- W empik go
Jak z Almodovara - ebook
Jak z Almodovara - ebook
Żeńskie - męskie, dominacja i uległość, odchylenia od normy i szukanie równowagi - komedia "Jak z Almodovara" każe zweryfikować wszystko, co wiedzieliśmy na ten temat. Tekst jest napisany dowcipnie i sprawy rodzajowe dość inteligentnie mieszają się z diagnozą obecnego stanu rzeczy, a więc społeczeństwa chorego na konsumpcję i usługi. Maciej Wojtyszko, dramaturg, reżyser (Festiwal Komedii X Talia' 06) Tekst ma w sobie dużą potencję literacką i energię na wywołanie śmiechu. Andrzej Sadowski, reżyser Sztuka zdobyła nagrodę na Festiwalu Komedii X Talia' 06. "Jak z Almodovara" to zwariowana komedia no limit o "seksie w wielkim mieście - inaczej". Niejaka Bożenka - mieszkanka Obciachowa, w stolicy znana jako Mistresa Żizela, amatorka seksownej bielizny, pejcza, kija oraz pewnego senatora, który z lubością oddaje się maltretowaniu - namówiwszy swojego małżonka-szowinistę, aby wszystkie pieniądze zainwestował w kupno kamienicy, rozwodzi się z nim. Przy wsparciu przyjaciółek - niezadowolonych ze związków z facetami - udaje jej się wyciągnąć od męża cały majątek, który odegra niemałą rolę w zasadniczej przemianie, jaka w jej życiu się dokona. Bożenka wyjeżdża do stolicy, gdzie wespół ze swą przyjaciółką, specjalistką od rozliczeń skarbowych, zakłada agencję "Zrób mi Pit-a". Pod tą nazwą, wbrew skojarzeniom z pewną formą seksualnego zbliżenia, ukrywa się agencja doradztwa skarbowego.
Kategoria: | Kino i Teatr |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-62480-96-8 |
Rozmiar pliku: | 593 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tekst ma w sobie dużą potencję literacką i energię na wywołanie śmiechu.
Andrzej Sadowski, reżyser
Myślę, że poziom wyrafinowania, jeśli chodzi o odniesienie się do współczesnej rzeczywistości, największy jest w sztuce Pawła Bitki Zapendowskiego. Tekst jest napisany dowcipnie i sprawy rodzajowe dość inteligentnie mieszają się z diagnozą obecnego stanu rzeczy, a więc społeczeństwa chorego na konsumpcję i usługi.
Maciej Wojtyszko, dramaturg, reżyser (Festiwal Komedii X Talia' 06)
Polskie sceny nie cenią zbytnio polskich autorów. Gdybym przyjechał z Belgradu i nazywał się Ivko Moldarowic, albo Ivko Almodovarovic, bądź po prostu John, sprawy miałyby się inaczej. Usłyszałbym, że tekst jest perfekt, każda kropka i przecinek są na właściwym miejscu, aktorom zaś podoba się do tego stopnia, że chcą próbować w niedzielę. A tak, sztuka dostała tylko drugą nagrodę (pierwszej nie przyznano). Ktoś później podsłuchał w kuluarach, że jury było zawiedzione. Pośród nadesłanych komedii nie znalazło ani rodzimej wersji "Zagraj to jeszcze raz Sam" Woody Allena, ani "Zeszłego roku w Rydze" – nie pamiętam autora, ani "Tony'ego czubka 3". Dyrektor mentor wyraził ubolewanie, że mój tekst nie posiada głębi "Wesela" Wyspiańskiego, nad którym aktualnie pracował. A młodą aktorkę oburzył fakt, że jednia z postaci męskich rozmawia z dmuchaną lalką. Tak, nikt nie zaświadczy swoim majątkiem, że zawód autora należy do atrakcyjnych. W moim prywatnym rankingu i tak przyznałem sobie grand prix, motywując werdykt tym po prostu, że tekst ma początek, środek i koniec.
Osoby:
BOŻENKA, eks-żona Gola, później Mistresa ŻIZELA
IZA, później Domina IZABEL
KASIA, żona Adriana, później Domina KATRIN
DOMINKA, recepcjonistka w SKD, najmłodsza z pań
LADY, MADAM, panie z agencji: „Bat-man” i „Paradajs” (grane przez aktorki występujące wcześniej – Kasia gra Lady, a Iza – Madam. Należy ukryć tożsamość np. przez kostium, zmianę głosu. Angażowanie innych aktorek jest zbędnie)
GOLO, eks-mąż Bożenki, później ZORRO
ADRIAN, mąż Kasi, zdecydowany maso, później niewolnik JOGI KLIENT, później NIEWOLNIK ZWYCZAJNY
NIEWOLNIK S., niewolnik z pozycją, kasą i klasą, rzekomo senator, po pięćdziesiątce
MACZO, ochroniarz
TYP W KOMINIARCE, bandyta; TANCERZ, striptizer (ohe postacie granie przez aktora wyst. w roli Mazo lub przez statystę)
TRZECH PRACOWNIKÓW SKLEPU MEBLOWEGO – w kombinezonach (statyści alho Maczo, Niewolnik Zwyczajny, Niewolnik S. – ciemne okulary, peruki, charakteryz acja)
Obsada: 4 K, 5 M, (statysta)
Na pierwszym planie znajduje się parkowa ławka, a gdy kurtyna rozsuwa się, na scenie widzimy agencję „Zrób mi Pita”, która później zmieni się w Profesjonalny Salon Kobiecej Dominacji (SKD). Epizodycznie pojawiają się fragmenty agencji: Bat-man i Paradajs.
Może się okazać, że podłoga w SKD powinna być podniesiona do góry, tak żeby akcja była z widowni lepiej widoczna.
Ponieważ okoliczności są drastyczne, dekoracja niech będzie malownicza, barwna, miejscami fantastyczna. Niemile widziany weryzm telewizyjnych seriali. Kolory niech podkreślają namiętność, formy pożądania bez granic.
Między scenami mogą być dłuższe blackouty, służące zmianie dekoracji, wypełnione muzyką i ruchami kurtyny.
Widowisko kończy genialny „numer” Niewolnika S., będący kombinacją piosenki, kabaretu i rewii. Inscenizatorze, stań na wysokości zadania!
Akt I
1. Obciachowo. Ławka
Zachód słońca. Słychać dzwony z kościelnej wieży. Na krańcach ławki siedzą Bożenka i Golo. Patrzą w przeciwne strony. W tle widać KAMIENICĘ.
Wyciemnienie.
2. Obciachowo. Ławka
Popołudnie. Na ławce siedzą trzy kobiety. Mogą palić. W tle widać kamienicę.
BOŻENKA
Facet! (pauza)
Facet! (pauza)
Padalec! (pauza)
Facet! (pauza)
Eee… Wyjeżdżam. Już mnie tu nic nie trzyma.
IZA
Wyjeżdżasz? Bożenka. A my?
BOŻENKA
Padalec zostaje. Ja wyjeżdżam.
KASIA
A kamienica?
BOŻENKA
Kamienica zostaje.
IZA
A Dorcia?
BOŻENKA
Dziecko zabieram. Jestem wolna. Rozumiecie, dziewczyny? Jestem wol – na!
KASIA
A on?
BOŻENKA
Bydlak zostaje. Kamienica zostaje. My z Dorcią jedziemy.
IZA
Dokąd?
KASIA
(pokazuje głową) Tam? Bożenka kręci głową.
IZA
Gdzie?
BOŻENKA
Stolica.
KASIA
A…Stolica?
IZA
A jak stolica, to Bożenka, my jedziemy z tobą.
BOŻENKA
Jedziemy. Padalec zostaje.
IZA
Ona jedzie. Zostawia Obciachów i wyjeżdża do stolicy. Rozumiesz to? Do stolicy! Po latach siedzenia.
KASIA
My przyjedziemy do ciebie.
IZA
Ślęczenia…
KASIA
Bożenko, powiem ci, że przynajmniej wyszłaś z klasą. I z mieszkaniem.
IZA
Siedemdziesiąt metrów w centrum miasta. To jest coś
KASIA
A Golo nie będzie cię prześladował? Nie będzie dręczył? Gnębił?
BOŻENKA
Padalec? Udu – piony! Zachleje się z rozpaczy.
IZA
Zrobiony w ja – jo.
BOŻENKA
I niech się zachleje. Nie ma takiej opcji, żeby mnie znalazł. Zresztą po co?
IZA
Tak, trzeba przyznać, że ładnie to rozegrałaś, Bożenko.
BOŻENKA
Chyba nie myślisz, że celowo?
IZA
Ależ skąd. Ha, ha… Wysoki Sądzie… proszę Wysokiego Sądu… My ci tylko pomogłyśmy.
BOŻENKA
A co byś zrobiła na moim miejscu?
IZA
To samo. Rozwód.
BOŻENKA
Mnie tu już nic dobrego nie spotka. Mieszkanie komuś wynajmę. Będzie w sam raz dla Dorci, jak dorośnie. Resztę kredytu spłacę. Tu jest Obciachów! Prowincja. Czas jechać i robić kasę.
KASIA
Mówiłam, że kasę.
IZA
Ale jak? Masz sposób?
BOŻENKA
Sposób zawsze się znajdzie.
KASIA
Sama? Czy z partnerem?
BOŻENKA
A, będę się mścić.
IZA
Co?
BOŻENKA
Żadnych facetów! Żadnych facetów!
KASIA
Chyba masz rację.
IZA
Przecież chłop… Chłopa da się wychować.
KASIA
Iza, masz staroświeckie poglądy. Kobieta jest aktualnie podległa mężczyźnie. Nawet jeśli jest niezależna, to nadal musi udawać słodką pupcię…
IZA
Kasiu! I to co mówisz, to jest nowoczesność?
KASIA
…być idealna. Sprawdzić się w domu, w karierze. Być doskonałą matką, kucharką, seksowną kochanką. Równouprawnienie? Małżeńska autonomia? Mój mąż ma to od urodzenia, a ja muszę o wszystko walczyć.
IZA
Wychowywać! Moja babka, moja prababka – wszystkie umiały swoich wychować. BOŻENKA
Prać po pysku! Miażdżyć, deptać.
IZA
Wychowywać. Może masz rację? Deptać…
KASIA
Jak on ci mówił?: „Mężczyzna musi polować”. Pił, zdradzał. A ty byłaś jego ofiarą. Gary, torby z zakupami.
IZA
I noce samotne z Dorcią.
KASIA
Gdy on „polował”.
IZA
I kto zarabiał? Ty zarabiałaś.
KASIA On polował.
BOŻENKA
(przez łzy) Młodość mi zabrał! Zdominował. Nie uczyłam się, nie kształciłam. Co ja mogłam? Nawet nie wiedziałam, że coś mogę. Zazdrościłam tylko innym, tym z telewizji, że im wolno… (płacze)
IZA
Jak ty wytrzymałaś?
BOŻENKA
Już nie będę grzeczną dziewczynką!
IZA
Mężczyźni… Kasiu, opowiedz jak było z wąchaczem.
KASIA
Więc parę dni temu… Wyszłam wieczorem do koleżanki. Ale jej nie zastałam. Wracam do domu i co widzę? Mój mąż… Adrian.
BOŻENKA
Z inną?
KASIA
Sam. Siedzi w sypialni na sofie. Goły. Na piersiach ma założony stanik, a na głowie pończochę.
IZA
No, proszę.
BOŻENKA
Psychole.
KASIA
Nie słyszał jak wchodziłam. Zaskoczony. Jąka się, mówi coś bez sensu.
IZA
Zaraz…To się jakoś nazywa…
KASIA
Tłumaczy mi, że oglądał film Almodovara.
IZA
…Faszysta. Tak się to nazywa? Jakoś tak.
KASIA
Mnie zatkało. Poszłam do kuchni napić się coli. Ale zaraz wracam i mówię: Co ty wąchasz moje pończochy? Mnie wąchaj. Dawno już mnie nie wąchałeś.
BOŻENKA
Obrzydliwe.
KASIA
No, wąchaj. Świnio.
IZA
Mniejszość seksualna.
BOŻENKA
Miażdżyć, deptać.
KASIA
Nie wiedziałam, że taki jest. Boję się z nim więcej spać. Znów założy na głowę pończochę?
IZA
Może chciał zrobić napad?
KASIA
Jaki napad?
IZA
Jak ci, co zakładają pończochy i robią napad.
KASIA
W staniku?
BOŻENKA
Skopać krocze. Wykastrować.
IZA
Chcą zarobić coś dla domu. Dla żony. Upolować.
KASIA
Napad na moją szafę? Nie udał się. Schwytany na gorącym uczynku.
IZA
I co tu począć z takim wąchaczem?
KASIA
Na pewno koniec z seksowną bielizną. I szafa na kłódkę.
BOŻENKA
Nie, tego faceta trzeba od nowa sformatować.
IZA
(do Kasi) Żal mi ciebie. (do Bożenki)
I ciebie.
KASIA
A ty?
BOŻENKA
A ty?
IZA
Ja? Niedługo mnie zwolnią z rachunkowości. Nie wiem gdzie pójdę. Do obsługi klienta w tp? Ach! Za to miałam dzisiaj cudowny sen. Śnił mi się – ale nie śmiejcie się – biały jacht. Nocą. A na nim tysiące świec. Gdzieś u brzegów tropikalnego buszu. Kelnerzy w białych smokingach podają szampana. A on szarmancko podchodzi do mnie i bierze mnie za rękę…
BOŻENKA
Kto?
IZA
Antonio Banderas.*
KASIA
Nie. Bielizna, fetysze – to ich bierze. Ciało już nie. Trzy czwarte mężczyzn bardziej pociąga to, czego się domyślają, niż to co widzą.
BOŻENKA
(wstaje) A ponieważ mało się domyślają, spotka ich ból.
Wyciemnienie.
*) lub inny znany aktor
3. Obciachowo. Ławka
Rank. Na ławce siedzą Golo i Adrian. W tle kamienica.
GOLO
Chodziłem przez całą noc. Chciałem się rzucić z mostu. Chwyciły mnie dreszcze. Chodziłem do świtu. Zziąbłem. Nie! Męska duma mi nie pozwala. Męska duma! Jeszcze jest. Jeszcze ona jest!
ADRIAN
Eee…
GOLO
Spadłbym na tory. Mogłem się zabić.
ADRIAN
Yhy…
GOLO
Porzuciła, wyjechała. Dziecko zabrała. Aaa… (płacze) Przeziębiłem się! (kicha)
ADRIAN
Małpa.
GOLO
Będę pił. Teraz się zapiję. (wyciąga papierową torbę z butelką w środku) Pić. Jakoś wytrzymam. Tylko pić, pić…
ADRIAN Yhy…
GOLO
Miesiące, lata… i nie ma nadziei… Albo nie. Nie będę pił. Ona chciałaby, abym pił, abym się zapił. Żebym skończył jak zero, jak śmieć. Nie będę pił. Muszę myśleć. Jak ja teraz muszę myśleć!
ADRIAN
Jak z Almodovara.