Henryk Sienkiewicz. Dandys i celebryta - ebook
Henryk Sienkiewicz. Dandys i celebryta - ebook
Z pewnością Henryk Sienkiewicz należy do najpoczytniejszych a zarazem najbardziej znanych, i to na całym świecie, pisarzy polskich. Bez przesady można powiedzieć, iż jego dzieła ukształtowały wyobraźnię kilku pokoleń Polaków. Quo vadis, powieść jego autorstwa, zasługująca na miano bestsellera wszech czasów i przełożona na 50 języków, jest jedynym dziełem polskiej literatury znajdującym się w kanonie literatury światowej. Uwielbiany przez rzesze czytelników, uważających go za „krzepiciela serc”, wysoko ceniony przez pisarzy tej miary co Tołstoj czy Mark Twain, a znienawidzony przez wielu polskich kolegów po piórze, nazywających go „pierwszorzędnym autorem drugorzędnym”, był Sienkiewicz człowiekiem niezwykłym. Co więcej, jego życie było równie ciekawe jak książki, które wyszły spod jego pióra.
Chociaż matka wymarzyła dla niego karierę lekarza, on sam postanowił zostać dziennikarzem by ostatecznie zająć się literaturą piękną, zdobyć światową sławę, której ukoronowaniem było przyznanie mu Nagrody Nobla. Podróżował po świecie, pisząc większość swych dzieł w hotelach i pensjonatach, znał i korespondował z wieloma wybitnymi osobistościami swoich czasów, a jego Listy z Ameryki przyniosły mu status ówczesnego celebryty, którym dane mu było cieszyć się do końca swych dni. Uwielbiany przez kobiety ten niewysoki mężczyzna, był aż trzykrotnie żonaty, wszystkie jego żony miały na imię Maria, a dwóm kolejnym Mariom złamał serce…
A jaki był prywatnie? Czy był donżuanem, czy po prostu spragnionym miłości mężczyzną, zmęczonym sławą i uwielbieniem tłumów? W swojej publikacji Iwona Kienzler ukazuje nam autora Trylogii jako zwykłego człowieka zmagającego się z trudami dnia codziennego i brzemieniem wielkiej popularności, jednocześnie dużo miejsca poświęcając kobietom jego życia.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-15977-8 |
Rozmiar pliku: | 3,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
WSTĘP
Jan Kucharzewski, historyk, polityk sprawujący funkcję premiera w rządzie podległym Radzie Regencyjnej, 27 grudnia 1916 roku, wygłaszając mowę w Lozannie w trakcie uroczystości ku czci zmarłego w listopadzie tego samego roku Henryka Sienkiewicza, powiedział, iż z ducha pisarza czerpały i czerpać będą całe pokolenia Polaków. Twórca Trylogii i Krzyżaków był, a nawet wciąż jest kochany i podziwiany, i to nie tylko wśród swoich rodaków, należy on bowiem do najpoczytniejszych, a zarazem najbardziej znanych na całym świecie pisarzy polskich. Jak się okazuje, niemal każda powieść historyczna Henryka Sienkiewicza została przełożona na kilkadziesiąt języków: Krzyżaków tylko do 1970 roku przetłumaczono na 25 języków, Ogniem i mieczem – na 26 języków , Potop – na 23 języki, a Pan Wołodyjowski był czytany w 20 językach. Żadne z wydań nie zalegało na półkach księgarskich, wręcz przeciwnie, każde przynosiło zagranicznym wydawcom oraz tłumaczom niemałe zyski, mimo że powieści te dla obcokrajowców nieobeznanych z historią Polski, w której osadzona jest akcja owych dzieł, mogą być nieco egzotyczne. Z pewnością na miano bestsellera wszech czasów zasługuje Quo vadis, które doczekało się tłumaczeń aż na 50 języków, w tym na arabski, hebrajski, japoński, turecki czy chiński, oraz kilku ekranizacji. Co więcej, już druga próba przeniesienia na ekran tej powieści z czasów pierwszych chrześcijan, którą podjęli Włosi w 1913 roku, okazała się na tyle udana, że film Quo vadis zapisał się w historii kinematografii jako pierwszy pełnometrażowy obraz, który odniósł sukces komercyjny za oceanem, znacząco przyczyniając się do rozwoju sztuki filmowej w Stanach Zjednoczonych. Zresztą kino chętnie sięga po dzieła Sienkiewicza, zwłaszcza że, co podkreślają filmowcy, jego powieści są niemal gotowymi scenariuszami. Ekranizacji doczekała się zatem Trylogia, Krzyżacy, Rodzina Połanieckich i W pustyni i w puszczy, filmowcy przenosili na mały i duży ekran także nowele Sienkiewicza, jak chociażby Hanię czy Szkice węglem.
Wprawdzie Sienkiewicz doczekał się uznania ze strony pisarzy pokroju Tołstoja czy Marka Twaina, a ukoronowaniem jego kariery była nie tylko międzynarodowa sława, ale przede wszystkim literacka Nagroda Nobla, to jego polscy koledzy po piórze nie zawsze wyrażali się o nim z uznaniem; jego twórczość była atakowana zarówno w dobie pozytywizmu, jak i z nastaniem Młodej Polski. Ale czytelnicy nic sobie z tego nie robili i każda nowość, jaka wyszła spod pióra pisarza, natychmiast znikała z półek księgarskich. Sienkiewicza nie udało się wyrugować ani hitlerowcom, ani komunistom, dla których był to pisarz „pański”, religiancki i wszeteczny, a więc jego dzieła w nowej, lepszej, socjalistycznej Polsce były niepotrzebne. Co ciekawe, chociaż współcześnie dla wielu autor Trylogii jest tylko martwym klasykiem, to jednak każdy Polak, nawet wyrwany ze snu, potrafi bezbłędnie wymienić kilka tytułów dzieł tego pisarza. Mało tego, jak wynika z corocznie ogłaszanych przez Bibliotekę Narodową raportów czytelnictwa w naszym kraju, Sienkiewicz nadal jest bardzo chętnie czytany, mimo że niektórzy widzą w jego twórczości jedynie pochwałę polskiej ciemnoty i szlacheckiego nieuctwa… Badacze literatury zastanawiają się do dziś, co jest przyczyną popularności jego pisarstwa, zwłaszcza powieści historycznych. Zdaniem niektórych powodem jest westernowa konstrukcja utworów, inni zaś uważają, że są chętnie czytane dlatego, iż przypominają one klasyczną baśń, w której dobro zawsze zwycięża.
Ale tematem tej publikacji nie jest twórczość autora Trylogii, chociaż pisząc o Sienkiewiczu, nie sposób pominąć jego dzieł, ale życie pisarza, które zdaniem wielu było równie ciekawe jak jego powieści. Co więcej, biografia ta kryje wiele niespodzianek, które dotyczą nawet rodzinnych korzeni. Jak się okazuje, a udowodnił to bezspornie prawnuk pisarza, polityk Bartłomiej Sienkiewicz, ten arcypolski pisarz miał obce, bo tatarskie pochodzenie, a protoplasta Sienkiewiczów był konwertytą, który nawrócił się z islamu na katolicyzm. W młodości przyszły noblista okazał się buntownikiem, zrezygnował ze studiów medycznych i wymarzonej dla niego przez matkę kariery lekarza, wybierając dziennikarstwo, a potem literaturę piękną. Pierwszy życiowy sukces i rozpoznawalność, a nawet status ówczesnego celebryty przyniosły mu Listy z Ameryki, będące plonem jego podróży do Stanów Zjednoczonych, dokąd podążył za namową Heleny Modrzejewskiej, kobiety, która zarówno jego, jak i większość jego przyjaciół fascynowała. Miał tam wieść żywot członka społeczności będącej jakimś rodzajem komuny. Co więcej, współcześni badacze, przyglądając się bliżej jego słynnym Listom…, dochodzą do wniosku, że większa część opisywanych tam przygód nie była udziałem pisarza, ale przerobionymi opowieściami traperów i zdobywców Dzikiego Zachodu. Zresztą sam Sienkiewicz w listach do przyjaciół nie ukrywał, że nieco podkolorował swoje reportaże z Ameryki, a nawet, jak się przekonamy, uciekał się do plagiatu. Wróciwszy do kraju, pławił się w blasku sławy, stając się bożyszczem kobiet, mimo dość miernego wzrostu. Nawet Eliza Orzeszkowa uznała go za interesującego mężczyznę.
Sienkiewicz miał zastanawiającą słabość do kobiet o imieniu Maria, tak miała na imię jego narzeczona i dwie żony oraz ostatnia miłość. Prawdziwe szczęście znalazł u boku pierwszej żony, Marii z Szetkiewiczów, z którą doczekał się dwójki dzieci. Niestety, małżeńską sielankę przerwała nieuleczalna choroba Maryszona, jak w rodzinie zwano panią Sienkiewiczową. Swojej pierwszej narzeczonej złamał serce, podobnie jak Marii Radziejewskiej, którą uważał za ostatnią miłość swego życia. Ale przecież los na jego drodze stawiał nie tylko kobiety o imieniu Maria, w życiu pisarza wielką rolę odegrała bowiem też Helena Modrzejewska, a także jego szwagierka Jadwiga czy młodziutka Wandzia Ulanowska. Na krótko pojawiła się też dama o wdzięcznym imieniu Adolfina…
Przedstawiam tu więc Sienkiewicza prywatnie i próbuję odpowiedzieć na pytanie, czy autor Trylogii był, jak chcą niektórzy, czułym na wdzięki niewieście donżuanem, czy po prostu spragnionym miłości mężczyzną, zmęczonym sławą i uwielbieniem tłumów. Słynny pisarz i noblista przedstawiony jest tu zatem jako zwykły człowiek zmagający się z trudami dnia codziennego i brzemieniem wielkiej popularności, ale też dużo miejsca poświęcam kobietom jego życia.2. Zakochany dziennikarz
2
ZAKOCHANY
DZIENNIKARZ
Wierszówki, recenzje, felietony i problemy z cenzurą
Porzuciwszy studia, Henryk Sienkiewicz postanowił zarabiać na utrzymanie jako dziennikarz, początkowo pracując w czasopiśmie, które opublikowało jego debiutancką powieść – w dwutygodniku „Wieniec”, ale szybko przeniósł się do redakcji „Niwy”, wówczas dwutygodnika naukowego, literackiego i artystycznego, w którym realizował się jako krytyk teatralny. Nie oznaczało to oczywiście rozbratu z literaturą, wręcz przeciwnie: w 1872 roku nakładem „Przeglądu Tygodniowego” ukazały się dwa tomiki nowel, których zbiorczy tytuł początkowo miał brzmieć Wędrówki po naszych drogach, ale ostatecznie do rąk czytelników najnowsze dzieło Sienkiewicza trafiło jako Humoreski z teki Worszyłły. Jedna z tych utrzymanych w duchu pozytywistycznym nowel nosiła tytuł Nikt nie jest prorokiem między swymi, a jej bohaterem był młody człowiek, Wilk Grabowiecki, wzorowy gospodarz, a jednocześnie pionier kultury. Nie odnosi on jednak upragnionego sukcesu, a wręcz zaprzepaszcza wszystkie swoje wcześniejsze dokonania, choć nie tyle wskutek niechęci sąsiadów do jego nowatorskich poczynań, ile z powodu porywczego charakteru i wyjątkowej nieumiejętności postępowania z ludźmi. Druga nowela, Dwie drogi, opowiada o losach dwóch młodych mężczyzn. Jeden to Iwaszkiewicz, wykształcony inżynier, zgodnie z pozytywistycznymi nakazami budujący nowoczesną fabrykę, w której zatrudnienie znajdą polscy robotnicy, oczywiście za godziwą płacę. Prężnemu biznesmenowi, wierzącemu w postęp, który przyniesie ludzkości lepsze jutro, przeciwstawiony jest młody utracjusz, Jaś Złotopolski. Ten decyduje się na sprzedaż odziedziczonego po przodkach majątku niemieckim kolonistom. Mimo że owe tendencyjne powiastki, gloryfikujące nowoczesne zasady i propagujące pozytywistyczne hasła, doczekały się uznania w oczach czytelników, to Sienkiewicz nie uważał ich za dzieła godne pochwały, a wręcz się ich wstydził.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki