- W empik go
Jak wyjść z finansowego bagna - ebook
Jak wyjść z finansowego bagna - ebook
Czy wiesz, że problemy finansowe zaczynają się u każdego podobnie? Nie możesz spać, ale najchętniej nie wstawałbyś z łóżka. Nie możesz jeść (albo zajadasz stres wszystkim, co pojawi się na Twojej drodze). Nie możesz oddychać, bo na samą myśl o zadłużeniu stres zatyka Ci drogi oddechowe. Znasz to? Zacznij działać. Ale najpierw dowiedz się, co konkretnie zrobić. Kiedy nic nie jest wiadome, Ty musisz doprowadzić do sytuacji, w której Twoje jutro będzie dla Ciebie znane. Swoimi działaniami musisz doprowadzić do tego, że zaczniesz tworzyć swoją przyszłość, zamiast bezwładnie jej się poddawać. Już teraz możesz poznać 7 kroków, które MUSISZ PODJĄĆ TERAZ, by skutecznie zawalczyć o siebie, swoich najbliższych i lepszy, jutrzejszy dzień. Wszystko opiszę bez owijania w bawełnę. Bez ściemy. Bez magicznych porad, w które i tak byś nie uwierzył(a). Skuteczna walka z zadłużeniem to systematyczna i metodyczna praca, którą możesz wykonać. Tak, Ty też możesz. A ja mogę Ci pomóc. Powodzenia!
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
Rozmiar pliku: | 754 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
7 KROKÓW
SPIS TREŚCI
Finansowa Lawina Zmartwień
Pierwszy krok: STAN AKTUALNY
Drugi krok: NIE CZEKAJ NA TERMIN SPŁATY RATY.
Zareaguj od razu.
Trzeci krok: NIE ZADŁUŻAJ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ.
TRZYMAJ SIĘ Z DALA OD CHWILÓWEK!
Czwarty krok: ZADBAJ O ZDROWIE I RELACJE
Piąty krok: ZNAJ SWOJE PRAWA
Szósty krok: SZUKAJ MOŻLIWOŚCI, NAPRAWDĘ MASZ
CZAS
Siódmy krok: PRZESTRZEGAJ TYCH ZALECEŃ
A GDY WSZYSTKO ZASZŁO JUŻ ZA DALEKO…
Zakończenie
BONUS: Wzory pismFinansowa lawina zmartwień
Kilka milionów Polaków nie reguluje swoich zobowiązań finansowych. Rośnie liczba osób żyjących w lęku przed jutrem. Kolejne miesiące pokazują duże skoki w ilości osób przestających płacić kredyty mieszkaniowe i gotówkowe, osób ubogich finansowo, energetycznie, które muszą wybierać pomiędzy jedzeniem, lekami i rachunkami za ciepło w kaloryferach.
Czy Ty również należysz do tej grupy? Jeśli tak, to witaj w klubie zadłużonych. Jeśli nie, to jeszcze jest pora, by uniknąć trudniejszych wyzwań i podjąć konkretne kroki. Jeśli w porę ich nie podejmiesz, skomplikujesz swoją sytuację i wydłużysz proces prostowania ścieżek. Ale wierz mi, po tym, co przeszedłem po bankructwie mojej firmy podczas pandemii, jestem przekonany, że można znaleźć wyjście z każdej sytuacji.
Tymczasem wiele osób całymi latami żyje w poczuciu beznadziei, z komornikiem “na głowie”, wierzycielami, długami wielokrotnie przewyższającymi roczne zarobki. Zastraszeni, załamani, z myślami samobójczymi, nie widzą dla siebie żadnego światełka w tunelu.
Ludzie czują się często odpowiedzialni za powstanie długu. Są zawstydzeni, zalęknieni, ale jednocześnie zdezorientowani i bierni w działaniach. Czy to sytuacja powoduje tą bierność? Brak odwagi do działania? Czy raczej brak wiedzy na temat własnych możliwości, umiejętności i skuteczności?
Ludzie zadłużeni najczęściej nie odbierają telefonów, nie odbierają korespondencji, czasem uciekają za granicę i trafiają do szarej strefy. A ich dług w końcu przeradza się w licytację domu rodzinnego…
Wszystkich zadłużonych łączy jedno. Podobne emocje, odczucia, myśli, przeżycia. Idealnym byłoby, gdyby łączyła ich również chęć zmian.
W momencie, gdy spada na Ciebie ciężar długu, którego nie jesteś w stanie spłacać, lawinowo pojawiają się kolejne problemy. Nie możesz spać, choć padasz ze zmęczenia. Nie możesz jeść (albo wszystko zajadasz). Nie możesz normalnie oddychać. Co więcej, kiedy próbujesz rozmawiać i negocjować, spotykasz się z brakiem zrozumienia, rozkładaniem rąk, a potem telefonami, listami, mailami i poczuciem totalnego osaczenia i cynicznego rozliczania Cię z grzechów. A rozliczają Cię ludzie, którzy nie mają żadnego związku z Tobą i Twoim długiem, a ich jedynym celem jest wystraszenie Cię i zmuszenie do takiego przekonania, że teraz najlepsza będzie sprzedaż własnej nerki albo zaprzedanie się diabłu, by znaleźć pieniądze na spłatę.
Najczęściej dług rośnie i zmienia właścicieli. A wiesz, że żadnemu wierzycielowi tak naprawdę nie zależy, byś się spłacił? Masz płacić do końca życia. Skąd to przekonanie? Prawo w Polsce jest tak skonstruowane, że KOMORNIK, KTÓRY OTRZYMAŁ NAKAZ WINDYKOWANIA TWOJEGO DŁUGU, Z TWOJEGO MAJĄTKU NAJPIERW PŁACI WYNAGRODZENIE SOBIE, POTEM SPŁACA ODSETKI, A DOPIERO NA SZARYM KOŃCU JEST POŻYCZONY KAPITAŁ, CZYLI NALEŻNOŚĆ GŁÓWNA, O KTÓRĄ CIĘ ŚCIGAJĄ. Tym samym nasza ojczyzna wymaga od Ciebie, by zawsze Ci się udało. Nie możesz popełniać błędów. Nie możesz spróbować pchnąć ten świat do przodu z poczuciem, że w razie czego stoi za Tobą państwo, które - jeśli nie łamiesz prawa - pomoże Ci stanąć na nogi.
Brak wyobraźni ustawodawców i chęć zwiększania zysków banków i parabanków prowadzi do przedmiotowego traktowania dłużników i całych ich rodzin.
Sytuacje zadłużania się przy braku zrozumienia zasad udzielanych kredytów i wykorzystywanie bez skrupułów naiwności to jeszcze niedawno codzienność polskiego rynku kredytów, chwilówek, polisolokat itd.
Problem braku rzetelnej edukacji finansowej w kontekście nieuczciwych praktyk banków i parabanków to piętrzący się ciągle gorący temat, nurtujący ekonomistów i prawników. Na obecną edukację nie ma co liczyć. I podstawową, i średnią, i - co gorsza - wyższą. Liczy się znajomość budowy pantofelka i obliczanie pochodnych funkcji…
A jak to jest, gdy pojawiają się długi?
Jeśli nagle zmienia się Twoja sytuacja finansowa na gorszą, szybko obniża się Twoje poczucie własnej wartości. Wmawiasz sobie, że jesteś nikim, że beznadziejny z Ciebie człowiek, głupiec, nieudacznik i marny mąż, ojciec, syn, matka, żona…
Niska samoocena odbiera odwagę i nadzieję na lepsze jutro. Wraz z nawarstwianiem się tłoczno nachodzących myśli, pojawia się czasem alkohol, nierzadko narkotyki (jeśli masz je za co kupić), inne, chwilowe wyłączniki świadomości…
Ale taka samoocena to tylko wytwór Twojej wyobraźni skażonej porażką. To rzeczywistość, którą dopiero tworzysz, nie podejmując działań.
Taka nowa rzeczywistość rujnuje zdrowe relacje rodzinne, prowadzi do niepotrzebnych, cichych dni, kłótni, rozwodów, wzajemnych oskarżeń, a nawet nienawiści.
Zapytasz zatem: co zatem powinienem zrobić?
Czytaj dalej.PIERWSZY KROK: Stan aktualny
Czujesz się zastraszony i pogrążony w mroku? Niczym dziecko we mgle próbujesz szukać drogi do przyszłości, czy nawet na to nie masz siły? Mam nadzieję, że jest w Tobie dużo więcej determinacji, niż miałem ja, gdy wszystko spadło na moją głowę. Nagle. Bankructwo, choroba mojej najmłodszej córeczki, zachorowanie na covid, co przy mojej poważnej wadzie serca (wrodzonej, mam dwie “dziury” i nieprawidłową zastawkę aorty - tętnica serca wyrzucająca utlenowaną krew do obiegu) było wielką niewiadomą co do potencjalnych powikłań.
A jak jest u Ciebie? Być może biernie poddajesz się sytuacji i tracisz wiarę, że wszystko może dobrze się ułożyć. Może zwycięża w Tobie poczucie, że nic nie jesteś wart, do niczego się nie nadajesz, niczego nie potrafisz. Nie szukasz rozwiązań, nie chcesz pomocy, nie chcesz nawet rozmowy z kimkolwiek. Tkwisz w niemocy i rozpaczy. Często nawet nie wiesz, czego się boisz.
A może jesteś w pełnej gotowości, by iść do przodu, by działać i zmienić sytuację, ale po prostu nie masz wiedzy, co zrobić.
Przede wszystkim: NIE MOŻESZ TKWIĆ W MIEJSCU, KTÓRE JEST DLA CIEBIE MIEJSCEM NIEPRZYJAZNYM.
Pieniądze nigdy nie są celem samym w sobie ale ich posiadanie z pewnością ułatwia życie, korzystanie z życia, podróżowanie i wygodę codziennego funkcjonowania.
Najważniejsza (ważniejsza od zadłużenia albo też od góry pieniędzy w Twoim portfelu) jest Twoja postawa wobec wyzwań, z którymi się mierzysz na co dzień, Twoje nastawienie do życia, Twoja miłość do dzieci i partnera (partnerki), Twoje hobby.
Czy potrafisz przekuć problemy, złe doświadczenia, fatalne decyzje i czasem zwykłego pecha w bazę ogromnej wiedzy, mądrość i nowe pomysły, by przyszłość rysowała się w lepszych kolorach?
Teraz być może myślisz, że to nie jest możliwe. Być może jesteś w fazie całkowitego zwątpienia. Ale wierz mi, to jest możliwe. Wiele lat temu Henry Ford powiedział: “_Jeśli_ uważasz, że coś _potrafisz_ to _masz rację_, _jeśli_ uważasz że czegoś nie _potrafisz_, to także _masz rację”_. Dotyczy to również wychodzenia z zadłużenia.
Pamiętaj. _Potykając się można zajść daleko. Nie wolno tylko upaść i nie podnieść się._ (J.W. Goethe)
ZACZYNAMY!
Od tego zaczyna się uzdrawianie sytuacji. Musisz spróbować zmienić choć na moment nastawienie, a zaraz potem stanąć w prawdzie odnośnie wszystkich kłopotów, które na Ciebie spadły. Ale nie tylko. Musisz spojrzeć na wszystkie możliwości, które posiadasz. WEŹ W RĘCE NOTATNIK; NA NOWEJ, CZYSTEJ KARTCE ZAPISZ DZISIEJSZĄ DATĘ.
A] Spisz wszystkie długi, które masz. Zapisz wysokość raty i pozostałą kwotę do spłaty. Postaraj się odnaleźć dokumenty kredytowe. Zapisz też terminy spłat bieżącej i kolejnych rat lub rachunków.
B] Wypisz wszystkie rachunki, jakie ponosisz miesięcznie. Te twarde, o w miarę stałej kwocie, jak również wszystkie dodatkowe koszty, ponoszone jako średniomiesięczna kwota regularnych wydatków na jedzenie, ubrania czy wyjścia do restauracji.
C] Wypisz wszystkie zasoby, które posiadasz.
Nieruchomości i ruchomości - samochody, produkty premium jak aparaty fotograficzne, sprzęt hifi, inne akcesoria. Powędruj do garażu, rozejrzyj się wokół. Przejdź po pokojach.
D] Wypisz swoje zasoby finansowe ale też czas, jaki poświęcasz każdego dnia na pracę i przejazdy.
E] Wypisz wszystkie umiejętności, które masz.