Jak wstawać rano i rozwinąć świadomość? - ebook
Jak wstawać rano i rozwinąć świadomość? - ebook
Poranki kryją w sobie ogromną moc. Obfite pokłady kreatywności, produktywności i niesamowitego samopoczucia. Wszystko to razem pozwala iść przez życie z uśmiechem na ustach i na naturalnym haju dopaminowym. Dzięki temu projektowi możesz poradzić sobie z tym nawykiem. Wisienką na torcie jest subtelnie przekazany aspekt dotyczący rozwoju osobistego. Poznasz tutaj techniki, wskazówki i porady w jaki sposób wykorzystać swój poranek. Zapraszam cię do lektury szybkiego, konkretnego, prostego i przejrzystego poradnika o tym jak pokochać swoje poranki. Całość udekorowana jest czytelnymi grafikami, cytatami i ciekawostkami.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poradniki |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 9788396720047 |
| Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Poranek to największy wróg na placu boju życia. A co, jeśli poznałbyś wroga, jego wady i zalety, by wcielić go do armii i ruszyć na podbój swoich marzeń? Jak by to było mieć pod wodzą tak potężnego sprzymierzeńca, który odpłaca się genialnymi pomysłami i przemyślaną strategią w każdej dziedzinie życia, oferując trzy dodatkowe godziny? Trzy godziny dziennie to 21 dodatkowych godzin tygodniowo. Zastanów się, jakie to daje korzyści…
Zmiana interpretacji tego, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem odnośnie do poranków zmieni całe Twoje życie. Nie obiecuję Ci cudów. Nie twierdzę, że wcześniejsze wstawanie pomoże spłacić długi, naprawi małżeństwo czy wychowa Twoje dzieci. Instrukcje zawarte w tej książce pozwolą Ci zwiększyć szanse – właściwie na wszystko. Dbanie o zdrowie, karierę, budowanie firmy, czas na rozwój zainteresowań i pasji… Bez względu na to, do czego użyjesz tego podejścia, zapewnisz sobie przewagę. Dowiesz się, dlaczego toczysz wojnę z porankiem oraz dostaniesz wskazówki i przepisy, jak zakopać topór wojenny.
Życie nie jest dla Ciebie, to Ty jesteś dla życia – przejmij kontrolę i spraw, aby losy i wydarzenia były zależne od Ciebie, a nie na odwrót. Tu stawiasz pierwsze kroki ku zmianom. Dziękuję Ci za wybór tej książki. Przed sobą masz prosty i jasny poradnik, stworzony z doświadczeń, obserwacji oraz nauki, a także podparty przykładami.
Czas zmienić zamglone obrazy w rzeczywistość.Zwyczajnie zamieniamy ILOŚĆ na JAKOŚĆ.
Aby stało się to jasne i oczywiste, musisz zrozumieć, jak działa Twój własny umysł. Spokojnie, nie będzie tutaj naukowej terminologii czy medycznych przemyśleń rodem z dr. House’a. Przynajmniej na początku.
Twój umysł – odpowiednio nastrojony, odżywiony i zaprogramowany – potrafi stworzyć coś z niczego na nieskończenie wiele sposobów. Niestety, gdy zapominamy o nim i jego cudownych zdolnościach, wymaga on regeneracji. Dzieje się to w nocy, kiedy śpisz.
Funkcjonowanie umysłu często porównywane jest do pracy komputera. Jak każdy system operacyjny, potrzebuje on podstawowych programów, które automatycznie otwierają się w tle, by reszta procesów działała prawidłowo. Nie inaczej jest w przypadku Twojego umysłu.
Zaczniemy od przykładowego dialogu wewnętrznego, którego zadaniem jest uświadomić Ci proces otwierania się nowych aplikacji w tle, kierunek myśli – czyli skupiania Twojej uwagi – a także towarzyszące temu emocje.
Przedstawię typową ranną sytuację, którą każdy choć raz w życiu przeżył.
Dla przykładu załóżmy, że pracujesz na etacie od 8.00 do 16.00.
Dzwoni budzik. Spoglądasz na zegarek i widzisz godzinę 7.30. Dojazd do pracy zajmuje Ci około dwudziestu pięciu minut, wliczając korki. W umyśle w ułamkach sekund następuje błyskawiczna kalkulacja poprzedzona serią pytań. Otwierają się okna jak w systemie komputerowym. Nerwowo szukasz ubrań, myjesz zęby, a kuchnię skanujesz wzrokiem, bo z obliczeń wynika, że się nie wyrobisz, przygotowując posiłek. Zbierasz potrzebne rzeczy w jedno miejsce i szykujesz się do wyjścia. Poziom stresu wzrasta już od pierwszych minut dnia.
Wychodzisz i zamykasz drzwi od mieszkania.
Umysł podrzuca:
– Kiedyś też się spóźniłeś. – Dodaje do tego wspomnienie w formie wizualizacji, gdzie w jakimś momencie życia się spóźniłeś i przypomina tego konsekwencje.
– Zdążę – mówisz sobie.
Wsiadasz do samochodu i ruszasz, ale stajesz w korku. Zegarek wskazuje godzinę 7.45. Do pracy masz tylko pięć minut drogi! Niestety – stoisz, a umysł nie zwalnia:
– To się może powtórzyć… – Trwa produkcja kortyzolu. Kortyzol wywiera szeroki wpływ na metabolizm, bywa nazywany hormonem stresu na równi z adrenaliną.
– Gdybym tylko wstał z pierwszym budzikiem!
Jesteś świadkiem spektaklu retrospekcji dnia poprzedniego. Jesteś tam, mimo że nadal tkwisz w korku.
– Czemu tego nie zrobiłem? – Rozpoczyna się analiza dnia wczorajszego, mimo że to już wcale nie jest istotne.
Zadając to pytanie lub jakiekolwiek inne z tego zestawu pytań, dosłownie rozkazujesz swojemu umysłowi, aby szukał podobnych sytuacji w swojej pamięci i Ci je przedstawił. Uwierz mi, zrobi to. Zaraz w Twojej głowie pojawią się wszystkie obrazy związane z zaspaniem czy spóźnieniem. Działa to tak samo w drugą stronę.
Dojeżdżasz do pracy na 8.05. Nikt nie zwrócił na ciebie uwagi. Zaczynasz wykonywać swoje obowiązki, ponownie analizując, dziękując, przepraszając, narzekając i pracując jednocześnie. Po pracy robisz małe zakupy w sklepie i wracasz do domu. Czytasz nowy przepis kulinarny i przyrządzasz obiad. Wybija godzina 18.00 i zaczynasz zajmować się swoimi ulubionymi zajęciami do godziny 22.00. Nie dłużej, nie chcesz powtórki z rozrywki. Kładziesz się spać.
Zobaczmy…
Zaczynasz swoje zajęcia z odpalonymi tysiącami okienek, analiz, przemyśleń, wspomnień, wydarzeń, doświadczeń, kalkulacji, spekulacji i tak dalej.
To tak, jakby odpalić grę na komputerze, w którego tle otwartych jest 300 innych aplikacji, z czego rozruch pierwszej odbywa się o 7.30. Wszystko łącznie z przepisem na obiad jest odpalone w tle! Gdy zasypiasz, aplikacje są stopniowo zamykane, przesuwane do „kosza”, posegregowane w folderach „przydatne” i „nieprzydatne”. A to wszystko w trakcie snu! Świadomość, czyli to, kim jesteś, zostaje wyłączona, a system odpala program „CCLeaner”.
Twoje wieczorne działania poszły o krok do przodu. Możesz tak robić cały czas i osiągnąć bez problemów to, co chcesz. Moim zdaniem zajmie Ci to dłużej, niż gdybyś robił dokładnie to samo, tylko że rano. Dlaczego?Jakość, a nie ilość!
Powiedzmy, że od jutra zaczniesz wstawać dużo wcześniej, na przykład o 6.00. Bez hardcore’u! To dopiero początek!
Dzwoni budzik. Wstajesz za pierwszym razem.
Odbyła się szybka i krótka analiza czasu potrzebnego do wyjścia. Tym razem została zrobiona spokojnie i bez paniki. Świat zwolnił na moment, teraz jest Twoja chwila. Panuje spokój nie do opisania, nic zewnętrznego ani wewnętrznego cię nie „atakuje” ani nie informuje. Twój system jest świeży, jakby był po formacie. Siadasz do rzeczy, którą być może już realizujesz albo dopiero chciałbyś zacząć realizować. Rozpoczynasz pracę i bardzo szybko się przekonujesz, że masz ze sobą potężnego sojusznika, którego wcześniej traktowałeś jak dręczyciela. Twój umysł w trakcie nocy wykonał czyszczenie i naprawę rejestru danych, jest gotowy do pracy, świeży i bystry, by podsuwać Ci pomysły odnośnie do wszystkiego, na czym skupisz swoją uwagę. Twoja praca staje się płynniejsza i szybsza. Co więcej, rozpoczyna się produkcja serotoniny oraz endorfin.Umysł potrafi skupić się w pełni na wykonywanym przez Ciebie zadaniu. Robisz rzeczy jakościowe, wykorzystując jego pełną moc, zamiast jechać na jego oparach pod koniec dnia, w którym przyswoił i przetworzył niesamowicie wiele informacji.
Jeśli nie postrzegasz wszystkiego na Ziemi jako formy energii, zalecałbym zmianę nastawienia. Postrzeganie świata w ten sposób sprawia, że wiele rzeczy potrafimy zrozumieć lepiej i szybciej, ale przede wszystkim będziemy mogli zmieniać swój stan emocjonalny.Wieczorami świat z matką naturą idą spać, by wraz z pierwszymi promieniami słońca wybudzić się i rozpocząć kolejny dzień w walce o przetrwanie. Ty nie musisz o nie walczyć. Wystarczy, że przetrwasz pierwszy budzik!
Zastanów się teraz:
Jeśli cała natura się budzi i zaczyna żyć od wczesnych godzin, to jaka będzie panować tu energia? Będzie to energia życia!
Dołączysz do niej, zostaniesz z nią zsynchronizowany w sposób naturalny, kiedy tak jak miliard innych stworzeń zaczniesz działać od pierwszych promieni słońca lub wcześniej. To właśnie nazywamy tą dziwną spokojną „aurą” poranków.
Każdy, z kim rozmawiałem, twierdził, że poranki mają w sobie coś magicznego. Mają. Energię życia. Jeśli zostaniesz jej stałym odbiorcą, zdziała ona cuda w Twoim życiu.Powiew świeżości
Przyzwyczajenia trzymają w iluzji, rutyna zamyka w klatce, a to właśnie zmiany i modyfikacje umysł kocha najbardziej, chociaż mogłoby wydawać się inaczej. Wstawanie rano to coś zupełnie nowego. Wyobraź sobie, że wracasz do domu jedną, niezmienną drogą od kilku lat, a gdzieś w połowie ścieżka odbija w las. Zawsze widujesz to rozgałęzienie, ale poruszasz się tylko znaną trasą. Pewnego razu zatrzymujesz się przed drogą, przyglądając się jej uważnie. Jest weekend, terminy nie gonią, rodzina u dziadków, pies wyprowadzony, dzieci u opiekunki. Decyzja zapadła. Odgarniasz zwisające liście i przedzierasz się przez pnącza i gąszcz w nieznane. Rośnie ekscytacja, podnosi się napięcie, a Ty wyłapujesz więcej szczegółów, Twój umysł silniej odbiera zmysły, by być czujnym. Ciekawość idzie w parze z napięciem. Po pięciu minutach marszu w gąszczu liści Twoim oczom ukazuje się zielona dolina nienaruszona działaniami człowieka. Podniecenie rośnie, a Ty chcesz iść dalej i odkryć więcej.