- W empik go
Historia o Ali Babie i czterdziestu rozbójnikach - ebook
Historia o Ali Babie i czterdziestu rozbójnikach - ebook
"W jednym z miast wielkiego perskiego państwa mieszkał człowiek Ali Babą zwany. Był on ubogim i trudnił się handlem drzewa. Codzień rano udawał się z trzema osłami do pobliskiego lasu, tam zbierał chrust i z tak naładowanemi osłami udawał się do miasta, by drzewo owo rozprzedać. Pewnego razu, gdy jak zwykle zbierał chrust w lesie, ujrzał w oddali przybliżającą się kurzawę jakąś. Potem dostrzegł kilkudziesięciu jeźdźców." (fragment)
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7991-108-0 |
Rozmiar pliku: | 473 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W jednym z miast wielkiego perskiego państwa mieszkał człowiek Ali Babą zwany. Był on ubogim i trudnił się handlem drzewa. Codzień rano udawał się z trzema osłami do pobliskiego lasu, tam zbierał chrust i z tak naładowanemi osłami udawał się do miasta, by drzewo owo rozprzedać.
Pewnego razu, gdy jak zwykle zbierał chrust w lesie, ujrzał w oddali przybliżającą się kurzawę jakąś. Potem dostrzegł kilkudziesięciu jeźdźców. Aczkolwiek wiedział iż w okolicy nigdzie zbójców nie ma, jednakże uznał za najstosowniejsze schować się na drzewo i osły swoje ukryć.
Wkrótce jeźdźcy nadjechali, a było ich czterdziestu. Po ich groźnych twarzach i uzbrojeniu poznał, iż byli to zbójcy. Dowódca ich pierwszy zszedł z konia i podszedłszy do przybocznej skały, na której żadnego otworu znać nie było i wyrzekł:
— Sezamie otwórz się.
I w tej chwili ukryte wrota jakieś rozwarły się. Dowódca pierwszy, a za nim wszyscy zbójcy weszli. Po niedługim czasie wyszli z próżnymi torbami; widocznie łupy swe składali w owej kryjówce. Po załatwieniu tego dosiadli znów koni, dowódzca wyrzekł: „Sezamie zamknij się“ i wrota znów się zamknęły, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu.
Gdy Ali Baba upewnił się, iż rozbójnicy napewno oddalili się, nie tak prędko już powrócą, zszedł z drzewa i chciał spróbować, czy i na jego słowa, ukryte wrota owe również się roztworzą. Podszedłszy tedy do skały — wyrzekł:
— Sezamie otwórz się.
(...)
Koniec wersji demonstracyjnej