- W empik go
Hamburg DOM: Obserwowani – opowiadanie erotyczne - ebook
Hamburg DOM: Obserwowani – opowiadanie erotyczne - ebook
„– Ktoś idzie – mruczy znów, a ona niemal wyje. Jest na skraju, nie chce przestawać. Rzuca okiem w bok, para zbliża się nieśpiesznie, a ona zdaje sobie sprawę, że muszą wiedzieć, co właśnie robią na ławce, to jest zbyt oczywiste. Marek porusza się pod nią, jego dłonie zaciskają się mocniej na pośladkach.
– Widzą – mówi, jego oddech owiewa jej policzek – i patrzą.
Para praktycznie stoi. Kamila zerka na nich. Wiedzą. Zatrzymali się i patrzą. Mężczyzna kiwa jej nagle głową, nieznacznie, kobieta ma lekko otwarte usta, Kamila widzi obłoczek pary, który się z nich unosi.
– Dokończ. – Nie musiał tego mówić. Świadomość, że są obserwowani, że ta obca, zupełnie obca para stoi i patrzy, działa na nią jak obłędny afrodyzjak."
Jak wygląda jeden z największych jarmarków Europy od drugiej strony? Setki pracowników obsługują turystów, którzy rok w rok odwiedzają Hamburski „DOM". Ona przyjechała dorobić, on żyje w tym miejscu od lat. Ich drogi krzyżują się, na chwilę, na moment. Oboje wiedzą, że to tylko wakacyjna przygoda, ale czasem nawet ona może zmienić czyjeś życie. Czasami trafia się na człowieka, który mimo że pojawia się na chwilę, wywiera wpływ na długie lata. Zostaje wspomnieniem, które nigdy nie umiera. Czy takim mężczyzną jest Marek? I jakie fantazje zrealizuje z nim Kamila?
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-281-9218-4 |
Rozmiar pliku: | 288 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Marka poznała pierwszego dnia, pracował na stoisku z alkoholami, jako jedyny podbiegł, gdy próbowała przenieść cztery wielkie kartony z samochodu do przyczepy, w której nocowała. Banalny początek znajomości. Dla niej – niebanalnej. Oboje wiedzą, że mają czas tylko tu i teraz, pochodzą z tak różnych światów, że nie ma dla nich miejsca w normalnym życiu. Ona wróci na studia, on pewnie zostanie tutaj, na jednym z wielu festynów, na kolejnym wyjeździe, w szaleństwie pogoni za światłem.
– Dawaj, Kama. – Kumpela patrzy na nią i kręci głową. W teorii powinna spać z nią w przyczepie, ale od kilku dni nie wracała na noc. – Wyglądasz jak zombie. – Wzdycha.
– Mamy dostawę?
Dzień wcześniej trafili na wycieczkę, która wymiotła im połowę koktajli.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.