Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Głupie ptaki Polski. Przewodnik świadomego obserwatora - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
9 lipca 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,99

Głupie ptaki Polski. Przewodnik świadomego obserwatora - ebook

Na kartach tej książki opisano oraz obrażono ponad 100 różnych ptaków, które można spotkać w Polsce. To idealny tytuł dla wszystkich miłośników tych skrzydlatych cudaków, ludzi, którzy ich nienawidzą, oraz każdego, komu stół się chybocze i trzeba coś podłożyć pod nogę.

  • Który ptak nabija swoje ofiary na pal?
  • Kto jest w stanie przy pomocy samej kupy zabić jastrzębia?
  • Komu sikorki wydziobują mózgi?
  • Co robi kaczka opodal krzaczka i dlaczego jest to sprawa dla prokuratury?

Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, to mam dla was dwie wiadomości. Najpierw zła: powinniście się leczyć. Teraz również zła, ale z numerem dwa: trafiliście we właściwe miejsce. Poza tym prawdopodobnie i tak jest już dla was za późno. Ptaki są uzależniające. Nie trzeba ich nawet za często palić. Wystarczy rzucić na nie okiem.

W książce znajdziecie dobre rady, jak przygotować się do obserwacji ptaków, tak żeby nie odmrozić sobie tyłka, nie spaść z mostu i być może zrobić jedno lub dwa zdjęcia, na których faktycznie będzie widać ptaka, a nie tylko pięćdziesiąt odcieni gałęzi. Powiem wam również, jak dobrać karmnik, gdzie go powiesić i dlaczego ucierpi na tym wasze zdrowie psychiczne.

Dowiecie się, gdzie i kiedy można spotkać poszczególnych pierzastych potomków dinozaurów. Jak robi wróbel, a jak dzięcioł i kawka. Każde z nich oczywiście robi brzydko sobie nawzajem i otoczeniu, ale dodatkowo wydają różne podejrzane odgłosy, które warto znać, żeby wiedzieć, który drań was tym razem obudził.

Mówiąc krótko, nie zdajecie sobie nawet sprawy, w jakie kłopoty się pakujecie.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-240-9539-1
Rozmiar pliku: 11 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Dzień dobry, mam na imię Marek i lubię patrzeć na ptaki. Uff… nie sądziłem, że takie słowa przejdą mi kiedyś przez gardło, a co dopiero że spadną na klawiaturę. Trzeba jednak akceptować siebie nawet w tak mrocznych chwilach jak odkrycie ptasiarskich ciągot. Tak przynajmniej mówiła mi mama. Oczywiście ja nie ponoszę winy, to wszystko ONI, ONI są temu winni.

Przede wszystkim winię ptaki. Ze świecą szukać drugich takich stworzeń, których rozmaitość kształtów, kolorów, zwyczajów i głosów byłaby zamknięta w tak uniwersalnie wrednej formie i jednocześnie dostępna właściwie 24 godziny na dobę. Długo walczyłem z chęcią wyjścia z domu i zaczajenia się pod płotem na wróbla. Odwracałem głowę na widok kaczek człapiących opodal krzaczka i udawałem, że nie widzę orzechów rzucanych mi pod stopy przez gawrony. Ignorowałem zaczepne świergoty sikorek, wieloznaczne gdakanie kury i opętańcze okrzyki wydawane przez żurawie. Są jednak pewne granice tego, do czego zdolny jest człowiek. Tak jak nie da się nie dotykać językiem bolącego zęba lub nie trzeć oka, kiedy coś do niego wpadnie, tak ja nie mogłem w nieskończoność ignorować tych pierzastych drani. Książkę tę piszę dla was ku przestrodze, abyście nie podzielili mojego losu i zamiast patrzeć na ptaki, mogli, tak jak Pan Bóg przykazał, spędzać niedziele na oglądaniu _Ziarna_ lub _Agrobiznesu_, nie ruszając tyłka z kanapy. Ptaki nie odwdzięczą wam się tym samym. W najlepszym razie możecie liczyć z ich strony na uprzejmy brak zainteresowania. W najgorszym okrutny atak lub drwinę. Gdyby bowiem ptaki mogły, jadłyby ludzi garściami. W końcu są najbliższymi żyjącymi krewnymi dinozaurów i ciężko pracują, aby sprostać bagażowi historii.

Poza ptakami winę ponosi moja dziewczyna, która z jakiegoś powodu od zawsze lubiła te latające cholery. Uważajcie, drodzy czytelnicy, na ludzi bliskich, pozornie wam przychylnych, którzy mogą zarazić was chęcią patrzenia na ptaki. Mogą się kryć ze swoim hobby, ale zawsze będą znaki. Jeżeli wiedzą, że kaczek nie należy karmić chlebem, tylko kukurydzą, i że podlota lepiej zostawić w spokoju, to, parafrazując pewnego niepierzastego drania, wiedz, że coś się dzieje i lepiej trzymać się od nich z daleka.

Jak korzystać z książki?

Wiadomo, najlepiej wcale. Ta rada zresztą będzie się przewijała jeszcze przynajmniej kilkukrotnie. Załóżmy jednak, że jest już za późno – dostaliście przewodnik od kogoś, kto was nie lubi, albo kupiliście go sami, podobno to się zdarza. Przede wszystkim przepraszam z góry za wszelkie prawdziwe informacje, które mogły tu trafić. Jeżeli przypadkiem wśród steków bzdur, pomówień i płaczu o uwagę zaplątał się jakiś ptasi fakt, no to trudno, nie będę go teraz poprawiał.

Ptaki

Wśród faktów mogą pojawić się _Ptasie prawdy_, czyli informacje na temat miejsc i czasu występowania różnych ptasich indywiduów. Znajdziecie je pod opisem każdego z pierzastych drani w rozdziale o złowróżbnym tytule _Ptaki_. Nie powinniście pod żadnym pozorem wykorzystywać podanych informacji do szukania tychże ptaków, bo moglibyście je, nie daj Boże, spotkać, i to w środowisku naturalnym. Poza samymi ptakami nie ma nic gorszego od środowiska naturalnego. Serio. Zazwyczaj jest mokre albo zimne, brudne lub gorące. Często pachnie, wydaje dźwięki, no i przede wszystkim jest na dworze.

Poza faktami znajdziecie tutaj opis, który zawiera prawdy, półprawdy i polskagospodarkaprawdy o ptaku. Czasami będzie dłuższy, innym razem krótszy, ale warto pamiętać, że może być, i prawdopodobnie będzie, niecenzuralny i obraźliwy na wiele różnych, czasami nieoczywistych sposobów. Jeżeli nie poczuliście się dotknięci po jego przeczytaniu, to może znaczyć, że należy zacząć od początku. Pamiętajcie, proszę, że pozostawianie tej książki w pobliżu dzieci może je oczywiście zdeprawować, ale też, co gorsza, zainteresować ptakami.

Każdy ptak został również zilustrowany, tak żebyście na pewno wiedzieli, na co uważać na dworze. Jeżeli dany model wykazuje dymorfizm płciowy, co jest mądrym określeniem na to, że chłopiec wygląda inaczej od dziewczynki, i co można ustalić bez zaglądania w głąb ptaka, to prawdopodobnie na ilustracji jest samiec. Tylko na niektórych przedstawiono bowiem samice.

Jakby tego wszystkiego było mało, każdy ptak otrzymał przezwisko, które moim zdaniem dobrze oddaje jego charakter, wygląd i zwyczaje lub mój stan psychiczny podczas pisania. Podobną rolę pełni krótki tekst obok ptaka stylizowany na cytat, który często, ale niestety nie zawsze, zawiera wierutne bzdury i przekłamania.

Jak zacząć?

W przewodniku znajdziecie również informacje na temat tego, jak przygotować się do obserwacji ptaków. Jest to oczywista złośliwość z mojej strony, a nawet bezinteresowne okrucieństwo, bo mogą one sprawić, że więcej czasu spędzicie z ptakami poza domem. W tym rozdziale znajdziecie zalety ptasiarstwa, których możecie użyć jako argumentów, kiedy ktoś wam słusznie zwróci uwagę, że „co wy w ogóle robicie ze swoim czasem, pogralibyście na komputerze albo – nie wiem – wykrochmalili bieliznę” czy coś. W tej sekcji znajdziecie również informacje na temat czynności, których podjęcie sprawi, że cały proces obserwacji ptaków będzie mniej bolesny. W najgorszym razie spędzicie więcej czasu na przygotowaniach, a mniej na samej obserwacji, a to już coś.

Karmniki

W rozdziale _Karmniki_ poznacie niektóre rodzaje tych jadłodajni z piekła rodem oraz moją bardzo niefachową opinię na temat tego, gdzie je najlepiej zamontować. Prawdziwej nie pozwolono mi tutaj przytoczyć, bo, cytuję, „mogą to czytać dzieci albo prawnicy i się nie wypłacimy, uspokój się, Marek, i jedz tego tosta”.

Jaki to dziób?

Ptaki mają wiele okropnych fragmentów, ale z dziobami to już naprawdę przesadziły. W dodatku te twarde końcówki przystosowane do zabijania fauny i flory występują w wielu różnych wydaniach, a każde kolejne jest jeszcze gorsze od poprzedniego. W tym rozdziale podzieliłem dzioby zgodnie z pokarmem spożywanym przez ich właścicieli.

Gniazda

Gniazda to miejsca, w których siedzą ptaki, jeżeli akurat nie nawiedzają najbliższej okolicy w jakichś niecnych ptasich zamiarach. Czasami trzymają tam nawet jajka i wyklute potomstwo. Istnieje kilka głównych typów gniazd i wbrew pozorom nie chodzi o brzydkie, brzydsze i polska myśl architektoniczna w latach 1990–2000. Piszę o nich częściowo dlatego, żeby nikomu nie przyszło do głowy podchodzić do nich zbyt blisko, a po części z czystej ludzkiej złośliwości.

Pechowa trzynastka

Tę część poświęciłem tak zwanemu ptactwu albo powodowi numer 6789, dla którego myśliwi trafią do piekła. Jeżeli czyta to jakiś myśliwy, to do zobaczenia na dole, stary (mam swoje własne powody). W miarę lektury możecie zauważyć, że skłaniam się nieco bardziej ku argumentom strony przeciwnej polowaniom, szczególnie tym dla sportu, i tym rozdziałem chciałem podkreślić swoje stanowisk. Jest wiele przyjemniejszych rzeczy, którymi można się zająć z kolegami po pijaku.

Rozpoznaj śpiewających sk*rwieli

Jedną z głównych cech ptaków jest to, że wydają odgłosy, i to w sposób zorganizowany, zaplanowany i przez niektórych mylnie nazywany śpiewem. Dzięki tym odgłosom, lub raczej z ich winy, można nawet ustalić, z jakim ptakiem mamy do czynienia i która jest mniej więcej godzina (spoiler alert: zawsze zbyt wczesna). W tym rozdziale znajdziecie zarówno sylwetki tych pierzastych drani, które najwcześniej zaczynają swoje wrzaski, jak i trochę teorii ptasiego jazgotu, łącznie z bardzo nieprofesjonalnym podejściem do ich fizjonomii. Dowiecie się też, jak nazywać poszczególne ptasie trele, jeżeli akurat skończą wam się wszystkie inne brzydkie słowa.

Dziwne ptasie słówka

Prawie na samym końcu znajdziecie słownik różnych ptasich słówek, które w większości brzmią jak wymyślone. Niestety takie nie są. Zaglądajcie do tej części tylko wtedy, gdy nie zrozumiecie jakiegoś słowa we wcześniejszych tekstach lub chcecie wypełnić sobie głowy niepotrzebnymi informacjami. Krótko mówiąc, myślcie o tym rozdziale jak o lekcjach religii albo maturze u prezesów spółek Skarbu Państwa.

Pozdrowienia, pogróżki i podziękowania

Kilka słów na do widzenia, jeżeli jakimś cudem jeszcze nie macie dosyć.Papuzi najeźdźca

aleksandretta obrożna

Gdyby mieszkanie w towarzystwie wrzaskliwych i niszczących wszystko wokół stworzeń było naturalną cechą rozwijającego się społeczeństwa, to nie mielibyśmy ujemnego przyrostu naturalnego. Po co więc, u diabła, ktoś miałby dobrowolnie żyć z papugą? Niestety wygląda na to, że i tak nie mamy już wyboru. Od jakiegoś czasu w naszym kraju żyje i rozmnaża się na wolności aleksandretta obrożna.

Prawdopodobnie trafiła do nas z Niemiec i osiedliła się w kilku miejscach w kraju, na przykład w Kielcach. Powiedzmy, że swój trafił na swego. Nie zapowiada się jednak na to, żeby aleksandretta miała pozostać jedynie tam. Powoli, ale nieubłaganie jej populacja rośnie i ta uciążliwa papuga pojawia się w parkach, na skwerach i cmentarzach w kolejnych polskich miastach. Sytuacji nie poprawia stały napływ nowych ptaków z domowych hodowli.

Aleksandretta to dosyć duży, jaskrawozielony ptak o agresywnym usposobieniu. Z powodzeniem wypiera mniejsze rodzime gatunki, takie jak dudki, dzięcioły, kosy i szpaki. Kiedy już pozbędzie się konkurencji, oddaje się darciu dzioba i wyżeraniu słonecznika oraz zboża z lokalnych upraw – coś jak Europejczycy po „odkryciu” Ameryki.

Jak można robić sobie coś takiego?

Aleksandretta obrożna bywa trzymana jako zwierzątko domowe i podobno potrafi nawiązać ze swoim właścicielem wyjątkową więź. Jest też głośna, uparta, trzeba jej zapewnić drewniane zabawki, które na pewno zniszczy, no i generalnie przypomina trzylatka, któremu ktoś przymocował obcęgi do twarzy. Pomimo wszystkich przywar ludzie o wielkiej cierpliwości lub małym rozumku określają ją mianem przyjaznej. Wszystko to wzięte do kupy daje szansę na prawdziwie rodzinną atmosferę wśród wiecznych zabaw lub awantur, które dla aleksandretty oznaczają w zasadzie jedno i to samo.

Rrra! Poli chce zabrać twój habitat.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~38–42 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~42–48 cm

Ciężar: ~95–140 g

Odgłosy dziobowe: kwizz-kwizz-kwizz

Dostępność: cały rok

Występowanie: południe Polski, w miastach

Wyzwanie: **** – JESZCZE mało liczny drańKogut paradny

bażant zwyczajny

Bażant charakteryzuje się silnym dymorfizmem płciowym. To znaczy, że samica wygląda brzydko, a samiec absurdalnie i brzydko.

W pierwszym przypadku mamy do czynienia z piórami barwy kociego żwirku. Kogut natomiast założył na głowę kolorową skarpetę i udaje, że jest fajny. Na szczęście dla bażanta bażancice nie są zbyt lotne i meto­da na skarpetę działa całkiem nieźle. Jeden samiec może mieć harem składający się z kilkunastu samic.

Ten pstrokaty dziad trafił do Europy z Chin jeszcze w średniowieczu. Od tego czasu populacja bażanta w Polsce się zwiększyła, i to nawet pomimo debilnej strategii obronnej tego ptaka. W obliczu zagrożenia bażant zwykle nie odlatuje (choć może), tylko ucieka na piechotę.

Można go znaleźć przede wszystkim na południu kraju oraz od święta w Lidlu po około 40 zł za kilogram.

Lubię lekkie podduszanie.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~53–89 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~70–90 cm

Ciężar: ~0,9–1,2 kg

Odgłosy dziobowe: ko-koro

Dostępność: cały rok

Występowanie: tam, gdzie go ludzie introdukują, wszędzie, gdzie jest dużo krzaków, w których można się zabażancić, preferuje skraje łąk i pól

Wyzwanie: *** – średnio liczny drańBekacz Kszyś

bekas kszyk

Kiedy człowiek wdepnie w to ptasie bagno i zaczyna się w nim urządzać, wydaje mu się, że nic go już nie zaskoczy. I wtedy pojawia się Kszyś. Ptak, który nazywa się i wygląda tak, jakby zaprojektowała go grupa badawcza pod kierownictwem Iwonki z drugiej C.

Skoro już mowa o bagnie, to właśnie na nim, na torfowisku lub w lesie najłatwiej spotkać Kszysia. Chodzi w tę i z powrotem i wsadza brzydki dziób w podłoże w poszukiwaniu pożywienia. Ptasiarze mówią, że Kszyś ten grunt sonduje. Może tak jest na Zachodzie, u nas on w niego po prostu wsadza dziób.

Jeszcze gorzej jest, kiedy Kszyś wzbije się w powietrze. Jego skrajne sterówki wydają w czasie lotu beczący odgłos, przypominający ten, który wydają z siebie uczestnicy pielgrzymki do Gietrzwałdu, kiedy ksiądz czwarty rok z rzędu poskąpił na nowy megafon.

Ten mały drań nie da wam odpocząć. Wykazuje aktywność przez cały dzień i całą noc. Co taki gnojek może mieć do roboty 24 godziny na dobę? Cholera go wie, pewnie kombinuje, jak wejść komuś na posesję.

Będę rzygał.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~25–27 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~37–45 cm

Ciężar: ~80–170 g

Odgłosy NIEdziobowe: podobne do kozich, beczenie nie wydobywa się z kszykowej gardzieli, tylko jest dziełem wibrujących sterówek

Dostępność: marzec–październik

Występowanie: cała Polska poza terenami górzystymi, lubi mokradła, torfowiska i podmokłe łąki

Wyzwanie: **** – rzadki drańWrednikla

bernikla kanadyjska

Bernikla waży od 2 do 6 kilogramów i mierzy do 100 centymetrów – to największa gęś na świecie. Moje gratulacje, jesteś gruba! Bernikla jest również przewrażliwiona na swoim punkcie i bywa zwyczajnie agre­sywna, szczególnie podczas wysiadywania jaj.

Jednak z jakiegoś powodu ludzie trzymają ją w parkach miejskich jako ptaka ozdobnego. Nie jest to zbyt mądre, ponieważ bernikla jest uznawana za jeden ze 100 najgroźniejszych gatunków obcych w Europie i wytrwale pracuje, żeby wejść do pierwszej dziesiątki. Ciągle rozszerza obszar występowania i wypiera nasze rodzime gęsi, z którymi zresztą bardzo chętnie wchodzi w różne interakcje. Zwłaszcza z tą puszczalską gęgawą.

Kiedy już bernikla połączy się z kimś w parę, to zwykle na całe życie, które może trwać nawet 20 lat. Po sparowaniu zaczyna się rozmnażać i robi to co roku, składając od pięciu do ośmiu jaj podczas lęgu. Jaja, tak jak u ludzi, wysiaduje samica, natomiast samiec broni jej zaciekle przed wszystkimi fanami gęsiny, nawet jeżeli dają słowo, że chcą tylko popatrzeć.

Bernikla jest też gatunkiem poli­typowym, czyli w jej przypadku musicie nauczyć się rozmiarów, wyglą­du i miejsca występowania aż 11 różnych gatunków, podgatun­ków, gatunków siostrzanych i diab­li wiedzą czego jeszcze, żeby zawsze wiedzieć, która bernikla ugryzła was w piernikla.

Od 10 minut nie nawiązuję z tobą kontaktu wzrokowego.
Ktoś inny już dawno zrozumiałby aluzję.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~55–110 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~122–183 cm

Ciężar: ~1,3–6,5 kg

Odgłosy dziobowe: ho-honk-ho-honk, honk

Dostępność: cały rok, hodowana w parkach i w zoo

Występowanie: wybrane parki i ogrody zoologiczne, poza tym w niektórych miejscach żyją dziko, na przykład w okolicach

Gdańska i na Kaszubach

Wyzwanie: **** – niezbyt liczny drań, ale wystarczy pójść do zooBiedus

biegus indyjski

Czy to nie ironia, że najgłupiej wyglądająca kaczka to ta, która najbardziej przypomina człowieka? Biegus mógłby być bolidem Formuły 1 wśród ptaków, gdyby tylko ktoś pomyślał i zaprojektował go poziomo. Niestety zrobiono na odwrót i teraz biedny drań wygląda jak chudy kręgiel na kaczych łapach.

Spójrzmy prawdzie w oczy. Z takim wyglądem nie jest łatwo o kopulację. Dlatego biegus musi starać się podwójnie, a czasami nawet potrójnie lub poczwórnie – zakłada kilka gniazd, z których samica wybiera sobie ulubione.

Jak już wybierze, to składa w nim cztery jaja, które różnią się kolorami. Ktoś tu powinien zacząć zadawać pytania. Biegus nie tylko ich nie zadaje, ale czasami zgadza się na adopcję piskląt innych ptaków.

Biegusy nie są duże. Samiec waży około 2 kilogramów i jest nieco cięższy od samicy. Pochodzą z Indii, gdzie zaczęto hodować je dla jaj. W XIX wieku dla jaj sprowadzono biegusa także do Wielkiej Brytanii i z tego samego powodu trafił on do tej książki.

Ze mnie się śmiejecie, a wy dla innych ssaków wyglądacie dokładnie tak samo.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~50–75 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~75–100 cm

Ciężar: ~1,5–2 kg

Odgłosy dziobowe: kwa-kwa, kłe-kłe

Dostępność: cały rok

Występowanie: nieliczne hodowle

Wyzwanie: **** – niezbyt liczny drań, w Polsce dostępny tylko w zoo i niektórych hodowlachBiedaczek

bielaczek

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Jest przełom lutego i marca. Jesteście samicą bielaczka, siedzicie w ujściu rzeki, moczycie kuper i jecie bezkręgowce. Wtedy wchodzi on. Cały na biało. Samiec bielaczka w szacie godowej. Mały, krępy tracz z krótkim, zakrzywionym dziobem, ale z jakiegoś powodu nie możecie się oprzeć. BŁĄD. Ten odstawiony na biało drań wyznaje zasadę „przeleć i odleć”. Gratulacje, zostaliście sami z jajkami. Spędzicie na nich najbliższy miesiąc. Potem przez kolejne siedem tygodni będziecie się użerać z bielaczkowymi szkrabami.

W końcu, gdy stoicie w kolejce po wodorosty, wpadacie na NIEGO. Ale chwila, gdzie się podziały wszystkie białe piórka? Drań ma brązowy łeb, szary grzbiet i pracuje w magazynie w fabryce brudu i konserw.

Nigdy więcej wakacji na Podlasiu.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~38–50 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~55–70 cm

Ciężar: ~500–950 g

Odgłosy dziobowe: krre-ek, reg

Dostępność: październik–kwiecień

Występowanie: przelotnie i podczas zimowania, głównie na północy kraju, jeziora, stawy hodowlane i duże rzeki

Wyzwanie: *** – średnio liczny drańKlekle­kozaur

bocian biały

Ten wielki biało-czarny ptak to częsty bywalec polskich wsi i miasteczek. Na szczęście natura zlitowała się nad nami i uczyniła go niemal całkowicie niemym. I wtedy bocian wymyślił klekotanie. Jestem przekonany, że zrobił to wyłącznie po to, żeby mnie wkurzyć. A nie, przepraszam. Drań potrafi jeszcze syczeć. To zdecydowanie poprawia sytuację.

Bocian biały wygląda jak wredny sukinsyn i dokładnie tak samo się zachowuje. Podczas swoich polowań z radością zabija płazy, gady, ptaki, małe ssaki (takie jak ryjówki, krety, a nawet jeże), dżdżownice i większe owady. Szuka ich zwykle w płytkich zbiornikach wodnych i na podmokłych łąkach niczym bagienny anioł zniszczenia.

Zabobony i niedomówienia:

Mówi się, że bociany przynoszą szczęście gospodarzowi, u którego zdecydują się założyć gniazdo. Jeżeli przez szczęście rozumiemy osranie WSZYSTKIEGO w promieniu kilkunastu metrów i okazjonalne wyrzucenie z gniazda martwego dziecka, to faktycznie przynoszą go pod dostatkiem. Swoją drogą, te świątynie smrodu i zniszczenia, które nazywają gniazdami, mogą ważyć od 400 do 1500 kilogramów. Powodzenia w naprawianiu belek stro­powych, szczęśliwy gospodarzu.

Jestem za stary na wiosnę w Polsce.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~100–115 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~155–215 cm

Ciężar: ~2,7–4,4 kg

Odgłosy dziobowe: kle-kle

Dostępność: luty–wrzesień

Występowanie: cała Polska, otwarte tereny w pobliżu łąk, mokradeł, pól uprawnych

Wyzwanie: ** – całkiem liczny drań, jeżeli nie mieszka się w centrum WarszawyBocian też człowiek

bocian czarny

Bocian czarny, w przeciwieństwie do białego, woli trzymać się z dala od ludzi. Myślę, że powinniśmy uczcić ten niespodziewany akt dobroci minutą ciszy. Jest również od swojego kuzyna nieco mniejszy, zdecydowanie rzadszy oraz bardziej płochliwy.

Z jakiegoś powodu bocian czarny uznał, że najlepszym miejscem na gniazdo będzie środek lasu. Pewnie myślał, że nie spotka tam ludzi. Najwidoczniej butelki po żubrach, opony i stary sprzęt AGD to dla niego zbyt subtelne wskazówki, że jest w błędzie. Wiecie, gdzie nie można spotkać ludzi? W bibliotekach. Przynajmniej tak słyszałem. Czy bocian czarny o tym pomyślał? Oczywiście, że nie.

Jeżeli bocian czarny spotka człowieka w pobliżu gniazda, to od razu bierze skrzydła za pas i często już nigdy nie wraca. Nawet jeżeli w tym gnieździe były akurat jajka lub młode bociany. Nie jest to może wzór rodzicielstwa, ale niech rzuci kwiczołem ten, kto nigdy nie miał ochoty zrobić tego samego ze swoimi młodymi. Bocian czarny w swoim tchórzostwie jest przynajmniej autentyczny.

Czasami zastanawiam się: po co mi to wszystko?

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~90–105 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~173–205 cm

Ciężar: ~3–4 kg

Odgłosy dziobowe: cziii-liii; syczą, trochę klekoczą i czasami pochrapują

Dostępność: marzec–październik

Występowanie: cała Polska, szczególnie wschód, lasy ze zbiornikami wodnymi, mokradłami, okolice rzek, łąk i bagien

Wyzwanie: *** – średnio liczny drańNieśwież

cietrzew

Wyraźnie zaznaczone czerwone brwi, połyskliwe czarno-granatowe upierzenie, białe akcenty na skrzydłach i ogon w kształcie odwróconej liry. Trzeba się postarać, żeby pomylić tego zarozumiałego drania z innym ptakiem. I co to w ogóle jest lira? Na pewno nic mądrego.

Samica cietrzewia, jak to zwykle u ptaków bywa, wybrała ubarwienie maskujące, a że w Polsce ubarwienie maskujące to 50 odcieni brązu i depresji – niestety wygląda, jak wygląda. Nawet zlewająca się z otoczeniem pani cietrzew wciąż jednak ma branie.

Cietrzewie znane są z organizowania w okresie godowym spędów, podczas których puszą ogony, wyciągają szyje, a w przerwach tłuką się nawzajem jak koreańscy parlamentarzyści. O względy samic rywalizuje w ten sposób jednocześnie nawet do 40 kogutów, bo tak nazywają się samce cietrzewi. Kury (bardzo oryginalnie) lub cieciorki (już chyba wolałem kury) zerkają w tym czasie oceniająco z pobliskich zarośli. Najpopularniejszy cietrzew wygrywa dostęp do największej liczby samic. Życie.

Cietrzew ma w zwyczaju krzyżować się z innym pierzastym draniem, czyli głuszcem. Ich młode nazywa się skrzekotami, bynajmniej nie z powodu cichego usposobienia. Skrzekoty są bezpłodne. Cietrzewi mamy w Polsce bardzo niewiele. Ciekawe dlaczego.

Jeżeli koniecznie chcecie zobaczyć któregoś z tych kolorowych palantów, najlepiej wybrać się na północny wschód kraju albo w Sudety lub Karpaty Zachodnie. Chociaż trudno mi sobie wyobrazić, po jaką cholerę ktoś miałby to robić.

Czegokolwiek się po mnie spodziewasz, liczysz na zbyt wiele.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~45–62 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~72–95 cm

Ciężar: ~0,7–1,4 kg

Odgłosy dziobowe: samce podczas tokowania bulgoczą i syczą: bul-got, bul-got, czu-szyy, samice robią gagag

Dostępność: cały rok

Występowanie: północno-wschodnia i wschodnia Polska, Karpaty Zachodnie, Sudety Zachodnie, Kielecczyzna, Bory Dolnośląskie

Wyzwanie: **** – nieuchwytny drańPrzyczajka

czajka

Czajkę najłatwiej rozpoznać po czarnej zaczesce z tyłu głowy oraz piórach w kolorze Odry latem lub asfaltu pod dystrybutorem na Or-lenie. Jest wielkości gołębia, ma chude czerwone nogi, a w locie wygląda trochę jak brodziec. Je-żeli ostatnia wskazówka wydaje wam się mało pomocna, to sorry, ale witamy w świecie ptasich ob-serwacji.

Czajkę najłatwiej zobaczyć na różnych opustoszałych terenach otwartych. Puste pastwiska, podmokłe pola i łąki, wrzosowiska, doliny rzek i żwirownie. Miejsca co do jednego urocze jak zapalenie płuc, którego zapewne dostaniecie, jeżeli będziecie po nich łazić wczesną wiosną, kiedy czajki zlatują do Polski.

Charakter czajki jest równie przyjazny, jak jej środowisko naturalne. Kiedy tylko przyleci ona z zimowisk, od razu zajmuje sobie jakiś kawałek podmokłego ugoru i broni go, jakby od tego zależała przyszłość jej dzieci. W sumie tak właśnie jest, dlatego czajka bez wahania zaatakuje wszystko, co wejdzie jej w paradę, od psów i lisów poczynając, na innych czajkach kończąc.

Kiedy czajka dostrzeże potencjalnego wroga, czyli w zasadzie kogokolwiek, natychmiast wzbija się wysoko w powietrze. Najpierw udaje panikę, a potem spada na wroga, starając się ugodzić dziobem tam, gdzie najbardziej zaboli. I nie mam tutaj na myśli waszych wspomnień z dzieciństwa. Jeżeli jednak przeciwnik zbliży się za bardzo do czajkowego gniazda, to ptaki zmieniają taktykę. Nieruchomieją lub udają ranne i podstępem próbują odwrócić jego uwagę.

Loty godowe czajek wyglądają podobnie. Najpierw szybko do góry, potem kilka wygibasów i darcie dzioba – to uniwersalny sposób na zwrócenie uwagi samicy. Później ptaki schodzą na ziemię, i to dosłownie. Pan i pani czajka biegają po ziemi i kiwają się jak para kręgli na statku.

Patrz mi na czubek, kiedy do ciebie mówię.

PTASIE PRAWDY:

Długość ciała: ~30–35 cm

Rozpiętość skrzydeł: ~65–85 cm

Ciężar: ~130–330 g

Odgłosy dziobowe: oohui-oohui, ohii-ohii

Dostępność: luty–wrzesień

Występowanie: cała Polska, szczególnie na wschodzie, lubi podmokłe łąki i pola z niskimi zaroślami

Wyzwanie: *** – średnio liczny drań

_Dalsza część w wersji pełnej_
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: