Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Intensywność uczuć - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Rok wydania:
2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Intensywność uczuć - ebook

 

Media plotkarskie nie oszczędzają Chiary Feran, aktorki, której ojciec hazardzista wywołuje skandal za skandalem. Chcąc ratować swój medialny wizerunek, Chiara godzi się na zaproponowany przez menedżerkę fikcyjny romans z kaskaderem, Rickiem Serenghettim, dublerem jej filmowego partnera. Zabieg okazuje się skuteczny, media rozpisują się o flircie, a Chiara i Rick coraz bardziej się do siebie zbliżają. To, co miało być fikcją, staje się szaleństwem erotycznym...

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-276-3812-0
Rozmiar pliku: 760 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ PIERWSZY

„Romans aktorki z kaskaderem! To coś bardziej widowiskowego niż filmowa pirotechnika!”.

Tytuł z portalu plotkarskiego brzmiał w głowie Chiary Feran jak zacięta płyta akurat w scenie wymagającej największej koncentracji i uwagi.

Skąd pomysł, że ona i kaskader, dubler jej partnera, są parą? Dlaczego wzięli na cel właśnie ją? Chociaż może lepiej, że piszą o niej zamiast o ojcu, zawodowym oszuście karcianym grasującym w Las Vegas, z którym nie utrzymuje stosunków, a który co rusz o sobie przypomina.

Zawieszona cztery piętra nad ziemią kurczowo trzymała się muskularnych ramion kaskadera i udawała, że boi się o życie, a nie o karierę.

Podczas prób dowiedziała się, że ma na imię Rick, ale w myślach nazywała go nieznośnym dupkiem. Miał niezwykłe zielone oczy i… i patrzył na nią jak na zepsutą diwę, z którą należy się obchodzić jak z jajkiem.

„Nie chciałbym, żebyś zniszczyła sobie manikiur”.

„Dziękuję za troskę, ale na planie jest manikiurzystka”.

Podczas prób wymienili z sobą może kilka zdań i za każdym razem udało mu się doprowadzić ją do białej gorączki.

Musiała przyznać, że facet ma charyzmę dorównującą magnetyzmowi największych gwiazd filmowych i zastanawiała się nawet, dlaczego poprzestaje na byciu kaskaderem, lecz nie zdradziła się z tym. Jego ego nie potrzebowało pompowania. Obiło jej się natomiast o uszy, że nie jest tym, za kogo się podaje, i że ma szemraną przeszłość.

Mówiono również, że jest nieprawdopodobnie bogaty. Nie zdziwiłaby się, gdyby się okazało, że sam rozpuszcza o sobie te wszystkie plotki.

– Zain! Zginiemy! – wykrzyczała swoją kwestię. Celowo użyła fikcyjnego imienia swojego filmowego partnera.

– Nie bój się. Nie puszczę cię – mruknął Rick.

Wiedziała, że w tym miejscu montażysta wklei odpowiedź nagraną przez aktora grającego główną rolę męską.

Jak tylko skończymy, pójdę do swojej przyczepy, postanowiła. Może porozmawia z Odele…

– Cięcie! – reżyser krzyknął przez megafon.

Chiara odetchnęła z ulgą. Była śmiertelnie zmęczona. Praca nad filmem akcji „Duma Pegaza” o ataku terrorystycznym na siedzibę ONZ udaremnionym przez grupę dzielnych agentów nudziła ją niemiłosiernie, lecz miała dwie zalety: zapewniała pieniądze na spłatę kredytu hipotecznego i popularność.

Gdy tylko stopami dotknęła ziemi, odsunęła się od Ricka.

Przystojny, wysportowany, arogancki, irytujący, sprawiał, że cały czas była świadoma swojej kobiecości i wcale jej się to nie podobało. Nawet z potarganymi włosami, w obcisłych dżinsach, bawełnianej koszulce i brudnej kamizelce wyglądał jak władca wszechświata. Spokojny, opanowany, gotowy do działania.

Nie daj się wpędzić w kompleksy, pomyślała. Twoje depozyty w banku na pewno wielokrotnie przewyższają sumę na jego koncie. I pamiętaj, facetom nie można wierzyć.

– Dobrze się czujesz? – zapytał Rick.

Miał głęboki głos, aksamitny jak gorąca czekolada, o jakiej Chiara teraz marzyła. Było mokro i zimno.

– Oczywiście, że dobrze – obruszyła się. – Dlaczego miałabym czuć się źle? Dzień jak co dzień.

– Nie do końca.

– Słucham?

Spojrzał na nią dziwnie.

– Rozmawiałaś ostatnio ze swoją agentką? Z Odele?

– Nie. Czemu cię to interesuje?

Teraz Rick skierował wzrok na przyczepę Chiary.

– To idź, porozmawiaj.

Wydaje jej polecenia? Ma tupet.

Rick wyjął z kieszeni komórkę i pokazał jej ekran.

„Chiara Feran i jej kaskader nie mogą się od siebie oderwać. Czy to lęk wysokości, czy coś więcej?”.

Kurczę! Kolejny portal internetowy podchwycił plotki.

Policzki Chiary zrobiły się czerwone. On nie jest jej kaskaderem! On nie jest jej tym albo tamtym! Nagle pożałowała, że nie opublikowała sprostowania, kiedy jeszcze mogła. Ale zbyt się cieszyła, że tabloidy internetowe tworzą fakty alternatywne o jej rzekomym romansie, a nie zajmują się prawdziwą sensacją, czyli kolejnymi wyczynami ojca.

– Porozmawiam z nią – rzuciła ostro.

W oczach Ricka pojawił się błysk rozbawienia. Uniósł podbródek Chiary i pogładził go opuszką kciuka.

– Jeśli masz na mnie ochotę, nie musisz uciekać się do takich tricków.

Odsunęła jego rękę i opanowanym tonem oświadczyła:

– Jestem pewna, że zaszło jakieś nieporozumienie.

Z tymi słowami odwróciła się i ruszyła do swojej przyczepy. Zacisnęła dłonie w pięści. Krew w niej buzowała. Doskonale wiedziała, że jej widok w dopasowanych dżinsach i obcisłej bluzce cieszy męskie oczy.

Z impetem wpadła do przyczepy. Odele siedziała przy małym stoliku. Podniosła głowę i zza ekstrawaganckich okularów w czerwonej oprawce łagodnym wzrokiem spojrzała na Chiarę. Sączące się przez okno światło wydobywało srebrzyste refleksy z jej siwych włosów.

W ciągu lat współpracy z tą agentką Chiara nauczyła się, że Odele trudno wyprowadzić z równowagi.

Chiara przyłożyła rękę do czoła.

– Godzinę temu połknęłam tabletkę od bólu głowy, ale nie pomogło – poskarżyła się.

– Jeszcze nie opracowano tabletki na kłopoty z facetami -charakterystycznym gardłowym głosem odparła Odele.

Chiara jednym tchem opowiedziała jej o plotkach zamieszczonych na portalach internetowych i o reakcji Ricka.

– Jemu się wydaje, że jest darem z nieba dla każdej aktorki!

– Potrzebujesz chłopaka i partnera życiowego – oznajmiła Odele.

– Co takiego?

Rozejrzała się po luksusowo wyposażonej przyczepie. Niczego jej nie brakuje, a już najmniej chłopaka!

Prawda, od dawna nie była na żadnej randce, ale to nie znaczy, że brakowało chętnych. To ona nie chciała. Randkowanie to ciężka praca, a poza tym z mężczyznami są tylko kłopoty.

– Musimy znaleźć ci kogoś.

Chiara parsknęła śmiechem.

– Mogę wymienić kilka rzeczy, których ewentualnie potrzebuję, ale chłopaka wśród nich nie ma. Potrzebuję nowej stylistki, bo Emery zajęła się własnym biznesem, potrzebuję pasty do zębów, bo właśnie mi się skończyła. I zdecydowanie muszę odpocząć. Ale chłopak? Nie.

– Jesteś ulubienicą całej Ameryki. Ludzie chcą widzieć cię szczęśliwą – tłumaczyła Odele.

– Chcesz powiedzieć, że chcą widzieć, jak zmierzam prostą drogą do ołtarza i zakładam rodzinę, tak? – Odele potwierdziła skinieniem głowy. – W życiu rzadko wszystko układa się tak gładko.

Odele westchnęła.

– Nie mówimy o życiu, prawda, złotko? W Hollywood monetą obiegową jest gwiezdny pył naszych marzeń i snów. – Chiara siłą się powstrzymała, aby nie wznieść oczu do nieba. – I dlatego potrzebny ci jest romans, żeby twoje nazwisko znowu pojawiło się w pozytywnym kontekście.

– Do romansu trzeba dwojga. Skąd mam wytrzasnąć partnera?

Odele pstryknęła palcami.

– Ja już go znalazłam.

– Mianowicie?

– Ten kaskader.

Straszna myśl przemknęła przez głowę Chiary.

– To ty rozpuściłaś te plotki?

Boże! Opowiedziała całą historię Odele w nadziei, że zdusi pożar w zarodku, a teraz się okazuje, że to właśnie jej agentka jest podpalaczką!

– Oczywiście – Odele przyznała szczerze. – Musimy odwrócić uwagę mediów od twojego ojca.

– Jak mogłaś? – z pretensją w głosie zapytała Chiara. – I dlaczego akurat on? – Odele milczała. – Zgodził się?

– Nie oponował.

Nic dziwnego, że przed chwilą tak odważnie sobie poczynał. Przecież Odele dała mu swoje błogosławieństwo.

– Nie jest w moim typie.

– Każda kobieta chciałaby mieć takie ciacho u swojego boku.

– To ciacho wcale nie jest takie słodkie, uwierz mi.

Rick jest wstrętny, irytujący i niestrawny pod każdym względem.

– Może nie być słodki, ale wiele twoich fanek z ochotą by go schrupało.

Chiara gestem pełnym desperacji wyrzuciła ręce w górę. Co innego zaprzeczać faktom alternatywnym, zupełnie co innego zacząć udawać, że są prawdziwe. Na dodatek właśnie odkryła, że autorką tych faktów alternatywnych jest jej własna agentka!

– Naprawdę oczekujesz, że odegram romans na użytek mediów?

Odele uniosła jedną brew.

– Dlaczego nie? Twoje konkurentki nagrywają seks przez telefon na użytek mediów.

– Moją ambicją jest zdobycie nagrody Akademii Filmowej, a nie Złotej Maliny.

– Co ci szkodzi pójść raz czy dwa na randkę zaaranżowaną przez przyjaciółkę?

– Jesteś moją agentką i obie wiemy, że masz w tym ukryty cel.

– Zawsze jest jakiś ukryty cel. Pieniądze. Seks. Cokolwiek.

– To naprawdę konieczne? Moim konkurentkom nie zaszkodziły zdrady małżeńskie, prowadzenie po alkoholu i żenujące kłótnie o przyznanie opieki nad dziećmi.

– Tylko dzięki szybkiemu refleksowi i niezwykłej pomysłowości ich agentek i agentów. Uwierz mi, lekarz zabronił mi się denerwować. Ciśnienie mi rośnie.

– Powinnaś wyjechać z Hollywood.

– A ty powinnaś związać się z jakimś facetem. Z tym kaskaderem.

– Nigdy.

Na pewno nie z nim. Jakimś cudem załatwił sobie własną przyczepę, choć nie jest pierwszoplanowym aktorem. I regularnie odwiedza przyczepę, w której urządzono siłownię. Ona co prawda z niej nie korzysta, ale zwróciła na to uwagę. Tymczasem Odele wyciągnęła komórkę i zaczęła czytać z ekranu: „Ojciec Chiary Feran pokątnym bukmacherem?”. „Córka zakręciła mi kurek”.

O nie! Chiara już wczoraj widziała ten artykuł. I dlatego wdzięczna była – przynajmniej chwilowo – za wpis o jej flircie na planie filmowym.

– Jedynym powodem, dla którego od dwudziestu lat usiłuję się od niego odciąć, są jego kłamstwa. Czy mam brać odpowiedzialność za kogoś, kto był tylko dawcą nasienia?

– Musimy wypromować twój pozytywny wizerunek – oświadczyła Odele poważnym tonem.

– Udusiłabym go gołymi rękami!

Rick Serenghetti bardzo się pilnował, aby nie mieszać spraw prywatnych z zawodowymi. Jednak nie mógł oderwać wzroku od Chiary Feran. Brązowe oczy w ciemnej oprawie, gładka cera kontrastująca z czarnymi włosami nadawały jej wygląd Królewny Śnieżki, a pełne różowe usta prosiły o pocałunek. Idealna figura działała na męską wyobraźnię.

Praca nad filmem przekroczyła półmetek. Pogoda się poprawiła i można było mieć nadzieję, że szybko ukończą zdjęcia na planie i przeniosą się do studia. Wtedy odetchnie. Podczas kręcenia scen akcji jego poziom adrenaliny sięgał zenitu.

O Chiarze Feran wiedział więcej, niżby sobie życzyła. Jeszcze nie uhonorowana statuetką Oscara, lecz budząca zainteresowanie prasy. Żadnych skandali na koncie, nie licząc ojca szulera. Musiał przyznać, że dziewczyna ma silną osobowość i odwagę, nie tracąc przy tym nic ze swojej kobiecości. Pamiętał, jak wczoraj podczas kręcenia sceny z helikopterem jej ciało idealnie pasowało do jego ciała. Miękkie, podniecające.

A teraz media plotkarskie robią z nich parę!

– Możemy porozmawiać?

Obejrzał się i zobaczył agentkę Chiary, Odele Wittnauer. Od pierwszej chwili, gdy pojawiła się na planie, zwrócił uwagę na tę kobietę w ekstrawaganckich okularach w czerwonej oprawce i z włosami mocno przyprószonymi siwizną, starannie ostrzyżonymi równo z linią podbródka.

– Oczywiście – odparł z uśmiechem. – O co chodzi?

– Mam dla ciebie propozycję.

– Nie sądziłem, że się na to zdobędziesz – zażartował.

Był zaskoczony, lecz nie chciał tego okazać. Wiele kobiet składało mu niedwuznaczne propozycje, lecz jeszcze nigdy nie uczyniła tego kobieta w wieku Odele.

– Mylisz się. Nie chodzi o mnie. Proponuję ci zawarcie bliższej znajomości z Chiarą Feran.

Rick potarł podbródek. Fragmenty łamigłówki zaczęły do siebie pasować.

– To ty wymyśliłaś tę historyjkę o nas, która teraz krąży w sieci, tak?

– Zgadza się. – W głosie Odele nie było cienia żalu. – Bestię trzeba czymś karmić. Co ważniejsze, musimy odwrócić uwagę mediów od ojca Chiary.

– Hazardzista.

– Nierób.

– Jesteś bezwzględna – rzekł z niejakim podziwem.

– Między wami jest chemia – odparła Odele.

– Raczej wybuchają fajerwerki.

Agentka Chiary rozpromieniła się.

– Reporterzy to kupią. Kaskader i zwyciężczyni konkursu piękności.

No, no. Chiara Feran ma na koncie laury za urodę. Nie powinno go to dziwić. Każdy mężczyzna tracił głowę na jej widok, łącznie z nim, chociaż bardzo się bronił.

– Widziałem, jak media potrafią zniszczyć człowieka. Dziękuję, ale nie.

– Twoje akcje w mieście wzrosną.

– Cenię sobie prywatność.

– Dobrze zapłacę.

– Nie potrzebuję pienięzy.

– Cóż… – Odele obrzuciła go taksującym spojrzeniem. – Może powinnam zaapelować do twojego kaskaderskiego poczucia rycerskości?

– Nie rozumiem.

– Widzisz, Chiara ma kłopoty z pewnym nadgorliwym fanem.

– Uporczywe nękanie? Stalker?

– Za wcześnie, aby użyć aż tak mocnego sformułowania, ale facet już raz próbował przeskoczyć ogrodzenie jej domu.

– Wie, gdzie mieszka?

– Żyjemy w dobie internetu, skarbie. Prywatność nie istnieje.

Rickowi pozostały jeszcze jakieś jej resztki, lecz nie zamierzał ujawniać się z tym przed Odele.

– Nie zdradź się, że wiesz. Ona nie lubi o tym mówić.

Rick spojrzał na Odele przez zmrużone oczy.

– Czy Chiara wie, że zwróciłaś się z tą sprawą do mnie?

– Sądzi, że już przedtem to zrobiłam.

Aha. Domyślił się, że Odele i Chiara już odbyły rozmowę i Chiara zmieniła taktykę, ale postanowiła obrócić sytuację na swoją korzyść. Będzie go tolerowała… przynajmniej dla dobra swojej kariery. Nie powinno go to dziwić. Miał już raz do czynienia z aktorką chcącą zwrócić na siebie uwagę i wyszedł z tej przygody mocno poobijany.

Czuł się tak, jakby przyszedł do teatru w połowie aktu drugiego i nie wiedział, co wydarzyło się na początku. Niemniej dalszy ciąg zapowiadał się ciekawie.

W oczach Odele pojawił się błysk, jak gdyby wyczuwała, że jest bliska zwycięstwa.

– Daj znać, jak będziesz gotowy porozmawiać – rzuciła na odchodnym.

Rick odprowadził ją wzrokiem. Miał teraz twardy orzech do zgryzienia. Z reguły nie wdawał się w bliższą znajomość z aktorkami – z jednym wyjątkiem, co skończyło się dla niego fatalnie – ale jako dżentelmen nie mógł odmówić. Poza tym Chiara była główną atrakcją jego najnowszego filmu, w który zainwestował sporo pieniędzy.

I właśnie gdy o tym myślał, zadzwoniła jego komórka. Na ekranie pojawił się numer jednego ze wspólników.

– Cześć, Pete. Co nowego? – Rick chwilę słuchał relacji z porannego spotkania z niezależnym reżyserem szukającym sponsorów, potem rzekł: – Przyślij mi tę ofertę mejlem. Byłbym skłonny dać pięć milionów, ale chcę poznać szczegóły.

W jego świecie pięć milionów to była drobna suma.

– Ty tu rządzisz – wesołym głosem odparł Pete.

To prawda, chociaż na planie „Dumy Pegaza” nikt nie wiedział, że jest producentem.

Nagle z daleka zobaczył Chiarę. Szła na zdjęcia do kolejnej sceny. Bawiło go, że traktuje go jak podrzędnego pracownika, nie szefa całego przedsięwzięcia.

Na planie filmowym bardzo często zdarzają się komplikacje i opóźnienia. Rick miał przeczucie, że tym razem największą komplikacją dla niego samego okaże się Chiara Feran.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: