- W empik go
Fragment powieści - ebook
Fragment powieści - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 165 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
fragment powieści przez
Leonarda Sowińskiego.
„W drogę, w drogę, widma, lećcie ku niemu -
Ty „naprzód, ty na czele, cieniu nałożnicy umarłej
wczoraj „odświeżony w mgle i ubrany w kwiaty,
dziewico ko-„chanko poety – naprzód!”
Lwów.
Nakładem wydawnictwa „Mrówki”
Druk Kornela Pillera.
1869.
PRZEDMOWA.
Przypadek, jak babie lato z pajęczyną, igrał z fragmentem moim. Ogłaszał go Kirkor w wyjątkach w „Kurjerze Wileńskim”; następnie chcąc się przysłużyć autorowi, odbił kilkanaście strof osobno – i ua żądanie moje spalił całe wydanie. Nie wiem jakiem prawem, kilka początkowych strof nie pytając się nikogo o pozwoleniu ogłosił jeden z wydawców lwowskich…
Ponieważ do powieści tej przywiązywano na Podolu, Wołyniu i Ukrainie tysiące komentarzy, postanowiłem ogłosić jej tekst autentyczny.
L. Sowiński
Oh! ten przeklęty maj!… w powietrzu woń upajająca, Na ustach śpiew, a pierś-jak wulkan rozhukany wrząca… „Luba! nieprawdaż raj?…” wykrzyknął student medycyny Do panny X… „Ostrożnie! w raju bywają gadziny…”
Słowiczych kaskad szmer odzywał się z drzewnej gęstwiny… Przecudny świat!… O, precz, tęsknico serc męzkich paląca! Ty pyłek róż i ptasząt śpiew i nektar ust dziewczyny Przerobisz w jad… idź precz, cierniami pokłuta, płacząca!…
2.
Pod namiotami drzew. ach, któż-to?… piękna, czarnooka, W szeregu pań, jak Wenus, szła, powiewna i wysoka. Z pod ciemnych, długich rzęs źrenica jej bosko-zuchwała Na barwny tłum jak skra po skrze co chwila wybiegała.
Ach, czuję, brak mi słów. Tragiczna i cicho-wspaniała, Jak grecki szał!… namiętna była i dziwnie głęboka… Łabędzią pierś, nóżęta drobno jak u dziecka miała I kruczy włos. Przed nikim nigdy nie spuszczała oka…
3.