- W empik go
Indie. Nowa azjatycka potęga - ebook
Indie. Nowa azjatycka potęga - ebook
Indie to jedno z najważniejszych państw współczesnego świata. Wywiera znaczący wpływ na globalną gospodarkę, politykę, naukę i kulturę.
Dietmar Rothermund dokonuje analizy problemów i zjawisk charakteryzujących Indie od uzyskania niepodległości w 1947 r. po czasy współczesne. Omawia przemiany systemu partyjnego, politykę zagraniczną i rolę Indii na arenie międzynarodowej, różne aspekty rozwoju gospodarki, nauki i społeczeństwa. Przedstawia barwny i panoramiczny obraz dzisiejszych Indii: od wielkich ośrodków naukowych z ogromnymi osiągnięciami w budowie satelitów i superkomputerów po tradycyjne rolnictwo i ogromne obszary ubóstwa. Wskazuje na czynniki, które przyczyniały się do dynamicznego rozwoju państwa i społeczeństwa, ale także na te, które nowoczesne przeobrażenia utrudniały. Książka jest wynikiem trwających pół wieku badań naukowych i osobistych obserwacji D. Rothermunda, zawiera imponujący zestaw faktów, wspartych opiniami i ocenami autora.
Kategoria: | Polityka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8002-975-0 |
Rozmiar pliku: | 5,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ta książka jest relacją świadka, który przygląda się Indiom od prawie pół wieku. Po raz pierwszy przyjechałem do Indii w styczniu 1960 r. z zamiarem napisania książki o indyjskim ruchu niepodległościowym. W tym celu w 1961 r. przeprowadziłem dwa długie wywiady z Jawaharlalem Nehru i spotkałem się z wieloma innymi bojownikami o wolność kraju. Prowadząc studia nad ruchem niepodległościowym, zainteresowałem się również losem indyjskiej ludności wiejskiej, toteż kolejna książka, jaką napisałem, dotyczyła stosunków agrarnych pod panowaniem brytyjskim. Moją uwagę przykuła z kolei ciężka sytuacja wsi indyjskiej, wywołana światowym kryzysem gospodarczym lat 30. XX w. i temu tematowi również poświęciłem książkę. W 1968 r. objąłem katedrę historii Azji Południowej na uniwersytecie w Heidelbergu. Instytut Azji Południowej, do którego owa katedra należy, zapewnił mi doskonałą bazę dla prowadzenia pracy dydaktycznej i badań naukowych. Jednym z projektów badawczych, którym kierowałem tam w latach 70., były interdyscyplinarne studia dotyczące indyjskiego zagłębia węglowego w dystrykcie Dhanbad w stanie Bihar. Współpracując z kolegami reprezentującymi różne dziedziny nauki, stałem się entuzjastycznym zwolennikiem badań interdyscyplinarnych i poświęciłem wiele uwagi różnym aspektom rozwoju Indii. W sumie wszystkie te etapy mojej pracy pomogły mi przygotować się do napisania niniejszej książki.
Celem, jaki sobie stawiam, śledząc proces urastania Indii do rangi azjatyckiej potęgi, jest zrozumienie sytuacji dzisiejszej w kontekście jej historycznych korzeni oraz przyszłych możliwości. Jestem przekonany, że Indie mają wielką przyszłość przed sobą. Ale jako historyk wahałbym się stawiać prognozy. Omawiając istniejące dziś zarodki możliwego przyszłego rozwoju, zwracam również uwagę na stojące na jego drodze przeszkody. Naród indyjski wykazuje się wielką pomysłowością w rozwiązywaniu problemów. Poradzi sobie również z przeszkodami opisywanymi przeze mnie w niektórych rozdziałach tej książki.
Nazywając Indie azjatyckim olbrzymem, zestawiam je z Chinami – innym kolosem z tego kontynentu. Jak dotąd, to chiński gigant skupia na sobie więcej uwagi. Chciałbym przyczynić się do tego, aby dokonania obu olbrzymów traktowano w sposób bardziej wyważony. Nie ośmielam się jednak przedstawiać studium porównawczego Indii i Chin, poświęciłem bowiem swe życie badaniu Indii, a nie Chin. W niniejszej pracy, tam gdzie wydawało mi się to istotne, czyniłem odniesienia do Chin, ale ograniczyłem je tylko do konkretnych sytuacji.
Pisząc tę książkę, musiałem zająć się wieloma dziedzinami wiedzy, w których nie jestem specjalistą. Korzystałem więc z krytycznych uwag i pomocnych propozycji licznych przyjaciół i kolegów. Jestem szczególnie wdzięczny tym, którzy w trakcie mojej pracy zechcieli udzielić mi wywiadów – byli to: premier dr Manmohan Singh; dr Montek Singh Ahluwalia – wiceprzewodniczący Komisji Planowania; dr Anil Kakodkar – dyrektor Departamentu Energii Atomowej; Jairam Ramesh – minister stanu w Ministerstwie Handlu; dr Raghunath Mashelkar – dyrektor generalny Rady ds. Badań Naukowych i Przemysłowych. Z kolei Amit Dasgupta z indyjskiej służby zagranicznej zapoznał się ze wstępnym planem książki i zaproponował, abym uwzględnił w niej problematykę wody, energii i infrastruktury – przychyliłem się do jego rady i poświęciłem tej tematyce rozdział 11. Dr M. Govinda Rao, dyrektor Narodowego Instytutu Finansów Publicznych i Polityki, udzielił mi rad z zakresu jego specjalności. Na wiele sposobów pomógł mi dr Sanjaya Baru, doradca premiera ds. mediów. Chciałbym również podziękować panu Mukeshowi Ambaniemu z Reliance Industries za wywiad, dzięki któremu uzyskałem cenną wiedzę o różnorodnej aktywności tego koncernu. Naukowcy zajmujący się gospodarką Indii udzielili mi informacji na temat swoich badań. Byli to: dr Ashok V. Desai, dr Subir Gokarn, dr Omkar Goswami, profesorowie Amitabh Kundu, Abhay Pethe i Suresh D. Tendulkar – że wymienię tylko kilku spośród nich. Na końcowym etapie prac nad książką otrzymałem zaproszenie ze Szkoły Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Jawaharlala Nehru w Nowym Delhi na krótkoterminowy pobyt jako _visiting professor_. Profesorowie: Partha S. Ghosh i Mahendra Lama zechcą przyjąć wyrazy wdzięczności za zorganizowanie mego pobytu i za gościnność.
Niektórzy koledzy nie tylko dzielili się swymi opiniami w osobistych rozmowach ze mną, ale też podjęli się trudu przeczytania poszczególnych rozdziałów przygotowywanej książki i przekazali mi swoje krytyczne uwagi oraz pomocne propozycje. Dr M. Govinda Rao dokładnie przyjrzał się rodziałowi 3.; dr C. Raja Mohan przeczytał rozdziały 4. i 5.; profesor Suresh D. Tendulkar przeczytał rozdział 6.; dr Sharad Chari – drugą część rozdziału 8., a dr Subramaniam Ramadorai sprawdził trzecią część tego rozdziału. Profesor Ashok Jhunjunwala przyjrzał się rozdziałowi 9.; dr Sunita Narain sprawdziła część poświęconą problemom niedoboru wody w rozdziale 11.; profesor Purushottam Kulkarni przyjrzał się rozdziałowi 13., a profesor Jean Drèze opiniował rozdział 16. Dr Harish Khare przeczytał rozdział 17. i uznał mój opis indyjskich środków masowego przekazu za „nazbyt romantyczny”. Znajdując się wewnątrz indyjskiego biznesu medialnego, zna on jego ciemne strony. Ja jednak, będąc tylko niewinnym obserwatorem z zewnątrz, pozostałem przy swoim „romantycznym” widzeniu tej problematyki, aczkolwiek z rozmów z drem Khare wiele dowiedziałem się o różnych sprawach. Mój przyjaciel dr Vishwas Sarangdhar przeczytał cały tekst i podzielił się wieloma pożytecznymi uwagami. Kilka rozdziałów przeczytała również moja żona Chitra, która także zawsze mi pomagała i służyła radą w sprawach, jakie może znać z własnego doświadczenia tylko ktoś, kto urodził się i wychował w Indiach. Wobec wszystkich wymienionych osób mam dług wdzięczności. Nie ponoszą one oczywiście odpowiedzialności za jakiekolwiek błędy, które pozostały w tekście i za które należy winić tylko autora. Chciałbym wreszcie podziękować pani Heather McCallum z Yale University Press, która zachęciła mnie do napisania tej książki i wspierała mnie w pracy, udzielając pomocnych rad.
Dietmar Rothermund
Heidelberg, październik 2007WSTĘP
OLBRZYM POWSTAJE
Indyjski olbrzym podnosi się, tak jak Guliwer, gdy został oswobodzony z plątaniny nici, którymi go skrępowano. Dźwiganie się Indii jest procesem mozolnym, ciągle trwającym, ale nieodwracalnym. Uprzedni stan skrępowania Indie narzuciły sobie same – po uzyskaniu niepodległości doświadczyły z własnej woli długiego okresu izolacji. Przyczyniła się ona do rozwoju wewnętrznych sił narodu, ale także sprzyjała myśleniu introwertycznemu i skutkowała brakiem ducha rywalizacji. Ale wreszcie Indie wyrwały się z zaklętego kręgu i odważnie stawiły czoła globalizacji. Przypadkiem zmiana ta zbiegła się w czasie z rewolucją technologiczną polegającą na szybkim ulepszaniu komputerów i ich upowszechnianiu w świecie. Dysponując wielkimi zasobami dobrze wykształconych pracowników, Indie mogły zaistnieć w świecie w dziedzinie projektowania oprogramowania komputerowego oraz dostarczania usług z zakresu technologii informacyjnych. W ten sposób uzyskały dobrą pozycję startową w „gospodarce opartej na wiedzy” nowego stulecia. Łatwiej też mogły przełamywać ogólny „pesymizm eksportowy”, będący skutkiem izolacji. Od roku 1980 do chwili obecnej udział eksportu w PKB Indii wzrósł z 6 do 16%. W tym samym czasie stopa oszczędności wzrosła z 20 do 30% PKB. Oto tajemnica awansu Indii.
Pod wpływem tych zjawisk radykalnie zmienił się sposób myślenia indyjskich przedsiębiorców, o czym mogłem się przekonać, rozmawiając w różnych czasach z niektórymi spośród nich. W latach 60. XX w., w trakcie lotu z Bombaju do Kalkuty poznałem młodego biznesmena, który opowiedział mi, że jego rodzina od dłuższego czasu posiadała cukrownię, ale on teraz czuje, iż musi zająć się produkcją nowoczesną. Zapytałem go, czy coś wie na ten temat. Zaprzeczył – ale dodał, iż zawsze można kupić ludzi, którzy dysponują niezbędną wiedzą. Powiedziałem, że kwestią zasadniczą dla nowoczesnej produkcji jest kontrola jakości. Jego odpowiedź była druzgocąca: w tym kraju możemy sprzedać każdy chłam. Podejrzewam, że mając takie podejście do produkcji przemysłowej, musiał w tamtych latach odnieść sukces. Niedawno rozmawiałem z Mukeshem Ambanim z Reliance Industries, który obecnie jest jednym z przedsiębiorców indyjskich odnoszących największe sukcesy. Opowiedziałem mu historię o młodym biznesmenie spotkanym w latach 60., na co Ambani uśmiechnął się i odparł, że w dzisiejszych warunkach młody człowiek poniósłby natychmiastową porażkę. Dawniejsi przedsiębiorcy indyjscy funkcjonowali jak żaby w studni; Ambani działa zaś na wielką skalę na konkurencyjnym rynku. Reprezentuje nową indyjską pewność siebie – wiarę w istnienie świata wielkich możliwości.
Oparcie dla tej pewności siebie indyjskich przedsiębiorców stwarza również stabilny, demokratyczny system polityczny. Owa stabilność nie oznacza bezruchu, ale wynika z ciągłego adaptowania się do nowych sytuacji. Na to, jak bardzo rozedrgana jest indyjska demokracja, wskazują niespodziewane wydarzenia – takie jak chociażby triumf Kumari Mayawati w Uttar Pradeś. Ten ogromny stan, zamieszkany przez prawie 170 mln mieszkańców, pełnił w indyjskiej polityce rolę wodzireja. Jeszcze zaledwie kilka lat temu był, jak się zdawało, twierdzą hinduskiego nacjonalizmu, ale w wyborach do stanowego zgromadzenia ustawodawczego w maju 2007 r. ponad połowę miejsc zdobyła – czego nikt nie mógł przewidzieć – Partia Większości Społecznej (Bahujan Samaj Party) pani Mayawati, popierana przez dalitów (niedotykalnych). Mayawati – zwana królową dalitów – zawarła sojusz z braminami i przedstawicielami wyższych kast, została też poparta przez muzułmanów. Jej sukces pokazał, że w wewnętrznie niejednolitym społeczeństwie mogą drogą procesów demokratycznych powstawać nowe konstelacje polityczne.
Społeczeństwo Indii obejmuje spektrum reprezentatywne dla całej ludzkości – od osób rozpaczliwie biednych z peryferyjnych obszarów wiejskich, z trudem wiążących koniec z końcem, po mieszkających w wielkich miastach specjalistów w najbardziej rozwiniętych dziedzinach gospodarki i niezwykle utalentowanych naukowców, zajmujących się najbardziej zaawansowanymi badaniami. Każdy, kto chce prześledzić rozwój Indii, musi przemierzyć wszystkie sfery życia tego kraju. Toteż musimy przyjrzeć się przejawom uporczywego ubóstwa oraz wysiłkom zmierzającym do zbudowania superkomputerów, a także zrozumieć argumentację siły ucieleśnioną w postaci bomb atomowych i rakiet. Wszystkie te sfery życia Indii są oczywiście dużo bogatsze i bardziej różnorodne, niż mogły je uchwycić migawki zawarte na kartach niniejszej książki. Obserwowanie procesu dźwigania się indyjskiego olbrzyma jest fascynującym doznaniem dla wszystkich, którzy zechcą w nim uczestniczyć.