Historia pisana pieniądzem - ebook
Historia pisana pieniądzem - ebook
Czy wiesz kto w Polsce wydrukował pierwsze papierowe pieniądze? Kto był największym fałszerzem w historii naszego kraju? Kto był faktycznym założycielem NBP? Historia pisana pieniądzem odpowiada na pytania, których opinia publiczna woli nie stawiać.
Mało który Polak zdaje sobie sprawę, że paskudny proceder łupienia własnych poddanych ukrytym podatkiem inflacyjnym uprawiała z premedytacją bodaj większość rdzennie polskich władców (od Mieszka do Leszka [Balcerowicza]). Wozinski pisze o tym wszystkim bez ceremonii i sentymentów.
Grzegorz Braun, reżyser
Któż nigdy nie miał w ręku pieniędzy? Chyba tylko wileński bazylianin Atanazy Nowochacki. Kiedy skrytykowany przezeń tamtejszy biskup Massalski zapytał go, czy na jego wezwanie „surge et ambul” paralitycy i chromi zaczną chodzić, ten odparł, że apostołowie, zanim wyrzekli „surge et ambula”, zadeklarowali „argentum et aurum non est mihi”. Wszyscy inni nie tylko mieli w ręku pieniądze, ale chcieliby mieć ich jeszcze więcej. Skoro tak, to z pewnością zainteresuje ich, a w każdym razie – powinna zainteresować ich książka Jakuba Wozinskiego poświęcona historii pieniądza na ziemiach polskich. Autor nie ogranicza się do beznamiętnego przedstawienia tej historii, przeciwnie – daje wyraz swemu emocjonalnemu zaangażowaniu po stronie poglądów określanych jako „kontrowersyjne”, to znaczy – odmienne od podawanych do wierzenia. W warunkach normalnego życia umysłowego powinna wywołać liczne i równie zaangażowane komentarze. Czy jednak w dzisiejszych czasach jest jeszcze miejsce na normalne życie umysłowe?
Stanisław Michalkiewicz, publicysta
Książka polskiego autora napisana w anglosaskim stylu (‘lekko, łatwo i przyjemnie o trudnych sprawach’). Autor wziął sobie do serca przesłania Friedricha von Hayeka: „Fizyk, który jest tylko fizykiem, może być pierwszej klasy fizykiem i najbardziej wartościowym członkiem społeczeństwa. Ale wybitnym ekonomistą nie może być ktoś, kto jest tylko ekonomistą. Ekonomista, który jest tylko ekonomistą, jest nie tylko skończonym nudziarzem, lecz jest wręcz niebezpieczny.” Jakub Wozinski pisze o historii monetarnej na tle historii powszechnej Polski. Niekiedy to przedstawienie historii powszechnej jest trochę frywolne, ale to tylko dodaje kolorytu tej pracy. Doskonałe uzupełnienie nudnawych wykładów akademickich z ekonomii. Polecam!
Prof. Witold Kwaśnicki, Uniwersytet Wrocławski
* * * * *
Mimo, iż zdecydowana większość Polaków jest dziś przekonana o dobroczynnym charakterze istnienia Narodowego Banku Polskiego, zapewne tylko niewielu ma świadomość, że najprawdopodobniej powstał on z woli Józefa Stalina. Przydawanie jakiejkolwiek mocy decyzyjnej marionetkowemu PKWN byłoby wyrazem daleko posuniętej naiwności. Gdy latem 1944 roku wojska sowieckie zajęły wschodnie ziemie polskie, grupka nikomu nieznanych komunistów, podających się za rząd, miała do wykonania ściśle określone przez Kreml zadania. Obok setek dekretów m.in. o zmianie konstytucji, kolektywizacji, nacjonalizacji przemysłu, jednym z kluczowych rozporządzeń było to, które przewidywało ustanowienie nowego banku centralnego (mimo, że w Londynie działał jeszcze przedwojenny Bank Polski). O znaczeniu, jakie NBP miał dla władzy sowieckiej, świadczy fakt, iż w już sierpniu 1944 do Lublina zaczęły przyjeżdżać transporty nowych banknotów, wydrukowanych w Moskwie.
Fragment książki
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-61344-40-7 |
Rozmiar pliku: | 3,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Powszechne hołdowanie przez polską inteligencję opacznie pojmowanej zasadzie: „dżentelmeni o pieniądzach nie dyskutują” sprawia, że nasz obraz dziejów ojczystych wyprany jest na ogół kompletnie z wątków ekonomicznych. Drogowskazami w nauce historii są dla nas częściej postaci królów, hetmanów, znacznie rzadziej kanclerzy, z rzadka świętych, ale prawie nigdy – bankierów. Ze szkół i uczelni wychodzimy więc przeważnie nie skażeni jakąkolwiek znajomością dziejów pieniądza. A tymczasem dzieje waluty, to wszak dzieje systemu władzy w samej jej istocie: kto ma pieniądze, ten ma władzę. Zatem bez bladego pojęcia o tym, kto i na jakich zasadach bił i bije monetę, czy drukuje banknoty i obligacje; bez realistycznego wyobrażenia o tym, skąd właściwie i czyim tak naprawdę kosztem biorą się mityczne „środki” w równie mitycznym „budżecie” – nic dziwnego, że polski inteligent słabo na ogół orientuje się, kto nim tak naprawdę rządzi.
Tę zasadę na szczęście bezceremonialnie łamią i tę zaległość doskonale pomagają nadrobić Jakub Wozinski i Wydawnictwo PROHIBITA dając nam do ręki pasjonującą książeczkę: Historia pisana pieniądzem. Jak rządzący Polską na przestrzeni wieków manipulowali walutą. W telegraficznym skrócie wykładając dzieje systemów finansowych w naszym kraju – od zamierzchłych czasów króla Ćwieczka, po współczesnych nam Sztukmistrzów z Londynu – Wozinski rysuje w istocie autorską, rewizjonistyczną wersję całej historii Polski. Rzetelne opisanie systemu emisji pieniądza, centralnej bankowości i wyzysku fiskalnego musi bowiem, jak się okazuje, skutkować dekonstrukcją wielu fałszywych mitów – zarówno tych wyprodukowanych przez komunistyczną propagandę, jak i tych piastowanych w patriotycznej legendzie. W konfrontacji z przywołanymi przez autora, a przykrymi w wydźwięku faktami gruntownej rewizji i ostatecznie spisaniu na straty ulec muszą po wielokroć powielane klisze centralistycznych, kolektywistycznych, etatystycznych przesądów.
O ile bowiem większości czytelników obić się musiały wcześniej o uszy wiadomości o perfidnym psuciu polskiej monety przez ościennych władców czy nielojalnych lenników (co stało się np. specjalnością Hohenzollernów) – o tyle mało który Polak zdaje sobie sprawę, że paskudny proceder łupienia własnych poddanych ukrytym podatkiem inflacyjnym uprawiała z premedytacją bodaj większość rdzennie polskich władców (od Mieszka do Leszka ). Wozinski pisze o tym wszystkim bez ceremonii i sentymentów – kryterium pozostaje dlań bowiem wymierny dobrostan poddanych, nie zaś nierzadko gołosłownie abstrakcyjny „interes państwa”, służący za wieczną wymówkę dla zdzierstwa i rozkwitu biurokracji. Nie dziwota więc, że na kartach Historii pisanej pieniądzem kompletnej i zasłużonej dewastacji ulegają po kolei mity: króla Kazimierza III , księcia Druckiego-Lubeckiego, czy ministra Kwiatkowskiego – ich „wielkie projekty” wiązały się bowiem z zawsze autodestrukcyjnym dla państwa represywnym fiskalizmem.
Niekwestionowaną zaletą pracy Wozinskiego jest inkorporowanie do popularnej narracji historycznej perypetii finansowych zazwyczaj marginalizowanych lub wręcz ignorowanych, choć w istocie kluczowych. Skrótowość formy owocuje szeregiem kapitalnych skrótów myślowych – w rodzaju takiej np. rekapitulacji Kongresu Wiedeńskiego 1815: „nieformalny konserwatywny sojusz oparty na standardzie złota, przeciwko rewolucjom emitującym papierowe banknoty” (!). Wozinski lapidarnie i klarownie wyjaśnia, dlaczego np. kryzys bankowy roku 1793 jest faktem nie mniej istotnym od samej Insurekcji 1794, a ówczesna emisja nic nie wartych kołłątajowskich banknotów ostatecznie pieczętuje los Rzeczypospolitej na równi z suworowowską rzezią Pragi; przekonuje, że warto oczywiście pamiętać, iż wojskami szturmującymi Warszawę w roku 1831 dowodził Iwan Paskiewicz-Erywański, ale dla Polaka niemniej pouczająca może okazać się informacja, że kredytu na wydatki wojenne udzielił wówczas Rosjanom James Rothschild z Paryża.
Historia pisana pieniądzem to zatem lektura obowiązkowa polskiego polskiego państwowca i wolnościowca. Lektura dotycząca w istocie nie spraw zamkniętych i należących do przeszłości – to doskonały materiał do przemyśleń nad przyszłością narodu i państwa. Zwłaszcza nieskrywany sceptycyzm autora wobec pieniądza fiducjarnego, przy jednocześnie realistycznym traktowaniu perspektyw powrotu do standardu złota – to gotowe ćwiczenie intelektualne, którego nowoczesny patriota nie może samemu nie starać się przerobić. Wozinski wykazuje dowodnie, że kondycja skarbu państwa definiowana przez „ściągalność podatków” nie jest bynajmniej wyznacznikiem pomyślności ogółu Polaków; metodycznie dementuje błędne mniemanie, czy też raczej demaskuje popularny przesąd, o nieodzowności i zbawiennym wpływie centralnego banku państwowego (dziś NBP); opowiada się, ni mniej ni więcej, za wolnym rynkiem usług menniczych. Wprawdzie najdalej idące wnioski, jakie sam autor wysnuwa z dokonanego przeglądu tysiąclecia polskiej przedsiębiorczości vs. polskiego fiskalizmu, zdają mi się nadto ryzykowne – a niektóre jeżą mi włosy na głowie, jak np. postulatywna wizja decentralizacji posuniętej aż do dekompozycji terytorialnej państwa – ale pozostaję szczerze wdzięczny za stworzenie tak wyrazistego punktu odniesienia, który pomaga mi ostrzyć własne państwowotwórcze poglądy.
Gdybym więc miał dziś polecić lekturę jednej zgrabnej książeczki, jako prolegomenów do nauki dziejów ojczystych – byłaby to właśnie Historia pisana pieniądzem Jakuba Wozinskiego. Co też niniejszym czynię – życząc Czytelnikowi, by dożył Polski wolnej nie tylko od interwencji zewnętrznej, ale i od wewnętrznego ucisku i wyzysku opartego, jak przed wiekami, na monopolistycznych praktykach i zmowach kartelowych, do których grandziarze wprzęgają autorytet państwa. Jeśli przyszłe pokolenia zechcą położyć temu kres – będzie to niewątpliwie zasługą także i tej publikacji.
Grzegorz BraunWprowadzenie
Niniejsza książka stanowi próbę przedstawienia polskiemu czytelnikowi historii bankowości centralnej oraz systemu pieniężnego na ziemiach polskich od samego początku dziejów naszego kraju. Zrozumienie obecnych zjawisk bez tego rysu historycznego byłoby bowiem niemożliwe. Ustanowiony za czasów pierwszych Piastów monopol w dziedzinie produkcji pieniądza trwa nieprzerwanie do dziś. O tym, jak bardzo istotne dla dzisiejszych włodarzy państwa polskiego są piastowskie początki sprawowanego przez nich monopolu, najlepiej świadczą podobizny pierwszych królów Polski, zdobiące najwyższe nominały polskiej waluty. Przez wieki władcy Polski, kosztem całego społeczeństwa, czerpali ogromne zyski z produkcji i psucia pieniądza. Okres rozbiorów przeniósł jedynie centra decyzyjne do innych krajów, lecz funkcjonowanie banków centralnych państw zaborczych zasadniczo nie różniło się co do istoty od schematu, który został wypracowany na przestrzeni ponad ośmiu wieków.
Mimo, iż zdecydowana większość Polaków jest dziś przekonana o dobroczynnym charakterze istnienia Narodowego Banku Polskiego, zapewne tylko niewielu ma świadomość, że najprawdopodobniej powstał on z woli Józefa Stalina. Przydawanie jakiejkolwiek mocy decyzyjnej marionetkowemu PKWN byłoby wyrazem daleko posuniętej naiwności. Gdy latem 1944 roku wojska sowieckie zajęły wschodnie ziemie polskie, grupka nikomu nieznanych komunistów, podających się za rząd, miała do wykonania ściśle określone przez Kreml zadania. Obok setek dekretów m.in. o zmianie konstytucji, kolektywizacji, nacjonalizacji przemysłu, jednym z kluczowych rozporządzeń było to, które przewidywało ustanowienie nowego banku centralnego (mimo, że Londynie działał jeszcze przedwojenny Bank Polski). O znaczeniu, jakie NBP miał dla władzy sowieckiej, świadczy fakt, iż w już sierpniu 1944 roku do Lublina zaczęły przyjeżdżać transporty nowych banknotów, wydrukowanych w Moskwie.
Odpowiedź na pytanie, dlaczego Stalin zdecydował się na utworzenie marionetkowego państwa polskiego z osobną walutą zamiast wcielenia ziem polskich do ZSRS, pozostawiam samemu czytelnikowi. Ówczesna sytuacja geopolityczna pozwalała mu przecież wybrać drugi z wariantów. Ostatecznie jednak NBP powstał i przetrwał aż do 1989 roku, kiedy to komunistyczny rząd Mieczysława Rakowskiego dokonał najbardziej istotnych, jak dotąd, zmian w zasadach jego funkcjonowania. Mimo, że w Polsce już dawno wyburzono wszystkie pomniki Stalina oraz usunięto większość znaków dawnej epoki, zapomniano o zlikwidowaniu jednego z jego największych „dzieł”. Szkoda, bo NBP to instytucja sprawująca równie apodyktyczne rządy, co jej nieformalny założyciel.
Za pierwszy krajowy bank centralny uchodzi Bank Polski w Królestwie Polskim, założony w 1828 roku w Warszawie. W literaturze na ten temat bardzo często podkreśla się, że Polska stosunkowo wcześnie założyła swój bank emisyjny. Ma to rzekomo stanowić o sukcesie porównywalnym do Konstytucji 3 Maja. Wprawdzie pierwszy nowożytny bank centralny założono w Anglii w 1694 roku, ale pozostałe kraje zachodu uczyniły podobnie w zbliżonym do Polski czasie lub nawet nieco później. Przy kładowo, Bank Francji powstał w 1800 roku a Szwajcarski Bank Narodowy w 1907 roku.
Aczkolwiek twierdzenie, że wcześniejsze ustanowienie usankcjonowanego prawnie monopolu na emisję pieniądza świadczy o wyższym stopniu ucywilizowania, jest całkowicie mylne. Bank centralny nie jest instytucją, która wspiera gospodarkę oraz rozwój społeczny – efekt jego działania jest wręcz odwrotny. Wszystkie banki centralne stanowią pasożytniczą narośl na systemie społecznych wymian oraz przyczyniają się do silnych wstrząsów, które nieustannie stwarzają dla ludzkości ogromne zagrożenie. Na poparcie tej tezy przytoczmy fakt, że mnóstwo doskonale prosperujących krajów przez wiele lat świetnie radziło sobie bez banku centralnego. W Stanach Zjednoczonych Rezerwa Federalna ustanowiona została dopiero w 1913 roku, czyli w czasie, kiedy na Manhattanie roiło się już od wieżowców sięgających ponad 200 metrów nad ziemią. Z kolei w Niemczech pierwszy bank centralny, obejmujący swym zasięgiem terytorium całego kraju, został powołany do życia dopiero w 1935 roku , kiedy to władzę sprawowali naziści. Upatrywanie w banku centralnym instytucji gwarantującej wzrost i stabilność jest zatem mylne chociażby ze względu na same historyczne fakty.
Każdy kraj ma własne dzieje bankowości oraz systemu monetarnego. Te historie to nieustanne pasmo intryg, mających na celu wykorzystanie ustanowionego przez państwo monopolu do celów rozmaitych grup interesów. W przypadku Wielkiej Brytanii i USA, historia funta i dolara oraz kontrolujących je banków centralnych stanowi tak naprawdę klucz do zrozumienia dziejów tych państw na przestrzeni ostatnich dwóch wieków. Rynek wydawniczy od dłuższego czasu jest zalewany książkami, które pokazują finansowe tło wszelkiego rodzaju wydarzeń politycznych i społecznych. W przypadku Polski sprawa ma się nieco inaczej. Przede wszystkim dlatego, że nasz kraj nie osiągnął nigdy tak wysokiego poziomu rozwoju gospodarczego, jak inne. Siłą rzeczy skala sektora bankowego oraz finansowego nie była nigdy na tyle duża, aby determinować wszystkie wydarzenia w taki sam sposób, jak w miejscach, w których doszło do bezprecedensowego wzrostu gospodarczego. Ponadto Polska od zawsze należała do krajów o wysokich podatkach bezpośrednich oraz sporym zakresie interwencji państwa w gospodarkę. Fakt ten wpłynął na to, iż pobieranie podatków przy pomocy kontroli obiegu pieniężnego odbywało się na mniejszą skalę. Niemniej jednak nawet w Polsce nie brakowało osób, które potrafiły doskonale wykorzystać okazje stwarzane przez państwowy monopol menniczy oraz bankowy do ogromnych nadużyć. W książce tej postaram się pokazać najbardziej barwne postacie oraz nową interpretację wydarzeń historycznych, które według wielu osób zostały już ostatecznie wyjaśnione. Ponadto, przedstawię, jak po 1989 roku rola sektora bankowego w Polsce zaczęła zyskiwać na znaczeniu, wzorem najbogatszych krajów świata.
Znaczenie systemu bankowego i bezpośrednio z nim powiązanego systemu pieniężnego rośnie niemal z każdym dniem. Według Banku Rozrachunków Międzynarodowych wszystkie ogólnoświatowe aktywa banków w grudniu 2006 roku były warte 29 bilionów dolarów, co stanowiło 63% światowego PKB . Większość z nas patrzy na historię świata głównie przez pryzmat władców państw, wojen, demokratycznych wyborów oraz ideologii. Stosunkowo niewiele osób ma świadomość tego, jak wiele wydarzeń dzieje się z przyczyn finansowych. Ściślej ujmując, jak wielki wpływ wywiera, stworzony przez państwa świata, system bankowo-pieniężny na prawdziwe motywacje aktorów światowej polityki. Na ogół znamy nazwiska królów, prezydentów oraz generałów, lecz nawet nie jesteśmy w stanie wskazać, kim byli ludzie z sektora bankowego i finansowego, którzy czasami posiadali znacznie większą od nich władzę. Nie oznacza to oczywiście, że kwestie finansowe są w stanie wyjaśnić wszystkie wydarzenia. Wręcz przeciwnie, na kolejnych stronach książki nie znajdziemy szczegółowego wytłumaczenia „prawdziwych” przyczyn poszczególnych konfliktów, wojen, czy też reform, lecz opis ewolucji systemu państwowego monopolu pieniężnego. Wszystkich detali, które miały wpływ na najważniejsze wydarzenia w historii Polski, nie da się wyjaśnić ze względu na brak odpowiednich danych historycznych. Ponadto kwestie finansowe były przez władze otaczane zawsze sporą tajemnicą ze względu na czerpane przez nie korzyści.
Ostatecznym celem tej pracy jest przekonanie jak największej liczby ludzi, że Narodowy Bank Centralny, a ściślej: państwowy monopol produkcji pieniądza, jest instytucją szkodliwą, która powinna zostać jak najszybciej rozwiązana. Jego istnienie jest korzystne jedynie o tyle, na ile pozwala na powstrzymanie zgubnej centralizacji władzy w Europie i na świecie. Mimo, że wszelkie narzucone siłą banki centralne są złe, zawsze lepiej jest, gdy istnieje ich jak najwięcej, gdyż wymusza to wzajemną konkurencję. W tym względzie korzystniejsze będzie, aby w Europie istniało więcej banków centralnych zamiast jednego obejmującego cały kontynent. Obecność równoważnych mu podmiotów, w naturalny sposób ogranicza jego szkodliwe działanie.
W tym miejscu chciałbym tylko wyrazić nadzieję, że czytelnik znajdzie w mojej książce wiele interesujących faktów. Ufam, że pozwoli mu ona lepiej zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość, którą beneficjenci obecnego systemu pragną uczynić w naszych oczach bardziej skomplikowaną, niż jest naprawdę.
Do 1935 roku prawo emisyjne posiadały banki Badenii, Bawarii, Saksonii i Wirtembergii.
Niall Ferguson, Potęga pieniądza. Finansowa historia świata, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010, s. 64–65.Rozdział I Nim nasłali Piastowie
Jestem pewien, że niejedna osoba zdziwi się na widok tak zatytułowanego pierwszego rozdziału. Ktoś mógłby przecież spytać: co ma wspólnego NBP z czasami tak dawnymi? Nie było przecież wówczas państwa polskiego ani żadnych banków. Wiemy o tych czasach bardzo niewiele. To prawda. Pisane źródła mówią nam o czasach najdawniejszych mało albo prawie nic. W przypadku Polski cała współczesna wiedza o naszych przodkach oparta jest wyłącznie na lakonicznych wypowiedziach arabskich bądź rzymskich pisarzy, na przekazywanych ustnie podaniach lub na materiałach archeologicznych. Nie znaczy to jednak, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć o zamierzchłej przeszłości ani słowa.
Książka ta traktuje o pieniądzu, który jest instrumentem znanym ludzkości od samego początku dziejów. Pieniądz jest narzędziem szczególnego rodzaju, gdyż bardzo ułatwia życie człowiekowi. Czasami nawet nie wyobrażamy sobie, jak niezmiernie żmudna byłaby ludzka egzystencja, gdyby człowiek nigdy go nie wymyślił. Wyobraźmy sobie Słowian, zamieszkujących na początku pierwszego tysiąclecia polskie puszcze oraz nieliczne wówczas grody. Każdy z nich miał potrzeby, które występują u wszystkich ludzi bez względu na czas i miejsce. Musiał coś zjeść, gdzieś mieszkać, chciał czuć się bezpiecznie. Wyobraźmy sobie ponadto, że w pewnej osadzie zamieszkiwanej przez ludzi trudniących się rozmaitymi zajęciami, z jakiegoś powodu, ustanowiony zostaje zakaz posługiwania się pieniędzmi. Jakie byłyby tego skutki? Takie, mianowicie że ludzie chcący kupić ryby, mogliby to uczynić tylko wtedy, gdyby rybak był zainteresowany tym towarem, który oni sami oferują, np. oszczepami. Absurd takiej sytuacji ciężko sobie wyobrazić, gdyż trudno jest liczyć na to, iż w momencie wymiany druga strona będzie zainteresowana nabyciem właśnie tego, a nie innego przedmiotu. Dlatego człowiek doszedł do wniosku, że zamiast liczyć na to, iż np. bartnik będzie chciał sprzedać miód za akurat dostępny u osoby zainteresowanej miodem produkt, lepiej jest, aby istniał pewien przedmiot będący nośnikiem wartości. Dzięki niemu człowiek uwolnił się od konieczności zaistnienia podwójnej zbieżności potrzeb. To niezwykle rzadkie zjawisko polega na tym, że obydwie strony wymiany są zainteresowane nabyciem właśnie tego przedmiotu, którego druga ze stron chce się akurat pozbyć. Zauważmy, że współcześnie mamy ten komfort, że możemy kupować lub zbywać rzeczy właśnie za pieniądze i nie musimy się martwić o to, czy istnieje osoba, która np. chciałaby kupić nasz rower, w zamian sprzedając swoje drzwi. Istnienie pieniądza pozwala nam na dokonanie osobnego zakupu drzwi i sprzedaży roweru za pieniądze, które stanowią powszechnie akceptowany środek wymiany.
Wracając do Słowian, dane historyczne oraz wykopaliska archeologiczne świadczą dobitnie o tym, że jeszcze przed nadejściem Piastów ludność żyjąca na terenie dzisiejszej Polski posługiwała się pieniędzmi. Najpierw jako środek płatniczy służyły kawałki lnianego płótna, zwane „płatami” . Dlatego też we wszystkich krajach północnych Słowian funkcjonuje dziś słowo „płacić”, zaczerpnięte właśnie od nazwy pierwszego pieniądza. Był to zaledwie drobny pieniądz, gdyż do transakcji o większej wartości używano kruszcu.
Tuż przed nastaniem państwa Mieszka I najbardziej popularne były arabskie dirhemy, które trafiały nad Wisłę wraz z kupcami, poszukującymi przede wszystkim niewolników . Żądni srebrnych i złotych monet Słowianie urządzali więc na siebie polowania, a schwytanych jeńców sprzedawali na targach niewolników m.in. w czeskiej Pradze lub niemieckiej Ratyzbonie. Archeolodzy znaleźli w Wielkopolsce dyby, obroże i łańcuchy, które służyły do transportu podbitych plemion w miejsca, gdzie przywódcy plemienni uzyskiwali za nich arabskie dirhemy. Kres temu procederowi przyniósł dopiero chrzest Polski, który wymógł na Mieszku I zmiany na podległym mu terytorium. Chrześcijańskim władcom zwyczajnie nie wypadało handlować wolnością braci w wierze .
Arabscy kupcy oprócz niewolników poszukiwali także bursztynu. A skoro o nim mowa, nie sposób nie wspomnieć o pełnionej przez niego roli pieniądza. Arabowie byli wówczas na znacznie wyższym poziomie rozwoju społecznego i już w I tysiącleciu po narodzinach Chrystusa posługiwali się pieniądzem kruszcowym. Jednakże na porośniętych gęstą puszczą terenach zamieszkiwanych przez Słowian funkcję pieniądza oprócz wspomnianego już lnianego płótna pełniły różnego rodzaju towary. Takim właśnie pieniądzem towarowym, czyli prymitywnym narzędziem służącym rozwiązaniu problemu podwójnej zbieżności potrzeb, były początkowo futra, skóry, bryły solne, wspomniany już bursztyn albo zboże . Nie ma się temu zresztą co dziwić, skoro w czasie, gdy cywilizacja arabska i bizantyjska szczyciły się ludnymi miastami, po ziemiach zamieszkiwanych przez Polan biegały tury, a największe grody liczyły kilka tysięcy mieszkańców . Wymiany były więc mniej liczne i rzadsze, co pociągało za sobą niższy stopień zaawansowania pieniądza. Wiele osad stanowiło samowystarczalne wspólnoty plemienne, które korzystanie z dóbr regulowały własnymi zwyczajami. Nie dziwi więc, że pieniądzem w tamtych czasach mógł być bursztyn. Istniał na niego ciągły popyt u zagranicznych kupców, którzy za „złoto Bałtyku” byli zawsze gotowi sprzedać inne towary. Podobnie w przypadku soli – osoba posiadająca jej grudkę mogła być pewna, że jej zbycie nie stworzy nigdy zbyt wielkiego problemu. Kupcy z Czech i innych krajów, gdzie minerał ten należał do rzadkości, zawsze byli zainteresowani jej nabyciem. W soli płacono później także kary i dziesięciny oraz wyznaczano nadania książęce.
Ten krótki rys historyczny jest dla nas o tyle istotny, że pokazuje wyraźnie, iż pieniądz jest spontanicznym dziełem rynku. Nikt przecież nie zadekretował, że do wymiany wykorzystywać można tylko bursztyn albo grudkę soli. Prasłowianie oraz ludy polskie doszły do tego w sposób naturalny. Czasy, w których władca orzekał, że w obliczu prawa jako pieniądz może służyć tylko i wyłącznie bita przez niego moneta, jeszcze nie nadeszły. Nim lokalni wodzowie plemion podbili okoliczne ludy, tworząc w ten sposób pierwsze księstwa, ludność słowiańska zachowywała swobodę w wyborze środka płatniczego.
Z biegiem czasu okazało się, że najlepszym rodzajem pieniądza są kamienie szlachetne. Na Śląsku i w Małopolsce od wielu wieków pozyskiwano rozmaite surowce. W Olkuszu i Bytomiu wydobywano srebro, na Śląsku złoto, a pod Kielcami miedź. Dzięki tym, a także zagranicznym źródłom kamieni szlachetnych, w obiegu pojawiły się ich grudki, a potem bite monety. Sukces złota, srebra i miedzi polegał przede wszystkim na tym, że były one o wiele bardziej trwałe niż np. sól, która dawała się zwyczajnie rozpuścić. Poddane obróbce termicznej kamienie można było łatwo podzielić na jednostki o równej wadze i objętości, zachowując jednocześnie ich właściwości fizyczne. Były małe i ich przenoszenie nie stanowiło zbyt dużego problemu, jak chociażby transport zboża, które również pełniło przez pewien czas rolę pieniądza. Wszystkie te właściwości wpłynęły na to, iż za najlepszy rodzaj pieniądza zaczęto powszechnie uważać złoto, srebro lub miedź.
Różnica między Polską a wieloma innymi krajami jest jednak taka, że od samego początku jej dziejów rolę wytwórcy pieniądza przywłaszczył sobie sprawujący centralną władzę książę (a potem król). Charakter państwa Polan sprawiał, że władca sprawował despotyczne rządy, które pozwalały mu na kontrolowanie niemal każdej dziedziny życia, w tym produkcji pieniądza. O tym, jak bardzo opłakane przyniosło to skutki oraz na jak długo opóźniło rozwój polskiej gospodarki, opowiada już kolejny rozdział.
Stefan Bratkowski, Nieco inna historia cywilizacji. Dzieje banków, bankierów i obrotu pieniężnego, Veda, Warszawa 2010, s. 75.
Henryk Cywiński, Dziesięć wieków pieniądza polskiego, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1987, s. 5.
S. Bratkowski, op. cit., s. 75
Ibidem.
Paweł Jasienica, Polska Piastów, PIW, Warszawa 1960, s. 142.Bibliografia
Philipp Bagus, Tragedia euro, tł. Jakub Wozinski, Instytut Misesa, Warszawa 2011.
Juliusz Bardach, Bolesław Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju i prawa polskiego, Lexis Nexis, Warszawa 2009.
Stefan Bratkowski, Nieco inna historia cywilizacji. Dzieje banków, bankierów i obrotu pieniężnego, Veda, Warszawa 2010.
Henryk Cywiński, Dziesięć wieków pieniądza polskiego, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1987.
Stanisław Czaja (red.), Rozwój polskiej myśli ekonomicznej na przestrzeni wieków, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej im. Oskara Langego we Wrocławiu, Wrocław 1997.
Norman Davies, Boże igrzysko. Historia Polski, tł. Elżbieta Tabako wska, Znak, Kraków 2003.
Norman Davies, Europa, tł. Elżbieta Tabakowska, Znak, Kraków 2004.
Antoni Dudek, Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988–1990, Arcana, Kraków 2004.
Niall Ferguson, Potęga pieniądza. Finansowa historia świata, tł. Tomasz Kunz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010.
Niall Ferguson, The House ofRotschild. Money Prophets 1798-1848, Penguin Books, New York 1998.
Niall Ferguson, The House ofRotschild. The World’s Banker. 1849-1999, Penguin Books, New York 1998.
John T. Flynn, Men of Wealth, Ludwig von Mises Institute, Auburn 2007.
Friedrich August von Hayek, Denationalization of Money – The Argument Refined. An Analysis of the Theory and Practice of Concurrent Currencies, The Institute of Economic Affairs, London 1990.
Henry Hazlitt, Cofnięcie czasu, tł. Rafał Rudowski i Piotr Toboła-Pertkiewicz, Prohibita, Warszawa 2011.
Hans-Hermann Hoppe, A Theory of Socialism and Capitalism, Kluwer, Dordrecht/London 1989.
Hans-Hermann Hoppe, Banking, Nation States, and International Politics: A Sociological Reconstruction of the Present Economic Order, Review of Austrian Economics, t. IV, nr 1.
Hans-Hermann Hoppe, Goethe on National Greatness, The Free Market, vol. 17, nr 10,1999.
Song Hongbing, Wojna o pieniądz, tł. Tytus Sierakowski, Wektory, Kobierzyce 2010.
Jorg-Guido Hulsmann, The Ethics of Money Production, Ludwig von Mises Institute, Auburn 2006.
Paweł Jasienica, Polska Jagiellonów, PIW, Warszawa 1963.
Paweł Jasienica, Polska Piastów, PIW, Warszawa 1960.
Andrzej Jezierski, Cecylia Leszczyńska, Historia Gospodarcza Polski, Key Text, Warszawa 2001.
Andrzej Jezierski, Cecylia Leszczyńska, Bank Polski SA, NBP, Warszawa 1994.
Bertrand de Jouvenel, On Power, Viking Press, New York 1949.
Feliks Koneczny, Dzieje Polski, Wydawnictwo Antyk, Komorów.
Feliks Koneczny, Rzut oka na polskie dzieje gospodarcze, Dom Wydawniczy Ostoja, Krzeszowice 2006.
S. Kutrzeba, His tory a rodziny Wierzynków, „Rocznik Krakowski”, t. II, 1899, s. 29–88.
Cecylia Leszczyńska, Zarys historii bankowości centralnej w Polsce, tekst dostępny na: www.nbp.pl/publikacje/historia/rzut.pdf.
Ludwig von Mises, Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie, tł. Juliusz Jabłecki, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 2011.
Sergii Moshenskyi, History of the Weksel. Bill of Exchange and Promisory Note, Xlibris 2008.
Wojciech Roszkowski, Historia Polski 1914–2001, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002.
Murray Rothbard, An Austrian Perspective on the History of Economic Thought, vol. I: Economic Thought before Adam Smith, Ludwig von Mises Institute, Auburn 2006.
Murray Rothbard, Betrayal of the American Right, Ludwig von Mises Institute, Auburn 2007
Murray Rothbard, Tajniki bankowości, tł. Rafał Rudowski, Fijorr Publishing, Chicago-Warszawa 2007.
Murray Rothbard, The Case Against the Fed, Ludwig von Mises Institute, Auburn 1994.
Murray Rothbard, Złoto, banki, ludzie – krótka historia pieniądza, tł. Witold Falkowski, Fijorr Publishing, Chicago-Warszawa, 2006.
Jesus Huerta de Soto, Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne, tł. Grzegorz Łuczkiewicz, Insytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 2009.
Jacob Strieder, Jacob Fugger the Rich. Merchant and Banker of Augsburg 1459–1525, Beard Books, Washington 2001.
Janusz Szkodlarski, Wybitni reformatorzy i kreatorzy pieniądza polskiego a ich oblicze moralne, t. I, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2009.
Artur Śliwiński, Życie wśród łupieżców: historia kryzysów i upadku gospodarczego Polski, Placet, Warszawa 2004.
Wacław Wilczyński, Rynek i pieniądz w Polsce u progu XXI wieku, Wydawnictwo Szkoły Bankowej, Poznań 2000.
Grzegorz Wojtowicz, Anna Wojtowicz: Historia monetarna Polski, Warszawa, Twigger 2003.Indeks nazwisk
A
al-Idrisi
Albrecht Hohenzollern
Aleksander I
August II Mocny
August III Sas
B
Balcerowicz Leszek
Bardi ród
Bill Gates
Bismarck Otto von
Blank Piotr
Bolesław Chrobry
Bolesław II Śmiały
Boner Jakub
Boner Seweryn
Bonerowie ród
Boratini Tytus
Brühl Henryk von
Brzeziński Zbigniew
C
Carter Jimmy
Chmielnicki Bohdan
Chruszczów Nikita
Ciosek Stanisław
Czarniecki Stefan
Czernecki Leszek
D
Decjusz Justus
Decjusz Ludwik
Decjusze ród
Dewey Charles
Drucki-Lubecki Franciszek
E
Elżbieta Łokietkówna
Epstein Jakub
F
Felicjan mieszczanin
Ferberowie ród
Filip Orleański
Fraenkel Samuel
Fraenklowie ród
Fryderyk II
Fugger Jacob
Fuggerowie ród
Fukkerowie ród
G
Gaulle Charles de
Gawronik Aleksander
Gedko biskup
Gierek Edward
Gomułka Władysław
Gorbaczow Michaił
Grabski Władysław
Gresham Thomas
H
Habsburgowie dynastia
Hazlitt Henry
Hitler Adolf
Hohenstaufowie dynastia
Hohenzollernowie dynastia
J
Jagiellonowie dynastia
Jan Długosz
Jan II Kazimierz
Jan III Sobieski
Jan Olbracht
Jaroszewicz Piotr
Jaruzelski Wojciech
Kania Stanisław
Kapostas Jędrzej
Karol IV Luksemburski
Katarzyna II
Kazimierz IV Jagiellończyk
Kazimierz Wielki
Kemmerer Edwin
Klara mieszczka
Kolumb Krzysztof
Konarski Stanisław
Kopernik Mikołaj
Kościuszko Tadeusz
Kronenberg Leopold
Kronenbergowie ród
Kulczyk Jan
Kwiatkowski Eugeniusz
L
Lange Oskar
Law John
Ludwik Jagiellończyk
M
Maksymilian I Habsburg
Matejko Jan
Mazowiecki Tadeusz
Medyceusze ród
Metternich Klemens Lothar von
Mieszko
Mieszko II
Mieszko III Stary
Mikołaj z Oresme
Minc Hilary
Mises Ludwig von
Młynarski Feliks
Moraczewski Jędrzej
Mościcki Ignacy
N
Napoleon I
Nixon Richard
O
Oyrzanowski Bronisław
P
Peruzzi ród
Piastowie dynastia
Piłsudski Józef
Potocki Prot
Pożoga Władysław
Przemysł II
R
Rakowski Mieczysław
Roger II
Rothschild James
Rothschild Meyer Amschel
Rothschild Nathan
Rothschild Salomon
Rothschildowie ród
Rurykowicze dynastia
S
Schultz Karol
Sikorski Władysław
Solorz-Żak Zygmunt
Songbing Hong
Sonnenberg Ber
Sonnenbergowie ród
Stalin Józef
Stanisław August Poniatowski
Steinkeller Piotr
Sulmicki Paweł
Szlachcic Franciszek
T
Tepper Piotr
Tepper Piotr Ferguson młodszy
Tymf Andrzej
U
Ulryk Czerwonka
Urban Jerzy
W
Wellington Arthur Wellesley
Wettinowie, dynastian
Wierzynek Mikołaj młodszy
Wierzynek Mikołaj starszy
Wierzynkowie ród
Władysław II Jagiełło
Władysław III Warneńczyk
Władysław Łokietek
Wojtyła Karol
Z
Zygmunt I Stary