- W empik go
Facet do towarzystwa - opowiadanie erotyczne - ebook
Facet do towarzystwa - opowiadanie erotyczne - ebook
"Stawia stopy na ziemi i wyłącza silnik. Kiedy ściąga kask i roztrzepuje jasne, sięgające ramion włosy, jestem jak zahipnotyzowana. Ciarki przechodzą mi po plecach. Pokusa podniesienia wzroku jest zbyt duża, by się jej oprzeć, więc robię to bez chwili zastanowienia. Kiedy spotykamy się wzrokiem, przez moje ciało przebiega elektryzująca fala. Zupełnie zapominam oddychać, dopiero gdy płuca protestują, łapię powietrze."
To opowiadanie erotyczne zostało opublikowane we współpracy ze szwedzką producentką filmową Eriką Lust. Jej misją jest ukazanie ludzkiej natury i różnorodności w historiach pełnych namiętności, intymności, pożądania i miłości.
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-260-7638-7 |
Rozmiar pliku: | 131 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Pewnego ciepłego, letniego wieczoru w Café Klimt…_
– Julio, co… – Marianne nie udaje się dokończyć zdania, ponieważ przerywa jej hałas ryczącego motocykla. Szybko spoglądam w kierunku, z którego dobiega. To żadna tajemnica, że fascynują mnie szybkie maszyny. Najdziwniejsze jest to, że nie przyciąga mnie zielona błyskawica zaparkowana kilka metrów ode mnie, ale facet, który nią kieruje. Narasta we mnie niewyjaśniona siła. Nie potrafię oderwać wzroku od mężczyzny w obcisłym, skórzanym kombinezonie.
Stawia stopy na ziemi i wyłącza silnik. Kiedy ściąga kask i roztrzepuje jasne, sięgające ramion włosy, jestem jak zahipnotyzowana. Ciarki przechodzą mi po plecach. Pokusa podniesienia wzroku jest zbyt duża, by się jej oprzeć, więc robię to bez chwili zastanowienia. Kiedy spotykamy się wzrokiem, przez moje ciało przebiega elektryzująca fala. Zupełnie zapominam oddychać, dopiero gdy płuca protestują, łapię powietrze.
Wygląda na to, że pan seksowny ma pełną świadomość tego, jak na mnie działa. Kąciki jego ust podnoszą się, a na jego twarzy pojawia się uśmiech, z powodu którego moje tętno rośnie. Nie odwracając ode mnie swojego intensywnego spojrzenia, w irytująco wolnym tempie rozpina zamek kombinezonu, obnażając klatkę piersiową. Zasycha mi w ustach. Na domiar złego wyciąga ręce z rękawów, uwalniając cały swój nagi tors. Krople potu połyskują w słońcu. Sztywnieją mi sutki, po chwili z zażenowaniem uświadamiam sobie, że samym patrzeniem na mnie doprowadził do tego, że moje podbrzusze wypełniło się pożądaniem.
– Halo, Julia! – woła Simone, brutalnie ściągając mnie na ziemię. Znowu mogę normalnie oddychać, czar prysnął. – Gdzie byłaś?
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.