- W empik go
Jedyna taka Ester - ebook
Jedyna taka Ester - ebook
O potrzebach, o byciu sobą i o tym, że kłamstwo może być jak pajęczyna, z której trudno się wyplątać.
Ester jest najbardziej naj na świecie. Signe chciałaby być jak Ester, która ma własny klucz i sama wraca do domu. A jej matka jest światowej sławy gwiazdą filmową Gretą Garbo i mieszka w Nowym Jorku. Tylko… Jak to możliwe, skoro Greta już od dawna nie żyje?
W towarzystwie Ester Signe czuje się taka szczęśliwa i podekscytowana, mimo że patrzenie jak Ester gra w gry w telefonie jest nudne i nie wszystko, co mówi lub robi nowa koleżanka wydaje się właściwe… Bo czy można wziąć bez pytania gazety z biblioteki? Albo wejść po cichu do pokoju nauczycielskiego i zjeść ciastka? A gdy okazuje się, że Ester ma naprawdę wielki sekret, o którym nikt dorosły nie może się dowiedzieć, lojalność Signe zostaje wystawiona na prawdziwą próbę.
Opowiadana przez około dziesięcioletnią Signe historia mogłaby się wydarzyć w każdym mieście, w każdej szkole… Także Twojej:)
Duże litery, krótkie teksty i świetne ilustracje – wspaniała na początek przygody z czytaniem.
Jedna z najlepszych książek dla dzieci 2016 wg. „Svenska Dagbladet”.
Książka wydana w ramach projektu „Bliskie-dalekie sąsiedztwo„.
Wydanie książek zostało dofinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach programu „Kreatywna Europa”.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-958441-6-4 |
Rozmiar pliku: | 3,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W naszej klasie jest nowa dziewczyna. Ma na imię Ester. Rano przed lekcjami pani prosi, żebyśmy byli dla niej szczególnie mili pierwszego dnia.
Ester siedzi w ławce przede mną i widzę tylko jej długie ciemne włosy. Ciekawe, o czym myśli.
Podczas przerwy obiadowej, kiedy stoję w kolejce do huśtawek, Ester podchodzi do mnie. Czuję, że chce mnie o coś zapytać.
– Może się zaprzyjaźnimy? – mówi.
– Może.
Bo co mam odpowiedzieć. Nie mogę przecież oznajmić, że nie mam ochoty. Zwłaszcza kiedy ktoś jest nowy w klasie. Poza tym w Ester jest coś, co mnie ciekawi. Nie wiem jednak, co to takiego.
– Masz na imię Signe, prawda?
– Tak.
– To trochę staroświeckie imię – mówi Ester.
– Ester też brzmi staroświecko – odpowiadam.
– Ale nie tak bardzo jak Signe.
Nie mam czasu nic na to odrzec, bo właśnie zwalnia się huśtawka i podbiegam, żeby ją zająć.
– Mogę się pobujać z tobą? – pyta Ester. – Jestem najlepsza na świecie w bujaniu na stojąco.
– Jasne – zgadzam się i wskakuję naprzeciwko niej.
Kiedy Isabell i Molly spoglądają na nas z huśtawki obok, czuję się całkiem fajnie. W końcu i ja mam się z kim bujać.
Właśnie mamy wracać do klasy, kiedy z plecaka Ester, który wisi w szatni, dobiega dźwięk telefonu.
– Masz komórkę? – szepczę.
– Jasne, a ty nie?
– Dostanę na urodziny.
– A kiedy to będzie?
– W grudniu.
– Dopiero? Biedna!
– W szkole nie wolno nam mieć telefonów – odpowiadam szeptem.
– Wiem, dlatego mój zostaje w plecaku. Żeby tata mógł się do mnie dodzwonić, jeśli zdarzy się coś ważnego.
Ester chyba zauważa, że jej zazdroszczę, bo dodaje:
– Możemy iść do mnie do domu po lekcjach, to pożyczę ci mój telefon. Są w nim świetne gry.
– Okej – odpowiadam. – Muszę tylko zapytać mamę.
– Co takiego? Nie wolno ci samej wracać do domu? – dziwi się Ester.
– Nie, ale w świetlicy mają segregator z numerami telefonów do rodziców, możemy do niej zadzwonić i zapytać. Na pewno mi pozwoli.
– Świetnie. Jak chcesz, zrobimy grzanki francuskie.
– Chętnie – odpowiadam, choć nie mam pojęcia, co to takiego.
Kiedy siadam w ławce, czuję się podekscytowana w zupełnie nowy sposób. Dotychczas tylko kilka razy byłam w domu u koleżanek z klasy.
– Ester, jak miło, że już ci się udało z kimś zaprzyjaźnić – mówi pani.
Wtedy Ester odwraca się i uśmiecha do mnie tak, że na jej policzkach pokazują się dołeczki.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------