Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jak nie podcinać sobie skrzydeł. O przełamywaniu wewnętrznych oporów i niemarnowaniu własnego potencjału - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
15 kwietnia 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
33,99

Jak nie podcinać sobie skrzydeł. O przełamywaniu wewnętrznych oporów i niemarnowaniu własnego potencjału - ebook

Pewnie wiele razy słyszałaś, że powinnaś słuchać swojego wewnętrznego głosu. Jak się okazuje, nie zawsze jest to prawda!

Wiedz, że w każdym z nas mieszka wewnętrzny sabotażysta, który uniemożliwia nam osiąganie celów. To właśnie ten podstępny drań niszczy twoją karierę, odpowiada za problemy w związku, wywołuje bóle głowy i inne dolegliwości. Często w „atrakcyjnym przebraniu”, zasłaniając się dobrymi intencjami, nie pozwala ci rozwinąć tkwiącego w tobie potencjału.

Koniec z tym!

Ta książka to jasna instrukcja, jak rozpoznać w sobie wewnętrznego sabotażystę, jak obnażyć jego podstępne metody i jak się przed nimi bronić.

Czas raz na zawsze rozprawić się z wewnętrznym sabotażystą i rozwinąć skrzydła.

Doktor Michaela Muthig jest lekarzem specjalistą medycyny ogólnej, medycyny psychosomatycznej i psychoterapii. Szczególnie ceni terapię behawioralną. Pracowała w Szpitalu Uniwersyteckim w Tybindze, a obecnie zajmuje się głównie coachingiem i prowadzi kursy psychologiczne poświęcone tematyce wewnętrznego sabotażu.

Podobno wiara góry przenosi – dlaczego więc tak często nie wierzymy w siebie? Michaela Muthig dostarcza kompleksowych, popartych najnowszymi badaniami odpowiedzi na to pytanie. Podpowiada nam też, co robić, żeby tej wiary, tych „skrzydeł” mieć dużo więcej. Jej książka to bezcenna pomoc dla każdego, kto chce w pełni wykorzystać swój potencjał.

Łukasz Polikowski, autor kanału Człowiek Absurdalny

Michaela Muthig nie obiecuje, że po przeczytaniu jej książki twoje życie będzie pasmem sukcesów. Przypomina nam starą prawdę: żeby coś zmienić, musisz coś zmienić. „Jak nie podcinać sobie skrzydeł” to poradnik, który wskazuje drogę, często męczącą i bolesną, jaką przejść trzeba samemu. Zbiór drogowskazów, dzięki którym – pomimo dziur, wertepów i krętych ścieżek – dojdziemy do celu. Przeczytajcie tę książkę. To forma autoterapii, którą dla własnego dobra dobrze jest przejść.

Justyna Basińska, autorka bloga,

Kategoria: Podróże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8135-970-2
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Na dobry początek: pozdrowienia z podziemia

Drogie czytelniczki, drodzy czytelnicy,

wybaczcie, że tak się wtrącam bez ceregieli i zabieram głos. Myślę, że lepiej będzie, gdy przedstawię się osobiście, bo z jednej strony chyba niewiele o mnie do tej pory słyszeliście, a z drugiej – znacie mnie aż za dobrze.

Jestem osobą, która zniszczyła waszą karierę. Jestem przyczyną złej sytuacji w waszym związku. Poza tym jestem źródłem waszych ciągłych bólów głowy. W niniejszej książce występuję jako wewnętrzny sabotażysta, niekiedy rebeliant lub w jeszcze gorszej postaci: jako element destrukcyjny. W rzeczywistości jestem kimś zupełnie innym: jestem bojownikiem o wolność i rycerzem sprawiedliwości. Walczę o wyższe wartości i nigdy nie przestanę się buntować przeciw małostkowości (jeśli będzie trzeba, wykorzystam nawet ciężkie działa i nieuczciwe metody)!

Od bardzo dawna jestem obecny w waszym życiu, będąc częścią waszej osobowości. Niech każdy z was zapyta kiedyś swoją matkę. Rozłoszczony maluch drący się przy półce z czekoladą z całą pewnością nie zniknął jeszcze z jej pamięci. Ojcowie zaś mogą zapewne coś powiedzieć na temat wściekłego smarkacza, który wyzywał na głos całe lotnisko, ponieważ nie potrafił zrozumieć, że nie można sobie po prostu wsiadać do samolotu, bo akurat tak się nam podoba. To właśnie była moja robota. W tamtych czasach mogłem swobodnie działać i stanowczo (w razie potrzeby bardzo głośno) wyrażać swoje pragnienia. W późniejszym czasie pojawiły się jednak reguły. Przestano tolerować nieadekwatne zachowania. W pewnym momencie musieliście się nauczyć – tak samo jak ja – mniej zajmować się sobą oraz podporządkować się innym. Od tej chwili nie wolno mi było otwarcie bronić swoich wartości, w innym razie następowały sankcje. Dlatego zszedłem do podziemia.

Tam, w krętych korytarzach podświadomości znalazłem swój dom. Znam każdą kryjówkę, każde schronienie, w którym mogę się poczuć bezpieczny. Nauczyłem się działać potajemnie. Żyjąc w podziemiu, obmyślam strategię swoich akcji i nadal walczę z reżimem wartości, które mi narzucono. Nie dam się zbić z tropu i nie dam się poskromić. Nie poddaję się tym wszystkim bezsensownym regułom, jak na przykład „Najpierw praca, potem przyjemność” czy „Przestań się tak sobą przejmować”. Według mnie to, za przeproszeniem, gówno prawda!

Nigdy nie pomniejszaj mojej wartości! Jestem cwany i bezwzględny. Nie chodzi mi o wygodne życie, lecz o prawo i sprawiedliwość, i nigdy nie dam się przekupić.

Jeśli żywicie nadzieję, że wszystko kiedyś się samo ułoży – zapomnijcie o tym! Nigdy nie przestanę walczyć z bzdurnymi normami. Czuję wściekłość, gdy widzę, jak funkcjonuje świat i jak sami sobie utrudniacie życie i ustępujecie, aby dostosować się do złego i absurdalnego zbioru reguł. Ja nie mam zamiaru się dostosowywać. Chcę wszystkiego – właśnie tu i teraz. Dlatego zawsze będę się starał, aby pewne działania się nie powiodły, ponieważ bazują na złych wartościach. Nie będę ustępować innym, lecz wezmę to, co mi się należy. Biada temu, kto będzie chciał odebrać mi ten przywilej.

Zabieram głos, aby powiedzieć wam, że istnieję. Możecie mnie szukać i ścigać, lecz nigdy mnie nie dorwiecie i nigdy nie pokonacie. Możecie się jednak ode mnie nauczyć, jak podważać pewne idee lub wartości i jeszcze raz je przeanalizować. Nie jest wykluczone, że uda mi się nawet przekonać was do mojego punktu widzenia. Wtedy możemy zacząć współpracę i wspólnie sprawić, aby żyło się wam lepiej.

Z poważaniem

Wasz SabotażystaRozdział 1.
Zjawisko autosabotażu

★ ★ ★

Osobowość każdego z nas składa się z wielu części i nie zawsze wszystkie one działają w pełnej harmonii.

Szef, piastujący stanowiska ministra myślenia i prezesa zarządu, usilnie starał się skupić na sobie uwagę słuchaczy.

– Panie i panowie – rozpoczął przemowę – widzę, jak bardzo są państwo zdenerwowani, ale... – Nie zdążył dokończyć, ponieważ w słowo weszły mu inne osoby.

– Jak to się mogło stać, że nie udał się kolejny projekt? – zadał pytanie wewnętrzny krytyk.

– Nigdy nie odniesiemy sukcesu! – zaszlochał tchórz, wydając z siebie wysoki i przenikliwy głos. – Wszyscy zobaczą, że do niczego się nie nadajemy.

Poziom hałasu znów się podniósł, a szef z trudem uspokajał tłum.

– Wasza ekscelencjo – rozległ się głęboki, czysty głos, a wtedy szef z ulgą odpowiedział:

– Herlocku Sholmesie! Jak dobrze, że pan tutaj jest. Co pan powie o tym całym rozgardiaszu?

Herlock stanowił część zespołu analitycznego, a poza tym był wybitnym detektywem. Jego bystry umysł pozwalał mu skutecznie analizować problemy, dzięki czemu w zarządzie pełnił funkcję doradcy.

– Wasza ekscelencjo – powtórzył detektyw – sądzę, że znalazłem przyczynę niepowodzenia tego projektu. Jestem przekonany, że dokonano sabotażu – wyjaśnił.

– Oczywiście! – krzyknął z ulgą szef. – Bez wątpienia ktoś sabotuje nasze działania. Dawno już zauważyłem, że nasz sąsiad jest zazdrosny, a kolega pracujący obok...

– Nie, wasza ekscelencjo. Sabotażystą nie jest osoba z zewnątrz. Sabotażystą jest jeden z nas.

– Jeden z nas? Z naszego wewnętrznego zespołu osobowościowego?! – Szef był tak zszokowany, że opadł na najbliżej stojący fotel, nie zwracając uwagi, że siedzi tam fajtłapa. Wytrzeszczając oczy, wpatrywał się w detektywa. – Przecież... przecież to niemożliwe? Kim... kim on jest?

★ ★ ★

Czy to możliwe, że we wnętrzu człowieka kryje się sabotażysta, który umyślnie powstrzymuje go przed działaniem i systematycznie mu szkodzi? Prawdopodobnie takie pytanie postawiłeś sobie, gdy sięgnąłeś po tę książkę. Z jednej strony trudno ci zrozumieć, dlaczego część twojej osobowości miałaby być tak niezwykle destrukcyjna. Z drugiej – masz przeczucie, że tak właśnie jest. Istnienie sabotażysty pozwala wyjaśnić, dlaczego do tej pory wciąż nie udawało ci się osiągnąć określonych celów, mimo że starałeś się o to od bardzo długiego czasu. Przypomnij sobie o wszystkich planach, z którymi nosisz się od wielu lat, zarazem nie podejmując żadnych zdecydowanych kroków zmierzających do ich realizacji. Pomyśl również o wszelkich umiejętnościach, które posiadasz, oraz o wiedzy, z której możesz skorzystać. Z logicznego punktu widzenia już dawno temu powinieneś się uporać ze swoimi problemami. Chyba że ktoś cię skutecznie i potajemnie sabotuje.

Wróg w mojej głowie

Z perspektywy sabotażysty autosabotaż jest niezbędną metodą pozwalającą chronić integralność twojej osobowości i twoje poczucie własnej wartości. Sabotażysta postępuje całkowicie według własnej logiki, dlatego nie jesteśmy w stanie pojąć jego argumentacji. Dopiero gdy zaakceptujemy fakt, że jego świat nie jest tożsamy z naszym światem, łatwiej będzie nam zrozumieć sabotażystę. Gdy wiele lat temu rozpoczęłam pracę w klinice psychosomatycznej, na samym początku musiałam zakwestionować wiele swoich przekonań. Zachowania pacjentów i ich punkty widzenia były mi w dużej mierze całkiem obce i dla mnie niezrozumiałe. Krok po kroku uczyłam się, że każde wydarzenie może być postrzegane bardzo różnie i rozmaicie interpretowane. Najwyraźniej funkcjonowaliśmy w wielu równoległych światach, a każdy postępował według swojego specyficznego wzorca. Tym samym moja praca przypominała ekspedycję naukową, a ja coraz głębiej zanurzałam się w wewnętrzne światy myśli i przeżyć. Tak stykałam się z najrozmaitszymi częściami osobowości.

Do pierwszego świadomego kontaktu z wewnętrznym sabotażystą doszło podczas rozmowy z pacjentką, która cierpiała wskutek intensywnego bólu całego ciała. „Moja praca doprowadziła mnie do choroby” – opowiadała mi. – „I będę dalej tam pracować”. Byłam zdumiona, zdawało mi się, że się przesłyszałam. „Chce pani nadal wykonywać pracę, która przyczyniła się do pani choroby i prawdopodobnie sprawi, że nadal będzie pani chorować?” Pacjentka przytaknęła, energicznie kiwając głową. Z jej punktu widzenia wydawało się oczywiste i logiczne, że bez względu na okoliczności będzie trwać w swojej pracy, ponieważ czułaby się bardzo zakłopotana, zgłaszając się jako osoba bezrobotna i uzależniając się od wsparcia. „Poza tym kto teraz przyjmie mnie do pracy, gdy właściwie jestem wrakiem człowieka? Nie, będę walczyć o to, żeby zachować tę posadę, nawet gdyby miało mnie to całkowicie zniszczyć”.

Kobieta była zdeterminowana, aby z pełną świadomością zmierzać ku katastrofie. Uzmysławiała sobie, że ta decyzja jej zaszkodzi, czuła jednak zbyt duży lęk przed narażeniem się na ryzyko utraty resztek szacunku dla siebie, jakie jeszcze jej zostały, i nie chciała stać się osobą bezrobotną. Poczucie własnej wartości utraciła wskutek bólu i słabnącej skuteczności. Jej nieugiętość i nieodstępowanie od zasad stały się jedynymi wartościami, z których mogła być dumna. Sabotażysta doskonale wykonał swoją pracę i stworzył sytuację bez wyjścia.

Tę autodestrukcyjną determinację, która do dziś wywiera na mnie imponujące wrażenie, odnalazłam również w innych życiowych historiach. Spotkałam pacjentki cierpiące na anoreksję, które godziły się na śmierć wskutek niedowagi tylko dlatego, aby nie stracić resztek władzy i kontroli. Spotkałam mężczyzn, którzy pracowali, narażając się na wypalenie zawodowe i załamanie zdrowia fizycznego tylko dlatego, aby nie przyznać się przed sobą do swoich granic wytrzymałości. Spotkałam kobiety, które zbyt długo żyły u boku przemocowych mężów tylko dlatego, aby nie przyznawać się publicznie, że pomyliły się w wyborze partnera, a rodzina miała jednak rację. Wspólną cechą tych osób było przekonanie, że z ich punktu widzenia zrobiły one jedyną słuszną rzecz: uparcie dążyły własną drogą, którą pozornie mogły jeszcze wybrać. Jednocześnie nie widziały czegoś, co z zewnątrz było tak oczywiste: właśnie ta radykalność odcięła je od wszelkich innych możliwości i krok po kroku przemierzały drogę prowadzącą do choroby i do sytuacji bez wyjścia.

ZAPAMIĘTAJ

Radykalne działanie sabotażysty sprawia, że rozwiązuje on nasz problem związany z poczuciem własnej wartości, którego w ogóle nie mielibyśmy, gdyby sabotażysta nie istniał.

Dzień sabotażysty

Na szczęście mnie to nie dotyczy – może sobie tak pomyślisz. Mylisz się! Zjawisko autosabotażu występuje również w codziennym życiu i często go nie zauważamy. W przeciwieństwie do opisanych wcześniej sytuacji drobne akcje zakłócające powszedni porządek bynajmniej nie mają tak skrajnego wymiaru i nie zagrażają od razu całemu życiu i tożsamości danej osoby. Mimo to przebiegają według tego samego wzorca: rozwiązanie, które znaleźliśmy dla danego problemu, na dłuższą metę prowadzi do jego narastania. A im usilniej zmagamy się trudną sytuacją, z tym większym uporem trwamy przy naszej strategii autosabotażu. W naszym zachowaniu wcale nie jesteśmy sprytniejsi od muchy, która wciąż i wciąż szuka ucieczki w tym samym miejscu, nie zauważając, że obok jest otwarte okno.

Pewnego razu obserwowałam dyskusję na forum dotyczącym oszczędzania, podczas której pewien mężczyzna zwrócił się o pomoc w rozwiązaniu problemów finansowych. Wkrótce uczestnicy dyskusji odkryli u niego sporo zbędnych kosztów, które przyczyniały się do powstawania miesięcznego deficytu. Jeśli mężczyzna zrezygnowałby z tych wydatków, jego kłopoty finansowe zniknęłyby jak ręką odjął. Z punktu widzenia pytającego utrzymanie tych wydatków było jednak nieodzowne. Zasłużył sobie na nie i nie pojmował, dlaczego miałby się ich wyrzec. Jak pokazała coraz żywsza dyskusja, nie mógł on zrozumieć, że suma tych dodatkowych kosztów w dużej mierze przekracza sumę dziennych oszczędności i prowadzi do pogorszenia stanu jego finansów.

Jeśli chodzi o planowanie czasu, tutaj sabotażysta czuje się w swoim żywiole. Ma do dyspozycji wiele różnych strategii, dzięki którym zapewni ci poczucie braku czasu. Jest to na przykład załatwianie pilnych spraw na ostatnią chwilę, tracenie z oczu istotnych rzeczy i finalizowanie ich w stresie lub pojawianie się incydentów, które skutecznie uniemożliwiają wykonanie niecierpiących zwłoki zadań. W takich sytuacjach często macza palce twój sabotażysta.

Im sprytniejszy jest wewnętrzny sabotażysta, tym trudniej jest nam zidentyfikować jego działania jako celowy sabotaż. Wiele osób wychodzi z założenia, że po prostu miały pecha, gdy ich sprawy potoczyły się inaczej, niż planowały. Jakże często spotykałam się z takim uzasadnieniem: „To po prostu nie miało prawa się zdarzyć”. Jeśli dawno temu doszedłeś do przekonania, że zawsze byłeś pechowcem i nigdy nie osiągniesz bogactwa ani sukcesu, trudno ci się będzie wydostać z błędnego koła autosabotażu. Mimo wszystko jest to możliwe.

ZAPAMIĘTAJ

Przypadek nie zawsze jest dostatecznym wyjaśnieniem przyczyn niepowodzenia. Za porażką może się kryć nieświadomy autosabotaż.

Uwaga, niebezpieczeństwo pomyłki

Sabotażysta i wewnętrzny leń to określenia dwóch odrębnych zjawisk. Kiedy zajmowałam się tematem autosabotażu, wciąż natykałam się na mylenie ze sobą tych dwóch tak różnych mącicieli. Podczas pracy nad książką często spotykałam się z pytaniami, czy czasem nie ma już wystarczająco dużo informacji na temat wewnętrznego lenia. Wcale tego nie wykluczam, lecz te informacje dotyczą zupełnie innej kwestii.

Sabotażystę i wewnętrznego lenia łączą dwie wspólne cechy: obaj przeszkadzają nam w konsekwentnym dążeniu do realizacji naszych planów i w doprowadzeniu ich do chwalebnego finału. Poza tym obu najchętniej ukręcilibyśmy łeb. Na tym kończą się podobieństwa. Wewnętrzny leń związany jest z typem zachowania ściśle połączonym z naszym układem nagrody i przede wszystkim chciałby osiągnąć jedno: stan dobrego samopoczucia i wiecznej błogości. Dąży do tego, aby jak najdłużej zatrzymać miłą chwilę i uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, nawet jeśli na dłuższą metę prowadzi to do negatywnych konsekwencji. Zatem dla wewnętrznego lenia kawałek czekolady jest o wiele bardziej wart starań niż jeden kilogram mniej na wadze następnego ranka, a unikanie nudnego uczenia się atrakcyjniejsze niż grożąca zła ocena z egzaminu. Wewnętrznego lenia możesz z łatwością zidentyfikować i wywrzeć na niego wpływ, jeśli poznasz kryjące się za nim mechanizmy i znajdziesz dla niego odpowiednią motywację.

Z kolei sabotażystę możesz w najlepszym razie drażnić obietnicą nagród i słowami zachęty, jednak nie zrobisz na nim żadnego wrażenia. Stanowi on tę część osobowości, która ukształtowała się w dzieciństwie, i wcale nie chodzi mu o jak najwygodniejsze życie, lecz raczej o zachowanie dziecięcych przekonań i wartości. Sabotażysta pragnie, żebyśmy zawsze byli świadomi swojej istoty i swojej tożsamości oraz pozostali wierni naszym zasadom. W zamian godzi się nawet na nieprzyjemne sytuacje, włączając w to autodestrukcję. Innymi słowy, sabotażysta jest radykalnym idealistą, który bojkotuje pewne projekty, ponieważ ich skuteczna realizacja mogłaby stanowić zagrożenie dla naszych wewnętrznych przekonań.

Wewnętrzny leń jest zatem raczej obrońcą naszego poczucia komfortu, a sabotażysta – strażnikiem naszej tożsamości. Powodem, dla którego obaj są tak często ze sobą myleni, jest przypuszczalnie trudność w rozpoznawaniu sabotażysty. Jest on niczym nieuchwytne widmo, a bardzo często jego akcje sabotażowe są przypisywane pechowi, zewnętrznym okolicznościom lub brakowi życzliwości ze strony innych osób. Aby go odkryć, musisz uświadomić sobie, jaki jest twój system wartości, oraz za każdym razem krytycznie analizować i podważać swoje myślenie i zachowanie. W ludzkim mózgu funkcjonują również mechanizmy, których celem jest powstrzymywanie nas przed nadmiernym zajmowaniem się naszymi deficytami i słabościami. Wskutek tego zjawisko autosabotażu często jest niedostrzegane. Dlatego też o wiele łatwiej jest rozpoznać sabotażystę u innych osób niż w swoim własnym wnętrzu.

ZAPAMIĘTAJ

Za wewnętrznym leniem i za sabotażystą kryją się dwa różne wzorce. Dla lenia najważniejszym celem są nagrody, dla sabotażysty najważniejsze są zasady. Leń działa w świetle dziennym, sabotażysta prowadzi akcje z ukrycia.

Pościg za widmem

Z mojego punktu widzenia znalezienie wewnętrznego sabotażysty, z jednej strony ściganie go, a z drugiej – także zrozumienie go i negocjowanie z nim, stanowi istotny etap rozwoju stabilnej osobowości. Pracując jako psychoterapeutka, poznałam zjawisko autosabotażu w najróżniejszych postaciach, a z czasem z satysfakcją mogłam już przejrzeć na wylot sztuczki tego małego konspiratora. W jaki sposób można odkryć dany mechanizm, skoro funkcjonuje on w podświadomości? Najpierw należy spróbować zrozumieć, na czym dokładnie polega rola sabotażysty. Uświadomienie sobie, że to nie inni ponoszą winę za niepowodzenie twojego planu, lecz sam w dużej mierze przyczyniasz się do porażki, wymaga czasu i cierpliwości. Dopiero gdy uzmysłowisz sobie, że w twoim wnętrzu istnieje sabotażysta, poszukiwanie tej destrukcyjnej części osobowości może nawet sprawić przyjemność. Na pewno nie jest to wyłącznie praca umysłowa. Wykorzystując metody oparte na racjonalności, nie zajdziesz zbyt daleko, o czym się wkrótce przekonasz. Poszukiwanie sabotażysty wymaga raczej kreatywności, nowych, niekiedy niekonwencjonalnych pomysłów, zmiany perspektywy i ciągłych eksperymentów na samym sobie.

Celem tej książki jest nauczenie cię, w jaki sposób możesz skuteczniej rozpoznać zjawisko autosabotażu. W pierwszej części wytłumaczę ci, kim tak naprawdę jest twój sabotażysta. Jednocześnie chciałabym ci objaśnić najważniejsze zasady naszego zachowania i naszej motywacji oraz pokazać, w jakie punkty może uderzyć sabotażysta, aby przekreślić nasze plany. Dowiesz się zatem, dlaczego tak trudno jest zdemaskować swojego konspiracyjnego bojownika i jakimi mechanizmami obronnymi posługuje się ludzki mózg, aby nie przyznawać się, że tak często sami sobie rzucamy kłody pod nogi. Oprócz tego zapoznasz się z błędnymi kołami, które sabotażysta tworzy i wykorzystuje w manipulacyjnych działaniach.

W drugiej części książki na wybranych przykładach przedstawię ci najważniejsze typy sabotażystów i pomogę w skutecznym rozpoznawaniu charakteru pisma twojego sabotażysty. Poza tym przeanalizuję motywy kryjące się za jego zachowaniami i wyjaśnię ci, dlaczego twój sabotażysta działa właśnie w taki, a nie inny sposób.

Po zapoznaniu się z częścią teoretyczną, w trzeciej części książki przejdziemy już do poszukiwania sabotażysty. Aby trafić na jego trop, musimy odejść od szablonowego myślenia, ponieważ racjonalna, logiczna część osobowości człowieka zazwyczaj nie ma nosa do autosabotażu. W tym celu potrzebne są zmyślne i kreatywne metody, które odwołują się do emocjonalnej części osobowości. W książce znajdziesz wiele różnych ćwiczeń. Niech nie odstraszą cię niekonwencjonalne zadania – po prostu przetestuj zaproponowane pomysły i hipotezy, które w pierwszej chwili mogą ci się wydawać dziwne. Na pewno nie zaszkodzi ci dziecięca ciekawość, wyobraźnia i zamiłowanie do kryminałów.

Co w takim razie zrobić, gdy schwytamy swojego sabotażystę? Walczyć z nim czy negocjować? Nie we wszystkich przypadkach możliwe jest pokonanie destrukcyjnej części osobowości. Nie powinieneś sobie jednak pozwolić, aby ona w tobie przeważyła. Ta kwestia zostanie omówiona w czwartej części książki.

Ostatnia część koncentruje się na sposobie, w jaki można efektywnie współpracować z sabotażystą i na trwałe zmienić swoje życie. Poszczególne jednostki ćwiczeniowe pomogą ci w lepszym zrozumieniu sabotażysty i w dojściu z nim do porozumienia.

Ta książka nie tylko pozwoli ci wejrzeć w mechanizmy autosabotażu, lecz posłuży także jako zeszyt ćwiczeń. Pod koniec każdego rozdziału znajdziesz pytania do przeprowadzenia autorefleksji oraz praktyczne zadania. Ich celem jest zmotywowanie cię do racjonalnego oraz emocjonalnego zmierzenia się z twoim sabotażystą. Począwszy od trzeciej części pojawiają się zadania, które musisz wykonać. Podaję przy nich czas, jaki powinieneś na nie poświęcić. Wprawdzie bardzo istotne jest zrozumienie wewnętrznych procesów z racjonalnego punktu widzenia, na dłuższą metę nie jest to jednak odpowiednia metoda skutecznego wprowadzania zmian.

Innymi słowy, samo przeczytanie książki nie wystarczy. Dopiero dzięki praktycznym zadaniom zdobywamy nowe doświadczenia i w ten sposób pobudzamy nasze życie emocjonalne.

Życzę ci wielu przyjemności w trakcie podróży do twojej podświadomości oraz powodzenia w ściganiu sabotażysty.

WSKAZÓWKA

Na wykonanie zadań potrzebujesz odpowiednio dużo czasu. Na każdy rozdział przeznacz przynajmniej jeden tydzień. Za przeczytanie książki w najkrótszym czasie wcale nie otrzymasz nagrody.PYTANIA DO AUTOREFLEKSJI

•W jakich konkretnych sytuacjach działam „z zasady”? Czym są dla mnie zasady?

•Jakie rzeczy doprowadzają mnie do szału?

•W jakich sytuacjach inni postrzegają sprawy zupełnie inaczej niż ja?

•Jakie było moje dzieciństwo? W jakim wieku pierwszy raz się zbuntowałem? I przeciwko czemu?

ZADANIA

1.Poszukaj sabotażysty w swoim dzieciństwie. Zapytaj osoby, które znały cię w okresie, gdy byłeś dzieckiem, na przykład rodziców, rodzeństwo, krewnych i przyjaciół. Co doprowadzało cię wtedy do wściekłości? Jak wyrażałeś swój gniew? Kiedy stawiałeś opór? Jak daleko się posunąłeś, aby przeforsować swoje potrzeby?

2.Przejrzyj zdjęcia z dzieciństwa i wyszukaj te, na których widać, że zachowujesz się na przekór innym lub jesteś zły. Spróbuj sobie przypomnieć, jakie były powody tych zachowań.

3.Załóż zeszyt ćwiczeń sabotażysty i zbieraj w nim zdjęcia i opowieści. Zarezerwuj sobie odpowiednią ilość czasu. Zauważysz, że im częściej się tym zajmujesz, tym więcej wspomnień pojawia się w twojej głowie.

4.Sporządź listę pozytywnych postanowień. Niech znajdą się wśród nich wszystkie plany, które chcesz zrealizować w najbliższym czasie.

PODSUMOWANIE

Wewnętrzny sabotażysta jest częścią ludzkiej osobowości. Towarzyszy nam od czasów dzieciństwa. Symbolizuje pewne mechanizmy zachowań, które przyczyniają się do tego, że w niektórych sprawach sami stawiamy sobie przeszkody na drodze i wstrzymujemy realizację planów. Sabotażysta nie działa jednak z czystej złośliwości, raczej chciałby zapobiec porzuceniu przez nas naszych ideałów i zasad. Zjawisko autosabotażu jest bardzo częste i występuje także w codziennych sytuacjach. Bardzo trudno jest je zidentyfikować, wymaga to kreatywności i dociekliwości. Zadania zamieszczone w tej książce są istotnym elementem pomocnym w tropieniu sabotażysty.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: