- W empik go
Grzech zmysłów: Zrodzona dla namiętności – egzotyczny trójkąt - ebook
Grzech zmysłów: Zrodzona dla namiętności – egzotyczny trójkąt - ebook
„Jej sutki natychmiast zrobiły się twarde i podatne na pieszczotę. Zerknęła w górę, dostrzegając, jak Kiriyama przyglądał się temu, co robi Sōto. Jego oczy były ciemne, usta rozchylone. Był podniecony. Czuła szybkie bicie jego serca. I to jej się podobało, nawet bardzo. Jego ciepło i siła. Zadrżała, gdy Sōto ukląkł na łóżku, górując nad nią, dotknął obu jej nóg, przesuwając po nich dłońmi, a potem rozsunął je jednym ruchem".
Drugie opowiadanie z cyklu "Grzech zmysłów" autorstwa Evelyn Marii. Elynn staje przed trudnym dylematem, rozerwana pomiędzy miłością do męża, skrytą fascynacją dla jego kochanka i swoimi wątpliwościami etycznymi. Wspólne chwile przynoszą jej jednak zaspokojenie tłumionych od dawna pragnień... Jak daleko cała trójka posunie się tym razem?
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-280-1850-7 |
Rozmiar pliku: | 285 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_To on załatwił jej angaż. Słyszałam, że przyjęli ją do Hurama Show, bo Uchida-san poprosił o to dyrektora Kobayashi._ Jadając w samotności, unikała takich komentarzy, pozwalało jej to też zachować pozory, że wychodziła na lunch z Sōto, aby miłe koleżanki miały powód do dalszych plotek. Nie chciała się żalić, jak ciężkie było słuchanie oszczerstw, nie chciała być żałosnym stworzeniem. Elynn oparła głowę na zagłówku siedzenia, obserwując monotonię za oknem. Czarne lamborghini zwolniło obroty silnika na głównej ulicy i wjechało powoli na parking. Przejechało wolno przy stacji benzynowej, jednak pomknęło szybko dalej, nie zatrzymując się, a dwóch chłopców w kombinezonach stacji oglądało się jeszcze za samochodem z zachwytem.
Elynn westchnęła, otrzepując z satynowej bluzki resztki bułeczki i sezamu. Zarumieniła się, gdy przypomniała sobie wczorajszy wieczór. Seks… taki seks był zakazany. Gdyby ktokolwiek dowiedział się, że sypiała z dwoma facetami, jej kariera ległaby w gruzach. Nie tylko kariera. Nigdy nie sądziła, że kiedykolwiek do tego dojdzie. Boże, Sōto to jedno, kochała go. Ale Kiriyama… Jak mogła robić to z kimś, kogo kompletnie nie znała? Czy to było bardzo perwersyjne, że dzieliła z nimi sypialnię? Zgodziła się w chwili, gdy Sōto poprosił ją o rękę, wiedziała, że kiedyś do tego dojdzie. Może spłacała dług względem męża. A może podświadomie była grzesznicą.
Uderzyła lekko głową o zagłówek. Znów się zaczerwieniła, wspominając kolor ścian w ich wspólnej sypialni. Dziś znów tam będzie… Z nimi.
***
Po powrocie do domu Elynn odczekała chwilę, aby się uspokoić i strząsnąć z siebie cały dzień, który przetrwała bez łez i kłótni na planie filmowym. W oknach salonu błyszczały światła, w jadalni poruszały się cienie. Wzięła kilka głębszych oddechów, sprawdzając swój makijaż w lusterku wstecznym. Została dłużej w pracy, zawsze to robiła, pracując ciężej niż inni – tylko dlatego, że i tak jako _gaijin_ była na słabszej pozycji_._ Ciężko było udawać, że mogła się z nimi równać. Nie mogła – to nazwisko Uchida wylansowało ją w tym świecie.
Odetchnęła głośniej i weszła do domu. W powietrzu unosiły się smakowite zapachy, z telewizora płynęły powolne rytmy muzyki.
Zdjęła buty i założyła kapcie.
– _Tadaimia!_ – krzyknęła entuzjastycznie.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.