-
W empik go
Game room. Nawet nie drgnij. Lesbijki. Opowiadanie erotyczne LGBT+ - ebook
Game room. Nawet nie drgnij. Lesbijki. Opowiadanie erotyczne LGBT+ - ebook
Dwudziestoośmioletnia Emma dorabia na popularnych grach wirtualnej rzeczywistości. W najnowszych goglach VR zasiada w swoim ulubionym fotelu i przenosi się do świata, w którym za zwycięstwo nad konkurentami otrzymuje się bardzo konkretne pieniądze. Tym razem jednak spokojna gra nie będzie jej dana, ponieważ do domu wraca przed czasem jej partnerka, Charlotte. Kobieta widzi swoją połówkę zanurzoną w wirtualnym świecie i postanawia wykorzystać okazję... Przeczytaj to opowiadanie i sprawdź, co się wydarzy i jak niespodziewana zabawa, w której Emma nie może nawet drgnąć, wpłynie na rozgrywaną przez nią partię. "Lesbijki. Opowiadania erotyczne LGBT+" to cykl seksownych, nietuzinkowych opowiadań, których akcja zawsze rozgrywa się między kobietami. Ciekawe scenerie i sytuacje, skala napięć, różne doświadczenia i... namiętność.
| Kategoria: | Erotyka |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-975810-6-7 |
| Rozmiar pliku: | 87 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Ogarnij się, kobieto, dasz radę. Znasz tę grę. Jesteś dobra.
Uniosła brodę i w pośpiechu poszła do kuchni małego, wynajmowanego od kilku lat mieszkania. Nalała sobie szklankę wody i motywując się – tym razem w myślach – wróciła do pokoju. Dwudziestoośmiolatka czuła rosnącą presję, ale starała się nad nią panować. Dobrze wiedziała, że tylko kontrola nad emocjami może dać jej przewagę. Usiadła w szerokim fotelu i postawiła szklankę na stoliku obok, a potem zamknęła oczy i upewniła się, że bez problemu po nią sięgnie.
Wreszcie spojrzała na wiszący na ścianie zegar i z pewną czułością sięgnęła po opływowe, pięknie wykonane gogle VR. _Te_ gogle. Model nówka sztuka, korzystała z nich ledwie kilka miesięcy, ale w porównaniu z poprzednimi różnica była abstrakcyjnie duża. Jakość dźwięku, obraz, efekty – prawdziwe cacuszko. Podłączyła dwa bezprzewodowe czujniki, które miały odwzorowywać ruchy jej rąk w świecie wirtualnym, i kiedy wreszcie zakładała gogle na głowę, ręka nawet jej nie zadrżała.
Ten cud techniki pożyczył jej najlepszy przyjaciel – z tych mocno przy forsie i patrzących na takie wydatki na luzie – więc nie musiała się martwić, że cokolwiek uszkodzi. Nie musiała też tego sprzętu oddawać, bo Fred wolał, żeby za wygraną kupiła mu po prostu dobre wino. Prawdziwy skarb nie przyjaciel! Szczególnie dla kogoś, kto wymyślił sobie zarabianie na grach w wirtualnej rzeczywistości i dopiero się w tym rozkręcał.
Emma grała od trzech lat, ale jej początki były słabe. Większość zadań opierała się wtedy na darmowych testach albo barterze, więc za tracenie czasu w wirtualnej rzeczywistości otrzymywała drobne gadżety, gry, niekiedy bon na zakupy. Jakiś czas temu coś się jednak na rynku zmieniło i teraz firmy nie tylko płaciły za granie, lecz także coraz chętniej doceniały zwycięzców, dając im różne angaże. Emma marzyła właśnie o takiej nagrodzie.