-
promocja
Japonia - ebook
Japonia - ebook
Ceremonia herbaty, sztuka układania kwiatów, ogrody zen, malarstwo tuszem, słynne haiku oraz manga, anime, nowatorskie filmy i niezwykłe gry komputerowe. Japonia znalazła sposób, żeby harmonijnie połączyć przeszłość z przyszłością, nowatorstwo z tradycją. Dlatego, żeby lepiej zrozumieć jej fascynującą kulturę, warto przyjrzeć się także i historii.
Lesley Downer zabiera nas w podróż przez wieki od mitycznych początków Japonii aż do czasów współczesnych. Od bogini słońca Amaterasu, przodkini cesarzy przez legendarną władczynię-wojowniczkę Himiko, walecznych samurajów, przebiegłych mnichów, roninów, gejsze, poetów i drzeworytników aż do bezwzględnych szefów yakuzy i charyzmatycznych polityków. Nie brakuje też mściwych duchów zamordowanych cesarzy i szogunów, które sprowadzają na śmiertelników zarazy, trzęsienia ziemi i huragany.
Kim był ostatni samuraj? Z czego zasłynął cesarz Saga? Kto i dlaczego otrzymywał wynagrodzenie w ryżu? Który cesarz przeniósł stolicę do Tokio? Skąd się wzięły kraby, które mają na skorupach zarys samurajskiej twarzy wykrzywionej w złośliwym grymasie? Jak działa słynna yakuza?
Ale, ale, zacznijmy od początku! A zaczęło się od tańca…
| Kategoria: | Historia |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-7886-860-6 |
| Rozmiar pliku: | 23 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
(14 500–300 P.N.E.)
Okres Jōmon
(14 500–300 p.n.e.)
Legendarne założenie Japonii przez cesarza Jinmu
(11 lutego 660 p.n.e.)
Kultura Jōmon
Stonehenge
(3000 p.n.e.)
Gilgamesz
(2900–2300 p.n.e.)
Sfinks
(2500 p.n.e.)
Budda
(ur. 564 p.n.e.)
JAPONIA
PREHISTORYCZNA
(300 P.N.E.–710 N.E.)
Okres Yayoi
(300 p.n.e.–300 n.e.)
Obróbka żelaza i uprawa ryżu przybywają
z Chin przez Koreę
Pierwsze osady, pierwsze wojny
Królowa Himiko
(168–248 )
Dynastia Han w Chinach
(202 p.n.e.–220 n.e.)
Okres Trzech Królestw w Korei
(57 p.n.e.–668 n.e.)
Jezus Chrystus
(ok. 6–30 n.e.)
Okres Kofun
(300–538)
Kurhany (kofun)
Cesarstwo Rzymskie
(27 p.n.e.–476 n.e.)
Sześć dynastii w Chinach
(220–589 n.e.)
Okres Asuka
(538–710)
Wzrost znaczenia federacji Yamato
Pismo i buddyzm przybywają z Chin
przez Koreę
Początki instytucji cesarza
Mahomet
(570–632)
Chińska dynastia Sui
(589–618)
Chińska dynastia Tang
(618–907)
JAPONIA
STAROŻYTNA
(710–1180)
Okres Nara
(710–794)
Wymiana kulturowa z Chinami i przez Jedwabny Szlak
Budowa świątyni Hōryūji i Wielkiego Buddy
Pierwsze dzieła pisane: Kojiki, Nihon shoki, Man’yōshū
Klasyczna cywilizacja Majów
(ok. 250–900)
Okres Heian
(794–1180)
Ekspansja imperium
Złoty wiek pokoju
Opowieść o księciu Genjim
(1008)
Byōdōin (Pawilon Feniksa)
Cywilizacja wikingów
(IX–XI w.)
Beowulf
975–1025)
Złoty wiek islamu
(VIII–XIII w.)
Wyprawy krzyżowe
(1096–1291)
RZĄDY
WOJOWNIKÓW
(SZOGUNAT)
(1180–1868)
Okres Kamakura
(1180–1333)
Bitwa pod Ichinotani
(1184),
bitwa w zatoce Dannoura
(1185)
Opowieść o rodzie Taira
Najazdy mongolskie
(1274, 1281)
Marco Polo w Chinach
(1271–1295)
Chińska dynastia Yuan
(1271–1368)
Kubilaj-chan, pierwszy cesarz z dynastii Yuan
(1215–1294)
Królestwo Zimbabwe
(1220–1450)
Okres Muromachi
(1333–1573)
Kinkakuji – Złoty Pawilon
Narodziny teatru nō
Rozwój ceremonii parzenia herbaty, malarstwa tuszem i innych sztuk japońskich
Przybywają Portugalczycy, przywożą broń palną
(1543)
Renesans europejski
(XV i XVI w.)
Rozkwit Timbuktu
1325–1612)
Imperium Inków
(1438–1572)
Epoka wielkich odkryć
(XV–XVI w.)
RZĄDY
WOJOWNIKÓW
(SZOGUNAT)
(1180–1868)
Okres
Azuchi-Momoyama
(1573–1603)
Wiek chrześcijaństwa
Kraj w stanie wojny
Ekstrawagancka sztuka okresu Azuchi-Momoyama
Epoka elżbietańska
(1558–1603)
William Szekspir
(1564–1616)
Dynastia Ming w Chinach
(1368–1644)
Okres Edo
(1603–1853)
Bitwa pod Sekigaharą
(1600)
Renesans Tokugawów
Kultura dzielnic rozkoszy
Utamaro (1753–1806)
i Hokusai (1760–1849)
tworzą swoje drzeworyty
Hiszpańska inkwizycja
(1478–1834)
„Mayflower” przewozi ojców-pielgrzymów do Ameryki
(1620)
Imperium Brytyjskie –
epoka imperializmu i kolonializmu
Rewolucja francuska
(1789)
Bakumatsu –
upadek szogunatu
Tokugawa
(1853–1868)
„Czarne okręty” wpływają do zatoki Edo
Restauracja Meiji
Druga wojna opiumowa
(1856–1860)
Wojna secesyjna w USA
(1861–1865)
JAPONIA
NOWOCZESNA
(1868–OBECNIE)
Okres Meiji
(1868–1912)
Reformy Meiji, szybka modernizacja
Zajęcie Hokkaido, Okinawy, Korei
Wojna chińsko-japońska
(1894–1895),
Wojna rosyjsko-japońska
(1904–1905)
Szczyt europejskiego imperializmu
Wyścig o Afrykę
(1885–1914)
Japonizm
Okres Taishō
(1912–1926)
Epoka jazzu
Wielkie trzęsienie ziemi
(1923)
Republika Chińska
(1912–1949)
I wojna światowa
(1914–1918)
Rewolucja październikowa
(1917)
Okres Shōwa
(1926–1989)
II wojna światowa
(1939–1945)
Okupacja amerykańska
(1945–1952)
Igrzyska olimpijskie w Tokio
(1964)
Okres bańki gospodarczej
Koniec Imperium Brytyjskiego
Mao zakłada Chińską Republikę Ludową
(1949)
Wojny w Wietnamie
(1955–1975)
Okres Heisei
(1989–2019)
Fukuszima
(2011)
Rozpad Związku Radzieckiego
Upadek muru berlińskiego
Okres Reiwa
(2019–obecnie)
Igrzyska olimpijskie Tokio 2020
(odbyły się w 2021)
Spór o Morze Południowochińskie
Pandemia Covid-19
Inwazja Rosji na Ukrainę (2022)
Wojna izraelsko-palestyńskaWSTĘP
ZANIM ZACZĄŁ PŁYNĄĆ CZAS
EPOKA BOGÓW
Historia Japonii zaczyna się od tańca.
Na początku był chaos. Bogowie wyłonili się z pierwotnego mułu, a po siedmiu pokoleniach narodziło się boskie rodzeństwo Izanagi i Izanami. Starsi bogowie nakazali mu utworzyć ład z nieładu, dlatego zeszło z nieba po tęczowym moście. Izanagi zanurzył swoją włócznię w pierwotnym mule, a krople z jej czubka, opadając, utworzyły wyspy Japonii.
Para ta spłodziła nieprzeliczone rzesze innych bogów. Jedną z nich była bogini słońca, Amaterasu. Kiedy była szczęśliwa, wszędzie było światło. Pewnego razu jednak jej brat, bóg burzy i wiatru, Susanoo, obraził ją i ukryła się w jaskini, pogrążając świat w mroku. Bogowie próbowali wszelkich sposobów, aby nakłonić ją do wyjścia. W końcu bogini tańca i zabawy puściła się w żywiołowy, wyuzdany taniec, zrzucając z siebie strój. Bogowie wybuchnęli niepohamowanym śmiechem, Amaterasu zaś, ulegając ciekawości, wyjrzała z jaskini. I tak świat został ocalony.
LUD OKRESU JŌMON: ŁOWCY-ZBIERACZE W KRAINIE OBFITOŚCI
Jest rok 14 500 p.n.e. Gdzieś na wschodnich krańcach kontynentu azjatyckiego, w pomroce dziejów, wschodzi w lesie świt. Niektórzy ludzie zbierają chrust, inni kucają, próbując rozpalić ognisko. Jest im zimno i ściślej naciągają swoje okrycia ze zwierzęcych skór na cienkie, tkane ubrania. Część z nich ma długie luźno rozpuszczone włosy, inni spięli je za pomocą kości lub drewnianych spinek.
Odkryli właśnie, że tam, gdzie palili ogniska, podłoże staje się twarde jak kamień. Gliniasta, zbita ziemia daje się ugniatać. Kobieta bierze kawałek i kształtuje, wyrabiając otwór kciukiem, zwężając brzegi w ścianki, ściskając je i wygładzając.
Następnie wkłada uformowaną glinę do ognia. Wychodzi twarda i wystarczająco nieprzepuszczalna, aby można było w niej przechowywać wodę lub pokarm. Tak powstaje garnek, rewolucyjny wynalazek, który przeobrazi życie ludzi.
Tysiące lat później kobieta ta i jej towarzysze zostaną nazwani ludem okresu Jōmon, co oznacza „wzór sznurowy”, od wzorów przypominających skręcony sznur, które wyciskali na swoich naczyniach.
Datowanie metodą węgla radioaktywnego pozwoliło ustalić czas powstania pierwszych wypalanych naczyń kultury Jōmon właśnie na rok 14 500 p.n.e. Bardziej na zachód globu takież naczynia pojawiły się, w Mezopotamii, dopiero po kolejnych siedmiu tysiącach lat, a Sfinks i piramidy – po kolejnych wielu stuleciach. W Japonii i Chinach ludzie gotowali i przechowywali pożywienie w garnkach tysiące lat wcześniej niż w innych częściach świata.
Na długo zaś przed tym, jak lud okresu Jōmon zaczął tworzyć swe gliniane naczynia, świat trwał w objęciach epoki lodowcowej. Znaczna część wody w oceanach zamarzła i poziom mórz spadł tak bardzo, że Azję kontynentalną, obecną Syberię i Koreę, połączyły z dzisiejszą Japonią ogromne przestrzenie lądu – mosty lądowe. Przodkowie tego ludu parli na wschód, ku słońcu, podążając za stadami prehistorycznych słoni o długich ciosach oraz jeleni olbrzymich, w poszukiwaniu łownej zwierzyny i jadalnych roślin.
Ryc. 1. Wspaniałe płomieniste naczynia, wyrabiane między 3500 a 2500 rokiem p.n.e. Widać, że ich twórcy znajdowali przyjemność w odkrywaniu możliwości dekoracyjnych. Wzory sznurowe pierwotnie naśladowały kosze z plecionki, ale być może miały też konkretne znaczenie symboliczne.
Panowały ostre mrozy, leżał śnieg, szalały zamiecie. Trudno było znaleźć pożywienie. Gdy jednak lud kultury Jōmon nauczył się wyrabiać garnki, mógł gotować warzywa, żołędzie i kasztany, a także zabierać zapasy ze sobą w podróż. Gotowali miękkie pokarmy dla dzieci i bezzębnych starców, ci zaś żyli dzięki temu dłużej i mogli dzielić się swoją mądrością oraz doświadczeniem.
Około roku 11 000 p.n.e. lodowce się roztopiły. Lód zniknął, poziom morza się podniósł, odcinając mosty lądowe i tworząc wyspy, które obecnie znamy pod nazwą Japonii. Klimat stał się łagodny, ciepły i wilgotny, z obfitymi opadami deszczu.
Ci łowcy-zbieracze trafili do krainy obfitości, nieomal raju. W bujnych puszczach liściastych porastających wzgórza można było zbierać orzechy, jagody, korzenie, owoce, nasiona i grzyby oraz polować na dziki, jelenie, kozice górskie i niedźwiedzie. W wyższych partiach gór myśliwi znajdowali obsydian, twardą skałę wulkaniczną, z której wyrabiali groty strzał i ostrza oszczepów. Tam, gdzie dawniej rozciągały się mosty lądowe, teraz znajdowały się płytkie morza obfitujące w tuńczyki, morświny, foki i łososie. Ludzie ci odżywiali się skorupiakami, krabami i wodorostami, pozostawiając po sobie ogromne kopce wyrzuconych skorup.
Ziemia była tak płodna, że w poszukiwaniu pożywienia nie musieli wędrować daleko. Większość tych łowiecko-zbierackich ludów nie wyrabiała naczyń, gdyż trudno było je nosić ze sobą. Lecz z czasem przyjęto osiadły tryb życia i rozwinięto bogatą i wyrafinowaną kulturę. Liczba ludności powoli urosła od kilku tysięcy do ćwierć miliona.
Dziesięć tysięcy lat po ulepieniu pierwszego garnka – około 4000 roku p.n.e. – zaczęły powstawać społeczności. Wznoszono domostwa ziemne kryte grubą strzechą sięgającą gruntu i z paleniskiem w części centralnej, skąd znad ognia przez okrągły otwór w dachu unosiły się kłęby dymu. Uprawiano soję, tykwę, konopie, fasolę azuki i brzoskwinie.
Szczególnie duża społeczność powstała w Sannai Maruyamie na północy wyspy Honsiu. W 2900 roku p.n.e. znajdowało się tam około 700 domów, niektóre z kamienną podłogą, z krytymi strzechą spichlerzami stojącymi na słupach i wieżą obserwacyjną na grubych kolumnach. Istniały też inne społeczności, głównie na Honsiu i Kiusiu. W centralnej części wielu z takich osad znajdowały się owalne konstrukcje, gdzie mieszkańcy okolicy spotykali się, aby odprawiać obrzędy i święta. Rzemieślnicy zaczęli trudnić się garncarstwem, wyrabiając wspaniałe naczynia o wybujałych płomienno-falistych wzorach tańczących na rozszerzających się brzegach, używane do gotowania i podawania jedzenia*. Każdy garnek był inny i każdy był dziełem sztuki; ludzie ci z pewnością cenili kunszt.
Ryc. 2. Figurka dogū z końcowego okresu Jōmon (1000–300 r. p.n.e.), z Kamegaoki w pobliżu Sannai Maruyamy. Jest pusta w środku i została starannie wypolerowana przed wypaleniem. Pierwotnie była pomalowana czerwonym barwnikiem, którego ślady są wciąż widoczne.
Wyrabiano też dogū („gliniane figurki”) – pięknie wykonane figurki, jedne z wyłupiastymi oczami i misterną fryzurą lub w kształcie kobiety z widoczną ciążą, inne w formie psa lub świni.
Figurki dogū pomagają nam wyobrazić sobie ludzi kultury Jōmon oraz ich obyczaje. Wyobrażamy ich sobie w ich domostwach, z wytatuowanymi twarzami i ciałami, w ubraniu utkanym z włókien kory morwy lub konopi, z kolczykami w uszach, naszyjnikami i wisiorami. Wielu nie ma zębów – zostały celowo wybite podczas rytuału przejścia. Tańczą i śpiewają do dźwięku bębnów, cytr i gwizdków z rogu jelenia, a także gromadzą się, gdy szamani, spożywszy wcześniej grzyby lub alkohol, wchodzą w trans i obcują z duchami, prosząc o powodzenie w przedsięwzięciach łowieckich lub ochronę przed wybuchami wulkanów, tajfunami, powodziami czy trzęsieniami ziemi.
Sannai Maruyama było ważnym ośrodkiem handlu. Ludzie podróżowali od wioski do wioski lub przepływali w wydrążonych łodziach cieśninę na wyspę Ezo (obecnie Hokkaido), a nawet do Azji kontynentalnej. Handlowali obsydianowymi grotami strzał, wyrobami z laki, ceramiką, nefrytem, bursztynem, solą, bransoletkami z muszli, igłami z kości i rogów, haczykami na ryby i harpunami.
Około 1500 roku p.n.e. klimat zaczął się ochładzać. Niemniej kiedy około 900 roku p.n.e. na wyspie Kiusiu pojawili się rolnicy, przybywający morzem z Półwyspu Koreańskiego, ludzie kultury Jōmon nie poszli za ich przykładem i nie zajęli się uprawą roli. Dlaczego mieliby pracować w pocie czoła, pieląc i orząc, gdy mogli nadal zbierać tyle żywności, ile zapragną?
Klimat jednak dalej się ochładzał, żywności było coraz mniej, liczebność ludu kultury Jōmon gwałtownie się więc zmniejszyła. Zbliżały się ogromne zmiany.
NA KRAŃCU ŚWIATA
Życie ludu okresu Jōmon i wszystkich innych pojawiających się później ludów było ściśle związane z zamieszkiwaną ziemią.
Japonia składa się z wysp, rozrzuconych jak paciorki naszyjnika wzdłuż Azji kontynentalnej – od Korei na południu po Syberię na północy. Nawet w najwęższym miejscu dzieli ją od Azji kontynentalnej wciąż 190 kilometrów, znacznie więcej niż Wielką Brytanię od Europy, co czyni Japonię znacznie bardziej odseparowaną. Morza stanowią skuteczną barierę przed inwazjami i pozwoliło rozwinąć się wyjątkowej, niepowtarzalnej kulturze. Dzięki tej morskiej barierze w kluczowych momentach swojej historii Japonia mogła się odizolować od procesów zachodzących w innych regionach świata.
Kraj zawsze miał skomplikowane stosunki ze swoimi sąsiadami, Koreą i Chinami. Przez wiele wieków te drugie były dla Azji tym, czym Grecja i Rzym dla Europy: cywilizacyjnym wzorcem, powszechnie przez innych naśladowanym. Pierwsi Japończycy zapożyczyli wiele z chińskiej sztuki, filozofii, religii, a nawet pismo, potem zaś przeobrazili to w swą własną, wyjątkową kulturę.
Japoński archipelag jest długi i wąski. Ciągnie się przez ponad 3200 kilometrów, z ogromną zmiennością klimatu i krajobrazu, od zasypanego śniegiem przez niemal pół roku Hokkaido na północy po tropikalną Okinawę na południu. Na wschód i zachód zaś Japończyk nigdy nie ma daleko do morza.
Cztery piąte powierzchni wysp to gęsto zalesione góry, niepozostawiające wiele płaskiego terenu do osiedlania się lub uprawy roli. Nadbrzeżne równiny, gdzie mieszka większość ludności, odznaczają się niezwykłą żyznością. W środkowej i południowej Japonii spadają wielkie ilości deszczu. W gorące i wilgotne lato można niemal zobaczyć, jak kiełkuje ryż i strzelają pędy bambusa.
Teren jest geologicznie młody, poprzetykany aktywnymi wulkanami. To krajobraz w procesie zmiany. Trzęsienia rozrywają ziemię i sprawiają, że oddycha ona jak ocean, występują erupcje i fale pływowe. Gorąca woda o zapachu siarki wytryskuje z rozpadlin skalnych. Drżenie ziemi jest częścią codziennego życia.
Lud okresu Jōmon musiał odczuwać gwałtowne przeobrażenia świata nie jako rzadkie wydarzenie, ale jako coś pospolitego, choć zarazem napawającego lękiem. Łatwo było uwierzyć, że przyrodę zamieszkują duchy, które należy przebłagać.
Wiele pierwotnych ludów czciło naturę. O ile jednak w innych kulturach te pierwotne animistyczne wierzenia zanikły lub zostały wchłonięte przez religie uniwersalne, takie jak buddyzm lub chrześcijaństwo, o tyle w Japonii się utrzymały, być może z powodu jej izolacji, a być może ze względu na niezwykłą kapryśność tutejszej przyrody. Wierzenia te, znane jako szintoizm (shintō), czyli „droga bóstw”, uważa się za tamtejszą rodzimą religię, buddyzm został natomiast importowany z zagranicy. W Japonii szintoizm i buddyzm egzystują równolegle. Szintoistyczni kami (bóstwa) są wszędzie – na niebie, w górach, w drzewach i w skałach. Opiekują się ludźmi, dbają o ich zdrowie, pomagają im znaleźć miłość i zapewniają powodzenie w interesach. Natomiast idee buddyjskie krążą wokół życia pośmiertnego.
Odbywają się święta, bachiczne parady, podczas których spoceni młodzieńcy w przepaskach biodrowych niosą ulicami mikoshi – lektyki z bogami – śpiewając, krzycząc i popijając obficie sake. Ludzie kultury Jōmon zapewne znali podobne uroczystości.
Ryc. 3. Święto w Inuyamie na cześć kwitnących wiśni.
Często obchody takie towarzyszą zmianie pór roku. Od dawnych czasów Japończycy świętują własne cztery odrębne pory roku – kwitnienie śliw i wiśni wiosną, letnie upały, gdy odbywają się tańce z okazji święta zmarłych, i odpalanie sztucznych ogni, pełnia księżyca i pyszne barwy klonowych liści jesienią, a śnieg zimą. Tamtejszą kulturę przenika wrażliwość na otaczający świat i piękno, podobnie jak głębokie poczucie ulotnej natury wszystkiego, w szczególności ludzkiego życia. To ukształtowało wyjątkową estetykę – rozmiłowaną w tym, co nietknięte i naturalne, niesymetryczne. Widzimy to od samego początku w ceramice jōmon. Wyraża się to także w poezji. Od najdawniejszych czasów Japończycy uwielbiają zapisywać w wierszach swoje odczucia i reakcje na zjawiska przyrodnicze oraz na to, przed jakimi wyzwaniami stawia ich los.
Oto historia małego kraju na krańcu świata, który zdołał uniknąć kolonizacji, przezwyciężyć spustoszenia II wojny światowej i nie tylko się odrodzić, ale także osiągnąć imponujący sukces oraz dobrobyt, zachowując swój wyjątkowy charakter i kulturę. Oto historia cesarza pochodzącego od bogini słońca, cesarzowych, dowódców wojskowych, samurajów, kupców, ludzi interesu, żołnierek, dam dworu, gejsz i wszystkich niesamowitych postaci, które ukształtowały to niezwykłe społeczeństwo.
Jeszcze kilka wyjaśnień:
- W książce tej dzielę epoki w tradycyjny sposób: według etapów historycznych, następnie według miejsc, gdzie znajdowała się stolica (lub siedziba władz wojowników), a po 1868 roku według pośmiertnych imion cesarzy (identycznych z nazwą ery, w której panowali).
- Japończycy mają specyficznie swobodne podejście do religii. Często spotyka się świątynie buddyjskie obok szintoistycznych chramów, szintoistyczny chram może też stać wewnątrz świątyni buddyjskiej. Zwykle na oznaczenie buddyjskiego miejsca kultu mówimy o „świątyni”, szintoistycznego zaś – o „chramie”. Analogicznie: w buddyzmie mówimy o mnichu, a w szinto – o kapłanie.
- Imiona i nazwiska osób podaję w kolejności japońskiej, czyli najpierw nazwiska. Ludzie często zmieniają imiona i nazwiska na różnych etapach życia, na przykład przyjmując pseudonim literacki lub sceniczny. Sławne osoby zwykle znane są pod swoim imieniem lub pseudonimem, jak Bashō czy Saikaku. Członkowie tej samej rodziny często otrzymują bardzo podobne imiona dla zaznaczenia ciągłości i powiązania. Ograniczam liczbę imion i nazwisk, szczególnie gdy byłyby one bardzo podobne, aby uniknąć zamieszania.
- W dawnych czasach nazwisko klanowe i imię często łączyła partykuła no, czyli „z”. Minamoto no Yoshitsune oznacza Yoshitsune z klanu Minamoto (analogicznie jak w przypadku nazwisk europejskich: Roger de Montgomery czy Otto von Habsburg).
- Ważnym osobistościom, jak na przykład cesarzom, nadawano imiona pośmiertne. Na przykład Meiji to pośmiertne imię cesarza Mutsuhito.
- Japońskie nazwy i słowa wymawia się tak, jak się je pisze, każdą sylabę osobno. Samogłoski są proste, a spółgłoski nieprzydechowe, jak we włoskim. Akcent rozkłada się równo na wszystkie sylaby; w japońskiej poezji chodzi o liczbę sylab, nie o rytm lub rym.
- Makron, czyli pozioma kreska nad „o” lub „u”, oznacza wydłużenie głoski. Część nazw geograficznych (na przykład Tokio, Kioto, Kiusiu, Sikoku) oraz terminów przyswojonych w języku polskim (zob. Wielka Encyklopedia Powszechna) występuje w wersji spolszczonej. Większość spółgłosek i samogłoski „a”, „i”, „u”, „e”, „o” wymawiane są tak jak w języku polskim.
------------------------------------------------------------------------
* Takich naczyń o skomplikowanych wzorach, które pojawiły się w środkowym okresie Jōmon, używano prawdopodobnie jedynie do celów rytualnych, w życiu codziennym używano naczyń o prostszych formach – przyp. red. nauk.2
NARA: ROZKWIT BUDDYZMU
710–794
Cesarskie miasto, piękna Nara
Błyszczy w rozkwicie swej urody
Jak barwne kwiecie wiosną.
Ono no Oyu, Man’yōshū, 328
Był to czas, gdy na ulicach Nary, pierwszego prawdziwego miasta Japonii, mieszali się podróżnicy z całego Jedwabnego Szlaku. Nowa religia – buddyzm – dawała natchnienie do wznoszenia wspaniałych świątyń i posągów. Lecz buddyjski kler stał się zbyt potężny…
MIASTO NA KOŃCU JEDWABNEGO SZLAKU
W 708 roku na żyznej równinie pół dnia drogi od Asuki rozpoczęły się roboty budowlane. Przez dwa lata tysiące wieśniaków przymuszano do kopania i wyrównywania ziemi, kładzenia kamienia na fundamenty, ścinania drzew, piłowania, heblowania, malowania, polerowania. W ten sposób powoli powstawało miasto.
Wzorowane na Chang’an, olśniewającej stolicy chińskiej dynastii Tang, Heijōkyō, Stolica Spokoju, czyli Nara, zaprojektowano na planie siatki z jednym szerokim bulwarem biegnącym z północy na południe i drugim – ze wschodu na zachód. Inaczej niż Chang’an, miasta nie otoczono murem, gdyż w kraju panował spokój.
Punkt centralny zajmował całą północną część miasta, zgodnie z zasadami feng shui wskazującymi, gdzie należy wznosić budowle, aby zapewnić pomyślność i harmonię. Znajdował się tam pałac, wspaniały kompleks dostojnych zabudowań o dachach krytych zieloną dachówką i fasadach z czerwonymi filarami pośród obszernych ogrodów. W obrębie zespołu pałacowego mieściły się siedziby dwóch ośrodków władzy: Wielkiej Rady Stanu, która rządziła cesarstwem, i Rady ds. Bóstw, sprawującej pieczę nad rodzimą religią szinto.
W kluczowych miejscach wzdłuż ulic znajdowały się poświęcone kami chramy i świątynie buddyjskie – chroniąc przed złem. Aby zapewnić krajowi dobrobyt, przebywający w świątyniach mnisi i mniszki mieli odmawiali przepisane sutry.
Najwięcej jednak działo się na wschodnim i zachodnim rynku, gdzie kupcy z Indii, Chin i Korei sprzedawali jedwabie i rękodzieło, przywiezione Jedwabnym Szlakiem z Grecji, Indii, Persji i Cesarstwa Bizantyjskiego. Na bazarach dostępnych było tak wiele wyśmienitych tkanin, że władze wydały dekret określający, jakie barwy mogą nosić ludzie różnej rangi społecznej.
Japonia VIII wieku była niezwykle kosmopolityczna. Na alejach i ulicach Nary Wschód spotykał się z Zachodem. Goście z Chin, Indii i innych stron Azji tłumnie przybywali na dwór w Narze, podczas gdy tutejsi artyści studiowali chińską sztukę buddyjską, która z kolei wykazywała wpływy z Indii i innych krain położonych wzdłuż Jedwabnego Szlaku.
Studenci, buddyjscy mnisi, tłumacze i inni wysłannicy wyruszali w misjach handlowych do Chin – najpierw morzem, potem na ciągniętych przez zwierzęta wozach, w lektykach lub pieszo, docierając do Chang’an. Zajmowało to kilka miesięcy i wiązało się z wieloma niebezpieczeństwami. Niektórzy pozostawali tam przez trzydzieści albo i więcej lat. Wracali do ojczyzny ze znajomością chińskiej zaawansowanej techniki, ustroju społecznego, historii, filozofii, sztuk, architektury oraz sposobów ubierania się. Dzięki temu często otrzymywali ważne stanowiska.
Nara było pierwszym prawdziwym miastem w Japonii. U szczytu świetności liczyło 200 000 mieszkańców spośród sześciu milionów mieszkańców kraju, zaludniających południową część Honsiu (dwie trzecie jej obszaru) i większą część Kiusiu. Kraj składał się z około sześćdziesięciu prowincji, podzielonych na dystrykty i wioski, oraz posiadał sieć dróg ze stacjami pocztowymi, dostarczającymi podróżującym urzędnikom koni i zapewniającymi przewóz towarów.
Cesarzowa Genmei zdawała sobie sprawę, że znajdujący się niegdyś u władzy w Yamato byli tylko jednym z wielu rodów możnowładców. Kiedy los się odwróci, inne rody chętnie zajmą ich miejsce. Ustanowienie stolicy koronujące dobroczynne rządy cesarzy wywodzących się z Yamato oraz ich potężnych doradców, rodu Fujiwara, służyło umocnieniu ich autorytetu względem przywódców konkurencyjnych rodów.
Potrzeba było jednak jeszcze czegoś innego – historii, która zakorzeniłaby dynastię w przeszłości.
BLASK STAROŻYTNOŚCI
Dwadzieścia pięć lat przed tym, jak cesarzowa Genmei wstąpiła na tron, jej wuj, cesarz Tenmu, zarządził, aby zebrano, skompilowano i zapamiętano dzieje dworu i najważniejszych rodów. Przez wieki, z pokolenia na pokolenie, drogą ustną lub pisemną przekazywano tę niezwykle bogatą kolekcję mitów, historii, poezji i pieśni – opowieści o powstaniu świata, bogach i boginiach, bohaterach i dawnych cesarzach, a także rytualne formuły, opisy uroczystości, wieszczby i obrzędy. Jednak nie przetrwała żadna pisana kronika. Historie zebrane przez księcia Shōtoku strawił ogień, przepadły również zapisy innych rodów.
Cesarz Tenmu wezwał dwudziestoośmioletnią, obdarzoną nadzwyczajną pamięcią Hieda no Are. Uważa się, że była kobietą (choć nie ma całkowitej pewności), nadworną kapłanką. „Z natury inteligentna, potrafiła recytować po jednokrotnym przeczytaniu i zapamiętać po jednokrotnym wysłuchaniu”. Uczeni dyktowali jej kroniki, ona zaś gromadziła całą mitologię, historię, spisane i ustne tradycje Japonii w swojej obszernej pamięci.
I wciąż w niej żyły, dopóki cesarzowa Genmei, wstąpiwszy na tron, nie rozkazała, aby Hieda podyktowała całą tę skarbnicę wiedzy skrybie.
Trzytomowe dzieło zatytułowane Kojiki (Księga dawnych wydarzeń) zostało zapisane za pomocą chińskich ideogramów odzwierciedlających głoski potocznego języka starojapońskiego; ukończono je w 712 roku. Opowieść zaczyna się od stworzenia Japonii, gdy Izanagi zanurzył ostrze włóczni w pierwotnym mule i postawił na czele panteonu boginię słońca Amaterasu, opiekuńcze bóstwo rodu władającego Yamato, poniżej umieszczając pomniejszych bogów, przodków pozostałych rodów znajdujących się niżej w hierarchii. Opowiada dalej, jak wnuk Amaterasu, Ninigi, zstąpił na ziemię, a jego prawnuk, Jinmu, został pierwszym cesarzem i dał początek dynastii. Następnie przedstawia genealogię rodziny cesarskiej, legitymizuje jej panowanie, wiążąc ją w prostej linii z boginią słońca, i splata z nią genealogię innych rodów. Podaje także opisy uroczystości i zwyczajów, wieszczby i praktyki magiczne starożytnej Japonii.
Osiem lat później uczeni ukończyli drugie dzieło historiograficzne, Nihon shoki (Kronika japońska). Jeżeli Księga dawnych wydarzeń przeznaczona była na użytek wewnętrzny, to Kronikę japońską, spisaną w klasycznym języku chińskim, wzorowano na chińskich historiach dynastycznych, w których pojawiała się królowa Himiko, i znakomicie nadawała się do prezentowania zagranicznym wysłannikom. Dowodziła, że Japończycy są równi Chińczykom i posiadają równie chwalebną historię. Podczas gdy Księga opierała się wyłącznie na żywych na dworze tradycjach ustnych, Kronika korzystała z różnorodnych źródeł, między innymi z chińskich annałów.
Podobnie jak Księga, Kronika rozpoczyna się od epoki bogów, a następnie omawia pochodzenie boskich cesarzy, od Jinmu z VII wieku p.n.e. po panowanie cesarzowej Jitō, siostry cesarzowej Genmei, czyli pod koniec VIII wieku.
Królowa Himiko nie występuje ani w Księdze, ani w Kronice. Pojawiają się jednak niezwykłe opowieści o cesarzowej Jingū (201–269), żyjącej w tym samym czasie co Himiko (170–248). Podobnie jak Himiko, Jingū była szamanką i osobiście dowodziła wojskiem. Kronika przekazuje, że gdy jej mąż zginął w boju, stanęła na czele zbrojnych, choć nosiła w łonie przyszłego cesarza Ōjina, i odwlekła poród o trzy lata, aż nie skończyła się wojna, podczas gdy potomek kierował z jej brzucha działaniami bitewnymi. Niektórzy uczeni japońscy dowodzą, że Jingū i Himiko to ta sama osoba i że Himiko było po prostu imieniem, pod którym znano ją w Chinach.
Obydwa dzieła zawierają całość japońskiej mitologii i historii oraz stanowią podstawowe teksty szintoistyczne.
Niemniej to nie szintoizm, ale buddyzm miał nadać epoce Nara koloryt, pompę i przepych.
WIELKI BUDDA
Cesarz Shōmu był pobożnym wyznawcą buddyzmu. Na początek jego panowania rzuciły cień wielkie nieszczęścia – osądzenie pod fałszywymi zarzutami i stracenie księcia z cesarskiego rodu, epidemia ospy, która zabiła jedną trzecią ludności, a potem powstanie na Kiusiu. Shōmu zebrał wielką armię, aby je zdławić. Kilka razy przenosił też stolicę, pragnąc uwolnić się od zarazy i fatum. Wreszcie znalazł rozwiązanie: postawi ogromny posąg Buddy z brązu, aby przebłagać go i zapewnić sobie jego opiekę.
Najpierw wysłał do Wielkiego Chramu w Ise, gdzie czczono boginię słońca, sędziwego duchownego, aby upewnić się, że nie będzie się ona gniewać. Ten odmawiał sutry przez siedem dni i siedem nocy, dopóki wyrocznia nie oświadczyła, że Amaterasu nie tylko nie jest urażona, ale nawet się raduje, gdyż sama jest wcieleniem Buddy. W ten sposób zawarto kompromis między szintoizmem i buddyzmem, które od tego czasu bezkonfliktowo egzystują obok siebie.
Trzy lata zajęło stworzenie Wielkiego Buddy, osiem razy próbowano dokonać odlewu. Pracowało nad nim ponad 350 000 wieśniaków, a 2 600 000 ludzi złożyło podatek w postaci ryżu, drewna, metalu, tkanin lub robocizny. Zużyto niemal wszystkie krajowe zasoby miedzi i złota. Żeby pomieścić posąg, Shōmu kazał zbudować gigantyczną świątynię, Tōdaiji, Wielki Wschodni Klasztor.
Ryc. 2.1. Wielki Budda był budzącym podziw piętnastometrowej wysokości posągiem całkowicie pokrytym olśniewającym złoceniem.
W 752 roku na wspaniałej uroczystości otwarcia oczu Buddy stawili się przybysze nawet z tak odległych stron jak Persja, a oprócz nich 7000 dworzan, 10 000 mnichów i 4000 tancerzy. Czcigodny indyjski mędrzec Bodhisena, domalowując źrenice, ożywił symbolicznie posąg. Goście przywieźli bogate dary z Jedwabnego Szlaku – z Chin, Indii, Azji Środkowej, Grecji i Rzymu: tkaniny, kosmetyki, kadzidło, lutnie udekorowane masą perłową, złote filigranowe pochwy na miecze i perskie misy z ciętego szkła. Wzbogaciło to wyrafinowaną, kosmopolityczną kulturę dworu VIII wieku.
Pod panowaniem Shōmu kraj nabierał poloru chińskiej kultury i wzrastały wpływy buddyzmu. Z Chin dynastii Tang powracali uczeni. Jeden z nich przywiózł ważne teksty konfucjańskie, a także sztukę haftu, lirę i grę go; Shōmu mianował go swoim doradcą do spraw wojskowych, prawnych i muzycznych. Inny przywiózł 5000 zwojów oraz komentarze do chińskiego kanonu buddyjskiego.
Shōmu miał wizję Japonii jako wspaniałej wschodniej gałęzi buddyzmu. Włożył całą swoją energię i wszystkie zasoby Japonii w to, by świetnością nie odstawała od Chin dynastii Tang. Oprócz Wielkiego Buddy jako szczytowego osiągnięcia rozkwitających sztuk czy Tōdaiji jako głównej świątyni Shōmu kazał budować w całym kraju świątynie i klasztory, po jednym sanktuarium w każdej prowincji. Artyści tworzyli dla nich z brązu, drewna, gliny i laki znakomite posągi Buddy i buddyjskich bóstw.
Buddyzm stał się oficjalną religią kraju, choć w rzeczywistości nie był popularnym wyznaniem. Sześć szkół buddyzmu Nara pozostawało domeną mnichów, którzy zajmowali się roztrząsaniem zawiłości doktryny.
Na pewno nie dawał za to pociechy zwykłym ludziom. Dla nich życie było wręcz straszne. Chłopi płacili astronomiczne podatki, które szły na projekty budowlane Shōmu, i znosili susze, które powodowały klęski głodu. Wykonywali roboty przymusowe. Na stworzenie Wielkiego Buddy całkowicie wyczerpano rezerwy miedzi i złota, a kraj był właściwie niewypłacalny. Na wsi życie było nie do zniesienia.
Na dworze natomiast trwał niebywały rozkwit – nie tyle sztuk pięknych, ile literatury. Na długo, zanim około 400 roku n.e. do Japonii dotarło pismo, ludzie układali poezję. Pierwsze zapisane wiersze pochodzą z V wieku. Nie tylko dworzanie, ale też każdy, kto pragnął być uważany za wykształconego, starał się uczcić wierszem nawet najdrobniejsze wydarzenie życiowe. W 760 roku pewien poeta i antykwariusz zgromadził 4500 wierszy. Niektóre były przekazywane ustnie, inne zapisywano, począwszy od 600 roku. Dzięki nim możemy wniknąć w życie tych ludzi. Możemy uzyskać wgląd w ten bogaty kulturowo świat, w którym osiągnięcia poetyckie były chlubą mężczyzny, gdzie mężczyzna gotów był zaryzykować śmierć, aby jego wiersz znalazł się w cesarskiej antologii, a kobieta zaś gotowa była zaryzykować hańbę, aby wziąć udział w konkursie poetyckim.
Man’yōshū (Zbiór dziesięciu tysięcy liści) to pierwsza antologia poezji japońskiej, a wielu twierdzi, że najlepsza*. Wiersze, napisane przed powstaniem kanonów i konwencji, odznaczają się świeżością. Wielu autorów było dworzanami, ale spotykamy także wiersze napisane przez prowincjuszy, strażników granicznych, chłopów, a nawet żebraków. Liczne utwory sławią przyrodę i japońskie krajobrazy, góry i morze. Poeci piszą także z pasją o miłości, smutku, cierpieniu, biedzie i śmierci. Często słychać melancholijną nutę, ubolewanie nad ulotnością ludzkiej egzystencji i tęsknotę za minionymi wiekami.
Jeden z poetów przywołuje cierpienie żebraka siedzącego w mroźny dzień pod gołym niebem, liżącego grudę soli i pijącego lichą sake. Inny widzi mężczyznę leżącego na górskim szlaku i wyobraża sobie, jak żona tego mężczyzny z miłością tkała szatę, którą ten ma teraz na sobie.
Jeden z największych poetów japońskich, Kakinomoto no Hitomaro, pisze o wojnie i śmierci, o skalistym brzegu morza i o nieznośnym smutku, jaki czuje, będąc zmuszony opuścić żonę, by objąć stanowisko w stolicy.
W antologii tej spotykamy także poetki, jak księżna Nukata, która towarzyszyła cesarzowej Saimei, gdy ta w 661 roku wypływała na podbój Korei. Pisze o „czekaniu na wschód księżyca, zanim wstąpią na deski łodzi. Woda się podniosła, możemy ruszać!”.
JAPOŃSKI RASPUTIN
Gdy w 749 roku zasiadała na tronie córka cesarza Shōmu, kraj był zrujnowany gospodarczo, a projekty budowy świątyń doprowadziły go niemal do bankructwa. Chłopstwo boleśnie odczuwało plagi głodu i epidemie, tymczasem buddyjski kler stale się umacniał.
Cesarzowa władczyni Kōken okazała się równie pobożna jak jej ojciec i sprowadziła na swój dwór wielu buddyjskich mnichów. Zachęcony cesarskim poparciem, kler zaczął się mieszać do polityki, knując intrygi i ulegając korupcji. Świątynie były zwolnione z podatków, posiadały olbrzymie majątki i wyzyskiwały chłopów, którzy uprawiali ich pola.
Napięcie osiągnęło punkt kulminacyjny, gdy cesarzowa zachorowała i została uleczona przez mnicha imieniem Dōkyō**. Pochodził z rodu niskiej rangi, żył jak asceta, uprawiał medytację i recytację sutr, co ponoć dawało mu magiczne moce. Wkrótce znalazł miejsce w łożu cesarzowej i przyjął rolę politycznego doradcy.
Arystokratyczny ród Fujiwara, który w następnym wieku będzie sprawował funkcje regentów i kanclerzy, nienawidził tego parweniusza. Wielki minister Fujiwara no Nakamaro, wściekły, że ograniczono jego władzę, stanął na czele rebelii. Ale cesarzowa była kobietą niezależną i obdarzoną silną wolą. Zebrała wojsko, pojmała i straciła Nakamaro.
W podzięce za to zwycięstwo kazała wykonać milion stup, miniaturowych drewnianych pagód. W każdej znajdowała się modlitwa odbita z płyt z brązu lub drewnianych bloków. To jeden z pierwszych przykładów druku na świecie, zaraz po dokonaniu tego wynalazku w Chinach dynastii Tang i na 700 lat przed prasą Gutenberga. Cesarzowa kazała obdzielić stupami dziesięć wielkich klasztorów.
Ryc. 2.2. Cesarzowa władczyni Kōken kazała wykonać milion maleńkich pagód, wysokich na 10 do 20 centymetrów, zawierających po jednej drukowanej modlitwie.
Wzięła ponownie ster rządów i uczyniła Dōkyō wielkim ministrem mistrzem medytacji, a następnie Władcą Prawa***. Dōkyō budował buddyjskie świątynie, bogato je wyposażał, a także wyeliminował mięso i ryby z diety cesarzowej.
W końcu posunął się za daleko. Przekonał wyrocznię świątyni na Kiusiu, by przepowiedziała, że Japonia zazna wieczystego pokoju, o ile on, Dōkyō, zostanie cesarzem. Podważanie świętego prawa rodziny cesarskiej do tronu było nadzwyczajną pychą.
Cesarzowa wysłała swojego człowieka do wyroczni, a ta tym razem oświadczyła, że nikt spoza linii cesarskiej nie może objąć tronu. Dōkyō skazał posłańca na banicję i nadal cieszył się opieką cesarzowej. Jednakże po roku cesarzowa zmarła. Dōkyō został pozbawiony wszystkich tytułów i wygnany z Nara, uniknąwszy śmierci tylko dlatego, że zabicie duchownego uchodziło za najcięższy grzech. Nikt nie chciał narazić się na zemstę umarłych.
Cesarzowa Kōken (Shōken) była jedną z najsilniejszych kobiet w japońskiej historii. Po jej śmierci ród Fujiwara odzyskał władzę i oświadczył, że mnisi buddyjscy nie będą już mieszać się do spraw państwowych. Zarządzono, że odtąd tron cesarski będą dziedziczyć mężczyźni, gdyż kobiety zbyt łatwo ulegają wpływom. Następna kobieta zasiadła na tronie cesarskim dopiero 900 lat później. Stolicę zaś przeniesiono z dala od wścibskich mnichów Nara.
UCIECZKA PRZED WŁADZĄ MNICHÓW
W 784 roku nowy cesarz, Kanmu, zarządził budowę nowej stolicy w Nagaoce, niedaleko obecnego Kioto, aby uciec od złych omenów i ceremonialnego skażenia, jakie nagromadziło się w Narze. Prawdziwym celem było wypchnięcie kleru buddyjskiego z polityki państwowej; stolica została przeniesiona, buddyjskie świątynie i ich urzędnicy pozostali natomiast na miejscu.
Kanmu przeszedł do historii jako największy cesarz Japonii. Pełen energii i ambicji, równie dalekowzroczny i obdarzony silną wolą, jak współczesny mu Karol Wielki po drugiej stronie globu, był zdecydowany rozwiązać problemy trapiące kraj oraz uwolnić tron od wpływów mnichów buddyjskich i wszelkich innych.
Nowy dwór cesarski został ulokowany na pokaźnym wzgórzu. Po obu stronach płynęły rzeki, co okazało się dogodne ze względów transportowych. Każda prowincja wysłała swoje roczne podatki do Nagaoki razem z materiałami potrzebnymi do budowy. Trzysta tysięcy robotników pracowało dzień i noc, mając zaledwie co zjeść i czym się okryć. Niecałe pięć miesięcy od rozpoczęcia robót cesarz mógł się wprowadzić do nowego pałacu.
Nad przedsięwzięciem od samego początku unosił się jednak cień przekleństwa. Zaledwie dwór się wprowadził, naczelny urzędnik z rodu Fujiwara – główny architekt nowego miasta i cesarski faworyt – został zamordowany. Oskarżono brata Kanmu, księcia Sawarę, którego wygnano i uduszono. Wkrótce potem dwunastoletni syn Kanmu zachorował, opętany, jak mówiono, przez mściwego ducha księcia. Żadne ofiary ani modły nie pomagały. Następnie kraj nawiedziły straszna susza i głód. Stołeczne ulice były pełne chorych i konających.
Kiedy księcia Sawarę ogłoszono pośmiertnie cesarzem, dziecko wyzdrowiało, ale było jasne, że trzeba natychmiast opuścić nawiedzoną stolicę.
W 793 roku, pod pozorem wyprawy myśliwskiej, w towarzystwie cesarskich wróżbiarzy, Kanmu wyruszył na poszukiwanie nowego miejsca na stolicę. Tym razem wybrał idealnie. W ten sposób rozpoczęła się nowa epoka – od wybudowania wspaniałego miasta, które miało być stolicą przez tysiąc lat i które obecnie znamy jako Kioto.
------------------------------------------------------------------------
* Początkowo poezję tworzono w języku chińskim. W Man’yōshū zaczęto już dostosowywać pismo chińskie do potrzeb języka rodzimego, jest to najstarszy zbiór poezji japońskiej waka – przyp. red. nauk.
** Wtedy była już po abdykacji, ale wkrótce potem ponownie wstąpiła na tron jako cesarzowa Shōtoku – przyp. red. nauk.
*** Tytuł ten przysługuje samemu Buddzie, ale tu oznaczał, że Dōkyō jest uosobieniem nauki buddyjskiej – przyp. red. nauk.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki