- W empik go
Eugeniusz Oniegin - ebook
Eugeniusz Oniegin - ebook
Ironia i dystans są efektowne, ale w życiu codziennym mało skuteczne.
Bohater poematu to typowy romantyk - swoją wiedzę o świecie i relacjach czerpie z utworów literackich, jest programowo nieszczęśliwy i wszystko traktuje z dystansem. Zawiedziony wielkim światem postanawia wyjechać na prowincję, by tu nawiązać autentyczne więzi. Wyniosłość Eugeniusza nie przypadnie jednak do gustu nowym sąsiadom, a nawet doprowadzi do śmiertelnego konfliktu. W tym ponurym pejzażu rozbłyśnie szczere uczucie wiejskiej szlachcianki, Tatiany. Czy Oniegin pójdzie za tym światłem?
Na kanwie poematu Piotr Czajkowski zrealizował operę pod tym samym tytułem.
Pozycja obowiązkowa dla miłośników opowieści o bohaterach romantycznych kreślonych przez Johanna Wolfganga Goethego czy Adama Mickiewicza.
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-284-8278-0 |
Rozmiar pliku: | 220 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
(Ogród — na lewo dom z terasą — na prawo drzewo, naokoło niego grządki kwiatowe — w głębi widok na wioskę i kości ó ł.
Scena I.
tatjana, olga, larina, filipjewna.
(Larina siedzi pod drzewem i gotuje owoce na konfitury, Filipjewna jej pomaga).
tatjana, olga.
Słyszałaś ty, ten dźwięczny cudny śpiew
Co w cichą noc rozlegał się po gaju
Płynęła pieśń, jak szmer ruczaju
Jak fali szum, jak szepty leśnych drzew!
Słyszałaś ty, słyszałaś ty?
larina.
Czy znasz tę pieśń, te dźwięki tkliwe?
Za młodu, ta dawno juz̓, pamiętasz ty
Jam ją śpiewała!
filipjewna.
Ach piękny to młodości czas
tatjana, olga
Wzdychałaś ty?
larina.
Czytałam wtedy Richardsona!
ola, tatjana.
Tak zapatrzona w dal
I w pieśń przecudną cała zasłuchana!
Tam jawił się nam cień młodziana
Stęskniony wzrok przenikał mroczną dal
Wzdychałaś ty! wzdychałać ty!
filipjewna.
Ach piękny to młodości czas!
larina.
To dawne dzieje dawnych lat!
Ach wtedy księz̓niczka tkliwa
Ma przyjaciółka i kuzyna
Czytała ze mną ksiąz̓ki te!
filipjewna.
Pamiętam wszystko!
Niedługo miał się odbyć ślub w porządku,
Lecz serce się rwało za tym,
Co wam tak w oczko wpadł
Co wam serduszko młode skradł
Ach to się kaz̓dej przytrafiło.
larina.
Ach Grandison — ach, Richardson!
Dumny był, szczęście miał!
Zuchwąle, śmiało w karty grał.
filipjewna.
Ach piękny, piękny to był czas!
larina.
Jam wtedy ubrać się lubiała.
filipjewna.
Jak kaz̓e moda, dobry smak!
larina.
Gdy nagle, ach, jam ani śniła
filipjewna.
Wydali za mąz̓, w klatce ptak!
A mąz̓ nie zwykły do oporu,
Do swego zawiózł z̓onkę dworu.
larina.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.