Fart - ebook
Poruszająca historia niezwykłej przyjaźni, która zawiązała się między dziewczynką i psem.
Dziesięcioletnia Milenka i jej rodzice adoptują ze schroniska psa o imieniu Fart. Na pozór jest to zwyczajny kundelek, który jednak wszystkich zaskakuje swoimi nadzwyczajnymi umiejętnościami. Bohaterska postawa Farta jest najlepszym dowodem na to, że nie trzeba być psem rasowym i dobrze wyszkolonym, by zasłynąć odwagą.
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8104-686-2 |
| Rozmiar pliku: | 566 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
Jestem Milena i mam dziesięć lat. Dla mnie to dużo, ale dla niektórych, zwłaszcza dorosłych, jestem jeszcze małym dzieckiem. Zbytnio tym się nie przejmuję, bo najważniejsze jest to, co ja uważam. Mieszkam w Krakowie, na nowym osiedlu. Okolica jest bardzo ładna i przyjemna, a co najważniejsze — cicha i spokojna. Nasze osiedle usytuowano na wzgórzu, z którego rozciąga się piękna panorama Krakowa. Wokół jest dużo zieleni i park z alejkami, słowem — to idealne miejsce do wypoczynku.
Mieszkam z rodzicami w bloku, na drugim piętrze. Nie mam rodzeństwa i czasami dopada mnie totalna nuda. Mam rybki i chomika, ale z nimi nie można się pobawić. Na rybki mogę sobie jedynie popatrzeć, jak pływają w akwarium, i nic poza tym. Chomik to śpioch, który większość dnia przesypia, a dopiero w nocy buszuje po klatce, więc i z niego wielkiej radości nie mam. Ale już niebawem będę miała psa. Rodzice obiecali mi, że jak tylko poprawię oceny w szkole, to pojedziemy do schroniska i weźmiemy psa. Na początku nie byłam tym zachwycona, bo bardzo chciałam mieć rasowego szczeniaka, najlepiej buldoga francuskiego. Ostatecznie zgodziłam się na tego psa ze schroniska. Rodzice uważają, że dużo zwierzaków czeka na adopcję i zabierając takiego psiaka z przytuliska, jednocześnie okazujemy serce i pomagamy takiemu zwierzęciu. Nawet mogę się z tym zgodzić, bo jest mi żal tych zwierzątek. One z utęsknieniem czekają na nowy dom i opiekunów, którzy je pokochają.
Darmowy fragment
Jestem Milena i mam dziesięć lat. Dla mnie to dużo, ale dla niektórych, zwłaszcza dorosłych, jestem jeszcze małym dzieckiem. Zbytnio tym się nie przejmuję, bo najważniejsze jest to, co ja uważam. Mieszkam w Krakowie, na nowym osiedlu. Okolica jest bardzo ładna i przyjemna, a co najważniejsze — cicha i spokojna. Nasze osiedle usytuowano na wzgórzu, z którego rozciąga się piękna panorama Krakowa. Wokół jest dużo zieleni i park z alejkami, słowem — to idealne miejsce do wypoczynku.
Mieszkam z rodzicami w bloku, na drugim piętrze. Nie mam rodzeństwa i czasami dopada mnie totalna nuda. Mam rybki i chomika, ale z nimi nie można się pobawić. Na rybki mogę sobie jedynie popatrzeć, jak pływają w akwarium, i nic poza tym. Chomik to śpioch, który większość dnia przesypia, a dopiero w nocy buszuje po klatce, więc i z niego wielkiej radości nie mam. Ale już niebawem będę miała psa. Rodzice obiecali mi, że jak tylko poprawię oceny w szkole, to pojedziemy do schroniska i weźmiemy psa. Na początku nie byłam tym zachwycona, bo bardzo chciałam mieć rasowego szczeniaka, najlepiej buldoga francuskiego. Ostatecznie zgodziłam się na tego psa ze schroniska. Rodzice uważają, że dużo zwierzaków czeka na adopcję i zabierając takiego psiaka z przytuliska, jednocześnie okazujemy serce i pomagamy takiemu zwierzęciu. Nawet mogę się z tym zgodzić, bo jest mi żal tych zwierzątek. One z utęsknieniem czekają na nowy dom i opiekunów, którzy je pokochają.
Darmowy fragment
więcej..
W empik go