Historia bez cenzury. Tom 6 - ebook
Historia bez cenzury. Tom 6 - ebook
Świry u władzy? Brzmi znajomo!
OSTRZEŻENIE!
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci oraz kontrowersyjne skróty myśśli jest to dla ciebie poważny problem, zrezygnuj z dalszego czytania… chociaż pewnie będziesz żałować.
Myśleliście, że władcą, królem, prezydentem czy tam cesarzem może zostać najlepszy ziomek? Uczciwy, troskliwy miś, który zadba o dobro wszystkich, sprawiedliwie rozsądzi spory i równo podzieli kasę?
Nic bardziej mylnego! Najwięksi władcy w historii to były prawdziwe świry. Dobro i szczęście innych to ostatnia rzecz, która przyszłaby im do głowy. A co im się w takim razie kołatało po tych pokręconych łepetynach? Przeczytajcie, bo doprawdy ciężko w to uwierzyć!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-7986-5 |
Rozmiar pliku: | 2,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pamiętaj, proszę, że nie można oceniać opisanych tu ludzi przez pryzmat naszych czasów. Nie możemy opisywanego w tej części HBC świata jeden do jednego porównywać do tego, w jakim miejscu żyjemy i co dzieje się za oknem. OK, wiem, że to jest perfekcyjny moment na moje światopoglądowe wynurzenia, lecz moje poglądy nie mają tu znaczenia. Ma natomiast to, że kiedy piszę te słowa w sierpniu 2021 roku, to może i faktycznie do wielu spraw w kraju i na świecie można by się było przypieprzyć, ale w okolicy nie panuje krwawa wojna, zarówno ja, jak i Ty (mam przynajmniej taką nadzieję) mamy co włożyć do gara, a w pracy czy rodzinie nie trzeba się bać, że ktoś bliski literalnie wpakuje nam nóż w plecy, żeby zająć nasze miejsce czy kawałek ziemi. Inaczej też ocenia się pewne normy społeczne, inaczej podchodzi się choćby do samej śmierci. Pewne rzeczy, które dziś uważamy za absolutnie szokujące, były w czasach, które będę omawiał, niezbędne, by utrzymać się przy życiu. Podkreślam jednak, że niektóre.
Ale nie miej złudzeń, nie staram się żadnego z tych świrów wybielać. Każdy z nich dokonał rzeczy, które można bezdyskusyjnie uznać za straszne. Większością poglądów „bohaterów” tej książki brzydzę się bardziej niż kiełbasą pasztetową, jednak uznałem, że nie można postąpić inaczej, niż przedstawić ich „po ludzku” i Tobie zostawić wyciągnięcie wniosków. A czy styl pisania się zmienił? Myślę, że nie. Nadal starałem się robić, co w mojej mocy, żeby było zabawnie, kiedy trzeba, ale też by tam, gdzie należy, zachować stosowną powagę. Czy mi się udało? To również pozostawiam Twojej ocenie. Baw się dobrze!