Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Erystyka czyli o sztuce prowadzenia sporów - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2009
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,00

Erystyka czyli o sztuce prowadzenia sporów - ebook

Książka jest zbiorem komentarzy do Erystyki Schopenhauera. Autorzy w przystępny sposób wyjaśniają istotę argumentów erystycznych i taktyk argumentacyjnych opisanych przez filozofa. Omówieniu każdego chwytu towarzyszy analiza przykładów zaczerpniętych z języka mediów, polityki, prawa czy codziennych rozmów. Dodatkowo prezentują kilkadziesiąt forteli argumentacyjnych niewymienionych przez Schopenhauera, ale bardzo skutecznych i chętnie wykorzystywanych. Starają się również pokazać, jak nie dać się złapać w erystyczną pułapkę zastawioną przez bezpośredniego rozmówcę, specjalistę od marketingu lub sprytnego polityka.

Kategoria: Filozofia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-16922-0
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

I. Wprowadzenie

I. Wprowadzenie

1. Dlaczego Erystyka?

1. Dlaczego Erystyka?

Erystyka według Schopenhauera jest sztuką dyskutowania w taki sposób, aby zachować pozory racji przy użyciu wszelkich dozwolonych i niedozwolonych środków. Atrakcyjność samej idei powoduje, że kolejne pokolenia studentów, polityków, dziennikarzy, prawników czy negocjatorów sięgają po książkę Schopenhauera, aby poznać fortele argumentacyjne, które wykorzystuje się w dyskusji. Dziełko było wielokrotnie wznawiane i tłumaczone na różne języki i jest niewątpliwie najpopularniejszą pracą w dorobku filozofa, choć w jego zamyśle stanowić miało refleksję zupełnie marginalną.

Autor, podsumowując swój wstęp do Erystyki, zwraca uwagę na pionierską rolę swojej myśli w tej dziedzinie:

„Nie wiem o niczym, co by zostało w tym sensie napisane, a rozglądałem się na wszystkie strony. Jest to zatem pole jeszcze nie uprawiane. Aby dojść do celu, należałoby czerpać z doświadczenia i obserwować, jakie sztuczki lub sposoby stosują obie strony w często zdarzających się sporach. Powtarzające się w różnych formach chwyty lub sposoby należy potem uogólnić i przedstawić pewne ogólne strategmata, które mogą być pożyteczne zarówno do własnego użytku, jak i do udaremnienia tych sztuczek, gdy posługuje się nimi przeciwnik.

Pracę niniejszą należy uznać za pierwszą próbę tego rodzaju”.

Wspomnianą sugestię autora pierwszej erystyki wykorzystuje się w wielu pracach, które oparte są na prostej metodologii, czyli uogólnianiu powtarzających się w wypowiedziach publicznych i prywatnych chwytów do postaci formuł argumentacyjnych, czyli tzw. strategmatów. Dotyczy to nie tylko badań w obszarze samej erystyki (por. Stefaniak 1974, 1984, Czarnowska 1995, Jacko 2001, Korolko 2001, Kochan 2005, Pirie 2006), ale także innych dziedzin szeroko pojętej komunikacji społecznej, czy to w sferze technik negocjacyjnych, czy sposobów argumentacji prawniczej, czy też mediów i public relations.

Współcześnie odnajduje się nowe, w stosunku do zbioru ułożonego przez Schopenhauera, specyficzne formuły erystyczne związane z praktyką językową obserwowaną w mediach, zwłaszcza audiowizualnych i w obszarze technik negocjacyjnych. Książka Schopenhauera nie straciła jednak na wartości. Formuły argumentacyjne używane w sporach mają charakter pewnych stałych konstrukcji myślowych i jako takie nie podlegają przeobrażeniom. Są rodzajem schematów myślowych, pod które można podkładać dowolną treść.

Studiując sztukę argumentacji, czy to w obrębie kursu na poziomie szkoły wyższej, czy w obszarze praktycznych szkoleń z zakresu negocjacji, retoryki prawniczej czy innych dziedzin z komunikacją społeczną związanych, nie sposób nie uwzględnić zbioru Schopenhauera. Dotyczy on wszak szczególnego typu argumentacji. Sięgając po klasyka w pracy dydaktycznej, napotykaliśmy często na problem właściwej egzegezy przedstawionych strategmatów. Czytelnicy, adepci kierunków komunikacyjnych, formułują zwykle dwie uwagi w związku z lekturą tej książki: mało przejrzysty wykład i brak przykładów ilustrujących zastosowanie wielu chwytów, które mogłyby rozjaśnić sens owych konstrukcji strategicznych. Zamiast recenzować klasyka, proponujemy Czytelnikom komentarze do jego dziełka. Na czym będą polegały? Po pierwsze na rekonstrukcji schematów i taktyk argumentacyjnych, rozbiórce chwytów i pokazaniu, na czym polega siła ich „rażenia”, po drugie na adaptacji do warunków, w których funkcjonują we współczesnej komunikacji, w polityce, mediach, na wskazaniu ich zastosowania w literaturze czy języku naukowym i filozoficznym, a także w języku potocznym. Ponadto celem naszego przedsięwzięcia jest zwrócenie uwagi na związki erystyki, jako dziedziny wiedzy teoretycznej, z retoryką i logiką, a także na to, co odróżnia ją od obydwu dziedzin. Przede wszystkim zaś pokazanie funkcjonowania erystyki w praktyce komunikacyjnej.

2. Perswazja centralna i peryferyjna

2. Perswazja centralna i peryferyjna

Słowo ERYSTYKA pochodzi z języka greckiego. Eris jest imieniem bogini, uosobienia waśni, niezgody, rywalizacji, współzawodnictwa. Tak sportretowana została u Homera jako wysłanniczka Zeusa na ślub Peleusa i Tetydy, gdzie wznieciła spór między boginiami o miano najpiękniejszej. Patrząc na problem z perspektywy badawczej, erystyczność w tej Homerowej opowieści dotyczy i samej sprawy, czyli uwikłania w spór o charakterze ambicjonalnym, ale także metody jego rozstrzygnięcia. I to właśnie, z punktu widzenia rozważań nad istotą przekonywania retorycznego, jest dla nas najbardziej interesujące. Jak pamiętamy, argumentacja zwaśnionych bogini merytoryczna bynajmniej nie była. Miast dowodzić swych racji przed arbitrem na podstawie obiektywnego kryterium piękna, każda użyła prostego, acz nieuczciwego, erystycznego właśnie, chwytu przekupstwa, w literaturze przedmiotu określanego jako argumentum ad crumenam. Skutki tego sporu opisuje Homer w 24 księgach Iliady.

Zastanówmy się, na czym polega różnica, którą intuicyjnie wyczuwamy, między przekonywaniem merytorycznym i niemerytorycznym, czyli tym opisywanym przez Schopenhauera, i jaka jest specyfika obydwu sposobów argumentowania.

Argument w sensie ścisłym stanowi wypowiedź, której celem jest wzmocnienie żądania uznania tezy lub wzmocnienie samej tezy w celu uzyskania dla niej poparcia audytorium. Za pomocą jednych zdań (przesłanek) uzasadnia się jakieś inne zdanie (konkluzję).

Strukturę argumentu możemy opisać następująco:

„Bądź przekonany, że tak i tak, ponieważ to i tamto”,

gdzie „Bądź przekonany, że” — jest żądaniem uznania tezy

„tak i tak” — jest tezą

„ponieważ to i tamto” — jest przesłanką, na podstawie której dowodzimy tezy (Pszczołowski 1998: 13-14).

W procesie perswazyjnym schemat ten ubieramy w dowolną, odpowiednią dla tematu treść i indywidualny styl, np.:

„Uważam, że Palcerowicz musi odejść, ponieważ jego polityka zagraża interesom najuboższych.

„Napisanie książki o sztuce prowadzenia sporów wydaje mi się pożyteczne. Trzeba cywilizować erystykę, by nie stała się siermiężnym narzędziem do eliminowania przeciwnika, jak na internetowych forach, kiedy to „dyskutanci” za zasłoną anonimowości korzystają z wolności słowa, stając się często nie partnerami dialogu, lecz oprawcami trafiającymi w ofiarę czym popadnie”.

„Partia BiS, na którą głosowałam, zamiast bronić interesów wyborców, wywołuje waśnie i spory w narodzie, dlatego wzywam, aby nie głosować na nich w przyszłości”.

Powyższe przykłady są argumentami złożonymi z przesłanek i konkluzji, które skierowane do konkretnego odbiorcy wyrażają jednocześnie stanowisko nadawcy czyli żądanie uznania przedstawionej tezy Trudno ocenić ich merytoryczną rzetelność, bowiem wyrwane z kontekstu dialogu przesłanki musiałyby zostać uprzednio zweryfikowane.

Z punktu widzenia przydatności dla naszego wykładu, argumenty możemy podzielić pod względem treściowego ich związku z tezą na rzeczowe i nierzeczowe. Pierwsze z nich, nazywane też argumentami merytorycznymi, ad rem albo centralnymi, polegają na tym, że ich związek z tezą ma charakter intersubiektywnie sprawdzalny i odpersonalizowany. Argument merytoryczny wykazuje związek z tezą w tym sensie, że pozwala na dowiedzenie jej prawdziwości wedle racjonalnych kryteriów dostarczanych przez właściwą metodologię (Jabłońska-Bonca 2003: 121-122).

Wróćmy tymczasem do naszego prasporu pod patronatem Eris i przyjrzyjmy się argumentacji, którą usłyszał Parys. Były to trzy argumenty o identycznej konstrukcji:

„Bądź przekonany, że jestem najpiękniejsza, ponieważ mogę ofiarować ci (1) władzę, (2) sławę wojenną, (3) najpiękniejszą kobietę za żonę”.

Żadna z tych przesłanek nie wykazywała związku z tezą na zasadach przyjętego kryterium prawdy Wszystkie natomiast odnosiły się do korzyści osobistych, ambicji czy emocji adresata. W ten sposób można by określić istotę argumentu nierzeczowego, zwanego też pozamerytorycznym, emocjonalnym czy peryferyjnym. Nie jest on intersubiektywnie sprawdzalny i bywa spersonalizowany.

Gdybyśmy chcieli odwrócić Homerowy fatalizm, moglibyśmy zamienić użytą tam taktykę perswazyjną na taki oto argument rzeczowy:

„Bądź przekonany, że jestem najpiękniejsza, ponieważ proporcje mojego ciała są najdoskonalsze”.

Przesłanka takiej argumentacji byłaby intersubiektywnie sprawdzalna, odnosiłaby się do kryterium pozaosobowego, nieemocjonalnego. Proporcje ciała są jakością mierzalną, intersubiektywnie sprawdzalną i mogą podlegać ocenie wedle aktualnych kanonów estetycznych. Rzeczowe byłyby też argumenty oparte na przesłankach:

„bo mam gładkie ciało i lśniące włosy”

„bo mam delikatne rysy twarzy”.

W obydwu przypadkach przesłanki uzasadniałyby konkluzję:

„dlatego jestem najpiękniejsza”.

Rolą arbitra byłoby rozstrzygnąć, która z przesłanek uzasadnia twierdzenie najlepiej. Zakładając teoretycznie, że to argumenty słowne miałyby go o tym przekonać, a nie osobiste preferencje emocjonalne czy estetyczne.

Przekonywanie za pomocą argumentacji nierzeczowej może przybierać różnorodne formy Przyjmując kryterium etyczne, możemy wyróżnić tu zarówno chwyty o nagannej moralnie wymowie, które wyrażają treści obraźliwe dla odbiorcy, jak i argumenty mieszczące się w ramach poprawności zachowań moralnych. Argumentacja tego rodzaju może wykorzystywać uczucia i emocje odbiorców I tu znów otwiera się bardzo szerokie pole możliwości dla tego typu argumentów. Argumentacja odwołująca się do uczuć, emocjonalna, nie jest sama w sobie czymś nagannym. Jej ocena zależy od stopnia intensyfikacji i celu, dla którego decydujemy się odwoływać do uczuć odbiorcy.

Z badań R.E. Petty'ego i J.T. Cacioppo (zob. Tokarz 2006: 229-243), autorów modelu ELM, wynika m.in., że perswazja centralna, czyli wykorzystująca argumenty rzeczowe, jest skuteczniejsza, gdy zależy nam na trwałości efektu perswazyjnego, czyli pozyskaniu przychylności audytorium do głoszonych przez nas tez na dłuższy czas. Perswazja peryferyjna może doprowadzić do zmiany stanowiska audytorium i zaakceptowania naszych racji, jest to jednak efekt krótkotrwały Jeśli nie ma szans na zmianę przekonań odbiorców drogą centralną, z powodu braku wspólnej płaszczyzny porozumienia, skuteczne może być wejście na tor peryferyjny, względnie wzmocnienie argumentacji rzeczowej za pomocą perswazji nierzeczowej.

Badania te wskazują, że jeśli w ogóle jakiś efekt został osiągnięty, to jest on trwalszy przy centralnym odbiorze. Ale stosując argumenty rzeczowe, jeszcze nie zapewniamy sobie tego, by odbiorca odbierał nas centralnie. Zakładając, że Parys usłyszałby tylko argumenty rzeczowe, nie mamy jeszcze gwarancji, że miałyby one decydujący wpływ na jego wybór. Być może ostatecznie o jego decyzji zadecydowałby „sąd oka”. I byłoby to przekonanie solidnie utrwalone.

3. Erystyka, logika i retoryka

3. Erystyka, logika i retoryka

Osobnym i ważnym zagadnieniem jest ustalenie związków między retoryką a erystyką i logiką. Spójrzmy najpierw na relację między retoryką i logiką. Obydwie dyscypliny zajmują się badaniem struktury argumentacji. Logikę formalną interesuje znalezienie reguł najbardziej ogólnych i niezawodnych, a więc pozwalających przechodzić od sądów prawdziwych do innych sądów prawdziwych niezależnie od ich treści, a także od możliwych sytuacji, w jakich mogłaby być stosowana. Logika jest maszynką do mielenia sądów, ale nie rozstrzyga, które założenia przetwarzane za jej pomocą są prawdziwe. Stąd rozróżnia się poprawność formalną i materialną wnioskowań. Wnioskowanie jest formalnie poprawne wówczas, gdy każdy jego krok zgodny jest z logicznymi schematami wnioskowania. Natomiast wnioskowanie jest materialnie poprawne wtedy, gdy jego przesłanki są prawdziwe, a przynajmniej akceptowalne w danej dziedzinie. Odwołajmy się raz jeszcze do przykładu z sądem Parysa. Załóżmy mianowicie, że Parys stwierdziłby tak:

„Jeśli jakaś bogini może śmiertelnikowi dać za żonę najpiękniejszą kobietę świata, to sama jest najpiękniejsza.

Otóż Afrodyta może dać śmiertelnikowi za żonę najpiękniejszą kobietę świata.

Zatem Afrodyta jest najpiękniejsza”.

Z punktu widzenia logiki jest to zastosowanie tak zwanego modus ponens, albo inaczej reguły odrywania. Jest to bezwzględnie poprawna reguła wnioskowania. Dla porównania: „Jeśli radio jest zepsute, to nie działa. Otóż to radio jest zepsute, zatem nie działa”. Nic bardziej oczywistego! Zatem Parys, gdyby rozumował w taki sposób, nie popełniłby żadnego błędu logicznego — jego wnioskowanie byłoby formalnie poprawne — niemniej jednak popełnia błąd materialny, przyjmując nieprawdziwą przesłankę:

„Jeśli jakaś bogini może śmiertelnikowi dać za żonę najpiękniejszą kobietę świata, to sama jest najpiękniejsza”.

Logika jako taka nic nam nie mówi o kryteriach piękna.

Logikę dedukcji interesuje natomiast formalna struktura wnioskowań niezawodnych, a tymczasem w praktyce częstokroć musimy argumentować bez gwarancji, że prawdziwość przesłanek da nam prawdziwy wniosek. Wartość tych wnioskowań upatrujemy nie w tym, że dają pewność, ale że czynią określone twierdzenia bardziej prawdopodobnymi. Często wnioskujemy przez analogię, mimo że analogia może być zawodna. Stosujemy też indukcję niezupełną, czyli z części zaobserwowanych zjawisk wnioskujemy o wszystkich zjawiskach z danego obszaru. Powstają więc rozmaite metodologie i rozmaite heurystyki właściwe dla rozpatrywanej dziedziny Wypełniają one lukę między absolutną pewnością logiki, a mglistą nieokreślonością intuicji wstępnych, odczuć i przeżyć. Retoryka także wypełnia tę lukę, ale w inny sposób. Próbuje ona sklasyfikować najczęściej używane schematy argumentacyjne i ocenić ich przydatność dla założonych celów argumentacji, czy szerzej perswazji. Bada, w jaki sposób konkretne okoliczności, w których pojawia się argumentacja, wpływają na dobór argumentów oraz ich siłę. Będzie się pytać o odbiorcę argumentu, jego wiedzę o świecie, a może i o jego uprzedzenia i konstytucję psychiczną. Interesuje ją, ile czasu mówca ma na wyłożenie problemu, na ile opłaca się podejmować zagadnienia ubocznie z nim związane, ale mogące wpłynąć na jego rozstrzygnięcie. Ponadto retoryka ma inne jeszcze zadania; tradycyjnie mówi się o jej trzech funkcjach: docere, delectare, movere (odpowiednio: uczyć, sprawiać przyjemność i poruszać), a zatem jej celem jest wyjaśnić, jak mówić i pisać przekonująco oraz w sposób miły i poruszający dla odbiorcy Wspólnym obszarem retoryki i logiki jest funkcja docere.

Siła retoryki tkwi w znajdowaniu prawidłowości w rozumowaniach niekoniecznie dedukcyjnych i uwikłanych w nie do końca rozpoznane założenia. Ale ceną za to jest niepewność: schemat rozpoznany przez retorykę nie daje gwarancji jego prawomocności. W zasadzie każdy rodzaj wypowiedzi może być badany przez retorykę, lecz głównym obszarem jej zainteresowania będą raczej dyskursy nieusystematyzowane, o mniej określonych metodach i dotyczące spraw bardziej ogólnych. Raczej polityka niż politologia i raczej publicystyka niż nauka.

Podkreślić jednak warto, że retoryka nie rozstrzyga, jakie argumentacje prowadzą nas niezawodnie od prawdziwych przesłanek do prawdziwych wniosków, ani nawet nie pozwala oszacować prawdopodobieństwa. Stąd, choć część typów argumentacji wyróżnianych przez retorykę ma swoje odpowiedniki w logicznych schematach wnioskowania, to jednak na ich podstawie nie możemy zbadać rozumowań pod kątem ich poprawności logicznej. Rzecz jasna, katalog typowych argumentów nie stanowi celu samego w sobie; on tylko dostarcza określonych narzędzi służących do przekonywania, a z drugiej strony pozwala oceniać konkretne argumentacje pod kątem ich perswazyjnej mocy Trzeba jednak pamiętać, że poszczególne rodzaje argumentacji dopiero w określonym kontekście mogą przekonywać.

Problem zależności między retoryką a erystyką jest już bardziej skomplikowany Nie można tu wprowadzić rozdziału obydwu dziedzin wedle kryterium poprawności dowodzenia. Z jednej strony erystyka należy do retoryki jako systemu wiedzy Jako teoria dotycząca argumentacji obliczonej na odniesienie zwycięstwa w sporze może być umiejscowiona w obrębie refutatio, czyli tej części teorii retorycznej, gdzie mowa jest o tym, jak odpierać argumenty przeciwnej strony. Zarówno confirmatio (argumenty pozytywne na rzecz tezy głównej), jak i refutatio (argumenty zbijające tezę główną), obydwie części argumentacji obejmować mogą sposoby dowodzenia tzw. rzeczowego i nierzeczowego. System wiedzy retorycznej wyposażony jest ponadto w narzędzia, które pozwalają kreować, ale także i oceniać estetykę tych argumentów, co ma niebagatelne znaczenie dla ich skuteczności perswazyjnej.

Wróćmy do Parysa i wyobraźmy sobie, że usłyszałby kolejno takie wypowiedzi:

1. „Jestem najpiękniejsza, ponieważ dzięki mnie możesz posiąść władzę, o jakiej ci się nie śniło”.

2. „Jestem najpiękniejsza, ponieważ mogę uczynić cię najsławniejszym spośród żyjących wojowników”.

3. „Jestem najpiękniejsza, ponieważ mogę dać ci za żonę kobietę najpiękniejszą, która sprawi, że doznasz w życiu szczęścia i miłości. Będziesz mógł wpatrywać się codziennie w jej cudne jak gwiazdy oczy i poczujesz niebiańską wprost rozkosz”.

Z pewnością na kalkulacje Parysa, zanim sprowadziłby te argumenty do prostej postaci schematów (tzw. standaryzacja argumentu), miałyby wpływ emocje wyrażone w figurach myśli i słów. Retoryka uczy, jak emocje te wywoływać, jak uwodzić słowami, i jednocześnie odpowiada na pytanie o mechanizmy tego uwodzenia, potrafi zbadać również figuratywne ukształtowanie argumentacji. Każdy z przytoczonych tu argumentów „ubrany” został w rodzaj hiperboli. „Ubranie” to z punktu widzenia poprawności logicznej argumentu może być bez znaczenia, ale nie sposób go nie dostrzegać, kiedy badamy jego perswazyjną nośność.

W tym sensie, tj. w ocenianiu wypowiedzi uwzględniającym jej perswazyjną skuteczność, możemy poszukiwać erystyczności na różnych poziomach teorii retorycznej: w sferze inventio (wynajdywania tezy, przesłanek i typów argumentów), dispositio (w układzie argumentów, ich konfirmacyjnym i refutacyjnym rozplanowaniu), elocutio (w figuratywnym wyposażeniu argumentów) i wreszcie pronuntiatio (w sposobie ich wypowiadania, nastawieniu do audytorium).

Schopenhauer w swojej pracy pominął w istocie zagadnienia retoryczne, koncentrując się na pierwszej z wymienionych przez nas opozycji, czyli zestawieniu erystyki i logiki. Teorię swoją nazwał dialektyką erystyczną, gdzie przez „dialektykę” rozumiał „sztukę dyskutowania”, czyli współdziałania dwóch rozsądnych istot, które myśląc jednocześnie, podejmują „walkę umysłową”. Interpretując jego katalog strategmatów (albo „sposobów”, „chwytów”, „forteli”, jak to tłumaczą różni wydawcy), zachowaliśmy zasadniczo ideę opozycji erystyczno-logicznych. W wielu miejscach jednak zwracamy uwagę na szerszy, retoryczny kontekst sztuki prowadzenia sporów.

4. Bez erystyki?

4. Bez erystyki?

Gdybyśmy chcieli, spekulując czysto teoretycznie, odrzucić erystykę, potraktować ją jako retoryczny chwast, musielibyśmy uznać, że odrzucamy zasadność prowadzenia sporów, w których celem jest odniesienie zwycięstwa nad przeciwnikiem czy uzyskanie pozorów racji. Uznać, że sama idea takiego sporu jest etycznie naganna. Współczesna retoryka nastawiona bardziej na komunikację niż perswazję, na kooperatywność niż antagonizowanie stanowisk, erystykę może wyrzucić poza nawias poprawności komunikacyjnej. Traktować ją jako barierę w porozumiewaniu się.

I tak jest w istocie, gdy mówimy o teorii komunikacji otwartej czy synergicznej, nastawionej na budowanie porozumienia. Przykładem tego rodzaju otwartości może być dyskusja o charakterze konstruktywnym, tzn. taka, kiedy obydwu stronom zależy na poszerzaniu swojej wiedzy, na twórczym działaniu, kiedy partnerzy dyskusji potrzebują nawzajem poznać swoje autentyczne poglądy, doświadczenia, idee i w podobny sposób są gotowi się nimi podzielić. Aby taka dyskusja przyniosła oczekiwane przez strony rezultaty należy przestrzegać określonych reguł.

Dyskusja konstruktywna wedle Kodeksu Naessa powinna opierać się na unikaniu tendencyjnego odbiegania od meritum sprawy, tendencyjnego przedstawiania cudzych poglądów, na unikaniu wieloznaczności i tendencyjnego wyprowadzania konsekwencji (zob. Hołówka 1998: 60). We wszystkich zaleceniach dotyczących rzetelnej dyskusji pojawia się jedno określenie — unikanie tendencyjności, uczestniczenie w dyskusji bez uprzedniej chęci deprecjonowania stanowiska i osoby rozmówcy.

Dyskusja krytyczna, polegająca na wymianie argumentów, które prezentuje się jako racje za zaakceptowaniem lub odrzuceniem jakiejś tezy bądź zawieszeniem wobec niej sądu, nie powinna uwzględniać czynnika audytorium jako arbitra rozmowy. Zawsze bowiem istnieje pokusa formułowania argumentów kierowanych intencjonalnie do audytorium i traktowania rozmowy jako spotkania, którego celem jest uzyskanie dobrych ocen u publiczności. Myślenie o audytorium stwarza pokusę sięgania po argumenty „ponad głową” partnera, po argumenty erystyczne. Tymczasem, aby dbać o dobry klimat rozmowy, powinniśmy pamiętać o kilku istotnych zasadach. Przytoczymy je w tym miejscu (zob. Hołówka 1998: 62; 2007: 132-144), aby Czytelnik, studiując erystyczne metody argumentacji, miał świadomość istnienia reguł, które są kontrpropozycją dla rozwiązań intencjonalnie erystycznych. Trzymanie się tychże reguł daje szansę na zdrową, racjonalną dyskusję.

Po pierwsze, rozmówcy nie powinni sobie przeszkadzać w prezentowaniu swoich stanowisk, ani w ich kwestionowaniu. Dopiero jasno wyartykułowane argumenty mogą być podstawą do ich przyjęcia albo zakwestionowania. Ponadto strona, która zajęła jakieś stanowisko, jest zobowiązana dowodzić swoich racji. Nie powinna zrzucać ciężaru dowodzenia (onus probandi) na partnera rozmowy. Jeśli ja twierdzę, że jest „tak i tak”, to powinienem wykazać, dlaczego tak twierdzę, nie zaś prosić oponenta, żeby to on udowodnił, że jest inaczej. Dowodzić swoich racji należy za pomocą tylko takich argumentów, które się rzeczywiście odnoszą do kwestii dyskutowanej i do stanowiska zajmowanego przez partnera. Nie należy uciekać od tematu, argumentować za pomocą nacisków emocjonalnych. Nie powinno się poddawać tezy rozmówcy dowolnym interpretacjom w celu łatwiejszego jej pokonania.

Bardzo ważne jest też, aby strona, której dowiedziono, że nie potrafi obronić swojej tezy, wycofała się z niej. Z kolei udana obrona stanowiska winna skutkować wycofaniem obiekcji partnera. Rozmówcy powinni używać sformułowań jasnych i jednoznacznych, a także interpretować swoje wypowiedzi w sposób staranny i życzliwy.

Powyższe zasady są z natury antyerystyczne. Dotyczą zachowań intencjonalnie zaprojektowanych tak, aby osiągnąć rzeczywiste porozumienie, poszerzyć stan wiedzy, odnosić się z szacunkiem do partnera rozmowy, być otwartym na jego poglądy Przytoczone w tym miejscu pokazują model komunikacji otwartej, alternatywnej w stosunku do tej obliczonej na osiągnięcie pozorów racji.

5. Rodzaje sporów. Klimat defensywny i podtrzymujący

5. Rodzaje sporów. Klimat defensywny i podtrzymujący

Znamienne, że autorzy piszący o erystyce posługują się zwykle zastrzeżeniem typu: „przedstawiam chwyty erystyczne nie po to, aby uczyć, jak je stosować, ale po to, aby wiedzieć, jak się przed nimi bronić”. Tak, jakby uczenie erystyki było rzeczą wstydliwą i nieprzystojną etosowi mówcy A ci, którzy czytają Schopenhauerowskie strategmata z intencją ich zastosowania, popełniają już w swej intencjonalności ciężki grzech przeciwko racjonalnej komunikacji. I tak, i nie. Samo stosowanie argumentacji erystycznej nie musi jeszcze prowadzić do manipulacji. Przez manipulację będziemy rozumieć nieetyczną formę wywierania wpływu, używaną do kontrolowania działań lub reakcji ludzi w podstępny, oszukańczy sposób. Bywa, że argumenty erystyczne stosujemy mimowolnie, chcąc ułatwić sobie sukces perswazyjny, kiedy brakuje nam wiedzy merytorycznej, kiedy wiedza merytoryczna nie trafia do przekonania audytorium, kiedy wreszcie emocjonalny stosunek do problemu utrudnia nam chłodny, zdystansowany osąd rzeczywistości. Spróbujemy pokazać na wybranych przykładach, jakie skutki w komunikacji ma posługiwanie się tego rodzaju argumentacją.

Przede wszystkim należy opierać się na podstawowym rozróżnieniu celów komunikacji i określić rodzaj klimatu, który towarzyszy dialogowi. Wspomniana dyskusja konstruktywna jest jedną z form dialogu i w dyskursie publicznym pojawia się raczej rzadko. Często natomiast obserwujemy sytuacje sporów Różne są ich cele i strategie.

Istotą sporu sądowego jest ustalenie prawdy i wymierzenie sprawiedliwości. Ponieważ jednak spory sądowe mają charakter kontradyktoryjny, swoją prawdę chce przedstawić zarówno prokurator, jak i obrońca. Istotą sporu negocjacyjnego nie jest ustalenie prawdy, ale osiągnięcie najlepszych dla siebie rozwiązań, w ramach konstruktywnego kompromisu. Istotą sporu w debacie jest możliwie najlepsze zaprezentowanie własnej osoby, poglądów, kształtowanie pozytywnego wizerunku własnego bądź instytucji, czy partii, którą się reprezentuje. Istotę sporu parlamentarnego stanowi natomiast obrona linii programu partyjnego. Zantagonizowanie stanowisk rząd — opozycja sprzyja relacji sporu.

Dyskusje o charakterze publicystycznym z udziałem polityków, komentatorów życia publicznego, emitowane w mediach, osadzone są na konstrukcji sporu. Ich cele i zadania formułowane są przez dziennikarzy w metaforyce batalistycznej: „debata” (z łac. battuere — walczyć), „bitwa przedwyborcza”, „potyczki słowne”, „starcie”, „pojedynek między kandydatem partii X i kandydatem partii Y”, „ring”. Spotkania te zaprogramowane są wedle idei sporu. Ich uczestnicy, godząc się na warunki programu telewizyjnego, zmuszeni są do demonstrowania własnego stanowiska, do jego obrony i kontrargumentów wobec stanowiska przeciwnika.

Już w samym spotkaniu dziennikarza i osoby zaproszonej do studia istnieje tak duża rozbieżność interesów, że spotkanie to jest swego rodzaju sporem, w którym obydwie strony, usiłując realizować swój wspólny cel, czyli dobrze wypaść przed audytorium, bronią przede wszystkim własnego wizerunku i wizerunku instytucji, którą reprezentują. Dziennikarz stara się być dociekliwy, wydobyć z rozmówcy jak najwięcej informacji. Często zadaje pytania prowokacyjne, zaczepne, sugerujące odpowiedź, pytania, które w dyskusji o charakterze konstruktywnym byłyby poczytane za nieeleganckie, niegrzeczne. Gość natomiast stara się uniknąć odpowiedzi na niewygodne pytania, stosując rozmaite przejścia argumentacyjne, i sprowadzić rozmowę na obszar informacji aprobowany przez siebie. Jest to więc rodzaj komunikacji zaczepno-obronnej, w której nierzadko właśnie argumentacja rzeczowa znajduje się na „peryferiach”, natomiast „centralne” pozycje przypadają argumentacji erystycznej. Atrakcyjna formuła tych programów polega na połączeniu informacji z rozrywką, zaspokaja ludyczne potrzeby kultury masowej.

Drugi obszar, gdzie chwyty erystyczne mają zastosowanie, wiąże się z praktyką negocjacyjną. I tu należy szczególnie umiejętnie posługiwać się argumentacją pozamerytoryczną. W negocjacjach wymienia się najczęściej trzy strategie: wygrana/przegrana, wygrana/wygrana i przegrana/przegrana. Przejawem strategii wygrana/przegrana jest obrona swojej pozycji i wyszukiwanie błędów w argumentacji drugiej strony Dążenie do rozstrzygnięcia negocjacji wedle takich założeń nie jest na ogół dobrze oceniane przez specjalistów w tej dziedzinie. Wynik negocjacji nie ma bowiem gwarancji trwałości. Strona niezadowolona, przegrana będzie chciała w przyszłości zmienić niekorzystne dla siebie ustalenia. Tymczasem kompetentne negocjacje powinny zakończyć się wynikiem względnie trwałym. W przypadku, gdy nie zależy nam na dalszych kontaktach z partnerem negocjacji, można sobie pozwolić na postawę bardziej agresywną. I tu otwiera się pole do argumentacji peryferyjnej i nierzadko z punktu widzenia etyki nagannej.

W strategii opartej na schemacie wygrana/wygrana wychodzi się z założenia, że można znaleźć takie rozwiązanie spornych kwestii, które będzie korzystne dla obu stron. Poszukuje się więc argumentów na rzecz porozumienia i współpracy Ważne staje się uwzględnienie interesów i potrzeb drugiej strony, dojście do kompromisu, czyli porozumienia, w którym każda ze stron z czegoś rezygnuje, albo konsensusu, kiedy następuje porozumienie co do kwestii zasadniczych dla partnerów dialogu. Oczywiście i tego rodzaju porozumiewanie nie jest wolne od perswazji peryferyjnej. Nie powinny być to jednak zabiegi naganne etycznie, ponieważ ich stosowanie mogłoby utrudniać znacznie osiągnięcie strategicznego celu negocjacji.

I wreszcie trzecia strategia przegrana/przegrana, która wydaje się być najmniej korzystnym rozwiązaniem negocjacyjnym. Kiedy jest podejmowana? Najczęściej wtedy, gdy strony mają jakieś powody natury emocjonalnej, aby sobie nawzajem dokuczyć. Bywa jednak stosowana wówczas, gdy w grę wchodzi konieczność odroczenia rokowań, zyskanie na czasie, chęć umocnienia swej oferty, zebranie siły do dalszych rozmów.

Najczęściej spotykane chwyty erystyczne w tym obszarze komunikacyjnym, których w większości nie ma na liście Schopenhauera, to argumentum ad baculum (do kija, taktyka groźby), argumentum ad crumenam (do trzosa, taktyka przekupstwa), argumentum ad ignorantiam (do niewiedzy), argumentum ad vanitatem (do próżności), argumentum ad misericordiam (do litości), argumentum ad populum (do pospolitych mniemań), argumentum ad verecundiam (do nieśmiałości, z autorytetu), argumentum ad hominem (do człowieka), argumentum ad personam (do osoby). W obrębie wymienionych trzech strategii istnieją szczegółowe taktyki prowadzenia negocjacji, których stosowanie ma zapewnić osiągnięcie celów strategicznych. Dla naszych rozważań istotne było zaznaczenie roli argumentów peryferyjnych, emocjonalnych, erystycznych w procesach negocjacyjnych, wskazanie kolejnego obszaru zastosowania erystyki.

Spór, w którym obydwie strony przyjmują strategię: moja wygrana / twoja przegrana typowy jest dla komunikacji defensywnej, zaczepno-obronnej. Istotę tego typu komunikacji stanowi niedopuszczenie do siebie racji przeciwnika, nastawienie na forsowanie swojego punktu widzenia, niezgoda na konstruowanie wspólnego stanowiska w sporze. W komunikacji tego typu dominuje tendencja oceniająca wobec partnera rozmowy zamiast podejścia nastawionego na opis własnych odczuć dotyczących omawianego problemu. Weźmy przykład:

Profesor, zwracając się do studenta, może powiedzieć:

„Pańskie myślenie jest błędne, nie zrozumiał pan, na czym polega problem”, albo złagodzić wypowiedź, opisując swoje odczucia:

„Wydaje mi się, że powinien pan przemyśleć ten problem jeszcze raz. Mam wrażenie, że w pańskim podejściu są błędy, które należałoby skorygować”.

Pierwsza wypowiedź jest oceną zamykającą rozmówcy drogę do dyskusji. W drugim przypadku autor wypowiedzi opisuje swoje wrażenia, nie przesądza sprawy, pozwala partnerowi na wymianę myśli, oczekuje na jego odpowiedź. Postawa oceniająca jest dążeniem do zamknięcia dialogu. Postawa opisowa dopuszcza dialog, podtrzymuje dobry klimat rozmowy.

Klimat defensywny charakteryzuje się tym, że zamiast zwrócenia uwagi na problem, będący przedmiotem dyskusji, występuje raczej chęć kontrolowania partnera rozmowy. Znamionuje go także obawa przed spontanicznością i posługiwanie się w wypowiedzi rozwiązaniami nastawionymi na określoną strategię. Zamiast empatii pojawia się w wypowiedziach dystans i neutralność. Nastawienie zaczepno-obronne wyraża się także w eksponowaniu wyższości wobec rozmówcy i nietraktowaniu go jako równorzędnego partnera dyskusji. Dominuje pewność w wyrażaniu poglądów i brak otwartości na argumenty strony przeciwnej.

Przeciwieństwo tego typu porozumiewania stanowi komunikacja o nastawieniu podtrzymującym. Istotą jej jest potrzeba zrozumienia racji drugiej strony sporu, otwartość na punkt widzenia partnera, chęć wspólnego budowania znaczeń i wola przyjęcia innego stanowiska jako swojego. Nie jest ona wyrazem słabości rozmówcy, ale przeciwnie — dojrzałości i odwagi, aby poszukiwać porozumienia, rezygnując z własnego egocentryzmu. Jest to nastawienie świadomie odrzucające ocenianie partnera rozmowy, mające na celu przede wszystkim rozwiązanie problemu przy założeniu, że poglądy i racje drugiej strony są równie ważne. Jest to komunikacja świadomie wyrzekająca się tendencyjności, empatyczna i otwarta. Czy jest to możliwe przy stosowaniu schematów erystycznych? Oczywiście, nie.

Erystyka, podkreślmy to wyraźnie, właściwa jest komunikacji defensywnej. Możemy oczywiście oceniać dialog prowadzony w takim klimacie jako nietwórczy, co jednak nie zmienia faktu, że w praktyce występuje on bardzo często. Agoniczność była jedną z cech kultury oralnej i w praktyce oratorskiej pozostała. Idea współzawodnictwa, chęć osiągnięcia sukcesu, antagonizmy interpersonalne wpisane w praktykę życiową zawsze wywołują określone stany emocjonalne. Znajomość reguł funkcjonowania erystyki pozwala posługiwać się tym narzędziem precyzyjniej, tak aby trafiając do celu, nie niszczyć tego, co wokół celu, aby osiągając sukces, nie zamienić go w zwycięstwo pyrrusowe.

Koniec wersji demonstracyjnej.

Przypisy:

Wszystkie cytaty pochodzą z edycji A. Schopenhauer (1973).

M. Kochan (2005) wyróżnia np. takie chwyty jak „czarna teczka”, „do kamery”, „kabaret”, typowe sposoby zachowań erystycznych obserwowanych w mediach.

Pełną wiedzę na temat argumentu Czytelnik znajdzie w: Szymanek (2001), Szymanek, Wieczorek, Wójcik (2003).

Używamy tego terminu wymiennie z „logiką dedukcji”.

Wnioskowaniami indukcyjnymi zajmuje się logika indukcji.

Choć metodologia retoryczna wykorzystywana jest dziś także do badania tekstów naukowych czy filozoficznych, zob.: The Rhetoric of the Human Sciences (1987), Fahnestock (1999); por. artykuły z: „Forum Artis Rhetoricae” (2006, 2007).

Twierdzi się wprawdzie, i to już od starożytności, że retoryka zajmuje się rozumowaniami uprawdopodobniającymi i w pewnym sensie tak jest rzeczywiście — wiele ze scharakteryzowanych tutaj argumentów wzięte jako schematy ogólne jest logicznie niesprawnych, można je jednak przy określonych założeniach zastosować i w jakimś stopniu potwierdzają daną tezę. Poza tym, w argumentacji odwołujemy się czasem do opinii powszechnie przyjętych przez dane audytorium (tzw. loci communes), co nie gwarantuje jednak ich prawdziwości.

Nie można natomiast oszacować, w jakim stopniu dany schemat argumentacyjny prowadzi do prawdopodobnych konkluzji. Gdyby zaś odróżnić matematyczne pojęcie prawdopodobieństwa (probability) od prawdopodobieństwa w sensie potocznym (verisimilitude) polegającego na tym, że w świetle naszych przekonań dana teza „nadaje się do przyjęcia”, to można wówczas stwierdzić, czy konkretne wnioskowanie, nawet jeśli nie prowadzi do pewnych konkluzji, jest prawdopodobne w sensie verisimilitude.

Przypomnijmy, że schemat kompozycji retorycznej zawiera: wstęp (prooemium), przedłożenie (propositio), podział (partitio), opowiadanie (narratio), argumentację (probatio, confirmatio), zbijanie zarzutów (refutatio), zakończenie (peroratio).

Polega na wyodrębnieniu z wypowiedzi argumentacyjnej przesłanek i konkluzji oraz ich przedstawieniu w postaci samodzielnych zdań pozbawionych emocjonalnego zabarwienia; zob. Szymanek (2001: 40).

W przedmowie do Erystyki Tadeusz Kotarbiński zastrzega, że czytelnik nie powinien traktować tego dziełka jako vademecum podczas prowadzenia sporów. Powinien wszystkie tu podane „sposoby” odrzucić i zwalczać, w wyjątkowych tylko przypadkach może z jakiegoś z nich skorzystać, aby odpłacić przeciwnikowi pięknym za nadobne (Schopenhauer 1973: 11-12).

Badania wskazują, że wprawny negocjator używa 2, 3 tzw. irytatorów na godzinę, a przeciętny 10, 8; zob. Jablońska-Bonca (2003: 122).
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: