- W empik go
Grace - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
30 listopada 2022
Ebook
10,10 zł
Audiobook
10,10 zł
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Grace - ebook
„Grace” to krótkie opowiadanie kryminalne przeznaczone dla dorosłych czytelników. Tytułowa Grace to śliczna i młoda kobieta wplątana w mafijne porachunki z przeszłości. Słoneczna Korsyka czy surowe i krwawe Wilczyce? Kto wygra krwawą intrygę? Czy zwycięży miłość czy władza? Grace zaprasza do swojego niezwykłego świata.
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-351-1 |
Rozmiar pliku: | 584 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Rozdział pierwszy. Korsyka
Grace była świadoma swojej urody. Była młodą mężatką, która w tym roku skończy dopiero 33 lata. Wiedziała, że zawsze podobała się facetom. Krótkie rudo-brązowe i falujące włosy, po zmianie fryzury sięgały ledwie do końca twarzy. Delikatny makijaż i błyszczyk podkreślały jej kobiecość i wrodzony wdzięk. Jej mąż Bruno, od zawsze był o nią zazdrosny, mimo, że naprawdę nie miał powodów. W wieku 26 lat za niego wyszła, była w nim nieziemsko zakochana, a to że podobała się innym mężczyznom powinno Bruna cieszyć a nie drażnić. Grażyna od 7 lat, zaraz po ślubie i weselu przeprowadziła się z małej miejscowości Wilczyce do małego francuskiego miasteczka na Korsyce — Porto Vecchio. Grażyna kochała to miejsce. Mogła pracować jako bloger na swojej stronie i zajmować się administrowaniem znanej grupy książkowej na największym internetowym branżowym portalu. Bo książki i zwierzęta były tym co Grażyna kochała najbardziej. W Porto Vecchio na ich posiadłości kupili sobie małą stajnię gdzie mieszkały dwa rasowe konie. Grace, bo tak lubił mówić o niej Bruno, lubiła długie przejażdżki, zaraz o świcie lub przy blasku zachodzącego słońca na swoim brązowym Apollo lub spacery z pięknym psem bokserem Rocki. I wtedy, gdy Grace myślała, że spędzi kolejny cudowny wieczór, Bruno po powrocie z pracy spojrzał na nią poważnie i powiedział bardzo smutnym głosem :
— Grace, musisz lecieć do Polski. Tym razem sama. No z Rockim oczywiście, lecz niestety nie ze mną.
Grażyna zdziwiła się, gdy lecieli do Polski to zawsze Bruno jej towarzyszył i zwykle były to jedne lub drugie święta a nie teraz w maju 2022. Dziwne… przecież nie planowali teraz odwiedzin jej rodziców.
— Co się stało Bruno? — odparła w końcu Grażyna.
— Adam dzwonił, musisz lecieć do Polski. W Wilczycach ma być jakiś twój szkolny Zjazd. Adam mówił że musisz tam być — ciągnął dalej swój monolog Bruno.
— Jaki Zjazd? Adam? Co ty bredzisz Bruno? — Grace nadal nie wierzyła w to czego oczekuje od niej jej własny mąż.
Kiedyś, sto lat temu, ona i Adam byli najlepszymi przyjaciółmi. Ze szkolnej wymiany przyleciał do Wilczyc Bruno i od wtedy wszystko się popsuło. Miał być miesiąc a został kilka lat. Właśnie dla Grażyny. Bruno i Adam ciągle rywalizowali o Grace. Najpierw delikatnie a potem zdarzały się bójki, szemrane towarzystwo. I wtedy gdy wydawało się że Bruno i Adam w końcu się pogodzili zdarzyło się to co zdarzyć się musiało. Grażyna musiała wybierać i wybrała. Wybrała nie najlepszego przyjaciela Adasia, który podkochiwał się w niej całe życie tylko starszego od niej o kilka lat francuza Bruna. Wtedy na tej feralnej imprezie Adam wściekły wypił dużo za dużo i zaczął kleić się do takiej biuściastej Baśki. I ten właśnie moment wykorzystał Bruno, który na tą imprezę przyprowadził Grace, która wszystko to widziała. Grażyna do dziś pamięta wszystko to co zdarzyło się później. Szybki ślub z Bruno. Wściekłość odtrąconego Adama. Oraz szemrane towarzystwo które by skłonić Bruno do dalszej współpracy chciało porwać Grace. Lecz wtedy zdarzyło się to czego Bruno się nie spodziewał. Adam uratował Grażynie życie i posłał lokalnych mafiosów do stu diabłów. Kazał jednak pakować się Grażynie i Bruno i wyprowadzić do francuskiego Porto Vecchio gdzie macki lokalnej polskiej mafii nie sięgały. Grażyna, Bruno i pies bokser Rocki opuścili na kilka lat nie tylko Wilczyce ale także całą Polskę. Dopiero od tamtego roku gdy cała lokalna mafia została pojmana w końcu przez policję mogli bez problemu przylatywać do Polski i odwiedzać rodziców Grażyny w Wilczycach. Lecz Adama tam już nie było i nikt nie wiedział gdzie może być. Aż do teraz aż do tej rozmowy.
— Jak chcesz żebym sama leciała na jakiś głupi Zjazd? Po tym co się stało? Spotkać się z Adamem? Czy ty jesteś normalny? — Grace była bardzo wściekła.
— Nie ma wyjścia, ja też nie mam — wyszeptał ledwo słyszalnym głosem Bruno.
I nie musiał nic mówić. Grażyna widziała, że jej mąż nigdy nie był tak przerażony i smutny.Rozdział drugi. Wilczyce
Następnego dnia Grace z bokserem Rockim byli na francuskim lotnisku. Lot do Polski minął im cicho i spokojnie. Grażyna zdziwiła się, że Bruno cały czas ma zajęty telefon, lecz szybko o tym zapomniała bo zadzwonił do niej niezapisany w jej telefonie numer. Numer który mimo upływu 7 lat znała i pamiętała doskonale.
Dzwonił do niej Adam.
— Kiedy będziesz kochana przyjaciółko? — głos Adama spoważniał przez te lata, był bardziej męski i trochę zachrypnięty.
— Wieczorem będę, max o 21, powiesz mi w końcu o co chodzi? — odparła naburmuszona Grażyna.
— Nie mogę Grażyna, nie mogę, wszystkiego dowiesz się na naszym Zjeździe — odparł ironicznym tonem Adam.
Grace pamiętała, że Adam nigdy do niej nie zwracał się per Grace, tylko zawsze mówił Grażyna. Był bardzo szorstki a nie delikatny jak Bruno. Ale to właśnie wtedy gdy chodziło o uratowanie jej życia mogła liczyć nie na ukochanego i czułego męża Bruno tylko na cynicznego i oschłego Adama.
Grażyna wiedziała, że zarówno Bruno jak i Adam bardzo ją zawsze kochali. Lecz o ile zazdrość Bruna była okazywana na każdym kroku, to Adam zachowywał się tak jakby o Grażynę nie był wcale zazdrosny.
Grace była świadoma swojej urody. Była młodą mężatką, która w tym roku skończy dopiero 33 lata. Wiedziała, że zawsze podobała się facetom. Krótkie rudo-brązowe i falujące włosy, po zmianie fryzury sięgały ledwie do końca twarzy. Delikatny makijaż i błyszczyk podkreślały jej kobiecość i wrodzony wdzięk. Jej mąż Bruno, od zawsze był o nią zazdrosny, mimo, że naprawdę nie miał powodów. W wieku 26 lat za niego wyszła, była w nim nieziemsko zakochana, a to że podobała się innym mężczyznom powinno Bruna cieszyć a nie drażnić. Grażyna od 7 lat, zaraz po ślubie i weselu przeprowadziła się z małej miejscowości Wilczyce do małego francuskiego miasteczka na Korsyce — Porto Vecchio. Grażyna kochała to miejsce. Mogła pracować jako bloger na swojej stronie i zajmować się administrowaniem znanej grupy książkowej na największym internetowym branżowym portalu. Bo książki i zwierzęta były tym co Grażyna kochała najbardziej. W Porto Vecchio na ich posiadłości kupili sobie małą stajnię gdzie mieszkały dwa rasowe konie. Grace, bo tak lubił mówić o niej Bruno, lubiła długie przejażdżki, zaraz o świcie lub przy blasku zachodzącego słońca na swoim brązowym Apollo lub spacery z pięknym psem bokserem Rocki. I wtedy, gdy Grace myślała, że spędzi kolejny cudowny wieczór, Bruno po powrocie z pracy spojrzał na nią poważnie i powiedział bardzo smutnym głosem :
— Grace, musisz lecieć do Polski. Tym razem sama. No z Rockim oczywiście, lecz niestety nie ze mną.
Grażyna zdziwiła się, gdy lecieli do Polski to zawsze Bruno jej towarzyszył i zwykle były to jedne lub drugie święta a nie teraz w maju 2022. Dziwne… przecież nie planowali teraz odwiedzin jej rodziców.
— Co się stało Bruno? — odparła w końcu Grażyna.
— Adam dzwonił, musisz lecieć do Polski. W Wilczycach ma być jakiś twój szkolny Zjazd. Adam mówił że musisz tam być — ciągnął dalej swój monolog Bruno.
— Jaki Zjazd? Adam? Co ty bredzisz Bruno? — Grace nadal nie wierzyła w to czego oczekuje od niej jej własny mąż.
Kiedyś, sto lat temu, ona i Adam byli najlepszymi przyjaciółmi. Ze szkolnej wymiany przyleciał do Wilczyc Bruno i od wtedy wszystko się popsuło. Miał być miesiąc a został kilka lat. Właśnie dla Grażyny. Bruno i Adam ciągle rywalizowali o Grace. Najpierw delikatnie a potem zdarzały się bójki, szemrane towarzystwo. I wtedy gdy wydawało się że Bruno i Adam w końcu się pogodzili zdarzyło się to co zdarzyć się musiało. Grażyna musiała wybierać i wybrała. Wybrała nie najlepszego przyjaciela Adasia, który podkochiwał się w niej całe życie tylko starszego od niej o kilka lat francuza Bruna. Wtedy na tej feralnej imprezie Adam wściekły wypił dużo za dużo i zaczął kleić się do takiej biuściastej Baśki. I ten właśnie moment wykorzystał Bruno, który na tą imprezę przyprowadził Grace, która wszystko to widziała. Grażyna do dziś pamięta wszystko to co zdarzyło się później. Szybki ślub z Bruno. Wściekłość odtrąconego Adama. Oraz szemrane towarzystwo które by skłonić Bruno do dalszej współpracy chciało porwać Grace. Lecz wtedy zdarzyło się to czego Bruno się nie spodziewał. Adam uratował Grażynie życie i posłał lokalnych mafiosów do stu diabłów. Kazał jednak pakować się Grażynie i Bruno i wyprowadzić do francuskiego Porto Vecchio gdzie macki lokalnej polskiej mafii nie sięgały. Grażyna, Bruno i pies bokser Rocki opuścili na kilka lat nie tylko Wilczyce ale także całą Polskę. Dopiero od tamtego roku gdy cała lokalna mafia została pojmana w końcu przez policję mogli bez problemu przylatywać do Polski i odwiedzać rodziców Grażyny w Wilczycach. Lecz Adama tam już nie było i nikt nie wiedział gdzie może być. Aż do teraz aż do tej rozmowy.
— Jak chcesz żebym sama leciała na jakiś głupi Zjazd? Po tym co się stało? Spotkać się z Adamem? Czy ty jesteś normalny? — Grace była bardzo wściekła.
— Nie ma wyjścia, ja też nie mam — wyszeptał ledwo słyszalnym głosem Bruno.
I nie musiał nic mówić. Grażyna widziała, że jej mąż nigdy nie był tak przerażony i smutny.Rozdział drugi. Wilczyce
Następnego dnia Grace z bokserem Rockim byli na francuskim lotnisku. Lot do Polski minął im cicho i spokojnie. Grażyna zdziwiła się, że Bruno cały czas ma zajęty telefon, lecz szybko o tym zapomniała bo zadzwonił do niej niezapisany w jej telefonie numer. Numer który mimo upływu 7 lat znała i pamiętała doskonale.
Dzwonił do niej Adam.
— Kiedy będziesz kochana przyjaciółko? — głos Adama spoważniał przez te lata, był bardziej męski i trochę zachrypnięty.
— Wieczorem będę, max o 21, powiesz mi w końcu o co chodzi? — odparła naburmuszona Grażyna.
— Nie mogę Grażyna, nie mogę, wszystkiego dowiesz się na naszym Zjeździe — odparł ironicznym tonem Adam.
Grace pamiętała, że Adam nigdy do niej nie zwracał się per Grace, tylko zawsze mówił Grażyna. Był bardzo szorstki a nie delikatny jak Bruno. Ale to właśnie wtedy gdy chodziło o uratowanie jej życia mogła liczyć nie na ukochanego i czułego męża Bruno tylko na cynicznego i oschłego Adama.
Grażyna wiedziała, że zarówno Bruno jak i Adam bardzo ją zawsze kochali. Lecz o ile zazdrość Bruna była okazywana na każdym kroku, to Adam zachowywał się tak jakby o Grażynę nie był wcale zazdrosny.
więcej..