- promocja
Gwiazda. Wszystkie światła na Chloe. Tom 1 - ebook
Gwiazda. Wszystkie światła na Chloe. Tom 1 - ebook
Dynamiczna, pełna emocji i skrząca humorem opowieść o rozwijaniu talentu i spełnianiu marzeń!
Pierwszy tom wspaniałej serii autorstwa Holly Webb, bestsellerowej autorki książek dla dzieci!
Chloe ma jedno marzenie – dostać się do szkoły talentów. Gdy jej marzenie się spełnia i rozpoczyna zajęcia z tańca i dramatu, okazuje się, że wszyscy dookoła mają tę samą i tak samo wielką pasję. Co wtedy? Jak wyróżnić się z tłumu? W poprzedniej szkole ekstrawertyczna Chloe była gwiazdą i czuła się z tym znakomicie, tu nie dość, że jest więcej osób takich jak ona, to znacznie trudniej jest się z kimś zaprzyjaźnić. Mało tego, w pewnym momencie sprawy zaczynają się komplikować i wszystko odwraca się przeciwko Chloe… Czy da się wszystko zmienić, póki nie jest za późno?
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-280-6790-5 |
Rozmiar pliku: | 5,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Masz wszystko? – zapytała po raz kolejny zdenerwowana pani Ford.
– Tak, mamo. – Chloe słuchała jej tylko jednym uchem. Była zbyt przejęta, a poza tym mama powtórzyła to pytanie już chyba po raz trzeci.
Mama podwoziła Chloe, bo to był jej pierwszy dzień w szkole. Dziewczynka chciała iść sama, ale kiedy to zaproponowała, mamie zrobiło się przykro.
Chloe tłumaczyła mamie, że sprawdziła, jak tam dojść, ale rodzice nie mogli tego zrozumieć. Wiedziała dlaczego: oboje byli bardzo dumni, że została przyjęta do szkoły, i chcieli jej towarzyszyć. Przywykła do tego, że angażowali się w jej pasję. Byli na wszystkich jej występach – tata nawet kręcił filmiki telefonem. I każdy, kto odwiedził ich w domu, nie mógł wyjść bez obejrzenia nagrań z trzyletnią Chloe występującą w przedszkolnym przedstawieniu w przebraniu żonkila.
W tym momencie tata wystawił głowę z kuchni.
– Miałaś nakręcić filmik, jak wchodzi do szkoły, prawda?
– Nie! – krzyknęła przerażona Chloe. Nie ma mowy! Nie mogła wyobrazić sobie nic gorszego. Wszyscy superfajni uczniowie przechodziliby obok, śmiejąc się i wytykając ją palcami, jak jej mama kręci filmik, gdy ona wchodzi do szkoły. – Nie, tato! Żadnego filmowania, żadnych zdjęć, żadnego przytulania i jeśli zaraz nie wyjdziemy, to jadę sama pociągiem, nawet bez mamy. Inaczej się spóźnimy.
Tak jak się spodziewała, mama od razu zaczęła panikować. Natychmiast wybiegła z domu, zapominając kluczyków do samochodu. Chloe wyszła za nią, śmiejąc się głośno, niosąc plecak, torbę z ubraniami do tańca i torebkę mamy.
Chloe była zbyt podekscytowana, aby się bać, mimo że był to jej pierwszy dzień w nowej szkole. Marzyła o tym, żeby dostać się do miejsca takiego jako Szkoła Gwiazd, odkąd skończyła sześć lat i odkryła, że takie szkoły istnieją. Kiedy w ubiegłym roku nauczycielka powiedziała jej o naborze do Szkoły Gwiazd, Chloe wiedziała, że to idealne miejsce dla niej. Zajęcia z baletu, stepowania, tańca nowoczesnego, śpiewu i gry aktorskiej (i oczywiście pozostałe nudne przedmioty – na przykład matematyka) i przynależność do grupy młodych talentów reprezentowanych przez Agencję Szkoły Gwiazd, która cały czas wysyłałaby ją na fantastyczne castingi! Szkoła miała międzynarodową renomę – przyjeżdżały tu dzieci z całego świata. Nauka w niej była największym marzeniem Chloe. Już nie mogła się doczekać!
Kiedy jednak zobaczyła przed sobą wielki, biały kamienny budynek Szkoły Gwiazd Sztuki Scenicznej, straciła pewność siebie. Oczywiście była tu wcześniej na przesłuchaniu, ale to było w czasie wakacji, a teraz widok uczniów na schodach i na dziedzińcu sprawiał, że szkoła wyglądała zupełnie inaczej. Chloe wiedziała, że jest w niej jedynie około stu pięćdziesięciu osób, ale wyglądało na to, że wszyscy pojawili się tu w tym samym momencie… Kiedy szła teraz z mamą w kierunku szkoły, czuła się malutka i zupełnie nowa. Cieszyła się nawet, że obowiązują tu mundurki. Gdy się o tym dowiedziała, była rozczarowana, bo zakładała, że w szkole artystycznej każdy będzie mógł się ubierać, jak chce. Ale z broszury informacyjnej, którą później otrzymała, wynikało, że mundurek jest bardzo ważny i każdy musi go nosić, łącznie z najstarszymi uczniami. I teraz Chloe naprawdę doceniała to, że miała na sobie prostą, szarą spódnicę, żakiet, bordowy sweterek i krawat w bordowo-srebrne paski – w takim stroju przynajmniej wyglądała, jakby należała do tej społeczności. Gdyby miała na sobie swoje ubrania, mogłoby się to okazać nieodpowiednie…
Chloe otrząsnęła się z zamyślenia i zdecydowanym krokiem pomaszerowała w kierunku dużych, przeszklonych drzwi. Czym ona się w ogóle przejmowała? Przede wszystkim, biorąc pod uwagę jej doskonałe wyczucie stylu, nie ma opcji, żeby założyła na siebie coś, co nie wyglądałoby odlotowo. A poza tym, od kiedy to się przejmowała opinią innych na temat tego, co ma na sobie? Zupełnie nie zgadzała się z koniecznością noszenia mundurków i zamierzała to zakomunikować odpowiednim osobom, jak tylko nadarzy się okazja.
Chwilowy zły nastrój Chloe powoli znikał, w miarę jak razem z mamą wchodziła po schodach do szkoły. Na korytarzu nie mogła się powstrzymać od podsłuchiwania fascynującej rozmowy:
– A wtedy przewodniczący castingu zapytał: „Umiesz pływać?”, na co ja oczywiście odpowiedziałam, że jestem świetną pływaczką…
– Amy Martin, co tydzień prawie się topisz w basenie!
– Wiem – odpowiedziała ze śmiechem dziewczynka z kręconymi włosami. – Nie mam pojęcia, co zrobię, jeśli dostanę tę rolę. Pani Jones będzie musiała dać mi dodatkowe lekcje. Ona mnie zabije!
Chloe patrzyła z zazdrością na Amy, która wyglądała na jakieś trzynaście lat, a więc była niewiele starsza od niej. Wydawała się taka pewna siebie! Chloe jednak doskonale rozumiała, co dziewczynka miała na myśli. Jeśli jej udałoby się dostać na profesjonalny casting, przysięgłaby na wszystko, że potrafi pływać, jeździć na czym się tylko da oraz żonglować, gdyby tego akurat wymagali. Martwiłaby się tym później!