Iluzja percepcji. Część II: Demaskowanie bzdur - ebook
Iluzja percepcji. Część II: Demaskowanie bzdur - ebook
David Icke – niestrudzony badacz i propagator idei antyglobalnych, który odsłania kurtynę i pokazuje prawdziwy świat, w którym żyjemy – przedstawia II tom wstrząsającej bestsellerowej książki Iluzja percepcji. Wzbogacona kolorową wkładką z galerią ezoterycznych obrazów Neila Hague’a, w niezwykle plastyczny i wymowny sposób odsłania szokującą rzeczywistość i przedstawia szeroki wachlarz złowrogich i konspiracyjnych zjawisk.
Z książki dowiesz się o zastraszających rozmiarach archontycznych modeli edukacji, nauki, medycyny, polityki, mediów głównego nurtu i alternatywnych, ekonomiki oraz syjonizmu, jakie do dziś funkcjonują w świecie.
David Icke wskazuje na zmutowany technologiczny „smart” w masowej toksyczności, który doprowadził do tego, że żyjemy w Orwellowskim państwie globalnym.
Zdemaskuj te bzdury!
Oto najlepszy opis tego świata, jaki kiedykolwiek stworzono!
Kategoria: | Ezoteryka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66718-40-1 |
Rozmiar pliku: | 18 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Neil Hague
Neil jest brytyjskim artystą, ilustratorem i wizjonerem, którego praca jest dedykowana „wibracjom prawdy”. Przez ponad 15 lat dzieła Neila pojawiały się na okładkach książek na całym świecie, a jego pełne indywidualizmu i wyobraźni prace prezentowano na wystawach w całej Wielkiej Brytanii. Ci, którzy widzieli wykłady Neila, często opisują jego pracę jako neoszamańską, uzdrawiającą i wypływającą prosto z serca.
Jest również autorem trzech książek, w tym ostatnio jego pierwszej ilustrowanej powieści graficznej. Bliższe informacje o jego książkach, prelekcjach, drukach, warsztatach i oryginalnych obrazach można znaleźć na stronie:
www.neilhague.comArchontyczna „edukacja”
Uczenie się jest jedynym sposobem, by umysł nigdy się nie zmęczył, bał czy żałował.
– Leonardo da Vinci
Problem-reakcja-rozwiązanie i totalitarne skradanie się stanowią metody głównej archontycznej gry umysłu. Zakłada ona zaprogramowanie ludzi, aby stali się zombie, odciętymi od poszerzonej Świadomości i zamkniętymi w lewej części mózgu. Gdy już uwolnisz się z tego mentalnego i emocjonalnego zniewolenia, wtedy obie techniki, jak i inne, oddalą się od Ciebie.
Il. 24. Obie półkule mózgowe i łączące je ciało modzelowate.
Zniewolenie percepcji w lewej części mózgu jest istotne dla zaplanowanej gry archontycznej. Mózg składa się z dwóch półkul oraz łączącego je pomostu, zwanego ciałem modzelowatym (il. 24). Półkule pełnią odmienne funkcje. Powinniśmy korzystać z nich obu możliwie najlepiej, aby cieszyć się poczuciem pełni. Większość ludzi tego nie doświadcza, ponieważ Archontom jest to nie na rękę. Są niewolnikami lewej półkuli mózgowej, która ma obsesję na punkcie struktur. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w hierarchicznej strukturze społecznej. Prawa półkula widzi „całości”, a nie części, i tym samym łączy fakty w obcy dla lewej półkuli sposób. Prawa półkula odpowiada za dostrzeganie tego, co przypadkowe, spontaniczne; za kreatywność, inspirację i niestereotypowe myślenie. Psychologowie nazywają prawą półkulę mózgową „subiektywną” – „efekt procesów zachodzących w umyśle danej osoby, a nie w świecie zewnętrznym” i „odpowiedzialna za ekspresję indywidualizmu artysty lub autora”. Prawa półkula mózgowa jest znacznie bardziej związana z rzeczywistością serca niż lewa półkula, i dlatego tak bardzo zależy Archontom i ich liniom krwi, by ludzkość z niej nie korzystała. Prawa półkula mózgowa może Cię zabrać daleko stąd do rzeczywistości Świadomości. Właśnie tu można zobaczyć i zrozumieć prawdziwą naturę życia „na Ziemi”. Jeśli prawa półkula mózgowa nie jest otwarta i nie funkcjonuje, nie jesteś w stanie zlokalizować poziomu króliczych nor, w których gnieździ się konspiracja. Archonci zamierzają zamknąć ludzi w lewej półkuli mózgu. Nie tylko dlatego, by trzymać nas w przysłowiowym „pudle”, chociaż tym właśnie staje się lewa półkula mózgowa, gdy działa sama. Charakterystyka funkcji izolowanej półkuli mózgowej odzwierciedla również Archontów, ich mentalność oraz metody działania. Lewa półkula mózgowa oferuje nam percepcję wszystkiego w oderwaniu od reszty, z „przestrzenią” pomiędzy – iluzję Matriksu. Nie widzi całości, tylko części. Nie widzi obrazów, tylko kropki. I po prostu kocha strukturę. O tak, cały czas na niej bazuje. Lewa półkula mózgowa jest logiczna (według jej pojmowania logiki), racjonalna (zgodnie z jej pojęciem racjonalności) oraz „sekwencyjna”, ponieważ zestawia zdarzenia mające miejsce w wiecznym TERAZ i układa je w sekwencję, którą postrzegamy jako czas. W im szybszą układa je sekwencję, tym szybciej mija „czas” i na odwrót. Lewa półkula mózgowa jest również „obiektywna” – „oparta na widzialnych zjawiskach, ukazanych jako fakty: obiektywnej ocenie”. Co jest podstawą mainstreamowego, „naukowego” przekonania? To, co opiera się na obserwowanych zjawiskach, prezentowanych jako fakt – obiektywna ocena. Mainstreamowa „nauka” jest przejawem uwięzienia w lewej półkuli mózgowej, a więc nie jest w stanie odkryć założycielskich „sekretów” (sekret tylko dla lewej półkuli mózgu i zamkniętego umysłu) naszej doświadczanej rzeczywistości. Lewa półkula mózgowa jest zwierciadłem społeczeństwa, żyjącego aktualnie w danej strukturze (łącznie z mózgiem Reptilian). To tu informacja Matriksu czy Przejęcie staje się konstruowaną iluzją doświadczanej, holograficznej rzeczywistości „fizycznej”. Gdy Jill Bolte-Taylor, zajmująca się neuronauką, miała udar spowodowany wylewem do lewej półkuli mózgowej w 1996 roku, przestała widzieć „normalną rzeczywistość”. Lewa półkula mózgu nie była w stanie dekodować informacji z tego, co digitalne, w to, co holograficzne. Nagle Jill nie była w stanie ustalić, gdzie się kończyło jej ciało, a zaczynała reszta pokoju. Powiedziała: „atomy i cząsteczki mojego ciała zlewały się z atomami i cząsteczkami ściany”. Jedyne, co była w stanie zobaczyć, to zjednoczone pole energii. Powiedziała, że jej „gadanina mózgu”” ustąpiła, jak gdyby za naciśnięciem przycisku przyciszania. Gadanina mózgu – oprogramowanie ciała, mówiące do siebie, podczas gdy ludziom się wydaje, że są to ich własne myśli – pochodzi przede wszystkim z lewej półkuli mózgowej. Jill stwierdziła:
Zachwycała mnie wspaniałość energii wokół mnie. A ponieważ nie byłam w stanie ustalić granic mojego ciała, czułam się ogromna i ekspansywna. Czułam zjednoczenie z całą energią, a było to piękne...
... Wyobraź sobie, jak by to było odciąć się od gadaniny swojego mózgu, który łączy Cię ze światem zewnętrznym. A więc jestem tu, a cały stres, który mnie dotyczy, np. w związku z moją pracą, znika. Czuję się lżej. I wyobrażam sobie wszystkie relacje w świecie zewnętrznym i związane z nimi różne czynniki stresujące, które odchodzą. Odczułam spokój…
Ponieważ nie byłam w stanie zlokalizować swojego ciała w przestrzeni, czułam się ogromna i ekspansywna, jak dżin wypuszczony z butelki. Mój duch płynął wolno jak wieloryb w oceanie cichej euforii. Nirwana, znalazłam Nirwanę. Pamiętam, jak myślałam, że nie będę w stanie wcisnąć tego ogromu mnie z powrotem do tego maleńkiego ciała.
Na początku książki zwróciłem uwagę, że nasze społeczeństwo tonie w bredniach, ponieważ opiera się na bredniach – bredniach o trwałości świata i o tym, że jesteśmy Ciałem-Umysłem. Konsekwencją tego jest poczucie znacznego ograniczenia – „nie potrafię”, „nie może”, „niemożliwe” – oraz poczucie, że „nic nie znaczę, co ja mogę”. Ludzie są ograniczeni do lewej półkuli mózgowej do tego stopnia, że dominuje ich percepcję. Czują się podłączeni do Matriksu, bez punktu odniesienia do tego, co się dzieje naprawdę. To właśnie się stało z ograniczonym do lewej półkuli społeczeństwem i instytucjami.
Nauka bycia głupim
Lewa półkula mózgowa może być bardzo głupia, jeśli zostanie odłączona od prawej półkuli mózgowej, tak samo jak Ciało-Umysł może ogłupieć, jeśli nie będzie odczuwać wpływu Świadomości. Lecz gdy obie półkule pracują razem, mogą stanowić wspaniałe połączenie, tak jak Ciało-Umysł ze Świadomością, oraz serce, mózg i centralny układ nerwowy. Powracamy do kluczowych motywów – zniekształcenia oraz inwersji. Manipulacja półkulami i połączeniem, które je ze sobą komunikuje, stanowi kolejne zniekształcenie tego, jak wszystko powinno wyglądać. Archonci postawili strażników u bram lewej półkuli mózgowej, żeby blokowali wpływ prawej półkuli mózgowej. Dominacja prawej półkuli mózgowej też ma swoje wady, co widać u ludzi niezwykle twórczych, lecz mających trudności z funkcjonowaniem w świecie, ponieważ nie są w stanie przekształcić swojej kreatywności w działanie. Aby zachować balans pomiędzy zniekształceniem lewej i prawej półkuli mózgowej, potrzebujemy korzystać z całego mózgu. Podkreślam po raz kolejny, że oglądanie oznak lewej półkuli mózgowej jest jednoznaczne z oglądaniem społeczeństwa uformowanego przez Archontów i ich linie krwi. Lewa półkula mózgowa ma obsesję na punkcie czasu, nie jest w stanie dostrzec, że wszystko jest połączone. Uwielbia struktury i hierarchie. Zajmuje się tylko tym, co wydaje jej się logiczne, racjonalne i opierające się na widzialnych zjawiskach – widzę to, mogę tego dotknąć, powąchać, posłuchać? Tak? W takim razie musi istnieć. Jest to ograniczona do pięciu zmysłów percepcja mainstreamowej „nauki”, akademii, medycyny, polityki, wymiaru sprawiedliwości, mediów oraz innych instytucji, które narzucają masom rzeczywistość. Jako jednostki, jak i zbiorowość żyjemy w więzieniu lewej półkuli mózgowej. Pozbawia się nas systematycznie dostępu do kluczy, dzięki którym można się wyzwolić. Nasi rodzice przeszli programowanie lewej półkuli mózgowej. Przekazują tę percepcję rzeczywistości swoim dzieciom, ponieważ wierzą, że ich własne zaprogramowane percepcje są „logiczne”, „racjonalne” oraz opierają się na „widzialnych dowodach”. Ich nauczyciele, wykładowcy i profesorowie tak im powiedzieli. Naukowcy mówią to samo, również media, ponieważ dziennikarze nie sprawdzają prawdziwości oficjalnego stanowiska – po prostu powtarzają go jako fakt. Dzieci przyjmują te percepcje od swoich rodziców. Około czwartego roku życia następuje u nich kolejny proces programowania – śmiało nazwany „edukacją”. Przez resztę swojego dzieciństwa i większość lat młodzieńczych percepcje rodziców będą potwierdzane na wszystkich etapach od przedszkola do studiów. Większość ich przyjaciół i znajomych – często wszyscy – będzie potwierdzać te percepcje rzeczywistości, ponieważ są poddawani temu samemu systemowi programowania albo już przez niego przeszli. Codziennie mainstreamowe media wszystkimi sposobami potwierdzają te percepcje i wyśmiewają albo potępiają każdego, kto ich nie przyjmuje. Większość tzw. alternatywnych mediów jest taka sama. Przeczytałem komentarz na jednej z „alternatywnych” stron o tym, co powiedziałem na temat Jimmy’ego Savile’a i jego pedofilii oraz nekrofilii – to akurat było zgodne z tym, co powiedziałem. Ale nieprawdą jest, jakobym pisał o nim od dawna. To gadanie lewej półkuli mózgowej, ponieważ nie wiedziałem nic o Savile’u przed tym, jak postawiono mu obciążające zarzuty na podstawie zgromadzonych, niezaprzeczalnych dowodów. Lewa półkula mózgowa nie jest w stanie temu zaprzeczyć, ponieważ jest to „fakt dający się zaobserwować, obiektywny”. Jednak komentarz nazywał mnie „tropicielem jaszczurów i uwielbianym szaleńcem” z powodu „mojej tendencji do gadania o jaszczurach”. Lewa półkula mózgowa nie jest w stanie tego zrozumieć czy przyjąć, ponieważ taka myśl znajduje się poza granicami jej określonego poczucia tego, co możliwe. „Alternatywne media” są zdominowane przez lewą półkulę mózgową, dlatego nigdy nie będą w stanie nawet przybliżyć się do głębi i skali tego, co się naprawdę dzieje. Z tego właśnie powodu byłem wyśmiewany i lekceważony przez media mainstreamowe oraz przez większość alternatywnych mediów. Obydwa czerpią swoją ideę tego, co racjonalne czy nie, wiarygodne czy szalone, z lewej półkuli mózgowej – „standardy nauki” i akademia albo dana religia. Wszelka religia jest manifestacją lewej półkuli mózgowej, ponieważ gdyby prawa została zaangażowana, na jaw wyszłyby złudne podziały na „różne” religie, wraz z niekończącymi się powiązaniami i podobnymi tematami.
Il. 25. Kolejna cegła w ścianie.
Il. 26. Nauczycielu, zostaw dzieci w spokoju.
Il. 27. System „edukacji” – małe pudełka, małe pudełka, małe pudełka, wszystkie takie same.
Maszyna programowania „edukacji” jest absolutnie niezbędna dla „Systemu”, ponieważ jest tak zaprojektowana, by zakotwiczyć percepcję rzeczywistości w najmłodszym wieku, aby później ludzie służyli systemowi zgodnie z planem gry albo zostali dobrymi niewolnikami do końca życia, jednocześnie myśląc, że są wolni (il. 25). Amerykański pisarz H. L. Mencken trafnie to opisał: „Celem powszechnej edukacji wcale nie jest szerzenie oświaty; zamiarem jest sprowadzenie różnych indywidualności do tego samego poziomu, wyhodowanie standardowego obywatela, eliminując różnice i oryginalność”. Jesteś w końcu kolejną cegłą w ścianie, jak to określił zespół Pink Floyd (il. 26). Tak naprawdę zarówno ci, którzy zarządzają systemem, jak i ci, którzy jemu podlegają, są niewolnikami. To tylko kwestia stopnia. Archontyczna władza nie chce, by ludzie byli edukowani w sposób, który otwiera im oczy na ich nędzne położenie. Za czasów oficjalnego niewolnictwa uczenie niewolników czytania było czymś nielegalnym. Współczesny system „edukacji” stanowi tego subtelną wersję – chociaż nie jest wcale taki subtelny, gdy wiesz, czego dotyczy. Nagradza się tych, którzy akceptują programowanie, a karze tych, którzy się jemu sprzeciwiają. Proces mainstreamowej „edukacji” zakorzenia w lewej półkuli mózgowej systemową wersję rzeczywistości – „logiczne” i „racjonalne” informacje oparte na „dowodach obiektywnych”. Uczniom mówi się później, by zachowali tę informację i powtarzali ją dokładnie zanim przystąpią do „egzaminu”, na którym muszą powtórzyć to, w co im kazano uwierzyć (il. 27). Jeśli dobrze wypadną, zdają egzamin i „przechodzą dalej”. Bardzo dobrze, Jasiu, bardzo dobrze, Marysiu, dobre oceny. Jeśli będą naprawdę dobrzy, mogą nawet ukończyć studia i uzyskać stopień, który będzie wyznacznikiem poziomu programowania. Do jakiego stopnia jesteś zaprogramowany? Mam dyplom pierwszej jakości. O, pierwszej jakości programowanie, nieźle. Badanie, które prowadził Kyung Hee Kim, profesor oświaty w College of William and Mary w Wirginii, polegało na mierzeniu kreatywności uczniów w wieku od przedszkola do gimnazjum. Zastosował on testy Torrance’a. Zauważył „poważny” spadek poziomu kreatywności w miarę postępów osiąganych w systemie szkolnym: „dzieci przejawiały coraz mniejszą ekspresję emocjonalną, stawały się mniej energiczne, mniej rozmowne i werbalnie ekspresywne, miały mniejsze poczucie humoru, mniej wyobraźni, stawały się mniej niekonwencjonalne, mniej żywiołowe, praktycznie nie miały pasji, miały pogorszoną percepcję, traciły zdolność widzenia relacji pomiędzy pozornie nieistotnymi rzeczami, traciły zdolność myślenia syntetycznego i były mniej skłonne patrzeć na wszystko z innego punktu widzenia”. To są niemal wszystkie oznaki supresji prawej półkuli mózgu przez edukację (programowanie), co oznacza dominację percepcji przez lewą półkulę mózgową (il. 28). Młodzi ludzie na całym świecie stresują się i martwią, czekając na wyniki egzaminu, z desperacką nadzieją, że udało im się zdać systemowi relację z tego, co im przekazał, podczas gdy ich ukryte talenty nigdy nie zostaną odkryte. Albert Einstein powiedział: „Każdy jest geniuszem, lecz jeśli oceniasz rybę według jej zdolności wspinania się na drzewo, całe życie będzie żyła z przekonaniem, że jest głupia”. Opuściłem szkołę w wieku 15 lat (nie mogłem się doczekać), aby profesjonalnie zająć się futbolem. Nigdy nie miałem poważnego egzaminu w swoim życiu. Ufff, ale ucieczka. Stopnie z egzaminu pozwalają Ci wybrać specjalizację naukową, medyczną, akademicką. Osoby, które zdały pomyślnie, najczęściej wybierają polityczną i medialną. Przyszli naukowcy, lekarze, akademicy i inni przystępują do kolejnych egzaminów i udowodniają swoim instytutom, czego się w nich nauczyli. Jeśli im się uda, zostaną „naukowcem”, lekarzem, prawnikiem, profesorem tego czy innego, i mogą mieć na tyle szczęścia, że będą zarządzać tymi instytucjami. Cudownie, z jednym wyjątkiem:
To wszystko BREDNIE.
Il. 28. „Muszę służyć systemowi, muszę służyć systemowi, muszę służyć systemowi...”.
Ta „racjonalna logika” oparta na „widzialnych dowodach” stanowi złudzenie. To, co jest uważane za „racjonalne”, jest zaledwie punktem odniesienia narzuconym przez Twoje poczucie tego, co rzeczywiste. Jeśli to poczucie rzeczywistości jest strasznym nonsensem, taka też będzie Twoja „racjonalność”. Tak samo sprawa wygląda z tym, co jest postrzegane jako „logiczne”. Wszystko to jest zgodne z „Prawem Ickego”, odkrytym przez człowieka nazywającego się David Icke, na podstawie rozległych doświadczeń i obserwacji, które dowodzą, że brednie rodzą brednie. Najwidoczniej jest to powiązane z prawem przyczynowo-skutkowym. A czym są te „obserwowane zjawiska, prezentujące się jako fakty”? Obserwowane przez kogo? Naukowców i akademików, którzy jak inni prawie nic nie są w stanie odszyfrować z tego, co istnieje, z „przestrzeni”, na którą spoglądają? Ludzi przechodzących przez procesy zwane „edukacją” i „specjalizacją”, które prowadzą ich do takiego ograniczenia widzenia, że nie są w stanie już niczego zauważyć? Wierzę, że tak właśnie jest. Dzieje się tak przez, jak to określam, lobotomiczną blokadę, która sprawia, że prawa półkula mózgu (większy obraz) jest odseparowana – tak jak pasażer znudzony jazdą autobusem, desperacko pragnący wysiąść na przystanku. Przystanek autobusowy jest dla większości ludzi cmentarzem. Archontyczna manipulacja genetyczna (i struktura społeczeństwa) zamknęła niezliczone ilości połączeń między obiema półkulami. Wygląda na to, że miliardy komórek na ciele modzelowatym przestały działać. System ustawia strażników u wrót lewej półkuli mózgu, zwanych naukowcami, nauczycielami, akademikami i dziennikarzami, aby bronili lewą półkulę mózgową przed wpływem prawej (il. 29). Wyśmianie i odrzucenie percepcji prawej półkuli mózgowej wspierają system. Gdyby jakiś wiejski idiota powiedział Ci, co jest racjonalne, logiczne i oparte na obserwowanych dowodach, nie przyjąłbyś tego bez kwestionowania. Jednak ogół ludzkości pozwala idiotycznym instytucjom narzucać rzeczywistość albo jej poczucie. Te szaleństwa lewej półkuli mózgowej są ciągle powtarzane. Mamy powtarzających naukowców, powtarzających akademików, powtarzających lekarzy, powtarzających „dziennikarzy”, powtarzających wszystkich. Nie ma oryginalnej myśli, jest tylko powtarzanie programu. Definicja słowa „akademicki” brzmi: „przestrzegający danych reguł i tradycji, konwencjonalny”. W skrócie. Jak taka mentalność może nas dokądś zaprowadzić? Technologia może się zmienić, ale nie podstawowe założenie. Odmowa konformizmu i powtarzania tych zinstytucjonalizowanych bzdur sprawi, że dostaniesz kijek zamiast marchewki. Nie zdajesz egzaminu, bo masz śmiałość kwestionować to, co jest Ci wmawiane. Jesteś wyśmiewany przez zaprogramowanych nauczycieli i studentów. Jeśli jesteś osobą publiczną, jesteś wyśmiewany przez zaprogramowane media. Jest to, jak już dawno wspominałem, psychologiczny faszyzm. Lewej półkuli mózgowej brakuje tego, co prawa półkula mózgowa ma w nieskończonej ilości – twórczej wyobraźni. Archonci i ich linie krwi zamierzają eksploatować na swoich warunkach twórczą wyobraźnię ludzi, ponieważ sami nie mają żadnej. Nie chcą, by ludzkość wyobrażała sobie świat pełen pokoju, radości i wolności, ponieważ ich gra by się skończyła. Zamiast tego karmią podświadomość ludzi informacjami i programują percepcję, aby zatrzymać proces ukazujący ludzkiej wyobraźni rzeczywistość. W ten sposób manipulują ludzkością, każą jej wybudować własne więzienie – subliminalne połączenie z planem informacji, podświadome poczucie rzeczywistości, w której ludzie są zniewoleni. Oto świat przedstawiony przez wiele filmów z ostatnich ponad dwudziestu lat. Cały pomysł polega na programowaniu tego poczucia rzeczywistości, aby wydawał się naszą doświadczaną rzeczywistością. Archonci są przerażeni, że zdobywamy dostęp do naszych nieskończonych mocy świadomej wyobraźni, i dzięki niej kreujemy zupełnie inną rzeczywistość od tej, którą zamierzają ustanowić. Idea polega na supresji świadomej wyobraźni i eksploatowaniu nieświadomej wyobraźni. Kluczem do tego jest supresja prawej półkuli mózgowej i dominacja lewej półkuli, w której Reptilianie, uwielbiający hierarchiczne struktury, zaznaczają swoją obecność.
Il. 29. Strażnicy lewej półkuli mózgowej u bram.
Powrót Saturna
„Praca domowa” jest przerażającą metodą, która ma na celu weżreć się w prawą półkulę mózgową, odpowiadającą za dobre dzieciństwo i lata młodzieńcze. Czyli 6–7 godzin dziennie pięć dni w tygodniu przez piętnaście lat albo więcej to za mało – muszą również pracować w domu?? Zauważ także, że zmniejszono liczbę zajęć artystycznych ze względu na niskie finansowanie przez system „edukacji”. Małe dzieci zaczynają wcześnie korzystać z lewej półkuli mózgu. Sztuka i muzyka mają potencjał stymulowania prawej półkuli mózgowej i pozwalają dzieciom na zabawę pozbawioną „faktów” i struktury, a ich świadomej wyobraźni płynąć. System chce to zablokować i stymulować lewą półkulę mózgową, tak aby stała się wszechpotężną siłą i arbitrem rzeczywistości na całe życie. Nauczyciele zazwyczaj nawet nie zdają sobie sprawy z tego, co robią, ponieważ sami zostali poddani takiemu samemu programowaniu; lecz ci, którzy narzucają ten system, doskonale zdają sobie sprawę z tego, na czym polega gra. Dzieci nie powinny mieć nic wspólnego ze szkołą do 7-8 roku życia, a szkoła powinna się zupełnie zmienić (musi być tak odmienna od dzisiejszej, że trudno ją będzie nazwać szkołą). Do tego czasu dzieci powinny się swobodnie bawić, a ich myślenie powinno być wolne, dopóki ich wyobraźnia zacznie płonąć. Wtedy lewa półkula mózgowa zajmie należne miejsce sługi, a nie pana. Nowa ustawa w Stanach nakazuje, aby 70% książek nie było fikcją – pomijając książki, które mogą stymulować świadomą wyobraźnię w prawej półkuli. Zastępuje się je książkami technicznymi, które są „bardziej przydatne, by przygotować studentów do pracy”. Słyszę to tak często.... potrzeba systemu edukacji, który przygotuje młodych ludzi do wymagań rynku pracy albo zmiany systemu edukacji, by rozwijać umiejętności, „których oczekują pracodawcy”. To wszystko oznacza, że szkolone są na trybiki w maszynie, pozbawione umiejętności wolnego myślenia albo dostępu do wrodzonej kreatywności, która pozwoliłaby im zrozumieć, z czym mają do czynienia. Erica Goldstein, najlepsza studentka roku w szkole średniej Coxsackie-Athens w stanie Nowy Jork, skorzystała z okazji, by skrytykować system edukacji w swojej mowie pożegnalnej w 2010 roku. Jej nauczyciele mieli kwaśne miny, gdy zorientowali się, o czym mówi. To wspaniałe podsumowanie tego, czym jest archontyczna edukacja – możesz to zobaczyć na YouTube. System edukacji nie jest tak skrojony, by umożliwić rozwój wielu umiejętności i wyjątkowych talentów danej jednostki, lecz sprawić, by jednostka dopasowała się do ogłupionej, nieświadomej masy. Aby jej inteligencja pozwoliła jedynie być nieświadomym niczego niewolnikiem. Lewa półkula łączy nas z tym, co postrzegamy jako świat zewnętrzny. W porządku, ale jak zaczyna dyktować percepcję w tym „zewnętrznym świecie”, wtedy zaczyna się problem. Czy pozwoliłbyś, aby Twój komputer mówił Ci, co myśli o Twoich e-mailach albo czego wyszukać w Internecie? Nie, ale tak się dzieje, gdy ludzie pozwalają, by Ciało-Umysł, a zwłaszcza lewa półkula mózgowa narzucała poczucie rzeczywistości. Sefer Yetzirah, Księga Stworzenia, jest najstarszym tekstem hebrajskiej Kabały. Opisuje „Binah”, połączenie z Saturnem, zawierające to, co ukryte. Sefer Yetzirah mówi, że Ziemia „... siedzi na tronie Binah”. Ciekawe, ponieważ Binah jest określane jako stan percepcji podobny do świadomego, „opartego na pięciu zmysłach” umysłu, w porównaniu z „Chochma” – poszerzoną, twórczą świadomością. Nastąpił rozpad na Binah (lewa półkula) i Chochma (prawa półkula/serce). Interesujące, że Binah jest skojarzone z Saturnem. Pisałem o Matriksie Saturna-Księżyca. System Kontroli Matriksu zamierza uwięzić ludzkość w lewej półkuli mózgu – Binah albo wpływie Saturna. Zohar, inna część Kabały, mówi, że jednym z imion Boga (bogów) powiązanych z Binah jest „El-ohim” (Demiurg-Archonci-Saturn). Dodaj lewą półkulę do swojego współwięźnia, mózgu Reptilian, i właściwie masz już kondycję ludzką. Nie przez przypadek, ale w sposób zamierzony. Warto porównać przejawy lewej półkuli, mózgu Reptilian i astrologiczne (energetyczne) wpływy Saturna. Stanowią mnogość ekspresji. Saturn jest planetą zakazów, władzy, kontroli, posłuszeństwa, biedy, lęku i czasu. Jest astrologicznym władcą instytucji, korporacji, reprezentuje ludzi z kręgów władzy i naukowców. Symbolizuje prawa, zasady, regulacje i „tradycję” (powtarzanie rytuału). Saturn nie jest emocjonalny, lubuje się w ograniczeniach i dyscyplinie. Lewa półkula jest „logiczna i racjonalna”, uwielbia struktury hierarchiczne władzy oraz dekoduje informacje z TERAZ w ciąg, który nazywamy „czasem”. Ludzie z dominującą lewą półkulą kontrolują naukę, szkołę, medycynę, politykę, wielki biznes, religię, media i wojsko. Mózg Reptilian czy kompleks R ma obsesję na punkcie zachowań rytualnych, lęku przed wymarciem, hierarchicznych struktur oraz kultywowania tradycji, religii, kultury. Niestety brak mu twórczej wyobraźni.
Przepraszam za wyrażenie
Jestem absolutnym zwolennikiem edukacji rozumianej jako proces kształcenia. Niestety obecny system „edukacji” jest strukturowany od początku, by programować percepcję rzeczywistości ucznia przez resztę życia. Na szczęście nie zawsze się to udaje, co stanowi dowód na przewagę Świadomości nad programowaniem. Niestety, zazwyczaj dochodzi do programowania. Sieć organizacji kontrolowanych przez Rothschildów, wraz z frankfurcką szkołą inżynierii społecznej ma na celu zmianę myślenia, przekonań i percepcji populacji poprzez system programowania zwany edukacją. To całkiem łatwe, gdy już utworzyli hierarchię instytucji, którymi zarządzają, ponieważ wszystko działa niejako samoistnie. Przyszli nauczyciele i wykładowcy akademiccy sami są najpierw poddawani systemowi od najmłodszych lat. Uczy się ich widzieć świat w określony sposób. Następnie w dalszych etapach programowania nauczyciele uczą się programowania kolejnych pokoleń poprzez system egzaminów. Muszą wykazać się wystarczającym stopniem zaprogramowania, by móc programować innych w samonapędzającej się maszynie „edukacji”. Następnie idą do szkoły, na uniwersytet i uczą swoich uczniów i studentów w granicach danego „programu nauczania”. Zostało to ustanowione przez wszystkie instytucje rządowe. Każdy ma być programowany w ten sam sposób i niech się strzeże nauczyciel, który tego nie przestrzega. Jeśli chce zrobić karierę, musi wyznawać założenia systemu. Pośród najbardziej zaprogramowanych ludzi, których poznałem, byli studenci prestiżowych uczelni i ich wspaniali wykładowcy. Do głowy od razu przychodzą Richard „Dogmat” Dawkins z Oksfordu i Christopher French, profesor psychologii z Goldsmith College, University of London. Spotkałem ich obu, wydaje się, że powinni być intelektualnymi „gigantami”, jednak moje doświadczenie jest zgoła inne. Obaj zaciekle atakują wszelką odmienną wizję rzeczywistości czy alternatywne formy leczenia ze zwykłą arogancją i ignorancją. Dawkins jest obecnie emerytowanym profesorem, a był kiedyś, o dziwo, profesorem publicznego rozumienia nauki od 1995 do 2008 roku. Jak może pozwolić opinii publicznej zrozumieć to, czego on sam nie jest w stanie? French jest zawodowym „sceptykiem” wobec wszystkiego, co w jakikolwiek sposób odbiega od wielbionej przez niego normy, ponieważ został tak zaprogramowany przez system. Jest też redaktorem naczelnym magazynu „The Skeptic” w Wielkiej Brytanii. Nie ma nikogo bardziej odpowiedniego na to stanowisko, no może poza Dawkinsem. Obaj są klasycznymi więźniami lewej półkuli mózgowej, jak zresztą wszyscy „sceptycy”. Ludziom się wydaje, że dobrze być sceptykiem, lecz to nieprawda. Dobrą, a wręcz niezbędną rzeczą jest pytać, badać i filtrować informacje. Jednak tego sceptycy nie robią. Dyskredytują wszystko, co nie jest zgodne z ich oprogramowaniem. Niczego nie kwestionują, nie sprawdzają, czy coś może być prawdziwe, tylko oddalają wszelką wiarygodność. Nie obchodzi ich, czy coś jest zasadne – ich celem jest skłonić innych, by uwierzyli, że nie ma sensu. Stworzenie pojęcia prawdy wymagało wiele czasu, jak więc można pozwolić na jego zniszczenie? French raz zaatakował mnie na antenie telewizyjnej za moje poglądy. Gdy zapytałem, czy czytał którąś z moich książek, odparł, że nie. Niesamowite. Brak skłonności do sięgania po tekst źródłowy u rzekomego akademika był szokujący i stanowił wyraz braku szacunku dla oglądającej publiczności. Ale najgorsze było, jak zapytałem go, jakim cudem śmie twierdzić, że wie, o czym mówię. „Przeczytałem w gazetach”, brzmiała odpowiedź. Dawkins i French są dwoma wspaniałymi przykładami akademickich stróżów u bram lewej półkuli mózgowej, wyśmiewających i blokujących wglądu do prawej półkuli – wglądu, który pozwoliłby zrozumieć, dlaczego ludzie tacy jak Dawkins czy French wierzą, że parapsychologiczna psychogadanina jest znacznie bardziej logiczna niż cokolwiek, do czego kiedykolwiek dojdą z ich obecnym stanem umysłu. Niektóre „wyjaśnienia” Frencha odnośnie do tego, co „paranormalne” są niedorzeczne. Wszystko, co nazywa rzeczywistością samą w sobie, jest czymś „paranormalnym”, podczas gdy jego własna nanorzeczywistość jest „normalna”. Akademicy i „naukowcy” tacy jak Dawkins i French myślą, że są mądrzy, podczas gdy znajdują się w szponach systemu. Wydaje im się, że są mądrzy, podczas gdy tak naprawdę nie wiedzą, co dokładnie jest grane. Indyjski filozof i pisarz Jiddu Krishnamurti dobrze to określił: „Przystosowanie się do chorego społeczeństwa nie stanowi oznaki zdrowia”. Dawkins i French nie są odosobnieni. Pobrany plan wraz z oprogramowaniem został zaszczepiony akademikom, naukowcom, lekarzom i dziennikarzom na całym świecie. Lewa półkula mózgowa nigdy nie będzie w stanie sama zrozumieć rzeczywistości, lecz prawa półkula może, ponieważ widzi powiązania i widzi całość zamiast fragmentacji.
Zaplanowane ogłupienie
Charlotte Iserbyt była starszym doradcą w Instytucie Edukacji i Rozwoju w Departamencie Edukacji w USA za czasów pierwszej kadencji Ronalda Reagana, a także pracowała w Departamencie Stanu. Jej obserwacje i doświadczenie z tego okresu, a następnie bardzo szczegółowe badania można znaleźć w napisanej przez nią książce The Deliberate Dumbing Down of America, która ukazuje dokładnie to, co sugeruje tytuł. Możesz również zobaczyć film na YouTube pt. The Miseducation of America. Przedstawia szczegółowo historię, którą można opowiedzieć o krajach na całym świecie, ponieważ archontyczna sieć służy tej samej globalnej agendzie. Książka Iserbyt opiera się na dokumentach zebranych na podstawie aktów Departamentu Edukacji w Waszyngtonie, gdzie pracowała. Dokumenty ujawniają wykalkulowany plan transformacji systemu edukacji w środek masowego programowania percepcji, aby wyprodukować głupich i posłusznych dorosłych, którzy będą służyć rządowi i korporacjom jak roboty, które niczego nie kwestionują i wspierają agendę, mającą na celu scentralizowaną kontrolę ludzkości poprzez rząd światowy. „Edukacja” polega tak naprawdę na uwarunkowaniu percepcji nas samych i świata, pozbyciu się wszelkich barier moralnych, psychologicznych i percepcyjnych. Tym sposobem osiąga się zamierzoną zmianę społeczną i upadek w stan absolutnej niewoli. System jest tak zaprojektowany, aby zainstalować następujące percepcje na całe życie:
- Prawda pochodzi od władzy.
- Inteligencja polega na zapamiętywaniu i powtarzaniu.
- Dokładne zapamiętanie informacji i jej powtórzenie zasługują na nagrodę.
- Nieposłuszeństwo jest karane.
- Wymagany jest konformizm intelektualny i społeczny.
Praca Charlotte Iserbyt w Narodowym Departamencie Edukacji uświadomiła jej, z czym ma do czynienia. Postanowiła coś z tym zrobić, gdy zorientowała się, czytając oficjalne dokumenty, że granty i fundusze miały na celu wprowadzenie operacji prania mózgu pod kryptonimem „Edukacja”. Postanowiono wyeliminować książki za pomocą komputerów. Obecnie preferowane jest czytanie e-booków. Szkoda, wolałbym, żeby nic nie zastępowało tradycyjnej książki. Iserbyt zdemaskowała plan kodowania technik prania mózgu i manipulowania percepcją poprzez oprogramowania komputerowe:
No więc spędziłam sześć tygodni, czytając to wszystko. Trudno nawet opisać, jak bardzo jest to straszne... Nawet jeśli nie obchodzą Cię dzieci, nie obchodzi Cię edukacja, nie obchodzi Cię państwo, nic Cię właściwie nie obchodzi (Czy naprawdę istnieją ludzie, których nic nie obchodzi?) – obchodzi Cię przynajmniej kasa, nie? Powinno Cię zainteresować, że na to wszystko idą poważne pieniądze! To totalne pranie mózgu! Wszystko, co pochodzi z Waszyngtonu, jest totalnym, marksistowskim praniem mózgu i marksizm stanie się przyszłością, jeśli nic z tym nie zrobimy!
Przesłałam jeden z tych poważnych dokumentów do Human Events. Zamierzano wykorzystać grant na program komputeryzacji wszystkich szkół w USA. Mowa była o „Projekcie BEST”. Oczywiście wszystko to zostało wymyślone przez Waszyngton... W tym znalezionym dokumencie „Lepsze umiejętności edukacyjne dzięki technologii” w formie notatki było napisane: „To, co jesteśmy w stanie kontrolować i manipulować na poziomie federalnym”. To dokładny cytat!
Il. 30. Małe pudełka, małe pudełka...
Dzieci i młodzież na całym świecie przygotowuje się do bycia niczym innym jak trybikami w centralnie zorkiestrowanej maszynie. System „edukacji” uczy dzieci, by pozbyły się indywidualizmu na rzecz myślenia grupowego. Brak konformizmu („wspierania konsensu”), trudność z przystosowaniem się powodują opóźnienie grupy. Podkreśla się istotę „strategii nauki grupowej”. Wszystkie dzieci w grupie muszą osiągnąć te same cele, aby grupa mogła przejść dalej. Nazywa się to np. „edukacją opartą na wynikach”, efektem jest zaprogramowany umysł (il. 30). Edukacja skoncentrowana na wynikach grupy stanowi system modyfikacji zachowań, a nie naukę dla jednostek. W procesie modyfikacji kolektywnej rywalizacja nie jest promowana, a jednostka dowiaduje się, że grupa jest ważniejsza. Bertrand Russell (1872–1970) był pisarzem brytyjskim, krytykiem społecznym i arystokratą z archontycznej linii krwi Russellów. Jego dziadek John Russell był premierem, a jego rodzice to wicehrabiowie Amberley, chociaż to nigdy nie wiadomo z monarchią i arystokracją. Bertrand Russell napisał w swojej książce z 1951 roku Wpływ nauki na społeczeństwo:
Edukacja powinna starać się zniszczyć wolną wolę, aby uczniowie nie byli w stanie przez resztę życia myśleć czy zachowywać się inaczej niż oczekują od nich nauczyciele... Aby nauczyciele mieli skuteczny wpływ na uczniów, muszą odciąć ich od wzorów wyniesionych z domu, by powtarzali to, co mówią...
... Zadaniem przyszłego naukowca jest tworzenie określonych maksym (np. aby dziecko uwierzyło, że śnieg jest czarny). Gdy ta technika zostanie opanowana, każdy rząd, który miał kontrolę nad edukacją jednego pokolenia, będzie w stanie kontrolować ludzi bez potrzeby użycia armii czy policji.
W powyższych akapitach opisany jest cel „edukacji”, a także przedstawiona jej obecna bardziej ekstremalna forma. Naukowcy behawioralni i inżynierowie społeczni brali czynny udział w procesie edukacji, a indywidualność, wybór i wolność były ich największymi wrogami. Najistotniejszą rolę w transformacji amerykańskiego systemu „edukacji” odegrał finansowany przez Rockefellera Wilhelm Maximilian Wundt (1832–1920), profesor z Uniwersytetu Leipzig w Rothschildowskich Niemczech, znany jako jeden z ojców założycieli współczesnej psychologii. Wundt postrzegał ludzi jako sumę doświadczeń, dlatego twierdził, że można ich zaprogramować jak komputer. Na tej filozofii opiera się edukacja, nie tylko w USA. Erich Fromm (1900–1980) był kolejnym Rothschildowskim syjonistą, który wywarł znaczny wpływ na edukację. Był blisko związany z „filozofią” (programowaniem) Rothschildowskiej, syjonistycznej szkoły frankfurckiej. Popierał manipulację dzieci i reszty populacji. Chciał, aby ludzie postrzegali rzekomych „ekspertów” z różnych dziedzin jako źródła mądrości i wiedzy, żeby nie myśleli samodzielnie i krytycznie, tylko powtarzali to, co powiedzieli „eksperci”. Edward Bernays (Rothschildowski syjonista), tzw. ojciec public relations (propaganda i oszustwo) doradzał swoim klientom, aby zawsze zatrudniali „ekspertów” (np. naukowców). Będą szerzyć propagandę, ponieważ cieszą się tak wysokim (zaprogramowanym) uznaniem wśród społeczeństwa. Wiara w to, co mówią wszystkowiedzący „eksperci” jest zgodna z wizją społeczeństwa technokratycznego, którą Archonci chcą narzucić za pośrednictwem swoich agentów. Zbigniew Brzeziński pisał 40 lat temu o nadchodzącym „społeczeństwie technotronicznym”:
Era technotroniczna związana jest z coraz większą kontrolą społeczeństwa. Takie społeczeństwo byłoby rządzone przez elitę, której nie ogranicza tradycyjny system wartości. Niebawem będzie możliwa niemal nieograniczona kontrola nad każdym obywatelem, w tym otrzymywanie aktualnych, kompletnych raportów, zawierających nawet bardzo osobiste informacje o obywatelu. Do tych raportów władze będą mogły mieć wgląd w każdej chwili.
System „edukacji” systematycznie manipuluje i warunkuje młodych ludzi, aby uwierzyli w taką wizję społeczeństwa. Zwróćmy uwagę na lawinowo wzrastającą liczbę „ekspertów”, którzy wypowiadają się w mediach każdego dnia. „Eksperci” mówią nam, w co wierzyć i jak myśleć. Są to zazwyczaj kompletne bzdury. Ludzkość płaci za swoje własne zniewolenie. Obywatele przekazują ogromną część swoich dochodów na rzecz rządu, który wydaje te pieniądze na zatrudnienie inżynierów społecznych. Zadaniem ich jest transformacja oświaty w system produkujący zombie (il. 31). Nie sposób oddzielić ogłupiającego systemu edukacji od dodatków do żywności, fluoru w wodzie pitnej, szczepionek, leków farmaceutycznych, wpływu elektromagnetycznego i otępiających mediów, ponieważ razem zamierzają stoczyć walkę o ludzką percepcję i władze poznawcze. Tak naprawdę woda pitna odgrywa ogromne znaczenie, ponieważ dodatki żywnościowe, szczepionki, farmaceutyki, GMO itd. dostają się do zasobów wody pitnej poprzez system kanalizacyjny. Wszelkiego rodzaju zanieczyszczenie przedostaje się do wody kranowej. Gdyby ludzie zobaczyli, co wysokiej klasy filtr potrafi wydobyć z wody kranowej, byliby nieźle zszokowani. Ma to niewątpliwy wpływ na proces ogłupiania. Dr Gerald Crabtree, genetyk z Uniwersytetu Stanford uważa, że ludzie tracą swoje zdolności umysłowe i stają się coraz bardziej niestabilni emocjonalnie:
Il. 31. „Gdzie jest Australia?” „Czy to w Meksyku?”.
Założę się, że gdyby zwykli obywatele Aten żyjący 1000 lat p.n.e. nagle pojawili się wśród nas, byliby bardziej bystrzy i intelektualnie żywotni niż my. Cieszyliby się dobrą pamięcią, szerokim spektrum idei oraz jasnym spojrzeniem na istotne kwestie... Ponadto byliby najbardziej stabilni emocjonalnie spośród nas wszystkich.
Wszystko to jest zaplanowane z zimną krwią. Charlotte Iserbyt odkrywa, jak rząd USA w swoich dokumentach przedstawił plan, by stopniowo (totalitarne skradanie się) zmieniać sposób nauczania dzieci i młodzieży. Eliminowane są wzorce wynoszone z domu, aby to państwo stało się ich rodziną – tak jak u Aldousa Huxleya w Nowym wspaniałym świecie. Na podstawie własnych badań z lat dziewięćdziesiątych wiem, że jest dokładnie tak, jak Charlotte Iserbyt pisze w swojej książce. Kontrolowana przez Rothschildów Fundacja Andrew Carnegie na Rzecz Rozwoju Edukacji i Generalna Rada Edukacji Rockefellera odegrały olbrzymią rolę w spisku, polegającym na przejęciu umysłów dzieci na całym świecie. Archontyczne rodziny założyły fundacje wolne od podatku – Rockefellerowie mają ich wiele – aby sfinansować agendę pod przykrywką filantropii i przekazywania pieniędzy na cele społeczne. Tym samym mogą realizować swoje okropne cele, nie płacąc nawet podatków. Oszustwa fundacji wolnych od podatków zostały szczegółowo ujawnione w latach pięćdziesiątych przez Komitet ds. Kontroli Fundacji Wolnych od Podatków, bardziej znany jako Komitet Reece’a (Carroll Reece był jego przedstawicielem). Główny inspektor Norman Dodd wykonał świetną robotę, ujawniając agendę, której służyły fundacje. Darowizny Carnegie na rzecz Pokoju Międzynarodowego tak naprawdę służyły manipulacjom wojennym, aby zmienić oblicze amerykańskiego społeczeństwa. Został nawet wysłany telegram do prezydenta Woodrowa Wilsona. Miał on nie pozwolić, by I wojna światowa zbyt szybko się zakończyła. Zmieniła ona na zawsze amerykańskie społeczeństwo (zobacz And The Truth Shall Set You Free). Oto zakłamani, bez serca i duszy Archonci, którzy nie przejmowali się masowymi zbrodniami wojennymi. Ale co się stało, gdy Dodd ujawnił szczegóły wraz z dowodami w postaci dokumentacji? Oczywiście nic. Ci, którzy kontrolują fundacje, kontrolują też polityków, którym każą robić to, co chcą. Archontyczne korporacje przeniosły się do sfery edukacji, po tym jak opanowały rządy i ich agencje. Monsanto, jedna z archontycznych obrzydliwości – biotechnologiczna wersja Goldmana Sachsa – finansuje uniwersytety i obsadza zarządy „edukacji” swoimi ludźmi, aby mieć pewność, że ich plan zabijania ludzi genetycznie modyfikowaną żywnością, pestycydami i herbicydami spotka się z aprobatą akademii i zostanie wprowadzony do programu nauczania. Michael Gove, przerażający sekretarz edukacji w konserwatywnym rządzie Camerona (torysa) w Wielkiej Brytanii, chce pozwolić korporacjom, by otworzyły prywatne szkoły. Powstała grupa nacisku „Jasny Błękit” pod pozorem Orwellowskich „wolnych” szkół, aby zastosować inwersję odnośnie do tego, co zostało zasugerowane. W książce, która to popiera, czytamy:
Trzeba będzie oczywiście przekonać ludzi, że nie chodzi tu o kwestie ideologiczne, że niby prywatne są lepsze od publicznych. Torysi dążą do prywatyzacji, aby mieć korzyści finansowe? Skądże! To wykalkulowana polityka, która dostarcza alternatywne źródła finansowania, aby krzewić różnorodność i poprawić jakość edukacji w tym kraju, jednocześnie – i powinno to być powtarzane – zapewniając o wolności edukacji.
Il. 32. Moje dni w szkole.
Pewnie, a ja potrafię utkać mgłę. Archontyczny plan zakłada przejęcie wszystkiego przez korporacje, i to się niewątpliwie wydarza. Charlotte Iserbyt wyjawia, jak metoda, którą nazywam problemem-reakcją-rozwiązaniem, została użyta, by wywołać Orwellowską transformację. Jeden wymyślony „kryzys” edukacji wywołał kolejny i za każdym razem „rozwiązanie” polegało na wzroście skali programowania percepcji. Pamiętaj, że moc problemu-reakcji-rozwiązania stanowią problemy albo kryzysy, więc muszą je wywoływać, jeśli same się nie pojawiają, a zazwyczaj tak się nie dzieje. Dotyczy to całego społeczeństwa. Dzieci, które nie stosują się do procesu programowania, to dzieci z „problemami w nauczaniu”, „zaburzeniami zachowania”, „problemem koncentracji uwagi” (ADHD), które określam jako instynktowną świadomość, że usiłują Ci wmówić brednie. Miałem tak przez większość czasu spędzonego w szkole, a wtedy nie było powyższych terminów. Sam sobie znalazłem „lekarstwo” – patrząc przez okno i marząc (il. 32). Teraz „radzą” sobie z tymi wymyślonymi psychologicznymi i behawioralnymi „problemami”, podając Ritalin czy inne leki niszczące umysł. Jeśli są oporni na programowanie, podamy im leki i osiągniemy cel. Wystarczy tylko spojrzeć na niektóre z rzekomych symptomów ADHD... niesłuchanie, niedokończona praca domowa, gadatliwość. Jednym słowem: nonkonformizm. Wymyślili zespół deficytu uwagi, aby usprawiedliwić trzymanie na lekach całych pokoleń. Zaszło to nawet dalej, skoro faszeruje się Ritalinem i podobnymi lekami tych, którzy (według systemu) nie bardzo sobie radzą w szkole (il. 33). Mówiłem i pisałem latami, że ADHD jest czymś wymyślonym. Amerykański psychiatra Leon Eisenberg (Rothschildo-syjonista), znany jako „naukowy ojciec ADHD”, w końcu się przyznał. Eisenberg, syn rosyjsko-żydowskich imigrantów, na siedem miesięcy przed swoją śmiercią w 2012 roku powiedział, jak przytacza niemiecki tygodnik „Der Spiegel”: „ADHD jest typowym przykładem wymyślonej choroby”. Tak, wymyślonej choroby, która wzbogaciła Wielką Farmację i zniszczyła życie wielu dzieci. To ten sam Eisenberg, który został przedstawiony w „Psychiatric News” jako „świetny psychiatra dziecięcy od ponad 40 lat; uczestniczył w testach farmaceutycznych i badaniach. Jest pedagogiem, specjalizuje się w polityce i medycynie społecznej, rozwija swoje teorie autyzmu”. Był kolejnym kłamcą, manipulantem i szaleńcem niszczącym życie dzieci na całym świecie, by wprowadzić archontyczny plan. Mimo wyznań Eisenberga na łożu śmierci, szkoły amerykańskie otrzymują korzyści finansowe za „diagnozę” zmyślonej choroby. Dlatego liczba dzieci z diagnozą ADHD znacznie wzrasta. Patti Johnson z Zarządu Edukacji w stanie Kolorado powiedziała w Amerykańskiej Izbie Przedstawicieli Inspekcji:
Il. 33. Nie, ale „system edukacji” tak.
Tak zwane zaburzenia w nauczaniu w smutny sposób stały się sposobem na zachowanie płynności finansowej. W wielu stanach szkoły stały się autoryzowanymi przedstawicielami służby zdrowia, a fundusze mogą być zbierane w imieniu dziecka z diagnozą zaburzeń w nauczaniu czy zachowania.
To może być lukratywny biznes. W liście z dnia 8. października 1996 roku komisja edukacji stanu Illinois usilnie zachęcała nadkomisarza jednego z dystryktów, aby wziął udział w projekcie Medicaid. W liście czytamy, że pozyskano 72,5 miliona dolarów z funduszy federalnych w 1996 roku. Zostały one wydane na wiele celów pozamedycznych, a „potencjał pozyskiwania pieniędzy jest nieograniczony”.
Cztery miliony dzieci w USA są teraz na Ritalinie. Liczba dzieci biorących Ritalin w Wielkiej Brytanii również wskazuje na masowe nadużycia. Odnotowano czterokrotny wzrost na przestrzeni 10 lat. Wielka Farmacja znalazła sobie pomysł na biznes. Wojsko używa leków, by wymusić konformizm u podwładnych. Programowanie wojskowe jest znacznie bardziej ekstremalną wersją tego, co się robi dzieciom. Żołnierze są poddawani jednej z najbardziej ekstremalnych form programowania na świecie. Uczy ich się wykonywania rozkazów bez wahania, nawet jeśli to oznacza zabijanie cywilów, w tym dzieci, których nigdy nie spotkali i nic o nich nie wiedzą. Ogół społeczeństwa jest uczony popierać działania wojskowe. Edukacja staje się narzędziem propagandy dla Pentagonu i NATO. Programują uczniów, aby popierali podbijanie ziem w imię obrony przed terroryzmem. Gdy wpiszesz następujące słowa w wyszukiwarkę, posłuchasz nauczyciela-idioty: „Moulding Young Minds: American Schools Preaching the Virtues of a War On Iran”. Ten głupiec promował amerykańsko-izraelską interwencję zbrojną w Iranie podczas rzekomej „dyskusji” ze studentami. Zamierzał ich przekonać, że nie ma takiej opcji, by zostawić Iran w spokoju. Gdy jedna studentka podważała jego założenia i słusznie wykazywała, że USA jest jedynym państwem, które używa broni nuklearnej wobec innych krajów, nauczyciel odparł, że to „bezzasadne”. Po wyrażeniu swojej opinii została wezwana do pokoju dyrektora, który cały czas monitorował przebieg dyskusji. To jest jak wyjęte z książki Orwella Rok 1984. Wielu nauczycieli nawet nie wystawia własnych ocen, tylko używa programu komputerowego, do którego wpisuje imię studenta i wybiera rzekomą skalę zdolności, a program generuje gotowe wzory, aby wystawić ocenę. Wszelka indywidualność zostaje wykasowana w toku edukacji. Zbudowanie takiego systemu jest łatwe, ponieważ nikt specjalnie nie stawia oporu. Musisz tylko zatrudnić psychopatów, socjopatów, szaleńców z obsesją na punkcie kontroli i kretynów, aby zarządzali szkołami i instytucjami. W szkołach USA nie ma żadnych standardów odnośnie do kar i ograniczeń dla dzieci. Jedynie w 17 stanach dzieci w szkole mają prawo do obrony. Wystukaj słowa „There are no words to describe the outrage and it’s still happening” na YouTube, a zobaczysz, jak mają w szkole dzieci z autyzmem czy innymi zaburzeniami. Takie dziecko jest poddawane iście Orwellowskiej terapii szokowej. Używa się prądu elektrycznego, od którego dziecko wyje z bólu. Tak się właśnie dzieje w amerykańskich szkołach – uczniów umieszcza się w izolatkach (tak się również dzieje w Wielkiej Brytanii), a nawet używa się specjalnie zaprojektowanych kaftanów bezpieczeństwa. Tysiące dzieci zostało okaleczonych i doznało traumy, niektóre zostały nawet zabite przez tych szaleńców. Na wideo użyto metod uznanych za legalne. Wszystko to systematycznie przygotowuje dzieci do świata dorosłych – zaprojektowanego przez Archontów świata totalnej kontroli, brutalności i inwigilacji. Myślisz, że psychopaci, pedofile i masochiści nie chcą zostać nauczycielami? Całe szczęście są też inteligentni, życzliwi i prawdziwi nauczyciele, których system jeszcze nie namierzył, jednak każdy dzień musi być dla nich koszmarem, wypełnionym poczuciem frustracji oraz braku wiarygodności.
Gates u bram
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej