Henryk VIII. Król i jego dwór - ebook
Henryk VIII. Król i jego dwór - ebook
Henryk VIII, król słynący ze swoich wpływów i wyróżniający się inteligencją, stał na czele jednego z najwspanialszych i jednocześnie najbardziej niebezpiecznych dworów w renesansowej Europie. Po raz pierwszy tak szczegółowa biografia charyzmatycznego monarchy została ukazana na tle kulturowych, społecznych i politycznych wydarzeń tamtych czasów. Alison Weir zaskakująco dokładnie opisuje życie na angielskim dworze – rywalizacje frakcji politycznych, dworską modę, uczty i turnieje, tworząc wielobarwny obraz intryg, zdrad i spisków.
Henryk VIII był człowiekiem o złożonej osobowości, obdarzonym licznymi przymiotami, a ogromna ilość materiałów z epoki, jakie przetrwały do naszych czasów, pozwala zapoznać się nawet z najbardziej intymnymi szczegółami z jego prywatnego życia. Władca ten, o wyrafinowanym guście, świadom rangi własnego majestatu, stworzył najwspanialszy dwór królewski w historii Anglii. Żaden inny panujący nie posiadał tylu rezydencji ani tak hojnie nie łożył na oprawę życia dworskiego. Niewielu monarchów otaczało się tak wieloma wybitnymi
ludźmi jak Henryk. Rzadko który też budził tyle kontrowersji.
Książka ta nie jest polityczną historią królestwa, ponieważ jej celem było wyeksponowanie wydarzeń, które pomogły w stworzeniu portretu oraz etosu władcy i jego otoczenia. Autorka starała się zaprezentować i poddać analizie kulturalny i społeczny rozwój dworu angielskiego. Pod koniec panowania Henryka VIII zasady dworności obejmowały każdy aspekt życia królewskiego dworu: ceremoniał, wydarzenia państwowe, rozrywki, sport, poezję, sztukę, muzykę, religię, obyczaje, intrygi łoża i gierki polityczne, uczty i święta, sposób ubierania się, transport, organizację urzędów, administrację, finanse, higienę, a nawet reguły związane z trzymaniem zwierząt domowych. Dwór Tudorów był miejscem, gdzie całe zastępy ludzi, wysokiego i niskiego stanu, gromadziły się wokół króla, dlatego jednym z najważniejszych celów książki było ukazanie życia królowych, książąt, baronów, osobistych doradców, rycerzy, szlachciców, artystów, rzemieślników i służących na tle życia dworskiego, intryg i bezwzględnych walk najróżniejszych frakcji.
Spis treści
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788367276191 |
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Spośród setek książek, które wykorzystałam w czasie pisania tej pracy, szczególnie wiele zawdzięczam następującym tytułom: Simon Thurley, _The Royal Places in Tudor England_; David Loades, _The Tudor Court_, Neville Williams, _Henry VIII and His Court_, David Starkey, _The Reign of Henry VIII_; _Henry VIII: A European Court in England_ oraz _Rivals in Power_; Carolly Erickson, _Great Henry_; Lacey Baldwin Smith, _Henry VIII_; _The Mask of Royalty_, Peter Brears, _All the King’s Cooks_. Wyrazy wdzięczności kieruję przede wszystkim do dr. Simona Thurleya i dr. Davida Starkeya, których wspaniałe opracowania dały historykom możliwość korzystania z niepublikowanych wcześniej źródeł z epoki. Muszę jednocześnie podkreślić, że wnioski zawarte w tej książce są wyłącznie mojego autorstwa.
Pragnę podziękować moim wydawcom: Willowi Sulkinowi i Anthony’emu Whittome’owi w Wielkiej Brytanii oraz Joanne Wyckoff w Stanach Zjednoczonych, a także mojemu agentowi, Julianowi Alexandrowi, za ich pomoc i życzliwość. Chciałabym także złożyć podziękowania mamie, Doreen Cullen, za bezinteresowne poświęcenie tylu godzin na pracę w charakterze mojej sekretarki, kopistki i doradczyni oraz – jak zawsze – mężowi Rankinowi, dzieciom Johnowi i Kate, ojczymowi Jimowi Cullenowi i kuzynce Christine Armour za wsparcie i gotowość udzielenia pomocy, dzięki którym mogłam dotrzymać terminu oddania książki do druku. Kieruję podziękowania również do Lily Richards za okazaną pracowitość i pilność w pozyskiwaniu ilustracji.
Winna jestem także podziękowania wszystkim przychylnym i życzliwy osobom, które wspierały mnie na różne sposoby i dodawały otuchy w trakcie pracy nad książką. Moje wyrazy wdzięczności winni przyjąć: Catherine Agnew, Moore i Jill Amstrongowie, Beverley Arthur, Angela Bender, Carol Bingham, Tracy Borman, Neil Bradford, Richard i Yvonne Brunettowie, Tererence Cahill, Lucinda Cook, Paul i Paula Danholmowie, Suzanne Dean, Julian L. Dexter Williams, David Driver, Paul Eaglen, Deborah Emberson, Kate Gordon, Lewis Hales, Julie Handley, Eileen Hannah, Jörg Hensgen, Bruc Heydt, Katherine Howe, Max Hull, Stephanie Hunt, Fraser Jansen, Roger Katz, Margaret Kirk, Louise Lowton, T. Anna Leese, Arnold i Edna Mann, John i Pauline Marston, Lyn Mathew, Janet McL. Mackay, Loukia Michael, Mary Moore, Syd Moore, Brad Mortensen, Sue Phillipott, Peter Razzell, Anne i Michael Richardsowie, Margaret Sambron, Karin Scherer, Patrick Smith, Stue Stephens, Jerry Sullivan, Inga Walton, Kenneth i Elizabeth Weir, Margaret Weir, Ronald i Alison Weir, Martha Whittome i Jon Woolcott.
Wszystkim Wam raz jeszcze z całego serca dziękuję.WPROWADZENIE
W 1517 roku legat papieski Francesco Chieregato (Chieregati) przybył na dwór Henryka VIII i oniemiał na widok jego wspaniałości. „Tutaj jest bogactwo i cywilizowany świat; ci, którzy zwą Anglików barbarzyńcami, sami, jak sądzę, na tę nazwę zasługują. Dostrzegam tu nader wytworne maniery, najwyższą obyczajność i wyborną grzeczność. A poza tym jest tu król zgoła niezwyciężony, posiadający tak wiele i tak wspaniałych zalet, że moim zdaniem przewyższa wszystkich, którzy kiedykolwiek nosili koronę”*.
Owa pochwała, pochodząca spod pióra Wenecjanina, wyrosłego w kulturze włoskiego renesansu, była prawdziwym wyróżnieniem. Przypomina też o osiągnięciach Henryka VIII w pierwszym dziesięcioleciu jego rządów. Dziś konieczne jest przypominanie o tym, ponieważ przepych dworu henrykowskiego dawno już zanikł i potrzeba niemało wyobraźni, żeby zrekonstruować tamtą rzeczywistość na podstawie niewielu przesłanek, jakie przetrwały do czasów współczesnych.
Henryk VIII, który wstąpił na tron w 1509 roku ku powszechnemu zadowoleniu, odznaczał się wszelkimi cnotami, jakich oczekiwano od renesansowego władcy. A jednak do 1547 roku, w którym umarł, zyskał sławę tyrana o rękach zbrukanych krwią ludzi skazanych na śmierć, w tym dwóch spośród swoich sześciu żon. Z powodu częstych ożenków, w historii utrwalił się jego wizerunek „Sinobrodego”. A z upływem wieków prawdę zaczęła przesłaniać legenda, której zwieńczeniem stał się karykaturalny film Charlesa Laughtona _Prywatne życie Henryka VIII_ z 1930 roku. Z tego powodu władca ten nadal jawi się w powszechnej świadomości jako mężczyzna, który uganiał się za spódniczkami i rzucał za siebie kości kurczaka w czasie dworskich uczt, urządzanych w wielkiej sali zamkowej.
Rzeczywistość jednak wyglądała zupełnie inaczej. Z zasady Henryk nie jadał w wielkiej sali, a jego maniery były bardzo wyrafinowane i przystawały do etykiety obowiązującej na dworze. W gruncie rzeczy był dość nudnym człowiekiem i – jak na swoje czasy – obsesyjnie dbającym o higienę. Jeśli zaś chodzi o jego zainteresowanie kobietami, potwierdzające je dokumenty w większości są fragmentaryczne, ponieważ Henryk był bardziej dyskretny i pruderyjny niż można by przypuszczać. Tak więc tych kilka przykładów dowodzi, jak można zniekształcić obraz postaci historycznej.
Na szczęście historycy na przestrzeni kilku ostatnich dziesięcioleci podejmowali liczne badania dotyczące życia Henryka VIII i jego dworu, dzięki czemu możemy dzisiaj dokonać rewizji wielu wcześniejszych poglądów. Henryk był człowiekiem o złożonej osobowości, obdarzonym licznymi talentami, a ogromna ilość materiałów z epoki, jakie przetrwały do naszych czasów, pozwala zapoznać się nawet z najbardziej intymnymi szczegółami z jego prywatnego życia. Co więcej, ten władca o wyrafinowanym guście, świadom rangi własnego majestatu, stworzył najwspanialszy dwór królewski w historii Anglii. Żaden inny panujący nie posiadał tylu rezydencji ani tak hojnie nie łożył na oprawę życia dworskiego, mającą podkreślić jego prestiż. Ponadto niewielu monarchów otaczało się tak wieloma wybitnymi postaciami jak Henryk. Rzadko który też budził tyle kontrowersji.
Pisząc tę książkę, chciałam porównać różne wyniki badań, aby na ich podstawie odtworzyć prawdziwy portret Henryka VIII, poznać jego życie osobiste, stworzony przez niego dwór oraz ludzi mających na niego wpływ i pozostających w jego służbie. Do tej pory prace traktujące o dworze henrykowskim koncentrowały się na takich sprawach, jak organizacja urzędów, sztuka, kultura i frakcje dworskie. Ja tymczasem zamierzałam nakreślić znacznie szerszy obraz, obejmujący zarówno wspomniane tematy, jak i wiele innych, a także umiejscowić życie i panowanie tego władcy – czego nikt przede mną jeszcze nie dokonał – na tle realistycznie ukazanego dworu, który w epoce monarchii absolutnej stanowił centrum władzy królewskiej.
Książka ta nie jest jednak polityczną historią królestwa, ponieważ moim celem było raczej wyeksponowanie wydarzeń, które pomogły w stworzeniu portretu oraz etosu władcy i jego otoczenia. Żony Henryka VIII odgrywały oczywiście olbrzymią rolę w jego życiu, ponieważ jednak poświęciłam im już jedną książkę, starałam się nie powtarzać zbyt wielu zamieszczonych w niej informacji. W miejscach, gdzie poruszane kwestie pokrywały się z tymi przedstawionymi w poprzedniej pozycji, jedynie o nich wspomniałam, i tylko w sytuacjach, gdy było to konieczne. W świetle poczynionych przeze mnie najnowszych badań, dokonałam także rewizji własnych wniosków, zawartych w książce _Sześć żon Henryka VIII_. Chociaż książka ta w dużej mierze ułożona została zgodnie z chronologią opisywanych wydarzeń, w pierwszej części przedstawiłam tło i dwór oraz pałace królewskie. Jest to konieczne wprowadzenie do opisanych później epizodów z życia i panowania króla, które bez tego kontekstu byłyby niejasne. Jednakże praca ta jest nie tylko opowieścią o panowaniu i dworze Henryka VIII, stąd pełno w niej anegdot, mających rzucić światło na najbarwniejszy okres w historii Anglii i niezwykłego władcę, który nadał charakteru swojej epoce.
Starałam się również zaprezentować i poddać analizie kulturalny i społeczny rozwój dworu angielskiego. Pod koniec panowania Henryka VIII zasady dworności obejmowały każdy aspekt życia królewskiego dworu: ceremoniał, wydarzenia państwowe, rozrywki, sport, poezję, dramat, sztukę, muzykę, religię, obyczaje, intrygi łoża i gierki polityczne, uczty i święta, sposób ubierania się, transport, organizację urzędów, administrację, finanse, higienę, a nawet reguły związane z trzymaniem zwierząt domowych!
Dwór Tudorów był przede wszystkim miejscem, gdzie całe zastępy ludzi, wysokiego i niskiego stanu, gromadziły się wokół króla, dlatego jednym z najważniejszych moich celów było ukazanie życia królowych, książąt, księżniczek, baronów, dam, osobistych doradców, rycerzy, szlachciców, artystów, rzemieślników i służących na tle życia dworskiego, intryg i bezwzględnych walk rozmaitych frakcji.
W umieszczonych na końcu książki przypisach i odsyłaczach podaję szczegóły dotyczące zachowanych do naszych czasów budowli i artefaktów, które miały związek z Henrykiem VIII i jego dworem. W miejscach, gdzie przywołuję ceny, w nawiasach podaję ich współczesny ekwiwalent (wartość z epoki pomnożona razy trzysta), co niekiedy daje zaskakujące rezultaty. Obrazu epoki dopełnia bowiem zestawienie ogromnych sum, przeznaczanych na stroje i królewskie posiłki, ze skromnymi pensjami wypłacanymi takim artystom jak Hans Holbein.
Na koniec uwaga na temat wielkich liter, których używałam do zapisywania nazw urzędów i urzędników, ale nie komnat w pałacach królewskich. Spora ich część powstała z osobistej potrzeby króla, który odnosił się na przykład do Tajnej Komnaty, natomiast prywatna komnata oznaczała zamieszkiwane przez niego pomieszczenie. Tak samo Kaplica Królewska należała do religijnego założenia dworskiego, podczas gdy kaplica królewska była miejscem modlitwy.
Mam nadzieję, że książka ta przyniesie czytelnikom wielką przyjemność, a temat zafascynuje ich tak samo jak mnie podczas prowadzenia badań i jej pisania, oraz pozwoli im przenieść się myślami w odległą o setki lat przeszłość i umożliwi zrozumienie opisywanych przeze mnie kwestii, dzięki czemu będą mogli zobaczyć żywy obraz Henryka VIII i jego dworu.
Alison Weir
Carshalton, Surrey
13 marca–17 września 2000 roku
* Cytat za: A.F. Pollard, _Henryk VIII_, przeł. Irena Szymańska, Warszawa 1988, s. 92 (przyp. tłum.).I
NAJZNAKOMITSZY KSIĄŻĘ
Dwudziestego pierwszego kwietnia 1509 roku wyniszczone gruźlicą ciało zmarłego Henryka VII zostało wystawione na widok publiczny w kaplicy w Richmond Palace, skąd wkrótce zabrano je do opactwa westminsterskiego, gdzie miało spocząć na wieki. Monarcha nie był powszechnie opłakiwany, i chociaż dał Anglii pokój, wprowadził stabilne rządy i umocnił na tronie uzurpatorską dynastię Tudorów, uważano go za skąpca i wyzyskiwacza.
Trudno wyobrazić sobie większy kontrast między zmarłym władcą a jego synem i następcą tronu. Siedemnastoletniego Henryka VIII ogłoszono królem 24 kwietnia1, w terminie – jakże trafnie wybranym dla księcia uosabiającego wszelkie cnoty rycerskie – wypadającym tuż po dniu św. Jerzego. Dojściu Henryka do władzy towarzyszyła entuzjastyczna i bezprecedensowa radość, ponieważ panowało przekonanie, że zapoczątkuje on „złotą erę”2.
Dworzanin William Blount, baron Mountjoy, oddał nastrój, jaki ogarnął całą Anglię, w liście do innego humanisty, słynnego Dezyderiusza Erazma:
Nie wątpię, że kiedy usłyszałeś, iż nasz książę, obecnie Henryk VIII, którego śmiało zwać moglibyśmy naszym Oktawianem, wstąpił na tron po ojcu, wszelka melancholia wnet cię opuściła. Czego bowiem nie miałbyś obiecywać sobie po księciu, którego nadzwyczajny, boski niemal charakter dobrze poznałeś . I skoro wiesz, jakim teraz okazuje się bohaterem, jak mądrze postępuje, jak miłuje sprawiedliwość i dobroć, jakim uczuciem obdarza uczonych, przysięgnę bez ochyby, że będziesz potrzebował skrzydeł, aby przyfrunąć i ujrzeć nową i tak dobrze wróżącą gwiazdę. Gdybyś mógł zobaczyć, jak wszyscy tu cieszą się z tak wielkiego księcia, jak życzą mu szczęścia z całego serca, nie zdołałbyś powstrzymać łez radości. Niebo śmieje się, ziemia się weseli . Wygnano z kraju skąpstwo. Wielkoduszność szczodrą ręką rozdziela bogactwa. Nasz król nie pragnie złota, klejnotów czy drogocennych kruszców, lecz cnoty, chwały, nieśmiertelności!3.
Poddanym Henryk VIII jawił się jako uosobienie królewskości. W panegiryku napisanym z okazji koronacji Tomasz More stwierdził, że „spośród tysiąca szlachetnych towarzyszy król wyróżnia się najwyższą i najmocniejszą posturą majestatycznej sylwetki. W jego oczach widać wewnętrzną siłę, twarz jest piękna, a oba policzki rumienią się niczym bliźniacze róże”4. Inne źródła dowodzą, że nie było to tylko pochlebstwo. Szkielet Henryka VIII odkryty w 1813 roku mierzył 186 centymetrów długości. Król z pewnością odznaczał się silną budową i muskulaturą, a hiszpański ambasador pisał w 1507 roku, że „ma ogromne ramiona”5. W młodości był szczupły i barczysty, jego zbroja z 1512 roku mierzyła w talii 80, a w 1514 – 89 centymetrów, w klatce piersiowej zaś 106 centymetrów.
Informacje zawarte w kilku źródłach potwierdzają, że Henryk miał jasną cerę. Między innymi poeta John Skelton określał go mianem „Adonisa o świeżej karnacji”. Jego włosy, których pasma odkryto na czaszce w 1813 roku, były rudawobrązowe, krótkie i proste, uczesane na modłę francuską. Z oblicza młody władca przypominał swojego przodka, Henryka VI6, który był przystojnym mężczyzną, miał szeroką twarz, małe, blisko osadzone i przenikliwe oczy oraz niewielkie zmysłowe usta. Od Henryka VI odróżniał go jednak garbaty nos. Był, jak napisał wenecki poseł w 1516 roku, „najprzystojniejszym władcą, jakiego kiedykolwiek widziano”7. Z opinią tą zgadzało się wielu współczesnych.
Młody Henryk VIII był krzepki i cieszył się dobrym zdrowiem, charakteryzował się też ogromną energią i mocą. Łatwo popadał w znudzenie i „nigdy nie pozostawał w bezruchu i ciszy”8. Lekarz opisał króla jako „wesołego i skorego do zabawy”9, bo często się śmiał i żartował. Pewien Wenecjanin stwierdził, że jest „roztropny, mądry i pozbawiony wszelkich wad”10, i wydaje się, że w 1509 roku opis ten nie był daleki od prawdy, bo Henryka cechowały wówczas idealizm, szczodrość, tolerancyjność i życzliwość. Jego najpoważniejszymi wadami były zaś samozadowolenie, brak umiaru i próżność, jako że bezwstydnie lubił się popisywać i zabiegał o pochlebstwa. Bywał też bardzo nerwowy, emocjonalny i podatny na wpływy. Podejrzliwość i przebiegłość mocniej zaznaczyły się w jego charakterze dopiero z wiekiem, tak samo jak upór, arogancja, bezwzględność, egoizm i okrucieństwo, wcześniej maskowane nieodpartym urokiem i dobrymi manierami.
Od monarchów oczekiwano wówczas, że będą władczy, dumni, pewni siebie i dzielni, a Henrykowi nie brakowało tych wszystkich cech, które występowały w połączeniu z wybujałą miłością własną i pełną pasji radością życia. Łączył w sobie renesansowy ideał człowieka posiadającego liczne talenty ze wzorcem średniowiecznego rycerza, który tak bardzo podziwiał. Był „z natury prosty i szczery”11 i nie używał mocniejszych przekleństw niż: „Na świętego Jerzego!”. Jako człowiek spontaniczny, nieraz pewnie bywał łatwowierny.
Podejmowanie decyzji nie przychodziło Henrykowi z łatwością, miał zwyczaj „przespać się z problemem, aby udzielać odpowiedzi nad ranem”12, kiedy jednak już coś postanowił, zawsze uważał, że jako pomazaniec Boży, ma rację. Wówczas, „nawet gdyby anioł zstąpił z niebios, nie byłby w stanie przekonać go do zmiany zdania”13. Kardynał Wolsey ostrzegał później: „Dobrze się zastanów, co włożysz mu do głowy, bo on nigdy już tego nie wyrzuci z pamięci”14.
Niewielu umiało oprzeć się jego urokowi. „Król potrafił sprawić, że każdy czuł się, jakby władca obdarzał go szczególnymi względami”15 – zapisał Tomasz More. Erazm nazwał Henryka VIII „człowiekiem największego serca”16. Potrafił bowiem wziąć rozmówcę w ramiona, by rozwiać jego obawy, choć jednocześnie nie pozwalał, by ktokolwiek patrzył mu w twarz podczas dyskusji17. Chociaż istnieje wiele przykładów, które dowodzą jego życzliwości, był człowiekiem wybuchowym i nieprzewidywalnym, i w gniewie mógł budzić grozę. Był też bardzo drażliwy na punkcie własnego honoru, zarówno jako władcy, jak i rycerza, a jeszcze bardziej nie tolerował zmienności przekonań. Współcześni widzieli w nim pełnego niezwykłych cnót miłośnika pobożności, prawdy i sprawiedliwości – takiego, jakim on sam zawsze się postrzegał.
Ponieważ młody król nie skończył jeszcze osiemnastu lat, przez pierwsze dziesięć tygodni jego panowania regencję sprawowała matka jego ojca, czcigodna lady Małgorzata Beaufort, hrabina Richmond i Derby. To babka, a nie matka Henryka VIII – Elżbieta York – wywarła znaczący wpływ na wychowanie wnuka, bo właśnie ona była odpowiedzialna za funkcjonowanie dworu Henryka VII. Jej również powierzono zadanie ulepszenia wydanych przez Edwarda IV rozporządzeń, dotyczących działalności królewskich urzędów18, a wprowadzonych przez nią procedur przestrzegano jeszcze za panowania Henryka VIII i później. Obejmowały one między innymi reguły obowiązujące w królewskich pokojach dziecinnych.
Małgorzata była wówczas wątłą, przypominającą mniszkę sześćdziesięciosześcioletnią wdową, znaną ze swej pobożności, uczoności i działalności dobroczynnej, a mimo to nadal cieszyła się ogromnymi wpływami. W okresie wojny Dwóch Róż z upodobaniem oddawała się intrygom i przeżyła czterech mężów. Posiadała więcej ziemi niż ktokolwiek inny w państwie, nie licząc króla. W wieku zaledwie trzynastu lat urodziła przyszłego Henryka VII, a że pozostał on jej jedynym dzieckiem, była mu całkowicie oddana. Równie wielkim przywiązaniem darzyła wnuki, których edukację – jak się wydaje – nadzorowała. Doskonale nadawała się do tej roli jako hojna fundatorka stypendiów i założycielka Christ’s College oraz St John’s College w Cambridge. Jako mecenaska Williama Caxtona była równocześnie miłośniczką książek i prawdziwą intelektualistką. Oddawała się ascezie, nosząc surową wdowią kryzę pod brodą oraz włosianą koszulę pod czarną suknią, a przestrzegane przez nią surowe reguły stanowiły przykład głębokiej średniowiecznej pobożności. To po niej książę odziedziczył swoje niewątpliwe zdolności intelektualne i konserwatywny stosunek do praktyk religijnych.
Henryk urodził się 28 czerwca 1491 roku i w wieku trzech lat został księciem Yorku. Jego XVII-wieczny biograf, Herbert lord Cherbury, który miał wgląd do niedostępnych dla nas źródeł, twierdził, że Henryk VII zamierzał przeznaczyć drugiego syna do stanu duchownego i zapewnił mu odpowiednie wykształcenie. Henryk VIII był więc bardzo pobożny i dobrze obeznany z teologią. Sytuacja zmieniała się po śmierci jego brata, Artura, w 1502 roku, kiedy został księciem Walii i następcą tronu. Wydaje się też, że ogromny wpływ wywarła nań strata matki, Elżbiety York, w 1503 roku. Na wieść o zgonie księcia Filipa Burgundzkiego w 1507 roku wyznał Erazmowi: „Od czasu śmierci mojej najdroższej matki nie otrzymałem bardziej nienawistnej mi wiadomości . Odnoszę wrażenie, że otworzyła ranę, którą czas zagoił”19.
Henryk odebrał doskonałe wykształcenie, zgodne z klasycznym, humanistycznym wzorcem. Tomasz More zadał później retoryczne pytanie: „Czegóż innego moglibyśmy się spodziewać po królu wykarmionym na filozofii i dziewięciu muzach?”. Przez pewien czas nauczycielem księcia był poeta John Skelton, podobnie jak William Hone, o którym jednak niewiele wiadomo.
Wydaje się, że Skelton zawdzięczał posadę Małgorzacie Beaufort, ponieważ był człowiekiem związanym z Cambridge, znawcą łaciny klasycznej i duchownym. Otrzymał nagrodę poetycką uniwersytetów w Cambridge, Oksfordzie i Lowanium, a Erazm pisał o nim, że jest „niezrównanym światłem i ozdobą brytyjskiej literatury”. Poeta prawdopodobnie był pierwszym nauczycielem Henryka, na co wskazuje wiersz:
Jam ci to Chlubę Anglii w literach rozmiłował
On tę miłość z królewską godnością piastował
Najsłodszego napoju dzięki mnie skosztował
Który ze zdrojów Helikonu płynie strumieniami
Przez zapoznanie go z dziewięciu muzami.
Wydaje się też, że uczył księcia czytać i pisać, posługując się zaokrąglonym, włoskim stylem pisma. Skelton był barwną i ekscentryczną postacią, bezstronnym poetą, który tworzył grubiańskie i złośliwe satyry, takie jak _The Bouche of Court_, wymierzone w zepsutych dworzan z otoczenia Henryka VIII. W przeciwieństwie do większości dworskich poetów, pisał w języku angielskim, a nie jak nakazywała tradycja – po francusku czy łacinie. Był zarozumiały, kłótliwy i często sprośny, czerpał bowiem wyraźną przyjemność z ukazywania dam dworu w roli dziwek i miał obsesję na punkcie młodych kobiet, choć samego siebie przedstawiał jako rzecznika moralności. Nie dziw więc, że miał wielu wrogów.
Skelton prawdopodobnie otrzymał posadę książęcego wychowawcy, kiedy Henryk miał trzy lata. Wskazuje na to stworzony w tym czasie wiersz, który upamiętnia nadanie chłopcu tytułu księcia Yorku i w którym nazywał go „błyskotliwym uczniem”. Około 1510 roku poeta napisał dość pesymistyczną rozprawę po łacinie, _Speculum Principies_, czyli _Zwierciadło księcia_ – przeznaczone dla wychowanka dzieło o charakterze edukacyjnym, w którym przestrzegał go przed cedowaniem władzy na rzecz poddanych i namawiał do „znalezienia sobie żony, którą zawsze i wyłącznie będzie cenił”. W 1502 roku Skelton został na krótko uwięziony za drobne wykroczenie, co przyczyniło się do zwolnienia go z królewskiej służby. Po opuszczeniu dworu został mianowany proboszczem w Diss w hrabstwie Norfolk, ale około 1511 roku zdymisjonowano go za życie w konkubinacie. Od tego czasu mieszkał w Westminsterze, gdzie stworzył swoje najbardziej obelżywe i najbardziej znane wiersze.
Do grona nauczycieli Henryka należeli też poeta Bernard André, który uczył go łaciny i prawdopodobnie był wychowawcą Artura, oraz Giles d’Ewes, wykładowca francuskiego. W młodości książę przejawiał talent do języków. Do chwili wstąpienia na tron płynnie posługiwał się francuskim, angielskim, łaciną i dobrze rozumiał włoski20. W 1515 roku weneccy posłowie prowadzili z Henrykiem VIII rozmowę „dobrą łaciną i francuskim, którym mówił rzeczywiście biegle”21. Władca, zgodnie ze zwyczajem, używał łaciny podczas rozmów z posłami. Później nauczył się też trochę hiszpańskiego, prawdopodobnie od żony, Katarzyny Aragońskiej. W 1519 roku zaczął studiować grekę pod kierunkiem humanisty Richarda Croke’a, ale wkrótce zrezygnował z nauki, jak się wydaje – z braku czasu.
Henryk wcześnie zaczął przejawiać odziedziczony po przodkach talent muzyczny i w 1498 roku ojciec kupił mu lutnię, nie zachowały się jednak żadne szczegóły na temat lekcji gry na instrumencie. Otrzymywał też nauki we „wszystkich sportach i ćwiczeniach, których znajomości wymagał jego stan”22, a które obejmowały takie umiejętności niezbędne człowiekowi szlachetnie urodzonemu, jak jazda konna, walka na kopie, tenis, łucznictwo i polowanie.
W 1499 roku, kiedy Henryk miał osiem lat, Tomasz More razem z Erazmem odwiedzili książęcy pałac w Eltham. Wizyta ta zaowocowała korespondencją prowadzoną po łacinie między przyszłym królem Anglii a niderlandzkim filozofem. Humanista podejrzewał, że nauczyciele pomagali dziecku przy pisaniu listów i był szczerze zdumiony, gdy dowiedział się od barona Mountjoy, że chłopiec nie korzystał z niczyjej pomocy. Później pochlebiał sobie, że Henryk naśladował jego styl, bo „w młodości czytał książki Erazma”23.
Erazm, który w żadnym wypadku nie był pochlebcą, miał nazwać Henryka VIII wszechstronnym geniuszem. W istocie władca ten nigdy nie zaniedbywał nauki. Jako król kontynuował studia i idąc za radą kardynała Wolseya, czytał prace Dunsa Szkota, Tomasza z Akwinu i Ojców Kościoła. Uważając się za uczonego i humanistę, pragnął zyskać uznanie ludzi wykształconych. Był szczerze zainteresowany tematami, które zgłębiał, czego dowodzą sporządzone jego ręką notatki na marginesach ksiąg, zachowanych do naszych czasów. Poszerzanie wiedzy dawało Henrykowi ogromną satysfakcję i było podróżą odkrywczą dla umysłu spragnionego nowych informacji. Był niezwykle oczytany, jak na osobę świecką, i miał szerokie zainteresowania. Przejawiał też pewien talent pisarski – jego listy do Watykanu uważano za jedne z najwytworniejszych pism kierowanych do papieży – a także miał dar krasomówczy: jego elokwencja była „bardziej godna wielkiego oratora niż króla”24.
Cechowała go również niezwykła spostrzegawczość i encyklopedyczna pamięć. „Niekoniecznie była to wiedza obejmująca swoim zasięgiem zarówno horyzonty króla, jak i woźnicy, ale miał rzetelny ogląd całości”25. Wyróżniał go bystry umysł, wybitne zdolności organizacyjne i wspaniały intelekt. Miał, jak pisał Erazm, „żywy umysł sięgający gwiazd i był w stanie doprowadzić do perfekcji każde zadanie, jakiego się podjął”26. Z kolei Tomasz More twierdził, że „Jego Królewska Mość jest bardziej uczony niż którykolwiek poprzedni angielski monarcha”27 i do pewnego stopnia miał rację. Pewien Wenecjanin zauważył28, że król „pod każdym względem jest najdoskonalszym władcą”, inny napisał, że „jest tak utalentowany i obdarzony intelektualnymi zdolnościami każdego rodzaju, iż żywimy przekonanie, że na całym świecie niewiele osób może się z nim równać”29. W owych czasach publicyści i posłowie rutynowo wychwalali władców, jednak jednogłośne uznanie dla Henryka VIII – wyrażane nieraz w prywatnej korespondencji – w dużym stopniu wydawało się szczere.
Poza nauką, Henryka interesowały rozmaite innowacje i nowinki oraz eksperymentowanie z mechanizmami i technologiami. Osobiście tworzył projekty broni oraz fortyfikacji i był aktywnie zainteresowany sporządzaniem planów architektonicznych. Wyróżniał się również „godną uwagi pojętnością, jeśli chodzi o matematykę”30, i był „uczony we wszelkich naukach ścisłych”31, a szafy znajdujące się w jego prywatnych komnatach mieściły różne przyrządy naukowe32.
Henryk VIII pasjonował się też astronomią. Niemiecki reformator Filip Melanchton nazwał go „bardzo uczonym, zwłaszcza jeśli chodzi o wiedzę dotyczącą ruchu ciał niebieskich”33. Astrolabium należące do króla i opatrzone jego herbem zwieńczonym koroną zostało wykonane przez Normandczyka, Sebastiana le Senay, i obecnie znajduje się w British Museum. Za czasu swoich rządów Henryk wyznaczył na osobistego kapelana oksfordzkiego astronoma i matematyka, który dedykował mu własne traktaty na temat komet. Obaj z przyjemnością dyskutowali o astronomii. W 1540 roku Peter Apianus, profesor matematyki uniwersytetu w Ingolstadt, przedstawił władcy swój traktat _Astronicum Caesareum_, poświęcony astronomii i nawigacji34.
Zainteresowanie Henryka kartografią zostało dobrze udokumentowane i pod koniec XVI wieku stało się podstawą do stworzenia map Anglii. Król zgromadził duży ich zbiór, z czego większość przechowywał w szafach i szufladach komód, będących na wyposażeniu jego apartamentów oraz biblioteki. Kolekcjonował też przyrządy do rysowania map, miał „globus z papieru” i „mapę wykonaną tak, że przypominała zasłonę”35, co może wskazywać, że osobiście zajmował się kartografią. Wyszukane mapy wieszano na ścianach we wnętrzach królewskich pałaców i wykorzystywano je podczas dworskich zabaw oraz w trakcie opracowywania strategii politycznych.
W 1527 roku wenecki kartograf, Girolamo Verrazano, przedstawił królowi mapę świata, którą później zawieszono w galerii w pałacu Whitehall, wraz z innymi trzydziestoma czterema mapami, a w galerii w Hampton Court znalazły się karty ukazujące Anglię, Szkocję, Walię i Normandię36.
W późniejszych czasach najważniejszą troską Henryka była obrona państwa, dlatego zamówił plan Dover u sir Richarda Lee, mierniczego z Calais37, a także plan linii brzegowej Anglii u pewnego marynarza z Dieppe, Johna Rotza, który w 1542 roku został mianowany królewskim hydrografem. Rotz swój atlas _The Book of Idrography_ zadedykował władcy. Król zatrudnił też francuskiego kartografa Jeana Mallarda, który wydał książkę zawierającą jedną z pierwszych okrągłych map świata38.
Wykształcenie uczyniło z Henryka „cud przedwczesnej uczoności”39. Jednakże do 1508 roku, z nieznanych nam powodów, despotyczny Henryk VII narzucił synowi tak ścisłą kontrolę, jakby był on młodym dziewczęciem40. Księciu, w przeciwieństwie do jego zmarłego brata, nie powierzano królewskich zadań, nie uczono go sztuki rządzenia ani nie przysposabiano do obowiązków władcy, jeśli nie liczyć gruntownych lekcji historii, udzielanych mu osobiście przez ojca41.
Młody Henryk miał prawo wychodzić z pałacu tylko prywatnymi drzwiami, prowadzącymi do parku i jedynie w towarzystwie specjalnie wyznaczonych osób. Nikt też nie śmiał zbliżyć się do chłopca ani z nim rozmawiać. Większość czasu spędzał on w komnacie przylegającej do królewskiej sypialni i był do tego stopnia „podporządkowany ojcu, że nie odzywał się słowem, o ile król nie zwrócił się do niego z pytaniem”42.
Być może Henryk VII, który utracił trzech synów, zanadto skupił się na ochronie zdrowia i bezpieczeństwie jedynego następcy tronu. Inna teoria głosi, że był świadom zdolności księcia i mu nie ufał. Mówiło się, że „nękał go strach, iż syn za jego życia może zdobyć zbyt dużą władzę”43. Kuzyn księcia, Reginald Pole, wyjawił później, że Henryk VII nienawidził syna, „nie darząc go ani czułością, ani miłością”44. Pewnego razu w 1508 roku król tak bardzo pokłócił się z młodym Henrykiem, że wydawało się, „iż próbuje go zabić”45.
Można też odnieść wrażenie, że Henryk VII był świadom słabych stron chłopca, bo pilnował, żeby „mówiono przy nim tylko o cnocie, honorze, sprycie, mądrości i czynach wojennych, a przemilczano wszystko, co mogłoby skłonić go do występku”46.
Książę nie miał okazji, aby oddać się rozpuście, możliwe więc, że do ślubu pozostał prawiczkiem.
Ta kuratela nie trwała długo, bo w 1509 roku król zmarł, a niedoświadczony młodzieniec zyskał samodzielność.3
WSPANIAŁY I SZCZODRY WŁADCA
W1509 roku pewien Wenecjanin napisał o Henryku VIII z godną uwagi przenikliwością: „W przyszłości cały świat będzie o nim mówił”1. W epoce, kiedy monarchowie dzierżyli rzeczywistą władzę, król z wielką mocą oddziaływał na cały kraj, lecz niewielu miało tak trwały wpływ na instytucje państwowe i mentalność swojego narodu jak Henryk. Władca ten wzbudzał wśród sobie współczesnych „jednocześnie miły i budzący grozę szacunek”2.
W XVI wieku panujących uważano za istoty półboskie, bowiem monarcha był nie tylko człowiekiem, lecz także „pomazańcem Bożym” i zastępcą Boga na ziemi, który powołując się na „prawo Boże”, sprawował władzę nad poddanymi. Od średniowiecza widziano w królu istotę o „dwoistej naturze”, która jest zarazem człowiekiem śmiertelnym i wcieleniem odwiecznej władzy królewskiej. Dlatego właśnie monarchowie mawiali o sobie w liczbie mnogiej, używając formy „my”. Król był więc ponad swoim narodem3 i obejmował umysłem niuanse polityki, niedostępne dla zwykłych śmiertelników. Jak zauważył Henryk, „królowie Anglii nigdy nie mieli ponad sobą nikogo poza Bogiem”4.
Instytucja monarchii cieszyła się taką czcią, że kwestionowanie lub krytykowanie królewskich rządów było równoznaczne ze świętokradztwem. „Władcom należy się posłuszeństwo z nakazu Boga, zaprawdę niekwestionowane posłuszeństwo” – napisał Stephen Gardiner, biskup Winchesteru5. A ponieważ istniało przekonanie, że prawo królewskie jest tożsame z prawem boskim, monarsze przysługiwała taka sama cześć, jaką lud oddawał Bogu6. Uprawnienia władcy wynikały z woli Stwórcy, który działał za jego pośrednictwem, i dlatego mógł być uważany za nieomylnego. To także wyjaśnia, dlaczego zdradę zaliczano do najpoważniejszych zbrodni, karanych z wielką surowością.
Winnego zwykle skazywano na powieszenie, wypatroszenie i poćwiartowanie, choć w wypadku parów król łagodził wyrok, zmieniając go na karę ścięcia głowy. Zdrajcy, jak stwierdził Henryk, musieli być surowo traktowani, „aby kara stała się przykładem i przestrogą dla innych”7. W 1541 roku król gniewnie zganił radnych za zbyt łagodne potraktowanie kilku przestępców, którzy za obrabowanie zamku Windsor nie zostali skazani na uwięzienie w Tower: „Jakbyście nie widzieli różnicy między czynem okradzenia Jego Królewskiej Mości a próbą uczynienia tego samego każdemu innemu, nędznemu poddanemu”8. Złodzieje zostali bezzwłocznie wysłani do Tower.
Panujący „z łaski Bożej” władca brał na siebie ogromną odpowiedzialność moralną za swoich poddanych, co Henryk VIII „dzielący komnatę z Bogiem”9 doskonale rozumiał. Król Anglii, który widział w Stwórcy swego sojusznika, już na początku panowania powiedział ambasadorowi weneckiemu, że nie uchroni go wierność żadnego człowieka na świecie i „dlatego Wszechmogący Bóg, który o tym wie, sprzyja jego sprawom”10. Wierzono, że panujący mają zapewnione specjalne miejsce w raju, i dlatego oczekiwano, że będą dawali dobry przykład pozostałym śmiertelnikom. Do najważniejszych obowiązków króla, których dopełnienia obiecywał w przysiędze koronacyjnej, należały: obrona królestwa, wspieranie Kościoła i wydawanie sprawiedliwych wyroków. Był też dyspozytorem zaszczytów, a w czasach wojny dowódcą armii.
Choć Tudorowie nie byli w ścisłym znaczeniu władcami absolutnymi, to na nich spoczywała pełna odpowiedzialność za rządy w kraju, sprawowane za pośrednictwem Parlamentu, Tajnej Rady Królewskiej, urzędników państwowych, sędziów, szeryfów i burmistrzów. Tym samym władza królewska stanowiła siłę jednoczącą w państwie.
Dynastia Tudorów wyniosła monarchię angielską na nigdy wcześniej nieosiągnięte wyżyny, wzmacniając jednocześnie kompetencje króla. Prestiż dynastii podkreślał złożony ceremoniał dworski, obejmujący każdy aspekt życia w państwie, a także wystawne uroczystości i złożona symbolika, których celem było ukazanie wspaniałego wizerunku władcy. Dwoma aspektami tej polityki były rozbudowa królewskich pałaców i objazdy królestwa, monarcha bowiem musiał być widoczny i pozostawać w kontakcie z poddanymi, a równocześnie robić wrażenie swoim majestatem na własnym ludzie i na obcokrajowcach. Henryk VIII jako pierwszy angielski władca chętniej posługiwał się tytułem „Jego Królewskiej Mości” niż tradycyjnymi tytułami „Jaśnie Oświeconego” i „Jego Wysokości” – zagraniczni ambasadorowie zwracali się do niego w ten sposób przed 1520 rokiem. Podobnie jak inni panujący w Europie, Henryk pozostawał pod wpływem humanistycznego ideału władzy, który kładł nacisk na silne, scentralizowane rządy, ciągłość dynastyczną i wzmocnienie królewskich przywilejów. „Książę jest życiem, głową i ma władzę nad wszystkim, co czyni się w Anglii” – napisał sir Thomas Smith11. Ponad sto lat przed epoką Ludwika XIV króla postrzegano jako ucieleśnienie państwa12.
U podstaw monarchii Tudorów leżała idea majestatu królewskiego. Zewnętrzna manifestacja władzy i statusu, okazywana zarówno przez władcę, jak i przez jego dwór miała ogromne znaczenie w epoce powszechnego analfabetyzmu i w kulturze, która wysoko ceniła zewnętrzne symbole hierarchii. Dodatkową korzyścią tego zabiegu było imponowanie przepychem obcokrajowcom i przyciąganie do służby królewskiej utalentowanych i zdolnych ludzi. Dostojeństwo i majestat miały na celu olśnić obserwatorów, niekiedy tworząc sprzeczną z realiami iluzję bogactwa i potęgi, dzięki czemu stawały się użytecznymi narzędziami propagandy.
Średniowieczni monarchowie bez wątpienia rozumieli wartość zewnętrznych przejawów władzy, jednak dopiero w czasach Edwarda IV (1461–1483) podkreślanie potęgi królewskiego majestatu stało się świadomym celem. A król ten miał „najwspanialszy dwór w całym świecie chrześcijańskim”13.
Edward i jego następcy naśladowali w tym względzie piętnastowiecznych Walezjuszów rządzących w Burgundii, którzy stworzyli kult majestatu władcy i narzucili całej Europie wzory piękna, ceremoniału i kultury. Książęta burgundzcy najmowali do służby architektów, artystów, muzyków i uczonych, przyczyniając się w ten sposób do wzmocnienia własnego prestiżu. Chociaż w czasach Henryka VIII dwór burgundzki nie istniał14, jego wpływy nadal były widoczne. Włoski pisarz Baldassare Castiglione w książce _Dworzanin_ stwierdził, że idealny pan „powinien być władcą wspaniałym i szczodrym dla każdego. Powinien organizować wystawne uczty, święta, zabawy i pokazy publiczne”.
Henryk VIII zdawał się uosobieniem tego ideału, a jego dwór był najwspanialszy w historii Anglii. Dzięki temu, że posiadał wystarczająco zasobny skarbiec, mógł prowadzić życie w stylu godnym wielkiego władcy, wydając ogromne sumy na pałace, stroje, rozrywki i szczodrą gościnność. Od początku przyćmiewał on swoich rywali w Europie: króla Francji i cesarza. Choć byli oni przynajmniej czterokrotnie bogatsi od niego, potrafił świetnie blefować. Zresztą sam w sobie zdawał się wcieleniem majestatu. Nie tylko był rosłym i robiącym wrażenie mężczyzną, ale i wyróżniał się naturalną władczością i pewnością siebie. Wyglądał i zachowywał się jak król.
Henryk w pełni potrafił wykorzystać swoje zalety. Miał wrodzony talent do obsadzania stanowisk właściwymi ludźmi, takimi jak kardynał Wolsey i Tomasz Cromwell. Przekazawszy władzę ministrom, którzy mieli wyznaczony zakres kompetencji, kontrolował jednak ich działania i zachował dla siebie prawo do ostatniego zdania. „Gdyby mój puchar wiedział, co myślę, rzuciłbym go w ogień” – powiedział kiedyś15. Bez wątpienia sam decydował o kierunku prowadzonej polityki. Gdyby ktokolwiek ośmielił się stanąć mu na drodze, „nie było w królestwie głowy na tyle szlachetnej, by nie mógł kazać jej ściąć”16. Chociaż król nie stronił od intryg, a frakcje dworskie próbowały wywierać nań wpływ, nie był na tyle uległy, aby całkowicie mogły przywłaszczyć sobie jego prerogatywy. Nigdy bowiem nie zapominał, że to on dysponuje najwyższą władzą w państwie.
Wielu historyków twierdzi, że Henryk stał się z wiekiem bardziej bezwzględny i okrutny, a przecież już w 1510 roku rozkazał w imię słusznej sprawy stracić znienawidzonych przez swego ojca ministrów – Richarda Empsona i Edmunda Dudleya, a w 1513 roku w podobny sposób pozbył się hrabiego Suffolk. Elżbietański historiograf, John Stow, twierdził, że za rządów Henryka stracono siedemdziesiąt tysięcy osób, i choć liczba ta została zawyżona, dowodzi to faktu, że pod koniec życia król zyskał sławę okrutnika i bez skrupułów – często w bezwzględny sposób – eliminował opozycję.
Henryk był wyczulony na drobiazgi. „Chciał wkładać stopy w tysiące par butów” – komentował poseł z Mediolanu17. Niewiele mogło umknąć jego bacznemu spojrzeniu. Jego encyklopedyczna pamięć stanowiła zaletę, kiedy należało poinformować o czymś ambasadorów lub wziąć udział w dysputach, a ponieważ wiedza dawała mu przewagę nad rozmówcą, zawsze potrafił orzec, czy otrzymuje najświeższe informacje. Na stwierdzenie francuskich posłów, jakoby pod Marignano (1515) poległo dziesięć tysięcy Szwajcarów, odparł, że to bardzo ciekawe, skoro w całej bitwie wzięło udział tylko dziesięć tysięcy żołnierzy18.
Król Anglii miał ogromne ambicje i chciał odgrywać ważną rolę na europejskiej scenie politycznej. Był „bogaty, okrutny i żądnych chwały”19. Niczego bardziej nie pragnął, niż dać dowód rycerskich umiejętności na czele armii i zdobyć zaszczyty oraz sławę, a na nowo rozpoczynając wojnę stuletnią, chciał odebrać francuskie ziemie należące do jego poprzedników, do których – jak sądził – miał prawo. „Nowy król jest pełen majestatu, pobłażliwy i bardzo wrogo nastawiony do Francuzów” komentował wenecki ambasador w 1509 roku20. W owym czasie Ferdynand Aragoński był sprzymierzeńcem Anglii, ale z czasem okaże się niegodny zaufania.
Nienawiść Henryka do Francuzów stawała się coraz silniejsza. W 1510 roku na wieść o tym, że doradcy zwrócili się w jego imieniu do Ludwika XII z propozycją przyjaźni i pokoju, zakrzyknął: „Kto napisał ten list? Ja mam prosić króla Francji o pokój, choć nie śmie mi on nawet spojrzeć w twarz, a tym bardziej toczyć ze mną wojny?”. Następnie wypadł z sali i znieważył francuskiego ambasadora – zaprosił go na turniej, ale zadbał o to, żeby ów nie miał gdzie usiąść. W końcu dyplomacie przyniesiono poduszkę i z poziomu podłogi musiał oglądać króla, dającego pokaz rycerskich talentów21.
Wśród poddanych Henryka zaczęło rodzić się poczucie jedności narodowej, a on znalazł się w centrum ich zainteresowania, instynktownie wyczuwając łączącą go z nimi więź. „Miłość do króla czują wszyscy, którzy go ujrzą, bo Jego Wysokość wydaje się być postacią nie z tego świata, ale przychodzącą z Niebios” – zauważył Wenecjanin22. W 1513 roku inny Włoch napisał: „Z powodu swych zalet cieszy się ogromną popularnością zaprawdę wśród całego ludu”23. Dzięki wrodzonemu urokowi i życzliwości Henryk zaskarbił sobie najwyższe uznanie, choć za życia nigdy nie nazywano go „Rubasznym Królem Halem”. Erazm uznał go „bardziej za kompana niż króla”.
Henryk upajał się swoją popularnością, był spełnionym showmanem, który rozumiał, jak ważne jest, aby być dostępnym dla poddanych, a w młodości dbał o to, aby jego twarz była rozpoznawalna. Publiczność miała wstęp do królewskich pałaców na turnieje, procesje i wielkie ceremonie dworskie. Powiadano też, że Henryk w przebraniu wychodził na ulice miasta, gdzie mieszał się z tłumem. I oczywiście wielu twierdziło, że widywało go w trakcie takich wypraw.
Wielu poddanych przynosiło królowi dary, licząc na nagrodę. Szczodrość monarchy w takiej sytuacji była obyczajem. Henryk otrzymywał mnóstwo skromnych podarków, takich jak zioła, zielony groszek czy żywe lisy. Często dostawał produkty spożywcze: ciasto pomarańczowe, owoce, bażanty, łososie lub pieczone minogi, zaliczane wówczas do najprzedniejszych ryb. Ogrodnikowi, który dał mu się napić wody, zapłacił 6 szylingów, funta (300 funtów) ofiarował księdzu, który wygłosił dla niego kazanie, w sumie 4 funty 17 szylingów (123 funty) ubogim, którzy przynieśli mu „kapłony, kury, tabliczki woskowe i inne drobiazgi”, a 2 funty (600 funtów) człowiekowi, który wygrał zakład, zjadłszy za jednym posiedzeniem całego kozła24. Gdziekolwiek się udał, ubodzy oczekiwali na jego szczodrość, a on podobno cierpliwie wysłuchiwał ich skarg. Kiedy na przykład pewien człowiek nazwiskiem William Kebet stracił pracę i „popadł w ubóstwo i rozpacz”, Henryk wsparł go 5 funtami (1500 funtów), a potem podarował mu jeszcze 4 funty (1200 funtów). Również 5 funtów (1500 funtów) podarował innemu mężczyźnie, „który wydawał się stracony”, 3 funty i 6 szylingów (990 funtów) podarował będącemu w potrzebie ojcu trzynaściorga dzieci oraz wsparł ubogą kobietę, żeby mogła wykupić męża z więzienia dla dłużników. Wypłacił też pieniądze swemu błaznowi, „żeby opłacił lekarza, gdy zaniemógł, przebywając w Londynie”, oraz stajennemu Thomasowi, „aby ulżyć mu w chorobie”25.
Popularność Henryka nie osłabła pomimo upływu czasu, nie przesłoniły jej wprowadzone przez niego reformy i akty okrucieństwa, jakich się dopuszczał, a poddani czcili go jako wielkiego króla, któremu dobro Anglii leżało na sercu.