Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Jak Suzin zginął - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
28 marca 2022
5,99
599 pkt
punktów Virtualo

Jak Suzin zginął - ebook

Fabularyzowana opowieść o śmierci dowódcy oddziału powstańców styczniowych Pawła Suzina. Suzin odznaczał się nie tylko wielkim patriotyzmem i odwagą. Był niezwykle charyzmatyczny i pociągał za sobą tłumy. Ludzie kochali go i szli za nim w ogień. Ten odpłacał im troską o każdego, nawet najlichszego żołnierza. Wszystkich traktował jak braci i synów. Konopnicka opowiada historię ostatniej bitwy, w którym dopełnił przeznaczenia, oddając życie za walkę o niepodległość ojczyzny.

Kategoria: Esej
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-280-5526-7
Rozmiar pliku: 213 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

JAK SUZIN ZGINĄŁ.

Z pod Pren, gdzie zaszła lekka potyczka, ot, pierwsze zagrzmienie przed burzą, ściągnął Suzin nasz oddział i wbok od traktu ruszył, skąd czerniały bory.

Szedł spieszno.

Traktem waliła gwardja, coś osiem tysięcy żołnierza, prosto na Staciszki.

Że idzie walna bitwa, czuliśmy to wszyscy.

Jakoż, po forsownym marszu, oparł się Suzin o bory i czekał.

Nie była nas moc. Ale duch tak zwarty jedną srogą wolą, że po ściśniętych nią, stwardniałych sercach, kulęby przetoczył.

Tworzył oddział nasz czwartą, może piątą nawet część ogólnej siły powstańczej w Augustowskiem, której sile przywodził naczelnej Romatowicz.

Ten, ruszywszy lud od Sejn, Marjampola, Kalwarji, do Augustowa, pod imieniem Wawra w partyzantkę się rzucił, o dobór oficerów nad wszystko troskliwy.

— Sokołów mi trzeba! — mówił. — Sokoły lud porwą i w szponach poniosą!

Ale mu się nie wszyscy udali.

My pod Suzinem szpon ten czuli tęgo. Nie bolem, ale gorącością i pędem go czuli. Palił, rwał wgórę przed siebie, a często nad siebie. W bój, to w bój; w śmierć, to w śmierć, aby górnie, bohatersko, pięknie.

Sam Suzin też stworzony był jakby na to, żeby go ludzie kochali i szli w ogień za nim.

Smukły, dorodny szatyn, twarz biała, w kolorach, broda pełna, włos bujny, oko żywe, pogodne, daleko widzące. Wódz w każdym calu i ukochanie żołnierzy, dbały o najlichszego ciurę, jak brat i jak ojciec.

— Na śmierć was mam, ale nie na zmarnowanie! — powiadał.

Na całym też obszarze ziemi polsko-litewskiej nie było chyba tak dzielnej partji, jak nasza.

Szczególnie my, strzelcy.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij