Historia estetyki. Tom 1 - ebook
Historia estetyki. Tom 1 - ebook
Tom 1 monumentalnego, w swoim czasie nowatorskiego, dzieła dziś uznawanego już za klasyczne. Przejrzysty, systematyczny i precyzyjny wykład uporządkowany chronologicznie. Tom 1 obejmuje starożytność.
Walorami tej wyjątkowej pracy są liczne przytoczenia dzieł oryginalnych (w tym również po łacinie i w grece), szczegółowe indeksy rzeczowe oraz ilustracje (grafiki, schematy, portrety).
Kategoria: | Filozofia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-18085-0 |
Rozmiar pliku: | 32 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Poprzednie stulecie, które znało stosunkowo niewiele źródeł do dawnej estetyki, opracowywało odważnie całokształt jej dziejów; wtedy powstało najwięcej książek i największe książki z tej dziedziny (Zimmermanna, Vischera, Schaslera, Bosanqueta, Müllera, Waltera). Natomiast w stuleciu obecnym, gdy materiał źródłowy niezmiernie się rozrósł i opracowania monograficzne się rozmnożyły, opracowania całości dziejów estetyki, czy nawet tylko większych jej odcinków, stały się rzadsze, bez mała zanikły. Dzieje całej estetyki europejskiej były w XX w. opracowane bodaj tylko raz jeden (przez K. Gilberta i H. Kuhna), i to w książce przeznaczonej do czytania raczej niż do studiowania. Inna praca (Baeumlera) pozostała nie ukończona. Jeszcze inne obszerne dzieło (De Bruyne’a) nie było zamierzone jako historia całej estetyki (kończy się na Odrodzeniu), a pisane po flamandzku jest mało dostępne. Historia samej estetyki starożytnej, do której zebrano szczególnie wiele źródeł i dokonano najwięcej prac przygotowawczych, nie była w ogóle w XX w. w całości opracowana, poza doskonałą wprawdzie, ale tylko szkicową książeczką (K. Svobody); ostatnie większe jej opracowanie (Waltera) pochodzi jeszcze z poprzedniego stulecia. Lepiej została opracowana estetyka wieków średnich — dzięki wysiłkowi jednego człowieka (De Bruyne’a).
Niniejsza praca usiłuje podjąć to unikane przez badaczy zadanie: opracowania c a ł o k s z t a ł t u dziejów europejskiej estetyki. Usiłuje dać systematyczny w y k ł a d i s t n i e j ą c y c h w r ó ż n y c h c z a s a c h p o g l ą d ó w z zakresu estetyki, ich istoty, rozwoju i wzajemnych stosunków. Usiłuje spełnić to zadanie — mimo pełnej świadomości jego trudności. Na razie z zamierzonej całości ukazuje się w druku jedynie część: dwa pierwsze tomy obejmujące estetykę starożytności i średniowiecza. Stanowią one jakby połowę całości, mianowicie zawierają to, co można nazwać „dawną estetyką”; to, co po niej następuje, jest już estetyką „nową”.
Praca ta pojmuje swe zadanie nieco inaczej — przynajmniej w dwu punktach — niż to zwykły czynić dawniejsze dzieła z historii estetyki. Po pierwsze, rozszerza swój temat: nie ogranicza się do ogólnej estetyki filozofów, lecz włącza do swych rozważań także bardziej szczegółową estetykę teoretyków sztuki — teorię poezji, muzyki, plastyki — a również estetykę artystów, i to nie tylko, gdy ją formułowali w słowach, ale także — przynajmniej w ważniejszych momentach historii — gdy ją można było odczytać z ich dzieł.
Po wtóre, praca niniejsza chce wykład historii estetyki połączyć ze zbiorem źródeł, na których historia ta się opiera. Dotychczasowe kompendia tego nie robiły, tekstów źródłowych, z małymi wyjątkami, nie zestawiano. Były zestawiane teksty do historii sztuki starożytnej (Overbeck), ale są to teksty zupełnie inne, nie ma między nimi ani jednego, który miałby znaczenie dla historii estetyki. Raczej już można w niej zużytkować kilka z tych, które mediewiści (Mortet-Deschamps, Gilmore Holt) zestawili dla historii sztuki średniowiecznej. Teksty do historii estetyki, zarówno do starożytnej, jak do średniowiecznej, zawiera włoska Grande Antologia Filosofica: zawiera je w wyborze i tylko we włoskim przekładzie. Jedyny obszerny zbiór tekstów do historii estetyki starożytnej posiada literatura radziecka, wydana przez W. F. Asmusa: w przekładzie rosyjskim podaje on w całości lub prawie w całości utwory głównych estetyków starożytności, Platona, Arystotelesa, Horacego, cześć jednej Enneady Plotyna, rozprawę Lukiana, wiele wierszy Homera i Arystofanesa i jeszcze 33 fragmenty innych autorów. Wkrótce ma się też ukazać wybór tekstów estetycznych z epoki starożytnej w języku niemieckim; sądząc z uprzejmej informacji wydawcy, dra J. Krügera, ma ona mieć zakres podobny do antologii radzieckiej. Dla estetyki średniowiecznej największy jej znawca, E. De Bruyne, projektował zbiór tekstów źródłowych, ale jak pisze w przedmowie do swego dzieła, projektu tego zaniechał.
Zbiór źródeł włączony do niniejszej pracy wyróżnia się tym, że, po pierwsze, podaje je nie tylko w przekładzie, ale również w brzmieniu oryginalnym. Po drugie, tym, że rozszerza zasięg zbioru i obejmuje nim także autorów mniej znanych, a jednak mających swe miejsce w dziejach myśli estetycznej. Rozszerzenie to spowodowało, że teksty zebrane w Historii estetyki liczą się już nie na dziesiątki, lecz na setki. Po trzecie zaś, traktatów należących do dziejów estetyki zbiór niniejszy nie przedrukowuje w całości, lecz wyjmuje z nich tylko zdania, które najkrócej i najdobitniej formułują ich myśli estetyczne.
Dążeniem autora było dać zbiór tekstów możliwie kompletny. Ale zarazem taki, który by nie zawierał tekstów zbędnych: tymczasem w starożytności, a jeszcze więcej w wiekach średnich, niektóre myśli estetyczne, zwłaszcza te, które były uważane za najważniejsze i rzeczywiście były najważniejsze, były powtarzane wiele razy, przez wielu pisarzy — i dlatego podawanie wszystkich tekstów, nawet o ważkiej treści, byłoby monotonne i niecelowe. Wobec tego zadaniem autora było nie tylko odnalezienie dawnych tekstów z historii estetyki, ale także dokonanie wśród nich wyboru: wyboru nie tylko samych myśli (które są naprawdę ważne), ale także pisarzy (którzy myśli te ujęli najwcześniej czy najtrafniej). Zadanie nie było łatwe — i autor będzie rad, jeśli tylko przygotuje teren do późniejszych lepszych zbiorów i późniejszego lepszego opracowania dziejów estetyki.
Wśród tekstów, które zostały włączone do zbioru, stosunkowo niewiele było przełożonych na język polski; w większości wypadków trzeba było przekładu dopiero dokonać.
Układając swą książkę, autor mniej myślał o tym, by tym, którzy się interesują estetyką, dostarczyć lektury, a więcej o tym, by dać im jak najwięcej wiadomości z dawnej estetyki, wśród których będą mogli znaleźć bliskie im zagadnienia i użyteczne rozwiązania. Ponieważ wiadomości tych jest dość dużo, więc usiłował je tak ułożyć, by łatwo było z nich korzystać i znajdować te, które są potrzebne. Dlatego wykład podzielił na małe odcinki i odcinki te zaopatrzył w oddzielne tytuły. Dał też nagłówki tekstom źródłowym. Oprócz indeksu nazwisk dołączył w każdym tomie indeks terminów. A gdy książka będzie — jeżeli będzie — doprowadzona do końca, to otrzyma też indeks zagadnień (podobny do tego, jaki jest w Historii filozofii), który bardziej jeszcze ułatwi to, by każdy, kto interesuje się sprawami piękna i sztuki, mógł znaleźć to, co o nich myślano w dawnych wiekach.
Autor nie byłby podołał zadaniu, gdyby nie pomoc żony i pomoc kolegów. Szczególnie wiele zawdzięcza przyjacielskiej współpracy prof. Wł. Madydy; bez jego pomocy opracowanie tekstów starożytnych nie byłoby możliwe, przez niego zostały sprawdzone filologicznie źródła greckie i łacińskie, a przekłady z nich są w większości wypadków wspólną robotą jego i autora. W poszczególnych zagadnieniach autor korzystał też z rad innych kolegów, zwłaszcza prof. K. Kumanieckiego, prof. S. Srebrnego, pani doc. L. Winniczuk i pomocy Zakładów Filologii Klasycznej UJ i UW. Przy opracowywaniu przekładów z tekstów średniowiecznych, włączonych do II tomu, szczególnie cenną była pomoc dra Wł. Seńki. W trudniejszych sprawach niezawodną była przyjacielska pomoc prof. S. Świeżawskiego, ale także z wdzięcznością autor wspomina pomoc doc. H. Zatheya, prof. M. Plezi, pani dr D. Turkowskiej i prof. J. Szerudy, Pracowni Słownika Łaciny Średniowiecznej PAN w Krakowie, a spoza kraju — prof. K. Svobody, pani M. Th. d’Alverny i dra P. Michaud-Quantin. Indeksy zostały zestawione przez pracowników naukowych Katedry Estetyki UW: rzeczowy przez p. adiunkt K. Zwolińską, a imienny przez p. mgr K. Janicką i p. mgr A. Kuczyńską. Wykończenie obu tomów niezmiernie wiele zawdzięcza pani mgr H. Wiszniewskiej. Przy ilustrowaniu książki autor korzystał z najkompetentniejszej rady i pomocy prof. P. Biegańskiego. Państwowe Wydawnictwo Naukowe uprzejmie udzieliło części materiału ilustracyjnego do I tomu, za co mu na tym miejscu autor i wydawnictwo składają podziękowanie.WSTĘP
I
1. NAUKA O PIĘKNIE I NAUKA O SZTUCE. Wieloma torami posuwała się naprzód estetyka: uprawiając zarówno teorię piękna, jak teorię sztuki, zarówno teorię przedmiotów estetycznych, jak estetycznych doznań, stosując zarówno opisy, jak przepisy, zarówno analizy, jak wyjaśnienia.
Zwykło się estetykę definiować jako naukę o p i ę k n i e; jednakże niektórzy estetycy — w przekonaniu, że pojęcie piękna jest nieokreślone i mętne i przez to nie nadaje się do nauki — schodzą na tor sztuki, definiują estetykę, jako naukę o s z t u c e. A inni chcą się zajmować zarówno pięknem, jak sztuką: oddzielają te dwa działy estetyki i uprawiają oba.
Oba pojęcia — piękna i sztuki — mają niewątpliwie inny zakres. Piękno występuje nie tylko w sztuce, sztuka zabiega nie tylko o piękno. Mają też inne zagadnienia: piękno swoje i sztuka swoje. Niektóre okresy dziejów nie widziały wręcz łączności między pięknem a sztuką. Starożytni zajmowali się zarówno teorią piękna, jak nauką o sztuce, ale — każdą oddzielnie, nie widząc podstawy do łączenia ich ze sobą.
Jednakże z rozważań o sztuce wyrosło z czasem tyle myśli o pięknie i tyle myśli o sztuce z rozważań o pięknie, że niepodobna rozdzielać obu dziedzin. Jeśli starożytność rozłączała je, to późniejsze czasy zbliżyły je do siebie, interesując się przede wszystkim pięknem artystycznym i estetyczną stroną sztuki. Zbliżenie do siebie tych dwu dziedzin jest właśnie rysem historii estetyki. Estetyk może wybierać zagadnienia, zajmować się pięknem czy sztuką; ale estetyka jako całość obejmuje zarówno naukę o pięknie, jak naukę o sztuce, jest nauką o dwu torach.
2. NAUKA O PIĘKNIE I NAUKA O PRZEŻYCIACH ESTETYCZNYCH. Zwykło się estetykę rozumieć jako naukę o p r z e d m i o t a c h pięknych i sztuce; jednakże zawiera także rozważania o p r z e ż y c i a c h estetycznych. Nawet tych, którzy byli przekonani, że jedynym tematem estetyki jest badanie obiektywnego piękna, badanie to zaprowadziło do spraw subiektywnych. Nie ma bowiem rzeczy, której by ktoś kiedyś nie uważał za piękną, ani też takiej, której by ktoś kiedyś piękna nie odmówił. Piękne jest dla kogoś wszystko albo nic — w zależności od tego, jaką zajmuje postawę: czy jest to postawa estetyczna, czy inna. Toteż wielu estetyków doszło w końcu do przekonania, że podstawowym pojęciem ich nauki nie jest piękno, lecz — postawa estetyczna i przeżycie piękna; zbadanie ich jest właściwym zadaniem estetyki. Niektórzy więc stanęli na tym, że estetyka jest wyłącznie nauką o doznaniu estetycznym: może być nauką, tylko jeżeli ma charakter psychologiczny. Choć takie stanowisko jest zbyt problematyczne, to w każdym razie jest słuszne, aby w estetyce obok o b i e k t y w n y c h zagadnień znalazło się miejsce dla zagadnień s u b i e k t y w n e g o przeżycia. A jeśli tak, to estetyka ma dwa tory: jest to już d r u g a jej dwutorowość, a dwutorowość nieunikniona jak pierwsza, bo i tu oba tory są sprzęgnięte ze sobą: dwie grupy zagadnień łączą się, warunkują i uzupełniają wzajem.
Tej dwoistości estetyki można też dać wyraz, przeciwstawiając to, co w pięknie i w sztuce jest uwarunkowane przez p r z e d m i o t, i to, co przez c z ł o w i e k a. Udział człowieka jest w niej wieloraki: w jednych wypadkach tworzy piękno i sztukę, w drugich je ocenia, w jednych jest udziałem artysty, w drugich odbiorcy i krytyka. Udział człowieka w pięknie i sztuce jest też w jednych wypadkach udziałem jednostki, w innych — grup społecznych: po części więc jest tematem p s y c h o l o g i i piękna i sztuki, a po części s o c j o l o g i i piękna i sztuki.
3. OPISY I PRZEPISY W ESTETYCE. Wiele dzieł z zakresu estetyki ma charakter empiryczny, nie czyni nic innego jak tylko to, że stwierdza i uogólnia fakty: o p i s u j e właściwości rzeczy, które uważamy za piękne, opisuje przeżycia, jakich wobec nich doznajemy, stwierdza kryteria, jakie stosujemy przy ich ocenie, śledzi proces powstawania dzieła sztuki. Ale inne książki estetyczne, dzieła innych autorów zawierają nie tylko te stwierdzenia; zawierają także z a l e c e n i a, jak n a l e ż y postępować, by wytwarzać dobrą sztukę i prawdziwe piękno, a także by je właściwie odczuwać i oceniać. Oprócz obserwacji estetyka zawiera także postulaty, obok o p i s ó w — p r z e p i s y. To jeszcze jedna, t r z e c i a już z kolei jej dwutorowość. Po części ma charakter opisowy, rejestrujący: rejestruje fakty bądź psychologiczne, bądź społeczne, bądź historyczne. Ale inne jej części mają charakter inny, bo — normatywny.
Badania empiryczne — zwłaszcza przy przestrzeganiu dobrej metody — mogą w estetyce, tak samo jak w innych naukach, dać wyniki obiektywne i powszechnie ważne. Mogą je mieć również przepisy, jeśli opierają się na badaniach empirycznych; ale rzecz w tym, że opierają się na nich nie zawsze; częściowo wypływają nie ze stwierdzeń, lecz z postulatów, ze smaku, jaki w danym momencie, w danym środowisku, u danego estetyka przeważa. Stwierdzenia służą powszechnej t e o r i i sztuki, a zalecenia w pewnej przynajmniej części służą p o l i t y c e sztuki, to znaczy obronie jednego z możliwych sposobów jej ujęcia. Gdy Demokryt wykazywał, że perspektywa zmienia w oczach widza kształty i barwy rzeczy, to dawał przyczynek do teorii sztuki, gdy zaś Platon domagał się, by artysta z perspektywą się nie liczył, by przedstawiał rzeczy takimi, jakimi są, a nie takimi, jak je widzimy — to uprawiał jej politykę. Inaczej mówiąc, twierdzenia estetyki są po części wyrazem w i e d z y, po części zaś — s m a k u.
4. FAKTY I WYJAŚNIENIA. Estetyka, jak każda nauka, stara się przede wszystkim u s t a l i ć własności rzeczy, które bada: jakie są własności piękna i jakie sztuki, jak piękno działa na ludzi, jak sztuka powstaje i jak się rozwija. Ale stara się także te własności w y t ł u m a c z y ć: d l a c z e g o piękno w pewien sposób działa, dlaczego sztuka powstała i dlaczego ma takie, a nie inne formy. Działanie piękna estetyka tłumaczy psychologicznie, czasem fizjologicznie, formy sztuki tłumaczy historycznie, czasem socjologicznie. Gdy Arystoteles twierdził, że rzeczy są piękne, zależnie od tego, czy mają odpowiednią wielkość, to ustalał pewien fakt; a tłumaczył go mówiąc, że rzeczy mogą się podobać, tylko gdy dają się dobrze objąć jednym spojrzeniem. Twierdząc, że sztuka jest naśladowaniem, Arystoteles ustalał (trafnie czy nietrafnie) fakt; a tłumaczył go mówiąc, że istnieje naturalna ku temu skłonność w człowieku. Starożytna estetyka na ogół więcej ustalała faktów, nowożytna więcej wkłada wysiłku w tłumaczenie. Nie ulega wątpliwości, że w estetyce występuje jeszcze ta czwarta dwutorowość: jest zresztą jak najbardziej naturalna, właściwa ogromnej większości nauk.
5. SZTUKA I LITERATURA. Estetyka, jak prawie każda nauka, usiłuje dojść do twierdzeń najogólniejszych, ale także wejść w szczegółowe: chodzi torem o g ó l n y m i s z c z e g ó ł o w y m. Do badań zmysłowych materiału dostarczają jej poszczególne sztuki — są one miedzy sobą różne, więc też na różnych torach rozwijają się teoria poezji, teoria muzyki, teoria plastyki. Nie tylko różnice, ale przeciwieństwa dzielą dostępną bezpośrednio zmysłom plastykę od poezji opartej na językowych symbolach. I jest naturalne, że różnią się między sobą poszczególne estetyczne teorie i pomysły, bo są z różnych torów: jedne z literackiego, inne z estetycznego w ścisłym słowa znaczeniu, jedne ujmują świat obrazów zmysłowych, a inne intelektualnych symboli.
Estetyk postępuje zgodnie ze swym upodobaniem, idzie w tych badaniach tym albo innym torem: zajmuje się więcej pięknem lub więcej sztuką, przedmiotami lub przeżyciami estetycznymi, daje opisy lub przepisy, pracuje na polu psychologii lub socjologii sztuki, uprawia teorię lub politykę estetyczną, ustala fakty lub je tłumaczy. Natomiast historyk, chcąc oddać przeszłość swej nauki, musi chodzić wszystkimi torami.
Jest to jedno z istotnych zjawisk dziejowych, jak stopniowo pojęcie sztuki i pojęcie piękna zbliżały się do siebie, jak badanie piękna było zastępowane przez badanie przeżyć estetycznych, jak do estetyki wchodziły motywy psychologiczne i socjologiczne, jak opisy wypierały przepisy, a tłumaczenia uzupełniały fakty.
II
6. ZAKRES HISTORII ESTETYKI. Wieloma sposobami musi się posługiwać historyk estetyki. Nie wystarczy, jeśli badając dawne poglądy estetyczne będzie uwzględniać to tylko, co nosiło nazwę estetyki, co należało do wyodrębnionej dyscypliny estetycznej, co expressis verbis mówiło o pięknie i sztuce, nie wystarczy, jeśli będzie się trzymać tylko twierdzeń explicite wypowiadanych; wypadnie mu czerpać także z panującego smaku i obyczaju danej epoki, z dzieł sztuki, jakie wydała; nie tylko z teorii, ale także z praktyki, z plastyki i muzyki, poezji i wymowy.
A. Gdyby historia estetyki obejmowała jedynie to, co występowało pod nazwą „estetyki”, to zaczynałaby się bardzo późno: jak wiadomo, nazwy tej użył po raz pierwszy Aleksander Baumgarten w roku 1750. Ale już o wiele przedtem pod inną nazwą omawiano te same zagadnienia. Nazwa nie jest istotna; nawet odkąd się wytworzyła, nie wszyscy się jej trzymali: wielkie dzieło estetyczne Kanta, choć blisko o pół wieku późniejsze od dzieła Baumgartena, nazywało się „krytyką władzy sądzenia”, a nazwę „estetyki” Kant dawał zupełnie czemuś innemu, mianowicie części teorii poznania, teorii przestrzeni i czasu.
B. Gdyby traktować historię estetyki jako historię samodzielnej, wyodrębnionej nauki, to również należałoby ją zaczynać dopiero w XVIII w. i byłaby krótką historią, obejmującą zaledwie dwa stulecia. Jednakże zanim wyodrębniona została specjalna dyscyplina o pięknie, zajmowano się nim w ramach innych dyscyplin. Wielokrotnie zagadnienia piękna były wtopione w ogólną filozofię, jak u Platona. Nawet Arystoteles nie wyodrębnił estetyki, choć tak wiele dla niej zrobił.
C. Gdyby do historii estetyki włączać tylko te myśli, które były wypowiadane w traktatach specjalnie poświeconych pięknu, to byłaby to nazbyt powierzchowna zasada doboru materiału i w historii estetyki zabrakłoby jej istotnych ogniw. O pitagorejczykach, którzy wywarli głęboki wpływ na koleje estetyki, nie wiemy, czy traktaty takie pisali. Platon napisał wprawdzie traktat o pięknie, ale główne swe o nim myśli wyłożył w innych pracach. Arystoteles traktatu takiego nie napisał. Augustyn napisał, ale zgubił. Tomasz z Akwinu nie tylko nie napisał traktatu o pięknie, ale nawet osobnego rozdziału pięknu w żadnym ze swych pism nie poświęcił; za to w drobnych uwagach powiedział o nim więcej niż inni w oddzielnych książkach.
W doborze materiału historia estetyki nie może się więc kierować tak zewnętrznym kryterium, jak nazwa, ani też dyscypliną naukową, z której materiał jest czerpany; musi kierować się zagadnieniami i uwzględniać wszystkie te myśli, które dotyczą jej zagadnień, operują jej pojęciami, choćby występowały pod inną nazwą i w ramach innych nauk. A jeśli tak uczyni, to się okaże, że refleksja estetyczna zaczęła się na przeszło 2000 lat przed przyjęciem dla niej odrębnej nazwy i utworzeniem odrębnej dyscypliny naukowej. Już wtedy stawiano podobne zagadnienia i nawet rozwiązywano je w podobny sposób, jak później pod tytułem „estetyka”.
7. HISTORIA POJĘĆ I HISTORIA NAZW. D. Chcąc przedstawić rozwój myśli ludzkiej o pięknie, nie może historyk trzymać się wyłącznie wyrazu „piękno”, bo myśli te występowały w różnorodnej terminologii, nieraz bez użycia tego wyrazu. Zwłaszcza w estetyce starożytnej więcej było mowy o harmonii, o symmetrii, o eurytmii niż o pięknie. A i odwrotnie: używano wyrazu „piękno”, choć chodziło o co innego niż to, co my przez ten wyraz rozumiemy; w starożytności oznaczał on zalety moralne raczej niż estetyczne. A podobnie wyraz „sztuka” oznaczał wówczas wszelką umiejętną produkcję, nie ograniczając się bynajmniej do sztuk pięknych. Wydaje się jednak potrzebne, aby historia estetyki uwzględniała także te myśli, w których piękno nie nazywało się „pięknem”, a sztuka „sztuką”. Wytwarza to jeszcze jedną dwutorowość historii estetyki; jest ona nie tylko h i s t o r i ą p o j ę ć piękna i sztuki, ale także h i s t o r i ą n a z w „piękno” i „sztuka”. Ta dwutorowość jest również nieunikniona, bo rozwój estetyki polegał nie tylko na ewolucji pojęć, ale także nazw, a obie nie przebiegały równolegle.
8. ESTETYKA W TEORII I PRAKTYCE. E. Gdyby historyk estetyki czerpał swe informacje jedynie od uczonych estetyków, to nie odtworzyłby w pełni tego, co w przeszłości wiedziano i sądzono o pięknie i sztuce. Musi je również czerpać od artystów, musi notować też myśli, które znalazły wyraz nie w książkach naukowych, nie na piśmie, lecz w smaku, w vox populi. Nie wszystkie myśli estetyczne znalazły od razu wyraz słowny, były za to wypowiedziane w dziełach sztuki, w kształcie, barwie, dźwięku. Z dzieł sztuki można wyprowadzić tezy estetyczne, które nie są w nich zapisane, ale są w nich zawarte, bo stanowią ich punkt wyjścia i założenie. Do dziejów szeroko rozumianej estetyki należą nie tylko twierdzenia wypowiadane przez estetyków explicite, lecz także zawarte implicite w smaku epoki czy w dziełach sztuki. Należy do dziejów tych nie tylko sama teoria estetyczna, ale także praktyka artystyczna, która te teorie ujawnia. Niektóre z myśli estetycznych przeszłości historyk może wyczytać po prostu w rękopisach i książkach, inne natomiast musi odcyfrowywać z dzieł sztuki i literatury, a choćby nawet z form mody i obyczajów. Jest to jeszcze jedna dwutorowość estetyki i jej historii: wypowiedzianej e x p l i c i t e i zawartej i m p l i c i t e w smaku czy w dziełach sztuki.
Postępy estetyki bywały w dużej mierze dziełem filozofów-estetyków. A także psychologów i socjologów. Jednakże wychodziły nie tylko od nich, lecz również od artystów i poetów, znawców i krytyków: oni także ujawnili niejedną prawdę dotyczącą piękna i sztuki. Ich obserwacje nad poezją czy muzyką, malarstwem czy architekturą, przeważnie szczegółowe i osobiste, doprowadziły jednakże do poznania wielu ogólnych prawd dotyczących całej sztuki i piękna.
Dotychczasowa historia estetyki zajmowała się prawie wyłącznie poglądami estetyków-filozofów, ogólnie i explicite sformułowanymi teoriami. Gdy chodziło o antyk, to uwzględniała poglądy Platona czy Arystotelesa. A Pliniusz czy Filostrat? Zaliczano ich do historii krytyki artystycznej, a nie estetyki. A Fidiasz? Odpowiadano, że należy do historii sztuki, nie estetyki. A postawa Ateńczyków wobec sztuki? Należy do historii smaku. A jednak: gdy Fidiasz posągowi, który miał być umieszczony wysoko, uważał za słuszne dać głowę nieproporcjonalnie wielką i gdy Ateńczycy buntowali się przeciw takiemu posągowi, to Fidiasz i demos ateński zajmowali stanowisko wobec tego samego zagadnienia estetycznego, które podejmował również Platon: czy sztuka ma się liczyć z prawami ludzkiego widzenia i dla niego zmieniać formy natury. Ateńczycy stali na tym samym stanowisku, co Platon, Fidiasz na przeciwnym. Jest rzeczą naturalną, aby ich poglądy były zestawione z platońskimi i obok nich znalazły się w historii estetyki.
9. HISTORIA STWIERDZAJĄCA I WYJAŚNIAJĄCA. Wśród myśli estetycznych, które zrodziły się w minionych wiekach, jedne są zupełnie naturalne, tłumaczą się same przez się, inne natomiast wymagają w y j a ś n i e n i a, stają się zrozumiałe dopiero dla tego, kto zna warunki, w jakich powstały, psychologię artystów, filozofów, znawców, którzy je wypowiadali, ówczesny pogląd na sztukę, ustrój społeczny, smak.
Jedne powstały pod bezpośrednim wpływem warunków s p o ł e c z n y c h, g o s p o d a r c z y c h, p o l i t y c z n y c h, pod wpływem ustroju, w jakim żyli, grup społecznych, do jakich należeli ci, co te poglądy wypowiadali. Życie w Rzymie cesarskim skłaniało do innych wyobrażeń o pięknie i sztuce niż w demokracji ateńskiej, a do jeszcze innych życie w klasztorach średniowiecznych. Inne znów poglądy były zależne od warunków społecznych i politycznych tylko pośrednio, bardziej bezpośrednio zaś od ideologii i t e o r i i f i l o z o f i c z n y c h panujących w danej epoce czy danym środowisku. Estetyka idealisty Platona nie mogła być podobna do estetyki relatywistycznie myślących sofistów. Poglądy estetyczne formowały się także pod wpływem sztuki, którą estetycy widzieli dokoła siebie: wprawdzie artyści bywali zależni od estetyków, ale także odwrotnie, estetycy od artystów; teoria wpływała na praktykę artystyczną, ale także praktyka na teorię.
Estetyk musi się z tymi zależnościami liczyć, a w szczególności historyk, przedstawiając rozwój poglądów estetycznych, musi się odwoływać raz po raz do dziejów ustroju, filozofii, sztuki. Zadanie to jest równie potrzebne, jak trudne, bo zależności teorii estetycznej od ustroju, filozofii i sztuki bywały nie tylko różnorodne, ale splątane, niekiedy dalekie i nieoczekiwane. W estetyce Platona np. występują zależności zarówno od ustroju, jak od filozofii i sztuki. Jego ocena sztuki i program wychowania estetycznego były modelowane na ustroju nie Aten, w których urodził się i żył, lecz dalekiej Sparty. Jego pojęcie piękna było zależne od filozofii, ale w późniejszych jego latach nie tyle od własnej filozofii idei, ile od pitagorejskiej filozofii liczb. Jego ideał sztuki był oparty na sztuce Greków, ale nie z jego epoki, lecz archaicznej, dawno już minionej.
10. HISTORIA ODKRYĆ I HISTORIA PANUJĄCYCH POGLĄDÓW. Historyka estetyki interesuje przede wszystkim rozwój i postęp wyobrażeń o pięknie i sztuce, powstawanie pojęć, formowanie się poglądów na piękno i sztukę, twórczość artystyczną, doznanie artystyczne. Chce ustalić, kiedy, gdzie, w jakich warunkach i dzięki komu powstały te pojęcia i poglądy. Zajmując się estetyką starożytną historyk chce wiedzieć, kto i kiedy zdefiniował pierwszy pojęcie piękna i sztuki, kto pierwszy oddzielił piękno estetyczne od moralnego, a sztukę piękną od sztuki rzemieślniczej, kto pierwszy wprowadził pojęcie idei artystycznej, kto pojęcie wyobraźni twórczej, kto zmysłu estetycznego.
Wszakże dla historyka estetyki ważne jest również co innego: które z pojęć i poglądów wynalezionych przez estetyków znalazły oddźwięk i uznanie? Jakie zostały powszechnie przyjęte i panowały w świadomości ogółu? Ważne jest, że nie tylko poszczególni myśliciele, ale ogół Greków długo nie zaliczał poezji do sztuk, że ogół nie widział żadnego podobieństwa i związku między plastyką a muzyką, że ogół kładł w sztukach większy nacisk na reguły niż na swobodną twórczość artysty, że ogół widział w artyście tego, który poznaje prawdę bytu.
Ta dwoistość zainteresowań historyka powoduje, że historia estetyki ma dwa kierunki, chodzi dwoma torami. Jest z jednej strony historią o d k r y ć i p o s t ę p u myśli estetycznej, z drugiej zaś historią jej r e c e p c j i, zbadaniem tego, jakie pojęcia i poglądy estetyczne były kolejno przyjmowane przez ogół i panowały w ciągu wieków.
Wieloma torami chodziła i chodzi estetyka — i wszystkimi nimi musi iść za nią historia.
III
11. POCZĄTEK HISTORII ESTETYKI. Kiedy rozpoczynają się dzieje estetyki? Jeśli zwłaszcza rozumieć je szeroko, tak by obejmowały estetykę implikowaną w dziełach sztuki, to początek ich ginie w mrokach dawnych dziejów. Niepodobna go ustalić inaczej niż arbitralnie, w jakimś punkcie przeciąć szereg rozwojowy i powiedzieć: tu zaczynam. Tak też postępuje niniejsza historia: świadomie ograniczając swe zadanie, zaczyna dzieje estetyki w Europie, w Grecji. Poza Europą, na wschód od niej, przede wszystkim w Egipcie, istniała zapewne estetyka wypowiadana explicite, a na pewno zawarta implicite w sztuce; ale należała do innego cyklu rozwojowego.
Nie włączając pozaeuropejskiej estetyki do swego tematu, historia niniejsza będzie natomiast zaznaczać związki czy zależności, jakie z pozaeuropejską miała europejska. A pierwszy kontakt miała zaraz w początku swych dziejów.
12. EGIPT A GRECJA. Diodor Sycylijczyk pisze, że Egipcjanie rościli sobie pretensję do tego, że greccy rzeźbiarze byli ich uczniami. Jako takich przytaczali dwu braci rzeźbiarzy wczesnego okresu, którzy wykuli posąg Apollina dla wyspy Samos: podzielili się oni — tak jak to nieraz czynili rzeźbiarze egipscy — pracą i jeden wykonał swą część na Samos, drugi zaś w Efezie, a mimo to obie części tak doskonale pasowały do siebie, że zdawały się dziełem jednego artysty. Taki wynik był możliwy tylko przy pewnej metodzie pracy. Polegała ona na tym, że artysta egipski miał dokładnie określony schemat linii i proporcji, który stosował bez zmian. Dzielił ciało ludzkie na 21 części i ćwierć i wedle tego modułu wykonywał każdy człon ciała. Diodor metodę tę nazywa κατασκευή, który to wyraz znaczył po grecku tyle, co konstrukcja czy fabrykacja.
Otóż ten sam Diodor powiada, że metoda ta, bardzo rozpowszechniona w Egipcie, „bynajmniej nie jest w użyciu w Grecji”. Pierwsi rzeźbiarze greccy, jak owi twórcy figury Apollina z Samos, korzystali z metody egipskiej, ale rzecz w tym, że następni ją porzucili. Porzucili nie obliczenia i kanony, ale niezmienne schematy. A tym samym wprowadzili nie tylko inną niż Egipcjanie metodę, ale inną koncepcję sztuki implikującą inną estetykę.
Ludy starożytnego Wschodu, a w szczególności Egipcjanie mieli koncepcję doskonałej sztuki i właściwych proporcji, według których zarówno w architekturze, jak w rzeźbie ustalali swe kanony. Nie mieli tego rozumienia sztuki, które dziś uważamy za prostsze i naturalniejsze i którego skłonni bylibyśmy oczekiwać w zaraniu dziejów. Sądząc z zachowanych zabytków, nie przykładali szczególnej wagi do odtwarzania rzeczywistości ani do wyrażania uczuć, ani do dawania uciechy widzom i słuchaczom. Wiązali swą sztukę z religią i z zaświatami raczej niż z otaczającym światem. Myśleli o oddaniu w niej istoty rzeczy raczej niż ich wyglądu. Formom schematycznym i geometrycznym dawali pierwszeństwo przed żywymi formami otaczającego świata. Dopiero Grecy, oderwawszy się od Wschodu i wszedłszy na własną drogę, postawili sztuce tamte zadania, zaczęli nowy okres.
Estetyka Greków najwcześniej znalazła wyraz w ich sztuce. W słowach sformułowali ją najpierw poeci, Homer i Hezjod, wypowiadając się o źródłach, zadaniach, wartości poezji. Później dopiero, w VI, a może V w. dawnej ery uczynili to uczeni, przede wszystkim ci, którzy należeli do szkoły pitagorejskiej.
13. OKRESY HISTORII ESTETYKI. Rozpoczęta wśród starożytnych Greków estetyka europejska rozwijała się i rozwija aż po nasze dni. Rozwijała się bez przerwy, ale nie bez nasileń i zahamowań, zwrotów i załamań. Najgwałtowniejszy zwrot nastąpił po upadku Cesarstwa Rzymskiego, a potem w dobie Odrodzenia. Te dwa zwroty, które były zwrotami całej kultury europejskiej, objęły także estetykę, pozwalają jej dzieje podzielić na trzy okresy: starożytny, średniowieczny i nowożytny. Jest to stara, wypróbowana periodyzacja.BIBLIOGRAFIA CAŁOKSZTAŁTU HISTORII ESTETYKI
R. Z i m m e r m a n n, Geschichte der Ästhetik als philosophischer Wissenschaft, 1858. — M. S c h a s l e r, Kritische Geschichte der Ästhetik, 1872. — B. B o s a n q u e t, A History of Aesthetics, 3 wyd. 1910 (wszystkie trzy z zeszłego stulecia; nie mogły uwzględnić nowszych punktów widzenia i badań szczegółowych). — B. C r o c e, Estetica cotne scienza dell’ espressione, e linguistica generale, 3 wyd. 1908 (estetyka starożytna i średniowieczna potraktowane krótko i pobieżnie). — E. F. C a r r i t, Philosophies of Beauty, 1931 (wypisy). — A. B a e u m l e r, Ästhetik, w: Handbuch der Philosophie, I, 1934 (nie wykończona). — K. G i l b e r t and H. K u h n, A History of Aesthetics, 1939. — E. D e B r u y n e, Geschiedenis van de Aesthetics, 5 tomów, 1951—1953 (sięga do Odrodzenia).
Ogólne opracowania historii filozofii, nawet najobszerniejsze, podają o estetyce wiadomości niewiele albo nawet żadnych. — Ostatnim opracowaniem całokształtu historii estetyki, dającym najpełniejszy wyraz dzisiejszemu stanowi wiedzy, jest zbiorowe dzieło włoskie: Momenti e problemi di storia dell’ estetica, Marzorati, Milano 1959 (dotąd dwa tomy: od antyku do romantyzmu).
Z opracowań zagadnień specjalnych na przestrzeni całej historii szczególnie ważne: F. P. C h a m b e r s, Cycles of Taste, 1928. — History of Taste, 1932. — E. C a s s i r e r, Eidos und Eidolon, 1924. — E. P a n o f s k y, Idea, 1924. — P. O. K r i s t e l l e r, The Modern System af the Arts, w «Journal of the History of Ideas», 1951. — H. R e a d, Icon and Idea, 1954.
Historia estetyki muzyki: R. S c h ä f k e, Geschichte der Musikästhetik in Umrissen, 1934. — Także niektóre historie samej muzyki uwzględniają historię estetyki muzycznej: J . C o m b a r i e u, Histoire de la musique, I, 1924. — A. E i n s t e i n, A Short History of Music, 2 wyd. 1953.
Historia estetyki poezji: G. S a i n t s b u r y, History of Criticism and Literary Taste, 3 tomy, 1902.
Historia estetyki sztuk plastycznych: L. V e n t u r i, Storia della critica d’arte, 1945. — Dawniejsza, nie dokończona: A. D r e s d n e r, Die Kunstkritik, t. I, 1915. — Dzieło J. S c h l o s s e r a, Die Kunstlitteratur, 1924, jest w zasadzie ograniczone do czasów nowych, jednakże ze wstępem o piśmiennictwie artystycznym wieków średnich.OPRACOWANIA HISTORII ESTETYKI STAROŻYTNEJ
E. M ü l l e r, Geschichte der Theorie der Kunst bei den Alten, 2 tomy, 1834—1837 (nie utraciło dotąd swej wartości). — J. W a l t e r, Geschichte der Aesthetik im Altertum, 1893 (raczej monografia trzech czołowych estetyków Grecji niż właściwa historia). — K. S v o b o d a, Vy ∂voj antické estetiky, 1926 (krótki zarys). — W. T a t a r k i e w i c z, Sztuka i poezja, rozdział z dziejów estetyki starożytnej, «Przegląd Współcz.» 1938 i po ang. «Studia Philosophica», II, 1939. — C. M e z z a n t i n i, L’estetica nel pensiero classico w: Grande Antologia Filosofica, 1, 2, 1954. — E. U t i t z, Bemerkungen zur altgriechischen Kunsttheorie, 1959 (przedtem w krótszym ujęciu: Altgriechische Kunsttheorie als Einführung in die europäische Esthetik w «Wissenschaftliche Zeitschrift der Universität Greifswald», VI, 1956/7). — A. P l e b e, Origini e problemi dell’ estetica antica w: Momenti e problemi di storia dell’ estetica, 1959, t. I, 1—80.
Prac monograficznych jest bardzo wiele o estetyce Arystotelesa, wiele o estetyce Platona, sporo o estetyce Plotyna, natomiast o estetyce innych autorów i prądów raczej niewiele, zwłaszcza w porównaniu z ogromną ilością w dziedzinach pogranicznych: starożytnej cywilizacji, literatury, muzyki, sztuki plastycznej.
Z dziedzin pogranicznych dla czytelnika polskiego są najbliższe i najłatwiej dostępne: o cywilizacji starożytnej K. K u m a n i e c k i, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, 1955. — O literaturze greckiej wielkie dzieło T. S i n k i, Literatura grecka, w trzech tomach i 6 częściach, 1931. — K. M o r a w s k i, Historia literatury rzymskiej, 6 tomów, 1909—1921. — O historii sztuki: St. G ą s i o r o w s k i, Historia sztuki greckiej, tom I Historii sztuki wydanej przez Ossolineum, 1934. — O historii muzyki: J. R e i s s, Historia muzyki w zarysie, 3 wyd. 1931. — O politycznym podłożu starożytności w Wielkiej Historii Powszechnej Dzieje greckie, opracowane przez T. W a ł e k-C z e r n e c k i e g o, 1934, i Dzieje rzymskie, przez L. P i o t r o w i c z a.ESTETYKA STAROŻYTNA
Estetyka starożytna, stanowiąca początek i fundament dziejów estetyki europejskiej, obejmuje blisko tysiąc lat: zaczęła się bowiem w V, a poniekąd już w VI wieku dawnej ery, a rozwijała się jeszcze w III wieku ery naszej.
Była w przeważającej części dziełem Greków. Z początku była ich dziełem wyłącznym, później zaś dokonywanym przy współudziale innych narodów: zaznacza się tę różnicę mówiąc, że najpierw była „helleńska”, potem „hellenistyczna”. Ten stan rzeczy daje podstawę do dzielenia starożytnej estetyki na okresy, do wyróżniania w niej o k r e s u h e l l e ń s k i e g o i h e l l e n i s t y c z n e g o. III wiek dawnej ery stanowi między nimi granicę.
W estetyce zaś helleńskiej należy oddzielić dwie kolejne fazy: okres a r c h a i c z n y i k l a s y c z n y. Okres archaiczny greckiej estetyki przypada na VI w. i początek V; okres zaś klasyczny na koniec V i IV w. dawnej ery. Łącząc te dwie periodyzacje otrzymuje się trzy okresy starożytnej estetyki: archaiczny, klasyczny i hellenistyczny.
Okres archaiczny daleki był jeszcze od pełnej teorii estetycznej; wydał tylko luźne refleksje i pomysły, i to głównie szczegółowe, dotyczące tylko poezji, a nie całej sztuki i piękna. Można widzieć w nim prehistorię starożytnej estetyki, a dopiero w dwu następnych okresach jej — historię. Ale i tak okrojona, historia ta obejmuje osiem wieków.1. OKRES ARCHAICZNY
1. WARUNKI ETNICZNE. Wówczas gdy pojawiły się pierwsze refleksje estetyczne Greków, kultura ich nie była już kulturą młodą; miała za sobą długie i złożone dzieje. Już na 2000 lat przed naszą erą kwitła kultura i sztuka na Krecie, od legendarnego króla Minosa zwana m i n o j s k ą. Potem, między rokiem 1600 a 1260 inną, nową kulturę wytworzyli „Protohellenowie”, którzy z północy napłynęli do ziem greckich. Ich nowa kultura i sztuka, łącząca właściwości południowej kultury minojskiej z własnościami północnej, miała ośrodek w Mykenach na Peloponezie i od nich jest nazywana m y k e ń s k ą. Miała koło roku 1400 swój najświetniejszy okres, ale już w XIII—XII w. upadła, nie zdoławszy się obronić przed najściem nowych szczepów północnych. Były to szczepy doryckie, które dotąd zajmowały tereny na północ od Grecji, ale — pod naciskiem Ilirów nadciągających znad Dunaju — zaczęły się teraz posuwać na południe; zdobyły bogate Mykeny i, zniszczywszy je, zaprowadziły własny porządek i kulturę.
Okres dziejów Grecji od podbicia jej przez Dorów w XII w. aż po V wiek jest nazywany archaicznym. Obejmuje on dwie różne fazy: w pierwszej panowały jeszcze stosunki pierwotne, natomiast w drugiej — w wieku VII, VI i początku V — tworzyły się fundamenty dojrzałej greckiej kultury, zarówno państwowej, jak naukowej i artystycznej. W tej drugiej fazie można już znaleźć zaczątki myśli estetycznej.
Od podboju doryckiego Grecję zamieszkiwały różne szczepy: te, które w niej żyły jeszcze przed najazdem, i te, które dokonały najazdu. Szczepy dawniejsze, zwłaszcza szczep Jonów usunął się częściowo z półwyspu greckiego i osiadł na pobliskich wyspach i wybrzeżach Azji Mniejszej. I istniały obok siebie w Grecji tereny i państwa jońskie obok doryckich. Mieszkańcy ich mieli nie tylko inne pochodzenie, ale także inne losy. A inne losy wytworzyły odmienne stosunki i charaktery. Między Dorami i Jonami zachodziły różnice nie tylko etniczne i geograficzne, ale także gospodarcze, ustrojowe, ideowe. Wśród Dorów utrzymały się rządy arystokracji, wśród Jonów zapanowały rządy demokratyczne. Wśród pierwszych przewodzili wojskowi, wśród drugich prędzej wysunęli się na pierwszy plan kupcy. Pierwsi byli przywiązani do tradycji, drudzy ciekawi nowości. Wcześnie też wśród Greków wytworzyły się dwie odmiany kultury, dorycka i jońska. Jończycy utrzymali więcej z kultury mykeńskiej, a także poddali się wpływom kultury kreteńskiej i kwitnących krajów Wschodu, bliżej których osiedli. Dwoistość kultury doryckiej i jońskiej dość długo zachowała się w Grecji i przejawiała się w jej dziejach, w szczególności w dziejach jej sztuki i teorii sztuki. Poszukiwanie przez Greków stałych reguł sztuki, niezmiennych praw piękna znajdowało oparcie w tradycji doryckiej, a ich upodobanie do żywej realności i zmysłowej naoczności — w tradycji jońskiej.
2. WARUNKI GEOGRAFICZNE. Kultura Greków rozwijała się w sposób niezwykle szybki i świetny. Rozwój ten przynajmniej w pewnej części tłumaczą korzystne warunki przyrodnicze terenów, jakie zamieszkiwali. Położenie geograficzne półwyspu i wysp, mających rozwiniętą linię wybrzeża z dogodnymi przystaniami, otoczonych morzem spokojnym, ułatwiało podróże, handel, korzystanie z zasobów innych krajów. Klimat ciepły i zdrowy oraz gleba urodzajna czyniły, że energia ludności nie wyładowywała się cała w walce o byt, o elementarne potrzeby życia, lecz szła na naukę, poezję, sztukę. Z drugiej zaś strony, urodzaje i naturalne bogactwa ich ziemi, przez to że były dostateczne, ale nie więcej jak dostateczne, nie pozwalały Grekom zasmakować w dobrobycie i nie uśpiły ich energii. Do pomyślnego rozwoju kraju przyczynił się również ustrój społeczny i polityczny, w szczególności podział na wiele małych państw z wieloma miastami, które wytworzyły liczne współzawodniczące ze sobą ośrodki życia, pracy, kultury.
Specjalnie na kulturę artystyczną Greków mogła mieć wpływ regularna i harmonijna budowa greckiej przyrody, greckiego krajobrazu: mogła przyczynić się do tego, że wzrok Greków przywykł do regularności i harmonii i że je dlatego tak konsekwentnie stosowali w swej sztuce.
3. WARUNKI SPOŁECZNE. W ciągu wieków Grecy rozszerzyli znacznie swe tereny; opanowali Morze Śródziemne, koloniami swymi objąwszy przestrzeń od Azji do Gibraltaru. Na Wschodzie, w Azji Mniejszej, kolonie utworzyli Jończycy, a na Zachodzie, w Italii, tak zwanej Wielkiej Grecji, także i Dorowie. Opanowanie Morza Śródziemnego spowodowało, że Grecy z narodu nadmorskiego stali się morskim. To zaś miało dalsze konsekwencje.
Po wiek VII Grecja była przeważnie krajem rolniczym z niewielkim tylko przemysłem; wielu towarów Grecy nie produkowali, bo je im ze Wschodu dostarczali Fenicjanie. Zmieniło się to, odkąd posiedli kolonie; ich produkcja zwiększyła się, gdy ich produkty stały się potrzebne poza Grecją, w koloniach, a z kolonii znalazły drogę do innych krajów. Kraj posiadał rudy żelazne i miedziane, glinkę; liczne stada dostarczały wełny — wszystko rzeczy, na które był popyt i które mógł eksportować; a za eksportem surowców poszedł eksport przetworów. Koniunktura pobudziła ich przemysł, powstała metalurgia, ceramika, tkactwo z ośrodkami przemysłowymi rozsianymi po całym kraju. Przemysł zaś pobudził handel, Grecy sami stali się pośrednikami, kupcami. Ośrodki handlowe wytworzyły się zarówno w koloniach jońskich, zwłaszcza w Milecie, jak w Grecji europejskiej, zwłaszcza w Koryncie, później w Atenach. Żegluga zaś i handel powiększyły nie tylko bogactwo Greków, ale także ich wiedzę, znajomość świata, aspiracje; z obywateli małego półwyspu uczyniły obywateli świata. Wielkie zdolności, odkąd połączyły się z wielkimi aspiracjami, wydały w niewielkim narodzie wielkich twórców sztuki i nauki o światowej skali.
Zmiany gospodarcze, które zaszły głównie w VII i VI w., pociągnęły za sobą demograficzne, społeczne, polityczne. Miasta, odkąd stały się ośrodkami gospodarczymi, skupiły ludność nie tylko miejską, ale i u stóp akropoli także i wiejską; nie były ośrodkami dużymi — nawet Korynt i Ateny miały w VI w. zaledwie około 25000 mieszkańców — ale za to było ich wiele i współzawodniczących ze sobą. Gdy przemysł i handel wytworzyły zamożny stan mieszczański, nastąpiła rozprawa między nim a szlachtą. W jej wyniku upadły oparte na szlachcie patriarchalne królestwa, powstał ustrój najpierw timokratyczny, potem demokratyczny. Opierał się nie tylko na ludzie i mieszczanach, ale również na szlachcie oświeconej i zamożnej, która umiała przystosować się do nowych warunków. W ten sposób cały naród mógł brać i brał rzeczywiście udział w tworzeniu się kultury greckiej.
Ustrój był demokratyczny, ale niewolniczy. Niewolnicy nie tylko byli w Grecji, ale byli w niej liczni, w niektórych ośrodkach było ich wręcz więcej niż wolnych obywateli. Wolną ludność zwalniali od pracy fizycznej; mogła się zajmować tym, do czego miała upodobanie, przede wszystkim polityką, ale także nauką, literaturą, sztuką.
4. WIERZENIA RELIGIJNE. Takie warunki życia — życia w miarę zasobnego i zamożnego, w miarę uprzemysłowionego, o ustroju demokratycznym, ale niewolniczym — wytworzyły się w Grecji w VII i VI wieku. One to wydały podziwianą zawsze grecką kulturę. Wieki podróży i handlu, industrializacji i demokratyzacji, w dużym stopniu oderwały Grecję od jej pierwotnych wierzeń, wydały trzeźwy, doczesny sposób myślenia, w którym przyroda znaczyła już więcej aniżeli świat nadprzyrodzony. Jednakże w przekonaniach i upodobaniach Greków, a przez to w ich sztuce i nauce zostały pewne relikty dawniejsze, pozostałości innych stosunków, ustroju i wierzeń. Obok tego, co było wytworem oświeconego, obytego w podróżach trzeźwego społeczeństwa przemysłowców i kupców, powracały echa zamierzchłych czasów i dawnego sposobu myślenia. Powracały zwłaszcza w religii. Więcej pozostało ich w macierzystej Grecji, mniej w koloniach, oddalonych od świętych miejsc i tradycji.
Religia Greków nie była jednolita. Ich religia olimpijska, którą znamy dzięki Homerowi, Hezjodowi i marmurowym posągom, była już tworem nowych stosunków, bardziej oświeconych czasów. Była religią wzniosłych i szczęśliwych bogów-nadludzi, była ludzka i antropomorficzna, pełna światła i pogody, bez magii i zabobonów, bez demonizmu i tajemnic. Już w niej człowiek żył naturalnie i swobodnie, w świecie jasnym, naturalnym, uporządkowanym.
Obok niej wszakże w wierzeniach ludu trwała ponura religia podziemnych bóstw, właściwa pierwotnej ludności Grecji. A z zewnątrz, przeważnie ze Wschodu, przenikała tajemna, mistyczna i ekstatyczna religia orfizmu i kultu Dionizosa, barbarzyńska i szalona, znajdująca ujście w misteriach i bachanaliach, uciekająca od świata, szukająca wyzwolenia. Już wtedy w religii Greków przejawiły się dwa prądy: w jednym panował duch ładu, jasności, naturalności, w drugim tajemnicy. To w pierwszym doszły do głosu swoiste cechy Greków, to co od wieków uważane jest za typowo greckie.
Religia olimpijska, ludzka i plastyczna, opanowała grecką poezję i plastykę; długi czas greccy poeci sławili olimpijskich bogów, a ich rzeźbiarze rzeźbili wyłącznie bogów, zanim zdecydowali się rzeźbić także ludzi. Ta religia przepoiła sztukę Greków, ale i odwrotnie, ich estetyka przepoiła tę religię.
Religia zaś misteriów mniej uwidoczniła się w sztuce Greków; w każdym razie mniej w poezji i plastyce. Natomiast muzyka służyła tej religii i przez to była rozumiana w jej duchu. Przede wszystkim zaś mistyczna religia Greków objawiła się w ich filozofii, a przez filozofię weszła do ich estetyki. Podczas gdy jeden prąd wczesnej estetyki był wyrazem filozoficznego oświecenia, to drugi wyrazem filozofii religijno-mistycznej. Był to pierwszy antagonizm w dziejach filozoficznej estetyki.
Filozofia zapoczątkowana została przez Greków VI wieku p.n.e., wszakże miała początkowo ograniczony zasięg: wcześni uczeni filozofowie zajmowali się teorią przyrody, nie zaś piękna i sztuki. Wcześniej od nich na te tematy wypowiedzieli się poeci. Ich obserwacje i uogólnienia estetyczne były skromne, ale dla historii są ważne, bo dają wyraz temu, jak Grecy odczuwali piękno w czasach, gdy jeszcze się o nich nie wypowiadali w formie twierdzeń naukowych, choć już posiadali znakomite dzieła sztuki.