych zakamarkach Republiki Weimarskiej,

gdzie postęp cywilizacyjny zderzał się z kryzysem

społecznym i moralnym, rodziły się historie, które do

dziś budzą refleksję. W burzliwych czasach, gdy

nadzieja mieszała się z upadkiem tradycyjnych wartości,

pojawili się ludzie zdolni do niewyobrażalnych okrucieństw. Ich

czyny, wyrastające z osobistych tragedii i słabości instytucji,

stały się symbolem tego, jak łatwo człowiek może przekroczyć

granicę człowieczeństwa.

Spojrzenie na tamte lata pokazuje, jak ekonomiczne,

kulturowe i psychologiczne okoliczności stworzyły warunki

sprzyjające narodzinom zbrodni. Codzienność pełna dramatów

i napięć prowadziła do moralnego rozkładu, a indywidualne

historie odsłaniały głębsze problemy całego społeczeństwa.

Ta książka to podróż przez labirynt przeszłości, w którym

każde wspomnienie, zapis i akt przemocy ujawniają, jak

niepewność czasów wpływa na ludzkie decyzje. Zanurzmy się w

tej historii, by zrozumieć źródła zła oraz cenę, jaką płaci

społeczeństwo, gdy zapomina o własnych wartościach.

9Fritz Haarmann - bestia z

hanoweru

F

ritz Haarmann, znany później jako "Wampir z

Hanoweru", przyszedł na świat 25 października 1879

roku w Hanowerze, w epoce, która choć z pozoru

stabilna, skrywała w sobie zalążki chaosu i sprzeczności,

które miały ukształtować jego życie. Był szóstym z siedmiorga

dzieci, Johanny i Olliego Haarmannów – pary, której związek

odzwierciedlał emocjonalną niestabilność i konflikty, będące

codziennością ich domu. Historia jego wczesnych lat to nie

tylko opowieść o dzieciństwie naznaczonym osobistymi

dramatami, ale także głębokie studium psychiki, która pod

wpływem traum, odrzucenia i społecznych nacisków stopniowo

przekształcała się w coś mrocznego i niekontrolowanego. Aby

zrozumieć, jak Haarmann stał się jednym z najbardziej

przerażających seryjnych morderców w historii Niemiec,

musimy cofnąć się do jego początków – do momentów, które

zasiały ziarno patologii, kiełkującej w cieniu hanowerskich ulic.

Fritz urodził się w rodzinie robotniczej, w czasach, gdy

Cesarstwo Niemieckie przeżywało industrialny rozkwit, a

Hanower stawał się ważnym ośrodkiem przemysłowym. Jednak

w domu Haarmannów nie było miejsca na optymizm epoki.

11Matka Johanna, kobieta o łagodnym usposobieniu,

rozpieszczała Fritza, traktując go niemal jak swoje ukochane

dziecko, które miało wynagrodzić jej trudy życia z mężem. Ollie

Haarmann, ojciec Fritza, był z kolei człowiekiem surowym,

porywczym i nieprzewidywalnym – ślusarz z zawodu, pracował

jako kolejarz. Później otworzył małą fabrykę cygar w

Hanowerze zatrudniającą około 10 pracowników. Jednak

surowość i wybuchy gniewu seniora Haarmanna rzucały cień na

domowe życie. Te dwie skrajności – nadopiekuńczość matki i

brutalność ojca – stworzyły dla Fritza świat pełen sprzeczności,

w którym miłość mieszała się z lękiem, a bezpieczeństwo było

ulotne.

Jako dziecko Fritz wyróżniał się spokojem i wycofaniem. W

przeciwieństwie do rówieśników, którzy spędzali dni na

ulicznych zabawach, on wolał samotność lub towarzystwo

siostry, bawiąc się jej lalkami i zakładając jej sukienki. Te

zachowania, dziś być może uznane za niewinne przejawy

indywidualności, w konserwatywnym środowisku końca XIX

wieku były postrzegane jako odstępstwo od normy. Chłopiec w

sukience szybko stał się obiektem drwin kolegów, którzy

wyśmiewali jego "zniewieściałość" i izolowali go od grupy. To

odrzucenie społeczne, choć z pozoru błahe, stało się pierwszym

ciosem w kształtującą się psychikę Fritza – uczyło go, że bycie

sobą oznacza wykluczenie i wstyd.

Sytuacja pogorszyła się w szkole, gdzie Fritz, już i tak

naznaczony jako "inny", padł ofiarą molestowania ze strony

jednego z nauczycieli. Ten incydent, choć Haarmann nigdy o

nim otwarcie nie mówił, pozostawił głębokie blizny.

12Przemoc seksualna, której doświadczył, była nie tylko

fizycznym naruszeniem, ale także zdradą zaufania – nauczyciel,

figura autorytetu, wykorzystał jego izolację i bezbronność.

To doświadczenie mogło zasiać w nim zarówno nienawiść do

władzy, jak i wypaczone postrzeganie seksualności, które

później znalazło ujście w jego zbrodniach. W domu nie

znajdował ukojenia – ojciec, widząc w synu słabość, karcił go za

brak męskości, podczas gdy matka, nieświadoma głębi jego

cierpienia, nadal otaczała go nadmierną troską. Fritz dorastał w

emocjonalnej pułapce, gdzie nie było miejsca na wyrażenie bólu

ani na odnalezienie stabilności.

W okresie dojrzewania Haarmann zaczął ujawniać mroczne

skłonności, które zwiastowały jego późniejsze zbrodnie. W

wieku szesnastu lat popełnił pierwsze znane przestępstwa

seksualne – wabił młodszych chłopców do ciemnych piwnic,

gdzie dawał upust swoim pragnieniom. Te akty nie były jedynie

młodzieńczym eksperymentem – miały w sobie element

przymusu i dominacji, wskazując na rozwijającą się

psychopatię. Złapany przez władze, trafił do szpitala

psychiatrycznego w Hildesheim w 1896 roku, gdzie lekarze

zdiagnozowali u niego zaburzenia psychiczne o podłożu

seksualnym, uznając jego stan za nieuleczalny. Diagnoza ta była

jednak tylko chwilowym przystankiem – Haarmann uciekł z

placówki, odmawiając przyjęcia roli pacjenta czy ofiary

systemu.

13Po ucieczce próbował wieść życie zwykłego obywatela. W

wieku siedemnastu lat zaręczył się z panną Erną, młodą

kobietą, która zaszła z nim w ciążę. Związek ten mógł być

szansą na stabilizację, ale rozpadł się pod ciężarem jego

podejrzliwości i konfliktów z ojcem, który nie akceptował

narzeczonej syna.

Erna poroniła, a Fritz, pozbawiony wsparcia i perspektyw,

wrócił na ulice Hanoweru. Próbował znaleźć miejsce w wojsku –

w 1897 roku wstąpił do armii, widząc w niej szansę na

zdyscyplinowanie swojego życia. Jednak wątłe zdrowie, w tym

napady padaczkowe i bóle głowy, zmusiły go do rezygnacji po

zaledwie roku służby. Przyznano mu rentę inwalidzką, która

dawała chwilową ulgę finansową, ale nie rozwiązywała jego

wewnętrznego chaosu.

Po powrocie do cywila Haarmann zaczął popadać w drobną

przestępczość – kradzieże i oszustwa stały się jego sposobem na

przetrwanie. W 1900 roku został aresztowany za kradzież i

skazany na kilka miesięcy więzienia, co zapoczątkowało spiralę

konfliktów z prawem. Utrata renty po ujawnieniu jego

przestępstw dodatkowo pogłębiła jego alienację. W tym okresie

jego relacja z ojcem osiągnęła punkt krytyczny – Ollie,

sfrustrowany "nieudanym" synem, groził mu wydziedziczeniem

i publicznym upokorzeniem. Fritz, czując się zdradzony przez

rodzinę i społeczeństwo, coraz bardziej zamykał się w sobie, a

jego gniew i frustracja szukały ujścia.

14Aby zrozumieć, jak Fritz Haarmann przekroczył granicę

między człowiekiem a mordercą, musimy przyjrzeć się jego

psychice i wpływom, które go ukształtowały. Jego dzieciństwo i

młodość były naznaczone trzema kluczowymi czynnikami:

traumą, odrzuceniem społecznym i brakiem stabilności

emocjonalnej. Każdy z tych elementów odegrał rolę w

budowaniu osobowości, która z czasem stała się zdolna do

niewyobrażalnej brutalności.

Molestowanie w szkole było jednym z najcięższych ciosów,

jakie otrzymał Haarmann w dzieciństwie. Przemoc seksualna,

zwłaszcza ze strony autorytetu, mogła zaburzyć jego

postrzeganie intymności i władzy, tworząc w nim mieszankę

wstydu, gniewu i pragnienia odzyskania kontroli. W

późniejszych zbrodniach – gdy wabił ofiary, budził ich zaufanie,

a potem brutalnie je zabijał – można dostrzec echo tej dynamiki:

najpierw odgrywał rolę opiekuna, by następnie zdradzić i

zniszczyć. Gryzienie w gardło, charakterystyczny element jego

modus operandi, mogło być perwersyjnym odwróceniem roli

ofiary – teraz to on zadawał ból, przejmując władzę, której

kiedyś mu odmówiono.

Równie istotna była relacja z ojcem. Surowość i przemoc

Olliego Haarmanna nauczyły Fritza, że miłość jest warunkowa,

a słabość karana. To mogło zaszczepić w nim nienawiść do

męskości – zarówno tej, której od niego wymagano, jak i tej,

którą widział w innych. Jego ofiary, młodzi chłopcy, byli w

pewnym sensie symbolem tej znienawidzonej "męskości" –

niewinni, bezbronni, a jednak reprezentujący świat, który go

odrzucił. Zabijając ich, Haarmann symbolicznie niszczył to,

czego nie mógł osiągnąć ani zaakceptować.

16Dziecięce zabawy lalkami i sukienkami, choć niewinne,

uczyniły z Fritza outsidera w oczach rówieśników. W

konserwatywnym społeczeństwie Cesarstwa Niemieckiego,

gdzie role płciowe były sztywno określone, jego

"zniewieściałość" była postrzegana jako zagrożenie dla

porządku. Drwiny i wykluczenie nauczyły go, że bycie sobą

oznacza cierpienie – lekcja, która mogła przekształcić się w

głęboką nieufność i wrogość wobec innych. W dorosłym życiu

Haarmann często wybierał ofiary spośród marginesu

społecznego – bezdomnych, prostytuujących się chłopców – być

może widząc w nich odbicie własnej izolacji, a jednocześnie

kogoś, kogo mógł kontrolować i zniszczyć.

Jego niepowodzenia w budowaniu trwałych relacji, jak

zaręczyny z Erną, tylko pogłębiały to poczucie alienacji.

Nieudany związek, zakończony poronieniem i zerwaniem, mógł

wzmocnić w nim przekonanie, że jest skazany na samotność.

Wojsko, które miało być ucieczką, również go odrzuciło,

pozostawiając go bez celu i przynależności. W efekcie

Haarmann zaczął postrzegać świat jako wrogi, a siebie jako

kogoś, kto musi walczyć o przetrwanie – nawet jeśli oznaczało

to przekroczenie moralnych granic.

Rozdźwięk między nadopiekuńczą matką a brutalnym ojcem

sprawił, że Haarmann nigdy nie rozwinął zdrowego poczucia

tożsamości ani mechanizmów radzenia sobie z emocjami.

Matka, chroniąc go przed światem, nie przygotowała go na jego

surowość, podczas gdy ojciec, karząc za słabość, zasiał w nim

poczucie nieadekwatności.

17Ta emocjonalna niestabilność przejawiała się w jego

impulsywności – od drobnych kradzieży po akty przemocy

seksualnej. Napady padaczkowe, które zaczęły się w młodości,

mogły dodatkowo zaburzać jego kontrolę nad sobą, pogłębiając

chaos w jego umyśle.

W szpitalu psychiatrycznym, gdzie trafił jako nastolatek,

Haarmann zetknął się z systemem, który uznał go za

" nieuleczalnego ". Ucieczka stamtąd była aktem buntu, ale także

potwierdzeniem jego nieufności wobec autorytetów. Nie szukał

pomocy, bo nie wierzył, że może ją otrzymać – zamiast tego

zaczął budować własny świat, w którym to on ustalał reguły.

Ten brak oparcia w rodzinie, społeczeństwie czy instytucjach

stworzył próżnię, którą wypełniły jego najgorsze instynkty.

Początki życia Fritza Haarmanna nie determinowały wprost

jego późniejszych zbrodni, ale stworzyły grunt, na którym

mogły one wykiełkować. Trauma z dzieciństwa nauczyła go, że

zaufanie prowadzi do zdrady, a słabość do cierpienia.

Odrzucenie społeczne przekonało go, że nie ma dla niego

miejsca w normalnym świecie, podczas gdy brak stabilności

emocjonalnej pozbawił go hamulców moralnych. Wraz z

wejściem w dorosłość – naznaczoną przestępczością,

więzieniem i alienacją – te elementy zaczęły się krystalizować w

coś bardziej niebezpiecznego.

18Jego pierwsze przestępstwa seksualne były zapowiedzią tego,

co miało nadejść – próbą odzyskania kontroli w świecie, który

mu jej odmawiał. Kiedy po I wojnie światowej znalazł się w

chaosie Republiki Weimarskiej, bieda, bezrobocie i

społeczny upadek dostarczyły mu idealnych warunków do

działania. Młodzi chłopcy, zagubieni na dworcach, stali się

łatwym celem dla człowieka, który w ich bezbronności widział

odbicie własnego bólu – i szansę na jego uśmierzenie poprzez

przemoc.

Fritz nie urodził się potworem, ale został nim ukształtowany

przez otoczenie, które go złamało. Jego historia to tragiczne

świadectwo tego, jak trauma i odrzucenie, pozostawione bez

odpowiedzi, mogą przemienić niewinność w zło. Zanim stał się

"Wampirem z Hanoweru", był chłopcem bawiącym się lalkami –

a to, co stało się później, było mrocznym tańcem na krawędzi

człowieczeństwa, który zakończył się w cieniu gilotyny.

19Działalność Haarmanna

Hanower, lata dwudzieste. Miasto dźwięczące stukotem

końskich kopyt i samochodów poruszających się po

brukowanych ulicach. W powietrzu unosił się zapach

wilgotnego dymu z kominów i smaru kolejowego. W ponurych

zaułkach, między piwnicznymi drzwiami i obdrapanymi

fasadami budynków, czaiła się ciemność, która miała pochłonąć

dziesiątki młodych istnień.

Każdą ofiarę Fritz Haarmann wybierał z zatrważającą

precyzją. Jego zbrodnie nie były przypadkowe, ale metodyczne i

przemyślane. Akt oskarżenia wymienił dwadzieścia siedem

nazwisk – dwadzieścia siedem istnień, które zakończyły się w

ciasnym pokoju mordercy. Jednak rzeczywista liczba ofiar

mogła być znacznie większa.

Historia morderstw Haarmanna rozpoczęła się jeszcze

podczas I wojny światowej, we wrześniu 1918 roku, gdy w

niemieckich miastach panował głód. Pierwszą

udokumentowaną ofiarą był siedemnastoletni uczeń, Friedel

Rothe. Według zeznań świadków, chłopiec poznał w kawiarni

"eleganckiego pana", który przedstawił się jako "funkcjonariusz

kryminalny". Opis idealnie pasował do Haarmanna, choć

wówczas nie udało się mu niczego udowodnić. Podczas

późniejszego przesłuchania Haarmann przyznał, że gdy policja

przeszukiwała jego mieszkanie, głowa chłopca była ukryta "w

gazecie za piecem".

21Po tej zbrodni nastąpiła pięcioletnia przerwa. Być może

wynikała ona z warunków mieszkaniowych Haarmanna, które

nie pozwalały mu na przyprowadzanie ofiar do domu, a może z

faktu, że w tym czasie odbywał karę więzienia. Niezależnie od

przyczyny, seria morderstw wznowiona została w 1923 roku i

trwała aż do jego aresztowania.

Fritz Haarmann, mężczyzna o przenikliwych, ciemnych

oczach i ujmującym uśmiechu, przemierzał ulice, z pozoru

niczym nie różniący się od reszty mężczyzn odzianych w długie

płaszcze i kapelusze. Jego sylwetka, lekko przygarbiona,

wtapiała się w tłum, a gdy przystawał na rogach ulic, wydawał

się niemal częścią krajobrazu. Ale było w nim coś jeszcze—coś,

co budziło w ludziach niejasne, niepokojące uczucie, które

jednak szybko znikało, gdy zaczynał mówić. Jego ton głosu miał

w sobie ciepło i obietnicę bezpieczeństwa.

To właśnie ten głos był pierwszym hakiem, na który łapał

swoje ofiary.

Każda z jego ofiar była inna, ale wszystkie miały pewną

cechę wspólną—były młode, samotne i bezbronne. Uciekły z

domów, przyjechały do Hanoweru w poszukiwaniu lepszego

życia, szukały dachu nad głową lub choćby odrobiny ciepła.

Haarmann znał te potrzeby i wiedział, jak je wykorzystać.

Prawdopodobnie spotkania mordercy z ofiarami wyglądały

następująco. Wieczór. Nocne światła latarni rzucały długie

cienie na bruk. Ostatni przechodnie spieszyli do domów,

otuleni w płaszcze przed chłodem, który nadchodził wraz z

nadciągającym zmierzchem.

22Na stacji kolejowej kręcili się młodzi chłopcy—niektórzy

sprzedawali gazety, inni po prostu czekali na nie wiadomo co.

Fritz wybierał ich ostrożnie, jego wzrok prześlizgiwał się po

twarzach, aż napotykał tę właściwą—niedożywioną, bladą,

pełną nadziei, ale i zmęczenia.

– Zgubiłeś się, chłopcze? – zagadnął pewnego razu młodego

chłopca, który wyglądał, jakby właśnie przyjechał do miasta.

Chłopak, niepewny, ale wdzięczny za zainteresowanie,

kiwnął głową.

– Jestem policjantem – powiedział Haarmann, sięgając do

kieszeni i pokazując odznakę, którą ukradł lata temu. – Może

powinienem ci pomóc?

To jedno zdanie otwierało drzwi. W tamtych czasach

mundur i władza budziły respekt. Chłopiec, nie mając lepszej

opcji, pozwalał, by Haarmann objął go ramieniem i poprowadził

w stronę jego mieszkania.

Pokój Haarmanna był ciasny, duszny, pełen zapachu wilgoci i

dymu tytoniowego. Pod ścianami stały stare meble, a na stole

leżały porozrzucane gazety. Na półkach można było dostrzec

kilka książek, choć ich grzbiety były zakurzone, jakby dawno

ich nie otwierano.

Haarmann nalewał herbatę, a jego ofiara—często zziębnięta i

głodna—rozgrzewała zmarznięte dłonie nad filiżanką. Przez

chwilę czuła się tu dobrze. Bezpiecznie.

23To właśnie ten moment był najgroźniejszy. Gdy napięcie

opadało, gdy chłopiec zaczynał wierzyć, że miał szczęście

spotkać kogoś, kto rzeczywiście chciał mu pomóc, wtedy

nadchodziło uderzenie.

Haarmann, znany ze swojej brutalnej siły, rzucał się na

ofiarę, zaciskając dłonie na jej gardle. Czasami robił to

znienacka, czasami jednak pozwalał, by ofiara poczuła, że coś

jest nie tak—że ta uprzejmość była jedynie maską.

Niektóre z jego ofiar miały czas, by poczuć strach. By

zrozumieć, że są zamknięte w pułapce, w pokoju, z którego nie

było wyjścia. Haarmann czerpał przyjemność z tego momentu

świadomości, z tej chwili, gdy oczy chłopca rozszerzały się w

przerażeniu.

– Cicho – szeptał, a potem jego zęby zaciskały się na gardle

ofiary.

Tę technikę zabijania nazwano później „gryzieniem wilka”.

Haarmann dosłownie rozszarpywał zębami gardła swoich ofiar,

dławili się własną krwią, zanim ich ciała zwiotczały w jego

ramionach.

Gdy było po wszystkim, Haarmann siadał na krześle, ciężko

oddychając. Ciało chłopca leżało bezwładnie na podłodze, a on

patrzył na nie z mieszaniną satysfakcji i spokoju.

24Potem nadchodziła rutyna. Zdejmował ubrania z martwego

ciała, starannie je składał, a następnie zabierał się do

rozczłonkowywania zwłok. W umywalce, nożem i piłką,

rozcinał ciało na kawałki, które później wyrzucał do rzeki Leine.

Kości często gotował, by pozbyć się resztek mięsa.

Niektóre plotki mówiły, że Haarmann sprzedawał mięso

swoich ofiar jako jedzenie. Sąsiedzi wspominali, że często miał

zapasy „dobrego mięsa”, które rozdawał lub sprzedawał na

czarnym rynku. Twierdził, że zdobywał je od rzeźnika.

Nikt nie zadawał pytań.

Tak mijały tygodnie, miesiące. Haarmann wciąż polował.

Każdy wieczór był powtórzeniem poprzedniego: znajomość

zawarta na dworcu, ciepła herbata, morderstwo w ciszy,

rozczłonkowanie, wyrzucenie szczątków do rzeki.

Ofiary Haarmanna pochodziły z różnych środowisk, ale

łączyło je kilka cech – wszyscy byli młodymi mężczyznami,

najczęściej nastolatkami lub dwudziestolatkami, wielu z nich

było uczniami, praktykantami lub młodymi robotnikami. W

akcie oskarżenia wymieniono:

251. Friedel Rothe, uczeń – wrzesień 1918

1. Fritz Franke, praktykant – luty 1923

1. Wilhelm Schulze, praktykant – marzec 1923

1. Roland Huch, uczeń – maj 1923

1. Hans Sonnenfeld, robotnik – maj 1923

1. Ernst Ehrenberg, uczeń – czerwiec 1923

1. Heinrich Struß, pomocnik biurowy – sierpień 1923

1. Paul Bronischewski, praktykant – wrzesień 1923

1. Richard Gräf, robotnik – październik 1923

1. Wilhelm Erdner, praktykant – październik 1923

1. Hermann Wolf, robotnik – październik 1923

1. Heinz Brinkmann, uczeń – październik 1923

1. Adolf Hannappel, cieśla – listopad 1923

1. Adolf Hennies, robotnik – grudzień 1923

1. Ernst Spicker, ślusarz – styczeń 1924

1. Heinrich Koch, robotnik – styczeń 1924

1. Willi Senger, robotnik – luty 1924

1. Hermann Speichert, praktykant – luty 1924

1. Alfred Hogrefe, praktykant – kwiecień 1924

1. Hermann Bock, robotnik – kwiecień 1924

1. Wilhelm Apel, praktykant – kwiecień 1924

1. Robert Witzel, praktykant – kwiecień 1924

1. Heinz Martin, praktykant – maj 1924

1. Fritz Wittig, komiwojażer – maj 1924

1. Friedrich Abeling, uczeń – maj 1924

1. Friedrich Koch, praktykant – czerwiec 1924

1. Erich de Vries, czeladnik piekarski – czerwiec 1924

26
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij