Eseje zbuntowane. Horyzont metahumanistyki i transdyscyplinarności - ebook
Eseje zbuntowane. Horyzont metahumanistyki i transdyscyplinarności - ebook
[…] nieodmiennie wyrażam zachwyt nad odważnymi analizami dorobku klasyków, których Lech Witkowski rewitalizuje zupełnie od nowa, wskrzeszając ich idee i tożsamość w publicznej aktualnej obecności w naszym dzisiejszym świecie. […] eksponując myślenie o zjawiskach społecznych, łączy w sobie umiejętność pedantycznej uwagi ze stałym umiłowaniem do prowadzenia szerszych syntez teoretycznych. […] tworzy nowatorską całościową koncepcję, systematyzując analizy treści rozpraw wybitnych luminarzy nauki. […] Jest ona wręcz niewiarygodnie mocno powiązana z ogólną kulturą filozoficzną i precyzyjnie logiczną percepcją metodologiczną, zresztą nie tylko na polu edukacji.
Z Przedsłowia prof. Andrzeja Radziewicza-Winnickiego, socjologa edukacji
[…] książka […] należy do takich opracowań, które można porównywać, jeśli chodzi o nowatorskość pomysłów, wnikliwość prowadzonych analiz, wagę propozycji zmierzających do lepszego rozumienia i doskonalenia życia społecznego, do dzieł najwybitniejszych przedstawicieli nauk społecznych i humanistycznych. […] również w Polsce działa Badacz o porównywalnej klasie dokonań, którym powinniśmy się szczycić, tak samo jak Niemcy szczycą się szkołą frankfurcką, a Francuzi są dumni ze swojej szkoły paryskiej.
Z Posłowia prof. Stanisława Z. Kowalika, psychologa społecznego
Obszerna praca […] jest kolekcją […] tekstów połączonych swoistą misją, która od wielu lat charakteryzuje publikacje Lecha Witkowskiego. Jest to misja naprawy i rozwoju humanistyki w Polsce, zatem misja krytyczna i – powiedziałbym – eschatologiczna zarazem. […] aura buntu i bardzo poważnego traktowania pracy akademickiej jako realnie i radykalnie formującej zarówno ludzkie podmiotowości, jak i realia społecznego świata […] w istotny sposób wyznacza klimat przedstawionych w książce esejów. […] Przede wszystkim jednak Autor dokonuje dziesiątek otwierających, problematyzujących reinterpretacji kanonicznych tekstów kulturowych rozsadzających ich ustabilizowaną w podręcznikach i praktyce akademickiej swojskość.
Z recenzji prof. Tomasza Szkudlarka, filozofa i pedagoga
Eseje zbuntowane to zbiór szczególny w kontekście […] wnikliwości analiz i interpretacji, dokonanych diagnoz i prognoz, odniesień, porównań i odwołań do bogatej literatury z zakresu filozofii, pedagogiki, socjologii, literaturoznawstwa, nauk o kulturze, polityce itp. Lech Witkowski […] wskazuje na wypracowaną przez siebie koncepcję „humanistyki stosowanej”, uwypuklając konteksty stanowiące wyzwania dla praktyki działań edukacyjnych i procesów rozwojowych jednostki. Zwraca uwagę, że jako „zbuntowany pesymista” nie widzi szans na poprawienie sytuacji, więc tym bardziej trzeba bić na alarm i szukać remedium na powstające patologie stające się treścią życia codziennego uczelni i innych szkół. […] analizami oraz interpretacjami dzieł światowych i krajowych Autor wskazał na potrzebę, a nawet konieczność przekraczania granic kulturowych, nabywania umiejętności wychodzenia poza te granice, co wyzwala inicjatywę, kreatywność, efektywność zrozumienia i porozumienia […]. Wdrażając przekraczanie granic dyscyplin, rozszerzył ich pola badawcze, wprowadził nową terminologię i w efekcie przyczynił się do integracji dyscyplin humanistycznych i społecznych.
Z recenzji prof. Jerzego Nikitorowicza, pedagoga, kulturoznawcy
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Esej |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-242-6878-8 |
| Rozmiar pliku: | 3,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Autor dziękuje wydawnictwom, fundacjom, towarzystwom i redakcjom czasopism oraz inicjatorom powstania tekstów za doprowadzenie do ich pierwodruków, tu wykorzystanych często w nowym opracowaniu. Adresatami podziękowań są:
Fundacja Laboratoria Kultury Książki Libroskop i Redakcja Portalu Księgarskiego www.ksiazka.net.pl, w tym także Gabriel Leonard Kamiński;
Fundacja na Rzecz Myślenia im. Barbary Skargi, w tym także Mateusz Falkowski;
Oficyna Wydawnicza „Impuls” w Krakowie, w tym także Wojciech Śliwerski i Paweł Głowiak;
Societas Pars Mundi Publishing w Bielefeld , w tym także Piotr Sałustowicz;
Stowarzyszenie Kulturalno-Edukacyjne „Kolegium Gdańskie” oraz Redakcja czasopisma „Przegląd Polityczny. Pismo o ideach”;
Wydawnictwo Adam Marszałek w Toruniu oraz Redakcja czasopisma „Edukacja Międzykulturowa”, w tym także Ewa Ogrodzka-Mazur i Barbara Grabowska;
Wydawnictwo Nauk Społecznych i Humanistycznych UAM, w tym także Michał Staniszewski i Agnieszka Doda-Wyszyńska;
Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego oraz redakcja czasopisma „Ars Educandi”, w tym także Piotr Zamojski, jak też Piotr Bauć i Jan Papież;
Wydawnictwo Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Redakcja czasopisma „Pedagogika Społeczna Nova”, w tym także Katarzyna Segiet;
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Redakcja czasopism: „Psychologia Rozwojowa” i „Orbis Idearum”, w tym także Maria Kielar-Turska i Riccardo Campa;
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego oraz Redakcja czasopisma „NOWIS”, w tym także Ewa Marynowicz-Hetka;
Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oraz Redakcja czasopisma „Acta Universitatis Nicolai Copernici – Pedagogika XXV”, w tym także Władysława Szulakiewicz i Piotr Petrykowski;
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Redakcja czasopisma „Er(r)go”, w tym także Wojciech Kalaga i Paweł Jędrzejko;
Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku, w tym także Małgorzata Anna Bieńkowska;
Zarząd Stowarzyszenia „Kuźnica” oraz Redakcja czasopisma „Zdanie”, w tym także Paweł Sękowski.
Powstanie tej książki, jak i poszczególnych tekstów nie byłoby możliwe bez długofalowego wsparcia logistycznego i dofinansowania badań ze strony władz rektorskich Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku oraz dyrekcji i sekretariatu Instytutu Pedagogiki i Psychologii UP, za co wszystkim, każdemu i każdej z osób indywidualnie, wyrażam swoją szczerą wdzięczność.
Winien jestem także ogromne podziękowania za znakomitą współpracę Pani Redaktor Katarzynie Kościuszko-Dobosz przy opracowaniu tekstu książki. Wdzięczny też jestem Paniom Danucie Krause i Elżbiecie Sobkiewicz z Czytelni Czasopism w Bibliotece UKW w Bydgoszczy za wyjątkową pomoc w uzyskiwaniu dostępu do poszukiwanych tekstów i książek.
Osobne, bardzo osobiste podziękowania adresuję w stronę mojej Ukochanej Żony, Profesor Moniki Jaworskiej-Witkowskiej, która przez lata konsekwentnie patronowała powstawaniu tych prac oraz ostatecznie kibicowała zebraniu ich w książkę, a także użyczyła swojego talentu malarskiego na historyczny, wymowny motyw okładkowy tak powstałej całości.Andrzej Radziewicz-Winnicki
socjolog edukacji, pedagog społeczny
Przedsłowie
Lech Witkowski zyskał już niekwestionowane uznanie wśród światowych, w tym również polskich wybitnych uczonych. Od lat należy do wyjątkowych humanistów, którym Czytelnicy zawdzięczają książki i rozprawy równie ważkie zgromadzonym w nich materiałem, jak i z rzadka spotykanym sposobem jego podania. O charakterystycznej dla Lecha narracji polemicznej w mojej własnej percepcji pozwolę sobie także więcej powiedzieć.
Przygotowany został przez poczytnego Autora kolejny tom rozważań stanowiący wędrówkę humanisty po niewyznaczonych ostatecznie granicach filozofii, socjologii, historii myśli społecznej, czy to pedagogiki, czy szerzej humanistyki. Lech Witkowski od wielu lat przyjmuje na siebie zadanie frontalnej krytyki tradycyjnego rodzimego pospolitego niestety myślenia. Podobnie krytycznie ocenia On wartościowanie i ogląd faktów pojawiających się z zewnątrz przez mniej wykształconą część społeczeństwa.
Pragnąłem tu nakreślić postać świetnego i wyjątkowego twórcy najlepiej, jak tylko potrafię. W trakcie sporządzanego opisu przyświecała mi stale idea i wiara francuskiego eseisty André Malraux zawarta w jego Autopamiętnikach. Portret, który postaram się naszkicować, „będzie tym lepszy, im bardziej podobny, i tym bardziej podobny, im mniej konwencjonalny” (Malraux 1993).
***
Nauki humanistyczne i społeczne cechuje – i chyba zawsze tak było – rozbieżność analityczna, a co najmniej zróżnicowana interpretacja wielu zagadnień. Każdy z uznanych myślicieli pragnął wnieść do obszernej literatury przedmiotu własną czynnikową systematyzację licznych problemów i zależności pojawiających się w trakcie prowadzonego wywodu, sprowadzającego się de facto do bardziej lub mniej udanej próby budowy własnej teorii. Natomiast zwarte pozycje książkowe jako opiniodawcze, ukazując się drukiem, z reguły były życzliwie oceniane przez krytyków. Często uznawano je za oryginalne, a niekiedy nawet wybitne. Z dzisiejszego punktu widzenia można zauważyć częsty brak kompetencji w ich bezpośrednim odbiorze i finalnej ocenie.
Niewielu autorów, a fakt ów artykułuję wyraźnie, jak to ma miejsce w przypadku tej pracy (i innych opracowań Lecha), posiadało/posiada w takim stopniu dar samodyscypliny i wytrwałości, aby nieustannie pogłębiać i poszerzać swoje racje. Na przestrzeni lat utrwalił się już w naszej pamięci pełen artyzmu odważny „świat Witkowskiego”. Wydaje się on trwały, bowiem znajduje oparcie w nagromadzonych faktach i niepowtarzalnej kreacji oraz konsekwencji dążeń. Poprzedza Jego rozważania zawsze sumienna krytyka zastanej spuścizny intelektualnej. Czy jest ona pełna i wyczerpująca? Pozostaję w przekonaniu, że Autor zmierza nieustannie ku własnej doskonałości w obszarach bliskich naszemu środowisku, filozofii, kultury i oczywiście szeroko rozumianej edukacji (Burakowski 1988, s. IX–X).
Niewątpliwie miała rację Antonina Kłoskowska w rozprawie Szkic obrazu rozwoju myśli społecznej sprzed półwiecza, zwracając uwagę, iż każde pokolenie dba o własny indywidualny jego wkład w bieg rozwoju publicznego i nieważne jest, czy polega on na ujawnianiu mechanizmów psychospołecznych, o których dotąd nie było mowy, czy może będzie to poszerzanie różnych, kolejnych wątków w prowadzonej eksplikacji filozoficznej. Witkowski, jak wielu przez wieki, oddaje hołd swoim poprzednikom, bazując na inspiracjach historycznych luminarzy ewolucji i rozwoju w nowych ich odczytaniach.
Dogmatycznemu wykładowi na temat stanu dzisiejszych teorii towarzyszyć powinno baczne zwracanie się ku tradycji. Wspominał o tym Alfred North Whitehead, który – jak o nim pisała właśnie Kłoskowska – przestrzegał przed nauką wzdragającą się przed uwzględnieniem wkładu uprzednich jej przedstawicieli. Byłaby ona zwyczajnie zagubiona. Sięganie do historycznych źródeł określać będzie aktualny system akademickiego kształcenia. Stanowi on bowiem i nadal pozostaje integralną częścią kształcenia studentów (Kłoskowska 1975). W pięćdziesiąt lat później po opublikowaniu tekstu Antoniny Kłoskowskiej, niespełna przed rokiem otrzymaliśmy ostatnie zwarte opracowanie Lecha Witkowskiego nawiązujące do przytoczonej powyżej treści, opatrzone właśnie tytułem: Whitehead. Naddania i zrosty dla humanistyki i edukacji (Witkowski 2024).
Historia myśli społecznej umie odsłaniać nieoczekiwane paralele. Pojawiają się więc podobne/zbieżne myśli przy budowie kolejnych fragmentów analiz prowadzonych przez młodszą już generację równie wyjątkowych autorów. Powracając jednak do samego dzieła, jestem przekonany, iż pomimo jego niesłychanej wielowątkowości operacjonalizacje głównego – chociaż rozczłonkowanego – problemu badawczego, pojawiając się nieomal w każdym rozdziale, koncentrują się na udanych próbach udzielania odpowiedzi na pytania: w czym pozostaje odpowiedzialna idea/koncepcja inkluzji społecznej sporządzona przez filozofa edukacji, a szczególnie rola kultury współczesnej szkoły?; oraz: z jakimi podstawowymi kategoriami pojęciowymi mamy obecnie do czynienia (bądź nie) w ich waloryzującej, aczkolwiek często dezorientującej różnorodności? Nowa książka, jak przyznaje zresztą sam Autor, dotyczy szeregu impulsów, ważnych nie tylko dla pedagogiki, której usiłuje On przekazać liczne nieobecne dotychczas tropy do pilnego ich wykorzystania w twórczych zmaganiach z wizją wzrastającego problemu racjonalnego kształtowania doświadczeń edukacyjnych kolejnych pokoleń młodych generacji. Ta okazała już doktryna myślowa sprowadza się do rozważań filozoficznych, ale nie tych abstrahowanych całkowicie od rzeczywistości i jej funkcji intelektualnych, podobnie zresztą jak ma to miejsce u Znanieckiego (por. Burakowski 1988, s. XX–XXI; Witkowski 2022), którego dorobek Autor konsekwentnie eksplikował krok po kroku w swoim równie nowatorskim opracowaniu, co szczególnie godzi się zaakcentować. Ponownie, w tej obecnie książce pojawia się cały kompleks myślowy oraz badawczy rozważań metodologicznych przebiegających po bezkresnych rubieżach nie tylko filozoficznych, ale bardzo znaczących dla całej humanistyki, którego kulminację stanowi niestrudzenie budowany ideał, a w zasadzie rozwijany potencjał intelektualny samego Autora.
Filozofia dla Znanieckiego to rzeczywisty intelektualny absolut, na tyle ogólny, by potrafił w sobie pomieścić całościowy system wiedzy. Ideałem filozofii prawdziwej jest/pozostaje zatem przekraczanie względności, którą potwierdza w swoim historycznym dorobku, dążenie ku teorii pewnej, która (w przypadku przyjętych założeń) nie może (a przynajmniej nie powinna) być uznana za błędną. Poza tym filozofia to dla nich obu epistemologiczna krytyka i synteza założeń i głównych pojęć nauki (Znaniecki 1912, s. 219). Eksploracje polegają zatem na bacznej obserwacji i analizie treści literatury przedmiotów badań i bezpośredniej ich penetracji. Dla Lecha Witkowskiego nie istnieje chyba pojęcie, które byłoby obserwacją czysto zewnętrzną. Wyłaniając pewne przedmioty spośród ogólnej klasy zbiorów (zdarzeń), wyobrażamy sobie zarazem, jaki może być charakterystyczny sposób i tryb ich postrzegania przez innych ludzi: jeżeli tylko usiłujemy wyjść poza siebie, to nie po to, by zmieszać się z innymi przedmiotami, ale by utrwalić wyobrażenie o nich z punktu widzenia innych. Przywołujemy wówczas najczęściej wspomnienia, odtwarzając postrzeżenie zbiorowe – jak je określił Halbwachs – mając na myśli relacje, jakie mieliśmy dotąd z innymi ludźmi w przeszłości. Obecnie odtwarzamy je wyłącznie we własnej pamięci. I na odwrót, nie ma wspomnienia, które mogłoby zostać nazwane wewnętrznym, czyli takim, które można przechować wyłącznie w naszej pamięci indywidualnej (Halbwachs 1969, s. 400–401). Myślę, że to spostrzeżenie zwraca uwagę na skłonność Lecha w jego pisarstwie, którą stosuje często w konwencji nie wprost hipotezy anomii bądź destrukcji w pojawiających się również kontekstach kulturowych czy edukacyjnych. Orientuje zatem własny twórczy dorobek intelektualny ku jego pomyślnej transmisji publicznej, wpływającej na postulowaną świadomość społeczną. Z pewnością od Durkheima przyjął On specyficzny sposób analizowania edukacyjnego systemu społecznego, aspirując ku jego integracji w postmonocentrycznym i postindustrialnym obecnym ładzie społecznym. Podobnie jak u Stanisława Ossowskiego pojawia się żal z powodu, iż w naukach przyrodniczych można abstrahować od historycznych zygzaków, czy eksperymentalnego narzuconego odgórnie wyboru (mam chociażby na myśli PRL versus RP), a niestety w dyscyplinach normatywnych procesy wyjaśniania zdarzeń czy ich zbiorów, przewidywań, planowania pozostają dalece łatwiejsze aniżeli w humanistyce (Ossowski 1961, s. 7–8). Przypomnę tylko, że owo wyjaśnianie przybliżać może różne postacie orzeczeń niekompletnych, hipotetycznych, genetycznych, teleologicznych, konkurencyjnych, komplementarnych, a także innych (por. Nowak 1970, s. 326–366), zawartych w podręcznikach metodologii badań w naukach społecznych.
Spróbuję dalej skrótowo zasygnalizować ogólne walory omawianej książki. Nota bene, będąc wśród jej pierwszych Czytelników, doznałem szeregu uczuć zbliżonych do tych, kiedy jako student socjologii pierwszego roku Uniwersytetu Warszawskiego (w roku 1963) zacząłem pochłaniać treść wyjątkowego nie tylko dla mnie dzieła Stanisława Ossowskiego O osobliwościach nauk społecznych (Ossowski 1962). Wszystkie doznania były wówczas nowe, nieznane, prawdziwe, a równocześnie bardzo trudne w ówczesnym własnym wglądzie i naiwnej często penetracji czytelniczej. Książka Witkowskiego stwarza niebywałą możliwość (poprzez nieodmiennie twórczą krytykę i wzniecanie dyskusji merytorycznej) wyzwalania mechanizmu „samoregulacji” wielu dyscyplin naukowych. To nieustające poszukiwanie więzi merytorycznych między niektórymi z nich, które wyraźnie wymienia Autor, nadając im równocześnie wysoki situs. Poszczególne wątki obejmują rozległe pola dla twórczych polemicznych analiz i samokształcenia. Odnaleźć można m.in.:
– oceny stanu poszczególnych nauk w dobie przełomu wieków i ich tendencje rozwojowe;
– intensyfikację eksploracji filozofii nauki;
– rozszerzenie zakresu analiz poprzez intensywny i pilny rozwój interdyscyplinarnych studiów kompleksowych podejmowanych przez współczesnych humanistów;
– instytucjonalne umocowanie/uwiarygodnienie krytyki naukowej oraz poprawę atmosfery panującej w środowiskach rzeczników nauki w obliczu anomii publicznej;
– ale także (i to nie tylko w podtekście), co dla nas wszystkich wydaje się niezmiernie ważne, odpowiedzi na pytanie o relację: kształcenie ogólne versus specjalistyczne w programach studiów pedagogicznych?
Jest to problematyka podejmowana od lat i oczekująca na rozstrzygnięcia nie tylko w rodzimej, ale również europejskiej edukacji. Więcej konkretnych zadań już nie wymieniam. Jest ich tyle, że potrzebne byłoby ustosunkowanie się do nich przez konsorcjum znakomitych ekspertów. Takiemu gremium mógłby niezawodnie przewodzić Autor tomu o prowokującym i wyjątkowo wymownym, zgrabnym i trafnie dobranym tytule – sam Lech Witkowski.
***
Autor jest znaną postacią w środowiskach ludzi nauki niemal we wszystkich dyscyplinach nauk społecznych, przeto szersza lista danych biograficznych nie jest konieczna. Kumulacja form Jego aktywności naukowej czy też doradczo-ekspertalnej jest przecież wiadoma. To nie tylko tzw. „efekt św. Mateusza”, który sygnalizuję, i prawo do kumulowania się przewag. Jego udział w międzynarodowym świecie nauki nastąpił po wczesnym relatywnie osiągnięciu szczytu własnej pozycji w rodzimej piramidzie akademickiej. Warto może przypomnieć, że samo określenie wspomnianego efektu wprowadził do literatury genialny socjolog Robert K. Merton (1968). Stanowi ono trawestację biblijnego pouczenia: „Tym, którzy mają, będzie dane, tym zaś, którzy nie mają, będzie odebrane” (Wnuk-Lipińska 1996, s. 140–141). W nauce występuje proces spiralnego gromadzenia nagród, zasług oraz uznania – tak interpretuje owo zjawisko Elżbieta Wnuk-Lipińska – przez tych, którzy wcześniej już uzyskali poważanie w środowiskach naukowych. Obserwuje się przy tym wyraźny związek pomiędzy ustaloną reputacją uczonego a kolejnym coraz to większym napływającym nań uznaniem powiększającym jego/jej kapitał publiczny. Kumulowanie się przewag pozostaje zjawiskiem z reguły trwałym (Merton 1968, przytacza: Wnuk-Lipińska 1996, s. 146). Implikować bowiem można szanse dostępu do nowych możliwości, które przynoszą dalszy wzrost poważania i prestiżu (Wnuk-Lipińska 1996, s. 147). Lech Witkowski już u schyłku ubiegłego stulecia przekonał różnymi formami aktywności o swym stałym i godnym pozazdroszczenia nobilitowanym obywatelstwie akademickim. Składa się na to pisarstwo naukowe, recenzowanie i opiniowanie prac awansowych, zasiadanie w renomowanych towarzystwach i radach naukowych, radach redakcyjnych itp. (por. Wnuk-Lipińska 1996, s. 140). Niestety o wyjątkowych nagrodach, nominacjach czy zaszczytach, których by doświadczył i był z nich dumny, naprawdę nic nie słyszałem. Nie dopatrzyłem się ich przypływu, studiując pilnie aurę naukowych, motywujących wyróżniająco korzyści. Role humanisty, autorytetu, eksperta, rzetelnego i wspaniałego Mistrza nie są w dobie dzisiejszej zbyt popularne. Nie stawał też nigdy w szranki walki konkurencyjnej, zwłaszcza o charakterze pozanaukowym. Wystarcza mu aura autorytetu naukowego, jakim od lat może się szczycić. Inne względy to obce dla myśliciela pokusy. Wystrzegał się ich zawsze, bowiem uważa, że prowadzą one donikąd, podobnie jak trywializacja myśli pojawiająca się często w bezrefleksyjnym społeczeństwie, ale również we współczesnej humanistyce. Największe znaczenie we własnej karierze naukowej przypisuje intensywnemu publikowaniu eksploracji myślowych, co zwraca powszechną uwagę. Wewnętrzny imperatyw nakazuje Autorowi stałe przestrzeganie anglosaskiej dyrektywy przyświecającej pisarstwu naukowemu, a zawierającej się w haśle: „Publish or Perish” (co oznacza w dowolnym przekazie „Publikuj/pisz albo znikaj”). Z tych także względów nieodmiennie wyrażam zachwyt nad odważnymi analizami dorobku klasyków, których Lech Witkowski rewitalizuje zupełnie od nowa, wskrzeszając ich idee i tożsamość w publicznej aktualnej obecności w naszym dzisiejszym świecie. Pozostają inni, m.in. Michaił Bachtin, Erik H. Erikson, Jürgen Habermas, Bogdan Nawroczyński, Helena Radlińska, Alfred North Whitehead i – szczególnie mi bliski – Florian Znaniecki.
***
Lech Witkowski, autor z rocznika 1951, studiował matematykę i studia te ukończył w 1974 roku w Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a rok wcześniej nadano mu niezwykle prestiżowy tytuł Primus Inter Pares (Pierwszego wśród równych), nieczęsto promujący w środowisku akademickim nader wyróżniającą się osobę wybitnego studenta, zaangażowanego w naukę, inicjatywy społeczne czy w niezłomną i wzorową etyczną postawę młodego człowieka. Wyraźnie widać, że droga awansów jest tu bardzo nietypowa. Od zdolnego matematyka, poprzez rolę filozofa i dalej pedagoga do pojawienia się autorytetu wizjonera ewolucji humanistyki traktowanej przez Lecha sumiennie i integralnie, co przynosi mu ogromną chwałę odnotowaną już na świecie. Świadczą o tym chociażby liczne artykuły naukowe sprzed roku oraz pisma gratulacyjne szerokiej rzeszy uczestników pamiętnego spotkania na terenie Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku, zawarte w księdze jubileuszowej dedykowanej Profesorowi Lechowi Witkowskiemu (W trosce o nieobecne dyskursy… 2024, s. 5–10). Potęga znajomości matematyki daje z pewnością instrumentalne podstawy do ustawicznych poszukiwań czy to rozpoznania odmiennej interpretacji treści już zastanych, jak i nowo powstających gałęzi naukowych. Wydaje się On od dawna dostrzegać zagrożenie, jakim staje się narastający i realny problem tego, że wiele nowych subdyscyplin przyrodoznawstwa czy matematyki rości sobie prawo do reprezentowania niektórych obszarów o edukacyjno-społecznym charakterze. Ścisły i precyzyjny świat figur, symboli, relacji i struktur dawał zawsze Lechowi przewagę w trafnym syntetyzowaniu nad pozostałymi badaczami, zwłaszcza po wprowadzeniu szeregu interakcyjnych innowacyjności w przekazie określonych treści. Przywoływane refleksje płyną w trudnym okresie nastałej niepokojącej współczesności, kiedy to również naukom humanistycznym, naukom społecznym zagrażać zaczęła powszechna trywializacja, o czym uprzednio wspominałem. Zapomina się o tym – na co zwracał baczną uwagę wraz z nastaniem kolejnego wieku Marek Ziółkowski – że zadaniem nauk społecznych jest w sposób intelektualnie zdyscyplinowany zrozumieć i obwieszczać liczne problemy, a także zawiłe zależności publiczne mało znane, przy równoczesnym zakazie ulegania jakimkolwiek presjom oddolnej uproszczonej i stereotypowej świadomości społecznej. Socjolog przywołuje Claude’a Lévi-Straussa, wspominającego o modelach „rodem z domowego wypieku”, które zadomawiają się w naszej codzienności już na dobre. Ostrzega, iż nie mogą nimi być mity sterujące, ani też domniemania o kulturze spisku, propagowane przez polityków, i mass media, często nadające sobie fasadowe pozory ekspertalnej poprawności. Za wszelką cenę ludzi nauki obliguje zakaz prowadzenia jakiejkolwiek indoktrynacji wypowiadania tez mało odkrywczych i powszechnie zrozumiałych tautologicznych oczywistości (Ziółkowski 2000, s. 185, 190).
***
W odniesieniu do głównej i barwnej postaci Autora skwitujmy Jego drogę akademicką przywołaniem kolejnych prac awansowych. Doktorat uzyskał za frankońską epistemologię, a habilitację za głęboką analizę socjologiczno-psychologiczną koncepcji rozwoju tożsamości poprzez edukację u Habermasa. Jego profesura tytularna jest wynikiem okazałych eksploracji semiotyki kultury Bachtina, którą łączył z ideą normatywnej uniwersalności i wagą pogranicza wielu dziedzin dla współczesnej edukacji. Dalsze lata konkretnych penetracji to wnikliwe studia nad wieloma koncepcjami postmodernistycznymi aż po triumfalny powrót Autora do tradycji humanistycznej pojawiającej się w zaawansowanych jej odczytaniach interpretacyjnych. Często przeciwstawiają się one (raczej pośrednio) niektórym podręcznikom i ich redukcyjnej roli niezbyt obiektywnej i adekwatnie podanej w naszej pełnej traumatycznych wydarzeń rzeczywistości. Przejawia tym samym Profesor Witkowski swoiste i nowatorskie rozumienie procesów społecznych na tle metodologicznej odrębności humanistyki. Niewiele w zasadzie wspomina się o działaniach propublicznych, prospołecznych czy wręcz politycznych Autora, który nigdy – dodajmy – nie łączył własnej pasji naukowej z namiętnościami politycznymi.
Osobiście przez wiele lat przypatrując się zmaganiom naukowym o parę lat młodszego ode mnie Profesora, przyrównywałem niekwestionowanego już Mistrza do innej wybitnej postaci humanisty/socjologa, urodzonego jeszcze w XIX wieku (w 1859 roku) Ludwika Joachima Franciszka Krzywickiego, historyka, etnologa, ekonomisty po trosze, aż wreszcie teoretycznego socjologa. Dorobek Krzywickiego również budził zdumienie rozległością nagromadzonych obserwacji, jak i ogólnością opracowań teoretycznych. To za sprawą Krzywickiego entuzjasty i propagatora prac Marksa i Engelsa dzieje polskiej socjologii wchłonęły także ich dorobek, jakkolwiek nie zawsze – jak autorytatywnie stwierdzała Alina Molska, której wykładom, podobnie jak Niny Assorodobraj i Jerzego Szackiego, bacznie się przysłuchiwałem – prostymi i wolnymi od zbłąkań drogami. Swoimi dziełami wprowadził marksizm do historii akademickiej nauki polskiej. Krzywicki służył ruchowi robotniczemu i rozwojowi ideologii socjalistycznej zaledwie piórem (Molska 1962, s. 147–148, 158). Witkowski, również eksponując myślenie o zjawiskach społecznych, łączy w sobie umiejętność pedantycznej uwagi ze stałym umiłowaniem do prowadzenia szerszych syntez teoretycznych.
***
Od tygodni pochłania mnie treść pracy filozofa Lecha Witkowskiego Eseje zbuntowane. Horyzont metahumanistyki i transdyscyplinarności. Prowadzone wywody i analizy poprzedzają znamienne słowa zawarte w Przesłaniu książki: jak uprawiać humanistykę?, oczywiście kreślone dłonią samego jej twórcy. Wyjaśnia On, z jakich racji i powodów upomina się na samym wstępie o przyzwolenie na artykulację publiczną poczucia konieczności w motywującym go eksponowaniu buntowniczego zbioru przedłożonych tekstów. W tej książce, podobnie jak w innych opracowaniach, upatruję pomyślną instytucjonalizację nowego gatunku buntu intelektualnego i etycznego, jako konwencję/formułę przyjętą w pisarstwie naukowym.
Dotyczy to także refleksji nad historią idei, ze szczególnym dążeniem aplikacyjnym w stronę doświadczenia edukacyjnego i jakości tego, co dzieje się w szkołach oraz w przestrzeni interakcji symbolicznych kolejnych pokoleń. Oznacza to konieczność pojmowania nauki bez uroszczenia scjentyzmu, tradycji bez redukcji do tradycjonalizmu, przeciw u(p)roszczeniom dualizmów różnej maści, niezdolnych do integrowania różnic w zespoloną złożoną całość relacji trudnej do harmonizowania, wymagającej wyrafinowania i uporczywych wysiłków ponawianych i sytuacyjnie niuansowanych (por. w niniejszej książce, s. 33).
Przedstawione teksty w różnych aplikacjach, prezentujących motywy narracyjne, tworzą określony horyzont myślenia, którym Autor dzieli się z nami dla celów także dydaktycznych (por. w niniejszej książce, s. 34). Głębsza analiza treści wielowątkowego tomu pomaga również w kształtowaniu wyobraźni filozoficzno-edukacyjnej, jaka jest nam potrzebna dla postrzegania siebie samych wśród przyszłych kreatorów naszego społecznego globu. Poprzez recepcję zawartych treści uczymy się postrzegania i respektowania norm, wzorów bądź wartości, ale równie często pojawiającej się specyficznej konwencji wyrazu, by na kolejnych etapach socjalizacji intelektualnej posiąść kompetencje do ich obiektywnego relatywizowania już na podstawie własnych opinii, sądów i ocen (Szafraniec 1998, s. 34).
Nie będę omawiał struktury tej pracy, zresztą nie taki cel przyświeca Przedsłowiu; nota bene całkowicie podzielam opinie wybitnego psychologa Stanisława Zbigniewa Kowalika zawarte w recenzyjnej ocenie książki dołączonej w Posłowiu niniejszej edycji (por. s. 485–487). Nie sposób przy tej okazji nie zacytować ponownie Lecha Witkowskiego sygnalizującego, że:
zebrane teksty nie bardzo poddają się jakiemuś jednoznacznemu, linearnemu, sekwencyjnemu uporządkowaniu, przenikają się wzajemnie, dają się czytać osobno, choć w istocie pozostają ze sobą sprzężone i wpisują się w znany model sytuacji rozumienia w postaci koła hermeneutycznego, nakazującego widzieć sploty i wymóg powrotu między „fragmentem” i „całością”, dopiero tak dostępny jest łącznie powstały w tym trybie horyzont zatroskania i pełniejszej postaci podjętego wysiłku, a także znaczenia wpisanego w przekrojową „pracę pojęć”. Niech ta ostatnia uwaga wyraża moją nadzieję, że zróżnicowana forma narracji, jaką mają poniższe teksty – odbiegająca czasem od sztywnej konwencji akademickiej w stronę głosu w dyskusji odsyłającej do poważnych argumentów – nie stoi w sprzeczności z powagą wyrażającego się w nich od kilku już dekad zaangażowania intelektualnego i obywatelskiego, które zgłasza postulaty na serio, niezależnie od tego, jak się mają do obiegowych wizji edukacji wpisanych w kolejne ekipy rządzące i zarządzające przyszłością młodych Polaków (por. w niniejszej książce, s. 50–51).
Narrację Autora postrzegam w przyjętej formule jako nieco agresywną. Pisałem już o tym przed piętnastoma laty. Pisarze społeczni (nie zawsze bowiem występują oni wyłącznie w roli ludzi nauki) poszukują form moralnych – dla ich powszechnego wdrożenia za pośrednictwem szeroko rozumianej edukacji, dla liberalnych stosunków mikro- i makroekonomicznych we współczesnym świecie bądź też dla przeprowadzenia politycznych obrachunków (por. Tadeusz Frąckowiak, Edward Hajduk, Zbigniew Kwieciński, Bogusław Śliwerski, Wiesław Theiss, Lech Witkowski i inni). Są to często teksty z pogranicza literatury, filozofii społecznej, filozofii nauki czy etyki, które w recepcji odbiorców zapisały swoją akonwencjonalną (czasami burzliwą) nową historię. Literackie oswojenie świata – tak sądzę, ufając Romanowi Ingardenowi – oddziałuje na człowieka, jest swoistym cudem, bowiem wzbogaca niepomiernie nasz byt realny. Sygnalizując odmienny, zaledwie
zarysowujący się wymiar przekazu, opieram się przede wszystkim na analizach zawartych w pracach Zbigniewa Kwiecińskiego oraz Lecha Witkowskiego.
W podtekstach niektórych idei formułowanych przez wymienionych autorów, ale także i innych, których wiedza z obszaru nauk współpracujących z pedagogiką wydaje się rozległa, można odczytać cel i program pracy współczesnego pedagoga. Twórcy współczesnej pedagogiki piszą dużo i na różne tematy, ale uwiarygodniając pozycję reprezentowanej przez nich subdyscypliny. Pojawiają się więc wątki często wyrosłe w dobie pozytywizmu, jak m.in. obligowanie jednostki do prowadzenia użytecznej pracy, działalności charytatywnej bądź świadczenia usług jako nadrzędny postulat moralny, solidaryzm społeczny, kult edukacji (oświaty) czy jako dźwignia awansu cywilizacyjnego (Radziewicz-Winnicki 2008, s. 174–176). Występuje więc w literaturze podobne spectrum przemyśleń, począwszy od wprowadzanych analiz nad stosunkami zależności wynikających ze sfery kupna i sprzedaży żywej pracy w etosie purytańskiego amerykańskiego protestantyzmu i współczesnych ideologiach edukacyjnych – u Zbyszko Melosika – poprzez obecność aksjologii w fenomenie współczesnego wychowania (edukacja alternatywna) – którym zajmuje się m.in. Bogusław Śliwerski, aż po uniwersalizm odniesień (w myśleniu, emocjach czy działaniu) i próbę uporania się przez jednostkę z własną tożsamością w warunkach współczesnego bytu, które to kwestie od lat penetrują oni wszyscy, a zwłaszcza Tomasz Szkudlarek i Lech Witkowski.
W ocenie samego twórcy Eseje zbuntowane realizują zadawnioną strategię eksplikacyjną, pogłębiając pewne motywy aplikacyjne, ale i teoretycznie powiązane z problemem procesualności, i stanowią pewien próg przesilenia, za którym powstaje przestrzeń mierzenia się z postaciami takimi jak Whitehead, Tillich czy Znaniecki. Wszystko to wskazuje na ważkie odkrycie przez Autora (przełom) w Jego rozumieniu, jako wytrawnego analityka, zjawisk społecznych przebiegających w pryzmacie metodologicznej odrębności humanistyki, w tym także konieczności przywoływania terminów zabarwionych emocjonalnie do aparatury pojęciowej niektórych dyscyplin.
****
Na koniec podjętego tu przedsięwzięcia pragnąłbym nawiązać do mojej skromnej laudacji Percepcja, która nie zna granic (garść refleksji) sprzed paru miesięcy (W trosce o nieobecne dyskursy… 2024, s. 303–334), podkreślając, iż po ukazaniu się książki drukiem wyrazić trzeba będzie wdzięczność Lechowi Witkowskiemu za to, że buduje i nadal tworzy nowatorską całościową koncepcję, systematyzując analizy treści rozpraw wybitnych luminarzy nauki, przydatną (a zarazem zdolną) do konkurowania z tego typu intelektualnymi eksploracjami powstającymi współcześnie gdziekolwiek na świecie, wśród nauk społecznych. W szczególności dotyczy to poprawności (zgodnej z logiką) metodologii jej stosowania na co dzień. Jest ona wręcz niewiarygodnie mocno powiązana z ogólną kulturą filozoficzną i precyzyjnie logiczną percepcją metodologiczną, zresztą nie tylko na polu edukacji.
Głęboko wierzę, że przy nadaniu najwyższej godności akademickiej Mistrzowi, przez jakąkolwiek z europejskich uczelni, na co od dawna powszechnie się oczekuje, jej Senat tudzież inicjatorzy pozwolą mi – być może – skreślić stosowną i rzetelną moją kilkuletnią już rekomendację.
Tymczasem, dobitne wypowiedzi Autora odpowiadają Jego osobowości i światopoglądowi. Nie uważał On za możliwe tuszować ich bądź zmieniać. Czytelnik sam przejdzie do osądu nad tym, co przeczy Jego poglądom, a co je potwierdza. Znakomicie znając języki obce, Lech Witkowski swobodnie i bezpośrednio przekłada z języka polskiego na angielski, francuski czy włoski interesujące go kwestie. Z licznych migawek konferencyjnych dobrze pamiętam, że wybierał – chyba przypadkowo – wśród uczestników chłonnych wiedzy Profesora, jakąś twarz, która zwracała Jego uwagę. Mówił tak treściwie i zachęcająco, jakby zwracał się tylko do niej przez dłuższy czas. Traktuje od 51 lat swoją misję akademicką nie tylko z dużym zapałem, ale również z rzadko spotykanym upodobaniem przenikającym jego byt codzienny. Dzisiejsze wszelkie próby bilansowania twórczości Autora są przedwczesne. Dalej śledzić będziemy doniosłość następnych Jego opracowań zwartych na rzecz rozwoju filozofii, historii myśli społecznej, kultury czy szerzej edukacji.
Mamy bezdyskusyjne dowody świadczące o wnikliwości i bogactwie problemowym filozofa, a zarazem Jego wielonurtowości tematycznej, którą nie sposób przecenić. Dobrze wiemy, że prezentacja w pełni obiektywna wykładni Lecha Witkowskiego jest prawie niemożliwa. Oczywiście na drodze staje wiedza i moc ładunku intelektualnego, jakie niosą za sobą słowa jej Autora. Aby im sprostać, potrzebne byłyby niebywałe i rzadkie kompetencje, których ja sobie jako socjolog wychowania (edukacji), a zarazem pedagog społeczny nie przypisuję. Trudno jest się powstrzymać od sądu, iż Lech Witkowski jest wyjątkowo kreatywną osobistością w naszym kręgu reprezentantów i rzeczników aktywnych dla dobra edukacji narodowej i oczekiwanego triumfu humanistyki w Polsce i na świecie.
Z tych też przyczyn warto zadać sobie trud, pochylając się w skupieniu i namyśle nad wymagającą, ale za to jakże inspirującą lekturą. Wierzę, iż powyżej zaprezentowany esej w Przedsłowiu nie jest ostatnią moją propozycją senioralną służącą wydobywaniu wagi cennych poglądów i myśli Lecha
Witkowskiego.
Katowice, w styczniu 2025 rokuSpis treści
Podziękowania
Przedsłowie, Andrzej Radziewicz-Winnicki
Przesłanie książki: jak uprawiać humanistykę?
Wprowadzenie
Doświadczenie progowe formacyjnie
Pochwała powracającego niezadowolenia z siebie… specjalisty
Lekcja z „klasyków”
O pozorze sprostania wielkości
Bunt na rzecz głębszej nowoczesności humanistycznej
Wizja filozofii
Dlaczego boję się o filozofię w Polsce?
Ujęcie pedagogiki
Piramida dojrzałości czytelniczej humanisty
Przykłady pułapek dyscyplinarnych dla klasyków
O dramacie wiedzy w „ogrodzie rozkoszy” poznawczej
Zamiast zakończenia
Deklaracja na nową fazę
Interpelacje metahumanistyczne: jak uniknąć pułapek autodegradacji humanistyki?
Wstęp
Cztery przykłady ekranizacji pułapek
W stronę świadomości metahumanistycznej przełomów
Pytania o nowe próby przeobrażeń humanistyki
Pogłębiane podziały pracy akademickiej jako przeszkody epistemologiczne
Jak wyjść poza dualizm przydatności i szlachetności dyskursu?
Jak funkcjonować między zagęszczeniami i rozproszeniami znaczeń?
W stronę transdyscyplinarności?
Przeszkody i koniec alibi na zamknięcia poznawcze
Iluzoryczne obrony, powierzchowne krytyki i chybione reformy
O groźbach rozwijania wiedzy pod dyktando trzeciej ręki
O (nie)redukowalności sporów i różnic racji i interpretacji
O problematyczności kompetencji czytania akademickiego
Czy i jak da się uwolnić humanistykę od poglądów i „szkół”?
Jak można na nowo oprzyrządować refleksję humanistyczną i odnieść ją do nowych wymiarów procesów twórczych?
Między rozproszonymi śladami i zastygłymi powidokami znaczeń
Zakończenie
Humanistyczne wyzwania (nie)zrównoważenia procesów i praktyk społecznych (panorama tropów dwoistości/dual-process theory)
Wstęp
Przeciw dominującym wizjom strategii poznawczej
O iluzjach doskonałości w dominujących trybach instytucjonalizacji nauki
O narastaniu złożoności zjawisk jako wyzwaniu humanistycznym
O pojęciu podwójnych (dwoistych) procesów
Między instytucjonalizacją i intelektualizacją dyskursu
Zamiast zakończenia: akcenty posłania dla przyszłości w postulowanej strategii rozwoju i samokształcenia
Wybuchowe idee dla pedagogiki i edukacji a procesy rozwoju duchowego
Wstęp
Jak szukać wybuchu? I co to jest „wiedza wartościowa”?
Jurij Łotman, Hermann Hesse i poza nich
Trzy typy wybuchów
Pięć postaci efektu wybuchowego
Wybrane przykłady kolejnych form wybuchowości
Wybuch z odkrycia „pandemii bezrefleksyjności”
Zamiast zakończenia
Transformacje i ich dominanty: między dynamiką i strukturą procesualności
Wstęp
Pole profesjonalności metapedagogicznej
Sprzężenia zwrotne i przemieszczenia dominanty – przykłady
Transwersalność, oscylacja, dwoistości
O dwoistych dominantach w procesie rozwoju psychospołecznego
O pułapkach zbyt tradycyjnych ujęć relacji między czynnikami
Wyzwania przełomu antypozytywistycznego w rozumiejącym wyjaśnianiu procesu
Troska o „efekt wybuchowy” w transformacji
O wadze przymierza interakcyjnego
Ograniczenia transformatywności oddziaływań
Transformacja jako autotransformacja
Zakończenie
Przekroje profesjonalności: reprezentacje versus transformacje
Wstęp
Ku antropologii działania
Kwestia inwariantów i regularności
Teatralizacja, metaforyzacja i zmiana biegu życia
Transformacje pracy zależne od wiedzy
Cielesność jako reprezentacja i medium transformacyjne
Implikacje reprezentacji/transformacji w kontekście tańca
Instalacje jako ograniczenia transformacji
Przedmioty techniczne jako medium upodmiotowienia
Kwestia niewidzialności i milczącego charakteru transformacji
„Gesty techniczne” i ich przemiany
Przejścia przez poziomy (style) profesjonalne aktywności
Analogie w służbie transformacji
Uwagi na zakończenie
Wartości między kulturą symboliczną, życiem społecznym i tożsamością ludzką
Wstęp
Kultura i „uobywatelnienie”
O wyzwaniu „ekologii ludzkiej”
Złożoność równoważenia relacji
O poziomie zmiany „metawzorca”
Przekroje pojęcia tożsamości
Koło hermeneutyczne uwikłań działania komunikacyjnego
Troska o dynamizmy inicjacyjne rozwoju
O wadze pozyskania do współdziałania
Zamiast zakończenia
O pozorach i innych ułomnościach form i postaci wpływu w kulturze (perspektywa zadań dydaktyki humanistycznej)
Wstęp
Kultura jako niewidzialna gleba duchowa / środowisko znaczeń
Typy nastawień kulturowych
Ontologia zdolności do oporu
Waga postaciowania wpływu
Logika nadmiernie udanej socjalizacji
Dialog jako zróżnicowane strategie perswazji kulturowej
Niezdolność do konsumpcji w kulturze
Poziomy wywrotowej dynamiki wpływu i jego estetyzacji
Typy postaw nauczycielskich i generowanych przez nie interakcji
O komunikacji w warunkach niemocy kontrolowania wpływu
Nastawienia jako przeszkody racjonalności
Komunikacja dydaktyczna jako bycie w drodze
Etyczna odpowiedzialność za udział w komunikacji
Jak odzyskać wartość pojęcia autorytetu?
O stopniach trudności interakcyjnych w edukacji
Pułapki symulacji wpływu
Stopnie realności wpływu
Afirmacja wpływu błędów
O złożoności wpływu w rolach społecznych
Wartość wpływu podręczników
Powidoki w relacjach edukacyjnych
Pułapki i pułapy jakości czytania
Uwagi na zakończenie
„Wielkie Pokolenie” Heleny Radlińskiej (z perspektywą międzypokoleniową w tle)
Wstęp
Uwagi o różnicach pokoleniowych wśród elity intelektualnej w Polsce niepodległej
Postawa kompletna – dziesięć zadań „Wielkiego Pokolenia” w pedagogice polskiej
Wartości intelektualne i ich wspólnota wdrożeniowa
Zamiast zakończenia
Edukacja jako proces. Alfred N. Whitehead i jego krytyczne idee dla pedagogiki
Wstęp
Uwagi o recepcji myśli
Dziesięć tropów ugruntowujących perspektywę czytania wobec prac Whiteheada
W stronę idei „konkrescencji”
Fazy edukacji a cykl rozwoju człowieka
„Dipolarne” relacje wewnętrznego rytmu edukacji
Spór o obiekty „wieczne” jako transaktualne
Zamiast zakończenia
Postscriptum
Profile Barbary Skargi. Historia idei – metafizyka – pedagogika – wspólnota etyczna
Wstęp
Widmo Gułagu jako wyzwanie filozoficzne i kontekst etyczny
Pytanie o horyzont wspólnotowości w postawie Barbary Skargi
Barbara Skarga i jej metafizyka pedagogiczna
Paradoks ontologii wdzięczności – wystąpienie w Łazienkach na wieczorze wspomnień
Zamiast zakończenia: filozofia jako styl życia i przezwyciężania doświadczenia
O potrzebie wyższej postawy wobec tragiczności. Tragizm i zło u Barbary Skargi
Wstęp
Wyzwanie duchowe tragiczności
Paradoksalne uwikłanie w pułapkę zła
Myślenie poza nieszczęściem
Przekroje problemowe zła i tragizmu – trop główny
Głos Barbary Skargi z wnętrza doświadczenia
Etyczna perspektywa Barbary Skargi
Tragizm i ironia: o groźnym przymierzu
Pułapka bezrefleksyjności
Lekcja etyczna Barbary Skargi
Zamiast zakończenia: diaboliczna presja patosu
Patos inauguratywności. Co dał Cezary Wodziński, czytając Heideggera, najnowszej filozofii polityki?
Wstęp
Wyzwanie enigmy polityki
Wydarzenie dzieła
Bezradność Heideggera wobec polityki?
Miejsce zagęszczenia semantycznego
Przekleństwo patosu w polityce
Zamiast zakończenia: dociekanie warsztatu
O ratunku dla życia duchowego w doświadczeniu uchodźcy (w kontekście ukraińskim)
Wstęp
Między przetrwaniem i odrodzeniem
Skala cierpienia
Przewartościowanie źródeł wsparcia
Praca z traumą
Niezbędna energia życiowa
Zamiast zakończenia: odmowa rezygnacji z siebie
W stronę normatywnego metawzorca „efektu pogranicza”
Wstęp
O drodze dowartościowania pogranicza w pedagogice
Normatywne przeszkody wobec pogranicza
„Efekt pogranicza” i jego konteksty
Idea metawzorca w transformacjach społecznych
Zamiast zakończenia
Edukacja w trosce o „efekt pogranicza” międzykulturowego (panorama tropów i profili humanistycznych w retrospekcji)
Wstęp
Bachtinowska wizja kultury i edukacji nasycanej różnicą
„Efekt pogranicza” dzięki rozwojowej decentracji: Jean Piaget i Jürgen Habermas
Hans-Georg Gadamer i trzy typy dialogu z uwikłaniem w „ukryty program” stosunku do Innego
Martin Buber i typy wspólnot wiary dla przezwyciężania trudności otwarcia na „pogranicze” poprzez ekumenizm
Hermann Hesse i troska o szansę wybuchowego przeżycia, przebudzenia i przemiany wewnętrznej
Danuta Mostwin i pogranicze jako „trzecia wartość” tożsamości w obcym środowisku: poza getto i tygiel jako iluzoryczną alternatywę
Marta Urlińska i eksperyment ze szkołą polską na Łotwie jako wyzwanie „efektu pogranicza” w podwójnej/potrójnej presji automatyzmów odniesienia kulturowego
Florian Znaniecki i antagonizmy świata dorosłych wymagające efektu pogranicza u dzieci
Strategie normatywne stosunku do tradycji, wolności i zmiany
Niepełnosprawność i „efekt pogranicza” – w stronę logoterapii Viktora E. Frankla
Zamiast zakończenia: wymóg zespolenia w koło hermeneutyczne dynamicznej hybrydy z gotowością do ironii – „metawzór” Barbary Skargi
Postscriptum: nowe warunki powstawania tożsamości w dynamice prefiguratywnej według Margaret Mead
Między fetyszem i pozorem: humanistyczne przesłanki dobrej edukacji przeciw praktycznie wdrażanym jej kontrapunktom
Wstęp
Jak sytuować dobra edukacji?
Szkoła jako źródło zagrożeń
Pułapy i pułapki redukcji dobra edukacji
Barbarzyństwo doraźnego wyniku
Procesualność dobra „w drodze”
W stronę dobra „przyszłości”
Zamiast zakończenia
Oblicza nauczyciela jako człowieka kultury (przegląd tropów w retrospekcji)
Wstęp
O znaczeniu osobowości nauczyciela
O potrzebie pasji twórczej
Waga postawy przebudzenia duchowego
W stronę desocjalizacji
Paradoks ułomnego oddziaływania
Nauczyciel jako „strażnik braku”
W poszukiwaniu typologii postaw
Autorytet poza zabobonami
W stronę dialogiczności
Zmiana realności bycia w relacji
Zamiast zakończenia: w stronę horyzontu myśli
Edukacja między kulturowym kanonem i przyszłością: „klasyka” i jej wartość dydaktyczna
Wstęp
Przyszłość przyspiesza i zaskakuje, także boleśnie
Codzienność jako wróg przyszłości
Jak funkcjonuje kultura symboliczna?
O możliwości pochwały klasyki poza klasycyzmem
Biurokratyczne ingerencje w żywą tkaninę tekstów
Między konserwatywnym i liberalnym traktowaniem tradycji w kulturze
Między społecznym radykalizmem i dekonstrukcją dialogiczną kultury
Iluzje i pułapki kanonizacji treści kulturowych
Wnioski: o postawach kulturowych w dydaktyce
O przełomowym znaczeniu Floriana Znanieckiego dla humanistyki (otwarcie debaty)
Wstęp: podziękowania
Wyznanie autora
Wiodące idee analityczne
Wyzwania do podjęcia
O strategii myślowej Znanieckiego
Przełomowe akcenty u Znanieckiego
Zamiast zakończenia
Perspektywa czytania Floriana Znanieckiego jako klasyka (z Paulem Tillichem
w tle)
Wstęp
O paradoksie klasyków humanistycznych
Wyostrzone wątki postawy Floriana Znanieckiego
Źródła przeoczeń poznawczych
Odniesienia do Paula Tillicha
Zamiast zakończenia
W stronę humanistyki stosowanej
Wstęp
O potrzebie życiodajnych sprzężeń zwrotnych
Poszukiwanie dyskursu – wyzwania metodologiczne
Dojrzewanie do nowej kultury praktyki
Przykłady inspiracji i nowych narzędzi dla interwencji praktycznej
Rozmowa o książce Humanistyka stosowana
Biegunowość/dwoistość rozwoju w dynamicznej strukturze fazy starości (wyzwania teoretyczne i życiowe)
Wstęp
Strategia analizy
W poszukiwaniu nowego metawzorca struktury i dynamiki wewnątrzfazowej
Problem profilu pionowego residuów starości i zadań rozwojowych
Wyzwanie drugiego moratorium rozwojowego zamiast dziewiątej fazy
W trosce o odraczanie starości
Zakończenie
Starość i jej wyzwania rozwojowe (w świetle krytycznego odczytania modelu Eriksona i jego recepcji)
Wstęp
Starość a emerytura – wyzwania tempa zmiany społecznej
O błędnym widzeniu struktury faz życiowych
Pytanie o psychologię rozpaczy
Zadania rewitalizacji
Wartość metafory życia jako „brania wiatru w żagle”
O zmiennej funkcji emocji
W stronę nowej ekologii starości
O trzech nieobecnościach twórczej starości
Zamiast zakończenia: wyzwanie ponownych narodzin w starości
Stefan Szuman czytany na nowo (perspektywa poeriksonowska)
Wstęp
Przykład z żywieniem nadziei
Zaplecze rozważań
Pole problemowe
Zaangażowanie pedagogiczne
Uwikłanie w przeszkody poznawcze
Zarys śladów przełomu
Złożoność jako „dwojakość”
Zamiast zakończenia
Między filozofią i pedagogiką społeczną (rys autobiograficzny z długiem wdzięczności w tle)
Wstęp
Kilka tropów rozwojowych
O transformacjach w porządku oscylacji strukturalnej: wyzwania pedagogiczne (tezy)
Refleksyjne pogłębianie analizy
Przełom antypozytywistyczny
Oscylacje i ich typy
Rozmowa: O dwoistości i pedagogice Heleny Radlińskiej
Zamiast zakończenia
Myślenie na krawędzi (epoki): fenomen filozoficzny Zdzisława Cackowskiego
na dziś
Wstęp
Wyjątkowość profilu: trop frankofoński
Przeciw ortodoksji dychotomizacji
Przeciw perspektywie (auto)biograficznej marksisty
Upominanie się o dojrzałą narrację pedagogiczną
Waga perspektywy ekologicznej i pułapki Scylli i Charybdy
Zamiast zakończenia: zmiana filtrów lektury
Jak i dlaczego jest (nie)możliwa pedagogika krytyczna w Polsce (esej metakrytyczny z Henrym A. Giroux w tle)
Wstęp
Między współczesnością i tradycją w krytycznej recepcji
O początkach otwarcia na pedagogikę krytyczną Giroux
O stanie aktualnym recepcji Henry’ego A. Giroux w Polsce
Horyzont „krytyczny” niedawnego podręcznika akademickiego
O opóźnieniu krytycznej pedagogiki pracy
Próba hermeneutyki krytycznej i radykalnej
Zamiast zakończenia: cztery listy
Postscriptum
W MIEJSCE PODSUMOWANIA
Słowo wprowadzenia
Cztery ligi w humanistyce polskiej
Wstęp
Pierwsza liga
Druga liga
Trzecia liga
Czwarta liga
W nauce gorzej niż w sporcie
Cztery przestrzenie autorytetu
Ligowy los młodych pracowników nauki
Mgła ministerialnej niewiedzy
Równość i różnice w humanistyce i naukach społecznych w kontekście reformowania uniwersytetów Polsce (dwanaście grzechów głównych)
Wstęp
Własna perspektywa krytyczna autora wobec realiów nauki
Doktor Gowin ma głos na scenie Nauki?
Namiętna misja historycznej zmiany
Fałszywe uwznioślanie działań
Konsekwencja za wszelką cenę?
Strategia rzekomej poprawy systemu poprzez wygodę zarządzania
Skrajnie segregacyjna wizja nauki
Czynienie umownych silnych zakładnikami pozornie słabszych
Kamerdynerski punkt widzenia
Wewnętrzna sprzeczność retoryki
Brak rozeznania w realiach patologii
Odmowa widzenia szkodliwości wielu rozwiązań
Uzurpacja wyższości politycznego statusu
Sztuczne eskalowanie różnic z nadzieją na ukrytą równość
Zamiast zakończenia
Postscriptum: mój zbuntowany pesymizm (sprzed ćwierćwiecza)
Posłowie, Stanisław Zbigniew Kowalik
Miejsca pierwodruku
Bibliografia
Indeks nazwisk