Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Jak Feniks z popiołów? O odradzaniu się psychoanalizy w powojennej i dzisiejszej Polsce - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jak Feniks z popiołów? O odradzaniu się psychoanalizy w powojennej i dzisiejszej Polsce - ebook

Książka Jak Feniks z popiołów poświęcona jest psychoanalizie w Polsce od czasów powojennych do współczesności. Zebrane teksty opisują próby odradzania się jej na nowo w straumatyzowanym społeczeństwie, po stratach związanych z wojną i Holokaustem. Polsko-żydowscy psychoanalitycy zginęli, zostali zamordowani lub wyemigrowali. Ideologia komunistyczna powojennego ustroju politycznego odrzuciła psychoanalizę jako „burżuazyjny przeżytek”. Teksty o psychoanalizie w dzisiejszej Polsce pokazują psychoanalizę otwartą, która wychodzi poza gabinet psychoanalityka, odnajdując swoje miejsce zarówno w strukturach w służby zdrowia, jak i w humanistyce. Psychoanaliza użycza swoich narzędzi naukom humanistycznym, ale także spotyka się z innym naukami. Jednym z ciekawszych spotkań jest dialog z neurobiologią skutkujący powstaniem nowej dziedziny – neuropsychoanalizy. Teksty przedstawiają bogactwo i różnorodność współczesnej psychoanalizy w Polsce. Pomimo wielości ścieżek udaje się prześledzić  linię kontynuacji – od psychoanalityków przedwojennych do dzisiaj. Jest to linia przerywana, załamująca się, ale widoczna.

Wśród wątków przewijających się w wielu rozdziałach, inspirujących i wartych podkreślenia, należy wymienić tragiczny wpływ Shoah na losy polskich psychoanalityków pochodzenia żydowskiego  i jego konsekwencje dla rozwoju psychoanalizy w Polsce po II wojnie światowej; silne powiązanie sytuacji politycznej i ograniczeń wolności na powstanie i rozwój społeczności psychoanalityków; docenianie wpływu ojców i „praojców” na współczesną psychoanalizę w Polsce; wprost wyrażaną wdzięczność do analityków spoza Polski wspierających analityków polskich; świadomość własnej odrębności wobec innych kierunków obecnych w polskiej psychoterapii. Zaś wśród wątków teoretycznych za szczególnie ciekawy uznałbym twórcze napięcie między nurtem separacyjnym a integracyjnym. Ta praca zbiorowa jest sygnałem, że obecne w myśli psychoanalitycznej oba nurty nie są one w swojej istocie przeciwstawne.  Bo można teorię pogłębiać i łączyć ją potem z tym, co inne.
Ta praca to iście postmodernistyczna mozaika form, tematów, stylów, nie mówiąc już o kalejdoskopie autorów Czasem są to wspomnienia, czasem opis praktyki, czasem wycieczka psychoanalitycznego myślenia poza gabinet terapeutyczny, czasem esej pełen poetyckich obrazów. Niektórych czytelników książka zaprosi do melancholijnych wspomnień, dla innych będzie to nauka o związkach między tym co kiedyś, a tym co dziś.  Ci, którzy chcieliby pogłębiać wiedzę – będą mieli okazję do zapoznania się z niebanalnymi myślami mistrzów.
[Z recenzji prof. Bogdana de Barbaro]

Ewa Kobylińska-Dehe – dr hab., prof. Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, psychoanalityczka, filozofka i kulturoznawczyni, profesorka wizytująca w International Psychoanalytic University w Berlinie, superwizorka i wykładowczyni we Frankfurckim Instytucie Psychoanalitycznym, analityczka szkoleniowa w Instytucie im. A. Freud we Frankfurcie. Główne obszary jej naukowych zainteresowań to psychoanaliza w kontekście kulturowej nowoczesności, filozoficzny wymiar psychoanalizy, cielesność w psychoanalizie, rozumienie sceniczne, granice reprezentacji. Autorka wielu publikacji na ten temat.

Katarzyna Prot-Klinger – dr hab. n. med., prof. Akademii Pedagogiki Specjalnej im Marii Grzegorzewskiej, psychiatra, psychoterapeutka, analityczka grupowa, superwizorka Instytutu Analizy Grupowej „Rasztów” oraz Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Od wielu lat zajmuje się problemem indywidualnej i grupowej reakcji na wydarzenie traumatyczne. Autorka wielu artykułów z tej dziedziny oraz monografii Życie po Zagładzie (2009). W obszarze psychoanalizy jest szczególnie zainteresowana psychoterapią osób z doświadczeniem psychozy. Ostatnie publikacje:  Odczytywanie archiwum ciała („Konteksty” 2020),  Późne skutki wczesnej traumy. Psychoterapia Ocalałych z Holokaustu (2020, w: Psychoanaliza w cieniu wojny i Zagłady), Czy można przepracować Zagładę? Doświadczenie pracy grupowej (2020, w: Czy powrót wypartego? Psychoanaliza i dziedzictwo totalitaryzmów),  Has the spirit of Basaglia affected Polish psychiatry? (2020, w: Basaglia's International Legacy: From Asylum to Community), Psychoanalytical psychotherapy in Poland (w druku).

Spis treści

Ewa Kobylińska-Dehe, Katarzyna Prot-Klinger, Wprowadzenie

I. Świadectwa

Michał Łapiński, Z Polski na antypody. Droga psychoanalityka

Jan Malewski, Dwie rozmowy z Janem Malewskim

Zbigniew Sokolik, Moje życie w psychoanalizie

Katarzyna Walewska, Jarosław Groth, O wewnętrznej melodii towarzyszącej od dzieciństwa

II. Rasztów – kolebka powojennej psychoanalizy

Jerzy Pawlik, Znaczenie Ośrodka Psychoterapii „Rasztów” dla rozwoju psychoterapii i psychoanalizy w Polsce

Tomasz Wyrzykowski, Pierwsze grupy analityczne w Polsce

III. Krajobrazy polskiej psychoanalizy

Ewa Wojciechowska, Cezura, pamięć, tożsamość. O przekraczaniu wyrw w transmisji psychoanalizy w Polsce

Wojtek Hańbowski, Samotność psychoanalityka

Ewa Głód, Kilka myśli o rozwoju psychoanalizy w Polsce w latach 1990–2020

Milena Gracka-Tomaszewska, Psychoanaliza dzieci w Polsce

Antoni Grzybowski, Psychoanaliza lacanowska w Polsce – historia i teraźniejszość

Sławomir Murawiec, Recepcja neuropsychoanalizy w Polsce

Ewa Kobylińska-Dehe, Psychoanaliza między hermeneutyką i neuronauką

IV. Psychoanaliza w humanistyce i sztuce

Paweł Dybel, Psychoanaliza w polskiej filozofii i humanistyce w czasach późnego PRL-u i po solidarnościowym przełomie

Ewa Modzelewska-Kossowska, O pożytkach z czytania poezji. Rozważania wokół „Klęski” Bolesława Leśmiana

Adam Lipszyc, Prostokątna blacha duszy: Vogel i Kristeva

Paulina Urbańczyk, Pomiędzy bezsensem a pragnieniem znaczenia. Notatki z procesu twórczego Jana Lechonia jako wyzwanie dla komentarza z perspektywy psychoanalitycznej

Katarzyna Prot-Klinger, Psychoanaliza i opera

IV. Psychoanaliza w społecznej służbie zdrowia po 1989

Edyta Biernacka, Siedem lekcji psychoanalizy praktycznej. Psychoanaliza na oddziale całodobowym

Katarzyna Prot-Klinger, Myślenie grupowo-analityczne w pracy z pacjentami psychotycznymi

Anna Faber, Adagio for Strings i śpiew słowika – o psychoanalitycznej metodzie obserwacji niemowląt

V. Widziane z daleka i z bliska

Emanuel Berman, Outsider, insider. Mój powrót do Polski

Wiktor Sedlak, Moje zaangażowanie w polską psychoanalizę

Ewa Kobylińska-Dehe, Julia Jastrzębska, Dwugłos o psychoanalizie, filozofii i życiu, w Polsce i poza nią

Noty o autorach

Indeks osobowy

Kategoria: Popularnonaukowe
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-242-6558-9
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ewa Kobylińska-Dehe, Katarzyna Prot-Klinger

Wprowadzenie

Leży przed nami cienka książeczka Nerwice i psychoterapia wydana przez PZWL w 1971 r.1 Autorami są psychiatrzy Jan Malewski i Michał Łapiński. W książce ani razu nie pada słowo psychoanaliza. Jedynie w odniesieniu do terapii indywidualnej pojawia się sformułowanie „indywidualna terapia psychoanalityczna”. Autorzy piszą: „Staramy się w miarę możliwości unikać sformułowań teoretycznych i wyjaśnienia opierać na doświadczeniach w naszej codziennej pracy w Ośrodku Leczenia Nerwic w Rasztowie i w Poradni przy ul. Dolnej”. Książka w sposób mistrzowski opisuje losy czterech (fikcyjnych) pacjentów, tłumacząc, czym są objawy i konflikty nerwicowe, a na koniec jak wygląda leczenie w prowadzonym przez obu lekarzy ośrodku. Autorzy używają potocznego języka, opisując jako „konflikt zasad” surowe superego i rozbieżności pomiędzy „ja-realnym” i „ja-idealnym”, zaś jako „konflikty rywalizacyjne” problemy związane z konfliktem edypalnym i trudnościami w relacjach trójkątnych. Tak ważne pojęcie teoretyczne jak przeniesienie również opisywane jest „zwykłym językiem”: „Problemy pacjenta związane ze stosunkiem do psychoterapeuty muszą być przedmiotem pracy psychoterapeutycznej”2. Malewski i Łapiński wybrali metodę popularyzowania psychoterapii poprzez opis pacjentów nie tylko ze względów politycznych i cenzuralnych, ale i z przekonania, że najbardziej wiarygodnym sposobem przybliżenia psychoanalizy jest opis przypadków. Takie myślenie otwiera drogę – dodajmy od siebie – do przypadków, którymi są nie tylko pacjenci, ale również teksty kultury, i trafia w sedno tego, co pragniemy w naszej książce zaprezentować – szerokie spektrum przypadków: instytucji, projektów, portretów i interpretacji.

Zarówno w okresie międzywojennym, jak i w latach 60. psychoanaliza w Polsce rozwijała się, inaczej niż na świecie, nie w prywatnym gabinecie psychoanalityka, ale w oparciu o instytucje – szpitale. Przed wojną był to przede wszystkim Szpital na Czystem (obecnie Szpital Wolski im. A. Gostyńskiej w Warszawie), po wojnie Oddział Leczenia Nerwic w Rasztowie. Pacjenci, którzy zgłaszali się do tych ośrodków, nie szukali „psychoanalizy”, lecz dowolnej metody leczenia, która ulży ich cierpieniom. To dla nich Malewski i Łapiński piszą książkę, tłumacząc krok po kroku, jak rozumieją mechanizmy nerwicowe i jakie leczenie im proponują.

Z publikowanych w naszym tomie artykułów wyłania się obraz potwierdzający tę specyfikę odbudowywania psychoanalizy w okresie powojennym. Autorzy piszą o dostosowywaniu metod zarówno do problemów pacjentów, jak i do wymogów instytucjonalnych. Książka Jak Feniks z popiołów jest ostatnim tomem serii opisującej dzieje psychoanalizy na ziemiach polskich. W pierwszej części zebrałyśmy teksty pokazujące próby jej odradzania się w okresie powojennym, po stratach związanych z wojną i Holokaustem. Polsko-żydowscy psychoanalitycy, kształcący się jeszcze przed wojną, zginęli, zostali zamordowani lub wyemigrowali. Ideologia komunistyczna w krajach bloku socjalistycznego nie sprzyjała psychoterapii w ogóle, a szczególnie psychoanalizie jako „burżuazyjnemu przeżytkowi”. Mimo to jeszcze w 1948 r. został wznowiony podręcznik psychiatrii Maurycego Bornsztajna, który podobnie jak jego pierwsze wydanie w 1922 r. w całości oparty jest na myśli psychoanalitycznej. W podręczniku tym Bornsztajn nawiązuje do myśli Freuda o trzech narcystycznych ranach zadanych ludzkości: kosmologicznej, biologicznej i psychologicznej. Pisze entuzjastycznie: „Na przestrzeni stuleci narcyzm człowieka trzykrotnie ugodzony został boleśnie. Po raz pierwszy przez Kopernika, który odebrał Ziemi miejsce centralne w systemie planetarnym; po raz drugi przez Darwina, który zdetronizował człowieka w stosunku do gatunków zwierzęcych, a po trzeci – przez Freuda, który jaźń człowieka uczynił zależną od przemocy nieświadomych tendencyj i impulsów. A jednocześnie ten sam Freud dał ludzkości w ręce świetne narzędzie, przy którego pomocy wyzwolić się może z pęt nieświadomości, ściszyć władcze nakazy srogiej nadjaźni, a Erosa oddać częściowo w służbę normalnej rozkoszy płciowej, oraz przedłużenia gatunku, częściowo zaś zdeseksualizować, uwznioślić i uczynić z niego twórczą konstruktywną siłę na wyższych płaszczyznach życia”3.

Podręcznik ten został skrytykowany na XXIII Zjeździe Psychiatrów Polskich we Wrocławiu w 1950 r. Bornsztajnowi zarzucano kosmopolityczne skłonności, „zachodniomanię” i nieuzasadnioną krytykę nauki Pawłowa4.

Do lat 60. ubiegłego stulecia psychoanaliza była nieobecna w Polsce zarówno jako teoria, jak i praktyka psychoterapeutyczna. Ewa Wojciechowska w tekście Cezura, pamięć, tożsamość pisze o dramatycznej wyrwie, luce – „Polscy przedwojenni psychoanalitycy nie zdążyli tu wychować, nauczyć praktykowania psychoanalizy nowego pokolenia. 20–25 lat po wojnie, gdy pierwsi lekarze-psychiatrzy zaczęli znów szukać możliwości stosowania psychoanalizy, żaden z nich nie znał osobiście żadnego polskiego analityka przedwojennego”.

W 1961 r. powstała Sekcja Naukowa Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, zaczęto wydawać pismo „Psychoterapia”. Pierwsi powojenni polscy psychoanalitycy rozpoczynali swoją terapię i skupiali wokół siebie środowisko klinicystów w latach 60. i 70. – Jan Malewski, Zbigniew Sokolik i Michał Łapiński. Postanowiłyśmy, że w tomie powinny znaleźć się „portrety” ojców powojennej psychoanalizy w Polsce. Sokolik zasugerował nam przedruk jego tekstu Moje życie w psychoanalizie jako podsumowanie jego drogi psychoanalitycznej „od Freuda do Junga”. Tekst ukazał się pierwotnie w czasopiśmie „ALBO albo”. Autor sytuuje się w tym tekście jako klasyczny freudysta – „Freud uważał, że leczy przede wszystkim «zamiana nieświadomego na świadome» oraz usuwanie przeniesień przez ich analizowanie. Ja też tak myślę”. Z drugiej strony po latach za najważniejszy czynnik leczący uznaje relację emocjonalną pomiędzy analitykiem a pacjentem. Z tego krótkiego tekstu wyłania się obraz człowieka otwartego na kolejne wyzwania intelektualne. Doktor Sokolik przeszedł szkolenie Freudowskie, Lacanowskie i Jungowskie. W wieku siedemdziesięciu lat zaczął uczestniczyć w seminariach na Wydziale Filozofii.

Łapiński opisuje swoją „drogę psychoanalityka” w rozdziale Z Polski na Antypody… Wspomina początki pracy psychoterapeutycznej w 1964 r. związane z kierowanym wówczas przez Malewskiego Ośrodkiem „Rasztów”. Pisze, jak ważna to była dla niego szkoła: „dzięki pracy w Ośrodku rozumienie i wykorzystywanie procesów grupowych stało się niejako moją drugą naturą”. Podkreśla, że specyfika pracy – dyżury, w czasie których było się terapeutą, ale też rzeczywistą osobą, uczyły utrzymywać granice i zachowywać funkcje terapeutyczne. Droga Łapińskiego pokazuje, jak trudno było i ilu wyrzeczeń wymagało w latach 60. i 70. zdobycie formalnego wykształcenia analitycznego. Podobnie jak w przypadku Sokolika własna terapia i superwizje możliwe były podczas wyjazdów do Pragi Czeskiej. Łapiński obejmuje kierownictwo „Rasztowa” w 1975 r., po emigracji Malewskiego. Sam decyduje się na opuszczenie Polski w 1983 r. Kontynuuje pracę terapeutyczną i szkoleniową w Anglii, a następnie w Australii.

Malewski zmarł w Heidelbergu w 2007 r. Przedrukowujemy w tym tomie „podwójny” wywiad z nim. Wanda Szaszkiewicz pyta o jego zainteresowanie psychoanalizą w latach 60. i początki psychoanalizy w Polsce. Malewski, podobnie jak Łapiński, opisuje heroiczne wysiłki związane z zapewnieniem sobie możliwości własnej psychoanalizy, w jego przypadku na Węgrzech, i tworzenie przez niego „Rasztowa” na wzór ośrodka w Lobeč k. Pragi, oferującego stacjonarną psychoterapię krótkoterminową. W drugiej części wywiadu Piotr Drozdowski pyta Malewskiego o jego poglądy na rozwój psychoanalizy w końcu lat 90., możliwości zastosowania wobec różnych grup pacjentów i w zmienionym settingu. Malewski widzi sens w dostosowaniu psychoanalizy do możliwości pacjenta, m.in. w postaci ograniczenia ilości sesji. Interesuje go psychoanaliza pacjentów psychotycznych. Uważa, że na przeszkodzie stosowania psychoanalizy do terapii psychoz stoi lęk terapeutów przed psychozą. Drogą do otwarcia się na pracę z pacjentem powinno być dotarcie w psychoanalizie do własnych „wysp psychotycznych”. Zwraca uwagę na dynamikę psychoanalizy jako dziedziny, w której następuje rozwój zarówno w obszarze teorii, jak i technik terapeutycznych.

Malewski wyemigrował w 1975 r., ale od połowy lat 90. powracał do Krakowa, gdzie kształcił młodych psychoanalityków. Również Łapiński powracał do Polski w latach 90., prowadząc seminaria i superwizje. Przyczynił się zasadniczo do rozpowszechnienia myśli Biona, redagował tłumaczenia jego prac, pisał wstępy do kolejnych wydań.

Zarówno Malewski, jak i Łapiński, wspominając początki psychoanalizy w Polsce, odnoszą się do swojego zaangażowania w ośrodek psychoterapii „Rasztów”. Początki „Rasztowa” jako Oddziału Leczenia Nerwic, pierwszego w Polsce ośrodka psychoterapii posługującego się metodą analityczną, opisuje kolejny długoletni kierownik „Rasztowa” – Jerzy Pawlik. Ośrodek powstał w 1963 r., jego pierwszym szefem był Malewski, kolejnym Łapiński. Pawlik opisuje, jak zmieniał się Oddział równolegle ze zmianami zachodzącymi w terapeutach pracujących w ośrodku. Pierwsze grupy rasztowskie pracowały z udziałem protokolanta, a dzięki skrupulatności rasztowskiej psychoterapeutki Hanny Strzeleckiej-Jaworskiej notatki te zostały zachowane. Stanowią bazę do rozważań dotyczących specyfiki rasztowskiej metody pracy przedstawionych w rozdziale Tomasza Wyrzykowskiego – ewolucję od myślenia Freudowskiego do myślenia Foulkesowskiego. Ważną częścią rozdziału jest materiał z sesji, który pozwala bezpośrednio dotknąć zarówno metody pracy, jak i myślenia o grupach wśród zaczynających tę pracę psychoterapeutów. Jak pisze Wyrzykowski: „Być może ktoś z czytelników stwierdzi, że grupy opisywane w tym artykule nie powinny być nazywane analitycznymi. Gdyby potraktować to określenie w sposób ścisły, przypisując je jedynie do formy terapii grupowej opracowanej przez S.H. Foulkesa, pewnie ktoś taki miałby rację. Być może powinniśmy mówić w tym wypadku raczej o grupach terapeutycznych inspirowanych psychoanalizą lub po prostu o małych grupach ambulatoryjnych, jak skromnie nazywają je sami autorzy”. Jego zdaniem jednak: „Było to też doświadczenie na wskroś analityczne, ze względu na rozwój i autentyczną wiedzę o sobie, jakie dzięki niemu uzyskiwały dwie grupy: pacjenci i prowadzący je terapeuci”. Pokazuje to omawianą już specyfikę polskiej psychoanalizy – jej dostosowanie do praktyki, wagę do posługiwania się „zwykłym” językiem, głębokie osadzenie w kontekście.

Również Katarzyna Walewska w wywiadzie z Jarosławem Grothem odnosi się do początków psychoanalizy i terapii w Rasztowie. W interesujący sposób konceptualizuje podejście do pracy i pacjentów w tym pierwszym okresie: „Zgodnie z moimi obserwacjami praca psychoanalityczna w Polsce w tamtym czasie opierała się na dwóch paradygmatach. Pierwszym z nich, dotyczącym terapeutów, był paradygmat ofiarności, bliskiej niekiedy masochizmowi. Był to czas oddania pasjonującej pracy w niezwykle wspierającym środowisku, przypominającym pod pewnymi względami rodzinę, dającym poczucie grupowej przynależności. Jeśli chodzi o stosunek do pacjentów, dominował paradygmat pracy skoncentrowanej głównie wokół zasady rzeczywistości. Innymi słowy, terapeuci ofiarnie, zapominając czasem o sobie samych, starali się pomóc pacjentom zyskać lepszą adaptację do rzeczywistości psychicznej i społecznej”.

Lata 80. to dalszy rozwój kształcenia i rozwoju myślenia psychoanalitycznego. Część psychoterapeutów kształciła się za granicą – Walewska we Francji, osoby z „Rasztowa” w Niemczech, w Polsce powstały grupy samokształceniowe, jak pisze Wojciechowska we wspomnianym rozdziale: „Studiowanie psychoanalizy przypominało nieco atmosferą Latający Uniwersytet końca lat 70. – nielegalne, pochowane po domach wykłady na zakazane tematy z obszaru historii czy nauk społecznych. Oczywiście, studiowanie psychoanalizy w latach 80. nie było nielegalne, ale też nie było oficjalne, co wyzwalało uczucie przekraczania czegoś”.

Zmiana systemu politycznego w 1989 r. umożliwiła psychoanalizie powrót do „normalności” rozumianej jako oficjalne tworzenie różnych organizacji psychoanalitycznych, ale też do podziałów pomiędzy nimi. W wyniku postępującej instytucjonalizacji po 1989 r. powstały kolejne towarzystwa: Polskie Towarzystwo Rozwoju Psychoanalizy oraz Instytut Psychoanalizy i Psychoterapii zarejestrowały się w 1990 r., Instytut Analizy Grupowej „Rasztów” w 1992 r., Polskie Towarzystwo Psychoanalityczne w 1997 r., Polskie Towarzystwo Psychoterapii Psychoanalitycznej w 2003 r. W 2001 r. powstało pierwsze towarzystwo opierające swoją pracę na myśli Junga: Polskie Towarzystwo Psychologii Analitycznej. W 1993 r. rozpoczęły się seminaria lacanowskie, prowadzone przez Europejską Szkołę Psychoanalizy z Francji. Grupa uczestniczących w nich osób założyła w 1998 r. Krakowskie Koło przy Europejskiej Szkole Psychoanalizy – Rozwój. W 2002 r. zarejestrowane zostało Koło Warszawskie. W 2005 r. powstało Stowarzyszenie Sinthome, z którego w 2010 r. wyłoniło się Stowarzyszenie Forum Polskie Pola Lacanowskiego. Instytut Studiów Psychoanalitycznych im. Hanny Segal powołany został w 2013 r.

Środowisko psychoanalityczne traci swoją jednolitość na rzecz różnorodności i budowania oddzielnych tożsamości. Do tego procesu odnosi się refleksja Wojciecha Hańbowskiego Samotność psychoanalityka dotycząca problemów związanych z poczuciem przynależności. Wpisuje się ona w rozważania o samotności psychoanalityka Malewskiego z wywiadu z Drozdowskim: „Tak, myślę o samotności w naszym zawodzie, który jest zresztą samotny, z istoty swej samotny. Jest to groźna samotność, samotność władcy, który jest jako władca omnipotentny: wszystko wiem, wszystko potrafię. A przecież dopiero konfrontacja pokazuje, co naprawdę robimy. Zatem spotkania, superwizje – zarówno indywidualne, jak i grupowe – są ratunkiem. Już sam moment wyciągnięcia ręki po pomoc sprawia, że niebezpieczeństwo jest zażegnane”. Opis Hańbowskiego dotyczący podziałów w środowisku analitycznym wydaje się zbieżny z tym, czego doświadczyło wiele innych środowisk i organizacji – przechodzenia od poczucia zlania się z innymi do wyodrębniania, doświadczania różnic i rywalizacji. Interesujące byłoby podjęcie kiedyś szerszej refleksji społecznej nad tym zagadnieniem. Przykładem może być sam ruch „solidarnościowy”, który po okresie rządzonym fantazją o idealnej więzi społecznej uległ atomizacji na różne, czasami zwalczające się partie i grupy.

Wspominałyśmy już o „powrotach”. Poza analitykami, którzy po wojnie kształcili się w Polsce i wyemigrowali w latach 70. i 80., jak Malewski i Łapiński, wsparcia w rozwoju psychoanalizy w Polsce udzielają osoby związane z nią rodzinnie, ale nigdy przedtem tu niepracujące. O swoich związkach z Polską – zarówno tych rodzinnych, jak szkoleniowych – pisze Emanuel Berman w rozdziale Outsider, insider. Mój powrót do Polski. Berman, syn Ocalałych z Holokaustu, pokazuje wpływ wojennej i powojennej historii swoich rodziców, polskich Żydów, na postrzeganie własnej tożsamości. Określenie „outsider, insider” może dotyczyć jego pozycji jako analityka szkoleniowego z Izraela superwizującego w Polsce, ale także kondycji polskich Żydów, którzy w Polsce, a także po emigracji, pozostają wewnątrz i na zewnątrz społeczeństwa. Berman pisze o dylematach dotyczących kształcenia analityków w Izraelu, ale wydaje się, że jego rozważania mogą być ważne dla różnych instytucji szkolących i nowych prądów społecznych. Wskazuje na problemy związane z fantazją dotyczącą idei Nowego Człowieka5. Berman odnosi to do psychoanalizy i ruchu kibucowego, choć w Polsce są one kojarzone z komunizmem i z faszyzmem. Pisze: „Ta fantazja może szybko przerodzić się w nietolerancję dla «wad» tych, których orzeknięto niewystarczająco przekształconymi – co dla niektórych oznaczało «burżuazyjnych indywidualistów», dla innych «niewystarczająco przeanalizowanych»”.

Wiktor Sedlak w tekście Moje zaangażowanie w polską psychoanalizę opisuje podobną do Bermana pozycję outsidera/insidera. Z zewnątrz, ale poprzez związek rodzinny, kulturowy i językowy z Polską także od wewnątrz, działał na rzecz kształcenia polskich psychoanalityków i w kierunku ich osadzenia w strukturach między­narodowych. Aktualnie kontynuuje wspieranie ich dalszego rozwoju.

Ciekawa jest dyskusja pomiędzy tymi tekstami. Berman obawia się skostnienia struktur organizacyjnych i szkoleniowych, Sedlak zaś pisze: „Stale istnieje ryzyko, że innowacja może pozyskać zwolenników nie z racji swojej rzeczywistej wartości, ale ponieważ zaburza dotychczasowy stan rzeczy”. Berman pisze o swojej fascynacji psychoanalizą intersubiektywną, której wpływów w Polsce Sedlak się obawia. Dyskusja ta pokazuje, że nawet tak poważne autorytety mogą się różnić, i jest wyzwaniem do szukania swojej drogi w psychoanalizie.

Obaj nie tylko wspierają polską psychoanalizę, ale obserwują ją z zewnętrznego punktu widzenia, podobnie jak Ewa Kobylińska-Dehe w rozmowie z Julią Jastrzębską. Rozmowa ta jest nie tylko spotkaniem różnych doświadczeń w zakresie praktykowania psychoanalizy w różnych krajach, ale przede wszystkim spotkaniem dwóch pokoleń psychoanalityczek, opowieścią o tym, co przyciągnęło je do psychoanalizy i co w psychoanalizie jest ważne dla nich teraz. Rozmowa dotyczy psychoanalizy jako metody leczniczej, ale też kształtowanego przez nią sposobu myślenia. Zahacza o sprawy niezbywalne dla naszego bycia w świecie, o wartości, duchowość, zabawę, odmetafizycznienie świata, prawdę, utratę, miłość i cierpienie.

Ostatni tom serii, który prezentujemy, dotyczy historii, ale także współczesności. Mówimy o zastosowaniu psychoanalizy poza gabinetem psychoanalityka. Jednym z nich jest zastosowanie psychoanalizy w ramach struktur służby zdrowia.

Katarzyna Prot-Klinger pisze o coraz szerszej obecności analizy grupowej w leczeniu pacjentów psychotycznych, o znaczeniu społeczności terapeutycznej, a także procesów superwizyjnych. Obecność analizy grupowej w tych obszarach jest kontynuacją wspomnianej na początku myśli „rasztowskiej” – pracy w ramach instytucji, z osobami z doświadczeniem psychotycznym. Przez wszystkie rozdziały książki przewija się wątek ważności struktur i organizacji – nie powinny być zbyt sztywne (jak pisze Berman), ale powinny dawać wsparcie i poczucie wspólnoty. Taką organizacją dla osób zajmujących się psychozami jest Polskie Towarzystwo na Rzecz Psychologicznego i Społecznego Podejścia do Psychoz umocowane w International Society for Psychological and Social Approaches to Psychosis.

Edyta Biernacka opisuje konkretny przykład instytucji zajmującej się terapią pacjentów zaburzeniami osobowości. Jest to Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic pracujący w paradygmacie psychoanalitycznym. Biernacka odwołuje się do pierwszej konferencji w ramach projektu, dzięki któremu powstała ta książka. Pisze: „Usłyszałam, że polską specyfiką była praca psychoanalityków z głęboko zaburzonymi pacjentami i praca w ramach instytucji służby zdrowia”. Oddział, który opisuje, jest jednym z niewielu miejsc, gdzie działa zapomniana w polskiej służbie zdrowia (o czym pisze Prot-Klinger) społeczność terapeutyczna. Biernacka opisuje, jak ważny jest udział całej społeczności leczącej w terapii pacjentów – ważny dla pacjentów, bo uczy relacji międzyludzkich, i dla terapeutów, bo daje im wsparcie. Wyraźnie widać też niedostatki systemowe – z wielu lekcji opisywanych w rozdziale najsmutniej brzmi „lekcja bezradności” kończąca się słowami: „Spędziłam wiele godzin podczas pobytu pacjentki w Oddziale, telefonując po całej Polsce, żeby znaleźć jej jakieś miejsce. Bez skutku. Nie ma jej gdzie leczyć, nie ma jej gdzie skierować, nie możemy jej pomóc. Po dwudziestu czterech tygodniach musieliśmy ją wypisać. Możemy mieć tylko nadzieję, że jakimś cudem przetrwa”. Jest to sytuacja bardzo wielu pacjentów z poważnymi zaburzeniami w Polsce. Dlatego tak ważne jest tworzenie dla nich ośrodków leczących i różnego rodzaju alternatyw pozaszpitalnych.

Psychoanaliza jest obecna na oddziałach psychiatrycznych, ale także w opiece położniczej. Anna Faber, odnosząc się do prac Esther Bick, opisuje, jak myśl psychoanalityczna może być pomocna w kształtowaniu opieki okołoporodowej. Rozumienie znaczenia wczesnych doświadczeń powoduje, że hasło „rodzić po ludzku” odnosi się nie tylko do rodzącej, ale oznacza także zobaczenie przez nią noworodka i poznanie jego stanu. Faber opisuje historię i stan obecny metody obserwacji niemowląt, implikacje praktyczne i społeczne tego podejścia.

Milena Gracka-Tomaszewska opisuje rozwój psychoanalizy dziecięcej w Polsce. Podobnie jak rozwój analizy dorosłych przebiegał on od tworzenia nieformalnych struktur do tworzenia organizacji i systemu certyfikowania. Autorka wskazuje na trudności zarówno w procesie szkoleniowym dotyczące wymogów częstotliwości terapii, jak i trudności związane z podrzędnym statusem psychoterapii i psychiatrii dziecięcej wobec terapii dorosłych w systemie opieki zdrowotnej.

Antoni Grzybowski w tekście Psychoanaliza lacanowska w Polsce – historia i teraźniejszość pisze o myśli Lacana, słabo obecnej w procesie kształcenia psychologów i psychoterapeutów w Polsce. Rozkwitła ona przede wszystkim w naukach humanistycznych ze względu na wagę, jaką przykładała do analizy języka i do tradycji filozoficznej. Grzybowski opisuje mniej znany aspekt związany z lacanizmem – żywą obecność tego nurtu w praktyce polskich psychoterapeutów lacanowskich. Jego artykuł może stanowić pomost do rozważań o psychoanalizie w kontekstach społeczno-kulturowych.

Psychoanaliza poza gabinetem psychoanalityka to także obecność psychoanalizy w humanistyce. Ta tendencja na polskim gruncie wydaje się narastająca. Pokazuje to Paweł Dybel w swoim osobistym tekście dotyczącym historii zainteresowania psychoanalizą polskich badaczy literatury oraz filozofów. Dla Dybla psychoanaliza jest pociągająca nie tylko jako specyficzna metoda terapii oparta na rozmowie z pacjentem, ale jako koncepcja emancypacyjna dotycząca pacjenta, a także społeczeństwa. Dybel ma na myśli nadzieję pierwszych psychoanalityków co do możliwości zmiany społecznej, w której przedefiniowane byłyby role męskie i kobiece, tworząc nowy model rodziny, dopuszczalna byłaby większa swoboda seksualna i tolerancja w stosunku do różnych form inności.

Ukazuje się coraz więcej prac z dziedziny filozofii, historii, kulturoznawstwa i literaturoznawstwa zainspirowanych myśleniem psychoanalitycznym. Przykładem zastosowania myślenia psychoanalitycznego tym razem Freuda i Winnicotta jest analiza wiersza B. Leśmiana Klęska Ewy Modzelewskiej-Kossowskiej. Autorka analizuje pana L. (Leśmiana) nie w kontekście tego, co wiemy o jego życiu, ale jednego wiersza. Pisze: „Będzie on tutaj wyrazicielem zarówno tego cierpienia, które rozpoznajemy w naszych pacjentach i w nas samych, gdy pracujemy w naszych gabinetach, jak i – uniwersalnie – reprezentantem ludzkiego losu”. Winnicott mógłby być patronem całego cyklu zastosowania psychoanalizy do analizy różnych dziedzin sztuki, gdy pisze, że każdy z nas podejmuje wysiłek odróżniania rzeczywistości wewnętrznej od zewnętrznej i że odpoczynkiem od tego wysiłku jest sztuka6. Modzelewska-Kossowska łączy Winnicotta z Leśmianem w obszarze przekraczania granicy pomiędzy byciem i nie-byciem. Leśmian czyni to w swoich przepełnionych wyobrażonymi stworzeniami, pełnych „dziwów” wierszach, Winnicott – wprowadzając pojęcie obiektu przejściowego.

Katarzyna Prot-Klinger przedstawia wieloletni już projekt interpretacji operowych w piśmie „Psychiatra” oraz w ramach dyskusji organizowanych przez Łódzki Inkubator Psychoanalityczny. Autorka daje przykład trzech oper stworzonych w różnych okresach – XIX-wiecznej Carmen, z 2. poł. XX w. Kupca weneckiego i najnowszej, sprzed paru zaledwie lat, Marnie. Zestawienie tych oper pokazuje, że niezależnie od momentu powstania opera jest sztuką blisko spokrewnioną z psychoanalizą. Późniejsi twórcy oper (Marnie) są tego świadomi, wprowadzając kozetkę do libretta lub jak w przypadku Kupca weneckiego do spektaklu operowego. Przykład Carmen pokazuje, że również opery powstałe w młodości Freuda mogą być analizowane przy użyciu narzędzi psychoanalitycznych.

Adam Lipszyc analizuje poezje Debory Vogel, dwujęzycznej polsko-żydowskiej poetki zamordowanej w getcie lwowskim, używając koncepcji depresji narcystycznej Julii Kristevej. Uważa ona, że źródłem depresji narcystycznej jest uwewnętrznienie utraconego Obiektu (Matki) przy niemożności ustanowienia relacji z Ojcem, która umożliwiłaby symbolizację i żałobę po Rzeczy. Rzecz rozumiana jest jako nienazywalne źródło seksual­ności, miejsce, pra-obiekt wiążący libido. Metaforą Rzeczy jest światło bez wyobrażenia – czarne słońce. Widać blask, a nie znamy źródła7. Zdaniem Lipszyca „Vogel dokonuje geometrycznej radykalizacji dyskursu melancholii, tak przekonująco opisanego przez Kristevę. Owszem, redukuje ludzi do szarych prostokątów z blachy. Paradoksalnie jednak właśnie mocą swojej bezkompromisowości, mocą swojego uporczywego trwania przy Rzeczy utraconej i niezgody na uznanie pozorów żywego, jakoby przepełnionego miłością świata obiektów, Vogel odsyła zarazem, ex negativo, do świata prawdziwego życia”.

Paulina Urbańczyk analizuje proces twórczy Jana Lechonia na podstawie jego notatek. Pokazuje, jak zapiski z procesu twórczego wydobywają strumień świadomości, który poeta chce ujarzmić, bo, jak cytuje Lechonia: „jedyny balet – to jest balet klasyczny na palcach. To skrępowanie, to narzucone ograniczenie stwarza formę”. Notatki pokazują proces tworzenia, ale także zgodę na proces, brak sensu, poddawanie się swoistej autopsychoanalizie, w której wiersz można rozumieć jako próbę interpretacji.

Psychoanaliza wychodzi poza gabinet do szpitali i poradni, użycza swoich narzędzi humanistom, ale spotyka się także z innym naukami. Jednym z ciekawszych spotkań jest romans z neurobiologią. Czytając rozdział Sławomira Murawca, można odnieść wrażenie, że nie jest to na pewno przelotne spotkanie, ale trwała relacja, z której powstało już 20-letnie dziecko – neuro­psychoanaliza. Autor pisze: „Nie chodzi o to, aby udowodnić że Freud mylił się lub miał rację, ale raczej o dokończenie pracy”. Zdaniem neuropsychoanalityków Freud, gdyby dysponował odpowiednimi narzędziami badania mózgu dostępnymi obecnie, byłby neuropsychoanalitykiem. Twórcy neuropsychoanalizy uważają za istotny wzajemny wpływ neurobiologii i psychoanalizy, wzajemne inspiracje. W Polsce neuropsychoanaliza okazuje się atrakcyjna dla dwóch grup odbiorców – analityków zainteresowanych poszerzeniem swojej wiedzy biologicznej oraz biologicznie nastawionych psychiatrów i psychologów, którzy przekonują się tą drogą do psychoanalizy.

Dyskusję z tym tekstem stanowi artykuł Ewy Kobylińskiej-Dehe Psychoanaliza między hermeneutyką i neuronauką. Autorka wychodzi z XIX-wiecznego podziału na nauki humanistyczne i przyrodnicze i pokazuje, jak psychoanaliza kwestionuje ten dualizm nauk, podważając podział na somatyczne i psychiczne. Co więcej, rozwój psychoanalizy przebiega od początkowego nadawania wagi interpretacji do abdykowania z roli „specjalisty”, jak pisze Kobylińska-Dehe „kreujemy z nim scenę, której bynajmniej nie jesteśmy reżyserami”. Oznacza to wspólne śnienie z pacjentem, pomieszczanie, obserwację procesu, odejście od ideału „rozumienia”. Autorka, doceniając zdobycze badawcze neuronauki, pokazuje, jak w obszarze myślenia twórcy tego kierunku odwołują się do XIX-wiecznych konstrukcji, w których „mózg staje się homunculusem, który myśli, czuje, decyduje”. Oznacza to pomieszanie mózgu z umysłem oraz dwóch perspektyw badawczych – subiektywnej w psychoanalizie i obiektywnej (w rozumieniu badania z pozycji osoby trzeciej) w neuronauce. Jako przykład takiego pomieszania autorka omawia różnice w postrzeganiu koncepcji „ucieleśnienia” oraz pojęcia „więzi”. Nie zgadza się z redukcją pojęć przeniesienia i przeciwprzeniesienia do funkcji neuronów lustrzanych oraz więzi do funkcji ciała migdałowatego. Powtarza: „(…) naukowe badanie neurologiczne i psychoanalityczne doświadczenia kliniczne rozgrywają się na różnych, nieredukowalnych do siebie wzajemnie poziomach”.

Tekst Ewy Głód pokazuje problemy współczesnych środowisk psychoanalitycznych, wyznaczanie miejsca psychoanalityka w rzeczywistości zewnętrznej. Jest to problem, z którym borykają się psychoterapeuci różnych orientacji8, ale dla psychoanalityków jest to szczególnie trudne, gdyż ciąży na nich wymóg neutralności, która bywa rozumiana jako bycie zwierciadłem czy pustym ekranem dla projekcji pacjenta. Oczywiście zaangażowanie polityczne czy społeczne zmienia tę relację. Głód zadaje pytanie: „czy naszym zadaniem jest wyłącznie rozwój zawodowy, poszerzanie wiedzy dla dobra pacjentów i własnego, czy też używając swojej wiedzy, powinniśmy dążyć do wyraźniejszej obecności w rzeczywistości zewnętrznej?”. To ważne pytanie i, jak pokazują opisywane przez autorkę dyskusje w środowisku analityków, nie ma na nie prostej odpowiedzi.

Obecnie w Polsce pracuje około 1500 psychoterapeutów zrzeszonych w organizacjach psychoanalitycznych i mniej więcej tyle samo w organizacjach „psychodynamicznych” (w większym lub mniejszym stopniu identyfikujących się z psychoanalizą). Jest też znaczna ilość terapeutów, którzy nie należąc do żadnej organizacji, przedstawiają się jako terapeuci „pracujący w podejściu psychoanalitycznym”. Według badania psychologów z Uniwersytetu Warszawskiego polscy psychoterapeuci w 48,6% definiują się jako terapeuci o orientacji psychoanalitycznej bądź psychodynamicznej9.

Starałyśmy się tak dobrać teksty, żeby pokazywały bogactwo współczesnej psychoanalizy w Polsce, wielość kierunków, w których podąża. Na pewno wiele z tych kierunków nie zostało ujętych w tym opracowaniu. Tym, co nam przyświecało, jest pokazanie pewnej linii kontynuacji – od psychoanalityków przedwojennych do sytuacji, w której jesteśmy obecnie. Jest to linia przerywana, załamująca się, ale widoczna. Pokazujemy kontynuację tradycji leczenia szpitalnego przez psychoanalizę, ale również kontynuację przedwojennych projektów zaangażowanej społecznie psychoanalizy.

Jak widać z powyższego opisu treści książki, rozdziały „rozmawiają” ze sobą, historia przedstawiana jest w różnych ujęciach, wracają nazwiska ważne dla polskiej psychoanalizy. Zdecydowałyśmy się dla uporządkowania tej wielości wątków podzielić rozdziały na następujące części książki:

1. Świadectwa – głosy osób bezpośrednio zaangażowanych we wskrzeszanie powojennej psychoanalizy, pierwszych polskich psychoanalityków – Jana Malewskiego, Zbigniewa Sokolika, Michała Łapińskiego oraz nieco później Katarzyny Walewskiej.

2. Rasztów – kolebka powojennej psychoanalizy. Osobną częścią jest opis Ośrodka „Rasztów”, wspominanego w prawie każdym rozdziale. Jerzy Pawlik opisuje powstanie i rozwój ośrodka, Tomasz Wyrzykowski omawia materiał kliniczny z pierwszych grup rasztowskich.

3. O krajobrazach polskiej psychoanalizy piszą osoby, które można by określić jako „drugie” i „trzecie” pokolenie – Ewa Wojciechowska daje szeroki przegląd psychoanalizy od jej powojennych początków, po „wyrwie” do czasów obecnych, Milena Gracka-Tomaszewska pisze o budowaniu psychoanalizy dziecięcej, Wojciech Hańbowski i Ewa Głód o dylematach czasów współczesnych – związanych z podziałami wewnątrz środowiska psychoanalityków (Hańbowski) oraz relacjami środowiska ze światem zewnętrznym (Głód). W tych krajobrazach obecna jest przede wszystkim psychoanaliza „freudowska”, ale obecna jest także psychoanaliza lacanowska w tekście Antoniego Grzybowskiego. Sławomir Murawiec i Ewa Kobylińska-Dehe piszą o recepcji neuropsychoanalizy w Polsce (Murawiec) i o „miejscu” psychoanalizy między humanistyką i neuronauką (Kobylińska-Dehe).

4. Psychoanaliza w humanistyce i w sztuce. O psychoanalizie jako idei filozoficznej pisze Paweł Dybel, Ewa Modzelewska stosuje ją do analizy wiersza Leśmiana, a Katarzyna Prot-Klinger proponuje psychoanalityczne spojrzenie na operę. Przywołani zostają też konkretni twórcy – Adam Lipszyc poprzez wiersze pokazuje postać Debory Vogel, Paulina Urbańczyk poprzez intymne notatki spotyka nas z Janem Lechoniem.

5. Psychoanaliza w społecznej służbie zdrowia po 1989 r. Jak pisałyśmy: od początku rysem charakterystycznym polskiej psychoanalizy jest jej obecność i aktywność w państwowej służbie zdrowia. O obecności myślenia analityczno-grupowego wobec pacjentów psychotycznych pisze Katarzyna Prot-Klinger, Edyta Biernacka o całodobowym psychoanalitycznie zorientowanym oddziale zaburzeń osobowości, a Anna Faber o opiece poporodowej w tradycji myślenia Esther Bick.

6. Widziane z daleka i z bliska. Na zakończenie przedstawiamy głosy trzech osób, które z Polski wyjechały (w przypadku Sedlaka był to wyjazd nie jego, ale jego rodziców) i „powróciły”. Patrzą na polską psychoanalizę z „bliska i daleka”. Powróciły, nie mieszkając w Polsce, ale wspomagając w rozwoju polską psychoanalizę poprzez superwizje i pomoc w uzyskiwaniu przez towarzystwa uznania międzynarodowego (Berman i Sedlak) lub poprzez prace badawcze i tworzenie nowych organizacji jak OMP (Ewa Kobylińska-Dehe).

Jak już wspomniałyśmy, tom ten jest ostatnim z cyklu książek opisujących dzieje psychoanalizy na terenach polskich, które powstały w ramach dwóch wieloletnich projektów badawczych „Dzieje psychoanalizy w kontekście kulturowym, literackim i polityczno-społecznym” prowadzonego w IFiS PAN przez Dybla oraz międzynarodowego projektu „Die Geschichte der Psychoanalyse in Polen im deutsch-polnisch-jüdischen Kulturkontext 1900–2015” prowadzonego Kobylińską-Dehe i Dybla.

Projekt ten skupił wokół wspólnej pracy przedstawicieli nauk humanistycznych i psychoanalityków zajmujących się pracą kliniczną. Nie chcieliśmy, żeby dorobek wspólnych rozmów, konferencji i nawiązanej więzi zakończył się wraz z projektem. Powstała więc w gronie uczestników projektu idea stworzenia Ośrodka Myśli Psychoanalitycznej (OMP), którego celem byłby rozwój myślenia psychoanalitycznego w różnych dziedzinach humanistycznych oraz w aspekcie klinicznym. Ośrodek powstał jako jednostka naukowo-badawcza przy Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Szczególnie ważny jest dla nas dialog psychoanalityków-klinicystów z akademikami oraz integracja środowiska humanistów korzystających w swoich badaniach z narzędzi i teorii psychoanalitycznych. Ośrodek prowadzi platformę internetową „WunderBlock. Psychoanaliza i Filozofia”, w której ramach prezentowane są teksty i nagrania debat dotyczące różnych aspektów teorii, praktyki i zastosowań psychoanalizy. Oprócz OMP jako jednostki badawczej powołane zostało Stowarzyszenie „Ośrodek Myśli Psychoanalitycznej”, które ma stanowić forum dialogu między grupą badaczy i klinicystów a szerszym gronem ludzi nauki i kultury zainteresowanych psychoanalizą, a także przestrzeń do działań popularyzujących psychoanalizę.

Ewa Kobylińska-Dehe, Katarzyna Prot-Klinger
Frankfurt–Warszawa, luty 2021

Przypisy:

1 J. Malewski, M. Łapiński, Nerwice i psychoterapia, Warszawa 1971.

2 Tamże, s. 166.

3 M. Bornsztajn, Wstęp do psychiatrii klinicznej dla lekarzy, psychologów i studentów, Łódź 1948, s. 55.

4 Sprawozdanie z XXIII Zjazdu Psychiatrów Polskich we Wrocławiu w dniach 28–30 maja 1950, „Rocznik Psychiatryczny” 1950, z. 38, s. 108–109.

5 O tej fantazji w psychoanalizie pisał P. Dybel m.in. w: tenże, Psychoanaliza – ziemia obiecana?, Kraków 2016.

6 D.W. Winnicott, Miejsce doświadczeń związanych z kulturą, w: tenże, Zabawa a rzeczywistość, przeł. A. Czownicka, Gdańsk 2011, s. 133–144.

7 J. Kristeva, Czarne słońce, przeł. M.P. Markowski, R. Ryziński, Kraków 2007.

8 K. Szwajca, Czy terapia rodzin może być neutralna światopoglądowo?, wystąpienie na konferencji „Między dobrem pacjenta, dobrem terapeuty, a dobrem systemu: dylematy etyczne w psychoterapii”, 16–18 października 2015, Kraków.

9 H. Suszek, L. Grzesiuk, R. Styła, K. Krawczyk, Kto i w jaki sposób prowadzi psychoterapię w Polsce, Cz. II. Wyniki ogólnopolskiego badania, „Psychiatria” 2017, nr 14, s. 90–100.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: