-
W empik go
Gniewnik. Bushido po czterdziestce - ebook
Gniewnik. Bushido po czterdziestce - ebook
Bushido to kodeks japońskich samurajów. Każdy z nas przekraczając pewną granicę wieku powinien odnaleźć własną „drogę samuraja”. Drogę „pasji”, która pozwala dorosnąć a nie zestarzeć się.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8126-377-1 |
| Rozmiar pliku: | 2,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Od Autora
Myśli nazwane. Zastanawiałem się długo czym są formy poetyckie zawarte w tej książce. Przecież nie wierszem. Tak się wierszy nie pisze. Znawcy tematu na pewno mają racje. Na pewno. Wiersz ma swoją językową kompozycję, strukturę i wykorzystuje różnorodne środki stylistyczne. Myśli źle skrojone i rozproszone. Przy tym pozostańmy.
Książka ta, to swoiste „bushido po czterdziestce”. Droga do dorastania, dojrzałości psychicznej i emocjonalnej a także pasji pisania. Pasji, która w dziwny sposób splotła się i przybrała na sile z magiczną granicą czterdziestu lat. Kryzys wieku średniego? Jeżeli tak, to piękny to czas.
Gniew, który w ostatnich latach gościł we mnie i nadal tli się, był impulsem powstania niniejszego tomiku wierszy. Gniew, za który obwiniałem wszystko i wszystkich dookoła (w tym najbliższych za co ich przepraszam) jest przekleństwem mego serca ale w dziwny sposób także siłą napędową mojej twórczości.
Czy to poezja? Nie wiem. Wszystkie myśli są osobiste. Niezrozumiałe nawet dla mnie. Na żadnej nic nie zarobię. Każdej swą duszę oddam. Dla mych ukochanych, o tak. Małe obole, mały po mnie ślad.
Czy pisać? Najlepiej to ilustruje wyjątek jednego z wierszy Charlesa Bukowskiego:
jeżeli musisz czekać, aż z ciebie wybuchnie,
czekaj cierpliwie
jeżeli w końcu jednak nie wybucha,
rób co innego
jeżeli najpierw musisz przeczytać to żonie,
swojej dziewczynie albo chłopakowi,
rodzicom czy komukolwiek,
nie jesteś gotów
kiedy naprawdę przyjdzie pora
i jeśli zostałeś wybrany,
zrobi się samo
i odtąd już będzie się robiło
póki nie skonasz ty albo ono w tobie
innej drogi nie ma
i nigdy nie było.
Znaczy chcesz być pisarzem?Taki los
Dyszą nad duszą poety piosenki o śmierci
Jego, biegną kurierzy z miną radosną
Zmarł poeta, zmarł wczesną wiosną
Zapchane półki miernotą, teraz będzie złoto
Oddycha jeszcze strofami, dobić go dobić
Szybciej będzie z nami, kieszeniami
Coś tam powiedzcie towarzyszu, naskrobcie
Że zacny, wybitny, że ładne miał spodnie
Czasami w smutku, czasem w winie tonął godnie
Ręce zacierają wydawcy
Wielbią nekrologi czytelnicy
Wiersze najlepiej czyta się w kostnicy
Myśli nazwane. Zastanawiałem się długo czym są formy poetyckie zawarte w tej książce. Przecież nie wierszem. Tak się wierszy nie pisze. Znawcy tematu na pewno mają racje. Na pewno. Wiersz ma swoją językową kompozycję, strukturę i wykorzystuje różnorodne środki stylistyczne. Myśli źle skrojone i rozproszone. Przy tym pozostańmy.
Książka ta, to swoiste „bushido po czterdziestce”. Droga do dorastania, dojrzałości psychicznej i emocjonalnej a także pasji pisania. Pasji, która w dziwny sposób splotła się i przybrała na sile z magiczną granicą czterdziestu lat. Kryzys wieku średniego? Jeżeli tak, to piękny to czas.
Gniew, który w ostatnich latach gościł we mnie i nadal tli się, był impulsem powstania niniejszego tomiku wierszy. Gniew, za który obwiniałem wszystko i wszystkich dookoła (w tym najbliższych za co ich przepraszam) jest przekleństwem mego serca ale w dziwny sposób także siłą napędową mojej twórczości.
Czy to poezja? Nie wiem. Wszystkie myśli są osobiste. Niezrozumiałe nawet dla mnie. Na żadnej nic nie zarobię. Każdej swą duszę oddam. Dla mych ukochanych, o tak. Małe obole, mały po mnie ślad.
Czy pisać? Najlepiej to ilustruje wyjątek jednego z wierszy Charlesa Bukowskiego:
jeżeli musisz czekać, aż z ciebie wybuchnie,
czekaj cierpliwie
jeżeli w końcu jednak nie wybucha,
rób co innego
jeżeli najpierw musisz przeczytać to żonie,
swojej dziewczynie albo chłopakowi,
rodzicom czy komukolwiek,
nie jesteś gotów
kiedy naprawdę przyjdzie pora
i jeśli zostałeś wybrany,
zrobi się samo
i odtąd już będzie się robiło
póki nie skonasz ty albo ono w tobie
innej drogi nie ma
i nigdy nie było.
Znaczy chcesz być pisarzem?Taki los
Dyszą nad duszą poety piosenki o śmierci
Jego, biegną kurierzy z miną radosną
Zmarł poeta, zmarł wczesną wiosną
Zapchane półki miernotą, teraz będzie złoto
Oddycha jeszcze strofami, dobić go dobić
Szybciej będzie z nami, kieszeniami
Coś tam powiedzcie towarzyszu, naskrobcie
Że zacny, wybitny, że ładne miał spodnie
Czasami w smutku, czasem w winie tonął godnie
Ręce zacierają wydawcy
Wielbią nekrologi czytelnicy
Wiersze najlepiej czyta się w kostnicy
więcej..