- W empik go
Gapa w kosmosie. Bajki mają moc - ebook
Gapa w kosmosie. Bajki mają moc - ebook
Gapa w kosmosie
Rudowłosy Gustaw żyje we własnym świecie - przez większość czasu czyta komisy i marzy o podróżach. Pewnego dnia w wyniku splotu niesamowitych okoliczności razem ze swoim psem zostaje członkiem załogi statku kosmicznego wysłanego na planetę Ognista Kula. Czy znajdzie wspólny język z towarzyszami podróży i mieszkańcami obcej planety, skoro nawet jego rówieśnicy nie chcieli się z nim przyjaźnić?
Bajki mają moc
Bajki mają wielką moc. Opowieści mają moc. Uwielbiamy obserwować bohaterów, którzy są do nas podobni i potrafią tak wiele osiągnąć mimo swoich niedoskonałości. Don Kichot, Bilbo Baggins, Harry Potter – choć nie istnieją poza wyobraźnią, to jednak odnajdujemy w nich ziarenko siebie.
W „Bajkach, które mają moc” zapraszamy dzieci do świata pełnego empatii i wsparcia. Znajdą w nim bohaterów, którzy zmagają się z niedoskonałościami lub trudnościami – czasem codziennymi, jak zajęcia szkolne, a czasem wyjątkowymi, jak depresja rodzica. Dzieci, widząc ziarenko podobieństwa w nawet odrealnionej postaci, podążają za nią, by dowiedzieć się, jak skończy się jej przygoda, czy wszystko będzie dobrze. Tak rodzi się nadzieja. Może ta historia poprawi humor twojemu dziecku? Pozwoli lepiej pomyśleć o sobie samym i z uśmiechem wyjść rano do szkoły? Może łatwiej będzie mu lub jej uwierzyć w to, że trudne chwile mijają?
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-272-7524-0 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Była to nagroda przeznaczona dla uczniów wybitnych, więc w żaden sposób nie dotyczyła Gustawa. Tak przynajmniej uważał. Pewnie chciałby, jak każdy jego rówieśnik, znaleźć się wśród śmiałków odkrywających nowe przestrzenie. Nie sądził jednak, żeby to kiedykolwiek nastąpiło. Na szczęście wiedział od rodziców, że także jest wyjątkowy, i w zupełności mu to wystarczało.
Wszyscy sądzili, że Gustaw to ostatnia oferma. Tymczasem on zwyczajnie nie przepadał za fizycznym treningiem aerodynamicznym. I zamiast ćwiczyć wysiłkowo w kabinach próżniowych, zaczytywał się baśniowymi komiksami o gwiazdach, które zniknęły z planetarnego radaru.
Mówiono o nim niezdara, tylko dlatego, że kiedyś, całkiem niechcący, wylał księżycowe kakao na nowy skafander dyrektora Dodo, szefa Korpusu Kadetów. W skafandrze zrobiła się dziura, ale to przecież nie wina Gustawa, że fabryki Merkurego szyją coraz gorsze skafandry.
Prymusi z lubością nazywali go ślamazarą, bo zawsze zamykał pochód kadetów, wlokąc się za kolegami. Ale robił to celowo! Kiedy maszerujesz szybko, nie widzisz pięknych meteorytów, dumnych niczym posągi bohaterów w kraterach skalnych Ziemi. Ominie cię przyjemna chwila podziwiania rzeźb z kwarcu mieniących się różnymi kolorami w promieniach słonecznych baterii. Każda z nich może wyobrażać kosmiczne zwierzątko, gdyby im się dokładniej przyjrzeć. A kiedy idziesz wolniej, a nawet na chwilę zapomnisz, że to twój personalny trening, możesz się zdziwić, jak pięknie jest na Ziemi, choć przydałoby się jeszcze trochę zieleni, która została już tylko na przedwiekowych rycinach.