Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Jak się robi dzieci zdrowe i szczęśliwe - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
21 listopada 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jak się robi dzieci zdrowe i szczęśliwe - ebook

Czy niepłodność należy leczyć?

Leczenie niepłodności, czyli kombinowanie, wespół rzecz jasna z medycyną, jakby tu naturę przechytrzyć i pomimo wszystko potomka jednak mieć, to skrajna nieodpowiedzialność rodzicielska. Poronienie, wcześniactwo, genetyczne wady rozwojowe, czy tak zwane choroby genetyczne i dziedziczne, to tylko niektóre zagrożenia związane z leczeniem niepłodności.

Kluczem do odpowiedzialności rodzicielskiej jest wiedza o zdrowiu przed poczęciem. Ale co to jest zdrowie?

Nader często słyszy się argument, że wiele dzieci przychodzi na świat wskutek przypadku, a więc w sposób niezaplanowany, w związku z czym niefortunni rodzice nie mogą zawczasu doprowadzić swoich organizmów do stanu dającego szanse spłodzonemu dziecku na godziwe życie, bez wad genetycznych czy obciążenia już u zarania predyspozycjami do chorób. Ten argument jest tyle logiczny, co pokrętny. Wszak zdrowie potrzebne jest nie tylko do płodzenia.

Nie ma czegoś takiego, jak choroby genetyczne. To słowo-wytrych wymyślone na użytek medycyny, żeby zrzucić winę za niepowodzenie w próbie leczenia na chorego i jego przodków. Znamienne, iż owe rzekomo genetyczne choroby, których (na logikę) nie można wyleczyć (bo są genetyczne, czyli zdeterminowane przez geny)... leczy się w najlepsze, co należy rozumieć, że przepisuje się przeciwko nim leki bez opamiętania.

W rzeczywistości genetyczne, czyli zdeterminowane przez geny, są wrodzone wady rozwojowe, które chorobami nie są, gdyż dotknięci nimi nie urodzili się zdrowi, po czym zachorowali, lecz tacy się po prostu urodzili.

Obecnie coraz więcej par ma kłopoty z poczęciem, ale nie w skali światowej. W skali światowej jest nas coraz więcej, natomiast kłopoty z poczęciem dotyczą nade wszystko krajów zachodnich, rzekomo cywilizowanych, co należy rozumieć jako odpowiednio skutecznie poddawanych farmaceutyczno-medycznej indoktrynacji.

Dlaczego tak się dzieje? Otóż widać w tym głęboki zamysł natury, która chroni nasz gatunek przed degeneracją...

 

Ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym. Czytelnicy, którzy znają serię książek Józefa Słoneckiego „Zdrowie na własne życzenie” wiedzą czego oczekiwać po kolejnej jego publikacji. A szanowny Czytelnik, który pierwszy raz styka się z Mistrzem Słoneckiem już nigdy nie będzie patrzeć na środowisko medyczno-farmaceutyczne, jak dotychczas.

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-948289-5-0
Rozmiar pliku: 5,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział 1

Powód niepłodności

Obecnie coraz więcej par ma kłopoty z poczęciem, ale nie w skali światowej. W skali światowej jest nas coraz więcej, natomiast kłopoty z poczęciem dotyczą nade wszystko krajów zachodnich, rzekomo cywilizowanych, co należy rozumieć jako odpowiednio skutecznie poddawanych farmaceutyczno-medycznej indoktrynacji. Dlaczego tak się dzieje? Otóż widać w tym głęboki zamysł natury, która chroni nasz gatunek przed degeneracją. Wśród zwierząt rolę tę pełnią drapieżniki dokonujące selektywnej eliminacji osobników najsłabszych już w wieku przedrozrodczym, przez co promowane są linie rozwojowe osobników najlepiej przystosowanych do warunków środowiska, a więc gwarantujące ewolucyjny rozwój gatunku.

Mechanizmem chroniącym gatunek ludzki przed degeneracją była wysoka umieralność, czy, jak kto woli, niska przeżywalność noworodków, z czego, nawiasem mówiąc, bierze się natrętnie lansowana przez farmaceutyczno-medyczną propagandę niska statystyczna długość życia poprzednich pokoleń. Jużci tak było, albowiem jeśli z dwojga rodzeństwa jedno zmarło w niemowlęctwie, drugie zaś dożyło lat stu, to średnio ongiś kiepsko to wyglądało.

– Pan dał, Pan wziął (w zamyśle: do siebie) – kwitowano ongiś zgon noworodka, i życie toczyło się dalej. A co więcej, w zasadzie we wszystkich kulturach praktykowano wręcz – jak byśmy dziś nazwali ów proceder – eugenikę^() negatywną.

W starożytności słabych i chorych noworodków po prostu się pozbywano. Rzymianie pozostawiali je w górach, Grecy w lesie, Spartanie wrzucali do Apothetai (głębokiego wąwozu w górach Tajgetos), Egipcjanie wkładali do trzcinowych koszyków i spławiali Nilem. Mongolscy koczownicy wkładali noworodki do kosza wymoszczonego wysuszonym końskim łajnem i na dwa tygodnie zawieszali pod dachem jurty, ale w pobliżu ściany, w miarę daleko od otworu dymnego. W tym czasie niemowlę wyjmowano jedynie do karmienia piersią, po czym z powrotem wędrowało do kosza – bez przewijania, kąpieli, czy jakichkolwiek zabiegów higienicznych. Jeśli niemowlę próbę przetrwało, wyrastał zeń zuch, a jeśli nie, to nie. W dawnej Polsce ze słabymi, chorowitymi niemowlakami także się nie certolono. Zazwyczaj kąpano je w wywarze z czarciego żebra – ziela o niezwykle trujących tudzież leczniczych właściwościach. Kąpano aż do skutku, aż słabe, chorowite niemowlę albo nabierało sił i zdrowiało, albo umierało. Zwykle umierało.

Obecnie, dzięki postępowi w medycynie, w atawistycznej obronie przed degeneracją naszemu gatunkowi pozostała już tylko niepłodność^(), którą należy zróżnicować na męską i żeńską. O niepłodności męskiej decyduje niedostateczna ilość plemników albo ich licha jakość. Tym sposobem natura daje znać, że mężczyzna nie jest w stanie przekazać potomstwu solidnego materiału genetycznego, więc lepiej będzie dla potomka, jeśli go nie będzie.

Niepłodność żeńska to nie tylko ochrona gatunku i przyszłego potomka, który mógłby okazać się niedorozwiniętym kaleką, niezdolnym do życia (chyba że przy współudziale medycyny), ale to także ochrona kobiety, dla której donoszenie ciąży niechybnie skończyłoby się doszczętnym zrujnowaniem i tak już wątłego zdrowia.

1. Czy niepłodność należy leczyć

Leczenie niepłodności, czyli kombinowanie, wespół rzecz jasna z medycyną, jakby tu naturę przechytrzyć i pomimo wszystko potomka jednak mieć, to skrajna nieodpowiedzialność rodzicielska. Poronienie^(), wcześniactwo^(), genetyczne wady rozwojowe, czy tak zwane choroby genetyczne i dziedziczne, to tylko niektóre zagrożenia związane z leczeniem niepłodności.

2. Choroby genetyczne

Nie ma czegoś takiego jak choroby genetyczne. To słowo-wytrych wymyślone na użytek medycyny, żeby zrzucić winę za niepowodzenie w próbie leczenia na chorego i jego przodków. Znamienne, iż owe rzekomo genetyczne choroby, których (na logikę) nie można wyleczyć (bo są genetyczne, czyli zdeterminowane przez geny)... leczy się w najlepsze, co należy rozumieć, że przepisuje się przeciwko nim leki bez opamiętania.

W rzeczywistości genetyczne, czyli zdeterminowane przez geny, są wrodzone wady rozwojowe, które chorobami nie są, gdyż dotknięci nimi nie urodzili się zdrowi, po czym zachorowali, lecz tacy się po prostu urodzili.

Jeśli chodzi o choroby genetyczne sensu stricto, to w rzeczywistości są to genetyczne predyspozycje do zapadania na pewne choroby, a to zmienia postać rzeczy, bowiem oznacza, że geny nie same z siebie wywołują choroby, a jedynie ułatwiają zapadnięcie na nie. Wniosek stąd, że skłonności jako takie są jedynie skłonnościami, i że potrzebny jest jakiś specyficzny czynnik, który owe skłonności wprowadzi w życie, czyli – mówiąc obrazowo, z niewielką tylko przesadą – wykreuje na choroby. Trzy główne czynniki w kreowaniu skłonności genetycznych na choroby opisuje rozdział 5.Rozdział 2

Odpowiedzialne rodzicielstwo

Nader często słyszę argument, że wiele dzieci przychodzi na świat wskutek przypadku, a więc w sposób niezaplanowany, w związku z czym niefortunni rodzice nie mogą zawczasu doprowadzić swoich organizmów do stanu dającego szanse spłodzonemu dziecku na godziwe życie, bez wad genetycznych czy obciążenia już u zarania predyspozycjami do chorób. Ten argument jest tyle logiczny, co pokrętny. Wszak zdrowie potrzebne jest nie tylko do płodzenia. Dbać o własne zdrowie powinien każdy na co dzień, bo jest ku temu wiele powodów – żeby być zdrowym dla własnej wygody (bo fajnie jest być zdrowym), żeby nie być obciążeniem dla innych (bo inni mają lepsze pomysły na życie, niż poświęcić je choremu niedojdzie, co to mu w porę o własne zdrowie nie chciało się zadbać), żeby nie stracić pracy (bo żadnemu pracodawcy nie jest potrzebny chorowity niedorajda), żeby nie wydawać pieniędzy na lekarzy i lekarstwa (bo to wydatki niedorzeczne, dające korzyści jedynie lekarzom i aptekarzom).

Z całą pewnością powodów, dla których warto być zdrowym, jest dużo więcej, ale akurat tutaj chciałbym skupić się na jednym, mianowicie odpowiedzialności przyszłych rodziców za materiał genetyczny, który przekazują potomkowi, i od którego zależeć będzie jego przyszłe życie. Całe życie – od narodzin do śmierci. Do kogo będzie mieć pretensje, jeśli zostanie skazany na życie chorowitka, co to nie dość, że nie potrafi utrzymać pracy, ze względu na kiepskie zdrowie, to jeszcze musi wydawać kupę forsy na leki? W warunkach naturalnych taki osobnik niechybnie by zginął, natomiast z punktu widzenia farmaceutyczno-medycznego kartelu jeden osobnik nie ma większego znaczenia, ale cała rzesza takich osobników to istna żyła złota, bo co może być lepszego dla zwiększenia zysków niż dozgonni nabywcy leków i usług medycznych? Dlatego medycyna robi wszystko, żeby nie tylko podtrzymać to liche życie, ale żeby płodziło ono kolejne. Jest to eugenika XXI wieku, zaś wyselekcjonowany tą metodą nowy gatunek ludzki to Homo patiens.

Tutaj rodzi się nader oczywiste pytanie: – Do kogo będzie miało pretensje twoje dziecko, które niefrasobliwie skazałeś na życie od lekarza do lekarza? Zapewne się domyślasz, choć wolałbyś tego nie wiedzieć – do rodziców. I będzie mieć całkowitą rację!

Skoro to czytasz, to masz Czytelniku zarówno szczęście, jak i pecha. Szczęście, bo oto dysponujesz już wiedzą, na podstawie której możesz zadbać o swoje zdrowie, między innymi po to, by – jeśli zajdzie potrzeba – przekazać potomkowi solidny materiał genetyczny; zaś pecha masz dlatego, że od teraz nie masz już owego wygodnego wykrętu – nie wiedziałem. Już wiesz, więc nie możesz rżnąć głupa, czyli że skończyło się dla Ciebie wygodne życie w błogiej nieświadomości. Taka, niestety, jest cena poznania prawdy, która – co tu dużo gadać – bywa nie tylko niewygodna, ale wręcz wredna, zwłaszcza gdy okazuje się obrazoburcza.

1. Co to znaczy dbać o zdrowie

Z grubsza rzecz ujmując, ludzie dzielą się na dwie grupy – jedni o zdrowie nie dbają w ogóle, drudzy zaś dbają o nie według oficjalnych zaleceń medycznych, ewentualnie alternatywnych modnych głupawek... też medycznych, tylko że lansowanych przez tak zwaną medycynę alternatywną. Prawda jest taka, że obie grupy tak samo rujnują sobie zdrowie i tak naprawdę nie wiadomo, która bardziej.

Szkopuł w tym, że medycyna, jaka by ona nie była, zawsze skupia się na chorobach, nie zaś na zdrowiu. Różnią się tylko leki, bowiem jedne są chemiczne, drugie zaś mają pochodzenie naturalne, niemniej jednak leki to leki – wszystkie służą jednemu: leczeniu.

Drugie, co odróżnia oficjalną medycynę od alternatywnych, to metody rzekomego dbania o zdrowie, a w istocie leczenia – w pierwszym wypadku są to procedury medyczne, w drugim zaś jakieś dziwne terapie – jedne liczące sobie tysiące lat, rodem z krajów orientalnych, drugie całkiem świeżutkie, tylko że... ukryte, a więc na pewno skuteczne.

Tutaj obowiązuje uniwersalna zasada, która mówi: każdy pacjent zasługuje na swoje choroby! Jeśli zatem ktoś chce dbać o zdrowie metodami medycznymi, to musi chorować! Inaczej być nie może!

2. Zdrowie na własne życzenie

Ja jestem jedynym autorem w Polsce, a niewykluczone, że w świecie, piszącym o zdrowiu. Według mnie, a wszystko wskazuje na to, że obiektywnie, zdrowie jest najlepszym, a w zasadzie jedynym lekarstwem na wszystkie choroby. Jedynie bowiem ono – zdrowie – może nie tylko zapobiec chorobie, ale nade wszystko wyprzeć z organizmu choroby, które już się w nim tlą. W świetle tych faktów skupianie się na chorobach jest korzystne tylko i wyłącznie z punktu widzenia medyków, naturopatów i producentów de facto leków, zazwyczaj, dla niepoznaki, zwanych suplementami.

Niemedyczny, nierzadko wręcz antymedyczny aspekt zdrowia opisałem w czterotomowej książce „Zdrowie na własne życzenie”, która, jak łatwo się domyślić, stanowi fundament omawianych tutaj zaleceń, zarówno dla rodziców, jak i ich potomstwa.

3. Solidny materiał genetyczny

Solidny materiał genetyczny mogą swemu potomstwu przekazać jedynie rodzice zdrowi. Jest to fakt tak oczywisty, że jakikolwiek komentarz byłyby tu nie na miejscu. Szkopuł w tym, że nie ma solidnej definicji zdrowia, więc pod tym pojęciem każdy rozumie, co chce. Najlepszym dowodem jest definicja autorstwa organizacji zajmującej się przede wszystkim chorobami, dla niepoznaki zwanej Światową Organizacją Zdrowia, która brzmi: „Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, czy kalectwa, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia).” Należy wnosić, że dla tej organizacji każda choroba to utrata zdrowia, a więc także choroby eliminujące z organizmu komórki zdefektowane, czyli z uszkodzonym kodem genetycznym, każe ona postrzegać jako... utratę zdrowia. Jest to jakże wymowny dowód indoktrynacji mającej na celu kształtowanie Homo patiens, czyli bezmyślnych nabywców leków i usług medycznych. W tej sytuacji koniecznym okazuje się znalezienie alternatywy dla postrzegania zdrowia przez pryzmat leczenia chorób. Taką alternatywą jest wiedza spisana w „Zdrowiu na własne życzenie”. Wiedza ta mówi o tym, jak mieć zdrowie co się zowie, czyli bez potrzeby leczenia.

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: